Perfumy na zimę :)

[magdulenka]

Napisane przez Polly_

kurcze! dzis w autobusie tez tak sobie wymysliłam

Fajnie, ze nie tylko ja mam tak genialne pomysły

A wczoraj na dodatek zmusiłam TŻ do pomocy w kwestii próbek

Ale powiedział, że tylko czasem pomoże
bo mu szkoda "byle co" testować,
jak może pachnieć Guciem i Jaisalmerem - taki jest chyba jego plan na zimę

[skarbiatko]

Napisane przez MichailK

Na zimę to tylko ciepłe, gęste słodziaki! "Angel" Muglera, "Magical Moon" i "Butterfly" Hanae Mori oraz, jesli kogoś stać, to "Straight to Heaven" Killiana. Tylko z umiarem, Drogie Panie!

Magical Moon gęstym słodziakiem z resztą mogę się zgodzić..... ale Magical Moon to jakieś takie..popłuczyny są....na lato upalne co najwyżej

[MeryJane]

a może wrócę i do Gucia na zimę???

[MichailK]

Napisane przez skarbiatko

Magical Moon gęstym słodziakiem z resztą mogę się zgodzić..... ale Magical Moon to jakieś takie..popłuczyny są....na lato upalne co najwyżej

No cóż, de gustibus non est disputandum. Magical Moon może nie ma "gęstości" Angela czy "Motylków, ale nadrabia to słodyczą wanilli i mleczka kokosowego, na zimę (według mnie) w sam raz. Może to sprawa tego, że dane mi było powąchać perfum...

[MeryJane]

Napisane przez MichailK

No cóż, de gustibus non est disputandum. Magical Moon może nie ma "gęstości" Angela czy "Motylków, ale nadrabia to słodyczą wanilli i mleczka kokosowego, na zimę (według mnie) w sam raz. Może to sprawa tego, że dane mi było powąchać perfum...

się nam trafiło....

[skarbiatko]

Napisane przez MichailK

No cóż, de gustibus non est disputandum. Magical Moon może nie ma "gęstości" Angela czy "Motylków, ale nadrabia to słodyczą wanilli i mleczka kokosowego, na zimę (według mnie) w sam raz. Może to sprawa tego, że dane mi było powąchać perfum...

też mi było dane..... nie jest odkryciem ,zę gusta wizażanek się róznią i o tym tu sobie własnie dyskutujemy
Ja powiem szczerze ,że wanilii i mleczka kokosowego to też tam jak na lekarstwo raczej

[MichailK]

Napisane przez Polly_

StH raczej nie jest słodkim ,gęstym słodziakiem

I dziekujemy za radę-tyle lat sie człowiek perfumuje a taki głupi

Kwestia definicji słodkości i gęstości. I tyle w obronie mojego nosa, Wysoki Sądzie

[Polly_]

Napisane przez MichailK

Kwestia definicji słodkości i gęstości. I tyle w obronie mojego nosa, Wysoki Sądzie

niestety! sąd uznaje Cie za winnego!

[MeryJane]

też miałam przyjemność poznać ten zapach - kciuk do dołu

[och]

Napisane przez kropka75

Jakby nie było można, to by je sprzedawali tylko wiosną albo przykleili nalepkę o dopuszczeniu do użytku tylko na wieczór.

Perfumy wybieraj dla siebie, nie dla otoczenia.

Nalepek może nie naklejają, ale perfumy są raczej polecane na dzień czy na wieczór. Sa niektóre tak ciężkie perfumy, że w dzień mogą sprawiać na kimś wrażenie, że są niewłaściwe w danym miejscu i czasie. Ale też z drugiej strony ciężko się tak trzymać tych zaleceń. I chyba masz racje, bede pachniała tak, żeby mi sie podobalo, a cięższe perfumy używać po prostu z umiarem.

Wczoraj pachniałam Midnight Poison w samo południe

Co do Ange ou Demon- byłam prawie pewna zakupu, ale po kilku wnikliwych testach doszłam do wniosku, że ciut za słodkie i aż tak nie zachwycają, zeby posiąść flakon. A pani w Spehorze mnie dodatkowo zniecheciła, bo gdy zapytałam, gdzie jest AoD żebym mogła przetestować, odparła zdziwiona: "Lubi pani aż tak mocne zapachy?"
Fakt, może nie wyglądam na taką co lubi

[Camila1983]

Gucci By Gucci EDP. nie mogę przestac się obwąchiwac

[braworka]

Ange ou Demon mocnytak średnio.

dla mnie typowym zimowym ciężkim zapachem nie na co dzień jest nomadic her z oriflame.

[och]

Napisane przez braworka

Ange ou Demon mocnytak średnio.

Też się zdziwiłam

[Redhaired Witch]

To mi się zupełnie we łbie poprzestawiało bo dla mnie AoD to delikatne cytrynowe mydełko, Nomadic Her przyjemny kwiatowiec, np. Midnight Poison też taki zapach do pracy... Nawet Słonia uważam za niezbyt ciężki słodziak A killery? Poison klasyk, może przedawkowany Mauboussin EDP... więcej grzechów nie pamiętam.

[zafascynowana1]

Na zimę? Ciepłe, dość duszące. Z dużą ilością piżma. Może być też wanilia, śliwka trochę pieprzu.. Hmm.. Może magnolia? To taka moja wizja

[falubaz]

zestaw na zimowe dni: Code edp, Mańka edp, GucciII, całoroczny Bright Crystal, i jeszcze kilka się znajdzie

[Sabbath]

Napisane przez MichailK

Na zimę to tylko ciepłe, gęste słodziaki! "Angel" Muglera, "Magical Moon" i "Butterfly" Hanae Mori oraz, jesli kogoś stać, to "Straight to Heaven" Killiana.

Jak to TYLKO ciepłe, gęste słodziaki? A jeśli nie lubię, to co? Zmusić się mam?

Napisane przez MichailK

Tylko z umiarem, Drogie Panie!

Trochę taktu, drogi Panie.
Tak szczerze, sorry, ale osobiście nie bardzo lubię kiedy mnie ktoś poucza.
Szczególnie jeśli w kwestiach perfumeryjnych dyspozycje wydaje mi ktoś, kto używa formy "perfum" i uważa, że StH to gęsty słodziak.

Napisane przez Polly_

StH raczej nie jest słodkim ,gęstym słodziakiem

Nie znasz się gupia i ja tez się nie znam.

Napisane przez Polly_

I dziekujemy za radę-tyle lat sie człowiek perfumuje a taki głupi

Jestem zdruzgotana.

Napisane przez skarbiatko

Magical Moon gęstym słodziakiem z resztą mogę się zgodzić..... ale Magical Moon to jakieś takie..popłuczyny są....na lato upalne co najwyżej

Też się nie znasz.

Napisane przez MichailK

na zimę (według mnie) w sam raz. Może to sprawa tego, że dane mi było powąchać perfum...

Skoro dla Ciebie w sam raz na zimę, to używaj. Proszę bardzo.
Nikt na tym forum nie będzie Ci wmawiał, że "na zimę to tylko "costamcośtam".
Każdy tu używa czego chce i to właśnie jest fajne.

A w kwestii "perfumu", który wąchałeś - jest na górze forum podwieszony watek pod tytułem:
TE PERFUMY, a nie "ta perfuma" czy też "ten perfum"

Polecam.



Niewiele jest zapachów, których używam tylko zimą (czy raczej tylko w chłodzie). Wymienić mogę Chypre Rouge, mix Un Bois Vanille i Rousse, Cedarwood Tea.
Raczej w chłodne dni wybieram Zagorsk, Le Boise czy Ambre Russe.

[Velvet Acid Kitty]

Gęste słodziaki były poprzedniej zimy. Teraz mnie męczą...

Napisane przez Sabbath

Raczej w chłodne dni wybieram Zagorsk, Le Boise czy Ambre Russe.

Tak, Zagorsk kojarzy mi się... nie tylko z chłodnymi dniami, ale mroźną zimą
Może uzbieram kasiorkę na gwiazdkę

Jesień i zima to dla mnie kadzidła i ambra
Wanilii w tym roku mówię nie

[MichailK]

Przywołano mnie do tablicy, zatem jestem!

Nie żyjemy w Perfumeryjnej Ludowej Republice Demokratycznej, ja zaś nie Komisarzem ds. Zaopatrzenia Perfumerii i nic nikomu nie nakazuje ani nie zakazuje, nikogo nie pouczam, lecz wyrażam jedynie swoje zdanie. Tak jak, mam nadzieję wszyscy na tym forum. Pani również.

Staight to Heaven wąchałem kilkukrotnie i zawsze wydawał mi się słodkim zapachem; jeśli moje różnią się od wrażeń większości, trudno wolno chyba mieć własne zdanie.

Co do zarzutu ostatniego: użyłem dopełniacza, a nie biernika. Na pohybel ze mną!

[martwa papuga]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Gęste słodziaki były poprzedniej zimy. Teraz mnie męczą...

Tak, Zagorsk kojarzy mi się... nie tylko z chłodnymi dniami, ale mroźną zimą
Może uzbieram kasiorkę na gwiazdkę

Jesień i zima to dla mnie kadzidła i ambra
Wanilii w tym roku mówię nie

Ooo, ambry parę tygodni temu zawładnęły moim nosem.

A gdy uda mi się od nich na chwilę odessać to i gęste słodziaki, i Zagorsk też bardzo chętnie.

[Sabbath]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Gęste słodziaki były poprzedniej zimy. Teraz mnie męczą...

Tak, Zagorsk kojarzy mi się... nie tylko z chłodnymi dniami, ale mroźną zimą
Może uzbieram kasiorkę na gwiazdkę

Jesień i zima to dla mnie kadzidła i ambra
Wanilii w tym roku mówię nie

U mnie kadzidła na cały rok.

Życzę udanej Gwiazdki.

Napisane przez MichailK

Przywołano mnie do tablicy, zatem jestem!

Nie żyjemy w Perfumeryjnej Ludowej Republice Demokratycznej, ja zaś nie Komisarzem ds. Zaopatrzenia Perfumerii i nic nikomu nie nakazuje ani nie zakazuje, nikogo nie pouczam, lecz wyrażam jedynie swoje zdanie. Tak jak, mam nadzieję wszyscy na tym forum. Pani również.

Staight to Heaven wąchałem kilkukrotnie i zawsze wydawał mi się słodkim zapachem; jeśli moje różnią się od wrażeń większości, trudno wolno chyba mieć własne zdanie.

Co do zarzutu ostatniego, to pominę go milczeniem: użyłem dopełniacza, a nie biernika. Na pohybel ze mną!

Panie Michale, jeśli już tak sobie luźno rozważamy kwestie gramatyczne, to prawidłową formą jest biernik: wąchałem kogo? co? Perfumy. Miałem okazję powąchać perfumy, nie kogo? czego? perfum.
Nie miałem okazji powąchać (w dopełniaczu) perfum, dla odmiany.
Język polski trudny jest, niestety.

Na temat odbioru zapachów kłócić się nie zmierzam, być może na Pańskiej skórze StH to gęsty słodziak, choć przyznaję, trudno mi to sobie wyobrazić.
Zgotowała mnie "dyrektywa' i protekcjonalny ton. Jak już pisałam, nie lubię, kiedy mnie ktoś traktuje jak niezbyt rozgarniętego uczniaka. Naprawdę.

Co zaś do bycia Komisarzem ds. Zaopatrzenia Perfumerii, to może i trochę szkoda, że Pan nim nie jest. Patrząc na Pańską ofertę (Corso Como w takiej cenie!) podejrzewam, że mogłoby być nieźle.
Ja, w każdym razie, zamierzam zaglądać.

[MichailK]

Napisane przez Sabbath

U mnie kadzidła na cały rok.

Życzę udanej Gwiazdki.


Panie Michale, jeśli już tak sobie luźno rozważamy kwestie gramatyczne, to prawidłową formą jest biernik: wąchałem kogo? co? Perfumy. Miałem okazję powąchać perfumy, nie kogo? czego? perfum.
Nie miałem okazji powąchać (w dopełniaczu) perfum, dla odmiany.
Język polski trudny jest, niestety.

Jak już napisałem; popełniłem błąd używając dopełniacza zamiast biernika, co o ile mnie pamięć nie myli, byłoby formą poprawną przy negacji. Cóż zdarza się, ale proszę mnie nie traktować jako kogoś, kto używa "parfumy" Jestem z wykształcenia fizykiem, ale nic mnie bardziej nie denerwuje niż "dysortografie maści wszelakiej".

Napisane przez Sabbath

Na temat odbioru zapachów kłócić się nie zmierzam, być może na Pańskiej skórze StH to gęsty słodziak, choć przyznaję, trudno mi to sobie wyobrazić.
Zgotowała mnie "dyrektywa' i protekcjonalny ton. Jak już pisałam, nie lubię, kiedy mnie ktoś traktuje jak niezbyt rozgarniętego uczniaka. Naprawdę.

Jeśli odniosła Pani takie wrażenie to przepraszam, gdyż nie było moim zamiarem nikogo pouczać. Proszę jednać pamiętać, że wszystkie wpisy w wątku "Najlepsze perfumy świata" powinny również przeszkadzać! No bo przecież, wiadomo że najlepsze są.....

Napisane przez Sabbath

Co zaś do bycia Komisarzem ds. Zaopatrzenia Perfumerii, to może i trochę szkoda, że Pan nim nie jest. Patrząc na Pańską ofertę (Corso Como w takiej cenie!) podejrzewam, że mogłoby być nieźle.
Ja, w każdym razie, zamierzam zaglądać.

Dziękuję i zapraszam!

[skarbiatko]

O perfumach na zimę miało być , a nie o dopełniaczach i biernikach no nie?

[Sabbath]

Napisane przez MichailK

Jak już napisałem; popełniłem błąd używając biernika zamiast dopełniacza, co o ile mnie pamięć nie myli, byłoby formą porawny przy negacji. Cóż zdarza się, ale proszę mnie nie traktować jako kogoś, kto używa "parfumy" Jestem z wykształcenia fizykiem, ale nic mnie bardziej nie denerwuje niż "dysortografie maści wszelakiej".

Ok - wyjaśnienie jak najbardziej rzeczowe i zrozumiałe. Uważam, że sprawa została wyjaśniona - tak w kwestii gramatycznej, jak i każdej innej. Błąd zdarzyć się może każdemu, podobnie jak "tykalskość" w pewnych kwestiach. Cieszę się, że się dogadaliśmy. Naprawdę.

Napisane przez MichailK

Jeśli odniosła Pani takie wrażenie to przepraszam, gdyż nie było moim zamiarem nikogo pouczać. Proszę jednać pamiętać, że wszystkie wpisy w wątku "Najlepsze perfumy świata" powinny rónież przeszkadzać! No bo przecież, wiadomo że najlepsze są.....

Dostrzegam różnicę, pomiędzy "najlepsze dla mnie", a Pana wypowiedzią, ale nie sadzę, by miało sens roztrząsanie tematu, który już wyjaśniliśmy.
W kwestii obiektywnie najlepszych perfum ma Pan, oczywiście, rację. Nie sposób wybrać najpiękniejszych perfum, najpiękniejszego kwiatu, najpiękniejszego człowieka. I dobrze.

Napisane przez MichailK

Dziękuję i zapraszam!

Dziękuję za zaproszenie, z radością skorzystam.

Napisane przez skarbiatko

O perfumach na zimę miało być , a nie o dopełniaczach i biernikach no nie?

No patrzcie, jaka policjantka!

Już kończę offtop i zmykam.

[MichailK]

Też uważam temat za zamknięty i pozdrawiam.

Proszę przeczytać list, który wysłałem na Pani skrzynkę mailową. Adres wziąłem z profilu na Pani blogu; niestety nie mogłem wysłać tutaj wiadomości prywatnej, gdyż pani skrzynka jest zapełniona.

[MeryJane]

Napisane przez skarbiatko

O perfumach na zimę miało być , a nie o dopełniaczach i biernikach no nie?

Szok się bać, normalnie...

[skarbiatko]

[QUOTE=MeryJane;14943204]Szok się bać, normalnie...[/QUOTE
]

No więc coby złego przykładu nie dawać ,zważywszy że upominam mądrzejszych niż ja sama
Sabb

Zdaje się ,że spotka mnie szczęście pachnieć zimą Nature Millenaire

[Daffodilka]

[QUOTE=skarbiatko;14943252]

Napisane przez MeryJane

Szok się bać, normalnie...[/QUOTE
]

No więc coby złego przykładu nie dawać ,zważywszy że upominam mądrzejszych niż ja sama
Sabb

Zdaje się ,że spotka mnie szczęście pachnieć zimą Nature Millenaire

Wszystko na to wskazuje Miejmy nadzieję, że Sprzedający nas nie zawiedzie U mnie też NM zdecydowanie na pierwszym miejscu, a na drugim, o dziwo - Belle de Minuit Teraz pachnie na mnie zupełnie inaczej, niż w lecie i zaczynam troszkę żałować, że pozbyłam się całej flaszki. W używce już niewiele zostało

[Mitsouko]

Dopiero szukam perfum na zimę i znaleźć nie mogę - marzą mi się Safran Troublant, czy Chinatown, ale jeszcze cieplejsze, cięższe, z "podpinką" . Będę wdzięczna za infomacje o takowych "okryciach"

[magdallene]

Jak dla mnie Armani Code baardzo odpowiedni na zimę, przynajmniej dla mnie, ale możliwe że jest tak ze względu na to, że mój pierwszy flakonik dostałam właśnie w zimie i teraz ten zapach kojarzy mi się tylko ze śniegiem