Jakie macie kompleksy ? :>

[bura kocurka]

Napisane przez wiola05111991

mi sie bardzo okulary podobaja wyglada sie tak powaznie swoja droga witam a to ze cos jest niesymetryczne w ogole nie przeszkadza bo przewaznie faktycznie tego nie widac u mnie tez tak jest, i nikt nie zauwaza za duzy biust?? czy istnieje cos takego;P moim zdaniem to bardzo dobrze:P ja mam wielki brak i chcialabym miec wieksze wiec ja bym sie ztego cieszyla;P ehh ta niesmialosc:/:/:/

Ponoć każdy jest niesymetryczny, więc chyba nie ma się czym przejmować I w dodatku teoretycznie to jest tak, że im bardziej człowiek symetryczny to jest ładniejszy, natomiast w badaniach przeprowadzonych na ludziach okazuje się, że jest odwrotnie - osoby odrobinę niesymetryczne są wybierane jako ładniejsze od tych symetrycznych (oczywiście na zdjęciach z usymetrycznionymi twarzami, bo takich ludzi nie ma ) - taka natura człowieka (to tak w ramach pocieszenia )

A co do okularów, jednym pasują, innym nie...ja osobiście jestem również okularnicą i nie lubię siebie w okularach. Czuję się brzydsza i w ogóle fatalnie Z okresu noszenia okularów publicznie mam najgorsze wspomnienia i najwięcej kompleksów wtedy miałam. Dlatego przerzuciłam się na szkła kontaktowe
Niemniej, niektórym osobą w okularach ładniej niż bez A, no i znam facetów, którzy gustują wręcz w okularnicach

[wiola05111991]

poprawilas mi humor tym ze niesymetryczne sa ladniejsze i za pewne paulinie tez:P fakt mam dwie kolezanki w okularach to jak zdejma je to wygladaja tak jakos "niewyraznie" , a moze to tylko kwestia przyzwyczajenia

[bura kocurka]

Napisane przez wiola05111991

poprawilas mi humor tym ze niesymetryczne sa ladniejsze i za pewne paulinie tez:P fakt mam dwie kolezanki w okularach to jak zdejma je to wygladaja tak jakos "niewyraznie" , a moze to tylko kwestia przyzwyczajenia

Możliwe, ze przyzwyczajenia Pamiętam jak mój tata miał okres szkieł kontaktowych i tak mi przez kilka miesięcy niewyraźnie wyglądał...zupełnie beznadziejnie Na szczęście wrócił do okularów
Mnie załamało, że jak po roku noszenia codzień okularów zdjęłam je, to mój kumpel (wtedy z klasy z gimnazjum, bo to dawno było )przyglądając mi się powiedział "A skąd Ty takie niebieskie oczy masz?" Z autentycznym zdziwnieniem to był tekst...a przeciez z takimi sie urodziłam

[akrolinka]

ja mam niesymetryczne usta : jeden kacik ust jest jakby idący do góry czyli z jednego profilu wyglądam na osobe pogodną, a drugi kacik opada co z drugiego profilu wyglądam na osobę hmm oburzoną?<lol2>. dalej: nos. Nos miałam w sumie ładny do 2 klasy gimnazjum, wtedy na sksie z ręcznej dostalam z metra siekę piłką w nos.. nawet nie chce sobie tego przypominać... od tego momentu moj nosek przyjął takiego lekkuśkiego garbika. hmm wlosy- czasem są takie piekne, krecone ze normalnie wszystkim o tym mowie, a czasem(czyli bardzo czesto) sa okropne, nie do ulożenia;/... za tydzień czek amnie fryzjer, może pozbawie sie jednego kompleksu. Moj wzrost - przy innych czuje sie jak wielkolud... ale to czasem pomaga w orientacji terenowej;p. Moja figura; to takie jablko..chociaż mam talie i to bardzo widoczna (94-73-95), za to biodra mnie wkurzają bo nie są takie okrągłe tylko takie... hmmm lekko proste;|... ale TŻ powiedział ostatnio ze takie mu sie podobają, w co wątpie, pewnie mowil tak zeby mi sie przykro nie zrobiło;p. Nad brzuszkiem pracuje, widać efekty, ale wciąz to moj taki kompleksik od najdawniejszych czasów;P. No i chcialabym miec niebieskie soczyste oczy, a mam szaro niebiesko zielone o_O..?
w sumie to nawet nie wiem.... no i też uwazam wszystkich dookola za ladnieszych/lepszych ode mnie. A co do charakteru to mysle ze jest ok. Chociaz starsznie mnie wkurza to, że jak mam dzownić gdzieś do kogoś nowego/nieznanego: np w związku o pracę to nie umiem, boje się, mam jakieś lęki itp;p.

[YhymxD]

Zastanawiam się od czego zacząć.

-zniszczone włosy
-małe piersi [70A]
-żółte zęby
-krzywe nogi -nie śmiac sie, naprawde są jakies dziwne
-okulary
-paznokcie....straszne...
-rzadkie, prawie nie widoczne [siwe], ale strasznie 'szerokie' brwi które non stop musze depilować;/

no!

[wiola05111991]

oooo a ja chcialabym sie pochwalic tym ze mam ladne paznokcie zawsze dlugie prosciutkie i przewaznie french:P YhymxD ale te paznokcie i tak nic nie daja a okularow jesli ci pasuja baaaardzo ci zazdroszcze kazdy w jakims stopniu ma zolt zeby nikt nie ma idealnie bialych i nie smuc sie bo to jest i tak malo:p bura kocurka zawsze mi sie wydawalo ze przez okulary kolor oczu wydaje sie byc takki wyrazniejszy :P a tak w ogole to masz super awator

[bura kocurka]

Napisane przez wiola05111991

oooo a ja chcialabym sie pochwalic tym ze mam ladne paznokcie zawsze dlugie prosciutkie i przewaznie french:P YhymxD ale te paznokcie i tak nic nie daja a okularow jesli ci pasuja baaaardzo ci zazdroszcze kazdy w jakims stopniu ma zolt zeby nikt nie ma idealnie bialych i nie smuc sie bo to jest i tak malo:p bura kocurka zawsze mi sie wydawalo ze przez okulary kolor oczu wydaje sie byc takki wyrazniejszy :P a tak w ogole to masz super awator

No cóż...po opinii kolegi wynika, że oczu wcale nie widać Niestety raczej oczka są mniej wyraźne...dlatego jak już MUSZĘ założyć okulary, to się jednocześnie mocniej maluję Ale najczęściej zakładam je tylko w domu i tyle
I dziękuję za komplement

[Paulinak01]

Napisane przez bura kocurka

No cóż...po opinii kolegi wynika, że oczu wcale nie widać Niestety raczej oczka są mniej wyraźne...dlatego jak już MUSZĘ założyć okulary, to się jednocześnie mocniej maluję Ale najczęściej zakładam je tylko w domu i tyle
I dziękuję za komplement

kurcze szczęscie mają ci, którzy moga nosic okulary tylko w domu...
ja mam -1,5 na jedno i -2 na drugie oko i muszę nosic je caly czas, tym bardziej że chodze do LO i przydałoby się widziec cos z tablicy
najgorsze jest to ze wada cały czas się pogłębia i to mnie nawet nie motywuje do noszenia okularów... no bo po co jak jest coraz gorzej?

[wiola05111991]

bura kocurka prosze z tymi minusami to juz tak jest ... z plusow sie przynajmniej da wyleczyc:/

[*kaalinaa*]

moim największym problemem są moje za duże piersi . Wiecie one może nie są jakieś gigantyczne ale co z tego jak żadnego ładnego stanika kupić nie mogę. Jak mam sobie kupić bieliznę to dostaję białej gorączki. Co wejdę do sklepu to pani na mnie patrzy jak na ufoludka.

A taki mniejszy kompleks z którego już się prawie wyleczyłam to odstające lekko jedno uszko

[keciulinka]

Moje kompleksy to :
-brzydkie zęby (żółte choć nie tak mocno ,niezbyt proste i nie zdrowe do końca)
-odstające uszy
- wysuszone włosy z którymi nic się nie da zrobic (ale to przez uszy)
-mam za jasną cere która nawet opalona nie wygląda ładnie
-oczy są duże i nie pasują do mojej twarzy
-lenistwooooooo
-nie potrafie się zmotywować do ćwiczeń choć sylwetka nie najgorsza

Naszczeście lubie też coś w sobie :
-podoba mi się pupa
-moje usta są zgrabne
-lubie też mój nosek

[BlueEyedButterfly]

Napisane przez 17rescueme17

Ja raczej kompleksow nie mam chyba tylko jeden ze mam male piersi 75B poza tym uwazam ze mam figure dobra grunt ze moj chlopak jak na razie nie narzeka hehe

Ja byłabym bardzo szczesliwa mając 75B mam tylko 70A i ten mało imponujący rozmiar zawsze był żródłem moich kompleksów:-( ale co zrobić... trzeba pokochać siebie takim jakim się jest, bo o powiększaniu chirurgicznym nie ma mowy. Zawsze czułam się z tego powodu niepewnie w kontaktach z płcią przeciwną. Ale okazuje się ze nie taki rozmiar ważny Mój chłopak kocha mnie i moje 70A więc czego mozna chciec więcej?

[Miona]

A to moje kompleksy:

1. Biust (za duży, 75D).
2. Nos-krzywy :/
3. Przy wzroście 160cm, waga 50kg :/ za dużo!
4. Krzywe zęby.
5. Cera też nieciekawa.
6. Brzydki usmiech.

No ogólnie jestem jednym, wielkim kompleksem! Gdyby móc sobie wybrać ciało, twarz... wszystko... ehh... :/

[bura kocurka]

Napisane przez Paulinak01

kurcze szczęscie mają ci, którzy moga nosic okulary tylko w domu...
ja mam -1,5 na jedno i -2 na drugie oko i muszę nosic je caly czas, tym bardziej że chodze do LO i przydałoby się widziec cos z tablicy
najgorsze jest to ze wada cały czas się pogłębia i to mnie nawet nie motywuje do noszenia okularów... no bo po co jak jest coraz gorzej?

No wiesz, ja mam jakieś -4 na jednym i -4,25 na drugim, więc jakbym wyszła tak na ślepo gdziekolwiek, to pewnie zaraz by mnie jakiś samochód przejechał (lub coś w tym guście) Oczywiście noszę soczewki kontaktowe, dlatego mogę nosić okulary tylko w domu
Zazwyczaj wada się pogłębia niestety, bez względu na to co się robi...ja też nie od razu miałam aż tyle

[YhymxD]

Napisane przez Miona

A to moje kompleksy:

3. Przy wzroście 160cm, waga 50kg :/ za dużo!

??!! Masz bardzo dobrą wage! ja mam chyba 163 cm i też tyle waże

[Miona]

A mi sie cały czas wydaje, że to za dużo heh
Może przestane tak sie tym przejmować hehe
Dzieki ;***

[Yogi78]

No więc jeśli chodzi o kompleksy w wygladzie to:
-moim zdaniem za duzy nos
-cera z rozszerzonymi porami blee
-krzywe jedynki
-za długie i za chude ręce( wyglądam jak małopolud)
-widoczne pod pewnym katem kości na dekolcie, zwłaszcza w bikini
-garbię się
-Wlosy , nibty gęste lsniące i długie ale wyczarować z nich jakies loki to masakra
-teraz doceniłam mini i szpilki, mimo ,ze do małych nie należę, kiedys to był mój kompleks
Natomiast z charakteru:
-jestem niepoprawna choleryczką
-za szybko wybucham
-ponoć mam wzrok bazyliszka
-za bardzo lubię rządzić (wszędzie)

[malutki99]

Hej jestem chłopakiem więc mam takie pytanie do dziwczyn czy, czy przeszkadzałoby wam w gdyby chłopak nie miał włosów na nogach. właściwie to na udach i to nie z powodu tego ze gole tylko poprostu mi nie urosły i co sądzicie o długości przyrodzenia?

[olikbt21]

Dziewczyny z dużym biustem, wiem, że ta agitacja robi się nudna i męcząca, ale bardzo polecam biusciaste.prv.pl - to forum o tym, jak dobrać najfajniejszy stanik, wyleczyć się s kompleksów i generalnie zorientowane na biust (kobiece, bez napaleńców itp ).

To akurat jest kompleks, który można wyjątkowo łatwo zwalczyć - za pomocą pięknego stanika.

[wiola1906]

;/

[Afaa]

[quote=wiola1906;8893516]UUU ja to dopiero jestem jednym wielkim kompleksem;( Mogłabym wymienić tu każdą częśc swojego ciała. Mam 171 cm i ważę 65 kg;(

wiem że wszystko zależy od budowy ciała, ale ja kiedyś ważyłam 62 przy 170cm i wydawało mi się to za dużo i zaczęłam się odchudzać i po kolejnych jojo ważę teraz 67 a do 65 dążę póki co. Czasem dopiero z perspektywy można coś docenić niestety.

A kompleksów mam dużo. Większość zaczęła się rodzić im dalej postępowała moja edukacja plastyczno artystyczna. Po prostu kiedy rysuje się ludzi, i się ich obserwuje a do tego wykształca się dość surowy zmysł estetyczny, ciężko zaakceptować u siebie różne nieestetyczne rzeczy.
Ja już nawet mam własną listę różnych szczegółów w twarzy, odległości i proporcji które decydują o tym że ktoś jest bardzo ładny (jak dla mnie). Jakoś lubię obserwować ludzkie twarze i przez to w mojej widzę różne niedoskonałości


a niektóre z moich kompleksów:
- za szeroka twarz (to można zmienić akurat jak trochę schudnę, to będzie git)
- kształt nosa z profilu mi się nie podoba, ogólnie mógłby być trochę mniejszy
- i chciałabym mieć piękny szeroki, hollywodzki uśmiech, a tak dupa i większe usta
- trochę kilo by się przydało zrzucić
- fajnie byłoby nie być 'bujną brunetką'
- a z charakteru to chciałabym być pracowita i umieć dążyć do celu (pracuję nad tym)

w zasadzie na tym chyba zakończę bo jak by się dłużej zastanowić to wszytsko by poszło do wymiany

[Edsonka]

Napisane przez wiola1906

UUU ja to dopiero jestem jednym wielkim kompleksem;( Mogłabym wymienić tu każdą częśc swojego ciała. Mam 171 cm i ważę 65 kg;(Nie wiem ale nie potrafię siebie zaakceptować wszystko mnie wkurza w sobie..Od zawsze mam poczucie,że jestem gorsza, najbrzydsza. Kiedy przez przypadek ktoś obcy się na mnie patrzy to od razu mam ochotę zapaść się pod ziemię;( Wyobrażam sobie od razu, że ten ktoś brzydzi się mną i śmieje się;( Kiedyś ważyłam 68 potem schudłam do 62 ale i tak czułam się jak słonica...Masakra. Jeden wielki niewypał. Do tego jestem chorobliwie nieśmiała i zawsze wychodzę na ofiarę, bo nie potrafię wyrazić swojego zdania czy zabrać głosu w grupie. Zawsze siedzę i obserwuję;( przez to wychodzę na jeszcze bardziej dziwną niż jestem. Uważam,że nie zasluguję na przyjaciół a moi znajomi gadają ze mną z litości.

Mam dokładnie to samo. Ale shit. Zazdroszcze odważnym dziewczynom
Życie jest niesprawiedliwe

[mysiamysia]

-figura,nie podobaja mi sie moje szerokie biodra i uda...jednak i tak to juz nie jest takim problemem jak kiedys,zaakceptowalam to dzieki zajeciom tanecznym,polecam,nie ma nic lepszego na zaakceptowanie swojego ciala
-moje łydki,sa za mocno zbudowane
-od zawsze przeszkadza mi moja niesmialosc z ktora staram sie walczyc,nie zawsze skutecznie niestety,najwiekszy problem chyba sprawia mi to gdy jestem w grupie,a jesli jestem tylko z jedna osoba to jest ok
-spoznialstwo moje,ale z tym walcze i nawet mi wychodzi
-przeszkadza mi to ,ze jestem nerwowa,za duzo sie przejmuje sie i za duzo rozkminiam
-ogolnie moim kompleksem jest tez jakas zanizona samoocena,ale nie wygladu zewnetrznego ,a swojego wnętrza

[Krakoska87]

Ja od dziecka wstydze sie swoich duzych,odstajacych uszu NA prawde mam z tym,problem,zawsze wszyscy sie z nich smiali juz prawie 10 lat nie zwiazuje wlosow,a gdy ktos pyta dla czego,czuje ,ze robie sie czerwona i odpowiadam z wymuszonym usmiechem"bo mam odstajace uszy"... Druga rzecz-dosc duzy nos.Nie garbaty czy krzywy ale prosty i nawet dlugi:/ dalej,gdy sie usmiecham nie pokazujac zebow-bardziej wyglada to jak glupi grymas:/ no i cera tradzikowa:/ A najzabawniejsze jest to,ze czesto slysze komplementy.Pomijajac twarz,nienawidze swojej postawy-mam skolioze i wystajace lopatki.Garbie sie nawet jak probuje chodzic prosto. Zawsze mialam,nawet jak ostatnio przytylam wystajace kosci biodrowe co zawsze doprowadzalo mnie do szalu. I nie lubie swoich ud,chcialabym miec pelne uda i smuklejsze lydki... Nie lubie siebie((((

[magdaSEM]

Mam krzywy ząb. I staram się odbudować moje poczucie wartości, które spadło po urodzeniu dziecka. Trochę jestem za gruba ale wciąż chudne bo wzięłam się za siebie porządnie. I przestałam obgryzać paznokcie, z czego bardzo się cieszę.

[Sandruś88]

Gratuluję Ja też przestałam obgryzać paznokcie i muszę powiedzieć, że to znacznie podwyższa samoocenę.
Niestety mam wielki nos i brzydkie zęby ;|
Nie mogę też pogodzić się z tym, że mimo młodego wieku mam rozstępy i celulit

[magdaSEM]

Napisane przez Sandruś88

Gratuluję Ja też przestałam obgryzać paznokcie i muszę powiedzieć, że to znacznie podwyższa samoocenę.
Niestety mam wielki nos i brzydkie zęby ;|
Nie mogę też pogodzić się z tym, że mimo młodego wieku mam rozstępy i celulit

Treaz dopiero, jak przestalam obgryzać widzę jakie mam ładne dłonie

[Sandruś88]

Napisane przez magdaSEM

Treaz dopiero, jak przestalam obgryzać widzę jakie mam ładne dłonie

A moje koleżanki zawsze się zachwycają, że mam miękkie
Wiesz, moje paznokcie nie są aż takie piękne, gdyż nie są podłużne takie jak powinny być, ale i tak się cieszę... w porównaniu do tego co było kiedyś, są naprawdę śliczne ;D

[bura kocurka]

Napisane przez Krakoska87

Ja od dziecka wstydze sie swoich duzych,odstajacych uszu NA prawde mam z tym,problem,zawsze wszyscy sie z nich smiali juz prawie 10 lat nie zwiazuje wlosow,a gdy ktos pyta dla czego,czuje ,ze robie sie czerwona i odpowiadam z wymuszonym usmiechem"bo mam odstajace uszy"... Druga rzecz-dosc duzy nos.Nie garbaty czy krzywy ale prosty i nawet dlugi:/ dalej,gdy sie usmiecham nie pokazujac zebow-bardziej wyglada to jak glupi grymas:/ no i cera tradzikowa:/ A najzabawniejsze jest to,ze czesto slysze komplementy.Pomijajac twarz,nienawidze swojej postawy-mam skolioze i wystajace lopatki.Garbie sie nawet jak probuje chodzic prosto. Zawsze mialam,nawet jak ostatnio przytylam wystajace kosci biodrowe co zawsze doprowadzalo mnie do szalu. I nie lubie swoich ud,chcialabym miec pelne uda i smuklejsze lydki... Nie lubie siebie((((

Ehh...ja też się garbię niestety i mam skoliozę straszną. I po prostu jak zobaczę niektóre dziewczyny z takimi idealnie prostymi plecami (to zazwyczaj jakieś gimnastyczki albo tancerki jak sądzę ) to nie mogę się napatrzeć tak im zazdroszczę

Napisane przez Edsonka

Mam dokładnie to samo. Ale shit. Zazdroszcze odważnym dziewczynom
Życie jest niesprawiedliwe

A no właśnie a propos zazdrości to zauważyłam u siebie, że zazdroszczę bardzo jak komuś się wszystko udaje.. Głupia cecha, bo przecież wiadomo, że tak samo mnie się coś czasem uda co innym, ale jak innych spotyka nagle samo szczęście albo świetnie sobie radzą, to od razu myślę, że wszyscy mają ciekawsze życie i ja tak nie potrafię, bo beznadziejna jestem i tyle

[Edsonka]

Napisane przez bura kocurka

Ehh...ja też się garbię niestety i mam skoliozę straszną. I po prostu jak zobaczę niektóre dziewczyny z takimi idealnie prostymi plecami (to zazwyczaj jakieś gimnastyczki albo tancerki jak sądzę ) to nie mogę się napatrzeć tak im zazdroszczę




A no właśnie a propos zazdrości to zauważyłam u siebie, że zazdroszczę bardzo jak komuś się wszystko udaje.. Głupia cecha, bo przecież wiadomo, że tak samo mnie się coś czasem uda co innym, ale jak innych spotyka nagle samo szczęście albo świetnie sobie radzą, to od razu myślę, że wszyscy mają ciekawsze życie i ja tak nie potrafię, bo beznadziejna jestem i tyle

W związku z całym tekstem: MAM DOKŁADNIE TAK SAMO!!!