Jakie macie kompleksy ? :>

[cytrynkaxD]

Nie no masakra...
Z tego co piszesz masz udane życie i na pewno nie jesteś brzydka...
Więc bynajmniej nie rozumiem dlaczego masz taka niską samoocenę.
Masz chłopaka, który na pewno Cię kocha, a ty jeszcze "szukasz dziury w całym"
Nie rozumiem dlaczego tak wiele dziewczyn nie docenia tego, co ma. I wciąż wynajduje problemy i wciąż narzeka nie wiadomo na co.
A co ja mam powiedzieć?! Wygląd żadna rewelacja. C- to małe piersi?! a ja mam ledwo A, choć mam już 17 lat i wyglądam nieproporcjonalnie, gdyż mam dosyć grube uda.
Po za tym nie mam faceta, więc nikt (na ogół) nie prawi mi komplementów, nikt nie pociesza... kiedy przez chwilę zaczyna mi się coś układać, to nagle się wszystko sypie, cóż za ironia losu.... Na prawdę nie wiem za co mnie to spotyka. Nie mam praktycznie nic: ani kasy, ani kochającego faceta, ani przyjaciół "na dobre i na złe", ani nie jestem modelką z okładki, więc proszę was przestańcie narzekać na mało istotne rzeczy i wymyślać, bo np. mnie to jeszcze bardziej dobija...
Sory, ale mam zły dzień:/

[ShaoYen]

Napisane przez skaweczka

ho ho to teraz kolej na mnie
- mam duży, ziemniaczany nos - czy tylko ja go tak widzę? słyszałam, kiedyś od kogoś, że mam nos jak Kleopatra
- mały biust - miseczka C, chociaż zawsze słyszę 'taka chuda a takie duże piersi" jak dla mnie mogłyby być większe
- cera
- krótkie rzęsiska
- ząbki - są proste- męczarnie ze stałym aparatem w gim. ale warto było, są zółte znaczy ja tak twierdze, jetsem w trakcei wybielania i widze różnice ale chce wiekszą

Biorąc sprawę bardzo ogólnie mam bardzo niską samoocenę, nie wiem co widzi we mnie mój mężczyzna,z którym jestem prawie 2 lata. Myślę, że właśnie przez swoje kompleksy jestem tak zazdrosna w stosunku o jego koleżanki - są takie śliczne i spędza z nimi więcej czasu niż ze mną (chodzi tu o koleżanki z klasy) a jak idzie gdzieś na jakąś impreze sam to cały wieczór potrafię przeryczeć - tak jak dziś, oweszem zawsze chce, nalega żebym z nim szła, ale ja nie chce siedziec i porównywać się z jego koleżankami.

Często próbuje sobie uświadomić, że mam skrzywiony obraz siebie samej, na jakis czas pomaga. Ok trzeba dziś znów zacząc terapie "nie jestem takim strasznym potworem za jakiego sie uważam"

Mam coś bardzo podobnego! Też dobija mnie moja niska samoocena!!
Szeroki nos
Sianowate włosy
Grube nogi (och! jak ja ich nienawidzę!)
pryszcze pryszcze pryszcze
I ogólnie kilka kg za dużo!
Słyszałam że codzienne powtarzanie do swego odbicia w lustrze, że jest się pięknym, fajnym, och i ach, pomaga
No cóż, chciałam kiedyś spróbować, podeszłam do lusterka i powiedziałam parę rzeczy, ale poczułam się jak kompletna kretynka gadająca ze sobą i zaprzestałam praktykowania tego sposobu Może jednak warto spróbować?

[skaweczka]

Napisane przez cytrynkaxD

Nie no masakra...
Z tego co piszesz masz udane życie i na pewno nie jesteś brzydka...
Więc bynajmniej nie rozumiem dlaczego masz taka niską samoocenę.
Masz chłopaka, który na pewno Cię kocha, a ty jeszcze "szukasz dziury w całym"
Nie rozumiem dlaczego tak wiele dziewczyn nie docenia tego, co ma. I wciąż wynajduje problemy i wciąż narzeka nie wiadomo na co.
A co ja mam powiedzieć?! Wygląd żadna rewelacja. C- to małe piersi?! a ja mam ledwo A, choć mam już 17 lat i wyglądam nieproporcjonalnie, gdyż mam dosyć grube uda.
Po za tym nie mam faceta, więc nikt (na ogół) nie prawi mi komplementów, nikt nie pociesza... kiedy przez chwilę zaczyna mi się coś układać, to nagle się wszystko sypie, cóż za ironia losu.... Na prawdę nie wiem za co mnie to spotyka. Nie mam praktycznie nic: ani kasy, ani kochającego faceta, ani przyjaciół "na dobre i na złe", ani nie jestem modelką z okładki, więc proszę was przestańcie narzekać na mało istotne rzeczy i wymyślać, bo np. mnie to jeszcze bardziej dobija...
Sory, ale mam zły dzień:/

Masz zły dzień - ok,ale widzisz ja nie mogę być w Twojej skórze, ani Ty w mojej, nie możesz wiedzieć co ja czuje i z czym się zmagam.
Jeśli ktoś ma niską samoocene reczej nic nie pomoże.
Poruszyłaś temat przyjaciółki - siedzimy w tym razem tez takowej nie posiadam,a mężczyzna?Daj spokój, są również plusy tego, że jesteś sama, prawdziwą ironią losu jest to, że ja 'leczyłam' się z chłopaka dobry rok, pomyślałam, że bez faceta może być również dobrze jak i bez nich, byłam naprawdę bardzo szczęsliwa jak to sobie uświadomiłam, kilka miesięcy później trafiłam na wspaniałego mężczyzne, ale to już inna bajka.

Nie rozumiem dziewczyn, które z powodu braku faceta wpędzają się w kompleksy, nie mówię tu konkretnie o Tobie

ShaoYen - dobrze znaleźć osobę o podobnych problemach powtarzanie do lusterka, czy niekoniecznie do lusterka tak po prostu mówienie, że nie jest źle itp. jeju nie moge czuje się dość dziwnie -dobrze ujełaś jak kretynka

[mariposa91]

za dużo by wymieniać :[

ale tak to się zbytnio nie przejmuje.

[Edsonka]

Napisane przez skaweczka

ho ho to teraz kolej na mnie
- mam duży, ziemniaczany nos - czy tylko ja go tak widzę? słyszałam, kiedyś od kogoś, że mam nos jak Kleopatra
- mały biust - miseczka C, chociaż zawsze słyszę 'taka chuda a takie duże piersi" jak dla mnie mogłyby być większe
- cera
- krótkie rzęsiska
- ząbki - są proste- męczarnie ze stałym aparatem w gim. ale warto było, są zółte znaczy ja tak twierdze, jetsem w trakcei wybielania i widze różnice ale chce wiekszą

Biorąc sprawę bardzo ogólnie mam bardzo niską samoocenę, nie wiem co widzi we mnie mój mężczyzna,z którym jestem prawie 2 lata. Myślę, że właśnie przez swoje kompleksy jestem tak zazdrosna w stosunku o jego koleżanki - są takie śliczne i spędza z nimi więcej czasu niż ze mną (chodzi tu o koleżanki z klasy) a jak idzie gdzieś na jakąś impreze sam to cały wieczór potrafię przeryczeć - tak jak dziś, oweszem zawsze chce, nalega żebym z nim szła, ale ja nie chce siedziec i porównywać się z jego koleżankami.

C- małe piersi tego to jeszcze nie grali...

a tak nawiasem to mam jakieś odchyłki- zawsze wypatrzę moment w którym ktoś mówi ze ma małe piersi( w tym wypadku twierdza ze małe to B i C). Ale irytuje mnie to, bo ja prawie wcale nie mam a o takim B to marzę...

[marlenkas91]

A ja jestem największym leniem na świecie i chociaż zdaję sobie z tego sprawę to i tak nie potrafie wziąć sie do roboty ... Ale jeżeli chodzi o planowanie czegoś to jestem chętna gorzej z wykonaniem......... O TAk To jest mók kompleks: LENISTWO! z którym nie potrafie walczyć

[cytrynkaxD]

Napisane przez skaweczka

Masz zły dzień - ok,ale widzisz ja nie mogę być w Twojej skórze, ani Ty w mojej, nie możesz wiedzieć co ja czuje i z czym się zmagam.
Jeżeli przez dość długi czas jestem w otoczeniu modelek, fotomodelek jak zwał tak zwał, dziewczyn biorących udział w wyborach miss to czuje się podle,a niestety moje otoczenie tak wygląda, znajome ze szkoły i poza nią. Jeśli ktoś ma niską samoocene reczej nic nie pomoże.
Poruszyłaś temat przyjaciółki - siedzimy w tym razem tez takowej nie posiadam,a mężczyzna?Daj spokój, są również plusy tego, że jesteś sama, prawdziwą ironią losu jest to, że ja 'leczyłam' się z chłopaka dobry rok, pomyślałam, że bez faceta może być również dobrze jak i bez nich, byłam naprawdę bardzo szczęsliwa jak to sobie uświadomiłam, kilka miesięcy później trafiłam na wspaniałego mężczyzne, ale to już inna bajka.

Nie rozumiem dziewczyn, które z powodu braku faceta wpędzają się w kompleksy, nie mówię tu konkretnie o Tobie

No tak, masz rację nie wzięłam wszystkiego pod uwagę, zachowałam się zbyt mało wyrozumiale i ignorancko.
A co do wpędzania się w kompleksy z braku faceta, to jest to właściwie głupie, bo czasami nie warto, ale wiele dziewczyn uważa, że jeżeli nie ma faceta, to oznacza, że są nieatrakcyjne i nic nie warte... a potem to już koło się zamyka, bo wiadomo, że dziewczynom mało pewnym siebie trudniej jest znaleźć faceta(choć to nie reguła)


I miło, że nie jestem z problemem sama, wtedy jakoś zawsze tak raźniej i łatwiej komuś zrozumieć problemy...

[małaPaulina]

Napisane przez Edsonka

C- małe piersi tego to jeszcze nie grali...

a tak nawiasem to mam jakieś odchyłki- zawsze wypatrzę moment w którym ktoś mówi ze ma małe piersi( w tym wypadku twierdza ze małe to B i C). Ale irytuje mnie to, bo ja prawie wcale nie mam a o takim B to marzę...

no dokładnie,mnie to krew zalewa jak słysze coś takiego...
mam koleżanke 2 razy chudszą ode mnie,ja nie mam biustu w ogóle:/ kupuje push-up 70A a ona nosi 75B i jeszcze narzeka że ma małe cycki,no chyba robi to na złośc

[Madaaa]

ZAuwazylam, ze kompleks malych piersi zazwyczaj maja te dziewczyny, ktore maja czy oddychać. Malobiuscasite z reguly toleruja i nie użalają sie nad swoim biustem. Czyzby to narzekanie na maly biust bierze sie z checi uslyszenia milych slow np. " nie masz malych, ktos ma mniejsze" ?
Szlag mnie trafia jak ktos gada, a wie ze tak nie jest.

skaweczka jestes pewna ze dobrze mierzysz swoj biust?? Tutaj masz przelicznik z biusciastych. Z reguly polki nie potrafia dobierac biustonoszy i myslą ze maja male piersi. http://www.atlastravel.nazwa.pl/mariska/ na dole masz kalkulator.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Okragla twarz czyli puculowate policzki i szerokie czolo - co ja bym oddala by miec takie kobiece kosci policzkowe, a nie wygladac ciagle jak dziecko No i wieksze oczy, ale to jeszcze jakos ratuje makijazem.. Okragla twarz tez, ale nie tak jakbym chciala.. Z tych "mentalnych" komplekow, to lenistwo i balaganiarstwo, ale to raczej wady anizeli kompleksy. Pzdr

[piwusia5]

Mentalne
- lenistwo (czasami w sobotę cały dzień chodzę w piżamie bo mi się nawet ubrać nie chce)
-bałaganiarstwo, a raczej nieład artystyczny tyczy się to jedynie sypialni. Reszta domu musi być cacy bo mnie tam bałagan denerwuje.
- to że jak wracam do domu to potrafie jeszcze w kurtce włączyć kompa i zajrzeć do lodówki
- to że nie potrafie się przymusić do robienia brzuszków, systemstycznego balsamowania ciała i kremowania gęby. zero samodyscypliny.
- robie bardzo dużo błędów ortograficznych mimo że dużo czytam, znam regółki itp, staram się pisać poprawnie ale nie zawsze wychodzi, bardzo się wstydzę tego mojgo wada


Fizyczne
-nochal, dwukrotnie złamany, żle złożony, garbik i minimalnie przesunięty w prawo
- jedno oko ciut większe (szczególnie widoczne przy zmęczeniu) ale to można "ukryć" pod mocno wytuszowanymi rzęsami
- cera, okres widać mi na twarzy czyli syfy na brodzie
- niewyleczalna wada zgryzu , przywykłam
- cyc rozmiar 75-80E (jestem młoda a przez niego wyglądam staro, mając te 14-17 lat strasznie się garbiłam bo chciałam go ukryć) Ostatnio sporo schudłam i cuc oczywiście stracił jędrność. cóż zrobić ja go nie lubie ale małż lubi
- yyyy muszę depilować duży palec u stopy , gęsty kłak mi się tam rzucił
- blizny pooperacyjne na kolanie i brzuchu. Choćbym wychudła na cacy to i tak nigdy bikini nie nałoże.

Więcej nie pamiętam

Jakiś czas temu miałam baaardzo niską samoocene. Dziś jest ciut lepiej, potrafie się akceptować, w przyszłości mam zamiar się polubić
Mój TŻ pomaga dostrzec w sobie kobietę a nie poczwarę


Oprócz komplementów małża na moją samoocene dobrze wpływa to że codziennie staje przed lustem i mówie sobie"B** jesteś za****** laska no" i szkukam w sobie czegoś fajnego i np "masz piękne oczy", "zadbane dłonie" "oj widać B że schudłaś" Mówie wam laski pomaga przeczytałam w jakieś książce że tak trzeba by się polubić i umieć się uśmiechac do siebie w lustrze

[skaweczka]

Napisane przez Madaaa

ZAuwazylam, ze kompleks malych piersi zazwyczaj maja te dziewczyny, ktore maja czy oddychać. Malobiuscasite z reguly toleruja i nie użalają sie nad swoim biustem. Czyzby to narzekanie na maly biust bierze sie z checi uslyszenia milych slow np. " nie masz malych, ktos ma mniejsze" ?
Szlag mnie trafia jak ktos gada, a wie ze tak nie jest.

skaweczka jestes pewna ze dobrze mierzysz swoj biust?? Tutaj masz przelicznik z biusciastych. Z reguly polki nie potrafia dobierac biustonoszy i myslą ze maja male piersi. http://www.atlastravel.nazwa.pl/mariska/ na dole masz kalkulator.

hehe, tak właśnie, korzystałam z tej stronki, z wielu innych tez niekiedy wychodziło, że miseczka B jednak w B robią się 'bułeczki' fu fu

A narzekanie w moim przypadku, nie bierze się z potrzeby usłyszenia, że nie jest tak bla bla, nie wierze w po prostu w komplementy pod swoim adresem, uważam to za jakieś głupie farmazony(może dlatego,że za specjalnie nie ufam ludziom, nawet bliskim znajomym). Wierze jedynie w swoje słowa i jak pomyśle 'uu udał mi sie dziś makijaż, nawet fajnie wyglądam', wtedy się dobrze czuje, a jak ktos mi to powie to pff, mam dość dziwny styl bycia ale cóż

[Vivienne]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;9497650]Okragla twarz czyli puculowate policzki i szerokie czolo - co ja bym oddala by miec takie kobiece kosci policzkowe, a nie wygladac ciagle jak dziecko No i wieksze oczy, ale to jeszcze jakos ratuje makijazem.. Okragla twarz tez, ale nie tak jakbym chciala.. [/quote]

Mam tak samo

[mmm5]

moze jak to napisze, to kompleksy odejda w sina dal?
bardzo waskie biodra, a boczki szerokie, i spodnie sa dobre na tylku a na boczkach sie leją
zaniedbany brzuch..
brzydkie kolana , spore uda
szerokie barki
cera
a jesli chodzi o charakter.. lenistwo, nieumiejetnosc powstrzymywania emocji, i to ze 'zawsze mam racje'

[Costynuuna]

- chudaa chuda chuda to mój największy kompleks,
- cienkie ,zniszczone ,sianowate włosy


i to by było na tyle;(

[Limonka1987]

Ja dokładnie przeciwnie: gruba, gruba, gruba Ale pracuję nad tym

[P-o-n-y]

ja cala jestem jednym wielkim kompleksem, czytaj: niska, gruba, brzydka.
standartowo :P

[morenica]

Za mały biust...niby czasem uważam że jest ok...ale jednak większy choć troszkę by się przydał...
I że jestem za wysoka - nie mogę butów na wysikim obcascie nosić...bo czuję się źle, że wyglądam jak jakaś sosna taka wysoka :P

[Edsonka]

Napisane przez Madaaa

ZAuwazylam, ze kompleks malych piersi zazwyczaj maja te dziewczyny, ktore maja czy oddychać. Malobiuscasite z reguly toleruja i nie użalają sie nad swoim biustem. Czyzby to narzekanie na maly biust bierze sie z checi uslyszenia milych slow np. " nie masz malych, ktos ma mniejsze" ?
Szlag mnie trafia jak ktos gada, a wie ze tak nie jest.

skaweczka jestes pewna ze dobrze mierzysz swoj biust?? Tutaj masz przelicznik z biusciastych. Z reguly polki nie potrafia dobierac biustonoszy i myslą ze maja male piersi. http://www.atlastravel.nazwa.pl/mariska/ na dole masz kalkulator.

ja np mam małe baaardzo i narzekam. Ale racja dużo jest wypowiedzi dziewczyn z miseczkami B i większe narzekają... I bardzo możliwe (bardzo bardzo) prawdą jest to c pogrubiłam jako drugie czyżby niektóre chciały sie dowartościowac?

[enjoy89]

Hmm no więc tak:
- waga - mój odwieczny problem
- kiedyś narzekałam na małe piersi, ale teraz już nie musze bo się powiększyły (niestety w związku z przybyciem mi kilku kilogramów)
- krzywe usta (w ogóle krzywa szczęka przesunięta na lewą stronę)
- duże stopy (a do tego płaskostopie i haluksy i 'dziwny' mały palec)
- kiedyś jeszcze wada wzroku, która wiązała się z koniecznością noszenia okularów, teraz na szczęście noszę soczewki

i chyba tyleee, ale jak o tym wszystkim myślę to... dobrze, że jest TŻ, który kocha mnie taką jaka jestem

[.ups]

Od kiedy mam doła moim kompleksem są boczki

[Vivienne]

Napisane przez P-o-n-y

ja cala jestem jednym wielkim kompleksem, czytaj: niska, gruba, brzydka.
standartowo :P

Jeśli to Ty jesteś w avatarze to kompleks brzydoty jak najszybciej bym wytępiła...

[cytrynkaxD]

Napisane przez Edsonka

ja np mam małe baaardzo i narzekam. Ale racja dużo jest wypowiedzi dziewczyn z miseczkami B i większe narzekają... I bardzo możliwe (bardzo bardzo) prawdą jest to c pogrubiłam jako drugie czyżby niektóre chciały sie dowartościowac?

No ja miałam np. takie sytuacje, że ktoś narzekał, że ma małe piersi, a ja np. zawsze tej osobie zazdrościłam, bo chciałam choć takie mieć. I takim gadaniem dziewczyn, które w ich mniemaniu mają "małe" piersi(bo chyba płaskich dziewczyn nie widziały) dobija jeszcze bardziej, te które naprawdę mogą(muszą) powiedzieć, że mają małe.
I zawsze w takich chwilach mam ochotę powiedzieć :"to spójrz na mnie" albo "to co ja mam powiedzieć", ale na ogół nie mówię, bo nie lubię wspominać o tym kompleksie innym... bo co mi to da? dlatego żalę się na forum :P
Pozdro dziewczyny (i mam nadzieję, że nikogo przypadkiem nie uraziłam)

[Vivienne]

Napisane przez cytrynkaxD

No ja miałam np. takie sytuacje, że ktoś narzekał, że ma małe piersi, a ja np. zawsze tej osobie zazdrościłam, bo chciałam choć takie mieć. I takim gadaniem dziewczyn, które w ich mniemaniu mają "małe" piersi(bo chyba płaskich dziewczyn nie widziały) dobija jeszcze bardziej, te które naprawdę mogą(muszą) powiedzieć, że mają małe.
I zawsze w takich chwilach mam ochotę powiedzieć :"to spójrz na mnie" albo "to co ja mam powiedzieć", ale na ogół nie mówię, bo nie lubię wspominać o tym kompleksie innym... bo co mi to da? dlatego żalę się na forum :P
Pozdro dziewczyny (i mam nadzieję, że nikogo przypadkiem nie uraziłam)

Taa, a najbardziej mnie śmieszy jak dziewczyny z niemałymi piersiami narzekają, a kiedy mówię, żeby popatrzyły na mnie to słyszę: "no co ty, przecież masz większe!". no śmiech na sali...

[kasiencja]

hmmm...

tak zewnętrznie to

biust - muszę się ratować push-upami, bez tego wygląda to marnie ;p
duże i odstające uszy z konieczności schowane pod włosami
włosy które nie są ani proste, ani kręcone i nijak nie chcą się układać a pod wpływem wilgoci wariują
za długi nos z paskudną skłonnością do czerwienienia się i błyszczenia:<
rzęsy, których bez tuszu w ogóle nie widać
dolna połowa ciała... no, może bez stóp :p
skóra ze skłonnością do podrażnień, pryszczy na twarzy i wrastających włosków gdzie indziej :/

jeśli chodzi o charakter to oj, dużo by tego było :p

odnośnie biustu - tak naprawdę bardzo mało jest dziewczyn, które są ze swojego zupełnie zadowolone. i możliwe - dziewczyny o nie najmniejszym rozmiarze szukają właśnie potwierdzenia tego, że ten rozmiar wcale nie jest taki mały, co dla niektórych może być wybitnie irytujące ; )

[Kaatrinkaa]

Nienawidze swoich ud, są za grube ( jestem typową gruszką). Tyłka nie lubie, biust jakos znosze....

[lara152]

pryszcze i zolte zeby.


ale s*am na to ;]

[coffeinka85]

Bądź wolny od złudnych przeszkód i wyzwolony od lęku, który one rodzą, a osiągniesz najczystszą nirwanę...

[ZuzaKendi]

Ja na przykład jestem nieproporcjonalna, tj. mam trochę zaduży tyłek i brzuch- a biust? ZERO! To strasznie dołujące. Dodam tylko, że mam 14 lat i coś mogłoby się wreszcie ruszyć!

[cytrynkaxD]

Napisane przez ZuzaKendi

Ja na przykład jestem nieproporcjonalna, tj. mam trochę zaduży tyłek i brzuch- a biust? ZERO! To strasznie dołujące. Dodam tylko, że mam 14 lat i coś mogłoby się wreszcie ruszyć!

Wiem, że to nie przyjemne na pewno, też jestem nieproporcjonalna...
ale masz 14 lat, więc piersi na pewno Ci urosną, nie każdy w wieku 14 lat ma już duży biust...
Mi się tam niewiele ruszyło od tego czasu, no ale to od wielu czynników zależy, m.in. geny też mają spory "wkład".