Gazy - jak znieść to razem? :D

[201804100943]

Napisane przez vauka

Wiem, wiem, ale nasze fryty po sterylizacji mają cholerne powikłania hormonalne i nie chcemy ich znowu ciąć, jedna ma się dobrze ale drugiej tak czy tak został najwyżej jeden sezon życia, niech już mają spokój

Właśnie, koty sikają tak niesamowicie smierdzaco, że muszą nieźle truć powietrze

ee tam, ja mam kota i chyba tylko raz mu się zdarzyło puscić takiego fest smierdzącego
a siki hm da się przeżyć, gorzej jak się nie sprząta w kuwecie z 3 dni to czuć

[mikia20]

Ja się czaiłam jak jeszcze z moim TŻ spotykałam się "od swiętą". Ale jak mieszkamy razem, to czasami zdarzy się... "przepraszam" z uśmiechem... nic co ludzkie nie jest mi obce :P

[Candy Supcio]

Reee eeweeeelaaaacyyyyjnyyyy watek!!!!!!


Kiedys za malolata moj mlodszy o trzy lata ode mnie brat poprosil mnie o 50 groszy (wooow) na cos tam...Ja oczywiscie nie moglam darowac i stwierdzilam,ze "o.k dam ci te 50 gr,ale po jednym warunkiem.....napule ci do buzi"Wiem wiem...przesada...ale mialam moze 12 lat ( rozne glupoty przychodza w tym wieku dzieciom do glowy)i chcialam sie odegrac na bracie,a diabelek z niego ze ho ho.Oczywiscie brat jak gdyby nigdy nic polozyl sie na wersalce i szeroko otworzyl ziapke czekajac na przyjecie puli smierdziuli.Niestety jak zobaczylam jego rozdziawiona gebe ze smiechu nie moglam puscic tego nieszczesnego baka.

Mam tez brata o trzy lata starszego ode mnie i odkad pamietam zylismy ze soba jak pies z kotem.Czesto zdarzalo sie tak,ze siedzialam sobie grzecznie w fotelu i ogladalam jakis ulubiony program np.5-10-15,a TEN nadbiegal i podskoku walil mi siarczystego prosto w twarz...Nic nie moglam zrobic jedynie:"Maaaaaaaamoooooo oo".


Tej historii chyba nie zapomne do konca zycia.W podstawowce uczyl sie z nami pewien Pawelek-malutkie to to,chudziutkie to to,mega niesmiale,zero kolegow,zawsze na uboczu,ale zawsze w pierwszej lawce,bo taki maly kujonek z niego byl,ala profesorek (nosil duze okulary).Cala klasa chciala isc na waksy to Pawelka za rece i za nogi wynosislimy,bo on zawsze odstawal.No wiec pewnego razu na lekcji jezyka polskiego siedzi sobie Pawelk oczywiscie w pierwszej lawce i placze cichutko.Pani polonistka do niego "Pawelku co sie stalo?" Pawelek nic...slowa nie wydusil i dalej chlipie.Na to Pani:"Pawelku czy ty sie dziecko dobrze czujesz???"No ale Pawelek zero reakcji i dalej beczy.Pani zdezorientowana "Pawelku co sie z Toba dzieje???A Pawelek raptem wstaje i z biegu na caly glos "Sraaaaaaaac!!!!!!!!" i w dlugo z klasy...:ro tfl: A cala klasa w bek!!!!!!!! To byla akcja nad akcjami!!!!



Teoria nr 1:

Kazdy lubi wachac swoje baki,ale nikt o tym glosno nie mowi.

[Justa30_1990]

Candy supcio piekna historia o pawelku : hahaha::h ahaha::ha haha::hah aha::haha ha::hahah a::hahaha :

[No_cry]

Mój nauczyciel matematyki mówił nam kiedyś na lekcji żebyśmy nie trzymali bąków, bo jak je trzymamy to one krążą w naszym ciele, przedostają się do mózgu i tak powstają gówniane myśli. Może to nie jest tak śmieszne, ale jak to się słyszy od własnego nauczyciela to jest ubaw po pachy .

[Niuniaczek]

Napisane przez Candy Supcio

Reee eeweeeelaaaacyyyyjnyyyy watek!!!!!!


Kiedys za malolata moj mlodszy o trzy lata ode mnie brat poprosil mnie o 50 groszy (wooow) na cos tam...Ja oczywiscie nie moglam darowac i stwierdzilam,ze "o.k dam ci te 50 gr,ale po jednym warunkiem.....napule ci do buzi"Wiem wiem...przesada...ale mialam moze 12 lat ( rozne glupoty przychodza w tym wieku dzieciom do glowy)i chcialam sie odegrac na bracie,a diabelek z niego ze ho ho.Oczywiscie brat jak gdyby nigdy nic polozyl sie na wersalce i szeroko otworzyl ziapke czekajac na przyjecie puli smierdziuli.Niestety jak zobaczylam jego rozdziawiona gebe ze smiechu nie moglam puscic tego nieszczesnego baka.

Mam tez brata o trzy lata starszego ode mnie i odkad pamietam zylismy ze soba jak pies z kotem.Czesto zdarzalo sie tak,ze siedzialam sobie grzecznie w fotelu i ogladalam jakis ulubiony program np.5-10-15,a TEN nadbiegal i podskoku walil mi siarczystego prosto w twarz...Nic nie moglam zrobic jedynie:"Maaaaaaaamoooooo oo".


Tej historii chyba nie zapomne do konca zycia.W podstawowce uczyl sie z nami pewien Pawelek-malutkie to to,chudziutkie to to,mega niesmiale,zero kolegow,zawsze na uboczu,ale zawsze w pierwszej lawce,bo taki maly kujonek z niego byl,ala profesorek (nosil duze okulary).Cala klasa chciala isc na waksy to Pawelka za rece i za nogi wynosislimy,bo on zawsze odstawal.No wiec pewnego razu na lekcji jezyka polskiego siedzi sobie Pawelk oczywiscie w pierwszej lawce i placze cichutko.Pani polonistka do niego "Pawelku co sie stalo?" Pawelek nic...slowa nie wydusil i dalej chlipie.Na to Pani:"Pawelku czy ty sie dziecko dobrze czujesz???"No ale Pawelek zero reakcji i dalej beczy.Pani zdezorientowana "Pawelku co sie z Toba dzieje???A Pawelek raptem wstaje i z biegu na caly glos "Sraaaaaaaac!!!!!!!!" i w dlugo z klasy...:ro tfl: A cala klasa w bek!!!!!!!! To byla akcja nad akcjami!!!!



Teoria nr 1:

Kazdy lubi wachac swoje baki,ale nikt o tym glosno nie mowi.

Nie dość że mega się uśmiałam to masz kochana dar opowiadania/opisywania historii normalnie oczyma duszy tego Pawełka widziałam

[Candy Supcio]

Napisane przez Niuniaczek

Nie dość że mega się uśmiałam to masz kochana dar opowiadania/opisywania historii normalnie oczyma duszy tego Pawełka widziałam

Ha ha ha...Pawelek jest the bestDzieki

[madzia2306]

to ja pamiętam jak gadałam z moim Tż na temat WF-U no i było tak że na lekcji WF-U miałyśmy z siadu skrzyżnego wstać bez podparcia się rękoma podłogi, i mówię mu że nie potrafię bo mam słabe nogi a on mówi haha a ja potrafię to mówię mu no to pokarz, siadł i tak się biedak spiął że podczas wstawania takiego bąka póścił że myślałam że padnę do końca dnia miałam ubaw a ten biedak zawstydził się jak jasny gwint:hah aha::haha ha::hahah a::hahaha : : hahaha:

[Wiktoria M]

Napisane przez madzia2306

to ja pamiętam jak gadałam z moim Tż na temat WF-U no i było tak że na lekcji WF-U miałyśmy z siadu skrzyżnego wstać bez podparcia się rękoma podłogi, i mówię mu że nie potrafię bo mam słabe nogi a on mówi haha a ja potrafię to mówię mu no to pokarz, siadł i tak się biedak spiął że podczas wstawania takiego bąka póścił że myślałam że padnę do końca dnia miałam ubaw a ten biedak zawstydził się jak jasny gwint:hah aha::haha ha::hahah a::hahaha : : hahaha:

Heheh z wysiłku .
Pamiętam jak Mój zadawał pytania w stylu "Co powiedziałabym jakby puszczał przy mnie bąki?". Oczywiście powiedziałam, że mnie to nie zrazi, bo to jest ludzka rzecz . Jednak krępował się!
Niedawno się przełamał i były momenty, że trochę z tym przesadzał (a może ja byłam pod takim wrażeniem, że można coś takiego 'tworzyć'). W każdym razie ja nie mam na tyle odwagi. Jeśli chodzi o te sprawy to zawsze się krępowałam. Może jak zamieszkamy razem to się coś zmieni .

[Martita 88]

Oskar dla twórczyni

normalnie ze śmiechu nie moge sie podnieść
nie ma to jak porawa humoru przed wyjazdem na studia

wyobraźcie sobie że gracie w Twistera aż tu nagle cichacz

kolega ze studiów opowiadał mi że jak jedzą fasolke po bretońsku to kołdra w nocy lewituje
pamiętacie tą scene z Głupi i głupszy? tam też pierdnął i przystawił zapalniczke

mnie naszła refleksja dlaczego jednego znaszych siatkarzy nazywają Bąku

[dzolls]

Napisane przez vauka

Oj fretki to dopiero śmierdzą... u dzikich takie bomby pełnią funkcję obronną (jak u skunksa), więc możecie sobie wyobrazić jaki to odór. Gorzej, że nawet jak zwierzak nie ma powodu do straszenia nas zapachem, to i tak raz na jakis czas musi opróżnić zbiornik... masakra.

Jak taka turbofretka prosi o smakołyk i nie dostanie, to czasem w ramach taktycznego turbofocha zepsuje powietrze. Wtedy trzeba otwierać wszystkie okna na co najmniej 15 minut, jak miało się zwierza na kolanach to prać ubranie w trybie natychmiastowym... ten zapach u wielu osób wywołuje po prostu wymioty. No i dodajmy do tego, że jak jedna fretka się zbączy, to wszystkie które poczują idą w jej ślady - tak na zapas.

Teraz mamy tylko dwie wredne turboschizy, ale w tamtym roku odchowywaliśmy młode. 8 czy 9 małych bączycieli, które często strzelały przez sen (no co, frotki też maja koszmary). Teraz mi żaden smórd nie straszny Zgniłe jaja, zgniłe mięso, amoniak, przy frytkach wszystko jest NICZYM.

spadłam z krzesła





nie pierwszy raz przy tym wątku, zresztą

[malenka146]

Jeeejku, sama do siebie się śmieję czytając ten wątek! Cudny!

[bueno]

Napisane przez malenka146

Jeeejku, sama do siebie się śmieję czytając ten wątek! Cudny!

ja tez teraz

[Pestis Cruento]

Jak to kiedyś koleżanka stwierdziła, mówiąc do mnie i kwitując przy tym cały rodzaj męski "PIERDZICIE!":brzydal :
Nie wiedząc jak odeprzeć, odpowiedziałem "I JESTEŚMY Z TEGO DUMNI!"
Czas na kolejny temat pod szyldem "oni są razem i nagle coś dziwnego".
Otóż drogie Panie, jesteście z TŻ, gdy nagle (niespodziewanie tudzież łoroz) któreś musi upuścić pary nie tym otworem co zwykle.
Przyjmujemy różne sytuacje:
- leżycie w łóżku i przysypiacie
- oglądacie film
- podczas stosunku
- przeglądacie foty (i nagle podmuch wichru przewraca kolejną stronę)
- siedzicie przed kompem
- itp. itd.

Jakoś nie wyobrażam sobie, abym w ciągu nocy wychodzi po pięć razy z wyrka w celu ulotnienia gazów. Podłączyć się tyłkiem do gazociągu Rosja-Niemcy, czy co?
Pytanie naszło mnie właściwie dzisiaj gdy w pokoju z niewiadomych powodów zrobił się cyklon B, firanki pożółkły i pospadały zdjęcia przodków

[Kobieta_słonecznik]

Hahaha bardzo odstresowujący wątek. Powiem tak- jakieś wyczucie trzeba mieć, ale jak się wymsknie to tragedii nie ma, jest tylko "Przepraszam" i po sprawie... przecież to ludzka rzecz, prawda?
Na pewno mi się nie zdażylo podczas kochania się z TŻtem bo to malo romantyczne

[pukpuk]

Coś podobnego jest tutaj
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...highlight=gazy

[TheBlackCat]

Powiedz, że to żart Taki niesmaczny żart

[cholernarejestracja]

Rozumiemy, że chciałeś nas zaszokować i wywołać gorącą dyskusję, ale temat przewijał się już x razy, więc skorzystaj z wyszukiwarki.

[the rock]

Napisane przez cholernarejestracja

Rozumiemy, że chciałeś nas zaszokować i wywołać gorącą dyskusję, ale temat przewijał się już x razy, więc skorzystaj z wyszukiwarki.

Popieram

A w sumie 'Nic co ludzkie, nie jest mi obce'

[Madia]

Napisane przez pukpuk

Coś podobnego jest tutaj
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...highlight=gazy

Od razu pomyślałam o wątku Shemreolin

[Lexie]

Łączę...Rany, zaczęłam czytać ten wątek od początku i już się śmieję

[30128d4098f00e9b8565e1b01a10bd578c02c712]

hahahahahaha! Dziewczyny, genialny wątek! Czas odświeżyć !

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Wątek świetny
To i ja opowiem historię
Kiedyś x lat temu na treningu Kik-boxingu, wiadomo długa rozgrzewka i nadszedł czas na brzuszki no to dawaj, w tem rozległ się dźwięg "pufff" z echem na salę gimnastyczną, co dało niezły efekt dźwiękowy i cała sala w śmiech, kolega nie dał rady wytrzymać nacisku na brzuch i poszło.... ja to się zanosiłam ze śmiechu, trener na to " spokojnie spokojnie jeszcze nie jednemu w gacie pójdzie " .

A co do pierdziszków przy TŻcie, to przez długi czas niewiedziałam, gdzie z tyłkiem uciekać jak czułam ciśnienie, najgorzej to było jak podczas snu gdzieś mi uleciało, to się budziłam i patrzałam czy TŻ śpi twardo i czy sie nie obudził czasem , teraz to już sie przyzwyczaił próbuje zatuszować to kaszlem, ale on już zna ten chwyt.
Z tym, że u nas to jest tak, że moje słychac jego czuć.

[Shee'naz]

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;2427788 0]przez długi czas niewiedziałam, gdzie z tyłkiem uciekać jak czułam ciśnienie[/QUOTE]

Idealne określenie .
Cóż tak to jest, ludzka rzecz :P Bedac w zwiazku i przebywajac ze soba duzo, dla kazdego kiedys nieuchronnie nadejdzie ta chwila "zdemaskowania"- ze jednak pierdzenie to i naszej osoby dotyczy Chocbysmy sie nie wiem jak pilnowały i kombinowaly przez dluzszy czas. Dlatego lepiej wiedziec zawczasu jak zareagować.
Widze, ze niektorzy maja podejscie typu pierdzenie przy sobie bez oporow i śmianie sie jeszcze z tego. Jak dla mnie jest to duża przesada w jedna strone i dosc niedojrzałe podejście. Kojarzy mi sie z dziećmi z podstawowki chichoczacymi np. ze słowa seks. No i bedac facetem chyba nie potrafilabym potem patrzec seksualnie na tak "bezposrednia" w puszczaniu gazow kobiete :P
Grunt, jesli sie komus wymsknie raz na jakis czas by nie robilo to po prostu wrazenia. Wystarczy przepraszam i żyjemy dalej

[A taka jedna]

Shee'naz no ale wiesz,niektórzy mają takie fetysze hehe

[Shee'naz]

Napisane przez A taka jedna

Shee'naz no ale wiesz,niektórzy mają takie fetysze hehe

A no jak fetysze to inna sprawa niech każdy dązy do zaskopojenia potrzeb na swój sposob

[Dzikun]

Napisane przez Shee'naz

Idealne określenie .
Cóż tak to jest, ludzka rzecz :P Bedac w zwiazku i przebywajac ze soba duzo, dla kazdego kiedys nieuchronnie nadejdzie ta chwila "zdemaskowania"- ze jednak pierdzenie to i naszej osoby dotyczy Chocbysmy sie nie wiem jak pilnowały i kombinowaly przez dluzszy czas. Dlatego lepiej wiedziec zawczasu jak zareagować.
Widze, ze niektorzy maja podejscie typu pierdzenie przy sobie bez oporow i śmianie sie jeszcze z tego. Jak dla mnie jest to duża przesada w jedna strone i dosc niedojrzałe podejście. Kojarzy mi sie z dziećmi z podstawowki chichoczacymi np. ze słowa seks. No i bedac facetem chyba nie potrafilabym potem patrzec seksualnie na tak "bezposrednia" w puszczaniu gazow kobiete :P
Grunt, jesli sie komus wymsknie raz na jakis czas by nie robilo to po prostu wrazenia. Wystarczy przepraszam i żyjemy dalej

Co ludzka rzecz, to ludzka rzecz, nikt nie twierdzi że nie
Jednak tym samym uważam, że nie należy tego serwować partnerowi i tego samego wymagam. No swoboda przy sobie swobodą, ale według mnie kultura osobista nie obejmuje radosnego popierdywania przy sobie i jeszcze śmiania się z tego ochoczo
Jak mi się chce, to wychodzę do łazienki, TŻ to samo. Mieszkanie ze sobą nas od tego nie zwolniło . Wiadomo, nic się nie stało jak się komuś przypadkiem wymsknęło. Po prostu są to sprawy u nas takiego kalibru, jak robienie siku czy czegoś cięższego, no a tego w swojej obecności się nie robi

[Maliniarka]

Napisane przez aanneett

ee tam, ja mam kota i chyba tylko raz mu się zdarzyło puscić takiego fest smierdzącego
a siki hm da się przeżyć, gorzej jak się nie sprząta w kuwecie z 3 dni to czuć

jak można kotu 3 dni nie sprzątać w kuwecie

[ricca166]

Niedawno jak TŻ był u mnie na noc,już sobie spaliśmy smacznie,a tu naglę mnie budzi mój własny bąk (czytaj - bardzo głośny,ale nie będę się zagłębiać w szczegóły).Ja taka przestraszona się rozglądam, zakumałam ,że to moje i tak patrzę na tego TŻ-a czy się obudził czy nie.Na szczęście nie

[agniesikk]

Napisane przez ricca166

Niedawno jak TŻ był u mnie na noc,już sobie spaliśmy smacznie,a tu naglę mnie budzi mój własny bąk (czytaj - bardzo głośny,ale nie będę się zagłębiać w szczegóły).Ja taka przestraszona się rozglądam, zakumałam ,że to moje i tak patrzę na tego TŻ-a czy się obudził czy nie.Na szczęście nie

Ufff

Mój powiedział, że nie będzie przy mnie puszczać bąków, ale jakoś mu nie wierzę