|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3331 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachód PL
Wiadomości: 5 444
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Przypomniało mi się coś
![]() Jestem 3 dni z chłopakiem X (3 dni wcześniej zerwałam z Y by być z X, bo za X szalałam przez 3 lata, jednocześnoie nie raz skakalismy sobie do gardeł, robiliśmy sobie awantury, na złość i ogólnie się nie lubiliśmy za bardzo. Wiadomo -kto sie czubi ten sie lubi -sprawdzilo sie w tym przypadku. dodam, że w tamtych czasach: X = gwiazda klasowa, cwaniak i kozak jakich malo, JA = trochę zakompleksiona dziewczyna, trzymająca sie na uboczu klasy, ale jednocześniej buntownica i wredna babka). No więc jestem z X trzeci dzień, zakochana po uszy, mysle tylko o nim, wzdycham i takie pierdoły -same wiecie- i nagle dostaję smsa: "K. sorry, ale ja kogoś mam na stałe" Zawał na miejscu, ja w ryk, i tak rycze w ta poduszkę myśląc o nim mniej więcej coś takiego: "$^&*( )%$#@#$^ &^(*&)(*&(^*% &$^%&&()*)" a on dzwoni, ja nie odbieram, dzwoni drugi raz, tzreci (wiecie -pomyslalam, że to, że nagle wyszedł z inicjatywa byśmy byli razem, to był kolejny podły żart, aby mnei upokorzyć ), w końcu odbieram i milcze powstrzymując łkanie a on"Kochanie? jestes tam? ja żartowałem..." I oboje zaczelismy się śmiać Doznanie koszmarne, na szczęście naprawdę żartował ![]() ![]()
Edytowane przez kat123 Czas edycji: 2009-07-05 o 20:16 |
|
|
|
#3332 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Hahaha dobre, ale zaskoczenie jaki kochany chopak, no
__________________
|
|
|
|
|
#3333 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachód PL
Wiadomości: 5 444
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
zaskoczenie to malo powiedziane
ja dostałam takie szoku, że... że brak słów. W jednej chwili sprawił,że poczułam się zdradzona, niekochana, nieatrakcyjna, głupia, naiwna itp itd. By w 2 minuty później zalewac się łzami, ale już śmiechu, aczkolwiek nieufna bylam potem długo numer mi wyciął przyznam niezły. Skąd wziął pomysł też nie wiem ![]() teraz mam się przynajmniej z czego śmiać
|
|
|
|
#3334 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 269
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Umawiałam sie kiedys z pewnym chlopakiem, trwalo to jakies 4-5 miesiecy, potem przestal sie odzywac, tlumaczyl ze nie ma czasu na zwiazek, ze ma duzo problemow etc. odpuscilam go sobie. Po jakis paru miesiacach odezwal sie znowu, chcial sie spotkac - okej, moze zmadrzal i chce znowu sie spotykac
pierwsze spotkanie, mial po mnie przyjechac samochodem i mielismy gdzies wyskoczyc za miasto. Czekam i czekam.. po 40 minutach dzwoni ze bedzie za jakies 20 minut bo musial cos pilnego zalatwic. jestem cierpliwa. wreszcie przyjechal, mowi ze zaraz mi pokaze co takiego pilnego mial do zalatwienia - o moj boze, jakies kwiatki mi kupil na przeprosiny, zaluje ze mnie wtedy zostawil, jaki jest cudowny, wybacze mu to cale spoznienie, zmienil sie, spoznil sie bo chcial zrobic mi prezent - mysle tak sobie cala w skowronkach. Otwiera bagaznik... patrz mowi, nowiuska opona za tak mala cene, super okazja .... zalamalam sie poprostu
__________________
|
|
|
|
#3335 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: puszcza świętokrzyska
Wiadomości: 4 158
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Uffff. przebrnełam. Naprawdę ciekawy watek.
I pieknie sie rozwija,choc powod mało ciekawy,że faceci takie rzeczy nam cały czas robia. Króciutka historia ode mnie. W liceum koleżanka przywlokła swojego chłopaka na impreze do mnie.Dziewczyna bawiła sie normalnie tzn z wszystkimi, tanczyła z kolegami ,rozmawiła z dzieczynami.Jemu cos sie nie podobał jej zachowanieKoleś spił się, wyrzygał na korytarzu, a na nia wydarł dlaczego go przyprowadziła. i jak smie tańczyć z innymi i rozmawiać i takie tam durne gadanie.Myślałam,że go kopnie w . Potem okazało się ,że za niego wyszła, a on był strasznie zazdrosny.Kontrolowł ja jak wychodziłą na babskie plotki itp.Wg mnie porażka
__________________
Jak to Skorpionica wybaczam, ale nie zapominam. www.pustamiska.pl Jesli myślisz,że zmienisz faceta, to lepiej zmień faceta. kosmetyki, buty https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post63462611 oraz książeczki NOWE https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post76540401 |
|
|
|
#3336 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Ja jestem w połowie ale przebrnę cały
![]() opowiem trochę o mojej eks przyjaciółce i jej chłopaku.... *Kiedyś jak się pokłócili przy mnie to on do niej z tekstem "a chcesz w mordę? Co tak patrzysz? mało k***a razy dostałaś?" *Innym razem kolega go spotyka w klubie i pyta "gdzie masz X (tu imię jego dziewczyny)" a ten spojrzał, zaczął się śmiać i mówi "Tylko ciiiiichoooo" *Jak mu powiedziałam że wiem że zdradza X (dłuższa opowieść) to mu się głupio zrobiło i nie zaprzeczył Na razie tyle, od jakiegoś czasu nie mam z nimi kontaktu i lepiej się czuję psychicznie... |
|
|
|
#3337 |
|
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 479
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Gdy byłam na studiach, na wakacyjnym wyjeździe poznałam fajnego chłopaka z innego miasta. Na początku wymienialiśmy pisaliśmy do siebie sms-y, jakieś żarciki, pozdrowienia, życzenia okazjonalne. Trwało to ok. pół roku. Pewnego razu on napisał, że będzie w najbliższych dniach w Warszawie i zaproponował spotkanie. Zgodziłam się. Poszliśmy na piwo, potem kolejne, super się na rozmawiało...i zaiskrzyło. Były pocałunki i obściskiwanki w parku. Parę dni później w sms-ach uzgodniliśmy, że będziemy kumplami i że ten "wybuch hormonów" nic między nami nie zmieni. Jednak z czasem jego sms-y stawały się coraz bardziej czułe i ociekające słodyczą. Pisał, że nawet nie wiedział, że tak mu będzie mnie brakowało, że tęskni, że nie może się doczekać naszego kolejnego spotkania. Udzieliło mi się to, też zatęstkniłam, marzyłam, zaangażowałam się. Miesiąc później znów się spotkalismy (miał taką prace, że raz na jakiś czas przyjeżdżał do Warszawy). Było cudownie...romantycznie.. .ekscytująco. PO jego wyjeździe były kolejne maile i smsy, roztapiał moje serce kolejnym tekstem. I nagle zamilkł. Na moje smsy odpowiadał zdawkowo i stwierdził, że nie wie, kiedy będzie znów w Warszawie. Poczułam się rozżalona, ale nadeszły wakacje i musiałam wyjechać na praktyki na drugi koniec Polski, poza tym byłam zajęta sesją, więc nie miałam czasu rozmyslac o M. i trochę mi przeszło.
Gdy byłam na praktykach, wysyłałam smsy z pozdrowieniami do wszyskich znajomych, wysłałam też do M., na zasadzie: a co mi szkodzi. Zwykły, kumpelski sms. M. zaś odpowiedział b. wylewnie, że super, że się odezwałam, że to chyba telepatia, bo o mnie własnie myslał...powróciły namietne i czułe smsy, miłosne wiersze, pojawiały sie zawoalowane wyznania milości...moje zauroczenie powróciło i przepoczwarzyło się w uczucie... W międzyczasie pojechałam do domu na weekend i M. powiedział, że jego kumpel, nazwijmy go Jacek, będzie w Warszawie załatwiać jedną sprawę i żebym sie z nim spotkała i "posłużyła za przewodnika". Zgodziłam się i spotkałam się z Jackiem. Wręczył mi bukiet róż i powiedział, że to od M. Poszliśmy na piwo. Miło nam się gadało i Jacek w imieniu M. zaprosił mnie, bym przyjechała do ich miasta. Potem powiedział coś dziwnego, że M. mnie bardzo ceni, ale że powiniem mi o czymś powiedzieć, a o czym, to niech on sam mi powie. Zaintrygowało mnie to. Wróciłam na praktyki. M. potwierdził zaproszenie i ustaliliłmy, że przyjade do niego na kilka dni. Wyprosiłam u szefa, by zwolnił mnie parę dni wczesniej, za ostatnie pieniądze kupiłam bilety na pordóż przez całą Polskę (miałam parę przesiadek po drodze). W przeddzień mojego przyjazdu M. przysłał mi smsa o znaczącej treści, kumpela, której go pokazałam stwierdziła, że to brzmi jak wstepne oświadczyny. Jechałam do M. jak na skrzydłach, mimo ogromnego upału biegałam z olbrzymim plecakiem z dworca na dworzec, nie czułam głodu, pragnienia ani zmęczenia. Było cudownie, kolacja przy świecach, masaż, cudowny seks...i kolejny, i kolejny...czułam się jak w bajce. I w środku nocy wszystko sie skończyło. M. spytał, czy mam chłopaka. Takim tonem, jakby pytał, czy lubie frytki, czy coś równie normalnego. ja na to: no co, ty, gdybym miała chłopaka, nie byłoby mnie tu z tobą! A on na to, że: ON MA DZIEWCZYNĘ! Jakby mi ktoś przywalił pięścią w nos. Powiedział, że myslał, że ze mną to będzie tylko taka krótka przygoda bez zobowiązań, która się szybko urwie, ale wbrew samemu sobie się zaangażował uczuciowo, stąd milczenie przed wakacjami. Spytałam, co dalej, on, że nie wie. Chciałam od razu wyjechac, on mnie błagał, bym została...Zostałam. Po powrocie nie mogłam się pozbierać, tęskniłam za nim strasznie, mimo, że wiedziałam, że to nie ma przyszłości. Spotkalismy się jeszcze pare razy w Warszawie, było namiętnie, ale M. nie chciał zostawić dziewczyny dla mnie. Coraz gorzej czułam się w tej sytuacji, chciałam o nim zapomnieć, nawet związałam się z kolega z roku, ale nie byl to udany związek. Przeszlo mi dopiero, gdy poznałam aktualnego TŻ. M. ożenił się z tą dziewczyną, a z tego co wiem, niedawno urodził im sie synek. Nie odzywamy sie do siebie.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
|
|
|
#3338 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachód PL
Wiadomości: 5 444
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Faceci niektórzy to naprawdę szuje bez serca aż się w głowie nie mieści.Nie pomyślałaś nigdy by skontaktowac się z jego dziewczyną i ją uświadomić, ze was obie w ciula zrobił? Ja bym tak zrobiła Edytowane przez kat123 Czas edycji: 2009-07-09 o 13:28 |
|
|
|
|
#3339 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 675
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
"Siła twojej walki mierzona jest twoją wiarą w tę walkę"
|
|
|
|
|
#3340 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Nie do wiary, ale przebrnęłam przez cały wątek
![]() Ma tu do dorzucenia swoje trzy grosze że tak to nazwę. Zeszłe wakacje wyleczyły mnie z randkowania w internecie. I z naiwności również ![]() Pan numer jeden. Na pierwszy rzut oka bardzo miły, szarmancki ale Ja po kilku spotkaniach stwierdziłam że to nie to. Więc mu to oświadczyłam ze slowami, że bardzo mily z Niego człowiek ale nie dla mnie No to szanowny Pan zaczął robić z siebie bad boya. Historie o mrocznej przeszłości, kibicowanie ukochanej drużynie tzn. ustawki na mecze, narkotyki, domy publiczne itp. Biedaczysko myślał że mnie tym do siebie przekona taaa... W końcowym akordzie stwierdził że On się nigdy ze środowiska nie wyrwie i zawsze będzie się za Nim ciągnąć jego przeszłość oraz że to lepiej dla niego że Nam nie wyszło bo On mialby chore myśli że Go zdradzam kiedy wyjechalabym spowrotem na studia. Potem przerwa i zrzędzenie że zrobi dziecko pierwszej lepszej bo ono Go uszczęśliwi i wogóle. A matki dziecka nie musi przeciez kochać ani szanować.![]() Pan numer dwa. Ideał po ziemi chodzący. Przystojny, wysportowany, dobrze wychowany. Wielkie plany na przyszłość i miłość od pierwszego spojrzenia, że się tak wyrażę. Romans w najlpsze kwitnie aż tu nagle Jego mama ląduje w szpitalu bo zaslabła. On mi pisze że zostaniemy lepiej przyjaciółmi. Ja załamka. Następniego dnia On mówi że był w kościele(wierzący bardzo był) i że stwierdził że jestem Jego darem od Boga. Jego aniołem. Oraz że On przekłada egzamin poprawkowy i jedzie z mamusią i tatusiem do sanatorium. No cóż...przebolałam. Parę dni później moja przyjaciółka pisze mi że On pisal do niej na portalu społecznościowym. Wiadomości i nagabywania o spotkanie. Nie wiedział idiota ze to moja przyjaciółka. Kiedy wszystko się wydało pytam go co to ma znaczyć na co On stwierdził że zrezygnowal z walki o Nas, bo Ja studiuje tak daleko(150 kilometrów ) i że nie wiedział jak to zakończyć. No to wymyślil że do niej napiszę. Fantastycznie![]() Najlepsze jest to że było to w zeszłe lato a teraz obydwaj próbują odnowić znajomośc ze mną Zmowa czy co? z czego Pan numer dwa prosi pokornie o wybaczenie i wciąż o mnie myśli- wzruszające.![]() Tak oto szybko wyleczyłam się z naiwności, randkowania w internecie, oraz złudzenia że istnieją mężczyźni idealni. ![]() Na cale szczęscie dla mnie.Inna historia to TŻ mojej przyjaciółki. Nie spotkalam tak zaślepionej osoby. - pan mówił na początku ze ma 27 lat, potem okazało się że 34. - rzekomo ma dyplom wyższej uczelni, ale nie ma żadnych kolegów ze studiów i nigdy o nich nie opowiada - Ona nie uprawiala z Nim seksu nigdzie poza jego samochodem albo naszym mieszkaniem kiedy wszyscy wyszli an zajęcia - miesiąc przed urodzinami przypominała mu o tym dniu prawie codziennie, a mimo to jemu się dni pomyliły ![]() - nie zna Jego nazwiska ani nie ma z Nim ani jednego zdjęcia, nigdy też nie była z Nim na mieście. Po prawie dziesięciu miesiącach znajomości. - nie była nigdy u Niego w domu ani nawet w mieście w, ktorym On mieszka - walentynki-ona kolacja, prezenty i wogóle a On nic, nawet nie przyniósł jej kwiatka - kiedy zaczęła pracować jako kelnerka On stwierdził że nie chce żeby pracowala bo będzie "dawać d*** na lewo i prawo" Ona zachwycona że On taki zazdrosny. Taa zazdrosny... ![]() Byłoby tego więcej. Nikt Go z moich współlokatorów nie lubi, i nie możemy ani slowa krytyki na Niego wyrzec, bo zaczyna się rzucanie fochów i wielki elaborat obronny. Jej nic z Jego zachowania nie wydaje się dziwne, a Nam owszem. Przyre jak ona zmienila się pod Jego wpływem i że nic zrobić nie możemy ![]()
__________________
[I][COLOR=Indigo]"Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń. Jest po prostu inne." |
|
|
|
#3341 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 435
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
Tiki riki tiki tak ![]() 1.04 - 50kg - R stop W zimę można schudnąć ![]() Zabiegana studentka
|
|
|
|
|
#3342 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 502
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Czytam te wasze historie i nie mogę uwierzyć jacy faceci są na tym świecie
![]() I w międzyczasie przypomniała mi się jedna całkiem niedawna sytuacja: Siedzę z M. u mnie w domu, jest fajnie. Ja prawie fruwam, motylki w brzuchu i te sprawy. Na koniec wspaniały 'buziak'. On wraca do domu, siada na gadu-gadu. Patrzę, wiadomość od niego. "Było za*****cie, ale jutro idę na spacer z pewną dziewczyną i się wszystko okaże, więc to raczej było nasze ostatnie spotkanie" Nie dałam po sobie poznać mojego zawodu, odpisałam "To fantastycznie " i z mojej inicjatywy więcej się z nim nie spotkałam
|
|
|
|
#3343 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
gratuluję stanowczości i tego że nie dałaś mu niczego po sobie poznać
__________________
[I][COLOR=Indigo]"Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń. Jest po prostu inne." |
|
|
|
|
#3344 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
najgorsze co słyszałam to jak od kumpla siostra ktorą w ten dzien co mi to opowiadała poznałam, ta dziewczyna spotykala sie z chłopakiem 2 lata, on ją do niego zabierał lub jezdzil do niej, potem jakos sie dowiedziala od kumpla że on ma dziewczyne 4 lata gdy spodkala go przy kumplach wygarneła mu wszystko a on powiedział przy wszystkich że ona sama do niego jezdzila bo jej sie chcialo... wiecie co no i że to taka kur...
Edytowane przez evak1988 Czas edycji: 2009-07-23 o 22:07 |
|
|
|
|
#3345 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 491
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
To ja wam powiem co eks mojej kumpeli jej wywinął.
Mieszkali razem w mieście X. Pochodzili z miasta Y. Moja kumpela w mieście Y miała puste mieszkanie(rodzina za granicą)Ten jej eks już 4 m-ce nie pracował, nie miał kasy, także moja kumpela poniekąd go utrzymywała. I któregoś dnia ten eks pojechał z X do Y w jakiejś sprawie, nie pamiętam. To był marzec. W maju moja kumpela znów wybrała się z X do Y , załatwić sprawy w urzędach i odebrać pocztę z domu. I co zobaczyła? list z banku z nakazem jak najszybszej spłaty długu na koncie. Co się okazało. jej tata wyjeżdżając zostawił kartę kredytową. W razie gdyby zabrakło jej pieniędzy mogła sobie coś wziąć z konta. I ten jej eks to słyszał. Gdy był w Y, poszedł do niej do domu(miał jej klucze) wygrzebał tą kartę, wygrzebał PIN i wziął sobie 1000zł!!! Między nimi i tak było źle, więc po tym z nim zerwała. Ale kasę po jakimś zcasie zwrócił na szczęście.Pomijam fakt,że mieszkałam z nimi i mnie też okradł.
__________________
"Wszyscy najmądrzejsi... Myślą chyba, że są wybrańcami..."
![]() |
|
|
|
#3346 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
któregoś dnia zadzwoniła żona faceta, z którym byłam.
on najwidoczniej nie miał czasu mi o niej wspomnieć. wspomniała sama.
__________________
strach jest dobry. dobrze jest się bać. to znaczy, że masz coś jeszcze do stracenia. co jest sensem życia? żyć! "Nawet partnerzy żądający pełnej wolności, siadając za kierownicą nie jadą lewą stroną. Dlaczego? Mają świadomość ograniczenia i konsekwencji łamania praw". |
|
|
|
#3347 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 139
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
|
|
|
|
#3348 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 381
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Ja az takich strasznych histori nie mialam,ale jeden z moich bylych rozlozyl mnie na kolana jednego wieczoru. Pisze mi smsa,zebym wyszla przed dom,to porozmawiamy,wyszlam,usie dlismy przy stole, on z powazna mina do mnie
-nie uwazam,ze powinnismy byc dluzej razem. Ja w szoku troche bylam,wiec zeby sie upewnic co powiedzial pytam - zrywasz ze mna? On mowi tak. No to pytam dlaczego a jego odpowiedz - nie moge ci powiedziec. A jeszcze teraz mi sie przpomnialo,mieszkalismy po sasiedzku z M., on mial 2 mlodszych braci z ktorymi sie przyjaznilam,robilismy grille,gralismy w kosza co wieczor,robilismy razem imprezy,wzajemnie na rodzinne imprezy sie zapraszalismy itp. wtedy M. byl jeszcze w wojsku,kiedy przyjechal na przepustke wmawial mi i swojemu bratu,ze cos miedzy nami jest i ze jak jego nie ma to go zdradzam z jego wlasnym bratem!!! Juz nie wspominajac jaka musialabym byc durna,zeby zdradzac go niedosc,ze z jego wlasnym bratem to jeszcze pod oknem jego rodzicow!!!Bosze... Edytowane przez kacha2004 Czas edycji: 2009-07-26 o 00:26 |
|
|
|
#3349 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Sztokholm
Wiadomości: 2 390
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
No to ja też coś opowiem od siebie:P
1. Moja koleżanka jako 15 latka zakochana po uszy on 18, cud i wogóle, szczęśliwa niemożliwie. Parą zaczeli być, a koleś olewał spotkania z nią a potem jak ją na mieście spotkał to, że nie mógł, a o telu nie pomyślał. Ona nadal nic wierzy w to swoje cudeńko. W końcu on jej opowiada, że ma kilka dziewczyn internetowych w kilku miastach. A ostatnio jak go koleżanka podwiozła to się z nią za to całował, ale to tylko tak za tą przysługę. A na koniec dodał do mojej koleżanki, że niestety, ale ona nigdy nie usłyszy od niego słowa kocham, bo tak się przejechał na ostatniej dziewczynie, że dopiero powie to następnej. Dopiero wtedy dziewczyna na oczy przejrzała i go rzuciła. 2. Ja sama zaczęłam się spotykać ze starszym kolesiem..poprostu sielanka. Planował, że jak na studia przyjdę do jego miasta to zamieszkam razem z nim w jego mieszkaniu. Na urodziny kupił mi auto, nie chciałam przyjąć nalegał, że nie po to w salonie na niego tyle czekał, żebym ja go nie chciała. Po kilku miesiącach sielanki, ciągłego spędzania czasu, oświadczył, że dostał od szefa polecenie wyjazdu służbowego. Na co ja to chyba dobrze? A on no chyba tak wyjeżdżam na rok nie wiem czy wrócę jeszcze. Ja nie odzywam się do niego przez tydzień, w końcu daję się przebłagać na rozmowę, a on, że mieszkanie i samochód zostawia mi i spróbujmy kontynuować nasz związek na odległość przyjadę raz na miesiąc nie będzie źle. Ja do niego, że nigdy w życiu w jakiej ty mnie sytuacji stawiasz?? A on wyciąga pierścionek i do mnie to wyjdź za mnie i pojedź ze mną. Ja czy ty wiesz ile ja lat mam. A on pełnoletnia jesteś, więc czemu nie. Rzuciłam kluczyki i powiedziałam, że w sobotę zabiorę rzeczy. Potem odprowadziłam go nawet na samolot, żałuję do tej pory, że tak to się potoczyło. 3. Mój pierwszy facet uważał, że w związku to dziewczyna powinna o wszystko zadbać. Więc ciągle były pretensje o to, że nie wymyśliłam dokąd pójdziemy itd. Po pewnym czasie byłam już tak tym wkurzona, że powiedziałam, że to koniec. A on na to: Ty to wiecznie niezadowolona jesteś, nie dość że się człowiek stara Ci dogodzić, zapracowuje się jak głupi żeby księżniczce dogodzić to jeszcze szacunku za to nie ma i co potem słyszy?? Odeszłam bez słowa bo nie było sensu tego komentować. Za 2 tygodnie zadzwonił, że ma wesele może pójdziesz ze mną kochanie. Do niektórych to nic nie dociera. 4. Mój znajomy pracuje sobie w knajpie do której często zaglądam, zawsze miałam do niego stosunek koleżeński. No i pewnego dnia ten ze mną gada i mówi, wiesz co podobasz się mojemu koledze. Ja w śmiech co do czego wogóle jak się nie znamy ni nic. A on dalej: Ale wiesz co mi bardziej, jak rzucę X to będziesz się ze mną spotykać?? Ja do niego weź nie pie**** bo myślałam, że żartuje, a on na to, jeśli mówię serio to się zgodzisz?? Brak słów
__________________
Piękny? Nie wiem. Ma około 1.80 wzrostu, włosy mniej więcej takie krótkie jak ty i niebieskie oczy: po prostu cudowne. Ale... nie. Nie jest chyba piękny w obiegowym sensie tego słowa. Jednak na pewno jest mężczyzną z którym - jeśli go gdzieś zobaczysz - od razu chciałabyś spędzić resztę życia...
|
|
|
|
#3350 | |
|
Przyczajenie
|
Cytat:
Zgadza się Agusia.. Zerwałam z nim. Od tygodnia nie jesteśmy razem.. On czuje się wolny, ja załamana... Kocham tego drania, jest mi przykro.. ale co moge zrobić? - nic...;( |
|
|
|
|
#3351 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Dzwoniła dzisiaj do mnie naj przyjaciółka. Od ok.3 lat mieszka w Anglii ze swoim pożal się Boże "chłopakiem". No i niedawno urodziła im się córcia. Ta przyjaciółka przeleżała prawie miesiąc w szpitalu bo ciąża to był jakiś ciężki przypadek.M. chciała żeby J. był przy porodzie. dzień wcześniej do niego zadzwoniła że jutro rodzi. A jego nie ma....jak już urodziła i zapytała czemu go nie było to on do niej z tekstem 'Ty codziennie miałaś rodzić. Musiałbym miesiąc wcześniej wziąć urlop"
![]() Jak po paru dniach zadzwoniła i powiedziała że ją wypisali ze szpitala to on powiedział że jest w Szkocji i dopiero jutro może po nią przyjechać.... NApiszę więcej jak mi się przypomni i znajdę dłuuuuższą chwilę...
__________________
Mikołajek 26.02.2014 Obudził mnie trzepot skrzydeł Wyjrzałam przez okno Na parapecie zostało Białe piórko - Pamiątka po Tobie Mój Aniołku 01.12.2012 [*] |
|
|
|
#3352 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 491
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
O przypomniało mi się.
W maturalnej klasie poznałam na dyskotece chłopaka. Nie był z mojego miasta, ale okazało się, że ma tam rodzinę i dość często ją odwiedza. Wymieniliśmy się numerami, po kilku dniach przyjechał. To były o ile pamiętam ferie zimowe, więc spotykaliśmy się przez 2 tyg. Byliśmy parą, wiem,że to szybko ale chłopak cholernie mi się podobał pod różnymi względami. Po tych 2 tyg. wrócił do siebie. Mieliśmy odwiedzać się co jakiś czas. Oczywiście przez kilka dni dostawałam smsy jak to mu zawróciłam w głowie, jaka jestem och i ach-cudowna, jak tęskni. Po tych kilku dniach-zero odzewu. Ani na sygnałki, ani na smsy nie odpowiadał. W koncu dostaję smsa z jakiegoś nr,że mam się natychmiast od niego odpier***ić, bo to pisze jego dziewczyna i oni tak się kochają I że są juz ze soba jakiś czas(więc kapnęłam się,że spotykał sie ze mną za jej plecami)To jej napisałam, co i jak. No i dostałam smsa od niego,żebym przestała wpier****ć się w jego związek, bo ma za***istą dziewczynę, czy coś takiego. Odpuściłam.Gdzieś tak po 2. miesiącach zaczął prosić moją przyjaciółkę o mój nr, tłumaczyć jej jakim był idiotą, jak żałuje i że chciałby znów ze mną porozmawiać. po kilku dnaich dałam sie przebłagać i zaczął do mnie pisać. Postanowiłam sie z nim spotkać, oczywiście niczego nawet sobie nie wyobrażałam. Ale dałam mu szansę. I znów było fajnie, mimo,że utrzymywałam dystans. Przyjechał do rodziny, spotykaliśmy sie prawie codziennie. I właśnie-prawie. Bo od czasu do czasu imprezował z kolegami. Okazało się,że poznał moją koleżankę. Inna mi powiedziała, że widziała ich jak się całują u niej pod klatką. Więc ja od razu uderzyłam do niej, wyjaśnić tą sprawę. Okazało się,że on jej nagadał,że jestem tylko koleżanką, że spotyka się ze mną ot tak, że nic nie znaczę. Ostrzegałam ją, wszystko jej opowiedziałam,a le nic. Zakochała się. Byli ze sobą 2 lata i go zostawiła. A on? Zaprosił mnie do znajomych na nk, jakby nigdy nic bo "przecież to było dawno". Udałam,że go nie znam.
__________________
"Wszyscy najmądrzejsi... Myślą chyba, że są wybrańcami..."
![]() |
|
|
|
#3353 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 119
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Kurcze, nie rozumiem jak to jest, że facetowi przechodzi praktycznie od razu, nie rozpamiętuje, szybko znajduje kogoś nowego, a my - kobiety
? echhh...
|
|
|
|
#3354 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6 747
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Faceci to szuje
ale dobrze wiedzieć, że nie jestem osamotniona w moich przeżyciach ... tylko wiecie, że jak czasem sobie wspominam te sytuacje jest mi ciągle smutno ![]() A konkretnie: 1. Poznałam chłopaka... zakochany podobno we mnie na zabój... umawiamy się na 2 randkę... czekam... i "tradycyjnie" zero odzewu z jego strony a to była jedna z pierwszych moich randek, więc długo się przygotowywałam potem się dowiedziałam że mówił znajomym że jestem fajna tyko "dziwna" co to mogło znaczyć do dzisiaj nie wiem ![]() 2. niedługo potem poznałam innego chłopaka, spotykaliśmy się kilka razy, normalnie cud miód... potem zaczął się ni z tego ni z owego z moją znajomą spotykać... i kolejną (mnie oczywiście zostawił bez słowa), a najlepsze, pewnego dnia dostaje wiadomość że miał wypadek (od jego kumpla) więc ja w panikę, co jak gdzie kiedy... on do mnie żeby się z nim umówiła, ja ok... przyjeżdża siedzimy sobie (romantyczna atmosfera ) on do mnie mówi "już wiem o czym zapomniałem" -"?" - "wziąć prysznic" (a pracował fizycznie) , potem kontynuuje: "w sumie to ja na chwile przyszedłem do się z kolegą umówiłem..no to pa" i to był ostatni raz jak się spotkaliśmy ![]() Ale on miał więcej takich sytuacji: - zabrał mnie na pierwszą randkę, gdzie? do domu swojego kumpla tak sobie wieczór w 3 siedzieliśmy, oczywiście oni gatka między sobą a ja byłam powietrzem ![]() - wmawiał mi że ma wyższe wykształcenie a tak naprawdę nawet zawodówki nie skończył ![]() - wmawiał mi, że będzie jako model pracować to mnie od razu rozwaliło, bo aż tak przystojny nie był ![]() chyba tyle na razie mi się przypomina... eh to było jak byłam jeszcze bardzo młoda inie rozumiałam że ktoś może kłamać i oszukiwać bez powodu, sama się zastanawiam, jak mogłam być taka naiwna... aż mi lepiej jak się wyżaliłam wiecie co jest najlepsze, że ja niedługo potem spotkałam mojego ukochanego i jesteśmy razem już baaardzo długo a ci dwaj ciągle samotni , co ciekawe ten drugi jest kolegą mojego TŻ
__________________
Edytowane przez Stysik Czas edycji: 2009-08-06 o 00:05 |
|
|
|
#3355 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zachod
Wiadomości: 90
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
O masakra!!
Trafilam na ten watek przez przypadek i nie moge uwierzyc w to co czytam myslalam, ze tylko mi przytrafiaja sie tak beznadziejni faceci, ze mam jakiegos pecha i ze do konca zycia bede sama. Ze to moze cos ze mna nie tak ![]() A tutaj widze, ze po prostu niektorzy faceci tacy sa Ja mialam mase takich historii, moglabym ksiazke napisac ![]() ale ostatnia najswiezsza to taka: Bylam kiedys prawie rok z X. Poklocilismy sie i postanowilam nie odzywac sie do niego przez 3 dni, aby troche zrobic mu na zlosc. Pisze do niego po 3 dniach, a on do mnie "ja z kims jestem". Normalnie opadla mi kopara, bo nie przypominam sobie abysmy zrywali Okazalo sie ze ten ktos to jego bardzo dobra kolezanka do ktorej jezdzil na herbatke z kolegami (wiedzialam o tej kolezance itp no ale przeciez moze miec kolezanki tak jak ja kolegow) i ze tak naprawde to spotykal sie z nia miesiac za moimi plecami ![]() Minely 3 lata. Odnowilismy z bylym kontakt (zwykly kolezenski). Spotkalismy sie pierwszy raz po 3 latach. No i po spotkaniu zaczelo sie, ze on chce wrocic, ze byl mlody i glupi itp. No mnie kompletnie nie ciagnelo. Dlatego powiedzialam, zeby moze sobie z kims innym sprobowal. Ale, ze jestem strasznie uczuciowa to w koncu cos tam mnie ruszylo. No i spotykalismy sie. W miedzyczasie dowiedzialam sie ze poznal Y. i ze wydala mu sie fajna. No i spotkal sie z nia drugi raz, potem trzeci. Mimo, ze wczesniej mu sama radzilam sprobowac z kims innym to teraz kiedy uczucie mi wrocilo i mu o tym powiedzialam to myslalam, ze nie wezmie sobie tego do serca. Ale uslyszalam ze jestem dla niego wazna, ze mnie kocha itp ale widzi to tak, ze bede jego kolezanka a on sproobje z Y. heh Wiem, ze 2 sytuacja z nim jest czesciowo moja wina. Ale czy faceci musza byc na tyle honorowi i dumni ? ale jesli polacze 1 i 2 sytuacje razem to dochodze ze to nie byl ktos dla mnie![]() Inne sytuacje sa podobne do waszysch tzn spotykalam sie z chlopakiem a potem okazuje sie ze mi pisze ze chce byc fair. i ze ma dziewczyne i ze chce byc ok w stosunku do niej i do mnie. A o dziewczynie nie mowil bo ani ja nie pytalam ani on nie widzial potrzeby hahalbo spotykam sie z chlopakiem, sam zdobyl moj numer, sam chcial sie spotykac itp itd a nagle milknie i zero odezwu i jakiegokolwiek wyjasnienia czy zauwazylyscie moze taka zasade Im mniej nam zalezy, tym oni bardziej sie staraja. Natomiast, gdy tylko zobacza, ze cos nas tam w sercu ruszylo to ich reakcja jest jedna - ucieczka. ---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ---------- A i przypomnialo mi sie jeszcze. Zawsze podobalam sie pewnemu chlopakowi. Raz chcial ze mna byc, ale to trwalo zaledwie 2 tygodnie bo cos tam jakas inna. Odzywal sie raz na kilka miesiecy. Potem stal sie moim dobrym kolega. W koncu okazalo sie ze wpadl, ale nie ozenil sie z ta dziewczyna. Ma sliczne dziecko ale za kazdym razem (czyli raz na 3 miesiace) jak popiszemy ze soba, slysze od niego ze ja jestem ta jedyna i czeka na mnie. Myslalam ze wybuchne smiechem no i powiedzialam ze "trzeba bylo o tym myslec zanim komus dziecko zrobiles"
|
|
|
|
#3356 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 396
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Przeczytałam kilka stron i wymiękłam
![]() Dodam też coś od siebie. Parę ładnych lat temu przyjaciołka na siłe chciała mnie zeswatać z pewnycm chłopakiem, mnie się pomysł średnio podobał, ale jednak dostaliśmy swoje numery telefonów i umówilismy się. Dzień przed spotkaniem rozchorowałam się i z tydzień leżałam w domu z gorączką. Koleś się niemal obraził i codziennie z fochem pytał czy już w końcu mogę wyjść - ale to dopiero początek ![]() Poszłam na tą nieszczęsną randkę, on gadał jakieś głupoty nie dajac mi dojść do słowa, ja marzyłam by to się skończyło. Aż tu nagle zagłębił się we wspomnienia i zaczął opowiadać jak to było gdy był uczniem mojego ś.p. taty (tata miał warsztat samochodowy i miał tam praktykantów). Dowiedziałam się ile to ów amant ukradł rzeczy mojemu tacie, jak go oszukiwał oraz "ale wszyscy robiliśmy twojego starego w ch.... ! " ![]() Własnym uszom nie wierzyłam, nic nie powiedziałam, w życiu mnie tak nie zamurowało. W dalszej części monologu dowiedziałam się, że jak już będziemy parą to będę musiała nosić mini oraz zaplatać warkoczyki, bo jemu się tak podoba. Na koniec obraził się, bo nie chciałam się z nim całować pod oknem mojej kuchni, w której była mama. Od zrobienia awantury powstrzymywało mnie tylko to otwarte okno oraz non stop krecący się sąsiedzi.
|
|
|
|
#3357 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 867
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#3358 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: kursuje między pólnocą a południem
Wiadomości: 333
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
|
|
|
#3359 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Iława
Wiadomości: 1 764
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
62-60-54
|
|
|
|
|
#3360 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 80
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
[QUOTE=Gladys del Carmen;13575362]Kurcze, nie rozumiem jak to jest, że facetowi przechodzi praktycznie od razu, nie rozpamiętuje, szybko znajduje kogoś nowego, a my - kobiety
? echhh...
Edytowane przez BoskaPanna Czas edycji: 2010-12-05 o 14:08 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:08.




), w końcu odbieram i milcze powstrzymując łkanie a on

zalamalam sie poprostu
i jak smie tańczyć z innymi i rozmawiać i takie tam durne gadanie.Myślałam,że go kopnie w






Faceci niektórzy to naprawdę szuje bez serca 





, co ciekawe ten drugi jest kolegą mojego TŻ

