Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane)

[°Alchemia]

Napisane przez wanda164

to właśnie jest wątek na opisywanie męskiej podłości, a nie naszego odwetu...
Dlatego nie dziw się, że nie znalazłaś zrozumienia, bo napisałaś nie na temat.
Może któraś odważy się założyć ten wątek o naszych wyczynach? Tam taki wpis byłby ok, tutaj razi.

Nie tylko tutaj, ogólnie razi. Whatever.

[AgataM86]

Napisane przez wanda164

to właśnie jest wątek na opisywanie męskiej podłości, a nie naszego odwetu...
Dlatego nie dziw się, że nie znalazłaś zrozumienia, bo napisałaś nie na temat.
Może któraś odważy się założyć ten wątek o naszych wyczynach? Tam taki wpis byłby ok, tutaj razi.

Wanda, ominelas chyba pare postow bo ja w jednym z nich zaproponowalam dodanie takze i naszych "numerow" i autorka watku dodala w pierwszym poscie, ze mozemy takze pisac o kobiecej podlosci

[Arethaf]

Napisane przez °Alchemia

Nie tylko tutaj, ogólnie razi. Whatever.

A szkoda, bo w końcu jesteśmy tylko ludźmi. Nie uwierzę w to, że wszystkie jesteście takie święte i tylko faceci Was wrabiają

[201803290936]

Napisane przez Arethaf

A szkoda, bo w końcu jesteśmy tylko ludźmi. Nie uwierzę w to, że wszystkie jesteście takie święte i tylko faceci Was wrabiają

Nie, zapewne nie aspirujemy do świętości . Mnie się tego chłopaka opisanego przez hecate zrobiło przykro dlatego (i nieważne jaki jest, czy nie jest w życiu), że w sumie nie musiała się z nim umawiać i sama stwierdziła, że w dniu spotkania jej się "odwidziało". Czasami można się opryskliwie zachować, jeśli ktoś nie rozumie słowa "nie". Ale ona sama się z nim umówiła, więc dała mu nadzieję. Mnie byłoby przykro, gdyby facet na odczepnego się ze mną umówił, przyszedł z łaski a potem zachowywał się olewająco. Czasami wystarczy urwać kontakt i po prostu się nie umawiać, nie dawać nadziei.

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez magd00sinek

Najwyraźniej nie taki cham jednak z niego był, skoro postanowił, że chociaż on zachowa trochę kultury

To samo chciałam napisać

[201803290936]

Napisane przez ...:::oblabobla:::...

To samo chciałam napisać

tak i możliwe, że olała całkiem fajnego faceta (a wtedy na imprezie miał po prostu słabszy dzień lub tak mu się spodobała, że plótł głupoty).

--------

A wracając do tematu: ukochany M. mojej siostry zerwał z nią praktycznie z dnia na dzień po 8 miesiącach (jeszcze 2 tygodnie temu mówił swojej babci jaki to jest zachwycony i szczęśliwy z moją siostrą i że w życiu nikt tak o niego nie dbał). Wczoraj siostra się dowiedziała, że jego była dziewczyna już się do niego wprowadziła (nieco ponad tydzień po tym jak rzucił moją siostrę). A ściemnił jej, że zrywa bo "nie mamy przed sobą przyszłości" i "ja potrzebuję czasu". Ex mojej siostry, pan M. (28 lat, więc żaden smarkacz) zrywa ze swoją byłą-obecną co jakiś czas i się schodzą (wyczyny tej psychopatki, bo tylko tak można nazwać tą dziewczynę, to temat na długą opowieść).

Moja siostra lekko podłamana, ale stwierdziła, że dobrze, że teraz zerwał, niż miałoby to zrobić np. jakby już razem mieszkali albo planowali ślub. A chamstwo z niego wyszło w momencie, gdy moja siostra pojechała do jego pracy oddać mu różne rzeczy i kasę (załatwił jej ściągnięcie sim locka) - była z nim umówiona, że tak to załatwią. Okazało się, że go nie ma (chociaż nie zrobił tego specjalnie, po prostu tak wyszło), więc dała kasę i rzeczy jego koledze. Kolega przy niej zadzwonił do niego, aby mu powiedzieć, że "Twoja była dziewczyna przyniosła rzeczy". A on go jedyne o co zapytał to "a kasa, ile kasy przyniosła?" Gość, któremu moja mama robiła pierożki, bigosiki, siostra mu załatwiła tanio komórkę z UK, jedyne o co umiał zapytać to "ile kasy?". Sam miał jej oddać jakieś rzeczy, ale kazał powiedzieć koledze, że "wyślę jej kurierem". Siostra stwierdziła, żeby się nie fatygował.

Krzyżyk na drogę, jak sobie pościelił, tak się wyśpi, bo jego była-obecna dziewczyna skutecznie zamieni mu życie w piekło.

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez Doris1981

tak i możliwe, że olała całkiem fajnego faceta (a wtedy na imprezie miał po prostu słabszy dzień lub tak mu się spodobała, że plótł głupoty).

Dla mnie facet, który potrafi się zachować w każdej sytuacji jak gentelmen i nie daje się sprowokować ma wielgachnego plusa! Takich pokornych i miłych facetów w naszych czasach to się szuka ze świeczką

[°Alchemia]

Napisane przez Arethaf

A szkoda, bo w końcu jesteśmy tylko ludźmi. Nie uwierzę w to, że wszystkie jesteście takie święte i tylko faceci Was wrabiają

A gdzie tak napisałam? Nigdzie.

[Iamyourescape]

Mój były raczej nie może się równać z tymi o których tu się pisze bo aż takich numerów to mi nie wykręcał ale święty to on nie był

-byliśmy ze sobą około pół roku, pokłóciliśmy się(co zresztą często się zdarzało) i powiedział mi, że lepiej jak coś teraz mi powie.Okazało się, że na początku naszej znajomości mnie okłamał ale niestety z tego jednego kłamstwa robiło się następne i tak o to w ten sposób okłamywał mnie przez całe pół roku. A ja głupia, zakochana pogodziłam się z nim

- zresztą kłamstwo to on miał we krwi, np. jesteśmy u niego, ojciec się go o coś pyta a on mu opowiada jakieś niestworzone historie bez mrugnięcia okiem Jak mu później powiedziałam, że nie mogę być pewna czy mnie tez tak nie okłamuje to poczuł się urażony, że w ogóle mogłam tak pomyśleć

-porównywanie do innych a raczej do innej to był koszmar
Była taka jedna, jesteśmy w kościele na spotkaniach przed bierzmowaniem, siedzę w pierwszej ławce a on bezczelnie robi do niej maślane oczy stojąc niedaleko mnie Gdy mu potem o tym powiedziałam stwierdził, że ona jest bardzo fajna, lepsza ode mnie No ale przecież to mnie kochał Jesteśmy ze sobą pare miesięcy, wyjechałam na wakacje, wracam utęskniona. Spotykamy się a on nawija mi o niej, że była gdzieś za granicą i jest super opalona.Szkoda tylko, że zapomniał mi powiedzieć, że ładnie sie opaliłam

-gdy z nim zerwałam(w końcu) nie chciał mi dać spokoju, ciągle pisał sms dzwonił.Potrafił czekać na mnie pod blokiem o 23 i prosić żebym z nim chociaż 15 minut porozmawiała Jednak najlepsze nastąpiło jak napisał mi sms o treści, że odkrył coś ważnego i musi się ze mną spotkać.Napisałam mu, że nie mogę, napisał, iż odkrył, że jego ojciec nie jest jego biologicznym tatą Szczegół , że on to skóra z niego zdjęta.

Ja wiem, że to co napisałam może się wydać wcale nie takie straszne ale po ponad roku bycia z człowiekiem, który jest jednym wielkim kłamcą, porównuje Cię wciąż do innej i po znoszeniu innych zachowań tego typu można mieć dość Tym bardziej, że teraz gdy obecny tż mówi mi jakiś komplement a mówi często to czasem w to wątpię i mam czasem jakieś głupie, bezpodstawne podejrzenia Sie rozpisałam ale jakoś lżej bo nigdy tak o tym nie mówiłam.

[wanda164]

to może teraz kolejny obrazek z parszywego związku... Rozstałam się z mężem, ale... jak to się nazywa? wiktymologia? nauka o tym, że niektórzy mają szczególne predyspozycje do bycia ofiarą... Wciąż byłam bezgranicznie głupia.
Mam nadzieję, że czas przeszły ("byłam") jest już odpowiedni.

Drugi związek, który miał być lepszy. Drugi poród... Do szpitala zawiozło mnie pogotowie, urodziłam ślicznego synka. Czekam, dumna i szczęśliwa, aż tatuś przyjdzie go zobaczyć. Układam sobie w myślach, co mu opowiem o porodzie...
A tu nic - nie ma... Do innych przychodzą całe procesje, przynoszą słodycze, wędlinki, cytrusy. U mnie pusto... Głodna, bo karmię piersią, szpitalne cienkie zupki wsuwam, gdy inne wybrzydzają i zerkam z zazdrością na soczki u innych pań, popijając kawę zbożową. I oczy wytrzeszczam to na drzwi, to na okno... Cisza. Telefonów - nie odbiera. Minął dzień, pochlipałam sobie w poduszkę; nic to - pewnie świętuje, jutro przyjdzie. Za to na pewno jaki jest szczęśliwy!
Akurat. Minął drugi dzień - NIE MA! No więc myślę - popił, wpadł pod samochód itp. Telefon milczy.
Trzeci dzień... Lekarz mówi, że jutro do domu. Panika - kto nas odbierze? W domu czeka bielutka wyprawka dla maleństwa, wszystko zapakowane do szpitala... Nie mam kogo ściągnąć, szpital daleko, kasy niewiele. Ale oto - jest tatuś! Szczęśliwy, z lekka przepity, z kolegą, hmmm... Umawiamy się na wypis o 11.
taaaa... Załatwiam wypis, przebieram się w ciążówkę z depozytu i czekam na korytarzu. Moją salę, już pustą, wyprzątnięto, wstawiono lampę bakteriobójczą, zamknięto. Czekam... Przyniesiono mi dziecko, które zgłodniało. Siedzę na korytarzu, karmię. Czekam... Ręce mdleją od trzymania dzidziusia, plecy bolą, łóżko już niedostępne. Godz.12... 13... 14... W końcu, już nie wiem jak, zgadałam się z jakimś panem, który odwiedził żonę, że mieszka niedaleko mnie i zawiezie nas do domu. Tylko problem - szpital nie wyda dziecka zawiniętego w 4 sprane pieluchy i cienki kocyk, bo to własność szpitala! A wyprawka w domu... W końcu podpisałam oświadczenie, że oddam drogocenne rzeczy i pojechaliśmy...
Po drodze spotkaliśmy przepitego tatusia, który bardzo długo mi wypominał, że na niego nie poczekałam, tylko pojechałam z obcym facetem - jak mogłam!
sorry, że takie długie mi wyszło...

[Imorth]

Wiecie co dziewczyny to niesprawiedliwe troche robicie wsyzstkie z siebie ofiary ... Jest wątek numery wykrecone przez facetow ... ale dlaczeog nie ma takiego ktory dotyczy kobiet . Nie mozna tak w jedna strone . Przeciez faceci to normalni ludzie jak kobiety fakt ze niektore historie sa straszne ale kobiety sa wcale nie lepsze tez potrafia wiele swinstw narobic dlatego irytuje mnie ten watek . Sama nie chcialabym znalezc sie w gronie tych " ofiar " ktore pisza tu posty .

[margitta]

jejku wanda164 tak mi przykro normalnie mi się płakać chce jak to czytam Podziwiam cię, że byłaś taka silna... ten facet to powinien za jaja wisieć za coś takiego

[olcia00500]

wanda164 nie wiem co powiedzieć, co za *****, ech..

[201708220937]

Treść usunięta

[201803290936]

Napisane przez Imorth

Wiecie co dziewczyny to niesprawiedliwe troche robicie wsyzstkie z siebie ofiary ... Jest wątek numery wykrecone przez facetow ... ale dlaczeog nie ma takiego ktory dotyczy kobiet . Nie mozna tak w jedna strone . Przeciez faceci to normalni ludzie jak kobiety fakt ze niektore historie sa straszne ale kobiety sa wcale nie lepsze tez potrafia wiele swinstw narobic dlatego irytuje mnie ten watek . Sama nie chcialabym znalezc sie w gronie tych " ofiar " ktore pisza tu posty .

Chyba nie czytałaś zbyt dokładnie. W pierwszym poście pisze, że wątek jest do pośmiania się z głupich, denerwujących sytuacji i niejako z własnej głupoty, że chodziłyśmy z kretynami. Wiele z nas tu pisze, że wiemy, że byłyśmy głupie i same pozwalałyśmy na takie zachowania. Ale to nie zmienia faktu, że faceci zachowywali się podle. Jakoś nie zauważyłam, że dziewczyny tu robią z siebie biedne ofiary, żalą się i kwilą. Najczęściej wspominają różne wydarzenia z przymrużeniem oka i sporym dystansem. A wątek "Najgorsze numery wykręcone przez kobiety facetom" możesz przecież założyć sama! I myślę, że nie trzeba nam uświadamiać, że faceci są ogólnie OK. Wiele z nas po spotkaniu/chodzeniu z jakimś kosmitą znalazło sobie fajnego Ziemianina.

[motylek1007]

Napisane przez Imorth

Przeciez faceci to normalni ludzie jak kobiety fakt ze niektore historie sa straszne ale kobiety sa wcale nie lepsze tez potrafia wiele swinstw narobic dlatego irytuje mnie ten watek.

Skoro Cie irytuje nie musisz tu zaglądac....
a po drugie wiadomo ze faceci i kobiety sa podle ale jednak wole czytac o facetach
Oni tez na pewno maja takie watki o nas wiec my mozemy miec o nich, chociaz ten akurat jest dla obojga płci

[Imorth]

Doris1981 Przeczytałam uwaznie Piszesz ze watek załozony w telu posmianiasiez głupich denerwujacych sytuacji . Ale pozniej w twojej wypowiedzi piszesz ze zalą sie i kwilą takze jedno zaprzecza drugiemu co pominmy . Sama uwazam ze malo z tych postow tutaj jest smiesznych . Przeczytajac ten watek ma sie wrazenie ze faceci są jakimis podludkami ze wogole nie warto sie zn imi zadawac . Rozumiem tez zalenie się ale nie dokonca podoba mi sie forma tego wątku bo piszemy jedynie o facetach ..

Motylek1007 wiem ze nie musze ale nikt mnie nie zmusza chcialam poprostu wyrazic swoje zdanie . Nie oceniam osob piszacych tutaj . Przeciez nic zlego w tym ze pisze co mysle mam prawo do tego i niekoniecznie musimy sie zgadzac .
Nie myslcie sobie ze jestme jakims potworkiem ja szczerze wam wspołczuje i nie chcialabym znalezc sie na miejscu zadnej z was !

[motylek1007]

Napisane przez Imorth

Przeczytajac ten watek ma sie wrazenie ze faceci są jakimis podludkami ze wogole nie warto sie zn imi zadawac .

bo tu akurat piszemy jakie numery robili najlepsze z najlepszych co nie znaczy ze kazdy jest taki....

gdyby byl watek jacy nie sa wspaniali to mozna by pomyslec ze to anioly

[Imorth]

motylek1007 no tak moze i masz racje ale jestesmy okropne jesli chodzi o ten watek moze jestem przewrazliwiona .

[motylek1007]

Napisane przez Imorth

motylek1007 no tak moze i masz racje ale jestesmy okropne jesli chodzi o ten watek moze jestem przewrazliwiona .

troszke dystansu

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez Imorth

Wiecie co dziewczyny to niesprawiedliwe troche robicie wsyzstkie z siebie ofiary ... Jest wątek numery wykrecone przez facetow ... ale dlaczeog nie ma takiego ktory dotyczy kobiet . Nie mozna tak w jedna strone . Przeciez faceci to normalni ludzie jak kobiety fakt ze niektore historie sa straszne ale kobiety sa wcale nie lepsze tez potrafia wiele swinstw narobic dlatego irytuje mnie ten watek . Sama nie chcialabym znalezc sie w gronie tych " ofiar " ktore pisza tu posty .

To załóż taki Nikt Ci ne każde tu zaglądać Oczywiście, żę to nie prawda, że wszyscy faceci są chodzącymi imbecylami i pscyholami Sama na własnej skórze przekonałam się, że można być wreszcie... szczęśliwym Faceci są wspaniali! ale pod warunkiem, że się starają i mają odrobinę dobrych chęci.

[°Alchemia]

Bardzo jesteśmy okropne. Wątek dotyczy numerów wykręconych przez facetów i takowe są opisywanie. Więc nie wiem co u licha mamy pisać? "Wykręcił mi okropny numer, zdradził (lub cokolwiek innego), ale pamiętam, że kobiety nie są świete i tak w ogóle to fajny facet z niego, tak mi wstyd, że osmieliłam się opisać co mi zrobił".
Tak.

[sandre]

Napisane przez Imorth

Przeczytajac ten watek ma sie wrazenie ze faceci są jakimis podludkami ze wogole nie warto sie zn imi zadawac . Rozumiem tez zalenie się ale nie dokonca podoba mi sie forma tego wątku bo piszemy jedynie o facetach ..

moim zdaniem przesadzasz....piszemy w tym wątku o facetach,bo jest to wątek na ich temat jak sama nazwa wskazuje ... jestem pewna, że gdyby jeden z "naszych" wizażowych mężczyzn, jakże nielicznych założył podobny wątek ale na temat kobiet, nikt nie miałby do niego o to pretensji a i sama chętnie bym poczytała....więcej luzu i dystansu do życia dziewczyno

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez sandre

moim zdaniem przesadzasz....piszemy w tym wątku o facetach,bo jest to wątek na ich temat jak sama nazwa wskazuje ... jestem pewna, że gdyby jeden z "naszych" wizażowych mężczyzn, jakże nielicznych założył podobny wątek ale na temat kobiet, nikt nie miałby do niego o to pretensji a i sama chętnie bym poczytała....więcej luzu i dystansu do życia dziewczyno

Ja też bym chętnie poczytała Przecież to oczywiste, że kobiety potrafią wywijać równie podłe numery

[syntagma]

Wanda - no po prostu brak slow na tego twojego bylego

[SiSleyS]

Napisane przez °Alchemia

Więc nie wiem co u licha mamy pisać? "Wykręcił mi okropny numer, zdradził (lub cokolwiek innego), ale pamiętam, że kobiety nie są świete i tak w ogóle to fajny facet z niego, tak mi wstyd, że osmieliłam się opisać co mi zrobił".
Tak.

[xpaulinkax]

heh niezłe te wasze opowiadania co niektóre aż przerażają. Ja byłam ponad rok z kolesiem, z którym właściwie nie wiem po co byłam. Teraz się zastanawiam jak właściwie mogłam być z takim czymś--> zero wyglądu, zero inteligencji, zero myślenia no kurde burak i tyle! Zmarnowałam tylko ponad rok czasu!! A numery to też ji niezłe wykręcał.Jak tu być z fgacetem jeśli ty siedzisz sobie w domku a on z kolesiami buszuje po dyskotekach i nie wiadomo jak jest narąbany.Takich to tylko powiesić za pewną cześć ciała na suchej gałęzi i ze skóry obedrzeć!

[pkawecka]

Napisane przez Iamyourescape

-porównywanie do innych a raczej do innej to był koszmar
Była taka jedna, jesteśmy w kościele na spotkaniach przed bierzmowaniem, siedzę w pierwszej ławce a on bezczelnie robi do niej maślane oczy stojąc niedaleko mnie Gdy mu potem o tym powiedziałam stwierdził, że ona jest bardzo fajna, lepsza ode mnie No ale przecież to mnie kochał Jesteśmy ze sobą pare miesięcy, wyjechałam na wakacje, wracam utęskniona. Spotykamy się a on nawija mi o niej, że była gdzieś za granicą i jest super opalona.Szkoda tylko, że zapomniał mi powiedzieć, że ładnie sie opaliłam

dla mnie największa bomba, że robił to w kościele

[pkawecka]

Napisane przez wanda164

to może teraz kolejny obrazek z parszywego związku... Rozstałam się z mężem, ale... jak to się nazywa? wiktymologia? nauka o tym, że niektórzy mają szczególne predyspozycje do bycia ofiarą... Wciąż byłam bezgranicznie głupia.
Mam nadzieję, że czas przeszły ("byłam") jest już odpowiedni.

Drugi związek, który miał być lepszy. Drugi poród... Do szpitala zawiozło mnie pogotowie, urodziłam ślicznego synka. Czekam, dumna i szczęśliwa, aż tatuś przyjdzie go zobaczyć. Układam sobie w myślach, co mu opowiem o porodzie...
A tu nic - nie ma... Do innych przychodzą całe procesje, przynoszą słodycze, wędlinki, cytrusy. U mnie pusto... Głodna, bo karmię piersią, szpitalne cienkie zupki wsuwam, gdy inne wybrzydzają i zerkam z zazdrością na soczki u innych pań, popijając kawę zbożową. I oczy wytrzeszczam to na drzwi, to na okno... Cisza. Telefonów - nie odbiera. Minął dzień, pochlipałam sobie w poduszkę; nic to - pewnie świętuje, jutro przyjdzie. Za to na pewno jaki jest szczęśliwy!
Akurat. Minął drugi dzień - NIE MA! No więc myślę - popił, wpadł pod samochód itp. Telefon milczy.
Trzeci dzień... Lekarz mówi, że jutro do domu. Panika - kto nas odbierze? W domu czeka bielutka wyprawka dla maleństwa, wszystko zapakowane do szpitala... Nie mam kogo ściągnąć, szpital daleko, kasy niewiele. Ale oto - jest tatuś! Szczęśliwy, z lekka przepity, z kolegą, hmmm... Umawiamy się na wypis o 11.
taaaa... Załatwiam wypis, przebieram się w ciążówkę z depozytu i czekam na korytarzu. Moją salę, już pustą, wyprzątnięto, wstawiono lampę bakteriobójczą, zamknięto. Czekam... Przyniesiono mi dziecko, które zgłodniało. Siedzę na korytarzu, karmię. Czekam... Ręce mdleją od trzymania dzidziusia, plecy bolą, łóżko już niedostępne. Godz.12... 13... 14... W końcu, już nie wiem jak, zgadałam się z jakimś panem, który odwiedził żonę, że mieszka niedaleko mnie i zawiezie nas do domu. Tylko problem - szpital nie wyda dziecka zawiniętego w 4 sprane pieluchy i cienki kocyk, bo to własność szpitala! A wyprawka w domu... W końcu podpisałam oświadczenie, że oddam drogocenne rzeczy i pojechaliśmy...
Po drodze spotkaliśmy przepitego tatusia, który bardzo długo mi wypominał, że na niego nie poczekałam, tylko pojechałam z obcym facetem - jak mogłam!
sorry, że takie długie mi wyszło...

to już faktycznie chyba trudno nazwać pechem, jeżeli drugi raz trafiłaś na takiego typka. chyba ich przyciągasz, a raczej mam nadzieję, że przyciągałaś.
ja też kiedyś przyciągałam takich, którzy kobiety mieli za nic, a przemoc to była ich główna forma argumentacji. trochę czasu upłynęło zanim nie dowiedziałam się, że kobiety w swoich związkach z mężczyznami kalkują układ ze swoim ojcem albo układ własnych rodziców. nie znamy innych zachowań i czy to się nam podoba czy nie faceta wybieramy na obraz i podobieństwo tatusia. dopiero jak sobie to uświadomiłam i nauczyłam się innych schematów myślenia uwolniłam się od tych destrukcyjnych związków.
czego życzę każdej z nas.

[Lexie]

Napisane przez margitta

jejku wanda164 tak mi przykro normalnie mi się płakać chce jak to czytam Podziwiam cię, że byłaś taka silna... ten facet to powinien za jaja wisieć za coś takiego

Mnie się aż smutno zrobiło...

Napisane przez Doris1981

CJakoś nie zauważyłam, że dziewczyny tu robią z siebie biedne ofiary, żalą się i kwilą.

Napisane przez Imorth

Doris1981 Przeczytałam uwaznie Piszesz ze watek załozony w telu posmianiasiez głupich denerwujacych sytuacji . Ale pozniej w twojej wypowiedzi piszesz ze zalą sie i kwilą takze jedno zaprzecza drugiemu co pominmy .

Napisane przez °Alchemia

Bardzo jesteśmy okropne. Wątek dotyczy numerów wykręconych przez facetów i takowe są opisywanie. Więc nie wiem co u licha mamy pisać? "Wykręcił mi okropny numer, zdradził (lub cokolwiek innego), ale pamiętam, że kobiety nie są świete i tak w ogóle to fajny facet z niego, tak mi wstyd, że osmieliłam się opisać co mi zrobił".
Tak.

O tak, tak, dokładnie