Walka o zdrowe i piękne włosy :)

[Gosiurek]

[quote=karla_92;5534532]Ale wydaje mi sie ze to bardziej taka zwykla odzywka niz maska do zniszczonych no chyba ze sie myle


Ja bym to określiła jako coś "pomiędzy" Na opakowaniu jest napisane że to maska,ale ja myślę że aż tak silnie nie działa,ale mimo wszystko warto spróbować Aha może to jeszcze zależeć od rodzaju włosów,ja mam dość mocno przesuszone i zniszczone więc dla mnie,mimo że to ma dość silne działanie typową maską nie jest.Natomiast ktoś z lepszymi włoskami spokojnie może to traktować w ten sposób

[Syla_81]

Mam fijoła ma punkcie włosów:P cała łazienka zawalona jest kosmetykami do pięlegnacji i stylizacji kudełków. Nie potrafię obejść się bez dobrego szamponu, masek, odżywek, balsamów i kosmetyków CHI. Ale absolutnym faworytem jest odżywka WAX. Ale do rzeczy: zaczynam od mycia włsów-codziennie. NIGDY nie nakładam szamponu bezpośrednio na włosy, najpierw wylewam na dłoń. Krótkie mycie i po sprawie. Później odżywka lub maska-zależy od nastroju i ogólnej kondycji włosów. Płukanie w chłodnej wodzie. Nie pocieram włosów ręcznikiem, zawijam je tylko lekko odsączając nadmiar wody. Na ogół pozwalam włosom wyschnąć swobodnie ale czasem je dosuszę suszarką ale tylko zimnym nawiewem. Krótka stylizajca i voila. Jest jeszcze jeden sposób który usłyszałam od znajomego Brytyjczyka-przez 7 tygodni nie myć włosów szamponem tylko opłukiwać wodą koniecznie mineralną, żadnej stylizacji i innych odżywek. Woda usunie kurz i inne zanieczyszczenia a włos przez 7 tygodni odbuduje warstwę lipidową. Włosy mogą wyglądać nieświeżo i śmierdzieć ale podobno działa. Piszę podobno bo nie stosowałam ale jak tak chwilę nad tym pomyślę to w tym szaleństwie jest metoda. Najlepszą odżywką do włosów jest sebum wytwarzane przez skórę na głowie. Może ktoś się skusi?

[Aggie125]

Napisane przez Syla_81

Jest jeszcze jeden sposób który usłyszałam od znajomego Brytyjczyka-przez 7 tygodni nie myć włosów szamponem tylko opłukiwać wodą koniecznie mineralną, żadnej stylizacji i innych odżywek. Woda usunie kurz i inne zanieczyszczenia a włos przez 7 tygodni odbuduje warstwę lipidową. Włosy mogą wyglądać nieświeżo i śmierdzieć ale podobno działa. Piszę podobno bo nie stosowałam ale jak tak chwilę nad tym pomyślę to w tym szaleństwie jest metoda. Najlepszą odżywką do włosów jest sebum wytwarzane przez skórę na głowie. Może ktoś się skusi?

W życiu. Z całym szacunkiem, ale w ten sposób można się prędzej nabawić jakiejś choroby skóry głowy i masowego wypadania włosów, bo cebulki będą zalepione nawarstwiającym sie sebum. Poza tym nie wyobrażam sobie chodzić do pracy ze śmierdzącą głową i tłustymi, przylepionymi do czaszki strąkami. To już lepiej przerzucić się na szampony bez silikonów czy SLS.

[Maybebaby]

Napisane przez Syla_81

Jest jeszcze jeden sposób który usłyszałam od znajomego Brytyjczyka-przez 7 tygodni nie myć włosów szamponem tylko opłukiwać wodą koniecznie mineralną, żadnej stylizacji i innych odżywek. Woda usunie kurz i inne zanieczyszczenia a włos przez 7 tygodni odbuduje warstwę lipidową. Włosy mogą wyglądać nieświeżo i śmierdzieć ale podobno działa. Piszę podobno bo nie stosowałam ale jak tak chwilę nad tym pomyślę to w tym szaleństwie jest metoda. Najlepszą odżywką do włosów jest sebum wytwarzane przez skórę na głowie. Może ktoś się skusi?

To chyba Brytyjczycy maja takie pomysły....bez obrazy. Gdzieś też czytałam że jakaś brytyjka nie myje w ogóle włosów. Niestety można się nabawić jakiegos choróbska tak jak pisała agie125. Bo przecież tak naprawde włosy nie są najważniejsze tylko skóra glowy i jak ona bedzie chorowała to włosy też beda w kiepskim stanie.

[karla_92]

Ja sobie nie wyobrażam nie myc glowy przez 2 dni (w moim przypadku) a co dopiero 7 tyg

[Maria221]

No to teraz a wam podam przepis na super odżywkę aby włosy były naprawdę SUPER . Tylko zastrzegam, potrzebna jest cierpliwość!!!. Ja stosuję ją od stycznia i dopiero teraz widzę efekty. Jeśli chodzi o poprawę wyglądu, nawilżenia,połysku, gładkości to efekt jest już po pierwszym użyciu, po miesiącu to nie są te same włosy. Natomiast jeśli chodzi o ilośc i odrosty, to niestety trzeba czasu. Mnie wypadały włosy przez 3 lata, miałam duuużo przświtów, wyobrażcie sobie jak moje włosy wyglądały. Teraz używam też innch środków oprócz tej maseczki, ale to właśnie ona działa niesamowicie na ich pogrubienie, wspomaga odrost. Zatem oto przepis:

* woda brzozowa (do kupienia w kioskach ruchu) wzmacnia cebulki
*możecie też kupić wodę pokrzywową albo, co jest lepszym rozwiązaniem, nabyć odżywkę Jantar z bursztynem, oto link
http://vitamarket.pl/sklep/p570-Odzy...wy-Jantar.html

*witaminy, moze być Juwit
*nafta kosmetyczna z wit. A+E
*olejek rycynowy
*olejki eteryczne: tymianek 2 krople, drzewo cedrowe 2 krople, lawenda 3 krople, rozmaryn 3 krople
*olej jojoba-pół łyżeczki
*olej z pestek winogron-łyżeczka

Jeśli chodzi o pozostałe proporcje, to dajecie na oko, wiadomo na długie włosy wiecej, a na krótkie mniej. Wszystkie składniki mieszacie dokładnie w miseczce i na głowę. Moczycie włosy wodą, tak aby były wilgotne i rozprowadzacie odżywkę na skórze głowy, dokładnie wmasowując ją, resztę na włosy nakładacie. na to worek foliowy i potem ręcznik. Chodzicie z tym przynajmniej 2 godziny, a najlepiej 3. Stosować tak 2 razy/tyg. Tylko pamiętajcie REGULARNIE i cierpliwie, a efekty będą. Bo u mnie są i to niesamowite

Niektóre składniki podały dziewczyny z LU, dzięki

Przepis zamieściłam w kilku wątkach, aby każda dziewczyna, miłośniczka pielęgnacji włosów, go znalazła

[una creatura bella]

Napisane przez Syla_81

Jest jeszcze jeden sposób który usłyszałam od znajomego Brytyjczyka-przez 7 tygodni nie myć włosów szamponem tylko opłukiwać wodą koniecznie mineralną, żadnej stylizacji i innych odżywek. Woda usunie kurz i inne zanieczyszczenia a włos przez 7 tygodni odbuduje warstwę lipidową. Włosy mogą wyglądać nieświeżo i śmierdzieć ale podobno działa. Piszę podobno bo nie stosowałam ale jak tak chwilę nad tym pomyślę to w tym szaleństwie jest metoda. Najlepszą odżywką do włosów jest sebum wytwarzane przez skórę na głowie. Może ktoś się skusi?

Czytałam o tym na jednej z moich ulubionych stron włosowych . W tej metodzie ważny jest masaż skóry głowy, żeby oczyścić skalp i rozprowadzić sebum na włosach.
Mniej drastyczną wersją jest używanie delikatnego oraz mocno rozcieńczonego szamponu i wydłużanie czasu pomiędzy kolejnymi myciami.
Zresztą same poczytajcie (tekst stanowi streszczenie ogromniastego wątku na ten temat, jest też tam link do artykułu, o którym prawdopodobnie pisze Maybebaby): http://forums.longhaircommunity.com/...ad.php?t=50999

Jak lubię eksperymenty, to w tym przypadku się wstrzymam. Fragment o wyczesywaniu sebum przyprawia mnie o dreszcze . Na szczęście włosy mam w dobrej w kondycji.

A słyszałyście o myciu odżywką, drogie włosomaniaczki ?

[una creatura bella]

Napisane przez Maria221

*olejki eteryczne: tymianek 2 krople, drzewo cedrowe 2 krople, lawenda 3 krople, rozmaryn 3 krople
*olej jojoba-pół łyżeczki
*olej z pestek winogron-łyżeczka

Przymierzam się do stosowania podobnej wcierki .

[Choomik]

Napisane przez una creatura bella

Czytałam o tym na jednej z moich ulubionych stron włosowych . W tej metodzie ważny jest masaż skóry głowy, żeby oczyścić skalp i rozprowadzić sebum na włosach.
Mniej drastyczną wersją jest używanie delikatnego oraz mocno rozcieńczonego szamponu i wydłużanie czasu pomiędzy kolejnymi myciami.
Zresztą same poczytajcie (tekst stanowi streszczenie ogromniastego wątku na ten temat, jest też tam link do artykułu, o którym prawdopodobnie pisze Maybebaby): http://forums.longhaircommunity.com/...ad.php?t=50999

Jak lubię eksperymenty, to w tym przypadku się wstrzymam. Fragment o wyczesywaniu sebum przyprawia mnie o dreszcze . Na szczęście włosy mam w dobrej w kondycji.

A słyszałyście o myciu odżywką, drogie włosomaniaczki ?

Jestem na tyle szalona, że mogłabym wypróbować tę metodę, ale dla świętego spokoju tego nie zrobię Po pierwsze ciężko byłoby mi się przyzwyczaić do tego specyficznego zapachu sebum (lub jak to było określone na tym amerykańskim forum "zapachu mokrego kota"),a po drugie już słyszę moją matkę :"Najpierw używa 10 kosmetyków na raz, a gdy zwróci się jej uwagę to w ogóle przestaje myć włosy. Ze skrajności w skrajność."Takby to mniej więcej wyglądało. Poza tym ja lubię mieć świeżo umyte włosy i chodząc przez 2 miesiące z tłustymi strąkami mogłabym popaść w depresję (Tak jakoś mam, że często od stanu włosów zależy mój nastrój)

O myciu odżywką nie słyszałam i nie za bardzo wiem czemu iałoby to służyć, ale moze ktoś mnie oświeci

[Anethka]

Napisane przez Syla_81

Jest jeszcze jeden sposób który usłyszałam od znajomego Brytyjczyka-przez 7 tygodni nie myć włosów szamponem tylko opłukiwać wodą koniecznie mineralną, żadnej stylizacji i innych odżywek. Woda usunie kurz i inne zanieczyszczenia a włos przez 7 tygodni odbuduje warstwę lipidową. Włosy mogą wyglądać nieświeżo i śmierdzieć ale podobno działa. Piszę podobno bo nie stosowałam ale jak tak chwilę nad tym pomyślę to w tym szaleństwie jest metoda. Najlepszą odżywką do włosów jest sebum wytwarzane przez skórę na głowie. Może ktoś się skusi?

O Boże uchroń. Kiedy nie myję włosów przez 3 dni to mnie roznosi . Już sobie siebie wyobrażam po dwóch miesiącach nie mycia włosów . Chyba wolę mieć zniszczone, przesuszone, "spalone", ale UMYTE, ŚWIERZE włosy niż zdrowy zapas tłuszczu na zimę.

[Narek]

Dziewczyny, ale dzięki temu 2-miesięcznemu tłuszczowi na włosach będzie nam ciepło bez czapki

[nikaa2]

Napisane przez Maria221

Teraz używam też innch środków oprócz tej maseczki, ale to właśnie ona działa niesamowicie na ich pogrubienie, wspomaga odrost. Zatem oto przepis:

* woda brzozowa (do kupienia w kioskach ruchu) wzmacnia cebulki
*możecie też kupić wodę pokrzywową albo, co jest lepszym rozwiązaniem, nabyć odżywkę Jantar z bursztynem, oto link
http://vitamarket.pl/sklep/p570-Odzy...wy-Jantar.html

*witaminy, moze być Juwit
*nafta kosmetyczna z wit. A+E
*olejek rycynowy
*olejki eteryczne: tymianek 2 krople, drzewo cedrowe 2 krople, lawenda 3 krople, rozmaryn 3 krople
*olej jojoba-pół łyżeczki
*olej z pestek winogron-łyżeczka

Jeśli chodzi o pozostałe proporcje, to dajecie na oko, wiadomo na długie włosy wiecej, a na krótkie mniej. Wszystkie składniki mieszacie dokładnie w miseczce i na głowę. Moczycie włosy wodą, tak aby były wilgotne i rozprowadzacie odżywkę na skórze głowy, dokładnie wmasowując ją, resztę na włosy nakładacie. na to worek foliowy i potem ręcznik. Chodzicie z tym przynajmniej 2 godziny, a najlepiej 3. Stosować tak 2 razy/tyg. Tylko pamiętajcie REGULARNIE i cierpliwie, a efekty będą. Bo u mnie są i to niesamowite

hey Maria221
apopros tej maseczki z masą składników to tą wode brzozową, jantar odzywkę, i olejami i olejkami kładę na głowę tak? a potem po 2-3h myję szamponem, tak?

[martuskaa2]

Napisane przez Anethka

O Boże uchroń. Kiedy nie myję włosów przez 3 dni to mnie roznosi . Już sobie siebie wyobrażam po dwóch miesiącach nie mycia włosów . Chyba wolę mieć zniszczone, przesuszone, "spalone", ale UMYTE, ŚWIERZE włosy niż zdrowy zapas tłuszczu na zimę.

Jestem tego samego zdania, dla mnie jest to jakieś takie... kosmiczne? Nie myć włosów dwa miesiące... a potem co? Nie da się ich rozczesać, umyć i doprowadzić do świeżości.

[berethalia]

heheh czapki nosic nie trzeba bedzie

ja myje codziennie wlosy ale ostatnio co drugi dzien by je nie przemeczac. pza tym zaczely mi wypadac;( nie wiem od czego myje je dobrym szamponem, uzt=ywam odzywek i jedwabiu (ale bez przesady jedwab co 2-3 tyg odzywka raz w tyg zaji plantica) moze to od malowania, tzn maluje farba palette. od dwoch tyg raz na tydzien robie maske z oleju ryc zotka i nafty kosm, ale jeszce bardziej wychodza.
nie wiem co robic chodze bo forum i szkuam kolejnej metody

['Estelle']

Muszę Wam powiedzieć, że chyba coś jest w tej metodzie z przetrzymywaniem włosów, ale mimo wszystko nie zaryzykowałabym siedmiu tygodni.
Wydaje mi się, że raczej należy stosować ją małymi kroczkami - z codziennego mycia przejść na mycie co dwa dni, z mycia co drugi dzień na trzdniowy cykl itd, aczkolwiek trzeba pamiętać, że w którymś momencie proces ten się zatrzymuje i nie da się wydłużyć tego czasu w nieskończoność.

O myciu odżywką też słyszałam, nadają się do tego lekkie odżywi z krótkim składem, bez silikonów, najlepiej bez protein i z jakimś łagodnym dodatkiem myjącym.
Na wilgotne włosy nakłada się odżywkę i masuje skórę głowy aż do powstania piany, zostawia na kilka minut na głowie i bardzo, bardzo dokładnie spłujuje.

Druga, nieco mniej "drastyczna" metoda, to pokrycie włosów odżwyką przed myciem i umycie łagodnym szamponem samej skóry głowy - oczywiście potem wszystko bardzo dokładnie wyplukać.

[Maria221]

TAK, trzeba oczywiscie zmyć to szamponem, najlepiej 2 razy, bo ta maseczka jest tłusta. Po 3 h na pewno to, co miało się wchłonąć się wchłonie, natomiast nadmiar zmyjecie szamponem

[una creatura bella]

Napisane przez Choomik

O myciu odżywką nie słyszałam i nie za bardzo wiem czemu iałoby to służyć, ale moze ktoś mnie oświeci

Jest to łagodniejsza alternatywa dla szamponu.

Odżywki zawierają delikatne środki powierzchniowo czynne, dzięki czemu są w stanie usunąć tłuszcz i zanieczyszczenia z włosów oraz skóry głowy nie naruszając drastycznie naturalnej warstwy lipidowej. Ten sposób podobno najlepiej sprawdza się na włosach kręconych, puszących się, suchych i ...długich, czyli takich których szczególnie nie powinno się przesuszać agresywnymi detergentami.

O myciu odżywką też słyszałam, nadają się do tego lekkie odżywi z krótkim składem, bez silikonów, najlepiej bez protein i z jakimś łagodnym dodatkiem myjącym.
Na wilgotne włosy nakłada się odżywkę i masuje skórę głowy aż do powstania piany, zostawia na kilka minut na głowie i bardzo, bardzo dokładnie spłujuje.

[Choomik]

Napisane przez una creatura bella

Jest to łagodniejsza alternatywa dla szamponu.

Odżywki zawierają delikatne środki powierzchniowo czynne, dzięki czemu są w stanie usunąć tłuszcz i zanieczyszczenia z włosów oraz skóry głowy nie naruszając drastycznie naturalnej warstwy lipidowej. Ten sposób podobno najlepiej sprawdza się na włosach kręconych, puszących się, suchych i ...długich, czyli takich których szczególnie nie powinno się przesuszać agresywnymi detergentami.

Ja oczywiście nie znam się na tym, ale mam następujące odczucia. Zazwyczaj musze myć włosy nie dlatego, że są tłuste, ale dlatego, że końcówki są przesuszone. Kiedy umyję je L'orealem Professionell'em i nałoże odżywkę do suchych włosów to przez 2 dni jest ok,a potem znowu susza Gdyby nie to to mogłabym myć włosy rzadziej bo nie są jeszcze tłuste, ale mycie samych końcówek jakoś neispecjalnie się u mnei sprawdza - to nie jest to samo jak przy całosciowym myciu(dziiwne)

Z tego wynika, że szampon raczej pomaga moim włosom, a nie agresywnie je osłabia.. Dodam tylko, że to nie jest kwestia przywyczajenia, bo przed tym szamponem miała kompletne siano i rozdwojone końcówki, których teraz nie mam Czy w takim układzie mycie odżywką byłoby jeszcze lepsze i pozostawiało końcówki dłuzej w dobrej kondycji?

[Syla_81]

Ta metoda jest i owszem drastyczna a ja tylko powtarzam co usłyszałam. Dodam tylko, że ów Brytyjczyk był człowiekiem po 60-ce i jakby to ująć...łysiejącym. Sposób może i dziwny ale czy jajko na głowie lub zwietrzałe piwo jest normalne????O szpiku końskim nie wspominając. Ja obstaję przy codziennym myciu głowy i solidnym odżywianiu . Jestem już umówiona na wizytę u fryzjera na odżywczą maskę z saunąWprost uwielbiam.

[Aggie125]

Napisane przez Narek

Dziewczyny, ale dzięki temu 2-miesięcznemu tłuszczowi na włosach będzie nam ciepło bez czapki

I pomyślcie, jaka oszczędność na szamponach, odżywkach itp. Ja słyszałam o "przetrzymywaniu" włosów i to może faktycznie działa, jeśli np. z codziennego mycia przechodzi się na mycie do 2 dni. Ale gdyby nawet ten sposób miał zadziałać, to na początku trzeba by jakoś przetrzymać ten drugi dzień. O ile miałoby to skutkować, trzeba by robić tak regularnie, a nie tylko w weekend. No a z tłustymi włosami to ja do pracy nie pójdę. Nie mówiąc już o tym, że nawet jak siedzę w domu, to lubię mieć czyste włosy. Gdyby mi się nie przetłuszczały, myłabym je co drugi dzień - może wrócę do metody pudrowania? Próbowałam jej latem, ale myślę, że w upaly to ciężka sprawa, bo glowa też się bardziej poci. Może teraz do niej wrócę? Myć włosy co drugi dzień - moje marzenie!

[Narek]

Napisane przez Aggie125

I pomyślcie, jaka oszczędność na szamponach, odżywkach itp. Ja słyszałam o "przetrzymywaniu" włosów i to może faktycznie działa, jeśli np. z codziennego mycia przechodzi się na mycie do 2 dni. Ale gdyby nawet ten sposób miał zadziałać, to na początku trzeba by jakoś przetrzymać ten drugi dzień. O ile miałoby to skutkować, trzeba by robić tak regularnie, a nie tylko w weekend. No a z tłustymi włosami to ja do pracy nie pójdę. Nie mówiąc już o tym, że nawet jak siedzę w domu, to lubię mieć czyste włosy. Gdyby mi się nie przetłuszczały, myłabym je co drugi dzień - może wrócę do metody pudrowania? Próbowałam jej latem, ale myślę, że w upaly to ciężka sprawa, bo glowa też się bardziej poci. Może teraz do niej wrócę? Myć włosy co drugi dzień - moje marzenie!

Aggie, ja też muszę myć włosy codziennie- uroki dorastania Czytałam kiedyś o tej Twojej metodzie pudrowej. Może ja zacznę tak robić?... Ale to za dużo roboty Wolę już umyć włosy
Tak więc, "przetrzymywanie" jest nie dla mnie. Już bardziej do mnie przemawia badzianie się w olejku rycynowym i żółtku

[Aggie125]

Narek, metoda pudrowa moim zdaniem jest odpowiednia dla kogoś, komu włosy nie przetłuszczają się bardzo szybko, a kto np. potrzebuje "odświeżenia" w sytuacji, kiedy nie ma jak umyć włosów. Jeśli komuś włosy bardzo szybko się przetłuszczają, to nawet puder nie pomoże, bo musiałby co jakiś czas "odświeżać".

Ja bardzo bym chciała móc myć włosy co 2 dni, ale pod warunkiem, że drugiego dnia byłyby nadal czyste i świeże, a nie "ledwo, ledwo". Mogę nie mieć makijażu, ale czyste włosy to moja obsesja. Ale przynajmniej nie dochodzę do takiego stanu, jak w jednym z wątków "ile szamponów zużywacie na miesiąc" jedna z dziewczyn napisała, że 4 butelki po 400 ml, bo myje głowę 3 razy dziennie.

[Vivienne]

Kupiłam sobie jedwab Biosilk i jestem trochę rozczarowana... Użyłam go już kilka razy i gdzie ten połysk, pytam? gdzie te błyszczące włosy?

Chyba zostane przy moim olejku

[Narek]

Napisane przez Aggie125

Narek, metoda pudrowa moim zdaniem jest odpowiednia dla kogoś, komu włosy nie przetłuszczają się bardzo szybko, a kto np. potrzebuje "odświeżenia" w sytuacji, kiedy nie ma jak umyć włosów. Jeśli komuś włosy bardzo szybko się przetłuszczają, to nawet puder nie pomoże, bo musiałby co jakiś czas "odświeżać".
[ciach]

Ja aż takiego problemu z przetłuszczaniem nie mam, po prostu po jednym dniu mam już nieświeżą grzywkę i nasadę włosów. Na drugi dzień to już w ogóle, grzywka cała tłusta(mam dosyć cienką, dlatego szybko się przetłuszcza) i włosy też proszą o umycie

Napisane przez Vivienne

Kupiłam sobie jedwab Biosilk i jestem trochę rozczarowana... Użyłam go już kilka razy i gdzie ten połysk, pytam? gdzie te błyszczące włosy?

Chyba zostane przy moim olejku

Vivienne(kiedyś miałam koleżankę, która używała takiego nicku ), a gdzie go kupiłaś? Słyszałam, że często występują podróbki(jedwab zmieszany z wodą/jakimś alkoholem). Może Ty też trafiłaś na nią?

[Aggie125]

Grzywka zawsze przetłuszcza się najszybciej, może dlatego, że "dotyka" czoła. Podobno tez osoby z grzywką mają większą "szansę" na pryszcze na czole - z powodu sebum z włosów i podrażniania skóry na czole.

Dlatego komponuję sobie powoli dietę na przetłuszczanie się włosów i ich zdrowy porost - zacznę niedługo znów pić drożdże, które mają dużą zawartość witamin z grupy B. Dwa razy dziennie piję też herbatkę z pokrzywy, do tego chce sobie jeszcze dokupić skrzyp polny (wg Kokuryu krzem w tabletkach nie wchłania się tak dobrze jak z herbaty, no a Kokuryu jest to omnibusem ). Myślałam też o Capivicie A+E, ale w tym przypadku chodziłoby mi raczej o wzmocnienie cebulek.

[Vivienne]

Napisane przez Narek

Vivienne(kiedyś miałam koleżankę, która używała takiego nicku ), a gdzie go kupiłaś? Słyszałam, że często występują podróbki(jedwab zmieszany z wodą/jakimś alkoholem). Może Ty też trafiłaś na nią?

Słyszałam o tym, ale wątpię, ponieważ kupiłam w sklepie fryzjerskim . Chociaż, jak wiadomo, wszystko jest możliwe...

[Narek]

Napisane przez Aggie125

Grzywka zawsze przetłuszcza się najszybciej, może dlatego, że "dotyka" czoła. Podobno tez osoby z grzywką mają większą "szansę" na pryszcze na czole - z powodu sebum z włosów i podrażniania skóry na czole.

Dlatego komponuję sobie powoli dietę na przetłuszczanie się włosów i ich zdrowy porost - zacznę niedługo znów pić drożdże, które mają dużą zawartość witamin z grupy B. Dwa razy dziennie piję też herbatkę z pokrzywy, do tego chce sobie jeszcze dokupić skrzyp polny (wg Kokuryu krzem w tabletkach nie wchłania się tak dobrze jak z herbaty, no a Kokuryu jest to omnibusem ). Myślałam też o Capivicie A+E, ale w tym przypadku chodziłoby mi raczej o wzmocnienie cebulek.

O grzywce to wiem A najlepsze jest to, że kiedy mówię fryzjerce "Poproszę gęstą grzywkę, żeby się układała na bok" ona zawsze robi mi cienką
Do pokrzywy przymierzam się już jakiś czas- zawsze, kiedy idę do centrum mojej wsi na zakupy, to zapominam Smakuje pewnie jak ugotowane zielsko, prawda? W czasie wakacji zbierałam skrzyp na łąkach obok mojego domu i właśnie smakował jak ugotowane zielsko
Do drożdży nigdy się nie przekonam, moja siostra piła je, kiedy miała problemy z cerą i dała mi kiedyś na spróbowanie- do dzisiaj pamiętam ten smak

Napisane przez Vivienne

Słyszałam o tym, ale wątpię, ponieważ kupiłam w sklepie fryzjerskim . Chociaż, jak wiadomo, wszystko jest możliwe...

Jeżeli w sklepie fryzjerskim to nie powinna trafić się podróbka... Ale, jak już napisałaś, wszystko jest możliwe

[Aggie125]

Narek, masz rację, drożdże są OHYDNE!!! Nazywam je nawet "wymiotką" z wiadomych względów... ale nic tak jak drożdże nie pomogło na włosy i cerę. Zaczęłam popijać drożdże kiedy jeszcze byłam w liceum i miałam problem z trądzikiem - miałam dość widoczne wypryski, chociaż nie na tyle, żeby musieć je ukrywać pod grubą warstwą makijażu. W książce pani Ireny Gumowskiej znalazłam rozdział o pielęgnacji cery i włosów i tam był właśnie przepis na napój z drożdży. Wypróbowałam, do tego kupiłam całą serię firmy Seventeen - żel, tonik plus krem - i w okolicach drugiej serii Seventeen, czyli po jakichś 3,4 miesiącach zauważyłam poprawę. Wyraźną. Może się to komuś wydawać długim okresem oczekiwania, ale jak wtedy wyleczyłam się z trądziku, tak wyleczyłam się na zawsze. Potem miałam co najwyżej pojedyncze wypryski, ale nigdy więcej niż kilka. Od wielu lat mogę sobie pozwolić na nieużywanie podkładu, w ostateczności matuje tylko twarz pudrem. A podkład nakładam na wyjątkowe okazje albo kiedy mam ochotę poeksperymentować z makijażem.

Pokrzywa faktycznie smakuje jak zielsko, ale nie jest zła do picia. Ani dobra. Po prostu zaparzam, piję bez żadnych sensacji żołądkowych i czekam na efekty za jakieś 3 miesiące.

[Narek]

Napisane przez Aggie125

Narek, masz rację, drożdże są OHYDNE!!! Nazywam je nawet "wymiotką" z wiadomych względów... ale nic tak jak drożdże nie pomogło na włosy i cerę. Zaczęłam popijać drożdże kiedy jeszcze byłam w liceum i miałam problem z trądzikiem - miałam dość widoczne wypryski, chociaż nie na tyle, żeby musieć je ukrywać pod grubą warstwą makijażu. W książce pani Ireny Gumowskiej znalazłam rozdział o pielęgnacji cery i włosów i tam był właśnie przepis na napój z drożdży. Wypróbowałam, do tego kupiłam całą serię firmy Seventeen - żel, tonik plus krem - i w okolicach drugiej serii Seventeen, czyli po jakichś 3,4 miesiącach zauważyłam poprawę. Wyraźną. Może się to komuś wydawać długim okresem oczekiwania, ale jak wtedy wyleczyłam się z trądziku, tak wyleczyłam się na zawsze. Potem miałam co najwyżej pojedyncze wypryski, ale nigdy więcej niż kilka. Od wielu lat mogę sobie pozwolić na nieużywanie podkładu, w ostateczności matuje tylko twarz pudrem. A podkład nakładam na wyjątkowe okazje albo kiedy mam ochotę poeksperymentować z makijażem.

Pokrzywa faktycznie smakuje jak zielsko, ale nie jest zła do picia. Ani dobra. Po prostu zaparzam, piję bez żadnych sensacji żołądkowych i czekam na efekty za jakieś 3 miesiące.

Oj, całe szczęście, że nie mam aż takich problemów z cerą. Chyba bym nie wytrzymała w tym piciu drożdży
Skrzyp jest okropny Zielsko z nutką piasku, brrr... Muszę gdzieś sobie zapisać na kartce, żeby w końcu kupić tę pokrzywę

[Aggie125]

Narek, jak nie dasz rady pić samego skrzypu, to spróbuj herbatek owocowych z dodatkiem skrzypu i sokiem owocowym. Np. herbatko owocowe Magic Fruits firmy Bio-Actove. Przepyszne!