Jakie macie kompleksy ? :>

[Czarna018]

Napisane przez Sexi_Pistol

Normalnie wygląda, oprocz tego ze ma wysokie podbicie. Rzadko fotografuję swoje stopy bo mi się nie podobają, ale jakieś zdjęcie mam, wiec mogę pokazać.

Noo nie wygląda źle. Wysokie podbicie masz. Ale stopy ok. Nie wiem co Ci się nie podoba

[Sexi_Pistol]

Właśnie to, że mam 'garbate stopy' przez co mówią na nie osoby z mojego otoczenia 'kopytka' i jak włożę czółenka czy balerinki to stopa mocno wystaje ponad but, a z boku jest pusta przestrzeń i dziwnie to wygląda.

[Kocham_Luline]

moim najwiekszym kompleksem jest chyba... slaby wzrok...
czesto zdarza sie, ze nie rozpoznaje ludzi na ulicy. jest to bardzo uciazliwe ze wzgledu na tych, ktorzy zdaja sie nie pamietac o tym, ze ja wcale nie zadzieram nosa okulary mam, ale nie nosze ich caly czas, bo i tak czuje sie ladniej (i pewniej - co za ironia ;p) bez. a gdy ktos ma do mnie pretensje o to, ze go nie zauwazylam to odpowiadam: "Widziales mnie? To dlaczego SAM sie grzecznie nie przywitales? Glucha nie jestem."

nie mam zbytnich kompleksow zwiazanych ze swoim wygladem. wydaje mi sie, ze to dobrze jak na kogos, kto w zasadzie nie ma ani jednej czesci ciala idealnie ladnej. jestem skupiskiem defektow, ale wiem jak odwrocic od nich uwage. troche czasu mi zajelo, by sie tego nauczyc.

[enii]

Napisane przez Kocham_Luline

moim najwiekszym kompleksem jest chyba... slaby wzrok...
czesto zdarza sie, ze nie rozpoznaje ludzi na ulicy. jest to bardzo uciazliwe ze wzgledu na tych, ktorzy zdaja sie nie pamietac o tym, ze ja wcale nie zadzieram nosa okulary mam, ale nie nosze ich caly czas, bo i tak czuje sie ladniej (i pewniej - co za ironia ;p) bez. a gdy ktos ma do mnie pretensje o to, ze go nie zauwazylam to odpowiadam: "Widziales mnie? To dlaczego SAM sie grzecznie nie przywitales? Glucha nie jestem."

nie mam zbytnich kompleksow zwiazanych ze swoim wygladem. wydaje mi sie, ze to dobrze jak na kogos, kto w zasadzie nie ma ani jednej czesci ciala idealnie ladnej. jestem skupiskiem defektow, ale wiem jak odwrocic od nich uwage. troche czasu mi zajelo, by sie tego nauczyc.

Zawsze mozna sobie soczewki kupic, lub zrobic op. oczu /ocz/..

[ImmortalLover]

ocz? ;>
Wiem co to znaczy nie rozpoznać kogoś ale u mnie nie tylko chodzi o to, że niedowidze, ale i to to,że czasem mam swój świat jeżeli ktoś po mnie nie 'przejdzie' to mogę nie zauważyć :p

[Kocham_Luline]

oczywiscie, ze myslalam o soczewkach, ale okulistka powiedziala mi, ze na to mam za mala wade wzroku... faktycznie nie jest ona duza. ale zwykle nawet krotkowidz z mala wada niedowidzi hehe tak to juz z nami jest.

a poza tym powiem wam ze na co dzien swiat w moich oczach jest piekniejszy niz dla tych ze... zdrowymi oczami ^^ szara codziennosc, spotykanie sie z masa ludzi itd. ... ja tak latwo nie zauwaze ze przyjaciolce wyskoczyl pryszcz, nie spostrzege, ze ktos sie upackal. itd, itd. pozwala mi sie to skupic na tym, co jest naprawde istotne w zyciu!
to bylo tak nieco z przymrozeniem oka, rzecz jasna. ale cos w tym jednak jest. swoja droga, przypomina mi sie w tym momencie film m.in. z Gwyneth Paltrow ("Plytki facet", zdaje sie), gdzie glowny bohater pod wplywem hipnozy widzial nieatrakcyjnych ludzi takich jakimi sa z charakteru

tak wiec mam nadzieje, ze jestem na dobrej drodze, by pogodzic sie calkowicie ze swoja wada wzroku

ImmortalLover -> to tez skads znam slaby wzrok sprzyja roznego rodzaju rozkojarzeniom :P

[Fas0lka]

Kompleksy to chyba moje drugie imię. Wstydzę się mojego nosa, dużych uszu i stóp, wystającego brzucha, małych piersi. Staram się zaakceptować przynajmniej niektóre z nich ale idzie mi to jak krew z nosa Aaa i jeszcze wzrost. Jest ktoś chętny na jakieś 4-5cm do przygarnięcia?

[foremka001]

Moje kompleksy? hmm... ciągle szukam

[enii]

Napisane przez Fas0lka

Kompleksy to chyba moje drugie imię. Wstydzę się mojego nosa, dużych uszu i stóp, wystającego brzucha, małych piersi. Staram się zaakceptować przynajmniej niektóre z nich ale idzie mi to jak krew z nosa Aaa i jeszcze wzrost. Jest ktoś chętny na jakieś 4-5cm do przygarnięcia?

Ja z przyjemnoscia ..Mimo moich 175 moglabym byc 5 cm wyzsza

[ImmortalLover]

Napisane przez foremka001

Moje kompleksy? hmm... ciągle szukam

To mi się podoba
Ale nie szukaj, bo nie daj Boże jeszcze znajdziesz :p

co do wzroku-czasem mi to przeszkadza ^^ i chciałabym mieć jednak soczewki.Chociaż Twoje podejście jest rewelacyjne

[foremka001]

Napisane przez ImmortalLover

To mi się podoba
Ale nie szukaj, bo nie daj Boże jeszcze znajdziesz :p

Akceptuje swoj wyglad w pelni... jestem zdrowa, niczego mi nie brakuje, a na dodatek lustro nie jest moim wrogiem hehe. Tak wiec dziewczynki nie ma co narzekac, glowa do gory, biust do przodu, bo szkoda czasu na kompleksy

[Sexi_Pistol]

No to moja teoria chyba wzięła w łeb ta teoria, że osoby ktore mowią, że się akceptują, tylko to udają, żeby bylo im łatwiej zaakceptować swoje niedoskonałości.

BTW. wg mnie właśnie niedoskonałości tworzą indywidualność człowieka, coś po czym zawsze będziemy rozpoznawali w tłumie obcych ludzi. Ja staram się oceniać siebie i innych obiektywnie, uważam, że prawdopodobnie nigdy w pełni nie zaakceptuję siebie, dlatego że jestem perfekcjonistką i nawet drobny detal (jak krzywo wyrwana brew, roznej długosci paznokcie, krzywy ząb) portafi mnie wyprowadzić z rownowagi. A z drugiej strony, gdybym miała wybierać między swoim wyglądem - niepowtarzalnym (chociaż czasem mówią mi, że jestem pdoobna do jakiś tam aktorek amerykańskich) a odbitą z szablonu laską z pod noża chirurga, to wolę jednak siebie, bo cenię sobie indywidualność i nie chcę nosić niczyjej twarzy.

[Marcia_E]

Bardzo mądrze powiedziane Podoba mi się takie podejście

[Kiciunia85]

Sexi_Pistol, nie obraź się (na wszelki wypadek to piszę...) ale Twój nos i usta są tak idealne jakby zrobił je chirurg... naprawdę... ee... nie sądzę, żebyś się obraziła... Heh... i nie przejmuj się tymi stopami, wg mnie jesteś ideałem a z twarzy to już na pewno! Ciesz się tym, że jesteś taka ładna, maluj się zawsze, bo taką urodę trzeba podkreślać!
Ja wyznaję zasadę, którą sama wymyśliłam... a w całości brzmi to jakoś tak... "Wyznaję zasadę: po co się malować, jak się jest brzydalem". Pff... Trochę się rymuje i wymyśliłam ją sama dla siebie. Ja nie mam w zasadzie czego podkreślać oprócz dużych oczu. (Dzięki Bogu jedyna ładna część mojej twarzy...) Ale pomyślałam sobie, że skoro usta mam małe jak u babci i nos krzywy to nie maluję niczego... Może strasznym brzydalem nie jestem ale mój kartoflowaty czubek nosa, szerokie skrzydełka i brak ust robią swoje. I co tu malować? Hę? Ust na pewno nie ma po co... bez sensu.

[enii]

co do w/w zasady

'Nie ma kobiet brzydkich - są tylko kobiety zaniedbane' C.Chanel

[ImmortalLover]

Wczoraj stwierdziłyśmy z dziewczynami, że jeżeli się pomalujemy to wyglądamy całkiem inaczej. Gdybym np. nie malowała rzęs wcale by ich nie było widać... Strasznie zazdroszcze mojej koleżance, która nie potrzebuje telescopika, żeby mieć 'do 5razy dłuższe, pogrubione' rzęsy jak z reklamy tuszu do rzęs... Przejedzie raz, dokładnie zwykłym tuszem rzęsy i ma mega-boskie : o kiedyś się jej nawet ktoś pytał czy ma doklejane
Poza tym muszę mieć puder,korektor- syfki
uzależniłam się od różu- nie jestem tak blada jak trup czasem ^^'

[Sexi_Pistol]

Nie mam za co się gniewać A co do chirurgii oglądałam kiedyś galerię 'przed i po' zabiegu. To szczerze wg mnie tylko połowie ludzi te operacje pomagają, u reszty nie widać dużych zmian, wiec tylko stracili kase
Ja może kiedyś ten biust powiększę, ale nawet gdybym miała tyle kasy to szkoda by mi było wydać.

[ImmortalLover]

Mnie by było szkoda zdrowia bałabym się, że operacja się nie powiedzie, implanty się nie przyjmą czy coś.
A wtedy to już nic się nie zrobi.

[Sexi_Pistol]

Ja myślałam o tym zabiegu wykonywanym przez wstrzyknięcie czegoś tam (żeby nie pomylić nazwy) co pododbno jest neutralne i występuje w komorkach żywych organizmow, niestety wchłania się za jakiś czas.
Myślę, że takie ogromne wsadzone implanty wyglądają jakby kobieta połknęła dwie piłki ;p

[Marcia_E]

Ja na szczęście nie mam powodów do narzekania na swoje piersi, ale myślę, że gdyby zaszła taka potrzeba (np.po urodzeniu dziecka) to zdecydowałabym się na operacje.
Ale nie wiedziałam, że jest inna metoda niż implanty, a brzmi to ciekawie.

A co do malowania się - nawet z najgorszej brzyduli (choć nie ma ludzi brzydkich, są zaniedbani) można zrobić ładną kobietę za pomocą makijażu Warto poeksperymentować z kosmetykami. Nawet zwykły błyszczyk sprawi, że usta wyglądają na pełniejsze - wiem z doświadczenia

[northern_star]

nie lubię swojego typu urody.

mam bardzo delikatne rysy twarzy, jasną oprawę oczu, jasne włosy o popielatym odcieniu... bardzo często czuję się jak szara myszka.

nawet jeśli zaszaleję z ciuchami, makijażem i nieskromnie mówiąc wyglądam jak superlaska to wydaje mi się, że przy innych dziewczynach blednę, że one są ładniejsze i bardziej wyraziste.

innych kompleksów brak

[enii]

Macroline- szkoda kasy... Zazwyczaj wstrzykuja po 100 ml w jedna piers- efekt lekkie wypelnienie...By powiekszyc piersi trzeba wstrzyknac wiecej / nie pisze po ile ml., poniewaz jest to sprawca indywidualna kazdej kobiety. Jednej wystarczylo by 200ml a drugiej duzo wiecej/
Efekt bardzo krotkotrwaly i zdecydowanie za drogi / koszt porownywalny z implantami/

[ImmortalLover]

Marcia- zgadzam się z tym makijażem
Mnie się moje małe piersiątka podobają. Chociaż czasem jak jestem w piżamie bez stanika to zastanawiam się czy one jeszcze tam są... Albo gdy leże ale myślę, że lepsze takie niż sztuczne.

[Cassi]

kiedyś miałam kompleks na punkcie nosa, bo w dzieciństwie niestety kolega złamał mi go piłką i obecnie mam na nim garbek w gimnazjum na punkcie małego biustu, obecnie żartobliwie nazywam go "niepełnym B" teraz mam jeden, jedyny kompleks - moje nogi i tyłek, zapuściłam się ze swojej winy, ale już nad tym pracuję oprócz tego chyba taka tragiczna nie jestem

[syyluusiiaa]

Napisane przez Cassi

kiedyś miałam kompleks na punkcie nosa, bo w dzieciństwie niestety kolega złamał mi go piłką i obecnie mam na nim garbek w gimnazjum na punkcie małego biustu, obecnie żartobliwie nazywam go "niepełnym B" teraz mam jeden, jedyny kompleks - moje nogi i tyłek, zapuściłam się ze swojej winy, ale już nad tym pracuję oprócz tego chyba taka tragiczna nie jestem

ja tez mam malego garbka na nosie

[Sexi_Pistol]

Mi ogolnie dokuczali już od postawówki z powodu wyglądu. Podobno to mechanizm pierwonty - strach przed innością. Zwierzęta często zabijają osobnika, ktory sie różni, a ludzie tylko sobie dokuczają, lub wykluczają ze swojego grona taką osobę. W tym kraju wbrew pozorom jest duża nietolerancja.

Ja teraz mówię, że to nie sztuka mieć duży biust i zalożyć bluzkę z dekoltem, tylko sztuka tak jak ja - mieć biust A i wyglądać dobrze w bluzkach z dużym dekoltem. Ale nie ma rzeczy niemożliwych.

Gdyby wszyscy byli jednakowi - idealne wymiary i proporcje, takie same twarze, to życie byłoby nudneeeeeee.

[mysia111]

Ja miałam kompleks nosa. Był po prostu za długi. Piszę "był" bo niecały miesiąc temu miałam korektę nosa i już jest ok. Na chwilę obecną żadnych poważnych kompleksów nie mam.

[kolezankaa]

włosy suche, pół proste pół kręcone, raz śliczne loki raz siano

[vilema]

A ja jestem trochę za bardzo okrąglutka, choć mężczyzni często mi mówią że apetyczna i kobieca, ale ja wolałbym być, drobniutka i eteryczna. Niestety na to nie mam szans, i czasem ten kompleks, choć bardzo mi nie przeszkadza, burzy mi dobry humor i obniża samoocenę

[ImmortalLover]

Sexi_Pistol- racja. Nie lubie być do kogoś podoba ale czemu akurat nie mogłabym być w tej grupie idealnych proporcji?
Kolezankaa- to da się naprawić