Allegro - okazje, ciekawostki, pytania, wątpliwości - wątek zbiorczy

[lza_slonca]

Napisane przez Pieczarkowa

Dziękuję, bardzo przydatny link
Wcześniej szukałam informacji na necie, ale było to napisane w bardziej pokręcony sposób.
Jeśli telefon był 3 razy naprawiany, a sprzedawca wcześniej, w mailu odmówił wymiany na nowy, to chyba zostaje tylko uderzyć w zwrot kosztów za zakupiony towar?
W linku jest napisane że trzeba to zrobić 2 miesiące od wykrycia wady, czyli jak rozumiem czas ten liczy się od ostatniego powrotu z "naprawy" ?

dokładnie tak zawsze możesz postraszyć Rzecznikiem Praw Konsumentów

[zaczarowana28]

Witam dziewczyny,

mam problem i pytanie. Wiem, że powinnam się doradzić specjalisty i pójdę do rzecznika praw konsumenta ale dopiero za dwa dni ponieważ wtedy mam wolne. Na infolinii ciągle jest zajęte a ja wariuje z nerwów więc może któraś z Was miała podobne doświadczenie.

Kupiłam już ponad 6 tygodni temu sprzęt na allegro który kosztował 7500zł niestety do wyboru była tylko płatność z góry. Sprzęt miał być do dwóch tygodni - taka była informacja na stronie produktu. Minęły dwa tygodnie więc zadzwoniłam do sprzedawcy i zaczął mi jakieś ściemy wciskać i miał być sprzęt do dwóch dni. Trzeciego dnia nie było i nic więc zadzwoniłam i wtedy urwał się kontakt - nie odbieranie telefonu i nie odpisywanie na maile. Zgłosiłam to allegro i mi powiedziano że mogę zrezygnować z zakupu gdyż nie dotrzymano warunków i od tego czasu pisałam do sprzedającego że chcę zwrotu pieniędzy. Z allegro też wysyłano do niego informacje i ostrzeżenia że ma się ze mną skontaktować. Nie było nadal kontaktu i wczoraj minęło tygodni a dziś otrzymałam paczkę. Nie odebrałam jej od kuriera bo po takim czasie kupiłam już inny sprzęt a tam przecież chciałam już zwrotu. I po minutach od wizyty kuriera w końcu zadzwonił sprzedający z awanturą że nie odebrałam sprzętu, że nie ma szans że odzyskam kasę i zgłosi sprawę na policję!! Powiedział że to sprzęt medyczny więc tak naprawdę ma dni(!!!!) na dostarczenie mi go i zgłosi sprawę na policję a sprzęt już teraz mam do odbioru w jego biurze (czyli ponad 200km od mojego miejsca zamieszkania).

Co on tak naprawdę może zgłosić na policji? Według mnie to tylko zastraszanie a czy naprawdę pieniędzy nie mogę odzyskać?
Z nerwów odchodzę już od zmysłów

[201803290936]

Napisane przez zaczarowana28

Witam dziewczyny,

mam problem i pytanie. Wiem, że powinnam się doradzić specjalisty i pójdę do rzecznika praw konsumenta ale dopiero za dwa dni ponieważ wtedy mam wolne. Na infolinii ciągle jest zajęte a ja wariuje z nerwów więc może któraś z Was miała podobne doświadczenie.

Kupiłam już ponad 6 tygodni temu sprzęt na allegro który kosztował 7500zł niestety do wyboru była tylko płatność z góry. Sprzęt miał być do dwóch tygodni - taka była informacja na stronie produktu. Minęły dwa tygodnie więc zadzwoniłam do sprzedawcy i zaczął mi jakieś ściemy wciskać i miał być sprzęt do dwóch dni. Trzeciego dnia nie było i nic więc zadzwoniłam i wtedy urwał się kontakt - nie odbieranie telefonu i nie odpisywanie na maile. Zgłosiłam to allegro i mi powiedziano że mogę zrezygnować z zakupu gdyż nie dotrzymano warunków i od tego czasu pisałam do sprzedającego że chcę zwrotu pieniędzy. Z allegro też wysyłano do niego informacje i ostrzeżenia że ma się ze mną skontaktować. Nie było nadal kontaktu i wczoraj minęło tygodni a dziś otrzymałam paczkę. Nie odebrałam jej od kuriera bo po takim czasie kupiłam już inny sprzęt a tam przecież chciałam już zwrotu. I po minutach od wizyty kuriera w końcu zadzwonił sprzedający z awanturą że nie odebrałam sprzętu, że nie ma szans że odzyskam kasę i zgłosi sprawę na policję!! Powiedział że to sprzęt medyczny więc tak naprawdę ma dni(!!!!) na dostarczenie mi go i zgłosi sprawę na policję a sprzęt już teraz mam do odbioru w jego biurze (czyli ponad 200km od mojego miejsca zamieszkania).

Co on tak naprawdę może zgłosić na policji? Według mnie to tylko zastraszanie a czy naprawdę pieniędzy nie mogę odzyskać?
Z nerwów odchodzę już od zmysłów

Nie odzyskałaś jeszcze poprzedniej kasy, a już kupiłaś co innego? Ty się nie policją powinnaś przejmować (policja nie ma nic do tego), ale tym, że nie odzyskasz kasy, bo jakby nie było (po terminie, ale jednak) facet się próbował wywiązać z umowy i towar czeka na Ciebie. Aż mi się nie chce wierzyć w taki brak rozsądku u kogoś, kto ma do rozdysponowania kilka tysięcy złotych.

Powinnaś tam pojechać i na miejscu od razu odstąpić od umowy, bo przy zakupach na odległość masz taką możliwość w ciągu 10 dni. Jakby chodziło o 7500 zł, to już dawno bym tam była.

[zaczarowana28]

Tak, kupiłam inny sprzęt gdyż była to sprawa bardzo pilna a z allegro otrzymałam informację że nie są dotrzymane warunki umowy więc mogę się starać o zwrot pieniędzy więc od 3 tygodni to robiłam. Nie jest to mała kwota jednak ten sprzęt to było być czy nie być firmy i nie mogłam czekać 6 tygodni

[deszczowypies]

Facet nie wywiązał się z terminu, wyznaczyłaś dodatkowy - też go olał, więc miałaś pełne prawo odstąpić od umowy. O odstąpieniu poinformowałaś, więc jest skuteczne. Policji jednak nic do tego, bo jak facet będzie robił problemy to sprawa będzie w sądzie o wzajemny zwrot świadczeń.

[201803290936]

Napisane przez deszczowypies

Facet nie wywiązał się z terminu, wyznaczyłaś dodatkowy - też go olał, więc miałaś pełne prawo odstąpić od umowy. O odstąpieniu poinformowałaś, więc jest skuteczne. Policji jednak nic do tego, bo jak facet będzie robił problemy to sprawa będzie w sądzie o wzajemny zwrot świadczeń.

No właśnie nie wiadomo, czy jest skuteczne.

[zaczarowana28]

Do 10 dni mogę zwrócić sprzęt - tak jest z zakupami przez internet. Więc mogę pojechać po sprzęt i później go odesłać tylko koleś próbuje mi wmówić że na wyrób medyczny ma według prawa 40 dni aby go dostarczyć. A to jakaś bzdura! A jeśli tak jest faktycznie to na stronie przedmiotu powinno być 40 dni a nie dwa tygodnie.

[201803290936]

Napisane przez zaczarowana28

Do 10 dni mogę zwrócić sprzęt - tak jest z zakupami przez internet. Więc mogę pojechać po sprzęt i później go odesłać tylko koleś próbuje mi wmówić że na wyrób medyczny ma według prawa 40 dni aby go dostarczyć. A to jakaś bzdura! A jeśli tak jest faktycznie to na stronie przedmiotu powinno być 40 dni a nie dwa tygodnie.

Nie musisz tego sprzętu brać. Na miejscu od razu zrób zwrot i tyle. Dwa egzemplarze, z potwierdzeniem. Jak masz zaprzyjaźnionego prawnika, czy radcę prawnego to zabierz to na wycieczkę.

Ale na stronie przedmiotu jest "około dwa tygodnie", "zazwyczaj 2 tygodnie", czy jasno i wyraźnie "do 14 dni". Co pisze tzw. małą czcionką? Może Wy się po prostu nie dogadaliście?

[karolina10061861]

Napisane przez Doris1981

No właśnie nie wiadomo, czy jest skuteczne.

Doris, dlaczego według Ciebie nie jest skuteczne?

[201803290936]

Napisane przez karolina10061861

Doris, dlaczego według Ciebie nie jest skuteczne?

Skoro nie za bardzo był kontakt, to może w ogóle wiadomość nie dotarła. Poza tym zastanawiam się co dokładnie mu tam autorka wątku napisała. I czy rzeczywiście gdzieś w regulaminie pan nie ma określone, że to może trwać 2 tygodnie, ale może i do 40 dni.

[201708160953]

Jeśli sprzedający napisał, że dostarcza w ciągu 14 dni to po upływie 14 dni miałaś prawo zerwać umowę.
W kwestii formalnej powiedz jeszcze czy: kupiłaś na kup teraz czy wylicytowałaś? Kupiłaś od osoby prywatnej czy firmy? Przedmiot był robiony na zamówienie czy jest to standardowa wersja?

[deszczowypies]

Napisane przez Doris1981

No właśnie nie wiadomo, czy jest skuteczne.

Przeczytałam jeszcze raz i faktycznie - Autorko, czy wysłałaś maila lub poinformowałaś inaczej sprzedawcę, że nie chcesz już sprzętu, żądasz zwrotu pieniędzy i odstępujesz od umowy?

[zaczarowana28]

Na stronie przedmiotu była informacja - czas oczekiwania do dwóch tygodni.
Przedmiot była zakupiony w opcji "kup teraz".
Napisałam do sprzedającego że nie dotrzymał warunków sprzedaży ponieważ mijają 3 tygodnie i chce zwrot pieniędzy. Następnie co kilka dni wysyłałam przypomnienie.
Napisałam też do allegro - dział ochrona kupującego ( czy jakoś tak się to nazywa) i tam również od początku była mowa o zwrocie pieniędzy. Z tego co mi napisano sprzedający otrzymał od nich kilka ostrzeżeń w tej sprawie.

[MartaMagda]

Dziewczyny wypowiem się w kwestii prawnej, bo zajmuję się tym zawodowo.

Przede wszystkim autorka ma 10 dni na odstąpienie od umowy kupna-sprzedaży zawartej na odległość od dnia odebrania towaru. Od umowy może też odstąpić zanim towar do niej dotrze wysyłając sprzedawcy maila z informacją o tym fakcie.

Podjęcie takiego działania jest skuteczne, ponieważ na kupującym nie spoczywa obowiązek upewnienia się, czy informacja dotarła do sprzedawcy.

Od momentu odstąpienia od umowy sprzedawca ma 14 dni na odesłanie pieniędzy - przekroczenie tego terminu skutkuje naliczaniem ustawowych odsetek, które powinny być wypłacone kupującemu.

Autorko, ja Ci radzę sprawdzić, kiedy odstąpiłaś od umowy, czy minęło już te 14 (kalendarzowych) dni i jeśli tak, poinformować sprzedawcę, że jeśli zwrot wpłaconej sumy wraz z odsetkami nie znajdzie się na Twoim koncie to zgłaszasz sprawę na policję.

[201708160953]

MartaMagda pominęłaś kwestię przedmiotów robionych na indywidualne zamówienie. Wtedy nie przysługuje prawo do odstąpienia od umowy. Stąd moje pytanie do autorki czy przedmiot jest uniwersalny czy np robiony na konkretny wymiar. Jest to ważne bo jeśli jest to przedmiot na wymiar to nie może się powoływać na odstąpienie i musi walczyć na podstawie nie dotrzymania warunków przez sprzedawcę.

[MartaMagda]

Napisane przez i_wonka90

MartaMagda pominęłaś kwestię przedmiotów robionych na indywidualne zamówienie. Wtedy nie przysługuje prawo do odstąpienia od umowy. Stąd moje pytanie do autorki czy przedmiot jest uniwersalny czy np robiony na konkretny wymiar. Jest to ważne bo jeśli jest to przedmiot na wymiar to nie może się powoływać na odstąpienie i musi walczyć na podstawie nie dotrzymania warunków przez sprzedawcę.

Dokładnie tak, zresztą warunków jest więcej towar należy zwracać w stanie niezmienionym, nienoszącym śladów użytkowania.

[zaczarowana28]

Nie, to nie jest coś nietypowego. To jest sprzęt do salonu optycznego który znajduje się w każdym salonie i w tym nie było nic nietypowego choć sprzedawca właśnie faktem że jest to wyrób medyczny chce m i wmówić że nie mam prawa do zwrotu pieniędzy.
A co do informacji że odstępuję od umowy i chcę zwrotu pieniędzy to minęło już ponad 14 dni.

[201708160953]

Sprzęt do salonu czyli kupiłaś go na działalność gospodarczą tak? W tym przypadku chyba odpada opcja zwrotu w ciągu 10 dni

[zaczarowana28]

To w takim razie nie liczy się również fakt że kilkanaście dni temu wysłałam do niego informację że odstępuję od umowy gdyż nie wypełnił warunków w niej zawartych? Bo miało być do 2 tygodni a czekałam przecież dużo więcej.

[deszczowypies]

Napisane przez i_wonka90

Sprzęt do salonu czyli kupiłaś go na działalność gospodarczą tak? W tym przypadku chyba odpada opcja zwrotu w ciągu 10 dni

Ale w ogóle, skoro nie mówimy o sprzedaży konsumenckiej to może być ciężko. Bo rękojmia za wady nie obejmuje chyba zbyt długiego terminu dostawy, moim zdaniem odstąpić można tylko przy wadach fizycznych.

[oliwia18]

Jest coś, czego nie rozumiem:
wartość sporu- 7500 zł
koszt porady u prawnika- 300 zł
kalkulacja jest raczej prosta. Szansa, że ktoś odpowie Ci jak profesjonalista (a potrzebujesz osoby specjalizującej się w zakresie prawa cywilnego, w umowach zawieranych na odległość między przedsiębiorcami) na forum, gdzie porusza się tematy o rozstaniach, wakacjach z chłopakiem, technikach prania ręcznego itd. jest... właściwie zerowa.

[201803120851]

Jeżeli nie wchodzi w grę zwrot, bo nie jesteś konsumentem (kupiłaś "na firmę") możesz powołać się na art. 491 Kodeksu cywilnego (o ile przesłanki zostały wypełnione, tzn. najpierw go wezwałaś - wskazałaś na upłynięcie terminu - a później odstąpiłaś).

Art. 491. § 1. Jeżeli jedna ze stron dopuszcza się zwłoki w wykonaniu zobowiązania z umowy wzajemnej, druga strona może wyznaczyć jej odpowiedni dodatkowy termin do wykonania z zagrożeniem, iż w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu będzie uprawniona do odstąpienia od umowy. Może również bądź bez wyznaczenia terminu dodatkowego, bądź też po jego bezskutecznym upływie żądać wykonania zobowiązania i naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki.

i nast.

Art. 494. Strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy; może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz również naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.

Napisane przez MartaMagda

Dokładnie tak, zresztą warunków jest więcej towar należy zwracać w stanie niezmienionym, nienoszącym śladów użytkowania.

to nie jest prawda, co więcej jest to jedna z najczęstszych klauzul abuzywnych.

[201803290936]

Napisane przez oliwia18

Jest coś, czego nie rozumiem:
wartość sporu- 7500 zł
koszt porady u prawnika- 300 zł
kalkulacja jest raczej prosta. Szansa, że ktoś odpowie Ci jak profesjonalista (a potrzebujesz osoby specjalizującej się w zakresie prawa cywilnego, w umowach zawieranych na odległość między przedsiębiorcami) na forum, gdzie porusza się tematy o rozstaniach, wakacjach z chłopakiem, technikach prania ręcznego itd. jest... właściwie zerowa.

Co racja to racja. Przy okazji dobrze wiedzieć, że firmie nie przysługuje prawo zwrotu do 10 dni. Również mnie to z leksza dziwi (podobnie zresztą jak kupowanie sprzętu za kilka tysi na Allegro, od w sumie przypadkowej firmy).

[paolyn]

Jako prawnik dodam, że rady pt. idź na Policję nie są zbyt dobre. Można tak tym postraszyć gościa, ale co do zwrotu kasy z odsetkami jest sąd CYWILNY. Powództwo o zapłatę.

Po drugie co dodam, że w tej sytuacji warto skorzystać jednak z ustawy z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów... Jeśli jednak kupiłaś sprzęt, płacąc przelewem z prywatnego konta, to można twierdzić, że byłaś konsumentem \


DORIS - to prawo odstąpienia przysługuje jedynie w obrocie jednostronno-profesjonalnym. Po jednej stronie musi być przedsiębiorca a po drugiej konsument albo przedsiębiorca występujący w roli konsumenta

[2016050952]

Napisane przez MartaMagda

Dziewczyny wypowiem się w kwestii prawnej, bo zajmuję się tym zawodowo.

Przede wszystkim autorka ma 10 dni na odstąpienie od umowy kupna-sprzedaży zawartej na odległość od dnia odebrania towaru. Od umowy może też odstąpić zanim towar do niej dotrze wysyłając sprzedawcy maila z informacją o tym fakcie.

Podjęcie takiego działania jest skuteczne, ponieważ na kupującym nie spoczywa obowiązek upewnienia się, czy informacja dotarła do sprzedawcy.

Od momentu odstąpienia od umowy sprzedawca ma 14 dni na odesłanie pieniędzy - przekroczenie tego terminu skutkuje naliczaniem ustawowych odsetek, które powinny być wypłacone kupującemu.

Autorko, ja Ci radzę sprawdzić, kiedy odstąpiłaś od umowy, czy minęło już te 14 (kalendarzowych) dni i jeśli tak, poinformować sprzedawcę, że jeśli zwrot wpłaconej sumy wraz z odsetkami nie znajdzie się na Twoim koncie to zgłaszasz sprawę na policję.

Wiem, że się czepiam, ale skoro już piszesz, że zajmujesz się prawem zawodowo, to na litość boską, nie powielaj tego błędu i nie pisz o umowie kupna sprzedaży.
Drażni mnie to nieludzko.

[oliwia18]

Napisane przez GoyaLi

Wiem, że się czepiam, ale skoro już piszesz, że zajmujesz się prawem zawodowo, to na litość boską, nie powielaj tego błędu i nie pisz o umowie kupna sprzedaży.
Drażni mnie to nieludzko.

Nie chciałam wyjść na czepialską, więc tego nie pisałam ale jest to drażniące

[MartaMagda]

Napisane przez lily marlene

to nie jest prawda, co więcej jest to jedna z najczęstszych klauzul abuzywnych.

Oczywiście, że jest. Przedmiot należy zwrócić w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w ramach zwykłego zarządu, czyli wchodzą w to wszystkie te rzeczy, które pozwalają nam sprawdzić, czy np. sprzęt działa poprawnie lub czy zakupiliśmy buty w odpowiednim rozmiarze. Mówi o tym ustawa.

Klauzulą niedozwoloną byłyby natomiast wszystkie te zapisy, które nakazywałyby konsumentowi zwrot towaru w oryginalnym lub nieotwartym opakowaniu (wyjątkiem są np. płyty CD, DVD, gry komputerowe).

Pamiętajcie też, że w czerwcu tego roku zasady, o których piszemy nieco ulegną zmianie.

Napisane przez GoyaLi

Wiem, że się czepiam, ale skoro już piszesz, że zajmujesz się prawem zawodowo, to na litość boską, nie powielaj tego błędu i nie pisz o umowie kupna sprzedaży.
Drażni mnie to nieludzko.

Nigdzie nie napisałam, że się zajmuję prawem zawodowo Zawodowo zajmuję się e-commerce, a to jak wiadomo bardzo szeroka działka i w tym też zahacza w moim przypadku sprawy związane z odstąpieniem od umowy zawartej na odległość.

Wiem też, że nazewnictwo stosowane w ustawie może być na tyle skomplikowana dla przeciętnego kupującego, że czasami łatwiej wyjaśnić coś używając drażniącego słownictwa. Także dziewczyny, nie majcie mi tego za złe

[coral reef]

Mam problem z aukcją na allegro. Może ktos na tym forum będzie się na tym znał, bo na forum prawnym ciężko się czegoś dowiedzieć. Postanowiłam spróbować tu.
Zakupiłam kilka dni temu na allegro na kup teraz buty dość drogie. Jedyną opcją wysyłki podaną w 'opcjach wysyłki' była przesyłka za pobraniem, toteż taką wybrałam. Trzy godziny później dostałam maila z numerem konta i prosba o wpłatę na konto. Numer konta z dziwnymi danymi, jakieś bardzo niespotykane imię i nazwisko - brzmiące po polsku jednak dziwne oraz prywatny adres w Warszawie. Oczywiście napisałam im, że nie wpłacę pieniędzy na konto, gdyż wybrałam przesylkę na pobraniem, ewentualnie mogę skontaktować się z allegro w celu zmiany opcji płatności. Odpisali mi, żebym nie kontaktowała się z allegro bo oni nic nie pomogą i mogę wpłacić na konto lub mogą anulować transakcję, że wpisują sobie za pobraniem bo nie korzystają z PaYu ale nie wysyłają tą drogą. Napisałam żeby anulowali transakcję i się zgodzili (mam maila potwierdzającego). Sprawdziłam nazwę firmy oraz dane osoby sprzedającej i dane osoby na której konto byłam proszona wpłacić. Sprawdziłam w internecie, nie znalazłam ani jednej strony z taką nazwą firmy ani tych nazwisk które były podane. W spisie polskich nazwisk również takich nazwisk nie ma (jedno kończy się na 'cka', drugie na 'czyk' więc brzmią po polsku).
W momencie, kiedy zgodzili się anulować aukcję napisali, że niedługo będę musiała na coś kliknąć w celu potwierdzenia anulowania transakcji. W związku z tym, że mam obawy, że może to być oszustwo, chcialabym się upewnić, czy rzeczywiście gdy sprzedawca anuluje transakcję to ja muszę na coś klikać?
Po drugie - czy ponoszę jakieś koszta skoro transakcja była anulowana z winy sprzedającego, bo nie zgodził się na formę wysyłki jaką sam wpisal jako jedyną możliwą?

PS. Konto to ma 308 pozytywnych, 2 negatywne komentarze, natomiast żadnego komentarza dotyczącego butów. Wszystkie komentarze są z 2010-2013 roku, kiedy firma ta sprzedawała zegarki i okulary. Na stronie 'o mnie' również widnieje opis sklepu z zegarkami, a nie z butami.

[201607250928]

Napisane przez coral reef

Mam problem z aukcją na allegro. Może ktos na tym forum będzie się na tym znał, bo na forum prawnym ciężko się czegoś dowiedzieć. Postanowiłam spróbować tu.
Zakupiłam kilka dni temu na allegro na kup teraz buty dość drogie. Jedyną opcją wysyłki podaną w 'opcjach wysyłki' była przesyłka za pobraniem, toteż taką wybrałam. Trzy godziny później dostałam maila z numerem konta i prosba o wpłatę na konto. Numer konta z dziwnymi danymi, jakieś bardzo niespotykane imię i nazwisko - brzmiące po polsku jednak dziwne oraz prywatny adres w Warszawie. Oczywiście napisałam im, że nie wpłacę pieniędzy na konto, gdyż wybrałam przesylkę na pobraniem, ewentualnie mogę skontaktować się z allegro w celu zmiany opcji płatności. Odpisali mi, żebym nie kontaktowała się z allegro bo oni nic nie pomogą i mogę wpłacić na konto lub mogą anulować transakcję, że wpisują sobie za pobraniem bo nie korzystają z PaYu ale nie wysyłają tą drogą. Napisałam żeby anulowali transakcję i się zgodzili (mam maila potwierdzającego). Sprawdziłam nazwę firmy oraz dane osoby sprzedającej i dane osoby na której konto byłam proszona wpłacić. Sprawdziłam w internecie, nie znalazłam ani jednej strony z taką nazwą firmy ani tych nazwisk które były podane. W spisie polskich nazwisk również takich nazwisk nie ma (jedno kończy się na 'cka', drugie na 'czyk' więc brzmią po polsku).
W momencie, kiedy zgodzili się anulować aukcję napisali, że niedługo będę musiała na coś kliknąć w celu potwierdzenia anulowania transakcji. W związku z tym, że mam obawy, że może to być oszustwo, chcialabym się upewnić, czy rzeczywiście gdy sprzedawca anuluje transakcję to ja muszę na coś klikać?
Po drugie - czy ponoszę jakieś koszta skoro transakcja była anulowana z winy sprzedającego, bo nie zgodził się na formę wysyłki jaką sam wpisal jako jedyną możliwą?

PS. Konto to ma 308 pozytywnych, 2 negatywne komentarze, natomiast żadnego komentarza dotyczącego butów. Wszystkie komentarze są z 2010-2013 roku, kiedy firma ta sprzedawała zegarki i okulary. Na stronie 'o mnie' również widnieje opis sklepu z zegarkami, a nie z butami.

W nic nie będziesz musiała klikać, oni sami piszą o zwrot prowizji do allegro - tak to wygląda. Żadnych kosztów nie ponosisz za to, że anulują transakcję.

Tak w ogóle to dziwne, że za pobraniem a chcą kasę... Za pobraniem, to za pobraniem.

[2011607111034]

Nie, w nic nie musisz klikać. Sprzedający występuje o zwrot prowizji, jednak Ty nie płacisz nic i nie ponosisz z tego tytułu żadnych konsekwencji.

Zresztą masz prawo zgłosić to do allegro, bo wygląda mi to na bandę oszustów, poza tym nie mogą nie akceptować płatności przez PayU, to sprzeczne z regulaminem allegro.