Polka i Kurd

[yesmi]

Napisane przez trihomonas

Widze,ze tez sie troche uczysz jezyka (tyle,ze ja arabskiego) To fajnie,rodziny naszych partnerów maja ubaw,gdy slysza jak kaleczymy a uczysz meza po polsku?? Mój tam troche potrafi-tyle co ja po arabsku Zawsze jak sie rozmawia z moja mama przez tel. to sie pyta : co robisz

No ja troszke sie ucze, a w zasadzie to sie bardziej osluchuje bo moj TZ zawsze mi tlumaczy jak ogladamy cos w TV, albo jak rozmawia przez telefon to wylapuje jakies slowo ktorego nie znam i pozniej sie pytam co to znaczy. W jeden serial sama tak sie wciagnelam ze pozniej jak go nie bylo w domu to dzwonilam i przypominalam mu ze nasz serial leci zeby szybko przyjezdzal bo nie mozemy przegapic. Nie wiem moze tez ogladalyscie to byl iranski dramat m.in o tym jak dzieci chcialy zabic swojego ojca wlasnie dla jego majatku, ale wszystko wyszlo na jaw.

Jesli chodzi o jego Polski to moj TZ umie juz naprawde duzo slow, nawet potrafi skladac sensowne zdania. A zawsze jak do mnie dzwoni mowi tak smiesznie: noo czesc Kochanie, a pozniej no to buzka papa. Tez oglada ze mna nasze dwojkowe barwy szczescia i m jak milosc i caly czas komentuje.

Raz jak go wyslalam do Pl sklepu po zakupy to wrocil zadowolony ze po polsku sie dogadal wszystko kupil ale nikt nie wiedzial co to jest smienata no i niestety smietany nie kupil.

[trihomonas]

Napisane przez yesmi

No ja troszke sie ucze, a w zasadzie to sie bardziej osluchuje bo moj TZ zawsze mi tlumaczy jak ogladamy cos w TV, albo jak rozmawia przez telefon to wylapuje jakies slowo ktorego nie znam i pozniej sie pytam co to znaczy. W jeden serial sama tak sie wciagnelam ze pozniej jak go nie bylo w domu to dzwonilam i przypominalam mu ze nasz serial leci zeby szybko przyjezdzal bo nie mozemy przegapic. Nie wiem moze tez ogladalyscie to byl iranski dramat m.in o tym jak dzieci chcialy zabic swojego ojca wlasnie dla jego majatku, ale wszystko wyszlo na jaw.

Jesli chodzi o jego Polski to moj TZ umie juz naprawde duzo slow, nawet potrafi skladac sensowne zdania. A zawsze jak do mnie dzwoni mowi tak smiesznie: noo czesc Kochanie, a pozniej no to buzka papa. Tez oglada ze mna nasze dwojkowe barwy szczescia i m jak milosc i caly czas komentuje.

Raz jak go wyslalam do Pl sklepu po zakupy to wrocil zadowolony ze po polsku sie dogadal wszystko kupil ale nikt nie wiedzial co to jest smienata no i niestety smietany nie kupil.

A to fajnie My nie patrzymy na seriale-ewentualnie filmy ale anglojezyczne-nie mamy ani polskich ani arabskich programów,mamy tylko holenderskie i tam pare innych ale to i tak duzo A Wy w jakim jezyku rozmawiacie?? Przypuszczam,ze w angielskim tak?? Ja juz ten jezyk zapominam niestety.Tak sie wzielam za niderlandzki,ze tylko w tym jezyku rozmawiamy-zreszta TZ po angielsku srednio umie. Powodzenia Wam zycze

[asia8400]

***luna - chodziło mi oczywiście o byłe polskie dziewczyny/żony Kurdów. troszkę nietrafiony skrót.

[yesmi]

Napisane przez trihomonas

A to fajnie My nie patrzymy na seriale-ewentualnie filmy ale anglojezyczne-nie mamy ani polskich ani arabskich programów,mamy tylko holenderskie i tam pare innych ale to i tak duzo A Wy w jakim jezyku rozmawiacie?? Przypuszczam,ze w angielskim tak?? Ja juz ten jezyk zapominam niestety.Tak sie wzielam za niderlandzki,ze tylko w tym jezyku rozmawiamy-zreszta TZ po angielsku srednio umie. Powodzenia Wam zycze

nie dziekuje (zeby nie zapeszac) Ja tez Wam zycze powodzenia a rozmawiamy glownie po angielsku ale moj TZ stara sie czasem po polsku do mnie mowic i miesza z angielskim jak nie wie

[dora750]

Oczywiście do Kurdystanu na urlop chcemy jechać, bo mój mąż rodziny od 6 lat na oczy nie widział.

Ja też rozumiem tyle, co nic, hehe. Czoni baszi. Amn baszm. Zor spas baba, szał szad.

Mój to jeszcze do mnie mówi:"kochanie, a tu zor sagbabi", na co ja odpowiadam amisz hoszem dełi po polsku też go uczę. Ale ja wolę przyspieszyć swoją naukę sorani.

[yesmi]

Napisane przez dora750

Oczywiście do Kurdystanu na urlop chcemy jechać, bo mój mąż rodziny od 6 lat na oczy nie widział.

Ja też rozumiem tyle, co nic, hehe. Czoni baszi. Amn baszm. Zor spas baba, szał szad.

Mój to jeszcze do mnie mówi:"kochanie, a tu zor sagbabi", na co ja odpowiadam amisz hoszem dełi po polsku też go uczę. Ale ja wolę przyspieszyć swoją naukę sorani.

No moj tez juz ponad 6 lat rodziny nie widzial i bardzo za nimi teskni. Nie dziwie im sie, nie wyobrazam sobie nie widziec tyle czasu swoich bliskich
Po powrocie mam nadzieje ze nam zdasz relacje jak tam bylo
a co do kurdyjskiego to wiecie o tym ze mamy niektore podobne slowa?
Np. piec, szesc, baran, fasola, karton ?
A jak u Was jest z kurdish food? Co lubicie? co umiecie gotowac? Umie ktoras dolme zrobic? pozdrawiam

[dora750]

Z podobnych słów jest jeszcze reklama- reklam.

Ja nie gotuję, mój mąż gotuje. Nie umie zrobić dolmy niestety. Sama kiedyś muszę spróbować. Za krótko jesteśmy ze sobą, dopiero się uczyłam, jak ugotować ryż. Toż to skomplikowana czynność... Ze ślubu nam została pełna lodówka baklawy. Mniam mniam.

[pchella]

Hej dziewczyny, bardzo ciekawy wątek, wciągnął mnie niesamowicie. Czy któraś ma TŻa z pochodzenia Egipcjanina, który jednak urodził się w kraju UE, ma obywatelstwo tego kraju, skończył tam studia i tam też pracuje? Ma również egipskie obywatelstwo. Jest muzułmaninem. Jak wygląda wtedy zawarcie związku małżeńskiego, jak wygląda sprawa dziedziczenia? Zgodnie z prawem kraju w którym się urodził?

[asia8400]

Cześć, ale może szerzej coś napiszesz? Egipt jest po rewolucji, poniżej cytata z innej strony na ten temat:

W dniu 8 marca, już po ustąpieniu reżimu Mubaraka, 300 kobiet demonstrowało na placu Tahrir w Kairze. Po kilku minutach rzuciła się na nie grupa brodatych mężczyzn, którzy je pobili i odciągnęli stamtąd. Niektóre z kobiet były też napastowane seksualnie. Policja nie zareagowała. Oto nowy Egipt: w poniedziałek ludzie demonstrują domagając się wolności. We wtorek ci sami ludzie biją kobiety, ponieważ one też domagają się wolności.

Sondaż przeprowadzony przez amerykański ośrodek badawczy Pew wykazał, że 59% Egipcjan woli demokrację od jakiejkolwiek innej formy rządów. Jednak 85 % uważa, że wpływ islamu na politykę jest rzeczą pozytywną, 82% uważa, że osoby oskarżone o cudzołóstwo powinny być kamieniowane, 84% pragnie kary śmierci dla apostatów, a 77% uważa, że odpowiednią karą za kradzież jest chłosta lub obcięcie rąk.


*ok 10% Egipcjan to Chrześcijanie, mają mniejsze prawa przez to, a także są dyskryminowani. przestępstwa wobec (jeśli dokona je Muzułmanin) zazwyczaj kończą się niskimi wyrokami, albo nawet umorzeniem...



Jeśli chodzi o prawo w Egipcie, to zapomnij o takim samych prawach jak mężczyzna. Podpiszesz kontrakt, może pójdzie na jakieś ustępstwa... ale wystarczy, że zapłaci kilkaset dolarów, i go zmienią na jego jeszcze większą korzyść dla niego. Dla nich te kontrakty w praktyce nie znaczą wiele tam, i tak zrobią to co chcą. Sam Koran mówi jasno, jakie prawa ma mężczyzna, a kobieta w dziedziczeniu. I to jest głównym odnośnikiem, podstawą.


Ten związek, jak już musisz iść do meczetu, to zrób to w UK np. taki ślub nic nie znaczy w porównaniu do cywilnego, a w Egipcie to już jednak jest inna bajka.

[pchella]

Dzięki za odpowiedź, sytuacja wygląda następująco: Jego rodzice wyemigrowali do Włoch bodajże 30 lat temu, On urodził się we Włoszech, ma obywatelstwo, jego pierwszym językiem jest włoski, po arabsku mówi tyle o ile... Uczył się i pracuje we Włoszech, powiedzmy w bardzo międzynarodowej branży (tak jak ja, dzięki czemu się poznaliśmy) Jeśli chodzi o powrót do Egiptu to nie ma szans, nie po to jego rodzice walczyli o lepsze życie żeby teraz tam wrócił, bardziej myśli o przeniesieniu się do USA. . O jego kulturze i religii mówiąc szczerze nie myślałam wcześniej, (w sumie dopóki moja przyjaciółka nie zapytała) bo po prostu nie zauważyłam niczego innego (pije alkohol, nie modli się a przynajmniej ja nie widziałam, jedyne czego nie je to wieprzowina bo tak u niego w domu zostało to wpojone), rozumiecie o co chodzi, a teraz mam lekką obsesję, strasznie dużo się naczytałam, czasem się łapię na tym, że wyszukuję tych minusów na siłę (a może nie...sama nie wiem, pogubiłam się). Jeśli chodzi o charakter to śmiało na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że szanuje kobiety, w ogóle że szanuje innych, nie ocenia. Lubi się opiekować, może lepiej zobrazuje to słowo że dba o innych (bliskich) ma jakieś takie wpojone przeświadczenie, że jako mężczyzna powinien dbać o rodzinę i bliskich (bardziej w sensie bezpieczeństwa, dobrobytu finansowego, wsparcia emocjonalnego). Spokojny ale nie samotnik, inteligentny. Jeśli chodzi o podejście do obowiązków domowych-straszny egoista, pan wygodnicki reflektujący "tradycyjny" model rodziny, gdzie kobieta dba o dzieci i strawę a On zapewnia żeby niczego im nie brakło... co wiadomo jak wygląda, chociaż bardzo wspiera mój rozwój zawodowy. Jeśli rozmawiamy np. o jedzeniu to dla niego jego narodowym daniem jest bardziej pizza czy pasta niż specjały arabskie, wydaje mi się, że czuje się Włochem. Bardzo ważna jest dla niego rodzina (którą ma niesamowicie dużą). Kiedyś rozmawialiśmy o dzieciach- taki temat się nasunął bo w mojej rodzinie urodziło się dziecko, On stwierdził, że lubi dzieci i chce mieć synów...(czyli jednak mieć syna to dla niego powód do dumy, a co z córką?) Ja tematu nie drążyłam, uznałam, że na tamtym etapie znajomości nie było sensu ciągnąć za język, oczekiwać wytłumaczeń, nie chciałam, żeby to było źle odebrane, ale oczywiście wyraziłam swoją opinię, że płeć dziecka jest bez znaczenia dla mnie, co zostało przyjęte przez niego jako bezsprzeczny fakt,w pełnym zrozumieniu. I była to raczej światopoglądowa dyskusja niż jakieś planowanie oczywiście.
Ja jestem ateistką, chorobliwie honorową (chyba to trochę nas połączyło bo on też raczej z tych pamiętliwych i oczekujących szacunku i szczerości od innych ale nie oczekujących poświęceń).
Nie jesteśmy parą, raczej to coś w stylu luźnego związku, nie mieszkamy razem.
ALE ostatnimi czasy bardziej mi zależy, tęsknię, wiem, że jemu też, i tutaj moja racjonalność bierze górę przez co nie mogę się cieszyć tym miłym uczuciem (nie martwiłam się o to dopóki nie zaczęłam przeglądać wątków o takich parach, albo dopóki nie zorientowałam się, że to może być coś więcej) Sama nie wiem co mam myśleć, czy moje obawy to jakieś wkręty, czy to już jakaś fobia, bez racjonalnego wytłumaczenia, czy może w większości prawda... nie chce być rasistką, nie chce wrzucać każdego Egipcjanina do jednego wora, tym bardziej Jego.
I teraz czysto teoretycznie chciałabym się zapytać, czy muzułmanin może wziąć ślub cywilny? Czy obowiązują go i tym samym jego małżonkę zasady takie same jak w Egipcie (sprawa podwójnego obywatelstwa), jeśli chodzi o dziedziczenie, dzieci itd?

[asia8400]

niczego sobie nie wkręcasz. zachowujesz się odpowiedzialnie, nie masz klapek na oczach, jak większość dziewczyn, które się pakują w relację z nimi. po prostu zebrałaś istotne informację, sprawdziłaś (czy to tu, czy na innych forach). wnioski chyba muszą być oczywiste, po zglebieniu się w temat ich kultury, czy czytaniu relacji ich byłych dziewczyn/żon - obawy są naturalne. jakbyś ich nie miała, to byś była nierozsądna delikatnie mówiąc. ryzyko jest nieporównywanie dużo większe niż w związku z np. Anglikiem. chyba sama zdajesz sobie sprawę, że takie związki żadko się udają. a jak się kończą, to zazwyczaj bardzo nieciekawie.

-ślub cywilny, oczywiście tak. mogą, i biorą.
-obowiązuję was prawo kraju, w jakim przebywacie. skoro nie wraca do
Egiptu, to nie masz się tutaj czego obawiać. macie takie same prawa. jak mu odbije, to możesz spokojnie iść na policję. w Egipcie, nie za bardzo.

najważniejsze Muzułmanin, nie może ożenić się z ateistką, jest to zakazane. jeśli to wie będzie musiał cię przygotować na przyjęcie Islamu, albo cię zostawi. Koran zakazuję takiego związku. chodzi mi o ślub w meczecie.

co do dzieci, to faktycznie preferują synów. o córki czasami nawet nie walczą, po rozwodzie. dla nich kobieta ogólnie jest mniej warta, także to nie dziwi.

[dora750]

Pchella Ty lepiej się go dopytaj o jego religię. Mój mąż też pił alkohol przed ślubem, a teraz nie tknie, nie przebywa też z ludźmi, którzy piją. To, o czym piszesz, co mu się podoba, typowy model rodziny, chęć posiadania syna raczej niż córki, brzmi typowo dla mnie. Mój mąż mówi to samo. Jest muzułmaninem. Ateista dla niego to diabeł z najgłębszych czeluści piekieł. Nie ożeniłby się ze mną, gdybym była ateistką!

[pchella]

Dużo myślę i porównuję ostatnio powiem szczerze, i czasem mam wrażenie, że czasem doklejamy łatkę mężczyźnie-arabowi Pana i Władcy Straszliwego zapominając że Nasi Polacy często zachowują się podobnie (mówię tutaj o własnych doświadczeniach). Np. sprawa z synem/synami, dla mojego byłego Polaka, wręcz marzeniem było i rodzajem swoistej niesamowitej dumy posiadanie jako pierworodnego syna, córka chyba by go zawiodła, ogólnie często słyszę o tej rozpierającej dumie z powodu syna wśród znajomych. I teraz czy to nie jest tak, że jak Polak powie coś takiego to jest tłumaczony, że każdy mężczyzna chce żeby ród został przedłużony itd, że w końcu to facet, chce nauczyć synusia gry w piłkę itd a jak powie coś takiego przykładowo Egipcjanin to tłumaczenie jest takie że dla niego córka jest nic nie warta i tylko syn się liczy (czy któraś ma córkę z Egipcjaninem i może się podzielić z nami swoimi doświadczeniami, ogólnie czy któraś ma dzieci?). I teraz ile jest w tym prawdy? Skutek taki sam a przyczyna?
Tak samo z obowiązkami domowymi, ile jest wątków nawet na tym forum gdzie Nasi Kochani Polscy Mężczyźni przez wkład w obowiązki domowe rozumieją podniesienie nóg znad dywanu gdy ich Ukochana Małżonka dba o zachowanie ogniska domowego odkurzając i ogólnie tyrając za dwoje. Czy to tak na prawdę kwestia wyznania, narodowości? Czy może wychowania czy charakteru na który z drugiej strony kultura danego kraju ma ogromny wpływ?
Mam zaj***** wielki mętlik w głowie... Nie chcę skończyć jako umęczona życiem kobiecina z dwójką dzieci pod pachą i trzecim trzymającym się spódnicy...

[dora750]

Możesz popytać na forum arabia.pl tam są dziewczyny z Egipcjaninami.

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez yesmi

No ja troszke sie ucze, a w zasadzie to sie bardziej osluchuje bo moj TZ zawsze mi tlumaczy jak ogladamy cos w TV, albo jak rozmawia przez telefon to wylapuje jakies slowo ktorego nie znam i pozniej sie pytam co to znaczy. W jeden serial sama tak sie wciagnelam ze pozniej jak go nie bylo w domu to dzwonilam i przypominalam mu ze nasz serial leci zeby szybko przyjezdzal bo nie mozemy przegapic. Nie wiem moze tez ogladalyscie to byl iranski dramat m.in o tym jak dzieci chcialy zabic swojego ojca wlasnie dla jego majatku, ale wszystko wyszlo na jaw.

Mój też uwielbia seriale. Kiedyś wciągnęlismy się w taki turecki, o kolesiu, co był niczym Robin Hood, pomagał innym, miał dziewczynę lekarkę, jej ojciec był policjantem. Z matką mieszkał i młodszym bratem, Murat miał na imię, hehe.

[asia8400]

myślę, że nie ma sensu porównywać ich do Polaków. to nie ta skala problemu. oni po prostu przez wiele pokoleń już są tak nauczani, i to w nich siedzi. to ni jest dla nich wstyd, czy grzech uderzyć kobietę. skłamać, czy zrobić co innego? ilu Polaków jest za karą śmierci, dla tych co odejdą z kościoła? może kilka % by się znalazło. a Egipcjanie za odejście od Islamu... sama widzisz, prawie 90%. pewnie, że mężczyzna woli syna, ale córka ma dla nich teoretycznie taka samo wartość. dla Muzułmanów nie, tak niestety jest w Islamie. to jest gorszy rodzaj ludzki. jak jest tradycjonalistą, to niestety twoja rola w tym związku będzie stopniowo spadać. coraz mniej szacunku itd. wie, że jesteś ateistką?

[Kimi_]

Asia wiedz, że wiele muzułmanów nadinterpretuje Koran, pozwalają sobie na coś co nie ma odniesienia w Islamie.. I nie bierz tak do siebie (i nie posługuj się) cytatów przetłumaczonego na język polski Koranu bo po arabsku całkiem inaczej to brzmi i jest wiele sprzeczności Czytałam bardzo dużo książek na temat traktowania kobiet w różnych krajach gdzie króluje Islam i tylko jedna wpadła w moje ręce, która opowiadała o szczęśliwej miłości z muzułmaninem (miłość w burce), jeszcze w opowieściach o książniczce Sułtanie z Arabii Saudyjskiej są wątki o szczęśliwych małżeństwach Ja osobiście miałabym wiele obaw przed wyjściem za mąż za muzułmanina w obawie przed różnicami kulturowymi.. Mam silną osobowość i dominujący charakter a tam np podczas odwiedzin w domu rodzinnym trzeba się podporządkować z szacunku do innej kultury i zwyczajów.. Ale znam wiele kobiet, które związały się na stałe z muzułmanami i są szczęśliwe już wiele lat - bo ich mężowie zrozumieli, że są zacofani i w normalnych krajach panują zupełnie inne zasady. Znam również wiele muzułmanek, które mają męża muzułmanina i są baaaaardzo szczęśliwe więc naprawdę nie zniechęcaj tych dziewczyn bo mają swój rozum i wiedzą co robią.. Oczywiście niektóre mogą nie zauważyć typowych cech i objawów, które powinny otworzyć im oczy ale skoro zdecydowały się na związek z muzułmaninem powinny zgłębić wiedzę na temat Islamu co pozwoli im dostrzec zagrożenie (jeśli takie kiedykolwiek się pojawi)

[pchella]

Tak wie, że nie jestem ochrzczona w ogóle, tylko się teraz zastanawiam, czy on nie myśli sobie, że to nawet lepiej bo chyba łatwiej przejść na Islam jeśli nie trzeba się z KK wypisywać. Chociaż nigdy nie mówił o swojej wierze, nie nakłaniał do niczego, nie oceniał mojego braku wiary czy nie krytykował wiary innych. Jak rozmawialiśmy o śmierci to zdawało się, że można nawet powiedzieć zrozumiał mój punkt widzenia. Już zaczynam węszyć jakieś spiski ehhh

[asia8400]

znasz arabski? to w Polsce i w UK Koran jest źle tłumaczony? Muzułmanie, każdy odłam ma dość jasne zasady. co wolno, a co nie.
Islam nie może ewoluować do równouprawnienia , w odróżnieniu od innych religii. a to, że np. nie bije żony gdy go nie słucha, to tylko gest jego dobrej woli, czy litości. no i obawa przed prawem. to czego nie zrobi np. w UK, już np. w Pakistanie zrobi (przypadkiem ponad 90% kobiet jest tam bitych, to jest wręcz niewyobrażalne - wszystko legalnie).

powtarzam - są wyjątki. każdy przypadek możemy ocenić indywidualnie, jak mamy informację. kilka dziewczyn szerzej opisało swoje przypadki, więc można im uświadomić na jakim gruncie są według tradycji (danej nacji), religii itd. jakie mają perspektywy, a raczej ich kompletny brak.

mój były Kurd uważał, że Muzułmanów trzeba zamykać w odp. ośrodkach. sam nimi gardził, ale i tak był przebiegły tak jak większość z nich. nie jako w ich DNA jest ta umiejętność kamuflarzu.

i to co jest gratis wiążąc się z Muzułmaninem to właśnie kwestia interpretacji Koranu. bardzo dosłownej czasami. albo grasz według ich zasad od początku (min. omawiania tu kwestia dziewictwa), albo nie wchodzisz w to.

39-letni Jabari, który przed sądem w Sheffield przyznał się do zabójstwa Polki 23 października 2007 r., mieszkał razem z 23- letnim Ajeenem, również Kurdem z Iraku. Nie akceptował bliskiego związku przyjaciela muzułmanina z katoliczką z Polski – podała lokalna popołudniówka "Yorkshire Evening Post" w relacji z procesu.


http://www.elondyn.co.uk/newsy,wpis,1070

[201608040942]

pchella skoro jestescie we Wloszech ( skoro on jest to wnioskuje ze ty tez) to chyba nie masz sie czego obawiac. Mieszkajac tam jestescie oboje podorzadkowani pod prawo wloskie. Slub w meczecie nie oznacza ze bedziecie malzenstwem( chyba bo nie wiem u mnie musisz zawrzec cywilny i potem mozesz sobie isc do kosciola i innej synagogi), trzeba wziasc slub cywilny. Gdy na ciebie reke podniesie , idzoesz na policje itp.
Mysle ze problem moze byc z tym jak zostalk wychowany czyli ze ty bedziesz tyrac na dwa etaty wychowywac dzieci a on bedzie siedzial na kanapie. tak zostal wychowany, jak i wiekszosc polskich panow, niestety. Jesli takie cos nie wchodzi w rachube to musisz sobie pana odpuscic, ale moze on jest reformowalny. Nie ma innego wyjscia tylko trzeba pogadac i ewentualnie sprawdzic jak by sie z nim zylo. Czesto panowei mowia, jedno a po kilku miesiacach okazuje sie co innego. I nie chodzi mi o to ze on muzulmanin, ale ze tak zostal wychowany, baba jest do garow i wychowywania dzieci. Slogan jaki powtarza wielu polskich panow. Musisz wiedziec ze jak mu by kiedys milosc przeszla to on moze zabrac/porwac dzieci i wyjechac do Egiptu i wtedy tylko Rutkowski moze ci pomoc. Poza tym w islamskich krajach arabkich obrzeza sie nie tylko chlopcow, ale tez dziewczynki i to calkowicie, czyli wycina sie wszystko: lechtaczke, wardi sromowe mniejsze i wieksze i zaszywa sie wszystko wsadzajac slomke zeby mocz i pozniej krew miesieczna mogla odplywac. Kobiety tam nie wiedza co to zycie bez bolu, glupia wizyta w tolalecie trwa i trwa. W noc poslubna maz przyzyna skore i moze odbyc sie kontakt seksualny. I tu moze tez byc problem( chodz moze on jednek bardziej europejski jest i Egipt mu nie wglowie i ta tradycja) , ale chodz ci ludzie zycia tutaj, to jezdza na swoich krajow na urlop i niestety tak dokonuja obrzezania dziewczynek. W Niemczech jest to problem sporych rozmiarow, bo jest duzo cudzoziemcow muzulmanow pochodzenia afrykanskiego. Tutaj jest to karalne, ale tam nie. jada sobie odwiedzic rodzine i na dziewczynka juz czeka znachorka. Obrzezania dokonuje sie na zywca, nie w szpitalu w narkozie, tylko w domu na zywca. Jaki to starszyn bol jest to chyba nie trzeba wspominac. Obejrzyj sobie Kwiat Pustyni, piekny film o somalijskiej modelce w UK.
Jesli i twoj jezdzi na urlop do Egiptu to moze ten problem i twoichprzyszlych z nim dzieci dotyczyc.
Z opisu mi wychodzi ze on jest jak europejczyk i sie przejmowac nie musisz. Ale... nie znam go, nie napisalas duzo, sama wielu rzeczy nie wiesz co on mysli itp nie dziwie sie ze sie zastanawiasz.

[asia8400]

Napisane przez pchella

Tak wie, że nie jestem ochrzczona w ogóle, tylko się teraz zastanawiam, czy on nie myśli sobie, że to nawet lepiej bo chyba łatwiej przejść na Islam jeśli nie trzeba się z KK wypisywać. Chociaż nigdy nie mówił o swojej wierze, nie nakłaniał do niczego, nie oceniał mojego braku wiary czy nie krytykował wiary innych. Jak rozmawialiśmy o śmierci to zdawało się, że można nawet powiedzieć zrozumiał mój punkt widzenia. Już zaczynam węszyć jakieś spiski ehhh

żeby przejść na Islam nie musisz się wypisywać z KK. zostać Muzułmanką jest bardzo łatwo. dziwne ma podejście... do twojego barku wiary. nie wiem, Muzułmanie nie mogą się wiązać z ateistkami. w meczecie nie dostaniecie ślubu. jeśli planuję dzieci z tobą, będziesz Muzułmanką... chyba, że się postawić i się ochrzcisz. wtedy weźmie cie jako chrześcijankę.

[Kimi_]

Napisane przez asia8400

znasz arabski? to w Polsce i w UK Koran jest źle tłumaczony? Muzułmanie, każdy odłam ma dość jasne zasady. co wolno, a co nie.
Islam nie może ewoluować do równouprawnienia , w odróżnieniu od innych religii. a to, że np. nie bije żony gdy go nie słucha, to tylko gest jego dobrej woli, czy litości. no i obawa przed prawem. to czego nie zrobi np. w UK, już np. w Pakistanie zrobi (przypadkiem ponad 90% kobiet jest tam bitych, to jest wręcz niewyobrażalne - wszystko legalnie).

powtarzam - są wyjątki. każdy przypadek możemy ocenić indywidualnie, jak mamy informację. kilka dziewczyn szerzej opisało swoje przypadki, więc można im uświadomić na jakim gruncie są według tradycji (danej nacji), religii itd. jakie mają perspektywy, a raczej ich kompletny brak.

mój były Kurd uważał, że Muzułmanów trzeba zamykać w odp. ośrodkach. sam nimi gardził, ale i tak był przebiegły tak jak większość z nich. nie jako w ich DNA jest ta umiejętność kamuflarzu.

i to co jest gratis wiążąc się z Muzułmaninem to właśnie kwestia interpretacji Koranu. bardzo dosłownej czasami. albo grasz według ich zasad od początku (min. omawiania tu kwestia dziewictwa), albo nie wchodzisz w to.

39-letni Jabari, który przed sądem w Sheffield przyznał się do zabójstwa Polki 23 października 2007 r., mieszkał razem z 23- letnim Ajeenem, również Kurdem z Iraku. Nie akceptował bliskiego związku przyjaciela muzułmanina z katoliczką z Polski – podała lokalna popołudniówka "Yorkshire Evening Post" w relacji z procesu.


http://www.elondyn.co.uk/newsy,wpis,1070

nie znam na tyle żeby się biegle posługiwać ale studiuje kierunek związany z arabskim tureckim itd.. Nie mówie, ze jest calkiem zle tlumaczony ale pojawiaja sie rozne niescislosci.. też byłam kiedyś w związaku z muzułmaninem ale rozstaliśmy się właśnie ze względu na różnice kulturowe

ta ostatnia informacja jest nie do pomyślenia

[pchella]

Napisane przez MonikaPogrzeba

pchella skoro jestescie we Wloszech ( skoro on jest to wnioskuje ze ty tez) to chyba nie masz sie czego obawiac. Mieszkajac tam jestescie oboje podorzadkowani pod prawo wloskie. Slub w meczecie nie oznacza ze bedziecie malzenstwem( chyba bo nie wiem u mnie musisz zawrzec cywilny i potem mozesz sobie isc do kosciola i innej synagogi), trzeba wziasc slub cywilny. Gdy na ciebie reke podniesie , idzoesz na policje itp.
Mysle ze problem moze byc z tym jak zostalk wychowany czyli ze ty bedziesz tyrac na dwa etaty wychowywac dzieci a on bedzie siedzial na kanapie. tak zostal wychowany, jak i wiekszosc polskich panow, niestety. Jesli takie cos nie wchodzi w rachube to musisz sobie pana odpuscic, ale moze on jest reformowalny. Nie ma innego wyjscia tylko trzeba pogadac i ewentualnie sprawdzic jak by sie z nim zylo. Czesto panowei mowia, jedno a po kilku miesiacach okazuje sie co innego. I nie chodzi mi o to ze on muzulmanin, ale ze tak zostal wychowany, baba jest do garow i wychowywania dzieci. Slogan jaki powtarza wielu polskich panow. Musisz wiedziec ze jak mu by kiedys milosc przeszla to on moze zabrac/porwac dzieci i wyjechac do Egiptu i wtedy tylko Rutkowski moze ci pomoc. Poza tym w islamskich krajach arabkich obrzeza sie nie tylko chlopcow, ale tez dziewczynki i to calkowicie, czyli wycina sie wszystko: lechtaczke, wardi sromowe mniejsze i wieksze i zaszywa sie wszystko wsadzajac slomke zeby mocz i pozniej krew miesieczna mogla odplywac. Kobiety tam nie wiedza co to zycie bez bolu, glupia wizyta w tolalecie trwa i trwa. W noc poslubna maz przyzyna skore i moze odbyc sie kontakt seksualny. I tu moze tez byc problem( chodz moze on jednek bardziej europejski jest i Egipt mu nie wglowie i ta tradycja) , ale chodz ci ludzie zycia tutaj, to jezdza na swoich krajow na urlop i niestety tak dokonuja obrzezania dziewczynek. W Niemczech jest to problem sporych rozmiarow, bo jest duzo cudzoziemcow muzulmanow pochodzenia afrykanskiego. Tutaj jest to karalne, ale tam nie. jada sobie odwiedzic rodzine i na dziewczynka juz czeka znachorka. Obrzezania dokonuje sie na zywca, nie w szpitalu w narkozie, tylko w domu na zywca. Jaki to starszyn bol jest to chyba nie trzeba wspominac. Obejrzyj sobie Kwiat Pustyni, piekny film o somalijskiej modelce w UK.
Jesli i twoj jezdzi na urlop do Egiptu to moze ten problem i twoichprzyszlych z nim dzieci dotyczyc.
Z opisu mi wychodzi ze on jest jak europejczyk i sie przejmowac nie musisz. Ale... nie znam go, nie napisalas duzo, sama wielu rzeczy nie wiesz co on mysli itp nie dziwie sie ze sie zastanawiasz.

Jeśli chodzi o obrzezanie to się o to nie martwię, "nasza" branża nie pozostawiłaby suchej nitki na nim, gdyby nawet wspomniał słowo o czymś takim, a praca jest jego wielką pasją, zresztą został wychowany w kulturze europejskiej, w sprawach seksu jest bardziej wyedukowany niż nie jeden Europejczyk, również jeśli chodzi o seksualność kobiet. Jego mama jest też nowoczesną kobietą, która szanuje tradycje. O to się nie martwię. Chyba również nie boję się o to, że mnie gdzieś wywiezie, że będzie stosował przemoc, widziałam go już w niejednej "napiętej" sytuacji. Wiem też, że boli go i przeżywa gdy ktoś go stereotypowo osądza, bo jeśli chodzi o ogólne zdanie na temat otaczającego świata to jest światłym człowiekiem. Ma wiele cech które mi odpowiadają, które ciężko znaleźć u innych mężczyzn. Bardziej się obawiam, że po czasie okaże się, że jest jak taki obrażalski księciunio który uważa, że kobieta powinna dbać o swojego mężczyznę (czyli usługiwać z uśmiechem na twarzy) i szanować (czyli zgadzać się we wszystkich sprawach z nim mimo że będę myśleć inaczej- Chciałabym zaznaczyć, że teraz TAK NIE JEST, a moje gdybania to są obawy i może niesłusznie go o takie zachowanie w przyszłości osądzam, może nawet jest to w pewien sposób raniące)

[asia8400]

no, ale chce ślubu w meczecie? ile on ma w ogóle lat? ile ty masz wiosek na koncie?

[***luna]

Ja nie jestem znawcą islamu, chociaż obserwuję mieszanie się kultur na co dzień.

I powiem jedno. Mam odbrego znajomego, który pochodzi z Pakistanu.
Wychowywany, edukowany, w UK (wykształcenie wyższe). Pijący, alkohol, przebierający w pannach jak tylko sie da. (bardzo znikomy szacunek w stosunku do Europejek, choć jednocześnie w kontakcie bezpośrednim, uprzejmy, szarmancki, kulturalny).

I całe wrażenie prysło jak bańka mydlana, gdy wypił nieco za dużo.
Zrobił się w mgnieniu oka agresywny, fizycznie i werbalnie.


Każda kobieta chce wierzyć, że w jej przypadku będzie inaczej. Czy będzie- to zwykle okazuje się podczas związku.
Generalizować nie można, bo po co.
Warto jednak mieć uszy i oczy otwarte.



Inna sprawa, która mnie zastanawia (tuż obok różnic wyznania i tradycji) jest bariera językowa.
I z jednej strony podziwiam małżeństwa mieszane, że potrafią poznać się naprawdę, gdy zarówno mąż i żona mówią do siebie w języku, który nie jest ich językiem ojczystym.


Mam kilka znajomych w związkach z wyznawcą islamu. Żadna z nich nie spotkała się z przychylnym nastawieniem z zewnątrz, w każdym bądź razie nie na początku związku...

[yesmi]

Napisane przez dora750

Mój też uwielbia seriale. Kiedyś wciągnęlismy się w taki turecki, o kolesiu, co był niczym Robin Hood, pomagał innym, miał dziewczynę lekarkę, jej ojciec był policjantem. Z matką mieszkał i młodszym bratem, Murat miał na imię, hehe.

hmm nie wiem co to za serial chyba go nie ogladalismy. Byl tez film o Jozefie dosc dlugo lecial bardzo ciekawy i swietnie nagrany moze tez widzialas bo pamietam ze Wszyscy nasi znajomi Kurdowie go ogladali
a co do kurdyjskiego ryzu to uwiebiam nawet moja mame juz nauczylam robic tylko ze w Polsce ciezko dostac dobry ryz

[pchella]

Napisane przez asia8400

no, ale chce ślubu w meczecie? ile on ma w ogóle lat? ile ty masz wiosek na koncie?

Ja mam skończone 24 a On 27, nie myślimy o małżeństwie w żadnym wypadku ale jeśli miałabym się decydować na poważny związek chcę wiedzieć wszytsko, w sensie że nie chcę podejmować na razie takich poważnych decyzji

[zakochana04]

dziewczyny a ja mam takie pytanie

jak wygladaja wasze spotkania ze znajomymi (z innymi Kurdami, nie Kurdami) ?
ja musze przyznac ze jest troche inaczej. akurat u nas nie ma tak zeby moj maz spotykal sie tylko z innymi mezczyznami a ja w tym czasie tylko z dziewczynami, mamy wiele wspolonych znajomych ale nie jest to typowe ,jak u nas europejczykow

[asia8400]

bariera językowa chyba dopiero z czasem wychodzi. tak po kilku latach. chodzi mi związki, w których komunikacja przebiega w języku nieojczystym żadnej ze stron. to jest jednak nienaturalne. czasami chcesz coś powiedzieć, ale nie potrafisz dokładnie tego przełożyć. na początku zauroczenie, zaćmiewa to w jakimś stopniu. opanować np. arabski... nie wiem kwestia pewnie minimum 10 lat. polski tak samo dla obcokrajowca. tak długo, i to przy dość intensywnym nauczaniu. rozmawiałam z Dunką. dobrze po 40, i polski ogarnęła w 8 lat, później już tylko zostały szlify, pisała i mówiła tak jak polka. staż 20 lat, i dzieci (mówiące w 3 językach). oni akurat od początku siebie uczyli nawzajem, plus lekcje prywatne.
fakt, że byli z tej samej kultury, ona o dziwo religijna jak na Skandynawkę bardzo, miał na pewno znaczenie. ale chyba, rzadko można spotkać takie zawzięcie. z tych z Muzułmanami nie spotkałam nigdy tak wiekowej pary.

Pakistańczycy to najgorsza marka w UK. Chyba jeszcze gorsza niż Kurdowie. U nich w kraju, za obrazę słowną proroka dają wyrok śmierci! Teraz jedna Chrześcijanka czeka na egzekucję, bo odważyła się
go skrytykować przy Muzułmanach w pracy. Był o tym reportaż, każdy Pakistańczyk w wywiadach popierał ten wyrok... Do tego jeszcze te Pakistańskie gangi pedofilii w UK. Europejek nie szanują za sex bez ślubu. Pakistanki za taki numer są czasami zabijane na miejscu, albo dopiero tam - legalnie! Oczywiście oni mogą, bo to w końcu mężczyźni.
ich w UK jest pełno. swoje obyczaje (honorowe zabójstwa - karo-kari) również przenieśli do Polski.
Polka zabita "w obronie honoru"

http://kobieta.dziennik.pl/twoje-emo...ie-honoru.html

Pewnie każdy jest inny, każdy ma inne pojęcie dobra.

[zakochana04]

pchella witaj serdecznie na forum

mysle ze to bardzo dobrze ze sie informujesz, to bardzo wazne. mysle tez ze wazne zebys z nim duzo rozmawiala o Twoich obawach i probowala sie wiecej dowiedziec od niego samego.
slub mozecie jasne wziasc cywilny, slub muzulmanski to inna bajka

[asia8400]

Napisane przez pchella

Ja mam skończone 24 a On 27, nie myślimy o małżeństwie w żadnym wypadku ale jeśli miałabym się decydować na poważny związek chcę wiedzieć wszytsko, w sensie że nie chcę podejmować na razie takich poważnych decyzji

no ale co chcesz wiedzieć jeszcze. im więcej będziesz wiedziała, to tym mnie prawdopodobna decyzja o związku. jeszcze z tym ateizmem go dobiłaś na pewno. ile włoszek miał przed tobą?