Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

[vilandra]

Napisane przez Momo

Będąc świadkiem Jehowy już by mnie tu z Wami nie było.Transfuzja uratowała mi życie...
A dla swojego dziecka zrobiłabym wszystko.Nie wyobrażam sobie,że mogłabym sprzeciwić się podaniu mu krwi,gdyby jego życie było zagrożone...

ale można też bez transfuzji
Ile było afer z krwia zarażona HIV, wirusem żółtaczki..........

[vilandra]

to jest bardzo dobry link, tłumaczy stanowisko lekarzy w kwestii środków zastępczych
http://www.testigosdejehova.org/lang...y/hb/index.htm

zresztą coraz więcej nie ŚJ woli inne metody niz transfuzja

[Momo]

Napisane przez vilandra

ale można też bez transfuzji
Ile było afer z krwia zarażona HIV, wirusem żółtaczki..........

Niestety są przypadki,że bez transfuzji obejść się nie da Wtedy żeby uratować życie,krew trzeba podać natychmiast.

[*jamajka*]

wszelkie artykuły na stronach ŚJ są tworzone pod ich dyktando, albo wybierają sobie to co im potrzebne, żeby wspirać swoje głupie poglądy..

wśród ŚJ nie ma lekarzy (-->zawód światowy) i nie wydaje mi się, że mogą się na tym znać.. gdyby krew nie była potrzebna to by jej nie stosowano a leczono ludzi lekami, jak w przypadku zwykłej anginy.. skoro wykwalifikowani lekarze widzą w krwi jedyną szansę na uratowanie życia to ja im wierzę.. poza tym istenieje wiele artykułów na ten temat, już nie na stronach ŚJ, a na bardzo obiektywnych, gdzie lekarze mówią o konieczności krwi ŚJ łatwo mówić po prostu.. a jeśli nie przyjmuja krwi to tylko dlatego, że mają tak zmanipulowane umysły.. przykre....

[amethys]

Miałam juz sie nie wypowiadac w tym watku ale nie wytrzymałam- przepraszam-
ale to co czytam , cytowanie wersetów i innych publikacji znanych tylko ś.j wyglada jak standardowa rozmowa ze świadkami ( czytaj monolog )
To tyle

[vilandra]

Napisane przez amethys

Moje małzeństwo rozpadło sie bo mieliśmy inne cele w zyciu.Ja chciałam sie uczyc on chcial miec dzieci. Ja nie chciałam głosić on odwrotnie. Dla mnie jedyna wyrocznia nie było to co mówia starsi zboru chciałam korzystać z własnego umysłu... Odeszłam bo niechciałam aby ciagle mnie napominano ze nie głosze w tej ilosci czasu co powinnam, ze nie chodze na zebrania ze powinnam byc pokorna bo jestem kobieta..... i tak dalej i tak dalej. Odeszłam sama nawet musiałam napisac pismo w tej sprawie. Rozumiem Twoje oburzenia to w końcu Twoja religia ale jak zaznaczałam w postach to Moje zdanie i tego akurat zdania nie zmienie.
A jesli chodzi o seks to drugorzędna sprawa.Było beznadziejnie i to nie tylko ten pierwszy raz.... niedobralismy sie ...tak bywa.
Twoje sugestie co do oszukiwania na wizazu sa niegrzeczne. Ty masz prawo miec swoje zdanie i ja mam do tego prawo. Pisząć o Ś.J miałam na mysli organizacje co podkreslałam. Szanuje ludzi za to JACY sa a nie za to KIM SA. To tyle

czy ja kogos obraziłam? napisałam prawdę, papier a w tym wypadku strona na forum przyjmie wszystko, czyż nie?
Po za tym w moim poście nie było oburzenia, prędzej w Twoim.
mieliście takie problemy jak wiele innych par, uważam ,ze nie najgorsze.Piszesz to w takim tonie jakbyś miała męża alkocholika, meskiego boksera, potwór normalnie
Nie chciałaś byc Świadkiem, Twoja sprawa, chyba na siłe nikt cie nie trzymał, ale powody......zostawie bez komentarza

[*jamajka*]

Napisane przez amethys

Miałam juz sie nie wypowiadac w tym watku ale nie wytrzymałam- przepraszam-
ale to co czytam , cytowanie wersetów i innych publikacji znanych tylko ś.j wyglada jak standardowa rozmowa ze świadkami ( czytaj monolog )
To tyle

jak najbardziej.... dramat..

[vilandra]

Napisane przez *jamajka*

jak najbardziej.... dramat..

dlaczego cyt.wersety ( cos w tym złego?) bo zarzucano, ze ŚJ werset biblijne przekręcają, wyrywaja z kontekstu itd. a tak mozna sobie sprawdzić.
Publikacje ze str. internetowych nie napisanych przez Swiadków, też kazdy moze zobaczyć

[vilandra]

Napisane przez *jamajka*

wszelkie artykuły na stronach ŚJ są tworzone pod ich dyktando, albo wybierają sobie to co im potrzebne, żeby wspirać swoje głupie poglądy..

wśród ŚJ nie ma lekarzy (-->zawód światowy) i nie wydaje mi się, że mogą się na tym znać.. gdyby krew nie była potrzebna to by jej nie stosowano a leczono ludzi lekami, jak w przypadku zwykłej anginy.. skoro wykwalifikowani lekarze widzą w krwi jedyną szansę na uratowanie życia to ja im wierzę.. poza tym istenieje wiele artykułów na ten temat, już nie na stronach ŚJ, a na bardzo obiektywnych, gdzie lekarze mówią o konieczności krwi ŚJ łatwo mówić po prostu.. a jeśli nie przyjmuja krwi to tylko dlatego, że mają tak zmanipulowane umysły.. przykre....

przeczytaj ten link
http://www.testigosdejehova.org/lang...y/hb/index.htm

[amethys]

jamajka ja znam trzech Ś.J. którzy są lekarzami ale masz racje krew jako lekarstwo ratujaca zycie jest najtańsza i naszrrzej dostepna dzieki temu ratuje zycie. A co do środków krwiozastepczych to owszem sa drogie i tylko dla elity bo kogo stac kto ma czas. Jest wolnośc więc kwestia transfuzji jest jak najbardziej osobista.
Vilandra nie bede sie Tobie tłumaczyła dlaczego sie rozwiodłam i Twoje teksty co do alkoholika itp. sa jak najbardziej luźna interpretacja . Rozstalismy sie z byłym mężem w zgodzie i nigdy nie twierdziłam że on jet zły ale ma inne potrzeby.( czytaj uwaznie) i mysle ze to tyle napisze bo wiem z autopsji jak kończa sie dyskusje z ....
....

[Ive_85]

Napisane przez amethys

To może i ja sie wypowiem
Otóż byłam światkiem od urodzenia do dojrzałości teraz nie jestem i z pełną odpowiedzialnoscią powiem że to sekta która manipuluje ludzmi , rozbija rodziny i krzywdzi dzieci. Pewnie ze sa tam bardzo wartosciowi ludzie ale teraz wypowiadam sie o religi jako całości.
Jako dziecko poznałam jak to jest być byc innym , nigdy zadnych świat , nigdy urodzin nigdy inienim tylko zebrania i zebrania, głoszenie i zebrania. Wyszłam za mąża świadka i moja noc poslubna była moim pierwszym doswiadczeniem seksualnym- to byl koszmar...Rozwiodłam sie odeszłam od religi, która mnie wychowała i niepotrafiłam funkcjonowac w normalnym swiecie. Bo jak miałam duzo przyjaciół to po odejści od religii moich rodziców byłam sama i niewazne ze ludzie mnie znali z czasów kiedy sikałam w majtki. Rodzice sie mnie wyrzekli - staciłam wszystko, miałam załamanie nerwowe i wyladowałam w szpitalu psychiatrycznym. I prosze mi wierzyc ja nie zrobiłam nic złego,ja tylko nie chciałam byś świadkiem jehowy. Nie chciałam aby ktos inny decydował o moim zyciu, co mam na siebie ubrac, jak spedzac wolny czas, jak sie kochac........... Mineło juz bardzo duzo czasu moja siostra tez nie jest już świadkiem. Nadal mam rodziców którzy się mnie wstydza.
To jest dobrze zorganizowana sekta która manipuluje ludzmi .
Mnie skrzywdziłą i moja siostre........... mam żal............ ale szanuje wszystkich ludzi nie wazne czy to katolik( a świadkowie bardzo obraźliwie wypowiadaja sie o katolikach i sa nietolerancyjni) czy muzułmanin. Dla mnie liczy sie człowiek!!!!

Przykro mi, że życie tak Cię potraktowało, ale jako dziecko ŚJ muszę się sprzeciwić Twojej interpretacji. Mój tata jest świadkiem od 19 lat, moja mama od 10. Wychowałam się na granicy religii katolickiej i świadków. Brak świąt, głoszenie i zebrania nie odbiły się ani na mojej psychice ani moich sióstr. Nigdy nie usłyszałam określenia światusy. Po odejściu od świadków nie odczułam odrzucenia ze strony rodziny.
Co do transfuzji to nadal jestem przeciwna-pomimo braku nakazu religijnego. Trafiłaś w takie a nie inne środowisko co nie znaczy, że wszędzie i wszyscy świadkowie są tacy-co nie znaczy, że chcę ich wybielać. Mają wady jak wszystkie religie, sekty, wyznania i każdy człowiek bez religii.

[anczysko1]

Napisane przez Ive_85

Przykro mi, że życie tak Cię potraktowało, ale jako dziecko ŚJ muszę się sprzeciwić Twojej interpretacji. Mój tata jest świadkiem od 19 lat, moja mama od 10. Wychowałam się na granicy religii katolickiej i świadków. Brak świąt, głoszenie i zebrania nie odbiły się ani na mojej psychice ani moich sióstr. Nigdy nie usłyszałam określenia światusy. Po odejściu od świadków nie odczułam odrzucenia ze strony rodziny.
Co do transfuzji to nadal jestem przeciwna-pomimo braku nakazu religijnego. Trafiłaś w takie a nie inne środowisko co nie znaczy, że wszędzie i wszyscy świadkowie są tacy-co nie znaczy, że chcę ich wybielać. Mają wady jak wszystkie religie, sekty, wyznania i każdy człowiek bez religii.

Uważam podobnie, tzn. że wszystko zależy od środowiska. Pozatym nie można ougólniać, bo każdy człowiek jest inny. I np niektórzy mogą najeżdżać na katolików a inni moga być tolerancyjni. To jest sprawa indywudualna..

[dra]

ŚJ są jak inni ludzie,inni troche gorsi lub lepsi-napewno to nie jest sekta,bo ktoś też może katolików nazwać sekta również.ja urodziłam się w rodzinie katolickiej,ale teraz tu nie chce byc ponieważ chce slużyć Bogu a nie księdzu mam na myśli katechizm itd którzy sami stworzyli,bo nie ma tego w Biblii...ja czytam na okrągło Biblie aby ja lepiej zrozumieć i nic nie ma wspomniane o trójcy to kościół wprowadził...tak w NT jest napisane ze Bóg i Jezus to jedno,ale chodzi tu że dążą do jednego do miłści...także jest napisane że tradycjami odeszliśmy od słowa Bożego(wigilia itd.)czytajcie uważnie Biblie
daje przykład:::
Ksiądz polski i ksiąz niemiecki błogosławi swoje wojsko,ąby wygrali walke,walka to jest coś złego a ksiądz go błogosławi czyli błogosławi zło zamiast dobro.

jak chodzi o krew to teraz przez transfuzje dużo chorób jest,ale kto się poddaje transfuzji ratuje życie tak,ale na tym świecie pełnego zła,przyszłego życia juz nie bedzie miał...
też by mi było trudno dziecko by miało umrzeć ale wole żeby kiedyś żyło w raju niż tu żyło...

[anczysko1]

Napisane przez dra

jak chodzi o krew to teraz przez transfuzje dużo chorób jest,ale kto się poddaje transfuzji ratuje życie tak,ale na tym świecie pełnego zła,przyszłego życia juz nie bedzie miał...
też by mi było trudno dziecko by miało umrzeć ale wole żeby kiedyś żyło w raju niż tu żyło...

No ale przecież może najpierw żyć tutaj, a potem umrzeć i iść do raju. Wiadomo, że każdy z nas kiedyś umrze, ale nie musi umierać tak szybko.

[dra]

po przyjęciu transfuzji nikt już nie będzie żył w raju
bo uratował życie tu
czyli w raju go nie będzie

wybierasz zycie tu czy w raju(chodzi o poważną chorobe)

[Ive_85]

Napisane przez anczysko1

No ale przecież może najpierw żyć tutaj, a potem umrzeć i iść do raju. Wiadomo, że każdy z nas kiedyś umrze, ale nie musi umierać tak szybko.

Też niekoniecznie. Może wystąpić reakcja alergiczna na podaną krew (jeśli myślicie, że u ludzi występuje 8 grup krwi to jesteście w błędzie-narazie wykryto ponad 20 układów). Może też dostać krew zakażoną-nie wszystko udaje się wykryć podczas badań krwi. Ja nie chciałabym patrzeć jak moje dziecko umiera na AIDS lub inną chorobę "złapaną" podczas transfuzji. Świadomość, że będzie żyło wiecznie w raju gdzie nie będzie chorób i gdzie nigdy nie umrze jest dużo ładniejsza.

[Momo]

Dra, Ive - Wy chyba jeszcze nie macie dzieci?

[malenka294]

Napisane przez Ive_85

Też niekoniecznie. Może wystąpić reakcja alergiczna na podaną krew (jeśli myślicie, że u ludzi występuje 8 grup krwi to jesteście w błędzie-narazie wykryto ponad 20 układów). Może też dostać krew zakażoną-nie wszystko udaje się wykryć podczas badań krwi. Ja nie chciałabym patrzeć jak moje dziecko umiera na AIDS lub inną chorobę "złapaną" podczas transfuzji. Świadomość, że będzie żyło wiecznie w raju gdzie nie będzie chorób i gdzie nigdy nie umrze jest dużo ładniejsza.

,to moze od razu pozabijajmy swoje dzieci,no co będą w raju i będzie im lepiej niz tutaj

[malenka294]

Napisane przez dra

po przyjęciu transfuzji nikt już nie będzie żył w raju
bo uratował życie tu
czyli w raju go nie będzie

nigdy w zyciu nie uwierze w cos takiego i nigdy nie będzie to dla mnie zadnym argumentem

[rusalka]

Ja pamietam jak kiedys moja kuzynka jako male dziecko poszla tak zobaczyc do kosciola a znia dziewczynka ze SJ jak jej mama sie o tym dowiedziała to ja strasznie sprała, a przeciez to byly małe dzieci, takie cos mozna bylo wytlumaczyc slowami.Zaznaczam ze nie uogolniam

[dra]

napisane jest nawet w Biblii,że nie bedzie miał życia,tylko dokładnie nie wiem gdzie spróbóje poszukać i napisać,chyba że biblii nie uznajesz

[dra]

znalazłam,i to jest proste do zrozumienia,tylko zależy czy zechcesz zrozumieć czy nadal sie okłamywać

Mateusza 16:25 " Bo kto chce zachować swoje życie,straci je;a kto straci swe życie z mego powodu,znajdzie je."

zrozumiesz to przyjmując krew stracisz życie na zawsze już nie powstaniesz.

racja nie mam jeszcze dzieci najpierw chce ukończyć studia,poźniej dzieci,napewno by mi było cięzko,ale nie odbiore życia wiecznego

[malenka294]

Napisane przez dra

znalazłam,i to jest proste do zrozumienia,tylko zależy czy zechcesz zrozumieć czy nadal sie okłamywać

Mateusza 16:25 " Bo kto chce zachować swoje życie,straci je;a kto straci swe życie z mego powodu,znajdzie je."

zrozumiesz to przyjmując krew stracisz życie na zawsze już nie powstaniesz

to według ciebie człowiek nie powinien nic robic zeby zyc?Lekarze to w takim razie chyba najgorsi grzesznicy




a krew jest darem zycia

[dra]

tak nie myśle,lekarze pomagaja dobrze robią trzeba ratować życie,ale w Biblii pisze że nie wolno ani jeść krwi ani przyjmować,to trzeba zrozumieć ale dużo osób nie zrozumie bo władcą tego świata rządzi szatan i zaślepia

[Momo]

Napisane przez dra

racja nie mam jeszcze dzieci najpierw chce ukończyć studia,poźniej dzieci,napewno by mi było cięzko,ale nie odbiore życia wiecznego

Więc nawet nie zdajesz sobie sprawy,co to znaczy mieć chore dziecko.
Nie mogę pojąć jak można patrzeć jak umiera własne dziecko i mu nie pomóc.
Obyś nigdy nie znalazła się w takiej sytuacji - życzę Ci tego z całego serca

[malenka294]

moja mama własnie dzięki transfuzji dzis zyje i nikt mi nie wmówi ze powinna umrzec!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!

[201701160947]

Malenka294

[dra]

napewno terz bym chciała ratować życie,ale jak sobie pomyśle że odebrałam życie wieczne to bardziej boli,w pewnym sensie was rozumiem i bym też chciała jak najlepiej...

[malenka294]

witaj Silva

[nekome]

Piszecie dziewczyny o srodkach zastepujacych krew. Teraz sa one dostepne, ale przez dlugie lata nie byly. Wtedy zakaz przetaczania krwi byl skazaniem na 100% smierc.
Dla jasnosci SJ to wyznanie , ktore powstalo kiedy juz istnialy mozliwosci przetaczania krwi /pierwsza transfuzja to rok 1667, poczatek SJ to 1872 rok/.