Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane)

[Kotka17]

Moja historia, trochę głupia ale niestety prawdziwa...

jestem z moim chłopakiem już ponad 2 lata... zawsze dla niego jestem nawazniejsza napiekniesza i wogole kocha mnie nad zycie przynajmniej tak mówi... raz poszlismy razem na dyskoteke taka na wsi , napilismy sie i wogóle tanczylismy... i wlaczylo mu sie ze chce tanczyc ze wszyskimi dziewczynami... no to on z jakimis kolezankam a ja z kolegam... i wkoncu mi sie zrobilo slabo i nie dobrze... i wyszlam na dwór i stercze tam i stercze... az wreszcie za jakis czas wracam na sale a tam pod sciana moj chlopak cos gada tej dziewczynie co z nia tanczyl na ucho... rrrr wkurzylam sie ale zauwarzyl mnie i podszedl i chcial ze mna tanczyć... a tu jakas dziewczyna szarp mnie za reke i wyciagla mnie z sali, chciala mnie bic bo nib ja szturchnelam... ale sie uspokoila... wchodze na sale a moj chloapak znowu sie swietnie bawi z ta laska co jej szeptal na ucho cos... jak sie w****ilam i uderzylam go w twarz przy wszystkich...
jestem na niego zla za to ze on poprostu nie mówi ze chce tanczyc z inna jak wychodzimy... mówi ze chce tylko ze mna i wogóle zyc bezemnie nie moze... i dlatego jestem taka zla jak tak mi robi... co o tym myslicie???

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Kotka17

jestem z moim chłopakiem już ponad 2 lata... zawsze dla niego jestem nawazniejsza napiekniesza i wogole kocha mnie nad zycie przynajmniej tak mówi... raz poszlismy razem na dyskoteke taka na wsi , napilismy sie i wogóle tanczylismy... i wlaczylo mu sie ze chce tanczyc ze wszyskimi dziewczynami... no to on z jakimis kolezankam a ja z kolegam... i wkoncu mi sie zrobilo slabo i nie dobrze... i wyszlam na dwór i stercze tam i stercze... az wreszcie za jakis czas wracam na sale a tam pod sciana moj chlopak cos gada tej dziewczynie co z nia tanczyl na ucho... rrrr wkurzylam sie ale zauwarzyl mnie i podszedl i chcial ze mna tanczyć... a tu jakas dziewczyna szarp mnie za reke i wyciagla mnie z sali, chciala mnie bic bo nib ja szturchnelam... ale sie uspokoila... wchodze na sale a moj chloapak znowu sie swietnie bawi z ta laska co jej szeptal na ucho cos... jak sie w****ilam i uderzylam go w twarz przy wszystkich...
jestem na niego zla za to ze on poprostu nie mówi ze chce tanczyc z inna jak wychodzimy... mówi ze chce tylko ze mna i wogóle zyc bezemnie nie moze... i dlatego jestem taka zla jak tak mi robi... co o tym myslicie???

Myślę, że dziwny to związek, w którym ludzie się biją po twarzy.

[00Patrycja00]

Napisane przez Kotka17

Moja historia, trochę głupia ale niestety prawdziwa...

jestem z moim chłopakiem już ponad 2 lata... zawsze dla niego jestem nawazniejsza napiekniesza i wogole kocha mnie nad zycie przynajmniej tak mówi... raz poszlismy razem na dyskoteke taka na wsi , napilismy sie i wogóle tanczylismy... i wlaczylo mu sie ze chce tanczyc ze wszyskimi dziewczynami... no to on z jakimis kolezankam a ja z kolegam... i wkoncu mi sie zrobilo slabo i nie dobrze... i wyszlam na dwór i stercze tam i stercze... az wreszcie za jakis czas wracam na sale a tam pod sciana moj chlopak cos gada tej dziewczynie co z nia tanczyl na ucho... rrrr wkurzylam sie ale zauwarzyl mnie i podszedl i chcial ze mna tanczyć... a tu jakas dziewczyna szarp mnie za reke i wyciagla mnie z sali, chciala mnie bic bo nib ja szturchnelam... ale sie uspokoila... wchodze na sale a moj chloapak znowu sie swietnie bawi z ta laska co jej szeptal na ucho cos... jak sie w****ilam i uderzylam go w twarz przy wszystkich...
jestem na niego zla za to ze on poprostu nie mówi ze chce tanczyc z inna jak wychodzimy... mówi ze chce tylko ze mna i wogóle zyc bezemnie nie moze... i dlatego jestem taka zla jak tak mi robi... co o tym myslicie???

Mówisz że zauważył kiedy weszłaś na sale, a za moment jakaś laska zaczęła Cię szarpać... i on dalej z nią gadał? Nie zareagował?

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez 00Patrycja00

Mówisz że zauważył kiedy weszłaś na sale, a za moment jakaś laska zaczęła Cię szarpać... i on dalej z nią gadał? Nie zareagował?

Ja tak zrozumiałam, że to dwie różne dziewczyny. Z jedną tańczył i gadał, a druga autorkę szarpała, tak?

[Kotka17]

Napisane przez 00Patrycja00

Mówisz że zauważył kiedy weszłaś na sale, a za moment jakaś laska zaczęła Cię szarpać... i on dalej z nią gadał? Nie zareagował?

szarpnela mnie i wyciagla z sali a mój chłopak z tamta tańczył wtedy...
tłumaczy sie ze miał zerwany film i nic nie pamięta... a jak go pytam co tamtej na ucho wcześniej gadał to mówi ze pamięta ze chwalił jej chłopaka bo to jego kolega co z nim w piłkę grał...
co o tym myślisz???

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

ta co znia tanczyl i gadal na ucho to dziewczyna jego kolegi... a ta co mnie z sali wyciagla to inna

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Kotka17

szarpnela mnie i wyciagla z sali a mój chłopak z tamta tańczył wtedy...
tłumaczy sie ze miał zerwany film i nic nie pamięta... a jak go pytam co tamtej na ucho wcześniej gadał to mówi ze pamięta ze chwalił jej chłopaka bo to jego kolega co z nim w piłkę grał...
co o tym myślisz???

A może po prostu mniej pijcie? Nie będzie urwanych filmów i jakichś awantur i ze sobą, i z obcymi ludźmi na imprezach.

[Kotka17]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20275955]A może po prostu mniej pijcie? Nie będzie urwanych filmów i jakichś awantur i ze sobą, i z obcymi ludźmi na imprezach.[/QUOTE]

tez tak mi koleżanka powiedziała... mój chłopak sam powiedział ze tak nie chce... i nie wiem co o tym myśleć... co sądzisz?

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Kotka17

tez tak mi koleżanka powiedziała... mój chłopak sam powiedział ze tak nie chce... i nie wiem co o tym myśleć... co sądzisz?

Myślę, że to wszystko nie wygląda zbyt dojrzale. No sama pomyśl. Idziecie na imprezę, bawicie się z innymi - ok. Ale po co później się na niego wkurzać, że z kimś rozmawiał, po co trzaskać go w twarz? Gdzie szacunek i zaufanie w Waszym związku?

[Kotka17]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20276285]Myślę, że to wszystko nie wygląda zbyt dojrzale. No sama pomyśl. Idziecie na imprezę, bawicie się z innymi - ok. Ale po co później się na niego wkurzać, że z kimś rozmawiał, po co trzaskać go w twarz? Gdzie szacunek i zaufanie w Waszym związku?[/QUOTE]

masz racje... tylko gdyby nie to ze nie zareagował ze tamta chciała mnie bić to by tego nie było... wiesz ja się poczułam ze jakby mi groziło niebezpieczeństwo to on nic nie zrobi tylko będzie się dobrze bawił z inna

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Kotka17

masz racje... tylko gdyby nie to ze nie zareagował ze tamta chciała mnie bić to by tego nie było... wiesz ja się poczułam ze jakby mi groziło niebezpieczeństwo to on nic nie zrobi tylko będzie się dobrze bawił z inna

To już Ty najlepiej powinnaś wiedzieć, czy normalnie też by nic nie zrobił, czy w tej sytuacji akurat alkohol sprawił, że zachowywał się inaczej niż zwykle.

[Kotka17]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20276402]To już Ty najlepiej powinnaś wiedzieć, czy normalnie też by nic nie zrobił, czy w tej sytuacji akurat alkohol sprawił, że zachowywał się inaczej niż zwykle.[/QUOTE]

no to na pewno z tym alkoholem... wiem ze jakby nie pil alb mniej pil to bym nie pozwolił tej dziewczynie mnie zabrać albo przynajmniej by za mna poszedł... tylko co dalej... jak pójdę znowu na imprezę będę się bala ze znowu tak będzie... ze za każdym razem jak się upije będzie mnie krzywdził... nie wiem co o tym myśleć... miałam ojca alkoholika boje sie tego strasznie bo wiem do czego mój ojciec był zdolny...

[00Patrycja00]

Ja bym się wkurzyła, że koleś mnie olał. Wiadomo, że może pogadać z dziewczyna kumpla. Ale widział przecież, że wychodzisz, wracasz, za chwile ktoś Cię szarpie, czyli ogólnie coś jest nie tak. Powinien się zainteresować Tobą. A co do alkoholu to jeżeli duże ilości mu szkodzą to niech zrezygnuje, albo po prostu pije mniej. Jeżeli zależy mu na Waszym związku to nie będzie chciał Cię skrzywdzić i ograniczy alkohol. Z resztą sam powinien na to wpaść

Pozdrawiam

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez 00Patrycja00

A co do alkoholu to jeżeli duże ilości mu szkodzą to niech zrezygnuje, albo po prostu pije mniej. Jeżeli zależy mu na Waszym związku to nie będzie chciał Cię skrzywdzić i ograniczy alkohol. Z resztą sam powinien na to wpaść

Zwłaszcza, że dziewczyna ma kiepskie doświadczenia rodzinne związane z alkoholem.

[Ilsa Lund]

jasne, na ucho chwalił jej chłopaka jak nie umie pić to niech nie pije, do maku z takim facetem.

[Decadence]

Napisane przez 00Patrycja00

Ja bym się wkurzyła, że koleś mnie olał. Wiadomo, że może pogadać z dziewczyna kumpla. Ale widział przecież, że wychodzisz, wracasz, za chwile ktoś Cię szarpie, czyli ogólnie coś jest nie tak. Powinien się zainteresować Tobą. A co do alkoholu to jeżeli duże ilości mu szkodzą to niech zrezygnuje, albo po prostu pije mniej. Jeżeli zależy mu na Waszym związku to nie będzie chciał Cię skrzywdzić i ograniczy alkohol. Z resztą sam powinien na to wpaść

Często faceci sa jednak mało domyślni

Porozmawiaj z nim o swoich obawach związanych z akloholem i o tym co czujesz, kiedy on tyle pije. Czy w ogóle rozmawiałaś z nim a tym incydencie???

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Decadence

Często faceci sa jednak mało domyślni

Porozmawiaj z nim o swoich obawach związanych z akloholem i o tym co czujesz, kiedy on tyle pije. Czy w ogóle rozmawiałaś z nim a tym incydencie???

Autorka pisała, że rozmawiali, ale chłopak podobno niewiele pamięta, a te jego tłumaczenia... coś mętne są

Napisane przez Kotka17

tłumaczy sie ze miał zerwany film i nic nie pamięta... a jak go pytam co tamtej na ucho wcześniej gadał to mówi ze pamięta ze chwalił jej chłopaka bo to jego kolega co z nim w piłkę grał...

[_Desolation]

Napisane przez Kotka17

no to na pewno z tym alkoholem... wiem ze jakby nie pil alb mniej pil to bym nie pozwolił tej dziewczynie mnie zabrać albo przynajmniej by za mna poszedł... tylko co dalej... jak pójdę znowu na imprezę będę się bala ze znowu tak będzie... ze za każdym razem jak się upije będzie mnie krzywdził... nie wiem co o tym myśleć... miałam ojca alkoholika boje sie tego strasznie bo wiem do czego mój ojciec był zdolny...

[201803290936]

Napisane przez tworazka

(...)
Oczywiscie potem dzwonil przeprazal, oswiadczal sie na piotrkowskiej. Nie wrocilam. Pochwalcie
(...)

Chwalę, jak najbardziej.

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Napisane przez taka ja

Może nie powinnam opowiadac bo to nie moja-ale byłam jej świadkiem.
(...)

W tytule wątku stoi jak byk, że również historie, sytuacje "zasłyszane"... Heh.

[sexikicia]

moj facet jest idealny pod kazdym wzgledem a glupimi wybrykami nie ma co sie przejmowac

[Kotka17]

Napisane przez Decadence

Często faceci sa jednak mało domyślni

Porozmawiaj z nim o swoich obawach związanych z akloholem i o tym co czujesz, kiedy on tyle pije. Czy w ogóle rozmawiałaś z nim a tym incydencie???

rozmawialiśmy...sporo się z nim kłóciłam... bo dla niego często jest wszystko czarne albo białe... ale dla mnie wcale tak nie wyglądało... tak jak wcześniej dziewczyna pisała dla mnie jego tłumaczenia sa metne... ale z tego co on mówi wie ze zle zrobil ze mna sie nie zainteresowal ale twierdzi ze nie pamieta... jestem pewna ze mnie nie zdradzi, ale zle sie czuje gdy jestem powiedzmy szczeze ignorowana w jakis sposób...

[_Desolation]

Napisane przez sexikicia

Ja probley z facetem mam do tej pory. Jestem z kolesiem juz jakies 14 miesiecy. Gdy sie poznalismy oszukal mnie ze jest sam. Po jakms czasie jego kolega wygadal go i powiedzial ze przez jakies 2 tyg. gdy spotykal sie ze mna na relacjach kolega kolezanka mial dziewczyne. Dla mnie te pierwsze 2 tyg. byly zwykla znajomoscia ale gdy dowedzialam sie ze oszukal i mial laske zrobilo mi sie smutno. Po tych 2 tyg. zostawil ta dziewczyne i staral sie mnie zdobyc na poczaku byl mi zupelnie oojetny lecz po jakims czasi stal mi sie tak bliski ze nie wyobrazalam sobie bez niego ani chwili. Pozniej zeszlismy sie bylismy normalna para , nawzaje staralismy sie o siebie.Po dosc dlugim czasie zauwazylam ze z nim dzieje sie znowu cos nie tak zauwazylam jakies glupie sms. Sprawdzilam i okazalo sie ze znowu pisze do swojej bylej dziewczyny. Jakas tesknota mu sie nagle pojawila. Okazalo sie rowniez ze z 2 razy sie z nia spotkal. Pozniej przez rok byl spokoj ani on ani ona sie nie odzywali do siebie.Jednak jakis miesiac temu poszedl na potajemne spotkanie z nia .Nie powiedzila mi nic o nim lecz jego zyczliwy kolega mi o tym powiedzial.Gdy wrocil do domu zrobilam mu straszna awanture ale na niego jakos to nie podzilalo Czy powinnam go posadzac o zdrade?

Jak coś powinnaś to na pewno go zostawić,bo robi z Ciebie idiotkę.
Przeczytaj sobie jeszcze raz to co napisałaś i się zastanów.
Jest sens w ogóle dalej to ciągnąć?

[Kotka17]

Napisane przez sexikicia

Ja probley z facetem mam do tej pory. Jestem z kolesiem juz jakies 14 miesiecy. Gdy sie poznalismy oszukal mnie ze jest sam. Po jakms czasie jego kolega wygadal go i powiedzial ze przez jakies 2 tyg. gdy spotykal sie ze mna na relacjach kolega kolezanka mial dziewczyne. Dla mnie te pierwsze 2 tyg. byly zwykla znajomoscia ale gdy dowedzialam sie ze oszukal i mial laske zrobilo mi sie smutno. Po tych 2 tyg. zostawil ta dziewczyne i staral sie mnie zdobyc na poczaku byl mi zupelnie oojetny lecz po jakims czasi stal mi sie tak bliski ze nie wyobrazalam sobie bez niego ani chwili. Pozniej zeszlismy sie bylismy normalna para , nawzaje staralismy sie o siebie.Po dosc dlugim czasie zauwazylam ze z nim dzieje sie znowu cos nie tak zauwazylam jakies glupie sms. Sprawdzilam i okazalo sie ze znowu pisze do swojej bylej dziewczyny. Jakas tesknota mu sie nagle pojawila. Okazalo sie rowniez ze z 2 razy sie z nia spotkal. Pozniej przez rok byl spokoj ani on ani ona sie nie odzywali do siebie.Jednak jakis miesiac temu poszedl na potajemne spotkanie z nia .Nie powiedzila mi nic o nim lecz jego zyczliwy kolega mi o tym powiedzial.Gdy wrocil do domu zrobilam mu straszna awanture ale na niego jakos to nie podzilalo Czy powinnam go posadzac o zdrade?

a może ty powinnaś się spotkać z ta dziewczyna???
albo napisać jakieś sprośnego esa do niej z jego telefonu i zobaczyć jak zareaguje???

[sexikicia]

[ogwiazdka]

Napisane przez Kotka17

a może ty powinnaś się spotkać z ta dziewczyna???
albo napisać jakieś sprośnego esa do niej z jego telefonu i zobaczyć jak zareaguje???

To by było dziecinne zachowanie i wg mnie bez najmniejszego sensu.

Uważam że szczera (z obu stron!) rozmowa powinna wszystko wyjaśnić. I potem albo facet gra fair i Ciebie nie oszukuje, albo koniec Waszego wspólnego życia.
Bo sytuacja będzie się powtarzać, a Ty będziesz się denerwować.

[Kotka17]

wiesz problem jest taki ze on jej nr. nie trzyma w tel tylko zna na pamiec. Jak mialabym sie z nia spotkac co mialabym jej powiedziec o co spytac? a jesli okaze sie ze zdradzil mnie to co wtedy?[/QUOTE]

z tym co napisałaś wcześniej ja mam tak samo to mój pierwszy i rozumiem cie w 100% !!!!
ale musisz to jakoś sprawdzić

[_Desolation]

Napisane przez Kotka17

a może ty powinnaś się spotkać z ta dziewczyna???
albo napisać jakieś sprośnego esa do niej z jego telefonu i zobaczyć jak zareaguje???

Sexikicia - ja bym z nim porozmawiała i mu dała ultimatum albo zrywa kontakt z tą dziewczyną i od tej pory jest szczery albo od niego odchodzisz. Jeżeli mu na Tobie zależy przestanie sie z nią spotykać a jeżeli nie to..

[sexikicia]

:p

[Kotka17]

nie wyobrazam sobie teraz go zostawic za duzo razem przeszlismy...
moj problem jest tez taki ze ja za bardzo do wszystkiego sie przyzwyczajam i traktuje ten zwiazek bardzo powaznie to chyba rowniez moj blad[/QUOTE]


ja mam to samo

[sexikicia]

.

[Kotka17]

Napisane przez sexikicia

ja mam to samo

wiec chyba mnie rozumiesz? chetnie bym ta dziewczyne wziela na rozmowe ale ona jest lekko pusciutka nie wiem czy zrozumialaby mnie. a nawet jesli to podejrzewam ze po takiej rozmowie jeszcze bardziej podwalalabym mi sie do chlopaka[/QUOTE]


rozumiem... wiem co za typ... tylko ja miałam prościej bo mój facet sam spławił była... i ona się mnie bala hehe...groźna jestem... szczerze porozmaiaj z facetem czy chce sie z nia kuplowac czy co???