Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane)

[Majka182]

Napewno Nie..inna..
znam go ..i ufam mu..
bardzo długo sie starał..Bardzo ...jak zaden inny...
zalezało mU..i zrobił by najwieksza głupote jakby nie zdradził ehhe

[_Jamaica]

Ee tak czytam i waham się czy też napisac. no ale niech to będzie przestrogą dla innych

Eks TŻ zerwał ze mną w maju, jakos dwa tygodnie po zerwaniu, przychodził do mnie(bo go zapraszałam) swoją drogą bardzo przeżywałam to rozstanie, i za wszelką cene chciałam go odzyskac. Kiedyś przyjechał wieczorem i zaczeło się od całowania a skończyło na tym, że wylądowaliśmy w łózku. "Kocham cię Skarbie" itp. buzi na dobranoc, ja byłam w siódmym niebie że znowu jesteśmy razem. Na drugi dzień pojechałam do niego bo tak się umówilismy, i cóż znowu wylądowalismy w łózku (nie myslcie sobie że jestem zboczonapo prostu brakowało mi jego bliskości) no i lezymy po wszystkim, i nagle on ma jakąs taką dziwną mine. Pytam się go o co chodzi, a on że w sumie to nie wie czy chce ze mną byc(ze wskazaniem na nie) po czym zaczął bawic się ze swoim psem!
Ja poleżałam chwile, zanim to do mnie doszło, wyskoczyłam z łózka, ubrałam się zakłądam buty- a on sie tak dziwnie na mnie patrzy i pyta "co już idziesz?"(nie ku*** zostane żebym mogła cie zaspokoic na przyszłośc) byłam w takim szoku, że nie powiedziałam nic tylko wyszłam, a doszło do mnie to co sie stało dopiero po jakis dwóch godzinach.

Nie dajcie sie tak wykorzystac, ja sie dałam, niestety nie raz temu samemu eks- byłam(??) w nim tak ślepo zakochana

[Korlat]

Niezle Ja tez mam cos "fajnego"
Tydzien temu przyszla do mnie do pracy moja byla przyjacilka (to dluuuuga i skomplikowan historia w kazdym badz razie nie odzywamy sie do siebie od jakis 2 miesiecy) i pokazala mi smsy od mojego wtedy jeszcze aktualnego faceta. W tych wlasnie smsach moj eks proponowal tej dziewczynie ni mniej ni wiecej seks... Tego postanowilam mu juz nie wybaczac. Bo jedna jeszcze, wczesniejsza, historie mu wybaczylam (jak sie okazalo nadaremnie). Siedze kiedys u niego w mieszkaniu i nagle dzwonek do drzwi on zamknal drzwi do pokoju gdzie siedzialam i nagle zza tych drzwi slysze damski krzyk"Nie pisz do mnie wiecej ze mnie kochasz" chwila szeptow i trzasniecie drzwiami. Wrocil do pokoju, zapytalam czy moze mi to wszystko wytlumaczyc nic nie pwoiedzial wic wyszlam. Na klatce schodowej siedziala ta dzieczyna, okazalo sie, ze to jego byla i okazalo sie, ze jej powiedzial, ze ze mna zerwal jakies 2 tygodnie wczesniej, szkoda, ze mnie zapomnial o tym poinformowac Ale to mu wybaczylam, tego seksu nie
I bardzoe sie ciesze, ze z nim juz nie jestem, chory facet. Dostaje teraz od niego setki smsow od prosb zeby wrocila bo on mnie kocha caly czas po grozby ze jak nie chcialam po dobroci to teraz zobacze...
Boze uchowaj przed takimi na przyszlosc...

[Majka182]

w dzień mojej 18 ..mój ex.. znikł gdzieś na h... kiedy spytałam sie gdzie był ..stwierdził ze juz wczoraj umówił sie ze swoje kolezanką ( z która chciał byc ale ona go olewała ) na spacerek ..bo wiedział ze mu sie nie bedzie podobać...Bo on nie lubie a wrecz nie znosi mojego towarzystwa...
...Cham...

[201803290936]

Napisane przez _Jamaica

(...)
Nie dajcie sie tak wykorzystac, ja sie dałam, niestety nie raz temu samemu eks- byłam(??) w nim tak ślepo zakochana

Świetnie Cię rozumiem . Ważne, że już się nie dajesz i doszłaś do siebie. Ja się przespałam z moim ex na pierwszym spotkaniu po jakichś 4 miesiącach nie widzenia się (po tym, jak ze mną bez skrupułów zerwał, aby być wolnym w czasie wakacji). Więc nie Ty pierwsza i nie ostatnia dajesz się nabrać (a tęsknota też robi swoje).

[aako]

1. randka z nowo poznanym gościem przez neta, był dość przystojny więc jak to ja zaczęłam snuć dalekosięzne plany :P
idziemy do kina, pełen spontan wszystko miło fajnie, on płaci za bilety uśmiecha się (takiego usmiechu nigdy nie zapomne :P) i pyta - moze chcesz popcorn albo cole?? jako że ja nie lubie naciągać facetów odmawiam a on na to - to dobrze to była nasza ostatnia randka

2. po rocznym dość udanym związku zrywa ze mną. ja zrozpaczona dzwonie smsuje błagam o spotkanie. zresztą myślałam że się to spotkanie należy po roku. wkoncu moj eks ulega i spotykamy się MIEDZY JEDNYM A DRUGIM JEGO AUTOBUSEM na przystanku na ok15 min. Zdębiałam.
kilka dni pozniej rozmawiamy na gg, on mówi że jest załamany że dziękuje mi za wszystko ale ze on WYJEZDZA! do Anglii chce sie od tego odciąć od świata i od zycia. namawiam aby tego nie robił ale wyjezdzam na wakacje wiec wiekszego wplywu nie mam. Wrociłam z wakacji. dowiedziałam się że od dnia w którym ze mną zerwał miał dziewczyne. i JUŻ wcale się z tym nie krył.

[katarzynaa666]

Mój chlopak po 2 miesiącach chodzenia ze mna spotkal sie potajemnie ze swoja kolezanka, ktora poznal w necie... na pierwszym spotkaniu calowali sie namietnie, trzymali sie zaraczke itp... Powiedzial mi ze tylko dala mu buziaka... i ze spotkal ja przez przypadek... Prawdy dowiedzialam sie miesiac pozniej... Jak zaczelam plakac i mowic ze jest beznadziejny, to on mi powiedzial ze przeciez pocalunek to nic nie znaczy...Mialam juz z nim zerwac.... tak mnie dobil... ale on powiedzial ze bardzo tego zaluje zerwal kontakt z ta dziewczyna... Szczerze mowiac nie zaluje tego,ze mu wybaczylam... Choc czasem jak tak dluzej sie zastanawiam... To sobie myslec: "Boze jaka ja glupia jestem"... Jestesmy ze sobą juz 10 miesięcy i jestem Bardzo z nim szczesliwa i teraz juz jestem pewna ze 2 raz by mi takiego swinstwa nie zrobil

[hecate]

Napisane przez katarzynaa666

Mój chlopak po 2 miesiącach chodzenia ze mna spotkal sie potajemnie ze swoja kolezanka, ktora poznal w necie... na pierwszym spotkaniu calowali sie namietnie, trzymali sie zaraczke itp... Powiedzial mi ze tylko dala mu buziaka... i ze spotkal ja przez przypadek... Prawdy dowiedzialam sie miesiac pozniej... Jak zaczelam plakac i mowic ze jest beznadziejny, to on mi powiedzial ze przeciez pocalunek to nic nie znaczy...Mialam juz z nim zerwac.... tak mnie dobil... ale on powiedzial ze bardzo tego zaluje zerwal kontakt z ta dziewczyna... Szczerze mowiac nie zaluje tego,ze mu wybaczylam... Choc czasem jak tak dluzej sie zastanawiam... To sobie myslec: "Boze jaka ja glupia jestem"... Jestesmy ze sobą juz 10 miesięcy i jestem Bardzo z nim szczesliwa i teraz juz jestem pewna ze 2 raz by mi takiego swinstwa nie zrobil

ta?

ja bym nie byla.

[katarzynaa666]

wiesz... Zwiazek opiera sie w duzym stopniu na zaufaniu... Ja mu ufam i wiem ze jest Szczery... Bardzo sie poswieca i ja to widze... a jezeli zdarzy sie cos podobnego to to juz bedzie napewno koniec...

[hecate]

Napisane przez katarzynaa666

wiesz... Zwiazek opiera sie w duzym stopniu na zaufaniu... Ja mu ufam i wiem ze jest Szczery... Bardzo sie poswieca i ja to widze... a jezeli zdarzy sie cos podobnego to to juz bedzie napewno koniec...

gratuluje, ze umialas spowrotem zaufac.
U mnie tak zdradzone zaufanie, nawet jesli bym wybaczyla(choc raczej tak 'krotki' zwiazek zlalabym sikiem prostym), nigdy nie byloby tak jak na poczatku.

powodzenia! (bez szydery!)

[szien]

Napisane przez hecate

gratuluje, ze umialas spowrotem zaufac.
U mnie tak zdradzone zaufanie, nawet jesli bym wybaczyla(choc raczej tak 'krotki' zwiazek zlalabym sikiem prostym), nigdy nie byloby tak jak na poczatku.

powodzenia! (bez szydery!)

w sumie ja też jestem pełna podziwu
_________________________ _________________________ ______


między moja koleżanką i jej chłopakiem zaczęło się psuć. Ona była zazdrosną o jego koleżankę (powiedzmy że to M.), z którą on spędzał dużo czasu i płakał w rękaw o problemach w jego związku. Rozstali się. On przy zrywaniu upierał się, ze ta panna to nikt inny jak tylko koleżanka.
2 tygodnie minęły, moja znajoma cały czas płacze w poduszkę i któregoś dnia dostaje smsa "Wiesz, 70% lepiej całujesz niż M."

[anyolek]

ehh...co za tupet!!

[bebunio]

Napisane przez AgataM86

UWIELBIAM ten watek ale chetnie poczytalabym "Najgorsze, najdziwniesze numery wykrecone przez dziewczyny" no ale na Wizazu dominuja raczej kobety, wiec nie byloby obiektywnie...

Przeciez my tez nie jestesmy bez winy...

A moze rozbudujemy TEN watek opisujac takze numery wykrecone przez nas... tak "ot tak" albo w ramach wendetty?
Oczywiscie wiem, ze sa na pewno duzo mniejsze no ale zawsze.
Co Wy na to?

Dobry pomysł, jeszcze tytuł troszkę zmienić - dopisać o tych numerach wykręconych przez nas. No i może numery, które my wykręciłyśmy facetom w ramach zemsty bądź czystej złośliwości...


Ja pamiętam jak X lat temu z nudów na informatyce wkręciłam z koleżankami starszego faceta na czacie. Facet był strasznie napalony na spotkanie, nawet zaraz, miał auto. Zgodziłam się z nim spotkać ale nie chciałam by po mnie przyjechał lecz miałam zaraz po lekcji wsiąść w autobus i podjechać pod dworzec główny. Jako znak rozpoznawczy poprosiłam by kupił mi dużego kubusia, jako że strasznie chciało mi się pić a w szkolnym sklepiku akurat nie było.
Oczywiście wcale na ten dworzec nie pojechałam tylko pojechały koleżanki, które i tak tam wysiadały. Potem opowiadały, że rzeczywiście stał facet na przystanku z kubusiem pod pachą w koszuli w kratę (jak mówił). Oczywiście zaczęły się oglądać i chichrać, więc facet chyba się domyślił, że został wrobiony.
I dobrze mu tak! Zachciewa mu się randek z małolatami!

[Majka182]

2 tyg.. temu siedze sobie z kolezanką na piwku ..nagle dostaje smsa od siostry ..zebysmy wpadły do pabu do niej na piwko bo siedzi sama z kolega i sie nudzi..Kiedy dosiadłysmy sie juz do nich powiedziałam siostrez zeby poszła mi po drinka..kolega powiedziała ze absolutnie..mamy chwilke poczekać.. On stawia! ..Okej....( czekałam na smsa od chłopaka..i nie wiedziałam ile bede z nimi siedziec .. ) a wiec kiedy po 15 min dostałam tego smsa..zakomunikowałam ze musze juz isc..( doszło jeszcze inne towarzystwo a wiec mieli juz z kim siedzieć ) Wtedy on z oburzeniem powiedział do mnie ..A co z moim Drinkiem którego Ci kupiłem!!...wypiłaś tylko pół ..myslisz ze za co ja płace!!.. ( zatkałao mnie troche...).. wziełam ślicznego drinka ..( białego ) jeszcze z bita smietanka.. i wylałam niechcacy na jeego sliczne ubranka.. dodajac ze Ja nigdy nie marnuje ''jedzenia'' ..i wyszłam...

[Majka182]

pamietam jeszcze 1 scenke..zasłyszałam ..przeczytałam..niepamiet am..ale to było tak...

jedzie dziewczyna z chłopakiem autobusem..ona mu na kolankach ..sciski ..mizgi..całuski...nagle on wpatruje sie w nią...patrzy ...i mówie do niej...Ale Ty z RYJA jesteś ładna....

[Abuba]

Napisane przez Majka182

2 tyg.. temu siedze sobie z kolezanką na piwku ..nagle dostaje smsa od siostry ..zebysmy wpadły do pabu do niej na piwko bo siedzi sama z kolega i sie nudzi..Kiedy dosiadłysmy sie juz do nich powiedziałam siostrez zeby poszła mi po drinka..kolega powiedziała ze absolutnie..mamy chwilke poczekać.. On stawia! ..Okej....( czekałam na smsa od chłopaka..i nie wiedziałam ile bede z nimi siedziec .. ) a wiec kiedy po 15 min dostałam tego smsa..zakomunikowałam ze musze juz isc..( doszło jeszcze inne towarzystwo a wiec mieli juz z kim siedzieć ) Wtedy on z oburzeniem powiedział do mnie ..A co z moim Drinkiem którego Ci kupiłem!!...wypiłaś tylko pół ..myslisz ze za co ja płace!!.. ( zatkałao mnie troche...).. wziełam ślicznego drinka ..( białego ) jeszcze z bita smietanka.. i wylałam niechcacy na jeego sliczne ubranka.. dodajac ze Ja nigdy nie marnuje ''jedzenia'' ..i wyszłam...

Trochę narwana reakcja. Fakt może facet przesadził z tymi pretensjami, ale wylać mu drinka na spodnie? Może i dobitne wyjście, ale co z Twoją siostrą?

[nisiaq]

Hmm to ja opowiem o kolesiu mojej przyjaciółki.

Ona(nazwijmy ją A)pracuje w pizzerii. Któregoś dnia przyszedł na piwo koleś, kiedy mu podawała powiedział że skądś ją zna(potem sobie przypomniał że z serwisu randkowego). Dobra. Wypił, poszedł.
Niedługo po jego wyjściu dzwoni telefon firmowy. Okazało się, że to ten sam pan, poprosił A do telefonu, zaproponował spotkanie i wziął jej numer komórki. Jako że wyglądał sympatycznie a A szuka wciąż to zgodziła się. To było w sobotę, a umówili się na wtorek. Wszystko wyglądało fajnie i cieszyłyśmy się, że być może to tym razem coś większego, koleś powiedział A że spodobała mu się już poprzednim razem jak był ze znajomymi i podawała im pizzę. Fajnie
Odkąd wziął jej numer zaczął co chwilę dzwonić i puszczać sygnały. Od wzięcia numeru do późnego wieczora tego samego dnia dzwonił do niej chyba z 3 razy(i gadali), pisał smsy, sygnałki puszczał.
Następne dni to samo. Jako że byłyśmy wtedy praktycznie ciągle razem to widziałam. Oglądamy film- on dzwoni. Sprzątamy- on dzwoni. A się myje- on dzwoni. Ale dobra, nie odzywałam się, chociaż już mnie to lekko męczyło a tym bardziej dziwiło (w dodatku A miała ustawione na dzwonek Kanikuły co mnie dość irytowało szczególnie w takich ilościach). Dobra
Nadszedł wtorek i spotkanie. Z relacji wiem, że było oki, po wszystkim odprowadził ją pod klatkę, ok. Chciał się widzieć następnego dnia, ale ona powiedziała że nie, wstępnie dogadali się na piątek.
Następnego dnia...przyszedł do niej do pracy. Czekał aż skończy i odwiózł do domu. Tego dnia była już lekko poirytowana, że nie uszanował jej życzenia żeby nie szło to wszystko tak szybko (sparzyła się już trochę). Oczywiście dalej wydzwaniał, ale nie odbierała go już, częściej odrzucała rozmowy. Napisała mu sms żeby nie był taki na siłę i natrętny. Stwierdził, że poczuł się urażony
W czwartek była na nocną zmianę. I znowu przyszedł. Marudził coś o tym jaki się poczuł urażony itp, posiedział poszedł. Wiedział, że pracuje do 2 rano, co nie przeszkadzało mu dzwonić do niej następnego poranka ciągle, ona go przez sen odrzucała, on dzwonił i tak w kółko. Wkurzyła się i napisała mu że przecież wie, że była na nocnej zmianie i że śpi. Odpisał że zawsze dzwoni aż do skutku :/
I znowu ciągle wydzwaniał. W końcu się wkurzyła i powiedziała mu, że nie spotkała jeszcze tak natrętnego kolesia. Na co dostała odp" to już wiem dlaczego nie masz faceta"
Niby mieli się w ten dzień widzieć, ale odwołała. Dzwonił znów. W końcu się wkurzyłam i odebrałam. Powiedziałam, że A nie ma.
Po jakimś czasie znów dzwoni. Odebrałam (bo A dostawała już szału) i nagadałam mu nieźle. Rzucał hasła pt"że jemu na niej zależy"(po jednym spotkaniu i niespełna tygodniu całej znajomości) coś mu nagadałam i dał sobie już siana, przyszedł tylko sms że przeprasza.
Wyglądało na to że A się uwolniła. Do momentu kiedy następnego dnia przyszedł do niej do pracy I czekał aż ona skończy zmianę.
A była już nieźle przestraszona, poprosiła kolegę by ją odprowadził i wymknęła się tylnym wyjściem. Niedługo potem znowu seria telefonów i smsy "czemu przede mną uciekasz?!" Nie wyglądało to zbyt wesoło.
A bała się chodzić do pracy żeby znów ją nachodził.
Ale na szczęście jakimś cudem jeszcze trochę podzwonił, w końcu napisał sms ze przeprasza i póki co sprawa ucichła (było to z miesiąc temu)i mam nadzieję, że tak zostanie, amen

[syntagma]

boze co za natret i maniak

[Emilkaa]

co za chory koles!!!!!!!!!!!!!

[Agoosia]

Napisane przez Majka182

pamietam jeszcze 1 scenke..zasłyszałam ..przeczytałam..niepamiet am..ale to było tak...

jedzie dziewczyna z chłopakiem autobusem..ona mu na kolankach ..sciski ..mizgi..całuski...nagle on wpatruje sie w nią...patrzy ...i mówie do niej...Ale Ty z RYJA jesteś ładna....

[Majka182]

siostra.. ( nie lubie go ..ale chłopak natretny na maxa.. walczył o spotkanie z nia...( miał spotkanie z siostra ) )- najgorsze to to ze razem pracują;/

[Emilkaa]

To tak jak ja ktoregos dnia siedzialam w autobusie na podwojnym siedzeniu z takim kolesiem i wbila para(licealistow) no i ta dziewczyna stoi i trzyma sie drazka,a ten koles tam ja od tylu przytulil i tam sie migdala no i nagle on do niej mowi,ze moze siada(dokladnie to na podwojnym naprzeciwko mnie i tego kolesia) no i usiedli i sie dalej migdala,a my juz tacy calkiem zniesmaczeni no i ten koles co siedzial kolo mnie pyta sie ich 'dlugo jeszcze',a na to ten chlopak tej dziewczyny ''zazdroscisz'',a ten co siedzial kolo mnie 'nie,bo mam lepsza' i centralnie mnie objal ja taki zonk o co chosi,a chlopak tej dziewczyny-licealistki ''tez bym wolal twoja,ale moja tez nie jest zla'' i dalej sie caluja

ja wiem moze to nie jest najgorszy tekst,ale jak moj chlopak by takie cos powiedzial to nara,a ta panienka nadal z kolesiem sie elegancko miziala.
ogolnie to byla okropna rozmowa tych kolesi bleeeeeeeee

[kleo14]

Tacy są najgorsi! Mój były miał podobną manię, przytoczę parę sytuacji:
- powiedziałam, że się z nim nie spotkam, bo pada (mieliśmy iść na spacer), a pozatym nie miałam ochoty, więc cały dzień siedziałam w domu w dresie, nieuczesana i nieumalowana. Nagle on dzwoni, że mam zejść na dół, bo przyszedł po mnie.
- nie zliczę sytuacji, gdy umawialiśmy się na dana godzinę a on przychodził godzinę/pół godziny przed (do mnie do domu). Co z tego, że mogło mnie nie być w domu, mogłam być zajęta lub niewyszykowana.
- po każdym spotkaniu dostawałam mnóstwo smsów o której się jutro spotkamy. Nie dopuszczał do siebie myśli, że mogę się spotkać z kimś innym
- pojechałam z przyjaciółkami do kina, cały czas mnie bombardował smsami jak się bawię. W końcu napisał smsa do mojej koleżanki, że on nie rozumie tego, że on nie mógł pojechać z nami, przecież jest moim chłopakiem i dlaczego inni mają mi mówić, z kim mam się spotykać (?!), czy ja się go wstydzę itp. Później atakował ją tymi pytaniami na GG. W końcu się na niego nadarła, żeby dał jej spokój i wygarnęła mu, że mam też prawo spotkać się z kimś innym. A następnego dnia rano wydzwaniał do niej od 6 rano, żeby mi o niczym nie mówiła Ja się dowiedziałam, przyleciał do mnie z kwiatkiem przepraszać.
Oczywiście to były słowa rzucone na wiatr, dalej robił to samo i zarzucał mi, że nie jestem skłonna do poświęceń (miał na myśli sytuację pierwszą).

Jak to dobrze, że nie jestem już z tym burakiem.

[Emilkaa]

to tak jak do mnie przyszedl kiedys koles godzine przed ustawieniem na impreze czyli wiadomo bylam w samym srodku przygotowan...no i oczywiscie nawet nie zapowiedzial,ze bedzie wczesniej!!!!!!!!

[e49053b4781f408f3584008be78503b2c10ffec8]

Napisane przez Majka182

2 tyg.. temu siedze sobie z kolezanką na piwku ..nagle dostaje smsa od siostry ..zebysmy wpadły do pabu do niej na piwko bo siedzi sama z kolega i sie nudzi..Kiedy dosiadłysmy sie juz do nich powiedziałam siostrez zeby poszła mi po drinka..kolega powiedziała ze absolutnie..mamy chwilke poczekać.. On stawia! ..Okej....( czekałam na smsa od chłopaka..i nie wiedziałam ile bede z nimi siedziec .. ) a wiec kiedy po 15 min dostałam tego smsa..zakomunikowałam ze musze juz isc..( doszło jeszcze inne towarzystwo a wiec mieli juz z kim siedzieć ) Wtedy on z oburzeniem powiedział do mnie ..A co z moim Drinkiem którego Ci kupiłem!!...wypiłaś tylko pół ..myslisz ze za co ja płace!!.. ( zatkałao mnie troche...).. wziełam ślicznego drinka ..( białego ) jeszcze z bita smietanka.. i wylałam niechcacy na jeego sliczne ubranka.. dodajac ze Ja nigdy nie marnuje ''jedzenia'' ..i wyszłam...

reakcja faceta zdecydowanie nieelegancka, ale Twoja to juz wybitnie chamska.

[magda j]

może to nie jest żaden numer wykręcony przez faceta, ani nie jest to zbyt śmieszne, ale cała rodzina się ze mnie nieźle nabijała

raz chłopak (nie byłam z nim, ale jemu się wydawało, że jestem jego dziewczyną, zresztą wszystkim tak mówił) przysłał mi kartkę na święta Bożego Narodzenia, na której napisał "kocham Cię ptaszyno moja"

[AgataM86]

Napisane przez magda j

może to nie jest żaden numer wykręcony przez faceta, ani nie jest to zbyt śmieszne, ale cała rodzina się ze mnie nieźle nabijała

raz chłopak (nie byłam z nim, ale jemu się wydawało, że jestem jego dziewczyną, zresztą wszystkim tak mówił) przysłał mi kartkę na święta Bożego Narodzenia, na której napisał "kocham Cię ptaszyno moja"

Smieszne, smieszne! Rozumiem, ze kartka byla wyslana bez koperty...
Trzeba bylo mu wyslac jakies podziekowania w stylu "Drobiu ty moj"

[nice6irl]

Napisane przez magda j

może to nie jest żaden numer wykręcony przez faceta, ani nie jest to zbyt śmieszne, ale cała rodzina się ze mnie nieźle nabijała

raz chłopak (nie byłam z nim, ale jemu się wydawało, że jestem jego dziewczyną, zresztą wszystkim tak mówił) przysłał mi kartkę na święta Bożego Narodzenia, na której napisał "kocham Cię ptaszyno moja"

Napisane przez AgataM86

Smieszne, smieszne! Rozumiem, ze kartka byla wyslana bez koperty...
Trzeba bylo mu wyslac jakies podziekowania w stylu "Drobiu ty moj"

wymiękłam.

i pomyśleć, że mój facet się denerwuje jak mówię do niego 'ogórku'

[magda j]

Napisane przez AgataM86

Smieszne, smieszne! Rozumiem, ze kartka byla wyslana bez koperty...
Trzeba bylo mu wyslac jakies podziekowania w stylu "Drobiu ty moj"

oczywiście że bez koperty

drobiu

[_Jamaica]

Napisane przez kleo14

Tacy są najgorsi! Mój były miał podobną manię, przytoczę parę sytuacji:
- powiedziałam, że się z nim nie spotkam, bo pada (mieliśmy iść na spacer), a pozatym nie miałam ochoty, więc cały dzień siedziałam w domu w dresie, nieuczesana i nieumalowana. Nagle on dzwoni, że mam zejść na dół, bo przyszedł po mnie.
- nie zliczę sytuacji, gdy umawialiśmy się na dana godzinę a on przychodził godzinę/pół godziny przed (do mnie do domu). Co z tego, że mogło mnie nie być w domu, mogłam być zajęta lub niewyszykowana.
- po każdym spotkaniu dostawałam mnóstwo smsów o której się jutro spotkamy. Nie dopuszczał do siebie myśli, że mogę się spotkać z kimś innym
- pojechałam z przyjaciółkami do kina, cały czas mnie bombardował smsami jak się bawię. W końcu napisał smsa do mojej koleżanki, że on nie rozumie tego, że on nie mógł pojechać z nami, przecież jest moim chłopakiem i dlaczego inni mają mi mówić, z kim mam się spotykać (?!), czy ja się go wstydzę itp. Później atakował ją tymi pytaniami na GG. W końcu się na niego nadarła, żeby dał jej spokój i wygarnęła mu, że mam też prawo spotkać się z kimś innym. A następnego dnia rano wydzwaniał do niej od 6 rano, żeby mi o niczym nie mówiła Ja się dowiedziałam, przyleciał do mnie z kwiatkiem przepraszać.
Oczywiście to były słowa rzucone na wiatr, dalej robił to samo i zarzucał mi, że nie jestem skłonna do poświęceń (miał na myśli sytuację pierwszą).

Jak to dobrze, że nie jestem już z tym burakiem.

nie wiem dlaczego ale sytuacja nr 3 doprowadziła mnie do łez