Gazy - jak znieść to razem? :D

[garfieldek]

podbijam watek, bo naprawde boski jest

[agniesikk]

Ja w związku nie jestem, ale mój tata to sadzi bez krępacji przy mamie... Szczerze mówiąc już się przyzwyczaiłyśmy (mama, ja, siostra) Dla mnie tata jest aseksualny, więc niech robi co chce, ale mężowi to nie pozwolę mnie zagazować, bo inaczej będzie spał w drugim pokoju

[agnieszka015]

Napisane przez agniesikk

Ja w związku nie jestem, ale mój tata to sadzi bez krępacji przy mamie... Szczerze mówiąc już się przyzwyczaiłyśmy (mama, ja, siostra) Dla mnie tata jest aseksualny, więc niech robi co chce, ale mężowi to nie pozwolę mnie zagazować, bo inaczej będzie spał w drugim pokoju

Hehe dobre, ale my tak wszystie śmiechu, śmiechu a tu dośc poważna(chodź bez przesady) sprawa jest jakby na to nie patrzeć;].Też mnie to często zastanawia, takze nie jesteś sama...Nie wiem, ale wiesz te pierwsze razy puszczania bąków jak TŻ słyszy sa krępujące, ale z czasem to jakoś już "pierwsze lody za płoty"(czy jakos tak) i będzie łatwiej..codź nie które osoby pisały, że nadal się krępują troszkę..ale musi być ten pierwszy raz, chodźbyś nie wiem jak nie chciała, bo to częśc życia)...codzienność;] W koncu spędzasz z nim resztę życia..;]

Ale powaznie zażyj Espumisan, pomoze Ci;] chociaz mnie po nim chwilami żołądek bolał;]

[garfieldek]

Napisane przez agnieszka015

Hehe dobre, ale my tak wszystie śmiechu, śmiechu a tu dośc poważna(chodź bez przesady) sprawa jest jakby na to nie patrzeć;].Też mnie to często zastanawia, takze nie jesteś sama...Nie wiem, ale wiesz te pierwsze razy puszczania bąków jak TŻ słyszy sa krępujące, ale z czasem to jakoś już "pierwsze lody za płoty"(czy jakos tak) i będzie łatwiej..codź nie które osoby pisały, że nadal się krępują troszkę..ale musi być ten pierwszy raz, chodźbyś nie wiem jak nie chciała, bo to częśc życia)...codzienność;] W koncu spędzasz z nim resztę życia..;]

Ale powaznie zażyj Espumisan, pomoze Ci;] chociaz mnie po nim chwilami żołądek bolał;]

Chodziło moze o "pierwsze koty za płoty"?

[agniesikk]

Halo, ale kto napisał, że ja mam problemy z gazami, że Ty mi espumisan doradzasz?

[aniolekKB]

My dzisiaj daliśmy czadu Po prostu jeden przez drugiego W końcu to jak najbardziej normalne

[garfieldek]

Napisane przez agniesikk

Halo, ale kto napisał, że ja mam problemy z gazami, że Ty mi espumisan doradzasz?

[nnikka]

Napisane przez agniesikk

Halo, ale kto napisał, że ja mam problemy z gazami, że Ty mi espumisan doradzasz?

ja już sie przyzwyczaiłam do baków tżkiedyś sie krempował ja zresztą też ale teraz juz nie-zawsze mówi że przecież musiał walnąć bo by go rozerwało-najbardziej mnie jednak denerwuje jak ja rano jeszcze spie a on siedzi na kiblu i strzela-masakra-chyba musze sciany wygłuszyć-zreszta jemu często sie wymykaja przy kaszlu a mi przy śmianiu do łez takze dla nas to normalnei rozweselajace sytuacje

ale najwieksza polewke mamy jak pierdnie nasz pies-zawsze patrzy zdziwiony na swój ogon-jakby pytał a co to

[Myszka_80]

Napisane przez nnikka

ale najwieksza polewke mamy jak pierdnie nasz pies-zawsze patrzy zdziwiony na swój ogon-jakby pytał a co to

Skąd ja to znam .
Nasz ( malutki kundelek) jak puscił bąką z siłą bizona w czasie snu to potrafił najpierw przebiec przez dwa pokoje, a potem sie dopiero zastanawiać z mina na pyski - ale o so chozi????????

Albo gdy mój tato spał sobie na werslace a piesek leżał obok na podłodze
Słychać BĄKKKK. i pies co?? podnosi sie i wącha swój tyłeczek jak to był taty bąk to kładł sie dalej, jak jego to wychodził z pokoju
Widać sam z sobą już wytrzymac nie mógł

[Fela Von Helvete]

U nas jak pies się nagle zrywa i ucieka to znaczy, że za chwilę będzie śmierdzieć mam Yorka, ale jak skubaniec puści bąka to nieraz trzeba uciekać z pokoju, bo nie da się wytrzymać

[6roove]

historie z kundelkami swietne

[mychamycha]

co tam kundelki Ja kiedyś trzymałam na rękach swojego kota i nagle usłyszałam taki niewinny dźwięk.... a po chwili poczułam odór nie do wytrzymania, no katastrofa.! Całe szczęście, że kot spada zawsze na cztery łapy

[effcia82]

Napisane przez mychamycha

co tam kundelki Ja kiedyś trzymałam na rękach swojego kota i nagle usłyszałam taki niewinny dźwięk.... a po chwili poczułam odór nie do wytrzymania, no katastrofa.! Całe szczęście, że kot spada zawsze na cztery łapy

nie no przecie koty nie pierdzą
a pierdzą??

mojej nigdy nie przyłapałam choć ojciec mówił, że sie jej zdarzyło (tj puściła śmierdzącego cichacza) ale nie wierzę

[mychamycha]

Napisane przez effcia82

nie no przecie koty nie pierdzą
a pierdzą??

mojej nigdy nie przyłapałam choć ojciec mówił, że sie jej zdarzyło (tj puściła śmierdzącego cichacza) ale nie wierzę

ja u mojej też tylko raz wtedy usłyszałam (i najgorsze poczułam ). Nieźle się maskują spryciarze, ale jak już wpadną to radzę uciekać

[agnieszka015]

Napisane przez agnieszka015

Hehe dobre, ale my tak wszystie śmiechu, śmiechu a tu dośc poważna(chodź bez przesady) sprawa jest jakby na to nie patrzeć;].Też mnie to często zastanawia, takze nie jesteś sama...Nie wiem, ale wiesz te pierwsze razy puszczania bąków jak TŻ słyszy sa krępujące, ale z czasem to jakoś już "pierwsze lody za płoty"(czy jakos tak) i będzie łatwiej..codź nie które osoby pisały, że nadal się krępują troszkę..ale musi być ten pierwszy raz, chodźbyś nie wiem jak nie chciała, bo to częśc życia)...codzienność;] W koncu spędzasz z nim resztę życia..;]

Ale powaznie zażyj Espumisan, pomoze Ci;] chociaz mnie po nim chwilami żołądek bolał;]

Chodziło mi o autorke wątku, a nie o Ciebie...w ogole to tylko te pierwszedwa słowa były skierowane do twojej wiadomości, a reszte sobie odpuśc;]

[agniesikk]

Napisane przez agnieszka015

Chodziło mi o autorke wątku, a nie o Ciebie...w ogole to tylko te pierwszedwa słowa były skierowane do twojej wiadomości, a reszte sobie odpuśc;]

Ten wątek został założony chyba ze 3 lata temu...

[agnieszka015]

Napisane przez agniesikk

Ten wątek został założony chyba ze 3 lata temu...

No i co? bo nie rozumiem;D...juz nawet nie można doradzać, bo tobie coś nie pasuje"pp'\ ; )

[liquefy]

Napisane przez effcia82

nie no przecie koty nie pierdzą
a pierdzą??

mojej nigdy nie przyłapałam choć ojciec mówił, że sie jej zdarzyło (tj puściła śmierdzącego cichacza) ale nie wierzę

pierdzą, no chyba że to tylko moj taki śmierdziuch

[agniesikk]

Napisane przez agnieszka015

No i co? bo nie rozumiem;D...juz nawet nie można doradzać, bo tobie coś nie pasuje"pp'\ ; )

Myślę, że w ciągu 3 lat Shemreolin zdążyła zwalczyć swój problem

[TmargoT]

Napisane przez mychamycha

co tam kundelki Ja kiedyś trzymałam na rękach swojego kota i nagle usłyszałam taki niewinny dźwięk.... a po chwili poczułam odór nie do wytrzymania, no katastrofa.! Całe szczęście, że kot spada zawsze na cztery łapy

mój jamnik uwielbia ser,jednak po serku strasznie "kopci".
najśmieszniejsze jest to,że kiedy puści bąka to zagląda do tyłka i sprawdza CO TO.
ostanio po tym serku wskakiwał na łóżko i popuścił głośnego bączysława,ale miałam ubaw,kiedy zaskoczony tym dźwiękiem oglądał sie dookoła.
najgorzej śmierdza po jabłku

[TOMORROW]

Napisane przez agniesikk

Myślę, że w ciągu 3 lat Shemreolin zdążyła zwalczyć swój problem

a czemu miała by zwalczac?
przecież tyle radości bączkowe sprawy Jej sprawiały

a ten wątek to pomału na wizooooż trzeba bedzie przenosić

[agniesikk]

Napisane przez TOMORROW

a czemu miała by zwalczac?
przecież tyle radości bączkowe sprawy Jej sprawiały

a ten wątek to pomału na wizooooż trzeba bedzie przenosić

Gazy naszych zwierząt- jak znieść to razem?

[TmargoT]

Napisane przez agniesikk

Gazy naszych zwierząt- jak znieść to razem?

eee,zwierzęta sa razem z nami,więc temat jak najbardziej pasuje

[201804100943]

Napisane przez TmargoT

mój jamnik uwielbia ser,jednak po serku strasznie "kopci".
najśmieszniejsze jest to,że kiedy puści bąka to zagląda do tyłka i sprawdza CO TO.
ostanio po tym serku wskakiwał na łóżko i popuścił głośnego bączysława,ale miałam ubaw,kiedy zaskoczony tym dźwiękiem oglądał sie dookoła.
najgorzej śmierdza po jabłku

bączysław

[vauka]

Oj fretki to dopiero śmierdzą... u dzikich takie bomby pełnią funkcję obronną (jak u skunksa), więc możecie sobie wyobrazić jaki to odór. Gorzej, że nawet jak zwierzak nie ma powodu do straszenia nas zapachem, to i tak raz na jakis czas musi opróżnić zbiornik... masakra.

Jak taka turbofretka prosi o smakołyk i nie dostanie, to czasem w ramach taktycznego turbofocha zepsuje powietrze. Wtedy trzeba otwierać wszystkie okna na co najmniej 15 minut, jak miało się zwierza na kolanach to prać ubranie w trybie natychmiastowym... ten zapach u wielu osób wywołuje po prostu wymioty. No i dodajmy do tego, że jak jedna fretka się zbączy, to wszystkie które poczują idą w jej ślady - tak na zapas.

Teraz mamy tylko dwie wredne turboschizy, ale w tamtym roku odchowywaliśmy młode. 8 czy 9 małych bączycieli, które często strzelały przez sen (no co, frotki też maja koszmary). Teraz mi żaden smórd nie straszny Zgniłe jaja, zgniłe mięso, amoniak, przy frytkach wszystko jest NICZYM.

[agniesikk]

[srubka]

Napisane przez vauka

Oj fretki to dopiero śmierdzą... u dzikich takie bomby pełnią funkcję obronną (jak u skunksa), więc możecie sobie wyobrazić jaki to odór. Gorzej, że nawet jak zwierzak nie ma powodu do straszenia nas zapachem, to i tak raz na jakis czas musi opróżnić zbiornik... masakra.

Jak taka turbofretka prosi o smakołyk i nie dostanie, to czasem w ramach taktycznego turbofocha zepsuje powietrze. Wtedy trzeba otwierać wszystkie okna na co najmniej 15 minut, jak miało się zwierza na kolanach to prać ubranie w trybie natychmiastowym... ten zapach u wielu osób wywołuje po prostu wymioty. No i dodajmy do tego, że jak jedna fretka się zbączy, to wszystkie które poczują idą w jej ślady - tak na zapas.

Teraz mamy tylko dwie wredne turboschizy, ale w tamtym roku odchowywaliśmy młode. 8 czy 9 małych bączycieli, które często strzelały przez sen (no co, frotki też maja koszmary). Teraz mi żaden smórd nie straszny Zgniłe jaja, zgniłe mięso, amoniak, przy frytkach wszystko jest NICZYM.

ale przeprowadza sie tez zabieg usuwania gruczoly odpowiedzialnego za ten zapaszek

[6roove]

Napisane przez effcia82

nie no przecie koty nie pierdzą
a pierdzą??

mojej nigdy nie przyłapałam choć ojciec mówił, że sie jej zdarzyło (tj puściła śmierdzącego cichacza) ale nie wierzę

pierdza niestety

Napisane przez mychamycha

co tam kundelki Ja kiedyś trzymałam na rękach swojego kota i nagle usłyszałam taki niewinny dźwięk.... a po chwili poczułam odór nie do wytrzymania, no katastrofa.! Całe szczęście, że kot spada zawsze na cztery łapy

a no wlasnie, czasami niezly smrodek

[agniesikk]

Koty sikają śmierdząco, to pewnie od bąków można się przekręcić

[vauka]

Napisane przez srubka

ale przeprowadza sie tez zabieg usuwania gruczoly odpowiedzialnego za ten zapaszek

Wiem, wiem, ale nasze fryty po sterylizacji mają cholerne powikłania hormonalne i nie chcemy ich znowu ciąć, jedna ma się dobrze ale drugiej tak czy tak został najwyżej jeden sezon życia, niech już mają spokój

Właśnie, koty sikają tak niesamowicie smierdzaco, że muszą nieźle truć powietrze