Polka i Kurd - Strona 14 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-04-26, 02:00   #391
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

2 art. z netu. ostatni z onetu.

Związek, małżeństwo z Egipcjaninem

Prawie każda kobieta w związku z Egipcjaninem słyszy dużo o szacunku. Oni bardzo lubią rozprawiać na ten temat.
Kobieta ma szanować swojego mężczyznę, a szacunek w tym wypadku równa się posłuszeństwo. Nigdy oczywiście nie jest to powiedziane wprost, oni pięknie potrafią kobietami manipulować. Tak, że to w końcu sama kobieta po niezłym praniu mózgu, zmienia swoje podejście do życia. Mężczyzna natomiast okazuje kobiecie szacunek poprzez troszczenie się o nią.


Na początku znajomości czułe słówka, obietnice, maślane oczy. Po ślubie - twardość, ostrość i wyznanie, że "uczucia pokazuje się poprzez czyny, a nie poprzez słowa".

Mężczyzna zaczyna mówić o swojej wolności, że jej potrzebuje, a kobieta ma to zrozumieć i się dostosować. Nie powinna pytać gdzie był i co robił, bo go to stresuje. Nawet jeśli nie wrócił na noc do domu. Awanturująca się kobieta może zostać skarcona dosyć boleśnie, albo fizycznie, albo pan i władca strzeli focha i trzaśnie drzwiami znikając na kolejną noc.

Wina zawsze jest po stronie kobiety. Jeżeli on ją zdradził, to pewnie albo za bardzo go zestresowała, albo nie dała mu wystarczająco czułości.

Jeżeli przychodzą koledzy w odwiedziny do domu (przeważnie niezapowiedziani), zadaniem kobiety jest zrobić herbatę, kawę podać ciasteczka czy nawet obiad i zamknąć się w innym pokoju (ze względu na szacunek do kobiety, chyba, że w gronie gości są również kobiety.

Kobieta nie może mieć przyjaciół mężczyzn i musi zerwać wszystkie takie znajomości. Nie mówiąc już o tym, że tragedią jest, jeżeli odwiedziłaby sama jakiegoś mężczyznę w domu i odwrotnie. Takie odwiedziny = dla Egipcjan pójściem z mężczyzną do łóżka. Bo przecież co może kobieta z mężczyzną robić, przecież nie pogadać...

Dlaczego związki takie się rozpadają? Właśnie ze względu różnic kulturowych. Żadna Europejka na dłuższą metę nie wytrzyma reżimu i niedopowiedzeń, kłamstw (Arabowie od dziecka są uczeni przez ojców, wujków, dziadków, że kobietę NALEŻY okłamywać dla jej własnego dobra, nawet w błahych sprawach). Mężczyzna ma rozum, kobieta emocje. Dlatego to mężczyzna ma za zadanie opiekować się żoną i jej pilnować. Bo kobiety słabe są i popełniają błędy - łatwo mogą zdradzić, bo prowokują mężczyzn, a oni sami z własnego doświadczenia wiedzą, że sprowokowany mężczyzna ulegnie pokusie.

Mężczyzna może zdradzać a nawet powinien (oczywiście przyszłej żonie tego nie powie), jest to zadośćuczynienie za to, że ma jedną żonę, a przecież mógłby mieć więcej - bywam w barach i na dyskotekach i widuję tych "wiernych" mężów, co to co chwilę wychodzą za rączkę z nową turystką. Turystki rzadko dowiadują się o żonie.

Zapytaj jakiegokolwiek Araba o miłość i związek. Odpowie, że najważniejsze jest ZAUFANIE i SZACUNEK. O szacunku pisałam powyżej, zaufanie jest bardzo ważnym tematem, który Arab podejmuje ze swoją wybranką. Wręcz żąda zaufania z jej strony. Wiesz dlaczego - bo właśnie buduje sobie postawę do późniejszych kłamstw. Później zawsze może użyć emocjonalnego szantażu "nie ufasz mi, a związek bez zaufania nie jest nic wart". W normalnym związku o takich rzeczach się nie mówi, w szczególności na początku, bo powinny to być sprawy oczywiste.

Oczywiście nijak to się ma do zaufania w drugą stronę: bo kobiety przecież słabe i emocjonalne. Żonę trzeba non stop pilnować i sprawdzać. Żaden Egipcjanin nie zniesie też na dłuższą metę dominującej kobiety. Autor: znajoma z Egiptu.



Ratunek z kobiecego piekła

14 wrz 10, 08:41 Leszek Szymowski / Onet.pl

http://m.onet.pl/_m/09620464809870b2...e3bff,46,1.jpg Fot. Getty Images/FPM

Dla wielu Polek małżeństwo z Arabem szybko przestaje być bajką. Po przyjeździe do kraju męża kobieta szybko traci możliwość decydowania o sobie i musi być na każde skinienie mężczyzny. Aby nie uciekła, nowa rodzina zabezpiecza jej paszport. Szybko zaczyna się piekło: bicie, poniżanie i szykany. Wówczas jedyną możliwością uratowania nieszczęśliwej Polki jest odbicie jej siłą.
Ona: młoda, atrakcyjna, zaczynająca właśnie dorosłe życie, po raz pierwszy w pełni decydująca o sobie. On – student z kraju arabskiego, przypominający jej wymarzonego księcia z bajki: przystojny, opalony, imponujący ciemniejszą karnacją, często bogaty, sypiący jak z rękawa wspaniałymi komplementami. Nie szczędzi ciepłych słów, obiecuje wspaniałą przyszłość i liczne podróże. Urzeczona, naiwna dziewczyna zakochuje się bez pamięci i w ciągu roku wychodzi za swojego księcia. I wyjeżdża z nim do jego ojczyzny, licząc na życie jak z "Baśni tysiąca i jednej nocy". W tym miejscu z reguły kończy się szczęśliwa historia, a zaczyna się dramat.
Książę z riwiery


28-letnia dziś Paulina nie przypuszczała, że jej idylla skończy się tak szybko. Alego poznała na pierwszym roku studiów. Pochodził z rodziny bogatego, tunezyjskiego biznesmena. Jego ojciec był właścicielem kilku hoteli na tunezyjskiej riwierze i nie skąpił pieniędzy na edukację syna. Ali przyjechał do Warszawy na studia medyczne i bardzo szybko został królem nocnego życia. Imprezy i dyskoteki ciągnęły go znacznie bardziej niż zgłębianie tajemnic medycyny.


Na jednej z dyskotek poznał Paulinę. Była studentką pierwszego roku, pochodziła z małego miasteczka i bardzo imponował jej "wielki świat", który codziennie widziała w Warszawie. Ali bardzo szybko zdobył jej serce. Potrafił sprawić, że czułam się naprawdę wyjątkowa – opowiada młoda kobieta. – Mówił mi wyszukane komplementy, zabierał na wykwintne kolacje, kupował kwiaty. Mówił, że będę jego księżniczką, obiecywał mi piękne życie w bogatych, słonecznych kurortach Tunezji. Zakochałam się bez pamięci. Po pół roku Ali oświadczył się. Choć rodzice od początku byli przeciwni temu związkowi, zakochana dziewczyna rzuciła studia, zgodziła się wyjść za niego i wyjechać z nim do Tunezji.



Na każde skinienie
Bajka Pauliny runęła już pierwszego dnia po przybyciu do Tunezji. Rodzina Alego traktowała ją z góry, wyniośle, narzucając jej wszystkie nowe reguły. Wyśniony zamek książęcy z bajki okazał się w rzeczywistości niewielkim domem zamieszkałym przez kilkunastoosobową rodzinę Alego. Mąż zabrał jej paszport, nawet nie pytając jej o zdanie. I zakazał wychodzić z domu bez pozwolenia. - Próbowałam się buntować, ale bezskutecznie – wspomina Paulina. – Wszyscy mi mówili, że tu mąż decyduje za siebie i za mnie, nikt nie pytał mnie o zdanie.Krewni Alego obarczali Paulinę najtrudniejszymi zadaniami. On sam przestał już prawić komplementy, zamiast nich były polecenia. "Ucz się uległości, dobra żona musi być posłuszna swojemu mężowi" – takie słowa Paulina słyszała coraz częściej. Musiała być na każde skinienie. Odmowy nie znosił. Na żądanie męża musiała uprawiać z nim seks, podawać mu jedzenie, prać ubrania. W czasie, gdy on znikał na całe dnie, bawił się albo robił interesy, ja siedziałam w domu i musiałam robić to, co mi kazał – wspomina młoda kobieta. – A jego oczekiwania rosły: coraz więcej wymagał w łóżku, cały czas był z czegoś niezadowolony. W końcu nie wytrzymałam i wybuchłam. Wtedy mnie pobił.
Po kilku miesiącach okazało się, że Paulina jest w ciąży. Wtedy wszystko się zmieniło. Nie była bita, ale nadal musiała spełniać wszystkie zachcianki Alego. Ten nagle zniknął na kilka tygodni, a gdy wrócił, wziął kolejny ślub z córką bogatego polityka z Tunisu. - Miałam być księżniczką, a byłam traktowana jak ostatnia szmata – mówi Paulina. Na szczęście w domu mogła korzystać z telefonu. I w jeden wieczór zadzwoniła do matki, błagając o pomoc. To była jej ostatnia nadzieja na ucieczkę z arabskiego piekła.


Uprowadzenie jak z filmu
REKLAMA

Rodzice Pauliny rozpoczęli dramatyczną walkę o uratowanie córki. Jednak ani MSZ, ani ambasada Tunezji w Polsce nie znalazły sposobu, aby pomóc. "Nie jesteśmy w stanie nic zrobić, aby pomóc państwa córce" – słyszeli coraz bardziej zdesperowani rodzice. Dyplomacja, administracja okazały się bezsilne. Mijał tydzień za tygodniem, a Paulina słała z Tunezji rozpaczliwe listy z prośbą o pomoc. W końcu zrozpaczeni rodzice wykonali telefon do agencji detektywistycznej "Focus". Ta firma – jedna z wielu zajmujących się działalnością detektywistyczną – jako jedna z nielicznych wykonuje również usługi polegające na przywożeniu z krajów arabskich nieszczęśliwie zakochanych Polek. To bardzo skomplikowane, ryzykowne zlecenia, których wykonanie wymaga dużej odwagi i determinacji – mówi Krystyna Kuźmicz, założycielka i szefowa biura "Focus".
Po spotkaniu z rodzicami zdecydowała się przyjąć zlecenie. Następnego dnia do Tunezji wyjechało czterech pracowników biura. Szybko zlokalizowali dom, w którym mieszkała Paulina. Na umówiony sygnał telefoniczny młoda kobieta wraz z kilkumiesięcznym dzieckiem wyszła przed dom. Rodzina Alego puściła ją, bo mówiła, że chce pobyć z dzieckiem na świeżym powietrzu. Dwaj mężczyźni podjechali pod nią, wciągnęli ją do samochodu i natychmiast odjechali. Po kilku kilometrach wszyscy przesiedli się do innego samochodu. Tunezyjska policja wszczęła pościg i zablokowała lotniska. Posługując się przygotowanymi wcześniej dokumentami, wszyscy wsiedli na prom płynący do Marsylii. Tam detektywi wysiedli. Na młodą kobietę czekała pracownica biura, która w konsulacie we Francji wyrobiła dla niej tymczasowy paszport. Kilka dni później Paulina i jej mały synek szczęśliwie dotarli do Polski. Cała akcja jak z filmu sensacyjnego trwała 10 dni, uwzględniając dojazd i powrót. Rodzice młodej kobiety odbijali się od klamek różnych instytucji przez 9 miesięcy.
Najtrudniejsze zlecenia
Takich historii zdarza się coraz więcej. O zburzonych idyllach Polek zakochanych w Arabach słyszy się coraz częściej. Tyle tylko, że zaledwie drobna ich część kończy się szczęśliwie. Biura detektywistyczne rzadko kiedy przyjmują niebezpieczne zlecenia polegające na uprowadzaniu Polek z krajów arabskich siłą. Takie zlecenie wiąże się ze złamaniem prawa w kraju docelowym – wyjaśnia Jerzy Godlewski, jeden z najbardziej cenionych polskich detektywów, specjalista od spraw kryminalnych. Osoba, która podejmuje się takiej roboty, musi mieć świadomość, że w kraju realizacji można za to pójść siedzieć na długie lata. Co ciekawe: w razie wpadki kara nie zawsze jest surowa. Za uprowadzenie kobiety w wielu krajach muzułmańskich odpowiada się tak samo, jak za kradzież rzeczy. Wyjątkiem są kraje ortodoksyjne (np. Arabia Saudyjska lub Iran), gdzie za uprowadzenie obcej żony można zostać ukamienowanym. W krajach bardziej liberalnych surowiej traktowane jest uprowadzenie kobiety i synka (za uprowadzenie syna odpowiada się jak za porwanie).
Detektyw Krystyna Kuźmicz ostrzega, że choć zawsze stara się pomóc swoim klientom, zrozpaczeni rodzice nie zawsze będą mogli na nią liczyć. Pierwsza przeszkoda to cena, która musi zrównoważyć ryzyko wyprawy. Cena wzrasta, jeśli rodzice nie znają adresu swojej córki, jeśli w międzyczasie urodziła ona dziecko i jeśli zlecenie dotyczy kraju, z którego trudno wyjechać. W najgorszym wypadku trzeba liczyć się z wydatkiem nawet miliona złotych i to bez gwarancji, że zlecenie zakończy się powodzeniem. Chcąc uniknąć tych dramatów, trzeba deklaracje i obietnice arabskich książąt traktować z dużym dystansem – radzi Krystyna Kuźmicz. I przypomina historię młodej kobiety, którą jej ludzie po dramatycznej podróży przywieźli z Pakistanu. - Okazało się, że człowiek, w którym się zakochała i za którego wyszła, był plemiennym watażką, handlował narkotykami i współpracował z talibami – wspomina Krystyna Kuźmicz. Gdy już jej ludzie uprowadzili młodą Polkę i jej dziecko, gangsterzy rozpoczęli pościg. Po 3-tygodniowej ucieczce po bezdrożach środkowej Azji szczęśliwie wydostali się z Pakistanu i odlecieli do Polski.
Cenione zlecenia
Kilka lat temu spektakularne akcje uprowadzania nieszczęśliwie zakochanych Polek w blasku fleszy prowadził detektyw Krzysztof Rutkowski. Wskutek różnych afer z jego udziałem, stracił licencję i dziś nie może wykonywać zawodu. Dwa lata temu firmę zajmującą się "poszukiwaniem osób na całym świecie" założyli w Warszawie dwaj polscy weterani Legii Cudzoziemskiej. Firma upadła, gdy jeden z nich trafił do więzienia za wykonywanie zleceń windykacyjnych dla mafii pruszkowskiej. Jednak popyt na tego rodzaju usługi będzie zawsze, dopóki będą na nie klienci. A przecież po to, aby pomóc nieszczęśliwej Polce, bitej przez męża-Araba, jej rodzina zrobi wszystko, zapłaci każde pieniądze i wynajmie dowolnych ludzi.


asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-29, 16:11   #392
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

Niemcy: dzicz, ranna kobieta i drogie BMW
Była 23.30 w nocy, kiedy 26-letnia kobieta ruszyła na zielonym świetle. Niestety dała za mocno gazu i straciła kontrolę nad swoim samochodem. Samochód zrobił obrót o 180 stopni i uderzył w pojemnik na śmieci. Szybko pojawiła się straż pożarna aby jej pomóc.

Niestety wydostanie kobiety było trudniejsze niż przewidywano, dlatego postanowiono użyć narzędzi hydraulicznych. Szybko pojawili się również mężczyźni - niektórzy powiązani z kobietą. Według strażaka było to ok. 20-u agresywnie zachowujących się ludzi o "imigranckich" korzeniach. Wezwana policja musiała ustawić linię ochronną aby strażacy mogli w spokoju wydostać kobietę. Niestety linia ochronna została przerwana a strażacy zaatakowani i dopiero chwilę później policji udało się odepchnąć agresorów. Po uwolnieniu zawieziono kobietę - z ranami głowy - do szpitala.

O co właściwie poszło? Otóż w naszej kulturze życie człowieka jest ważniejsze od np. samochodu, no ale to są frajerskie wartości. Bo idzie nowe, prawda? Tak więc dla zebranego motłochu większym problemem było to, że drogi i wypasiony samochód zostanie uszkodzony niż życie poszkodowanej kobiety.

Rzecznik straży pożarnej dyplomatycznie stwierdził, że często takie zachowania są wynikiem alkoholu a poza tym ehem, ehem, ludzie z innych kultur mogą mieć odmienne "zrozumienie" tego czym jest praca i zadania straży pożarnej. Na podstawie Der Taggespiegel.

z netu... samochód ważniejszy od kobiety... coś mi się wydaję, że to byli Kurdowie lub Turcy.

a tu jeszcze link do czego doprowadza nienawiść Muzułmanów do zwierząt nieczystych. czyli min. psów. gwałty na psach w Turcji...

http://www.facebook.com/media/set/fb...11324518892054

asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-29, 16:37   #393
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez asia8400 Pokaż wiadomość
Niemcy: dzicz, ranna kobieta i drogie BMW
Była 23.30 w nocy, kiedy 26-letnia kobieta ruszyła na zielonym świetle. Niestety dała za mocno gazu i straciła kontrolę nad swoim samochodem. Samochód zrobił obrót o 180 stopni i uderzył w pojemnik na śmieci. Szybko pojawiła się straż pożarna aby jej pomóc.

Niestety wydostanie kobiety było trudniejsze niż przewidywano, dlatego postanowiono użyć narzędzi hydraulicznych. Szybko pojawili się również mężczyźni - niektórzy powiązani z kobietą. Według strażaka było to ok. 20-u agresywnie zachowujących się ludzi o "imigranckich" korzeniach. Wezwana policja musiała ustawić linię ochronną aby strażacy mogli w spokoju wydostać kobietę. Niestety linia ochronna została przerwana a strażacy zaatakowani i dopiero chwilę później policji udało się odepchnąć agresorów. Po uwolnieniu zawieziono kobietę - z ranami głowy - do szpitala.

O co właściwie poszło? Otóż w naszej kulturze życie człowieka jest ważniejsze od np. samochodu, no ale to są frajerskie wartości. Bo idzie nowe, prawda? Tak więc dla zebranego motłochu większym problemem było to, że drogi i wypasiony samochód zostanie uszkodzony niż życie poszkodowanej kobiety.

Rzecznik straży pożarnej dyplomatycznie stwierdził, że często takie zachowania są wynikiem alkoholu a poza tym ehem, ehem, ludzie z innych kultur mogą mieć odmienne "zrozumienie" tego czym jest praca i zadania straży pożarnej. Na podstawie Der Taggespiegel.

z netu... samochód ważniejszy od kobiety... coś mi się wydaję, że to byli Kurdowie lub Turcy.

a tu jeszcze link do czego doprowadza nienawiść Muzułmanów do zwierząt nieczystych. czyli min. psów. gwałty na psach w Turcji...

http://www.facebook.com/media/set/fb...11324518892054

Asia a ja myslalam, że jak coś jest wg muzulmanów nieczyste to tego się nie dotyka...
Jak to jest?
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-29, 19:32   #394
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

chrześcijanki tez są nieczyste, i jeśli miałyby być brane za zony to w przypadku braku Muzułmanek. jednak jest inaczej. tak jak pisałam. dla nich seks jest oznaką dominacji. także robiąc to z nie muzułmanką pokazują swoją wyższość nad innymi kulturami/religiami. my możemy mieć wasze kobiety. wy niewierni naszych nie. duma ich rozpiera. jak jest ze zwierzętami - podejrzewam, że z braku kobiet (a raczej dostępności, tam prawie każda czeka do ślubu) się porywają na takie rzeczy. jakoś sobie to usprawiedliwiają. a nieczysty pies, zgwałcę i zabiję... w niektórych krajach muzułmańskich jak kobieta jest skazana na śmierć, i jest dziewicą, to gwałcą ją, by miała grzech cudzołóstwa. niby kobieta jest nieczysta (bo zrobiła coś przeciwko Islamowi), ale i tak ją muszą upokorzyć. też sobie to usprawiedliwią. Koran daję im całą masę możliwości. mężczyznom na działania barbarzyńskie.

w UK na Kurdów mówi się min. kozoje.y. strasznie to ich wkurza.

Edytowane przez asia8400
Czas edycji: 2011-04-29 o 19:35
asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-30, 04:13   #395
UrbanWarrior
Zakorzenienie
 
Avatar UrbanWarrior
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez asia8400 Pokaż wiadomość

a tu jeszcze link do czego doprowadza nienawiść Muzułmanów do zwierząt nieczystych. czyli min. psów. gwałty na psach w Turcji...

http://www.facebook.com/media/set/fb...11324518892054

Moglas ostrzec, ze tam sa bardzo graficzne zdjecia

Ogolnie jestem w szoku, okrucienstwo ludzkie jest nie do opisania ...
__________________


Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
Im mniej rzeczy mnie denerwuje tym lepiej się czuję
UrbanWarrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-30, 11:51   #396
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

faktycznie, nawet o tym nie pomyslalam. jednak to fb, a tam cencura jakas jest. tych najdrastyczniejszych nie zamieszczaja.

nastepna historia. jest sporo na temat manipulacji. mysle, ze nie ktore dziewczyny z tego watku powinny to przeczytac... koment z netu.
--------------------------------------------------------------------------
Mam za sobą małżeństwo z muzułmaninem. Kościół uznał je na mój rozpaczliwy wniosek za nieważne. Skoro myślisz o analogicznym małżeństwie, opowiem o swoim. Jeśli Ci w ten sposób pomogę w podjęciu decyzji, będę bardzo szczęśliwa.
Ahmed pochodził z Iraku. Spotkaliśmy się w Niemczech, dokąd spływa większość uchodźców. Byłam tam na stypendium, a on w ośrodku dla azylantów. Handlował używanym sprzętem, a ja potrzebowałam wielu tanich rzeczy na zagospodarowanie się ? tak się poznaliśmy.
Jako osoba otwarta, tolerancyjna, bez uprzedzeń wobec odmienności religii, statusu społecznego i koloru skóry nie miałam oporów, żeby z nim rozmawiać i w ten sposób rozwijała się nasza znajomość. Potem on pracował w centrum, sprzedając kebab i karty telefoniczne, miasto było małe, więc okazji do spotkań było wiele.
To, że poważnie traktował sprawy religii, nie tylko mi nie przeszkadzało, ale wręcz odpowiadało, ponieważ moje podejście było podobne. Sądziłam, że człowiek opierający swoje życie na Bogu, niezależnie od tego, czy jest żydem, chrześcijaninem czy muzułmaninem, będzie miłował prawdę, a drugiego człowieka traktował co najmniej z takim szacunkiem, jak siebie samego.
Już w czasie naszych rozmów przy kebabie po obu stronach kontuaru i między jednym głodnym klientem a drugim rodziło się we mnie uczucie do niego, choć nie zdawałam sobie z tego sprawy.
Rozmawialiśmy o sobie, o naszych rodzinach, o tym, co dla nas ważne, żartowaliśmy. Lubiłam tam przychodzić.
Tymczasem on po paru miesiącach? mi się oświadczył.
Łatwa do manipulacji
Wtedy zdałam sobie sprawę, że coś do niego czuję, ale oczywiście powiedziałam ?nie?, wskazując na szereg dzielących nas różnic, których likwidacja oznaczałaby okaleczenie nas samych. Gdyby na tym się skończyło? Ale to był początek. Ahmed był człowiekiem niezwykle inteligentnym i przenikliwym, czytał w myślach innych i umiał na mnie wpływać. Byłam dla niego łatwa do ogarnięcia, a zatem i do manipulacji ? miał cztery młodsze siostry i, co wyszło na jaw już po naszym ślubie, wbrew swoim zapewnieniom był już wcześniej żonaty, a ja byłam siedem lat młodszą od niego dziewczyną. Podobałam mu się, on mi też i to na tym, a nie na moich wykładach o różnicach kulturowych i religijnych, skupił się ten smagły człowiek o wielkich, orzechowych oczach. Od tego momentu do dnia naszego ślubu nie upłynęło nawet półtora roku, mimo że przez ten czas jeździłam po świecie. Umiał czekać, przekonywać, mówić właściwe słowa we właściwym czasie i oczywiście w odpowiedni sposób. Nie żałował pieniędzy na telefony, umiejętnie rozwiewał wszelkie moje wątpliwości, uspokajał podejrzenia, naciskał tak, żebym czuła się zobowiązana nie przez niego, ale przez samą siebie.
Bylebyś tylko była szczęśliwa
Po ponadpółrocznej nieobecności przyjechałam do Niemiec na dwa dni odwiedzić przyjaciół ze studiów. Oczywiście natknęłam się na Ahmeda, a on ponowił swoją propozycję małżeńską. Miał już wynajęte mieszkanie, zrobił niemieckie prawo jazdy, kupił auto. Mówił, że brakuje mu tylko mnie.
Wróciłam do Polski, a on dzwonił do mnie codziennie, kiedy zaś pojechałam ponownie do Niemiec, po miesiącu się zaręczyliśmy.
Byłam zakochana bez pamięci. Do dziś nie mogę sobie wyobrazić, że będę kiedyś kochać kogoś mocniej niż jego. Ufałam, wierzyłam, broniłam go przed innymi, a on podsuwał mi trudne do obalenia argumenty. ?Co z tego, że większość małżeństw muzułmańsko?katolickich jest zła, a kobiety są źle traktowane? Czy się żenisz ze wszystkimi Arabami, czy tylko ze mną? Każdy człowiek jest inny?. Czyż nie miał racji?
Kiedy pytałam, czy na pewno nie będzie mu przeszkadzała moja niezależność, w przyszłości praca zawodowa, to, że dzieci będę wychowywać na chrześcijan, a dziewczynki i chłopcy będą traktowani jednakowo, mówił: ?Kochanie, jeśli ty byłabyś nieszczęśliwa, to ja także. To źle mieć niezadowoloną żonę, wtedy dom staje się piekłem. Jeśli więc będziesz chciała iść do pracy, to sam cię tam zaprowadzę, bylebyś tylko była szczęśliwa?.
Jeśli chodzi o akceptację tego, że jestem chrześcijanką, dowiedziałam się od Ahmeda, iż Koran to akceptuje, a islam wręcz pochwala takie związki. Potem się przekonałam, że dzieje się tak dlatego, iż jeśli nawet po ślubie żona nie przejdzie na wyznanie męża (co w zasadzie nie ma żadnego znaczenia, bo kobieta w małżeństwie muzułmańskim bez zgody męża i tak nie ma nic do powiedzenia), to i tak nie urodzi i nie wychowa chrześcijan, lecz muzułmanów. Jest to więc jedna z pokojowych i najbardziej skutecznych metod szerzenia islamu, taki dżihad bez dział, więc nawet lepszy. Z drugiej strony muzułmanka nie może wyjść za żyda ani chrześcijanina ze względów, o których wyżej wspomniałam.
Będę bardzo dobrym mężem
Wtedy czułam, że jesteśmy wielcy i wspaniali, że z naszą miłością, inteligencją, poczuciem humoru, wzajemnym zrozumieniem nic nie przeszkodzi nam być szczęśliwą rodziną. To sam Bóg prowadził nas do siebie ? uważaliśmy ? bo inaczej niemożliwe, żebyśmy tak idealnie na siebie trafili.
Modliłam się dużo i każda modlitwa, ba, każdy fakt w moim życiu, każdy ptaszek na drzewie, każdy kwiatek i chmurka, mówiły mi, że to ten, mój ukochany, mój przyszły mąż, że to na niego czekałam całe życie. Takiego ideału, myślałam sobie, nie mogłabym sobie nawet wyobrazić. Nic dziwnego, że jest Arabem i muzułmaninem, gdyby był Polakiem i katolikiem, to byłoby za dużo szczęścia naraz. Wiedziałam ? choć inni nie podzielali mojej opinii ? że to nie ma znaczenia. ?Pokażemy im ? mówił Ahmed ? że można żyć dobrze z muzułmaninem. Wiem, że narażasz się swojemu środowisku, i jeszcze bardziej cię za to kocham i szanuję. Przysięgam ci, że będę bardzo dobrym mężem, tak, żeby twoje koleżanki zazdrościły ci udanej rodziny?.
Kipiałam ze szczęścia i pękałam z dumy. Kochający, wrażliwy i do tego taki mądry.
Islamski ślub
Potem pojawił się następujący problem: nadal nie miał prawa opuszczania miejsca pobytu ? jego sprawa miała być rozpatrzona we wrześniu. Tylko ja mogłam przyjeżdżać do niego i siłą rzeczy u niego się zatrzymywać. Ta sytuacja bardzo mi nie odpowiadała. Popełniłam też inny, wielki błąd.
Otóż Ahmed wybłagał, żebyśmy natychmiast wzięli ślub islamski. Tłumaczyłam mu, że dla mnie to żaden ślub, że dla katolika tylko ten katolicki naprawdę się liczy i pozwala żyć z ukochanym bez grzechu, a załatwienie takiego ślubu trochę potrwa, że to najlepiej już w Polsce, no i razem z cywilnym.
Przytakiwał. Rozumiał. Zgadzał się, popierał i? nalegał. Że tylko tak pro forma, dla niego, żeby wiedział, że naprawdę chcę być razem z nim, że to niczego nie zmieni itd.
Zgodziłam się.
Jeżeli chodzi o ślub muzułmański, to na początku krótki wstęp: kultura arabska jest, według moich obserwacji, bardzo podobna do żydowskiej (chodzi mi o kulturę żydów praktykujących judaizm), a Koran bardzo często jest zbieżny ze Starym Testamentem, szczególnie w kwestiach obyczajowych. Otóż w obu tych kulturach ślub jest jedynie rodzajem umowy cywilno?prawnej, w której główną część stanowią sprawy majątkowe, ewentualnie specjalne uprawnienia dla żony, np. żeby mąż nie żenił się po raz kolejny ?za jej kadencji? lub że zastrzega sobie prawo studiowania bądź pracy w wymiarze czterech godzin dziennie etc. Jeśli te ustalenia nie znajdą się na piśmie, nie mają żadnej mocy prawnej, czyli jest tak, jakby ich nigdy nie było.
Nie oznacza to jednak, że młodzi już mogą żyć razem jak małżeństwo. Tym bardziej, że panna młoda to często jeszcze dziecko? pan młody z reguły nie wyposażył jeszcze zapisanego w kontrakcie domu i nie kupił, również ujętego w kontrakcie małżeńskim podarunku ślubnego, którym są z reguły duże ilości złotej biżuterii. To wszystko nabiera znaczenia w momencie rozwodu ? chodzi o to, żeby kobieta nie została z niczym. Takich rzeczy pilnują jej męscy krewni ? oni zresztą przyjmą ją po rozwodzie pod swój dach, nic więc dziwnego, że dbają o interesy.
Jeśli zapadnie wreszcie decyzja, że młodzi mogą mieszkać razem (bo wszystkie warunki kontraktu zostały spełnione lub renegocjowane), urządza się wesele. I to ono jest przepustką do wspólnego życia.
Zapomniał, ale mi kupi
Nasz ?ślub? wyglądał tak, że poszliśmy w roboczych strojach (Ahmed tylko prosił, żebym miała długie spodnie i golf) do meczetu, w którym jacyś faceci grali w ping?ponga i coś czytali.
Siedliśmy na podłodze, był szejch, my i dwóch świadków. No i piłeczka pingpongowa, która co jakiś czas do nas wpadała. Szejch czytał z gotowego formularza pytania, czy chcę poślubić Ahmeda i czy on mnie, jaki dostałam prezent przed ślubem (nic nie dostałam, ale Ahmed powiedział, żeby wpisać złoty łańcuszek za 200 marek?, że zapomniał, ale mi kupi? prosiłam, żeby tego nie pisać: ? Wiesz, my w tej Europie mamy tę oryginalną potrzebę prawdy, zgodności deklaracji z rzeczywistością? Oczywiście łańcuszek został wpisany. I nigdy niekupiony).
Potem nastąpiły szczegółowe pytania o to, co ma należeć do mnie w małżeństwie i po rozwodzie ? dom, samochód, może jakaś kwota pieniędzy. Byłam zupełnie na to nieprzygotowana, Ahmed się kajał, że zapomniał mnie uprzedzić. Nasza katolicka mentalność, że ślub po grób, a oni o podziale majątku?
Prosiłam, żeby wpisali, że nic od niego nie chcę. Ani sztabki złota, ani cegiełki. Jeśli się mamy rozstać, to po co mi biżuteria po nim? I do dziś gratuluję sobie tego podejścia.
Oczywiście świadkowie podziwiali moją miłość, cmokali, że czegoś takiego jeszcze nie widzieli.
Potem zaczęli gratulować Ahmedowi, ściskać go, całować. Ja też chciałam, ale? nie, nie wolno. Ostatecznie po krótkiej dyskusji podali mi dłonie, choć z ukrywanym, ale jednak niesmakiem. Potem przeszliśmy do obskurnego sklepiku z arabskimi produktami spożywczymi i tam zjedliśmy po batoniku (potem przekonałam się, że jest to jednocześnie? sala modlitewna dla kobiet, bo one nie mogą modlić się z mężczyznami). Ahmed rozmawiał z kolegami, a ja stałam i czekałam, aż skończą i pójdziemy wreszcie do ludzi.
Wyszliśmy, a Ahmed zaczął przebąkiwać coś o tym, żebyśmy zaprosili gości. I tak w ciągu tygodnia zmontował imprezę. Miało być paru znajomych. W rezultacie była wielka sala, pół miasteczka gości i napisy po arabsku: ?Witamy na weselu?, po polsku i po niemiecku: ?Uroczystość zaręczynowa?.
Dla niego byłam już halal, czyli ?dozwolona?. Mógł ze mną legalnie, w myśl Koranu, współżyć i skorzystał z tego, kiedy tylko pierwszy raz się u niego zatrzymałam.
To oczywiście nie był gwałt, raczej takie posuwanie się krok po kroku aż do skutku. Nie usprawiedliwiam się, chociaż byłam na niego zła i w ogóle załamana. On to w końcu zrozumiał, chociaż podobno kobiety arabskie o niczym innym nie myślą, tylko o współżyciu, i trudno było mu zrozumieć moje opory. Tym bardziej że w głębi duszy nie traktował przecież poważnie moich religijnych obiekcji. No cóż, swoją uległością, niestety, się do tego przyczyniłam?
Ślub kościelny
Pracowałam natomiast nad załatwieniem ślubu kościelnego. Co za głupota!
Ale to był mój pierwszy mężczyzna. Zupełnie mnie ta sytuacja upupiła. W dodatku on w pewnym momencie stwierdził, że ślub cywilny lepiej będzie wziąć później, bo on jest teraz uchodźcą, więc lepiej poczekać, aż jego sytuacja będzie lepsza.
Ślubu kościelnego sam chciał o tyle, że męczył go mój opór przed pożyciem i żale po. Chyba zdał sobie także sprawę, że po tym ślubie nigdy go już nie opuszczę.
Dlatego kupował mi krótkie sukieneczki, które mi się podobały na wystawach, chodziliśmy na plażę i imprezy z moimi znajomymi, nie zabraniał mi picia alkoholu (oczywiście nie mam zwyczaju się upijać, ale lampka wina na przyjęciu to dla mnie coś normalnego), chodziliśmy też w gości do jego znajomych. Styl życia jak w Europie.
Wszystkie wymienione wyżej rzeczy stały się wspomnieniem, od kiedy się po katolicku i przy moich rodzicach pobraliśmy. W czasie ślubu nawet klęknął, żeby przyjąć błogosławieństwo! Wszystko przebiegało normalnie, bez zakłóceń, jak na normalnym ślubie.
Chyba naprawdę bardzo mu na mnie zależało, skoro godził się na taki teatr. Na weselu było tylko trzynaście osób. Ahmed nie zaprosił nikogo ze swojego środowiska, nawet brata, który był już w Niemczech.
Krok po kroku
Zamieszkaliśmy wreszcie normalnie razem, w wynajętym minimieszkanku. Trochę jeszcze jeździłam do Polski, bo studiowałam na dziennych.
Mimo to zrobiło się już tak zupełnie małżeńsko, czyli szarzyzna dnia codziennego: gotowanie, sprzątanie, zarabianie, załatwianie miliona spraw w urzędach ? Ahmed uzyskał w końcu prawo do stałego pobytu, potem wyrabiał sobie paszport, a wreszcie wizę do Polski, a także pozwolenie na pracę itd. ? Niemcy, papiery, rejestracja, Ausländerbeherde, Arbeitsamt etc. Trzeba było współpracować ? i to było piękne, myślę, że gdyby nie te koszmarne różnice środowiskowe, kulturowe, religijne, bylibyśmy tacy szczęśliwi. Ale człowiek nie żyje w próżni. Moich znajomych było już dość mało ? stypendia się pokończyły, na stałych studiach było zaledwie parę osób. Poza tym Ahmed krzywo patrzył na moje wyjścia z domu, a gdy spotykałam się z kolegami, był po prostu chory. Robił mi sceny zazdrości (nigdy nie przy ludziach), dawał jasno do zrozumienia, że jego żona nie będzie się spotykała z żadnymi mężczyznami. W islamie wszystko kojarzy się z seksem, jeśli tylko w czymś biorą udział ludzie różnej płci!
Nie było czasu na udawanie. Jedzenie miało być islamskie ? na wszelki wypadek Ahmed sam zaczął robić zakupy, żeby nie było szynki, alkoholu. Doszło do tego, że potajemnie kupiłam ojcu buteleczkę rumu w winiarni! No i oczywiście obrazy religijne (jeden przywiozłam z USA i zawiesiłam go jeszcze przed ślubem, drugi dostaliśmy w prezencie), które Ahmed po prostu? zrzucał ze ścian.
asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-30, 12:01   #397
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

Na początku nawet wierzyłam, że same spadały! Potem, że Ahmed naprawdę tak się śpieszył, że nie miał czasu ich wydobyć zza szafy! No, ale ile razy? I te argumenty, że nie miał siły odsunąć telewizora (bo tam ?spadł? obraz), choć sam go wcześniej wniósł na drugie piętro. Nie możesz mi ustąpić?
Najgorsze było to ciągłe udawanie, nieszczerość. Wiedział przecież przed ślubem, że te obrazy będą tu wisieć. ?Ale muszą? Nie możesz mi ustąpić, być mądrzejsza??. Jasne, że mogłam. Tylko w gąszczu tych ustępstw poczułam, że mnie już po prostu nie ma! Nie tak jem, nie tak się modlę, rozmawiam, kiedy powinnam milczeć, milczę, kiedy powinnam się uśmiechać! No i złoszczę się, kiedy on wychodzi i nie wiadomo, kiedy wróci. To nienormalne! Tak nie może być! Dzwonię po niego, gdzie jest i kiedy będzie! Jaki wstyd przed kolegami! Tłumaczyłam, że jestem sama w domu, w mieście i w kraju, a poza tym martwię się o niego. Rozumiał, przytulał, całował, podziwiał moją troskliwość i opiekuńczość i? nic się nie zmieniało. Pożyczył mój rower koledze ? akurat, gdy wybierałam się do kościoła. Spóźniłam się 20 minut? A potem: ?Jaka jesteś nerwowa, ale ja Cię i tak kocham, zmienię Cię tak, żeby już tych nerwów nie było?.
Rower przez tydzień był nie do odzyskania, bo? kolegi nie można było spotkać, ale ponieważ mieszkał w naszej klatce, powiedziałam, że może ja będę mieć więcej szczęścia. Ahmed pociemniał na twarzy: ?Nie zrobisz tego!?. Nie zrobiłam. Ze strachu. Zamiast tego złościłam się o drobiazgi, bo czułam się poniżona i potraktowana jak rzecz, która nie ma prawa głosu. Ze strachu przyniosłam z kościoła taką kubistyczną szopkę, żeby się mój arabski mąż nie połapał, że to Święta Rodzina? udało się, nie rozpoznał konturów ludzkich, nie wyrzucił?
Miejsce kobiety
A byliśmy niespełna dwa miesiące po ślubie. To wtedy przyznał mi się, że był już żonaty. Pytałam go o to przed ślubem ? zaprzeczył, i to patrząc mi głęboko w oczy spojrzeniem niewinnego człowieka podejrzewanego o świństwa. Był zraniony moimi podejrzeniami!
Był to dla mnie potworny szok. Oczywiście mówił, że pewnie mnie utraci, że jestem jak złoto, a on nie jest mnie wart, że jeśli teraz od niego odejdę, to on straci największy skarb swego życia, przegra je, ale takie są fakty.
Nietrudno sobie wyobrazić, co czułam. Z dala od bliskich ? fizycznie i mentalnie, przebywając niby w Niemczech, ale właściwie wyłącznie ? poza sklepami i urzędami ? w gronie Arabów, i to głównie mężczyzn, z którymi rozmowy były mi coraz bardziej radykalnie zabronione. Byliśmy raz na rodzinnej imprezie. Niestety, wylądowałam z kobietami w kuchni, a on przy stole z gośćmi, czyli z mężczyznami. To wszystko było dla mnie zaskoczeniem. Mogłam ostentacyjnie wyjść albo zostać. Zostałam, bo chciałam się czegoś dowiedzieć o życiu tych kobiet, na szczęście jedna mówiła dość dobrze po angielsku. Jadłyśmy z jednego talerza, one brudne i śmierdzące tłuszczem po całym dniu roboty w kuchni, zmęczone ? dla kogo niby się przebierać, skoro mężczyźni w innym pomieszczeniu, a trzeba będzie jeszcze zmywać? Mnie najwyraźniej statusu gościa nie przyznały, a co do mężczyzn, to rzecz jasna nie widziałam ich na oczy.
Teraz wiem, że kobieta w islamie ma pozycję zbliżoną do pozycji dziecka. Dobry mąż jest odrobinę jak dobry ojciec: wychowuje swoją żonę, wyznacza jej granice zachowań, kontroluje ją i zapewnia jej opiekę. Dobry mąż czasem musi nawet okłamać swoją żonę, żeby chronić ją przed złem tego świata i? przed swoim własnym złem (kiedy np. ją zdradza). A także, żeby sprawić jej przyjemność.
To tak jak z dzieckiem i św. Mikołajem (czy to kłamstwo? tak, ale z miłości, bo dla dziecka tak lepiej), z niedopuszczaniem dziecka przed telewizor lub w miejsce, w którym dzieje się coś nieodpowiedniego. Kobieta w islamie jest nie do końca wiarygodna (zeznanie przed sądem jednego świadka mężczyzny warte jest tyle, ile dwóch kobiet!), dziedziczy połowę tego, co jej brat, nie jest też samodzielna ? zawsze i wszędzie musi znajdować się pod opieką mężczyzny, czy to ojca, brata, męża czy nawet syna.
To jest oczywiście dość skomplikowany układ i np. matka młodego muzułmanina ma na niego ogromny wpływ, a wręcz władzę nad nim. Tak powiedział mi kiedyś Ahmed: ?Z żoną zawsze można się rozwieść, a matkę mam tylko jedną?. Muzułmanka może być jedną z wielu żon swego męża lub ? w przypadku rozwodu ? może mieć kolejnego małżonka, ale dla swego syna będzie zawsze wyjątkową, jedyną matką. Córka, niestety, będzie się musiała podporządkować teściowej, dlatego matki muzułmańskie mają do synów stosunek szczególny: to oni są ich oczami na świat, opiekunami, i wreszcie to za ich pomocą kobiety sprawują władzę. Chrześcijańskie ?i porzuci on ojca swego, matkę swoją, i złączy się ze swoją żoną, i będą jednym ciałem?, ma dość rewolucyjny charakter. Zwłaszcza w świetle tego, że związek małżeński jest święty i wszelkie wtrącanie się teściów jest naganne (choć to bardzo częste i u nas, bo mające ? według mnie ? taki dość naturalno?biologiczny charakter). Islam niczego takiego nie uznaje, a więzy krwi to więzy krwi.
W kontekście takiej pozycji kobiety nawet karanie jej biciem lub izolacją może być zrozumiałe ? tak jak w określonych okolicznościach jest to dopuszczalne w stosunku do nieposłusznego dziecka, dla którego jednak chce się przecież dobrze.
O tym, żeby podobnie traktować męża, nie ma oczywiście mowy. W małżeństwie muzułmańskim nie ma partnerstwa, a małżeństwo muzułmańskie to takie, w którym mąż jest muzułmaninem. Żona, jeśli nawet chodzi do kościoła, musi być mężowi posłuszna.
Kobieta i tak nic nie zrozumie
Spróbuję zilustrować ten protekcjonalny stosunek do kobiety, o którym wspomniałam. Otóż bratowa Ahmeda była u swojego ojca w Jordanii w ostatnich miesiącach ciąży, gdy brat Ahmeda zapragnął podbić świat i przedostać się do Europy. U wybrzeży Libii wsiadł na łódź i wraz setką takich jak on ruszył na rozwalającej się łupince przez Morze Śródziemne do Włoch. Nie wszyscy, zdaje się, przeżyli, bo łódź zaczęła tonąć ? szczegółów nie znam, gdyż trudno było mi z tej historii wyłowić spójną wersję wydarzeń, ale on się w końcu przedostał na jedną z włoskich wysp, potem na kontynent, następnie do Francji, Niemiec i wreszcie dotarł do Ahmeda. Trochę to trwało, bo oczywiście łamał wszelkie możliwe przepisy, ciągle go ktoś na tym przyłapywał, uciekał z kolejnych ośrodków (podając, rzecz jasna, za każdym razem inne nazwisko i dane osobowe) etc. W tym czasie zrozpaczona żona dzwoniła do mojego Ahmeda, żeby się dowiedzieć, co się dzieje z jej mężem. On ciągle powtarzał, że już za dwa dni się spotkają i że zaraz potem ona będzie mogła do niego przyjechać. Byłam świadkiem tych rozmów (Ahmed tłumaczył mi potem ich treść) i złościło mnie, że nie mówi prawdy żonie swojego brata, który podjął ryzykowną walkę z morzem, a potem ze wszelkimi możliwymi instytucjami UE; że mogą mu nie dać prawa pobytu, a już ściągnięcie jej będzie na pewno bardzo skomplikowane i czasochłonne. Ale on mówił, że to przecież kobieta, i tak nic nie rozumie, po co ją denerwować etc.
Sugerowałam, że po dwóch tygodniach zapewnień, iż mąż za dwa dni będzie na miejscu, nawet najgłupsza kobieta się połapie, że jest oszukiwana i straci szacunek do osoby, która wprowadza ją w błąd, przestanie jej ufać i wierzyć nawet w innych kwestiach.
Pomijam już fakt podejmowania tego typu działań bez zgody i wiedzy żony, która jest w ciąży i może zostać wdową, nie wiedząc nawet o tym. I ten ich stosunek do naszego prawa?
Mnie to nie będzie dotyczyć
Niestety, obserwowałam wiele takich sytuacji u innych małżeństw arabskich i kurdyjskich. Na początku łudziłam się, że mnie to nie będzie dotyczyć ? jesteśmy przecież małżeństwem mieszanym, Ahmed wiedział, że nie wejdę w pozycję arabskiej kobiety, mam aspiracje, wiedzę i podczas rozmowy jestem partnerem, a nie biernym odbiorcą. Rzeczywiście tak było, ale tylko o tyle, o ile nie stało to w kolizji z jego planami. Tzn. mogę pracować, chodzić do kościoła, modlić się czy urządzać dom tak, jak chcę, ale pod warunkiem, że on nie ma wobec mnie innych planów, np. kiedy on jest w domu, ja też mam w nim być.
Oczywiście, nie na zasadzie nakazu czy przymusu. Na początku nawet podobało mi się, że tak szuka mojej obecności, iż jest mu przykro, kiedy nie ma mnie w domu, zniechęca mnie do wyjścia czy do robienia jakichś rzeczy (nawet prania, a tym bardziej np. modlitwy), kiedy on jest i chce być ze mną blisko. Potem zaczęłam się w tym dusić i oczekiwać także od niego pewnej elastyczności: jeśli msza jest w niedzielę o 10, to chcę na niej być, jeśli mam ochotę kupić szynkę, to choć 10 razy dałam się namówić na co innego, ostatecznie chcę wreszcie zjeść tę szynkę, jeśli umawiam się ze znajomymi ze studiów, to nie widzę powodu, by kolejny raz na takim spotkaniu nie być, bo mąż jest wiecznie ważniejszy.
Masz zepsute nerwy
Ahmed nigdy nie podnosił głosu ani tym bardziej ręki. Stosował metodę małych kroków. Mówił, że wszystkie ważne rzeczy będziemy w małżeństwie konsultować, omawiać i dopiero potem podejmować decyzje. W rzeczywistości, jeśli faktycznie o czymś rozmawialiśmy i Ahmed nie przekonał mnie do swej wersji, robił swoje bez mojej aprobaty i nie widział w tym problemu. Raczej widział go po mojej stronie, ? bo ?przecież rozmawialiśmy na ten temat, więc dlaczego się tak złościsz, masz zepsute nerwy? ? kiedy wychodził, np. zostawiając mnie samą w domu (Niemcy, Boże Narodzenie, zero Polaków, a my mamy jeden klucz, więc nawet nie mogę wyjść i z rozpaczy powłóczyć się po opustoszałych ulicach).
Mózg mi się lasował, kiedy myślałam o swojej przyszłości. Wyłam do Polski, ale nie chciałam zostawiać Ahmeda. Wreszcie krótko po sylwestrze, który spędziliśmy w domu sami, smażąc naleśniki (niby bardzo zabawne, raz w życiu tak można, ale czułam, że to ma być tak na zawsze), wyjechaliśmy do Polski. I to był początek końca naszego małżeństwa.
Po przyjeździe do Polski zaczął znikać na dobre. Nigdy nie wiedziałam, gdzie jest i kiedy przyjdzie. Czasem okazywało się, że pojechał do Warszawy, czasem, że jest w Niemczech. Wracał zawsze, jak gdyby wyszedł do sklepu i wrócił po 15 minutach. Nie rozumiał moich nerwów. Doszło do tego, że rzucał śnieżkami w moje okno, żebym mu otworzyła drzwi, kiedy wracał w nocy. Wstydziłam się przed rodzicami, u których mieszkaliśmy. Potem dałam mu swoje klucze i swoją komórkę. Niestety, przestał ją odbierać, widząc hasło ?dom?!
Niewidzialny rozmówca
W Polsce prawdopodobnie Ahmed znalazł (bo też i ich szukał) takich muzułmanów lub też muzułmanina (szejcha), który mówił mu krok po kroku, jak ma ze mną postępować. Czasem miałam wrażenie, że nie rozmawiam z własnym mężem, ale z niewidzialnym rozmówcą, co do którego jednak mąż zawsze dawał mi wymijające odpowiedzi. Jednocześnie prosił, żebym nikomu nie opowiadała o naszych sprawach i problemach, bo ktoś może zechcieć zniszczyć nasz związek, nikomu, nawet własnej siostrze. Rzecz w tym, że nie mam siostry, o czym doskonale wiedział ? prawdopodobnie jednak powtarzał jota w jotę to, co usłyszał od swego duchowego mistrza, tłumacząc mi to tylko na polski.
asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-04-30, 12:04   #398
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

Upłynęło wiele czasu, zanim zorientowałam się, że izolując mnie od mojego środowiska, a nawet rodziny (choć mieszkaliśmy z moimi rodzicami i bratem! Ale oni nic nie wiedzieli, a on był cudownym zięciem, który zmywał gary i okazywał najwyższy szacunek mojej matce!), sam jednocześnie opowiada o wszystkim, co się między nami dzieje, ?swoim?.
Parę razy byliśmy w gościnie u jego znajomych Arabów, którzy osiedlili się w moim mieście. Niektórzy się pożenili się z Polkami, z których część przeszła na islam.
Dla mnie to było coś jak z Procesu Kafki, podziemny świat, który jest jednak tak mocno obecny w moim mieście, że wchodząc do niego, można w ogóle zapomnieć, iż się jest w środku Europy.
Próbowali robić mi pranie mózgu, podważali Pismo Święte, jeden mówił, że przez parę lat podszywał się pod świadka Jehowy, żeby poznać Biblię oraz ich metody działania. Potem udało mu się zwerbować część wyznawców, głównie kobiety, które przyszły na islam i mają muzułmańskich mężów. Ahmed milczał jak zaklęty, był im totalnie posłuszny, nie bronił mnie przed atakami, nawet kiedy z płaczem go o to prosiłam. A oni mówili: ?Dlaczego się trzęsiesz, to chyba z nerwów, dlaczego nie odpowiadasz na pytania, dlaczego nie patrzysz mi w oczy????. Modliłam się w duchu, a oni czuli, że się odcinam. Powiedziałam przez zęby, że teraz rozumiem, jak można bezkrytycznie wsiąść do samolotu i zaparkować w biurowcu pełnym ludzi. Nie wszyscy w końcu są w stanie oprzeć się indoktrynacji. Krzyczeli, że ich obrażam, że jestem niemiła, a oni są przecież mili, że boli ich takie porównanie (w tle non stop jakaś Al?Jazeera czy inna arabska TV, Palestyńczycy piorą się z Żydami), dookoła ciekawskie dzieci, no i ja.
Po jednej takiej wizycie pokłóciliśmy się z Ahmedem, który powiedział, że będę musiała przeprosić tego faceta, że to najlepszy muzułmanin w okolicy (z wykształcenia jest lekarzem, pracuje w kebab?barze, bez obywatelstwa, kompleksy czuje się na kilometr, silna osobowość; żona lekarka, Polka, przeszła na islam, ślepo posłuszna mężowi, nawet umalowana po arabsku i w sandałach, choć to była zima, no i chusteczka na głowie; mieszkają w służbowym mieszkaniu, które przysługuje jej, bo jest kierowniczką wiejskiej przychodni; a wychowała się? dwie ulice od mojego rodzinnego domu!).
Powiedziałam, że nie chcę tego człowieka więcej widzieć, że nikt nigdy nie potraktował go w ten sposób w domu moich przyjaciół, choć to on jest tu obcy.
Dziecko jak noga
W czasie tamtej wizyty rozmawiałam z żoną owego Palestyńczyka o naszych postanowieniach, że dzieci będą wychowane po chrześcijańsku etc. Parę dni potem Ahmed powiedział mi, że to absolutnie niemożliwe, że jego syn będzie recytował Koran lepiej od niego, do kościoła dzieci nie pójdą, w przeciwnym razie nigdy ich nie zobaczę, że jego dziecko, to jak jego noga: jak chce, może odciąć i wyrzucić. Mój Ahmed nie brał poważnie pod uwagę tego, że dzieci mogą nie być muzułmanami. Był przekonany, że Allach mu w tym dopomoże, jeśli tylko on będzie postępował w odpowiedni sposób.
I to był koniec. Mogłabym znieść jeszcze wiele upokorzeń, ale lęk o dzieci ? których nie mieliśmy, ale w końcu pożycie prowadzi do ich poczęcia ? zadecydował jednoznacznie o tym, że podjęłam decyzję o rozstaniu. Tego wieczoru Ahmed wyjeżdżał do Niemiec.
Powiedziałam mu, że nie będziemy razem sypiać, jeśli nie odwoła swoich nowych ukazów. W głębi duszy wiedziałam, że nie ma już dla nas szans. Wiedziałam, że niczego nie odwoła, bo? to było to, czego on się od początku trzymał, tylko to ukrył. Pokazałam mu nasz protokół ślubny, w którym była mowa o katolickim wychowaniu potomstwa, i jego deklarację, że nigdy przedtem nie był żonaty. Udawał, że pierwszy raz widzi go na oczy!
Ostatnia rozłąka
Potem znów była długa rozłąka. On był w Niemczech, dzwonił, próbował mnie tam ściągnąć. Mówiłam, że tym razem nie będę już jeździć, że teraz ja czekam na niego.
Miałam sesję, zaczęłam chorować z nerwów. Chudnięcie, krwawienie z żołądka, lekarze nie wiedzieli, co mi jest. Kiedyś straciłam przytomność u lekarza, musieli mnie reanimować, bo ustała akcja serca.
Nikt nie wie, skąd takie objawy. A mój mąż wzywa mnie do Niemiec! Nie wytrzymałam, powiedziałam rodzinie. Próbowali z nim rozmawiać telefonicznie, ale mówił, że np. nie może rozmawiać, że zadzwoni za godzinę, no i o 3 w nocy szliśmy wreszcie spać, nie doczekawszy się kontaktu. Mnie mówił, że go sprzedałam. A ja go tak bardzo kochałam! Jakie to byłoby proste, gdyby był mi obojętny!
W końcu przyjechał. Przymilał się. Nocował raz u mnie, raz poza domem. Oczywiście, bardzo mnie kochał, byłam jego skarbem, którego nie jest wart, prosił, żebym się zgodziła na islam w domu, bo on nie może inaczej, nie wolno mu. A mnie wolno?! Oczywiście nie rozumiał, że ja też nie mogę. Nie mogę gwałcić siebie, udawać, że uznaję pewne aspekty islamu, które są dla mnie barbarzyńskie, obrzezanie dzieci, dyskryminacja kobiet, ten tępy, bezkrytyczny absolutyzm, ignorowanie niemuzułman, nie?nas! Nie mogę tłumaczyć dzieciom, że posiadanie czterech żon jest normalne i jednocześnie, że to niewierność! Jak mogę uziemiać swoją córkę nieustającą kontrolą rodziny, a syna nie, bo ona się na pewno puści, a on nie!?
Jak mogę nie uczyć dzieci tego, co dla mnie najważniejsze, a jednocześnie karmić je, przewijać i opierać? I w swoim kraju, przez tyle lat niewolonym z zewnątrz, czuć się jak niewolnica i wstydzić się jedzenia wieprzowiny, która w naszym klimacie jest mięsem bardziej odpowiednim niż wołowina i baranina?
Takie bezpłodne dialogi, przetykane zapewnieniami o miłości trwały około trzech miesięcy. Odchodziłam od zmysłów. Poszłam do sądu kanonicznego, ale tam też nikt nie witał mnie z otwartymi rękami. Nie mogli zrozumieć, że nie znam adresu Ahmeda (zmienił mieszkanie), że nie mamy ślubu cywilnego i całej masy drobnych szczegółów. Ahmed był w Niemczech. Pewnego dnia zaczęłam się modlić, leżąc krzyżem na ziemi, błagając Boga, żeby dał mi odrobinę światła w tej sytuacji, bo czułam, że zaczynam ocierać się o obłęd.
Godzinę później zadzwonił telefon ? Ahmed był w Polsce i prosił o spotkanie.
Właściwie do dziś nie wiem, po co się ze mną chciał spotkać. Pytał, czy do niego wrócę. Chciał mieć ze mną dziecko, chciał, żebyśmy pojechali do Niemiec.
Oczywiście nadal obstawał przy islamie i nie potrafił powiedzieć, co robił przez te ostatnie trzy miesiące.
Ale mnie przecież kochał! Powiedziałam mu, że nie czuję się przy nim bezpieczna i że te ciągle kłamstwa sprawiają, że mu nie wierzę. Pokazał mi jakiś adres i pytał, czy nie wiem, gdzie to jest.
Podjechaliśmy w to miejsce razem i wtedy okazało się, że to nowa siedziba meczetu, większa od poprzedniej. Parę osób witało się z nim, ale on natychmiast chciał się zbierać. Dziwiło mnie to? Na drugi dzień, targana jakimś dzikim niepokojem, poszłam do tego meczetu w porze ich modłów z myślą, że muszę coś mu powiedzieć, sama nie wiedziałam co, ale byłam wściekła?
Jaka zła żona, jaki on biedny
Przyszłam wprost? na jego wesele.
Chcieli mnie wyprosić, a potem wyrzucić? Byłam w szoku, ale nie dałam się tym razem zastraszyć i wpędzić w poczucie winy. Pannę młodą zabarykadowano na górze, w kobiecej części. Inne baby, w większości Polki (oczywiście w chustkach), krzyczały ?jak go kochasz, to mu nie przeszkadzaj!? albo ?jaka zła żona, jaki on biedny?.
Część z nich znałam, byłam u tych ludzi w domach. Ahmed schował się w jakimś pokoju. Krzyczałam, żeby go tu przyprowadzić, żeby nie tchórzył. Ktoś zaczął mi wymyślać po niemiecku. Jakiś wielki Murzyn chciał mnie koniecznie wyrzucić siłą, ale inny maleńki Arab przekonywał go, że lepiej zawoła policję. Zachęciłam go do tego? Ktoś w końcu zepchnął mnie ze schodów, przy okazji pospadało trochę dzieci, których nikt nie zabrał z placu boju.
I w takiej przemiłej atmosferze wymienialiśmy zdania, z których dowiedziałam się lub domyśliłam, że ta kolejna żona mojego męża to też Polka z mojego miasta, która przeszła na islam. Myślę, że nie było tam nikogo z jej krewnych, bo po tym, co usłyszeli na temat Ahmeda, powinni się byli zainteresować kontaktem ze mną. To wtedy dowiedziałam się, że nasza sytuacja była na ustach całego meczetu. Ahmed powiedział szybko coś jak abrakadabra i to, wytłumaczyli, jest rozwód.
W końcu uciekł z tą swoją kobietą. Potem przyjechał po mnie mój brat, którego wezwałam przez komórkę, i natychmiast zadzwonił na policję, mówiąc, że są tu nielegalni imigranci. Ten mały Arab rozpaczliwie próbował go powstrzymać, piszcząc, że on tu jest gospodarzem, a jak mu się nie udało, natychmiast zwiał wraz z całą resztą, która dostała nagłego przyspieszenia.
I wtedy widziałam Ahmeda ostatni raz.
Sylwia Gawron
asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-30, 12:17   #399
Bloou
Rozeznanie
 
Avatar Bloou
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 558
Dot.: Polka i Kurd

Naprawdę biedna ta dziewczyna.. Współczuję. Musiała przejść piekło... A tacy 'szczęśliwi' byli...
__________________

Nobody
, not even the rain, has such small hands
- Cummings


JESTEM ZA WPROWADZENIEM WIĘKSZYCH KAR DLA OSÓB, KTÓRE ZNĘCAJĄ SIĘ NAD ZWIERZĘTAMI.

Bloou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-30, 16:39   #400
UrbanWarrior
Zakorzenienie
 
Avatar UrbanWarrior
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
Dot.: Polka i Kurd

Przeczytalam cala historie z zainteresowaniem i naprawde nie rozumiem jak mozna:

a) miec jeden klucz do mieszkania, w ktorym sie meiszka razem i byc przez to uziemionym gdy pan i wladca wychodzi na "spacerek" ?! Co za problem dorobic klucz? koszt takiej operacji to raptem 3-4 ojro
b) tolerowac odchyly meza i "czekac" az sie zmieni - sama jestem mezatka i kocham swojego TZ ponad zycie, co i tak nie zmienia faktu, ze jak mnie wkurzy, to sie stawiam i mowie, co mi nie odpowiada (maz nie jest muzulmaninem)
c) godzic sie na bycie separowanym od wlasnego srodowiska
d) uprawiac seks bez przekonania i z poczuciem winy (chore)
e) mieszkac z wlasnymi rodzicami i pomimo, ze jest zle, utrzymywac ich w przekonaniu, ze maz to aniol, bo on zabronil komukolwiek cokolwiek mowic ...

... i moglabym tak do jutra.

Moim zdaniem ta dziewczyna po pierwsze miala DUZO szczescia, ze tak latwo poszlo z rozwodem i nie przezyla prawdziwej traumy, po drugie - sama jest sobie po czesci winna ... sygnalow ostrzegawczych miala cala mase, a ze nie potrafila na nie odpowiednio zareagowac? Hmmm ...
__________________


Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
Im mniej rzeczy mnie denerwuje tym lepiej się czuję
UrbanWarrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-30, 17:25   #401
Bloou
Rozeznanie
 
Avatar Bloou
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 558
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez UrbanWarrior Pokaż wiadomość
Przeczytalam cala historie z zainteresowaniem i naprawde nie rozumiem jak mozna:

a) miec jeden klucz do mieszkania, w ktorym sie meiszka razem i byc przez to uziemionym gdy pan i wladca wychodzi na "spacerek" ?! Co za problem dorobic klucz? koszt takiej operacji to raptem 3-4 ojro
b) tolerowac odchyly meza i "czekac" az sie zmieni - sama jestem mezatka i kocham swojego TZ ponad zycie, co i tak nie zmienia faktu, ze jak mnie wkurzy, to sie stawiam i mowie, co mi nie odpowiada (maz nie jest muzulmaninem)
c) godzic sie na bycie separowanym od wlasnego srodowiska
d) uprawiac seks bez przekonania i z poczuciem winy (chore)
e) mieszkac z wlasnymi rodzicami i pomimo, ze jest zle, utrzymywac ich w przekonaniu, ze maz to aniol, bo on zabronil komukolwiek cokolwiek mowic ...

... i moglabym tak do jutra.

Moim zdaniem ta dziewczyna po pierwsze miala DUZO szczescia, ze tak latwo poszlo z rozwodem i nie przezyla prawdziwej traumy, po drugie - sama jest sobie po czesci winna ... sygnalow ostrzegawczych miala cala mase, a ze nie potrafila na nie odpowiednio zareagowac? Hmmm ...
Podpisuję się pod tym!
__________________

Nobody
, not even the rain, has such small hands
- Cummings


JESTEM ZA WPROWADZENIEM WIĘKSZYCH KAR DLA OSÓB, KTÓRE ZNĘCAJĄ SIĘ NAD ZWIERZĘTAMI.

Bloou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-30, 19:23   #402
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

dziewczyny tutaj też mają sygnały, i też nie reagują. ciężko sprecyzować co jest tego przyczyną... nie wiem. takie jakby uciekanie od realu. ignorowanie faktów. może jakieś obawy, typu jak go rzucę, to będę miała problemy. albo nie rzucę go, bo wszyscy mi mówili, że tak się to skończy.
jedno jest pewne, o wiele lepiej jak Muzułmanin rzuca, jak kobieta... no to jest igranie nawet z życiem. nie mówię o zdradzie z innym, to już masakra. tamta historia była z innego forum. co forum to wojny. Polacy atakuje bezpardonowo. byłe Muzułmanów ostrzegają. obecne się łudzą, że może mi się jednak uda. w końcu zdarzają się związki z dużym stażem itd. i tak w kółko... ponizej post z kafeterii, tez na temat. wyciety z dyskusji...
----------------------------------------------------------------------

Jestem emerytowanym policjantem.Zająłem się tym na prośbę mojego dawnego kolegi,który po roku 1990 wyjechał z rodziną do Niemiec i zajął się tam biznesem.W 2002 r jego córka poznała Turka,który przyjechał rzekomo w odwiedziny do rodziny w Niemczech.Mój przyjaciel nie umie sobie tego do dzisiaj wybaczyć że nie sprawdził gościa,zresztą i tak by to nic nie dało.W każdym bądź razie to jego córka zakochała się w nim,czyli jak typowa głupia Polka.Zaprosił ją na wakacje.Oczywiście ojciec również nic nie podejrzewał bo ona powiedziała mu że jedzie na wakacje z koleżanką co było prawdą,tylko ona nie zdradziła mu szczegłów i myślał że jadą z biura podróży.Zaniepokił się na drugi dzień,bo córka nie zadzwoniła a miała zadzwonić z lotniska.No ale jak to dwudziestolatka,czyli jeszcze mało odpowiedzialności i pewnie zapomniała.Ale po tygodniu to już się poważnie zaniepokoił.A po dwóch tygodniach,kiedy miała wrócić i nie wróciła to wpadł w panikę.Oczywiście zawiadomił wszystkie służby i ambasadę.Pluł sobie w brodę że nie zrobił tego od razu.No i poprosił mnie o pomoc.Miałem wobec niego dług przeszłości a rok wcześniej przeszedłem na emeryturę i nie mogłem odmówić przyjacielowi,tym bardziej że pieniądze nie grały dla niego roli.Więc mogłem zorganizować poszukiwanie.Uruchomiłem moje wszelkie kontakty.Nic to nie dało.Przepadli jak kamień w wodę.Więc wziąłem tłumacza i sam pojechałem do Turcji wraz z innym kolegą i tłumaczem.Natomiast mój stary kolega,z pochodzenia Polak, służył w Interpolu i miał dobre kontakty w Niemczech.Więc uzyskiwał wszelkie informacje o rzekomo tej rodzinie,do której przyjechał ten Turek.No i niestety,rodziny nie znaleźli,ale broń,narkotyki,fałszywy pieniądze już tak,oraz podrobione paszporty i oryginalne paszporty dziewczyn.Niestety wśród nich nie było naszych zagubionych.Ale przynajmniej mieliśmy punkt zaczepienia i chłopakom udało się nieco informacji wyciągnąć od tych Turków.Tylko co z tego,jak w Turcji każdy posterunek i każdy Turecki policjant był przekupiony.I z jednej strony chcieli nasz zabić handlarze żywym towarem z Europy,a z drugiej strony policja chciała nas wrobić w narkotyki i wsadzić na wiele lat do tureckiego więzienia.Więc trzeba było się jak najszybciej ewakuować stamtąd.Ale teren już był rozpoznany,informacje zebrane.Wtedy jeszcze nie zdawaliśmy sobie sprawę jak to wszystko jest poważne i jaka ma ogromna skalę.Więc zaczęło się od tego że koledzy w Polsce dom podpalono.Sprawcy uciekli.Później dom mu ostrzelano,też sprawcy uciekli.Przypadek?Wcześni ej nigdy nikt nie odważył się na byłego policjanta takie zamachy robić.Ale nieważne,bo z tym problemem żeśmy się poradzili.
A więc pozostała akcja w Turcji.Oczywiście nie mieliśmy pomysł jak to zrobić.Ambasada musiała działać zgodnie z prawem a nie wiadomo jakie oni mieli tam kontakty.Więc pozostał nam Interpol.Ale oni też musieli mieć jakieś podstawy prawne,bo aż tak prawa nie mogli łamać.A sprawa mogła wyjść do mediów i wtedy byłby skandal dyplomatyczny.Więc nawiązaliśmy pewne kontakty z inną fundacją.Pozwolisz że nazwy zostawię sobie dla siebie,zresztą i tak nie ma to znaczenia.Więc w większości tureckich burdeli itp to wchodziliśmy na partyzanta,i dzięki tej fundacji w ten sam sposób wywoźilismy te dziewczyny z tych burdeli.Jednak większość robiliśmy legalnie,z porozumieniem władz,interpolu i ambasady.Długo by tu była naprawdę pisać.Bo z tym co zobaczyłem,co oni robią z białymi kobietami to nie spotkałem się przez 25 lat swojej służby.Fakt że nie tylko Polki tam były,mnóstwo Ukrainek,Rosjanek i innych z Europy wschodniej.I niestety minęło już 5 lat od zaginięcia córki mojego przyjaciela i nadal nic.Przepadła jak kamień w wodę,tak samo jak jej koleżanka.Po przylocie i wyjściu z lotniska jej los zaginął.Za to uratowaliśmy setki kobiet,nie tylko Polek.Tylko że one są już wrakami człowieka i takie pozostaną.Wile tych kobiet było na początku traktowane jak księżniczki.Było również żonami czy kochankami.Jak urodziły dzieci to mąż je sprzedał do burdelu jak prosiaka a dzieci zabrał.Jest to norma w tym kraju,tak postępują z obcymi kobietami.Więc wiele jeszcze spraw się tam toczy i nadal powstają nowe.Rodzice i Rodzina zaginionych to później zakaładają różnego rodzaju fundacje i zrzeszenia.Mnóstwo takich policjantów jak ja to pracuje społecznie ,właśnie w takich organizacjach.Problem w tym że to jest wielka wojna z ogromną Turecką mafią.Bo oni już nie działają w Turcji,ale w całej Europie.To jest jedna wielka mafia,główną siedzibę mają nie w Turcji ale w Niemczech.Działają bardzo różnie.Między innymi maja swoich wabików,czyli przystojniaków po kursach uwodzenia.Właściwie są w stanie uwieść każdą kobietę,nawet mężatkę.Oczywiście wybierają te młode i ładne,oraz te co są tzw "szalone" i odważne.Właśnie po to że one sa w stanie bez problemu "wyjechać na wakacje z nimi".W Turcji jest podobnie,tam też mają swoje wabiki,co mają za zadanie uwodzić młode i samotne turystki.Oczywiście jest też gruba zwykłych samców ,co chcą sobie tylko na polkach "poużywać",często mają HIV,co również wyszło,bo mąż oskarżył żonę o to że zaraziła go HIV,jak się okazało zona była na wakacjach z siostrą w Turcji.Było to jedna z ostatnich moich spraw prowadzonych przeze mnie .
Więc wybacz,ale jak czytam ten topik jak zachęcacie te młode polki do wiązania się z Turkami czy inną mafią,to nerwy mnie ponoszą.Bo nawet nie zdajesz sobie sprawę z tego ile przez takie twoje pisanie masz ofiar na koncie.Właśnie Polka Polce gotuje ten los.Przez takie wasze pisanie i zachęcanie to zamiast nasza praca powinna zmieniejszać ten problem to jest tego coraz więcej,a handel żywym towarem kwitnie w najlepsze.Więc proszę was,o to abyście nie zachęcały Polki do miłości do Turków.I możesz mnie nazywać rasistą,boi chyba nim jestem.Przez 36 lat byłem antyrasistą a przez ostatnie 5 lat stałem się rasistą,właśnie dlatego co widziałem i w czym pracowałem.Więc jak to możliwe że mam nagle jakieś uprzedzenia?Tylko mój rasizm nie jest bezpodstawny,bo widziałem takie rzeczy o których ty nie masz nawet pojęcia a o których jak nie jestem w stanie tu napisać.
A po za tym zastanawia mnie skąd masz broń?Masz na nią pozowolenie?Bo wydaje mi się że raczej nikt ci nie da pozwolenia obronnego,jak już to możesz mieć sportowe,a z takim pozwoleniem nie możesz się bronić bronią palną.Ale nic,mam nadzieję że uda mi się ustalić twój numer IP.Tym bardziej że żyjesz z Turkiem i raczej jest nie możliwe że żyje z legalnych dochodów,pewnie ma kebaba ,jako przykrywkę do swoich interesów.Ale sprawdzimy i zobaczymy.Na razie żegnam cię i dobranoc.
-----------------------------------------------------------------------
Pomoc Sabinie.

Zwracamy się z prośbą o zainteresowanie sprawą i pomoc dyplomatyczną dla 21-letniej Sabiny, czekającej na wyrok w tureckim więzieniu Bakirkoy Kadin Kapali...

23 kwietnia 2010 roku na tureckim lotnisku w Istambule została zatrzymana 21 letnia SABINA URYGA, wracająca z 10 dniowej wycieczki do Turcji, studentka 1-go roku GWSP. Od roku jest przetrzymywana bez wyroku w tureckim więzieniu. Została oskarżona o posiadanie substancji odurzających. Tuż przed wylotem do Polski odkryła, że jej walizka jest zepsuta. Tureccy znajomi jej kolegi pożyczyli Sabinie torbę podróżną, jak się później okazało z zaszytymi w środku narkotykami. Sabina trafiła do jednego z tureckich więzień, które słyną z ciężkich warunków.
http://www.sabina.priv.pl/- na tej stronie mozecie podpisac petycje w jej sprawie.
asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-01, 00:25   #403
UrbanWarrior
Zakorzenienie
 
Avatar UrbanWarrior
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
Dot.: Polka i Kurd

asia - ta historia policjanta to zupelnie inna bajka ... handel ludzmi (kobietami) jest zjawiskiem na masowa skale (niestety) i dotyczy calusienkiej Europy ... biora w nim udzial organizacje przestepcze z roznych krajow, religia/kultura wiele tutaj do rzeczy nie ma.

Wlasnie obejrzalam sobie film "The stoning of Soraya M." (http://www.imdb.com/title/tt1277737/) oparty na faktach autentycznych ... polecam wszystkim zainteresowanym tematem Islamu ...
__________________


Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
Im mniej rzeczy mnie denerwuje tym lepiej się czuję
UrbanWarrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-01, 01:50   #404
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

na masowa skale, ale największy problem jest w krajach muzułmańskich. ustawiane małżeństwa w UK to też problem. te ustawki to zazwyczaj normalny handel. ojciec sprzedaje córkę. za różne ceny. wśród Pakistańczyków to nic niezwyklego. w UK jeszcze ma jakieś szanse taka porwana Polka, ale w Turcji... pójdzie na Policje, jakoś się tam dostanie, i ją zawrócą. jeli chodzi o ten typ przestępców (uwodzicieli/łowców) prym wiodą właśnie mężczyźni z tego kręgu kulturowego. ogólnie Muzułmanie mocno zawyżają przestępczość każdego rodzaju praktycznie. tzn. statystycznie więcej szkodzą, niż inna nacje. w sumie na to też ma wpływ fakt, że jak ma sie arabskie, czy tureckie nazwisko to ciężej o prace.
asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-03, 12:59   #405
pchella
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 26
Dot.: Polka i Kurd

A nie myślałyście o tym, że trzeba rozgraniczyć tak jakby pochodzenie chłopaka, inaczej będzie się zachowywał, inne będzie miał poglądy emigrant z wioski, bez wykształcenia, ledwo mówiący w obcym języku, wychowany w konserwatywnym ( i raczej zaściankowym) środowisku, który jedyne zatrudnienie znajdzie w kebabie czy innym takim miejscu, wtedy rozumiem skąd biorą się te straszne historie, różnice nie do pokonania, niedomówienia itd. Inaczej natomiast wychowany w Europie, przebywający w mieszanym towarzystwie chłopak, często studiujący czy już wykształcony, wtedy wydaje mi się te różnice kulturowe to kwestia kompromisu, dogadania między dwojgiem ludzi których coś łączy. Nie wiem, może jestem zbytnią idealistką...
-----------------------------------------------------------------------------------

W każdym razie, byłam z przyjaciółmi i z nim na wyjeździe weekendowym, kilka razy się miło zaskoczyłam, zaimponował mi racjonalnym i dojrzałym podejściem do pewnej nie miłej sytuacji. Poza tym poznałam jego "ciepłą" stronę, nie wiem jak to nazwać, bardziej człowieczą :P Moje obawy zmalały, teraz bardziej się obawiam różnic charakterów, ja jestem raczej chłodną z natury osobą, niezbyt wylewną, on wręcz przeciwnie, powiedział mi kilka bardzo znaczących słów, na które dla mnie jest za wcześnie (właściwie znamy się rok, "spotykamy" ok 4 miesięcy) żeby jest odwzajemnić.
pchella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-05-04, 00:38   #406
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

oj z tym wychowaniem w EU, to moze byc roznie. jesli jest Muzelmaninem i tak ma pewny swiatopoglad wykreowany przez rodzine. nie spodziewalabym sie by uwazal cie za rowna sobie np. zamachy w UK dokonali Muzełmanie niepraktykujacy, z rodzin, ktore zyly juz w UK kilka pokolen. wystarczylo kilka chwil, i zachlysneli sie swoja Ideologia. zabili siebie i niewiernych. na arabii sa ciekawe kwiatki, pisze np. kobieta. wszystko ladnie, fajnie. maz europejski... a tu nagle po kilku latach, zaczyna modlic sie 5 x dziennie. albo po kilku latach twierdzi, ze jego zona pojdzie do piekla. ty jestes ateistka, i on to wie. to moze byc punkt zapalny. nigdy nie mozesz byc pewna Muzułmanina. nigdy. najgorsze co moze byc to im zaufac. te sytuacje. wiesz, oni wiedza jak sie maja zachowywac. sorry, ze pytam, ale piszesz, ze nie jestes wylewna. czasem nie jestes taka szara myszka? to twoj 1 mezczyzna? szukalas moze polek we wloszech, ktore sa z Muzułmanami?
asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 05:03   #407
pchella
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 26
Dot.: Polka i Kurd

asia8400 ja mam 24 lata i to nie jest mój pierwszy mężczyzna, oj nie, szarą myszką też nie jestem, powiedziałabym, że raczej jestem racjonalistką zsilną potrzebą niezależności i egoistką jestem w sumie też, może nawet za dużą, nikt mnie do niczego nie przymusi np.do powiedzenia czegoś czego nie chcę powiedzieć... czy zrobienia czegoś dla "dobra" innej osoby. Nie szukałam innych Polek. A opisuję tutaj na forum moją historię bo czasem człowiek jest ślepy i nie zauważa że dzieje się coś złego.
pchella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 07:29   #408
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Polka i Kurd

pchella ja znałam super wykształconego, wychowanego w EU Pakistańczyka. (już wcześniej w watku pisałam o tym)
Był kuluralny, pomocny, 'taki europejski' itd.
Do czasu. Wszystko ma swoje granice. I jak się okazało on taki miły i zeuropeizowany nie jest (chociaż nie stosował się do zasad islamu).
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 11:56   #409
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

jestes jeszcze mloda. za pewne jestes nim mocno zauroczona, ale juz sie zaczyna szukanie pozytywow, choc mu nie ufasz. moja rada jest taka - skoncz to. to nie jest ktos na staly zwiazek. jestescie ze soba krotko. on i tak cie nie szanuje. ateistka, w dodatku masz juz za soba zwiazki z innymi. w koncu ci to wypomni. w koncu bedzie staral cie zmienic. podporzadkowac. stopniowo, nawet sie nie zorientujesz. roznic kulturowych nie przeskoczysz. pomysl, co sie stanie jak zajdziesz w ciaze... to juz droga bez odwrotu. niezaleznosc prysnie. fascynacja minie - zostanie zmarnowane zycie. zrabana opinia. plotki za plecami itd. nie warto, ja bym szukala jakiegos Wlocha , przy czym nie przyznawala bym sie, ze bylam z arabem. zazwyczaj takich dziewczyn nie szanuja. we Wloszech moze nie tak jak w Polsce, ale to zawsze minus.
asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-04, 12:37   #410
pchella
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 26
Dot.: Polka i Kurd

asia8400, jak mam nie szukać pozytywów? chcesz mi powiedzieć, że ktoś może być zły i niedobry do szpiku kości, nie mieć dobrych cech? nie patrzę na świat przez różowe okulary ale nie mogę skreślać kogoś od razu bo "na pewno" po czasie okaże się, że mnie nie szanuje itd, albo twierdzić, że mnie nie szanuje kiedy widzę obecnie że mnie szanuje, mam od razu zakładać, że to kłamstwo? jakbym się tak zachowała to pokazałabym chyba tylko swój brak szacunku i ograniczenie... co nie oznacza, że nie jestem ostrożna.

Włocha mówisz chyba nie zdajesz sobie sprawy jacy są Włosi... (takim pół żartem)

Aaaa i mieszkam na północy Włoch, tutaj raczej panuje ogólna tolerancja dla mieszanych par, wyznawców innych religii, południe Włoch raczej bardziej konserwatywne. Zresztą poczekamy zobaczymy, uwierz swój rozum mam, nie jestem zagubioną dziewczynką... jak będzie źle to oczywiście zakończę bliższą znajomość. Ale teraz jest na prawdę dobrze, mamy wspólnych znajomych, przyjaciół, którzy też nie widzą w nim nic niepokojącego, przed wszytskimi udaje, całe jego życie to jedno wielkie kłamstwo?

Edytowane przez pchella
Czas edycji: 2011-05-04 o 12:52
pchella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 14:44   #411
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

za pewne jakies dobre cechy ma, ale na pewno nie w stosunku do twoich przekonan. i to jest problem. to w koncu wyjdzie nawierzch. nie masz szans na szacunek Muzełmanina, bedac ateistka, no i dziewczyna, ktora ma juz doswiadczenie w wiadomych sprawach. dla mnie jesli ktos uwaza sie za Muzułmanina, jest skreslony jako potencjalny partner. wlasnie ze wzgledu na to poczucie wyzszosci, i stosunek do moich przekonan, czy nawet rodzinny. to jest za duze obciazenie. jesli mowi, ze szanuje twoje przekonania... klamie. klamie, by osiagnac swoj cel i nic wiecej. przeciez wie doskonale jaki stosunek ma Islam do takich jak ty... to stosunek okraszony pogarda, i nienawiscia (ateisci to dla nich zlo wcielone). nie ktore dziewczyna pisza, swieta ze mna obchodzi, do kosciola nawet poszedl... to nic nie znaczy. oni po prostu maja kobiety za ulomne istoty. klamstwo dla ich kultury to jest naturalna sprawa. czasem po prostu wypada. szczegolnie gdy maja doczynienia z niewiernymi. jak ty sobie wyobrazasz miec z nim rodzine? dziecko, i tak bedzie w jego religii... naprawde nie ma zadnych fajnych Wlochow?
asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 15:08   #412
yesmi
Raczkowanie
 
Avatar yesmi
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 158
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez asia8400 Pokaż wiadomość
jestes jeszcze mloda. za pewne jestes nim mocno zauroczona, ale juz sie zaczyna szukanie pozytywow, choc mu nie ufasz. moja rada jest taka - skoncz to. to nie jest ktos na staly zwiazek. jestescie ze soba krotko. on i tak cie nie szanuje. ateistka, w dodatku masz juz za soba zwiazki z innymi. w koncu ci to wypomni. w koncu bedzie staral cie zmienic. podporzadkowac. stopniowo, nawet sie nie zorientujesz. roznic kulturowych nie przeskoczysz. pomysl, co sie stanie jak zajdziesz w ciaze... to juz droga bez odwrotu. niezaleznosc prysnie. fascynacja minie - zostanie zmarnowane zycie. zrabana opinia. plotki za plecami itd. nie warto, ja bym szukala jakiegos Wlocha , przy czym nie przyznawala bym sie, ze bylam z arabem. zazwyczaj takich dziewczyn nie szanuja. we Wloszech moze nie tak jak w Polsce, ale to zawsze minus.
hmm... a moja rada dla Ciebie jest taka: wyjdz do ludzi kobieto, w ten sposob nie wyleczysz swoich zranionych uczuc, znajdz sobie jakies normalne zajecie, prace, nieskazitelnego faceta katolika z czysto europejskimi pogladami skoro nie odpowiada Ci muzulmanin, to nikt nie kaze Ci sie z nim wiazac ale nie rozkazuj innym, bo to jest indywidualna sprawa jakie decyzje podejmuje. Myslisz ze zjadlas wszystkie rozumy a Twoje zycie to tylko wirtualny swiat, wizaz i narzucanie innym swojego zdania. Moze czas zastanowic sie nad soba i swoim uzaleznieniem, my przyjamniej zyjemy a to czy bedziemy zalowac czy nie to juz tylko my sie o to powinnysmy martwic, na szczescie kazda z nas sama o sobie decyduje.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 29_1.jpg (35,7 KB, 24 załadowań)
__________________
Traktuj innych tak jak sam chcesz byc traktowany
yesmi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 16:29   #413
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

wczoraj pracowalam, dzis mam wolne, jutro tez. no coz nie jest latwo teraz. ale i tak lepsze to niz zycie na koszt Muzełmanina. nie sadzisz?

co do pchelli to tylko moja rada. co zrobi to jej sprawa. ja pisze co bym zrobila w jej sytuacji, i dlaczego.

kolejny post z twojej strony kompletnie bez sensu. twoja rada... ja ci radze, wydrukuj swoje posty, i udaj sie do odp. instytucji. nikt nie musi o tym wiedziec, a powinno ci to pomoc. tam ci wytlumacza, co oznacza manipulacja i kreowanie falszywej rzeczywistosci. przeszlas gruntowne pranie mozgu, jak w sektach. ta fotka naprawde wzruszajaca.
asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-08, 08:36   #414
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Exclamation Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez yesmi Pokaż wiadomość
.....my przyjamniej zyjemy a to czy bedziemy zalowac czy nie to juz tylko my sie o to powinnysmy martwic, na szczescie kazda z nas sama o sobie decyduje.
Pomyślałaś kiedyś przez moment, że Ty sama o sobie decydujesz ale już żadne z Twoich dzieci nie będzie miało tego przywileju?!

Możesz spokojnie przejść na Islam, nikt Cię z tego powodu nie zabije.... lecz czy jeśli Twoja córka lub syn będą chcieli zostać Chrześcijanami, to będą mieli do tego prawo??? Czy będą mieli wolność, którą się tak szczycisz???

Dasz im tą wolność jaką masz sama?

Jaki los zgotujesz swoim własnym dzieciom, pomyślałaś o tym???



Batool powiedziała rodzicom: "Myślę, żeby zostać chrześcijanką". A zostać chrześcijaninem w Egipcie to jakby podpisać na siebie wyrok – konwertytę każdy może ukarać śmiercią, władze nie będą za to ścigać.
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-08, 16:11   #415
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

raczej już zgotowała po mistrzowsku zmanipulowana. syn Muzułmanin, mąż Muzułmanin... a przecież to ona mogła ustalać zasady gry, zważywszy na fakt, widma deportacji jej partnera. można było ustalić zrobimy dziecko, dzięki czemu będziesz miał szanse zostać w UK, ale to ty dostosujesz się do mnie. zmienisz wiarę, dziecko będzie wychowywało się na wartościach europejskich, ochrzczone itd.

niestety Kurd ją wyczuł i umiejętnie pokierował. najpierw rozkochał (ciekawe czy by tak ja kochał gdyby nie miała paszportu EU ), później szybko zraził do kościoła (wystarczy poczytać jej wcześniejsze posty ), zabrali więc ślub tylko po Muzułmańsku. jako, że w UK przepisy są już bardzo rygorystyczne dla ludzi z poza EU. zostało mu zrobić szybko dziecko i liczyć na papiery (gdyby tego nie zrobił już by dostał list z HO - panu dziękujemy). misja się udała. nie dość, że ma dziecko w swojej wierze, to jeszcze może dzięki niemu dostać tak pożądane przez nich papierki.
asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-10, 10:36   #416
iskra_terrorystka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1
Dot.: Polka i Kurd

kultura wypowiedzi nie do zaakceptowania - usuwam

Edytowane przez zlosliwiec
Czas edycji: 2011-05-10 o 10:54
iskra_terrorystka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-10, 16:04   #417
UrbanWarrior
Zakorzenienie
 
Avatar UrbanWarrior
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez iskra_terrorystka Pokaż wiadomość
kultura wypowiedzi nie do zaakceptowania - usuwam
Zzera mnie ciekawosc ...
__________________


Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
Im mniej rzeczy mnie denerwuje tym lepiej się czuję
UrbanWarrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-05-11, 13:27   #418
yesmi
Raczkowanie
 
Avatar yesmi
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 158
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez asia8400 Pokaż wiadomość
raczej już zgotowała po mistrzowsku zmanipulowana. syn Muzułmanin, mąż Muzułmanin... a przecież to ona mogła ustalać zasady gry, zważywszy na fakt, widma deportacji jej partnera.

ciekawa jestem ile razy jeszcze bedziesz sie powtarzac i obrazac mnie i mojego TZ, jesli zwiazek dla Ciebie to gra i ustalanie zasad tych gierek to naprawde nie mamy o czym dyskutowac. Wcale sie nie dziwie temu Twojemu ze wywalil Cie na bruk... Mial racje...
__________________
Traktuj innych tak jak sam chcesz byc traktowany

Edytowane przez yesmi
Czas edycji: 2011-05-11 o 13:31
yesmi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-11, 15:13   #419
asia8400
Raczkowanie
 
Avatar asia8400
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 328
Dot.: Polka i Kurd

yesmi ty nie jesteś w związku. to układ, i nic więcej. problem jest jednak taki, że ty nie zdajesz (a raczej nie chcesz tego dopuścić do siebie) z tego sprawy. jesteś potraktowana maksymalnie przedmiotowo. twój TZ to cwaniak, jak większość z nich. z twojej strony to już nawet nie jest naiwność, to coś więcej. poczekaj aż w końcu zdobędzie papiery, lub nie. wtedy czy w UK, czy w Kurdystanie... pokaże ci swoją twarz. pewne rzeczy będziesz musiała akceptować (np. zdrady). na pewne radzę się już przygotować. jako, że twój mąż i syn są Muzułmanami, a ty masz jakieś lęki dotyczące kościoła - może czas już przyjąć Islam? szkoda tylko dziecka, nie dałaś mu wyboru, poprzez swoje zaślepienie i głupotę.
asia8400 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-11, 17:49   #420
yesmi
Raczkowanie
 
Avatar yesmi
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 158
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez asia8400 Pokaż wiadomość
yesmi ty nie jesteś w związku. to układ, i nic więcej. problem jest jednak taki, że ty nie zdajesz (a raczej nie chcesz tego dopuścić do siebie) z tego sprawy. jesteś potraktowana maksymalnie przedmiotowo. twój TZ to cwaniak, jak większość z nich. z twojej strony to już nawet nie jest naiwność, to coś więcej. poczekaj aż w końcu zdobędzie papiery, lub nie. wtedy czy w UK, czy w Kurdystanie... pokaże ci swoją twarz. pewne rzeczy będziesz musiała akceptować (np. zdrady). na pewne radzę się już przygotować. jako, że twój mąż i syn są Muzułmanami, a ty masz jakieś lęki dotyczące kościoła - może czas już przyjąć Islam? szkoda tylko dziecka, nie dałaś mu wyboru, poprzez swoje zaślepienie i głupotę.
jesli nawet przyjme Islam to nie powinno Cie to obchodzic. O moje dzieci rozumiem, ze sie martwisz bo swoich pewnie sie nie doczekasz spedzajac zycie w ten sposob... Ogarnji sie dziewczyno skad Ty mozesz wiedziec jak ja jestem traktowana? A moze znasz przynajmniej czlowieka ktorego tak obrazasz? Rownasz go z ziemia a zamienilas z nim chociaz jedno slowo? Bylas swiadkiem jakiegos incydentu, a moze wlazlas nam do lozka ze jestes taka pewna swoich racji? chyba nie... Wiec nie pier...glupot. Tak, tak wiem pewnie napiszesz ze nie znasz go ale oni wszyscy tacy sami wiec on tez... wiec daruj sobie.
Dziewczyny przestaly juz nawet pisac na tym watku bo musisz wszedzie wtracic swoje 3 grosze i obrazic kogos. Zalozylam ten temat w zupelnie innym celu, a nie po to zeby sie z kims klocic wiec skoncz wreszcie.
__________________
Traktuj innych tak jak sam chcesz byc traktowany
yesmi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-05-19 18:09:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.