Czy macie- miałyście tak w ciąży?

[anah]

Witam wszystkie ciężaróweczki i wszystkie mamy! Byłam w ciąży w poprzednim roku.6.10.2005 przez cc przyszła na świat moja najpiękniejsza na świecie córeczka. Dzisiaj ma 9,5 mies.
Rok temu chodziłam już z pokaźnym baloniskiem i myślałam sobie, że już chyba na zawsze będę w ciązy. W sumie podobało mi się bycie w ciąży. Miałam naprawdę dużo czasu w porównaniu do dnia dzisiejszego, gdzie godzina pędzi za godziną a ja pędze za pełzającym niemowlakiem
Bardzo lubię patrzeć na kobiety w ciąży (ale staram się nie wgapiac bo pamiętam jak we mnie się wgapiano), bo sa piękne, nawet te którym przytyło się trochę za dużo
Bardzo mocno pozdrawiam wszystkie Mamusie!

[wenezja]

kaśka333, zgadza się już tylko miesiąc, o ile dzidzia się nie pospieszy No i zgadzam się z tym martwieniem o dziecko. Ja od początku ciąży sieję panikę! Podziwiam mojego męża, że ze mną wytrzymuje
Ja też brałam na początku No- spę. Brzuszek mi się stawiał i lekarz zalecił. Tak to już chyba musi być, bo przecież cały organizm reaguje na nową sytuację. Jeśli gin daje leki, to trzeba ładnie brać i odpoczywać. Wszystko się ustabilizuje. Duphaston i No- spa są bardzo często przepisywane

anah, no właśnie z tym gapieniem Jak mnie to irytowało... Teraz już przywykłam. Najbardziej wkurzały mnie stare babcie siedzące na ławeczkach i bez skrępowania pokazujące paluchami na mój brzuch, dyskutowały sobie do woli! Az mi się chciało podejść i zbić po paluchach! Raz taka sytuacja miała miejsce na rynku. Mąż, który szedł za mną usłyszał, jak dwie babki zachwycały się mną, że w ciąży, a tak się ładnie ubrać potrafi Jak widać jeden pogłaszcze, drugi kopnie!

[Ray]

dziewcyzny nie to ze chce zebyscie mi ciaze zdiagnozowaly.. bo od tego jest lekarz i test ktore pewnie zrobie tylko powiedzcie czy taki stan jaki teraz mam moze wystepowac w ciazy raczej jej poczatkach??? nie wiem co sie ze mna ostatnio dzieje biore tabletki anty.. nie sadze bym byla w ciazy ale od 2 tyg kiedy ostatni raz uprawialam sex czuje sie dziwnie.... dwa dni po tym do teraz czuje dlosci cale dni w nocy... ( nie wymiotuje teraz troche przeszlo) czasem pobolewa mnie dol brzucha jak przed zblizajacym sie okresem duzo sluzu... i psychicznie jestem jakas przestraszona czuje jakies leki niedospana sie czuje usypiam w ciagu dnia jak usiade... heh.... czy to moze towatrzyszyc ciazy???

[im.13]

Nie zamartwiaj się na zapas...może to dlatego,że ciągle o tym myślisz,co? Chociaż ja od początku też miałam dziwne przeczucia i zwykle się sprawdzały, a co do tego zmęczenia to na początku ciąży wciąż chciało mi się spać.Najlepiej gdybyś poszła do lekarza ,bo może masz jakąś infekcję? USZY DO GÓRY!

[Ray]

ja sie ciąza nie martwie w sumie to chcialabym byc w niej ale nie "staram" sie o dziecko bo slub mam w kwietniu wiec nie chce przesuwac nic...
tylko sie tak zastanawiam skad to sie moze wziasc zaczelo sie tak po ostatnim razie z nazeczonym ale moze to zbieg okolicznosci... najbardziej zastanawia mnie fakt ze jestem wiecznie zmeczona i spiaca i chodze jakas lekliwa kiedy nie mam czego... mam wakacje wysypiam sie az nadto mimo to usypiam i tak w dzien... je4stem rozdrazniona krzycze i lekliwa w dodatku zmeczona moze upalami zrobie test to sie dowiem ale bylam ciekawa tak na pryszlosc czy takie objawy moga byc spotykane w ciazy czy to nie ma zwiazku

[anah]

Ray, te objawy mogą miec związek z ciąża ale i nie muszą. U mnie senność była niesamowita. O każdej porze dnia chciało mi się spać, w pracy, autobusie, w domu. Przychodziłam do domu i spałam, nie przejmowałam sie nieugotowanym obiadem itd. Mdłości też miałam, ale na całe szczęście nie wymotowałam. Nie jadłam niektórych potraw, które mi do tej pory smakowały. Kosmetyki preferowałam bezzapachowe. Nawet najdelikatniejszy zapach powodował mdłości. Kiedyś w autobusie siedziałam obok wyperfumowanej kobiety, myślałam, że nie dojade na miejce, tylko wysiąde i zwymiotuje (przepraszam za drastyczny opis).
Serdecznie pozdrawiam

[im.13]

Ja podobnie jak Ty, annah, miałam straszne mdłości, nie mogłam znieść wielu zapachów, zwłaszcza kawy blee, okropieństwo, i to mi zostało bo kawy nie piję- nie podchodzi mi, na szczęście bez tego się przeżyje,a jak się miałam czymś wyperfumować to prawie wszystkie zapachy mnie mdliły! Śpiaca też byłam niesamowicie, zwłaszcza na począku ciąży, potem mi trochę przeszło, nawet w drugą stronę bo po nocach nie mogłam spać, pewnie dlatego, że się martwiłam jak to będzie potem...teraz w nocy tez budzę się po parę razy ale już z innego powodu: budzi mnie mój synek oznajmiając na swój sposób,że jest głodny! Buziaki dla wszystkich mam- tych przyszłych też!

[anah]

im.13 w jakim wieku jest twoje maleństwo? Pozdrawiam

[Brewka :)]

Wenezjo, jak samopoczucie?

[wenezja]

Brewko, jeszcze w życiu tak rozlazła się nie czułam... Przez te upały rozpływam się jak masło, a i jeszcze te kostki opuchnięte i marsze nocne do kibelka na siusiu... Już bym chciała mieć wszystko za sobą, a z drugiej strony strach mnie tak ogarnia, że mogłabym się w szfie zamknąć i tam już pozostać W czwartek idę do gina i będzie USG Może dowiem się na więcej niż 50% co się na świat wyda Jak zwykle będę przed wizytą panikę siała. Zawsze się boję, że coś znajdzie, czegoś się doszuka... Brrr...

[Brewka :)]

Napisane przez wenezja

Brewko, jeszcze w życiu tak rozlazła się nie czułam... Przez te upały rozpływam się jak masło, a i jeszcze te kostki opuchnięte i marsze nocne do kibelka na siusiu... Już bym chciała mieć wszystko za sobą, a z drugiej strony strach mnie tak ogarnia, że mogłabym się w szfie zamknąć i tam już pozostać W czwartek idę do gina i będzie USG Może dowiem się na więcej niż 50% co się na świat wyda Jak zwykle będę przed wizytą panikę siała. Zawsze się boję, że coś znajdzie, czegoś się doszuka... Brrr...

nie martw się kochana, teraz to już najwyżej siusiaczka się doszuka
no wyobrażam sobie jak to ciężko w ciąży w taką pogodę
a poród, jaki by nie był zawsze się kończy NARODZINAMI i nie ma nic piękniejszego na świecie
chodziłaś z mężem albo sama do szkoły rodzenia?

[kitka52]

dziewczyny prosze o rade(jesli mozecie to napiszcie mi odpowiedz na gg bo nie wiem czy bede na wizazu dzisiaj ale sie postaram) bo zrobilam test ide jutro do lekarza ale strasznie boli mnie podbrzusze przy prawym jajniku i okolice pod mostkiem.tak bardzo ze nie moge sie ruszyc z bolu.nie wiem co mam robic.czy to jest normalne bo chyba az tak mocno to nie.wiedzialam ze moga byc takie w podbrzuszu delikatne bole ale nie chyba tak ze az placze z bolu?co jest grane?

[Aranka]

To jakiś podejrzany ból i tylko diagnoza lekarska może dac odpowiedź....

[wenezja]

Napisane przez Brewka :)

...
chodziłaś z mężem albo sama do szkoły rodzenia?

Oj niestety nie chodziłam do szkoły rodzenia Zródłem wiedzy o wszystkim jest dla mnie sieć, książki i oczywiście mama z teściową Chciałaby mieć poród jak moja mama, bo trwało to zaledwie godzinę i po sprawie. Byłam na świecie! Nie wyobrażam sobie, żeby to mogło trwać dłużej. Boję się tego bólu, bo okresowego nigdy znieść nie mogłam i kończło się pogotowiem i zastrzykami Teraz jeszcze się odzwyczaiłam przez te 9 miechów i czuję, że nie będzie mi łatwo...

[Brewka :)]

Napisane przez wenezja

Oj niestety nie chodziłam do szkoły rodzenia Zródłem wiedzy o wszystkim jest dla mnie sieć, książki i oczywiście mama z teściową Chciałaby mieć poród jak moja mama, bo trwało to zaledwie godzinę i po sprawie. Byłam na świecie! Nie wyobrażam sobie, żeby to mogło trwać dłużej. Boję się tego bólu, bo okresowego nigdy znieść nie mogłam i kończło się pogotowiem i zastrzykami Teraz jeszcze się odzwyczaiłam przez te 9 miechów i czuję, że nie będzie mi łatwo...

ale to wcale nie musi tak boleć jak przy okresie, pewnie miewasz skurcze tzw.przepowiadające czyli po prostu mocno napina ci się brzuch. Poród może właśnie tak wyglądać tylko oczywiście zwiększy się intensywność, no i na koniec dojdą parte.
Trudniej kiedy te bóle są z krzyża, wtedy rzeczywiście przypomina to miesiączkowe, może pomóc masaż okolic krzyża, będziesz miała męża albo kogoś innego przy sobie? spróbuj sobie zorganizować, jest dużo łatwiej choćby na posyłki mieć kogoś
a ćwiczyłaś trochę oddychanie torem przeponowym?
jeśli nie to nie szkodzi, spróbuj sobie teraz przy skurczach albo i bez nich kontrolować oddech, spokojnie głeboko oddychać. Pomaga przetrwać skurcz i odwraca od niego uwagę
i nie bój się pięknie sobie ze wszystkim poradzisz a właściwie Twoje ciało będzie wiedziało co robić nawet jak ty się trochę pogubisz

[wenezja]

Tak, przy mnie będzie mój mąż Ciekawa jestem tylko, jak długo... Ha ha ha... Boję się, że wyląduje na łóżku obok i będą go cucić Twierdzi jednak uparcie, że wytrzyma. Gdybyś zobaczyła jego minę, jak czasami złapie mnie skurcz i wydaje mu się, że może już Uspokaja mnie, a sam ma wielkie oczy i pot strumieniem leje mu się po czole

[Aranka]

wenezja to jakbym swojego męża widziała! On mdleje jak się w palec zadraśnie a ja go chcę mieć przy porodzie! Jemu wcale się nie pali - liczymy z jednej strony na drugą cesarkę. Ale w razie co już mu oznajmiłam, że ma czas aby się z myślą asystowania mi przy porodzie oswoił- inaczej nogi na krzyż i koniec - mogę następne 9 miesięcy tak chodzić hihihi. Ale oczami wyobraźni widzę go jaki wali się na ziemię na porodówce jak kłoda...Chociaż nasz kumpel jeszcze gorszy homofob niż mój mąż 2 porody przeżył i z wrażenia nawet zdjęcia od dołu pstryknął - a potem się zastanawiał kiedy to zrobił...Wolałabym nie rodzić jak moja mama, która wiła się za mną ponad 24 godziny na samej sali porodowej a kordy lekarzy tylko kiwały z dezaprobatą głową, że co to za baba co nie umie urodzić i tak się drze. W końcu podobno mnie z niej "wycisnęli" bo już nie miała biedna siły.

[kaśka333]

[quote=wenezja]Tak, przy mnie będzie mój mąż Ciekawa jestem tylko, jak długo... Ha ha ha... Boję się, że wyląduje na łóżku obok i będą go cucić Twierdzi jednak uparcie, że wytrzyma.

Wenezjo, mój mąż również twierdzi, że wytrzyma, ale mam podobne obawy do Twoich, he, he. Ale mnie to dopiero czeka w lutym, więc póki co, nie myślę o tym. Dziś odebrałam wyniki, w środę idę do lekarza, oczywiście mam zbyt niski poziom cukru (70, a dolna norma to 76), i coś płytek mało, ale to akurat ponoc normalne w ciąży. W pracy duchota, nie mam czym oddychac, wyobrażam sobie co Ty czujesz w takie upały!!! Ale jeszcze tylko troszkę... Życzę powodzenia, trzymaj się!!

[Brewka :)]

Napisane przez wenezja

Tak, przy mnie będzie mój mąż Ciekawa jestem tylko, jak długo... Ha ha ha... Boję się, że wyląduje na łóżku obok i będą go cucić Twierdzi jednak uparcie, że wytrzyma. Gdybyś zobaczyła jego minę, jak czasami złapie mnie skurcz i wydaje mu się, że może już Uspokaja mnie, a sam ma wielkie oczy i pot strumieniem leje mu się po czole

no to miodzio, na pewno wytrzyma, a takie wsparcie potrzebne; wydrzeć się można spokojnie, za rączkę kazać potrzymać brzydkim słowem obdarzyć i tak nikt nie będzie pamiętał. W głowie zostanie tylko sama kulminacja to teraz do czwartku do usg czekamy

[Brewka :)]

Wenezjo jak tam po wizycie? wszystko ok?

[wenezja]

Wszystko ok! Dzidzia już siedzi główką w dół! Miałam USG no i... Dalej nic nie wiadomo! Nie chce pokazać co tam chowa, ale po usilnych podglądaniach wychodzi, że dziewuszka! Ale miałam ubaw, bo w końcu dowiedziałam się co mi tak ciągle wystawia, że brzuch prawie kwadratowy! Okazało się, że wbija mi tyłek! Wypina się na świat! Termin mam jak miałam, choć USG wyliczyło sobie na 3 dni później Szyjka zaczęła się trochę skracać, ale powinnam donosić bez problemu, a i dzięki temu też szybciej powinnam urodzić, bo to całe skracanie będzie już za mną Pozostanie rozwieranie. Mam nadzieję, że tak będzie, ale to już się okaże

[Brewka :)]

Napisane przez wenezja

Wszystko ok! Dzidzia już siedzi główką w dół! Miałam USG no i... Dalej nic nie wiadomo! Nie chce pokazać co tam chowa, ale po usilnych podglądaniach wychodzi, że dziewuszka! Ale miałam ubaw, bo w końcu dowiedziałam się co mi tak ciągle wystawia, że brzuch prawie kwadratowy! Okazało się, że wbija mi tyłek! Wypina się na świat! Termin mam jak miałam, choć USG wyliczyło sobie na 3 dni później Szyjka zaczęła się trochę skracać, ale powinnam donosić bez problemu, a i dzięki temu też szybciej powinnam urodzić, bo to całe skracanie będzie już za mną Pozostanie rozwieranie. Mam nadzieję, że tak będzie, ale to już się okaże

może to ulubiona pozycja dziewczynek moja też się tyłkiem wypinała i spodziewałam się Filipka
pewnie te upały trochę mieszają w terminach, więc czujność wskazana
zaczynam trzymać kciuki i mimo wszystko Ci odrobinkę zazdroszczę bo to niezwykłe przeżycie, nawet przy wszystkich trudnościach

[Klara02]

Wenezja, jak tam? Wpadlam na 5 dni do domu i zagladam tu od razu
Wracam za 2 tygodnie, znowu zagladne sprawdzic co u Ciebie (u Was)

[wenezja]

Klara02!!! Witam, witam! Jak tam urlop? U mnie jako tako, choć w ślimaczym tempie. Dzisiaj byłam u gina i wsio gra Brzuch mi wisi, jak torba. Ciekawe, czy dotrwam do terminu... Ostatnio miałam akcję z opryszczką. Wywaliła mi się na górnej wardze. Paniki nasiałam, ale okazało się, że już teraz nie jest groźna, bo to nie pierwszy rzut w mym życiu i przeciwciała mam. Dzidzia też się nie da, bo duża. Gorzej by było, gdyby się pokazała w I trymestrze. Kamol spadł mi z serca Co ja się nastraszyłam w tej ciąży... 9 miechów jak z bicza strzelił, choć całe sedno przeraża mnie niesłychanie. Mam nadzieję, że nie padnę z bólu, męża nie uduszę i personel szpitala też nie ucierpi

[Klara02]

Wrocilam z wakacji i z pewna doza niesmialosci zagladam a tu NIC!!! Wenezja, co z WAMI?????

[Doridee]

Pozwolę sobie odpowiedzieć w imieniu Wnezji i zaprosić Cię do wątku Dzieciaczków lipcowo-sierpniowych 2006 Są tam zdjecia przepieknej córeczki Wenezji
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

[Klara02]

Ogromnie Ci dziekuje

[kajacier]

Napisane przez Iwonna

Jeśli chodzi o porażenie mózgowe dziecięce, to jego przyczyną mogło być najwyżej niedotlenienie mózgu w wyniku przedwczesnego porodu, na wywołanie którego mogło mieć wpływ dźwiganie czegoś tam. Nie odnawiaj sama mieszkania, a wszystko będzie dobrze
Żywiołowość kobiet w ciąży jest powszechnie znana, więc mężowie zasadniczo wiedzą, że najlepiej kłaść uszy po sobie
No i ostatnia sprawa. Nie wszystko co robi mama przekłada się potem na osobowość dziecka. Ja w drugiej ciąży nie mogłam się oprzeć i namiętnie oglądałam najbardziej koszmarne horrory chociaż normalnie ich nie lubię i raczej się boję. A urodziłam słodziutką, wrażliwą dziewczyneczkę

Mam pytanie-mojego osobistego morderce-dot porazenia mozgowego.Moj narzeczony pewnie ojciec moich dzieci wkrotce,ma corke z porazeniem dzieciecym.Przesladuje mnie sredniowieczny pewnie przesad, ze to dziedziczne albo jakiekolwiek inne ale ze moze i dotknac moje dziecko? Glupio mysle???Czy to ma jakiekolwiek znaczenie dla mojego i jego dziecka??? Blagam, martwie sie, prosze o odpowiedz.

[Klara02]

Porazenie mozgowe nie jest dziedziczne. Nie martw sie.