Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane)

[Ninedin]

uśmiałam się z Waszych historii. Oczywiście nie ze wszystkich, niektóre naprawdę nie są przyjemne- zerwanie przez sms, email itp.
Napiszę kilka, które mi się przypomniały:
1. Historia znajomej, kogoś z mojej rodziny: rzecz się dzieje w bardzo małym miasteczku, gdzie wszyscy się znają itp. Pewna kobieta poznaje na czacie fajnego faceta. Piszą długo ze sobą, ona z domu, on z kafejki Pani troszkę przesadziła i napisała, że ma troszkę mniej lat niż dowód pokazuje On pisał prawdę, trochę tam koloryzował Okazało się, że to syn tej kobiety. Nigdy by się nie domyśliła tylko on kiedyś przyszedł i zaczął mamie opowiadać, jaką to fajną dziewczynę poznał na czacie. Na szczęście ona nie podała miejscowości, w której mieszka. Chciał się z nią spotkać, a ona mu napisała, że nic z tego. Przestała pisać na czacie Synowi oczywiście nic nie powiedziała, ale koledzy z pracy mieli zniezły ubaw, jak im to opowiedziała
2. Moje: trochę idiotyczna sytuacja z gatunku "młodszy facet to dzieciak". Zdaję sobie sprawę, że nie każdy, ale ten przypadek był szczególny. X poznałam przez jakiś tam dalszych znajomych. Wyglądał na całkiem fajnego gościa. Zerwał jakieś pół roku z dziewczyną. Byli razem 3 lata, mieszkali ze sobą, ale nie wiem jak długo. Na początku wydawał mi się zwyczajnie wstydliwy... Miał wtedy 24 lata
Pisaliśmy kilka razy przez gg. Miał numer bo wcześniej rozmawialiśmy ze znajomymi na takiej "konferencji" na kilka numerów. W takim towarzstwie wydawał się wyluzowany, zabawny, etc. Niestety tak było tylko przed ekranem komputera. Pewnego razu napisał mi, że dziś będzie spał na "Monice". Ja Po chwili wyjaśnił, że tak nazywa się kanapa, którą zakupił Później chciał umówić się ze mną na Sylwestra, nie miałam innych planów więc ok. W Sylwestra wyłączył telefon Za jakiś tydzień wyjaśnił, że się przeziębił i poszedł spać
Końcowym jego numerem było opowiedzenie mi, że wśród znajomych na naszej klasie ma tylko dwie przyjaciółki. Mieliśmy siebie w kontaktach, opowiadał mi to więc sądziłam, że jedną jestem ja się przeliczyłam Wymienił mi jakieś dwie dziewczyny, z czego w jedej jest zakochany 10 lat starsza i zna ją od 4 lat - i po tych 4 latach "coś kiełkuje i się zastanawiam czy jestem w niej zakochany, bo dobrze nam się rozmawia" Wtedy wymiękłam Zakończyłam znajomość
3. Kiedyś facet zerwał ze mną przez gg myślałam, że się przewrócę, jak to przeczytałam. Po latach to może jest nawet śmieszne, ale w takich momentach nikomu nie jest do śmiechu. Nie chodzi już o tego faceta, tylko o to, że ktoś nie traktuje nas na tyle poważnie żeby prosto w oczy powiedzieć, że to koniec.

[Kasiarzynek]

Tak Was dziewczyny czytam ciągle i nie wiem... chyba mój to jakiś wyjątek (jesteśmy ze sobą hmmm... prawie 6 lat) i jedyne jakie "przygody" mnie z nim spotykają, to to, że albo na wyjeździe (na wakacjach) odłączają mu telefon bo "zapomniał" zapłacić rachunku, albo na tym samym wyjeździe kończy mu się kasa na głównym koncie, bo nie zrobił przelewu z zapasowego, i nie aktywował nowej karty, którą mu do niego drugiego konta przysłali.

[Ivi 1988]

Napisane przez Cerulean

Że tydzień wcześniej przespał się z dziewczyną z turnusu!!! i to bez gumki!! (dodam, że poznałam ją TYDZIEN wcześniej, czyli w dzień ich seksu, na basenie, kiedy byłam tam z Ł.) zapytałam tylko dlaczego to zrobił, że skoro mnie kocha czemu przespał się z tą gośką?! a on:
"kochanie, ja jestem prosty chłopak, nie chciałem Cię zawieść oprócz tego nie wiedziałem czy mi dasz czy nie":O

Omg, co za szczerosc mamo... trzeba bylo powiedziec "oo, to spoko, bo ja spalam z 2 Twoimi kolegami. No co sie tak patrzysz? Nie wiedzialam,czy mi podolasz i czy twoj rozmiar mnie nie rozczaruje"

I wiecie co? Jak ja zawsze narzekalam na facetow do Tz-a,ze oni tylko o jednym i oni czesciej zdradzaja etc (pzrewaznie zartem), to on zawsze mi mowil bardzo madrze "wiesz, to wszystko zalezy od czlowieka. Nie od plci".
Jego byla go zdradzala a jednak jest przeciez super-idealna dziewczyna-jedna z nas..

Takze mysle,ze kazda z nas musi przejsc pare takich osobnikow (nejlepiej wcale,of course) ale zapewniam was,ze faceci tez musza czasem swoje przejsc,by poznac normalna i fajna dziewczyna. Takze nie ma co generalizowac

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Napisane przez Kasiarzynek

Tak Was dziewczyny czytam ciągle i nie wiem... chyba mój to jakiś wyjątek (jesteśmy ze sobą hmmm... prawie 6 lat) i jedyne jakie "przygody" mnie z nim spotykają, to to, że albo na wyjeździe (na wakacjach) odłączają mu telefon bo "zapomniał" zapłacić rachunku, albo na tym samym wyjeździe kończy mu się kasa na głównym koncie, bo nie zrobił przelewu z zapasowego, i nie aktywował nowej karty, którą mu do niego drugiego konta przysłali.

Zawsze kiedy jest z dala od Ciebie ma wylaczony telefon?

Niedawno czytalam historie, gdzie dziewczyna dzieki naszej-klasie dowiedziala sie,ze jej ojciec ma w grupie znajomych jakas dziewczyne mloda. Bohaterka weszla na konto ojca a tam prezent od ow nieznajomej "SUPER TATO" Okazalo sie,ze ta mloda dziewczyna jest z Gdanska,gdzie ojciec bohaterki od 15 lat co pare miesiecy jezdzil "na spotkania biznesowe"...

[Kasiarzynek]

Napisane przez Ivi 1988

Zawsze kiedy jest z dala od Ciebie ma wylaczony telefon?

No nie.. w sumie się źle wyraziłam. Na wyjeździe byliśmy razem. Tylko można rzec że w tamtym czasie jego telefon był naszym jedynym środkiem kontaktu.

[Ninedin]

Napisane przez Ivi 1988

Omg, co za szczerosc mamo... trzeba bylo powiedziec "oo, to spoko, bo ja spalam z 2 Twoimi kolegami. No co sie tak patrzysz? Nie wiedzialam,czy mi podolasz i czy twoj rozmiar mnie nie rozczaruje"

I wiecie co? Jak ja zawsze narzekalam na facetow do Tz-a,ze oni tylko o jednym i oni czesciej zdradzaja etc (pzrewaznie zartem), to on zawsze mi mowil bardzo madrze "wiesz, to wszystko zalezy od czlowieka. Nie od plci".
Jego byla go zdradzala a jednak jest przeciez super-idealna dziewczyna-jedna z nas..

Takze mysle,ze kazda z nas musi przejsc pare takich osobnikow (nejlepiej wcale,of course) ale zapewniam was,ze faceci tez musza czasem swoje przejsc,by poznac normalna i fajna dziewczyna. Takze nie ma co generalizowac

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------



Zawsze kiedy jest z dala od Ciebie ma wylaczony telefon?

Niedawno czytalam historie, gdzie dziewczyna dzieki naszej-klasie dowiedziala sie,ze jej ojciec ma w grupie znajomych jakas dziewczyne mloda. Bohaterka weszla na konto ojca a tam prezent od ow nieznajomej "SUPER TATO" Okazalo sie,ze ta mloda dziewczyna jest z Gdanska,gdzie ojciec bohaterki od 15 lat co pare miesiecy jezdzil "na spotkania biznesowe"...

no to rzeczywiście super tato

[Little miau miau]

Miałam samych "fantastycznych" facetów. Co jeden to lepszy, po prostu kolekcjonowałam popaprańców. Kiedy kumpel dogryzał mi na tym punkcie a ja odpowiedziałam, że "trzeba pocałowac kilka ropuch zanim znajdzie się księcia" on odpowiedział "no to ty wycałowałaś cały staw" i niestety.... mial rację ;D

Od kilku ladnych lat jestem w bardzo udanym związku z normalnym, cudownym chłopem (kiedy postanowiłam sobie w ogóle dac spokój z facetami, uznając, że są beznadziejni, zjawił się taki i mnie zdobył) ale wcześniej nie było mi do śmiechu...

1 Podlotkiem będąc miałam chłopaka, który był starszy ode mnie kilka lat, ja moglam miec naście on z dwadzieścia. Wydawał mi się taki dorosły! A jaki czuły! Ponieważ czekałam z pierwszym razem na księcia z bajki a on przez ponad pół roku trwał przy mnie nie naciskając i chwaląc za moją roztropnosc jeśli chodzi o wybór pierwszego partnera seksualnego, byłam cała szczęśliwa. Szczęśliwa byłam mniej kiedy mój książe., jak się wydało miał równoległy związek z dziewczyną w swoim wieku - mnie odstawiał do domu, całował w czółko na dobranoc i szedł z tamtą na piwo do pubu, które ona mu kupowała tak jej biedaczce zależało, a potem ją bzykał. Ktoś mi sypnął, była awantura, on się zapierał, że nieprawda! Ja nie miałam dowodów, on chciał naprawiac. A potem... wielka cisza.

Ja zerwałam z nim, on chciał się spotykac. Potem kontakt się urwał. Po 2 miesiącach się odezwał jakby nigdy nic. Kiedy spytałam czemu się nie odzywał skoro miala byc wielka poprawa i udowadnianie miłości, zdetronizowany oznajmił : "wiesz, pomyślałem sobie, że lepiej to zniesiesz jak nie powiem ci, że jednak nie chcę próbowac, tylko się sama domyślisz, ale możemy byc przyjaciółmi, co".

Był też aparat, dla którego przewróciłam całe swoje życie do góry nogami, on chciał razem zamieszkac. Dzieliło nas z 700 km. Kiedy przyjeżdżałam do niego on "akurat nie miał czasu się spotkac" taki był zajęty w swoim mieście. Pół roku się męczyłam wiedząc, że z tego nic nie będzie ale musiałam zmęczyc się do końca żeby go kopnąc w dupę.

Potem było już tylko lepiej. A teraz jest cudownie.

Tylko taka refleksja mnie nachodzi... że jak dziewczyny są młode to tak okropnie naginają się dla facetów, tak się zmieniają, tak kombinują, tyle konferencji z przyjaciółkami odbywają. Ale szczęsliwie większośc mądrzeje z czasem i nie ma problemu, żeby podziękowac wątpliwemu facetowi. Trzeba doceniac tych "normalnych" nawet jak czasem nie ma fajerwerków, zamiast mie ciągłą karuzelę z królem neurozy, nałogowym podrywaczem albo patologicznym kłamcą.

[kasiek1990]

Napisane przez elunka88

kasiek1990 ja nie wiem jak Ty wytrzymałaś z tym imbecylem ponad rok

sama się nad tym zasyanawiam ale to była moja pierwsza " poważna miłość " i byłam gotowa na poświęcenia , bo wydawało mi się , że tak jest w (prawie ) każdym związku. Bardzo mi na nim zależało i za każdym razem kiedy mnie oszukał powtarzałam sobie " to przejdzie. Każdy musi to przejść. Skoro wytrzymaliśmy tyle, wytrzymamy wszelkie kłopoty " . No ale pękłam. Na szczęście

[elunka88]

Napisane przez Ninedin

1. Historia znajomej, kogoś z mojej rodziny: rzecz się dzieje w bardzo małym miasteczku, gdzie wszyscy się znają itp. Pewna kobieta poznaje na czacie fajnego faceta. Piszą długo ze sobą, ona z domu, on z kafejki Pani troszkę przesadziła i napisała, że ma troszkę mniej lat niż dowód pokazuje On pisał prawdę, trochę tam koloryzował Okazało się, że to syn tej kobiety. Nigdy by się nie domyśliła tylko on kiedyś przyszedł i zaczął mamie opowiadać, jaką to fajną dziewczynę poznał na czacie. Na szczęście ona nie podała miejscowości, w której mieszka. Chciał się z nią spotkać, a ona mu napisała, że nic z tego. Przestała pisać na czacie Synowi oczywiście nic nie powiedziała, ale koledzy z pracy mieli zniezły ubaw, jak im to opowiedziała

Przynajmniej się kobieta utwierdziła w przekonaniu jakiego ma fajnego syna ciekawe czy seksie pisali

Napisane przez Ivi 1988

Niedawno czytalam historie, gdzie dziewczyna dzieki naszej-klasie dowiedziala sie,ze jej ojciec ma w grupie znajomych jakas dziewczyne mloda. Bohaterka weszla na konto ojca a tam prezent od ow nieznajomej "SUPER TATO" Okazalo sie,ze ta mloda dziewczyna jest z Gdanska,gdzie ojciec bohaterki od 15 lat co pare miesiecy jezdzil "na spotkania biznesowe"...

owocne te spotkania były....

Napisane przez kasiek1990

sama się nad tym zasyanawiam ale to była moja pierwsza " poważna miłość " i byłam gotowa na poświęcenia , bo wydawało mi się , że tak jest w (prawie ) każdym związku. Bardzo mi na nim zależało i za każdym razem kiedy mnie oszukał powtarzałam sobie " to przejdzie. Każdy musi to przejść. Skoro wytrzymaliśmy tyle, wytrzymamy wszelkie kłopoty " . No ale pękłam. Na szczęście

I chwała niebiosom

[Ninedin]

Napisane przez elunka88

Przynajmniej się kobieta utwierdziła w przekonaniu jakiego ma fajnego syna ciekawe czy seksie pisali


owocne te spotkania były....


I chwała niebiosom

Wiesz nie wiem Ale jak to babka w pracy powiedziała to ubaw mieli po pachy Będąc na miejscu tego chłopaka nie chciałabym się dowiedzieć, że "kobieta mojego życia" jest równocześnie moją matką
Chociaż, jak tak sobie przypominam chłopaka, z którym się spotkałam.... Dla niego mamusia była ideałem mam na myśli takie patologiczne zapatrzenie we własną mamusię...

[elunka88]

Mamusia go pewnie pocieszała jak jej powiedział że 'Ta fajna dziewczyna" przestała się odzywać

[Ninedin]

Takie są właśnie "uroki" czatów itp. Ludzie często podają się za kogoś innego, koloryzują

Mojemu ex przestałam się podobać bo rano stały mi włosy Poza tym miał jakieś dziwne wyobrazenie o ideale kobiety. Na "zakończenie" usłyszałam, że nie jestm prawdziwą kobietą i powinnam sobie szukać faceta na swoim poziomie. W jego mniemaniu oczywiście niższym poziomie niż on, no bo przecież był wyjątkowy.
Widziały gały co brały
Tak a'propos wymagań facetów dotyczących naszego stroju, wyglądu etc. Gadam kiedyś z kolegą (jakoś po 40) i nagle pada tekst, że on jest dżentelmenem ponieważ rano udaje, że śpi. Ja A wszystko po to, aby kobieta zdążyła się pomalować

Jak tak czytam ten wątek to normalnie powinnyśmy jakiś klub założyć

[elunka88]

A ja Wam powiem że ostatnio tyle razy pośrednio słyszałam o facetach mających żonę, dzieci i ... kochanki że aż
A najgorsze jest to że to kochanki to moje znajome... (i proszę mnie nie oceniać przez ich pryzmat) jedna z pracy sypia juz z drugim żonatym.... jedna ze szkoły spotyka się z żonatym który podobno się w niej zakochał...ja bym takich wykastrowała...po co się chajtali....

[Amani]

Napisane przez Little miau miau

Tylko taka refleksja mnie nachodzi... że jak dziewczyny są młode to tak okropnie naginają się dla facetów, tak się zmieniają, tak kombinują, tyle konferencji z przyjaciółkami odbywają. Ale szczęsliwie większośc mądrzeje z czasem i nie ma problemu, żeby podziękowac wątpliwemu facetowi. Trzeba doceniac tych "normalnych" nawet jak czasem nie ma fajerwerków, zamiast mie ciągłą karuzelę z królem neurozy, nałogowym podrywaczem albo patologicznym kłamcą.

Święte słowa Tak bardzo chcą mieć "normalny", "dojrzały" związek, że na siłę próbują go stworzyć, nawet jak w praktyce całkowicie odbiega od ideału... Dokładnie jak napisała kasiek1990, że powtarzają sobie "przecież tak jest w (prawie) każdym związku...", a potem na szczęście dowiadują się, że jednak tak nie jest i nie powinno być w ŻADNYM związku. Sama kiedyś tak myślałam
Na szczęście los mi wynagrodził te poprzednie walki o "normalność" z nienormalnym facetem i jest w końcu dokładnie tak, jak powinno być (oczywiście z całkiem innym mężczyzną bo tamten był niereformowalny)...

A co do dziewczyny, która okazała się matką randkowicza to był taki wątek w Gotowych na Wszystko Lynette pisała ze swoim synem (ale całkiem świadomie), bo chciała się wypytać o jego towarzystwo, a on się w niej zakochał..

[Ninedin]

A nie oglądam

Babka o której pisałam chciała zabić czas. Koledzy jej pokazali ten czat Potem Ci sami koledzy się śmiali wśród nich mój daleki kuzyn A jej syn szukał dziewczyny... miał 17 lat może gdyby był starszy to jakoś by ją wypytał lepiej, a tak... pisał z mamą

[Aivilo]

Napisane przez Ninedin

Tak a'propos wymagań facetów dotyczących naszego stroju, wyglądu etc. Gadam kiedyś z kolegą (jakoś po 40) i nagle pada tekst, że on jest dżentelmenem ponieważ rano udaje, że śpi. Ja A wszystko po to, aby kobieta zdążyła się pomalować

Ty się nie śmiej, moja mama ma w pracy koleżankę, której mąż nigdy nie widział bez makijażu. Przed snem robi poprawki w makijazu, kładzie się spać pomalowana, po czym rano wstaje przed mężem, zmywa to nocne i od razu maluje się w łazience na nowo.
Była bardzo zdumiona, jak się dowiedziała, że inne panie tak nie robią, ale twierdzi, że jak mąż ją zobaczy bez tego mejkapu, to ją zostawi (że niby taka brzydka).

Ja w szoku byłam... A małżeństwem są ładnych pare lat.

[xxSHINeexx]

Napisane przez Aivilo

Ty się nie śmiej, moja mama ma w pracy koleżankę, której mąż nigdy nie widział bez makijażu. Przed snem robi poprawki w makijazu, kładzie się spać pomalowana, po czym rano wstaje przed mężem, zmywa to nocne i od razu maluje się w łazience na nowo.
Była bardzo zdumiona, jak się dowiedziała, że inne panie tak nie robią, ale twierdzi, że jak mąż ją zobaczy bez tego mejkapu, to ją zostawi (że niby taka brzydka).

Ja w szoku byłam... A małżeństwem są ładnych pare lat.

Straszne
To mnie TZ codziennie widzi bez makijazu, dziwne ze jeszcze ze mna jest

[Amani]

Napisane przez Aivilo

Ty się nie śmiej, moja mama ma w pracy koleżankę, której mąż nigdy nie widział bez makijażu. Przed snem robi poprawki w makijazu, kładzie się spać pomalowana, po czym rano wstaje przed mężem, zmywa to nocne i od razu maluje się w łazience na nowo.
Była bardzo zdumiona, jak się dowiedziała, że inne panie tak nie robią, ale twierdzi, że jak mąż ją zobaczy bez tego mejkapu, to ją zostawi (że niby taka brzydka).

Ja w szoku byłam... A małżeństwem są ładnych pare lat.

Ciekawa jestem jakbym od dziś zaczęła tak robić TŻ by pomyślał, że na głowę upadłam chyba

[Violette_24]

a ja zaczynam sie zastanawiac, kto gorszy? faceci czy laski....

moja kumpela była w zwiazku z facetem, straszym kilka lat, byli ze soba chyba 2 lata, ona go potrezbowała tylko do seksu, mowiła ze on w domu ma syf i po co jej taki facet, skoro o dom nie umie zadbac to o swoja rodzine tez nie bedzie potrafił dbac...poznałą innego kolesia, zaczeli sie spotykac, smsy, telefony, ale...facet zareczony, kilka tygodni przed slubem...
ona nic sobie z tego nie zrobiła....zerwała z tym swoim, z tym nowym sie spotykała...zapytała, dlaczego nie zerwie ze swoja narzeczona...,,bo kiedys jej obiecałem ze sie z nia ozenie..
dzien slubu....on pisze do mojej kumpeli,tesknie, bla bla bla
podróz poslubna-tesknie, tesknie, załuje ze nie jestem tu z toba...
i tak to trwało trwało az mama tego faceta powiedziała swojej synowej ze on chyba ma kochanke bo ona zna swojego syna i widzi jego zachowanie, ona zaczeła sprawdzac komórke i sie zdziwiła...co zrobił facet? kupił kom na karte zeby zona nie wiedziała, mojej kumpeli podał numery, z których jego zona mogłaby do niej dzwonic, zeby czasem nie odebrała a zonie nagadał ściem....
ale w koncu i tak sie wszystko wydało....komedia....
kilka spraw rozwodowych, orzeczenie o winie, na ostatnia laska przyszła juz z dosc widocznym brzuchem bo chciałą zrobic mezowi na złosc i przespała sie z kims, wpadła...KOMEDIA

najlepsze jest to, ze kiedy pytałysmy kumpeli, jak sie z tym wszysktim czuje, czy warto, to mowiła ze to jego zycie i jego decyzje, ,,mnie tez by nikt nie oszczedził...
qrwa jak filmie..i jak tu komus zaufac...

[Ninedin]

Napisane przez Aivilo

Ty się nie śmiej, moja mama ma w pracy koleżankę, której mąż nigdy nie widział bez makijażu. Przed snem robi poprawki w makijazu, kładzie się spać pomalowana, po czym rano wstaje przed mężem, zmywa to nocne i od razu maluje się w łazience na nowo.
Była bardzo zdumiona, jak się dowiedziała, że inne panie tak nie robią, ale twierdzi, że jak mąż ją zobaczy bez tego mejkapu, to ją zostawi (że niby taka brzydka).

Ja w szoku byłam... A małżeństwem są ładnych pare lat.

O mamuńciu!

Kiedyś czytałam, wywiad z Korą. Opowiadała o swoim prywatnym życiu. Ze swoim partnerem mają osobne sypialnie, są razem gdy chcą Bez makijażu też jej nie może zobaczyć Przychodzi gotowa i wychodzi w makijażu

Kiedy skóra odpoczywa ? Dla kobitek z takim "dupościskiem" dobry jest makijaż permanentny. Kilka godzin bólu i ma kreskę na oku i wypełnione usta. Zrobi jeszcze linię brwi i wygląda, jak "umalowana"
Wiem, że wygląd się liczy, ale trzeba zachować zdrowy rozsądek Wiadomo, że nie można wyglądać, jak flejtuch, mieć tłustych włosów, podartych ubrań... itp. Jednak żeby zaraz się malować na noc bo chłopu się nie będę podobała

[agatka13121988]

Napisane przez xxSHINeexx

Straszne
To mnie TZ codziennie widzi bez makijazu, dziwne ze jeszcze ze mna jest

moj tak samo

[Ninedin]

Violette napisała o telefonach... Kiedyś poznałam takiego gościa :hahaha" ściemniał , że nie ma żony, potem się przyznał Potrafił gadać ze mną 2 godziny przez komórkę. Dzwonił kilka razy dziennie Fajnie się gadało o takich pierdołach. Potem, jak wyszło z tą żoną, że ją jednak ma to podał mi numery, zktórych może zadzwonić. Ona widziała bilingi i zapytała gdzie tak dzwoni.... tyle godzin...Powiedział jej, że do księgowej Potem srał w gacie, że ona to sprawdzić może... i mi powiedział, że mam udawać księgową z jego firmy Mnie nie chiało się już z nim rozmawiać, bo to była coraz bardziej męcząca znajomość. Powiedziałam, że mam męża Kolega odebrał telefon, gdy on dzwonił i kazał się mu odwalić od żony Dał sobie wtedy spokój.....

Faceci mają różne wymówki... Koleżanka opowiadała, że jedną dziewczynę z jej miejscowości facet zostawił w dniu ślubu. Jakoś dziwnie ona czekała w Kościele,a on miał dojechać ze świadkiem.... Byli wszyscy goście, jego i jej rodzice, znajomi.... ksiądz gotwy do błogosławieństwa a gość się nie zjawił. Myśleli, że jakiś wypadek czy coś. Telefon miał wyłączony, a świadek z którym miał przyjechać też go nie zastał. Nie wiem, co się potem okazało, ale wiem dziewczyna wpadła w depesję. To jakaś mała miejscowość i wszyscy się z niej śmiali Nie wiem, co ja bym takiemu facetowi zrobiła , jakbym go już dorwała Nawet pokółciłam się z koleżanką o to, bo ja stwierdziłam, że to katastrofa. Ona uważała, że lepiej uciec w dzień ślubu niż dzień po ślubie.

[Aivilo]

Napisane przez Ninedin

O mamuńciu!

Kiedyś czytałam, wywiad z Korą. Opowiadała o swoim prywatnym życiu. Ze swoim partnerem mają osobne sypialnie, są razem gdy chcą Bez makijażu też jej nie może zobaczyć Przychodzi gotowa i wychodzi w makijażu

Kiedy skóra odpoczywa ? Dla kobitek z takim "dupościskiem" dobry jest makijaż permanentny. Kilka godzin bólu i ma kreskę na oku i wypełnione usta. Zrobi jeszcze linię brwi i wygląda, jak "umalowana"
Wiem, że wygląd się liczy, ale trzeba zachować zdrowy rozsądek Wiadomo, że nie można wyglądać, jak flejtuch, mieć tłustych włosów, podartych ubrań... itp. Jednak żeby zaraz się malować na noc bo chłopu się nie będę podobała

Z tego co wiem od mamy, ta pani ma trzydzieści pare lat, a skórę na twarzy pięćdziesięciolatki i to tę skórę głównie ukrywa, nie dociera do niej, że im bardziej będzie ją ukrywać, tym gorzej będzie wyglądać. Ogólnie pani jest wyfiokowana, w pacy zawsze perfekt fryzura, makijaz, strój, paznokcie, w domu pewnie też...

Nawet jak była w szpitalu, to się malowała.

Dzieci jeszcze nie mają, ciekawe, co będzie na porodówce...

Napisane przez agatka13121988

moj tak samo

I mój też! Na dodatek uważa, ze bez makijazu jestem i tak najpiękniejsza na świecie, myslicie, ze jest zboczony...?

[Ninedin]

Niszczy sobie skórę.... Ma dopiero trzydzieści z hakiem, a co będzie, gdy dojdzie do 60tki?
Ciekawe czy on tego wymaga?
Mój ex lubił takie..... Koniecznie blondynka z długimi włosami Zawsze zwarte i gotowe... No i jak on to mówił : "w głowie też coś musi mieć" Lubił wykształcone, a sam ledwo co miał średnie
A zauważyłyście, że niektórzy faceci wychodzą z założenia, że ich kobieta określa ich. Potem zmuszają kobiety do naginania własnej osobowości do ich ideału

[SleepingBeuty]

Napisane przez Ninedin

Niszczy sobie skórę.... Ma dopiero trzydzieści z hakiem, a co będzie, gdy dojdzie do 60tki?
Ciekawe czy on tego wymaga?
Mój ex lubił takie..... Koniecznie blondynka z długimi włosami Zawsze zwarte i gotowe... No i jak on to mówił : "w głowie też coś musi mieć" Lubił wykształcone, a sam ledwo co miał średnie
A zauważyłyście, że niektórzy faceci wychodzą z założenia, że ich kobieta określa ich. Potem zmuszają kobiety do naginania własnej osobowości do ich ideału

Ja tego nie zauwazyłam chyba naszczęście

[kamila901]

Napisane przez Aivilo

Z tego co wiem od mamy, ta pani ma trzydzieści pare lat, a skórę na twarzy pięćdziesięciolatki i to tę skórę głównie ukrywa, nie dociera do niej, że im bardziej będzie ją ukrywać, tym gorzej będzie wyglądać. Ogólnie pani jest wyfiokowana, w pacy zawsze perfekt fryzura, makijaz, strój, paznokcie, w domu pewnie też...

Nawet jak była w szpitalu, to się malowała.

Dzieci jeszcze nie mają, ciekawe, co będzie na porodówce...


I mój też! Na dodatek uważa, ze bez makijazu jestem i tak najpiękniejsza na świecie, myslicie, ze jest zboczony...?

mój TŻ jak nie mam makijażu pyta "czemu nie masz makijażu", a jak mam pyta "po co się do mnie malujesz?"
i jak tu takiemu dogodzić

[SleepingBeuty]

eh no w sumie sie nie da ... typowy facet

[linaya]

Napisane przez Ninedin

Takie są właśnie "uroki" czatów itp. Ludzie często podają się za kogoś innego, koloryzują

Mojemu ex przestałam się podobać bo rano stały mi włosy Poza tym miał jakieś dziwne wyobrazenie o ideale kobiety. Na "zakończenie" usłyszałam, że nie jestm prawdziwą kobietą i powinnam sobie szukać faceta na swoim poziomie. W jego mniemaniu oczywiście niższym poziomie niż on, no bo przecież był wyjątkowy.
Widziały gały co brały
Tak a'propos wymagań facetów dotyczących naszego stroju, wyglądu etc. Gadam kiedyś z kolegą (jakoś po 40) i nagle pada tekst, że on jest dżentelmenem ponieważ rano udaje, że śpi. Ja A wszystko po to, aby kobieta zdążyła się pomalować

Jak tak czytam ten wątek to normalnie powinnyśmy jakiś klub założyć

Koleżanka mojej mamy miała syna w moim wieku, nawet swojego czasu bardzo nalegała, by mnie z nim poznać i zeswatać na szczęście moja mama zbywała to smiechem. O tym synu nasłuchałam się rozmaitych historyjek, był strasznie pewny siebie i bardzo wybredny co do kobiet. Podobno raz zerwał z dziewczyną dlatego, że zawsze, gdy przychodził do niej do domu, miała na nogach puszyste, pluszowe kapcie, zamiast eleganckich pantofli. Z inną dziewczyną zerwał, bo głośno przełykała wodę podczas picia. Na szczęście nie miałam "przyjemności" poznać owego "dżentelmena"

[LuvMSI]

haha, dziewczyny ale to ma dwie strony- moja pożal sie boże znajoma, zerwała z chłopakiem bo... nie miał plastikowych okien
no i przecież nie będzie z kimś takim być

[kamila901]

Napisane przez LuvMSI

haha, dziewczyny ale to ma dwie strony- moja pożal sie boże znajoma, zerwała z chłopakiem bo... nie miał plastikowych okien
no i przecież nie będzie z kimś takim być

Omg Po co plastikowe okna... pewnie wystarczyła mu plastikowa dziewczyna, jeszcze nie spotkałam się z dziewczynami lecącymi na... plastik

[ogwiazdka]

Napisane przez LuvMSI

haha, dziewczyny ale to ma dwie strony- moja pożal sie boże znajoma, zerwała z chłopakiem bo... nie miał plastikowych okien
no i przecież nie będzie z kimś takim być

Upss, ja też nie mam plastikowych - mam drewniane. Dobrze tylko że mój TŻ był u mnie tylko kilka razy, może jeszcze nie zauważył?