|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4501 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: JapkoLandia
Wiadomości: 3 443
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
:rolleyes:
Nie wiem czy to sie tu nadaje.... Mam kumpele, 25lat, ladna szczupła, ciemnowłosa. Ma faceta nie wiem ile chyba ze 2-3lata. On taka szuja że szok, akademikowy playboy, tyle się o nim już nasluchałam że można książke napisać, o ile to prawda oczywiście ale sądząc po jego zachowaniu to tak. Zdradził ją - byli razem w akademiku na imprezie u wspólnych znajomych (teraz mieszkają na mieszkaniu razem) i ten jej facet nagle się zgubił... wyparował z imprezy a że były igry (juwenalia jak kto woli) to kumpela pomyślała że gdzieś jest na innej imprezie, poszła go szukać. Nie rozpisując się za wiele co i jak gdzie, znalazła go w objęciach innej, przy czym on ani troszkę się nie zawstydził, wręcz stwierdził że uwaga "i tak im się nie układało" kumpela ponoć wytrzaskała go po pysku, tą z ktorą się bzykał też... Akcja taka, że chciała go zostawić na amen. Ale ostatnio dowiaduję się że wybaczyła mu.... i mieszkają dalej razem. Jego śmieszne tłumaczenia że to sie wiecej nie powtórzy..... Na dodatek ten typ tak ma... to nie pierwszy raz jak ją w konia robi. Mam nadzieje że zmądrzeje, bo szkoda dziewczyny na takiego drania Druga... Moja stara koleżanka z czasów LO ma faceta (A) hmm ona 20 on jakies 23-24. Wyczuła że coś jest nie tak i że chyba ją zdradza. Więc podpuściła go... Może i nie fair ale jakby był wobec niej ok to by się nie skusił więc: Poprosiła koleżanke z roku żeby pisała na gg do jej A i bajerowała go. Jakieś gadki szmatki, po jakimś czasie A proponuje kumpeli tej podstawionej sex-spotkanie On się zgadza....Umawiają sie gdzies tam, on do niej dzwoni pisze że juz czeka itp Dla mnie to że facet chce się umówic na jakis sex bez zobowiązań byłoby wystarczajace zeby zerwac... ma mnie przeciez No ale potem dziewczyna A dorwała się do tel (słyszała wszystko) i powiedziała że miedzy nimi koniec. A przyjechał do niej, w skrócie - wybaczyła mu Po jakimś czasie sie jej oswiadczył szczęśliwi narzeczeni ![]() Teraz znów kumpela ma watpliwosci...znów podstawila kogos. I znów dał sie złapać. Ciekawa jestem co z nimi bedzie, mysle że raczej wybaczy mu znów..... A znam tego kolesia, był jakis czas z moja kolezanka, i ona tez bardzo chciała z nim byc ale jakos nie wyszło im (chwała Bogu). Abstrahując od tematu, nie wiem jak można być takim durniem i umawiac sie na sex z jakas pierwsza lepsza laska, ktora na gg napisze. I w ogóle jak moża sie umawiac, skoro sie ma kogos.... No ale faceci masakra jak dla mnie....
|
|
|
|
#4502 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 223
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Świeża sytuacja, miniony weekend, wesele mojej kuzynki.
Na wesele wybrałam się sama, bo państwo młodzi oboje policjanci i miało być wielu młodych funkcjonariuszy policji, stwierdziłam więc, że po co drewno do lasu targać. Okazało się to słuszną decyzją, poznałam bardzo miłych ludzi i z jednym z nich postanowiłam się przejść, odsapnąć po zwariowanym tańcu. Wracając, natknęliśmy się na pana młodego siedzącego samotnie na ławce. Ja usiadłam obok niego (zaznaczam, że usiadłam dość blisko, bo reszta ławki była mokra, nie "stykaliśmy" się jednak), mój towarzysz zaś stał naprzeciwko nas. Ja do pana młodego ze standardowymi pytaniami, jak mu się podoba bycie mężem, gdzie w podróż poślubną, on z uśmiechem odpowiada, a tu nagle czuję jego dłoń próbującą dyskretnie wcisnąć się między moje pośladki a ławkę! Ja w szoku, patrzę na niego, a on bezczelnie się uśmiecha i opowiada jak to fajnie będzie wybrać się z moją kuzynką do Egiptu ! nie mogłam niestety się odezwać, bo mój towarzysz, który stał z nami jest przyjacielem panny młodej, a ostatnią rzeczą jakiej pragnęłam, to zepsuć jej wesele. Mówię im więc, że mi zimno, pora wejść do sali i już chcę odchodzić gdy pan młody (niech go szlag jasny trafi, a tak go lubiłam) leci za mną, po drodze plotąc mi bzdury, że jemu przy mnie zimno nie było, bo jestem najgorętszą kobietą na całym weselu i przy mnie zmarznąć nie można. Bez słowa odeszłam, bo nie chciałam robić awantury, a później to mi się tylko falki w brzuchu wywracały jak słyszałam od rodzinki, jaki to z niego nie cudowny facet i jakie wielkie szczęście miała moja kuzynka, że na niego trafiła Najgorsze, że sama parę godzin wcześniej myślałam dokładnie to samo.
__________________
'I'm a supergirl and supergirls don't cry' ![]() Życie to sztuka wyboru.
![]() |
|
|
|
#4503 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
|
|
|
#4504 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Brak słów...
__________________
|
|
|
|
|
#4505 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 737
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
to moze teraz ja..
przyszedl z roboty wstawiony i zaczela sie klotnia , nie wytrzymalam i wyprosilam go z domu a onnnnn wyjechal do rodzicow -schlal sie tam -nieodzywal sie 4 dni przez ten czas pil.. a wrocil i zero wytlumaczenia a myrazem mieszkalismy -myslalam ze cos mu sie stalo ,, a on balowal |
|
|
|
#4506 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
czytam ten wątek już chyba od tygodnia (poprzednią część też
) i postanowiłam dorzucić trochę ze swoich doświadczeń. Na pewno nie są tak szokujące jak niektóre "perełki" z tego wątku, ale jak nie trudno się domyślić, w owym czasie gdy się wydarzyły były dość bolesną sprawą.Zacznę od drugiego z moich Poważnych Związków Poznaliśmy się przez internet, to on do mnie zagadał, a zaczęło się niewinnie, od egzystencjalnych wywodów na tematy życiowe po opowieści o jego zranionym sercu przez rozstanie z dziewczyną. Rozstali się bo ciężko im było wytrwać w związku na odległość, niby ona nie mogła sobie z tym poradzić no i on też stwierdził, że takie związki nie mają sensu. No ale po jakimś czasie narodziło się między nami coś więcej niż tylko grzeczne przyjacielskie rozmowy i tak zaczął się nasz związek na odległość mieszkaliśmy 80 km od siebie, ja byłam w 2 LO, on na pierwszym roku studiów. Przyjeżdżał do mnie co 2 tyg, spał normalnie u mnie w domu, rodzice go uwielbiali, moi znajomi też, wszystko z wzajemnością. Niebawem ja miałam jechać do niego na ferie zimowe, dostałam oficjalne telefoniczne zaproszenie od jego mamy nawet Chłopak studiował kierunek, który zupełnie nie pokrywał się z jego marzeniami na temat studiów, bo na ten ukochany kierunek się nie dostał. Groziło mu niby wojsko, więc tłumaczył tym to, że niby studiować musiał... No i tak narzekał ciągle, że mu się nie podoba, że nie daje rady, że to nie to, że dużo problemów ma, że mnie też zmartwień przysparza przez to (tu już powinnam zacząć coś podejrzewać), a ja pocieszałam, głaskałam, zapewniałam, że będzie dobrze, że poprawi maturę i się dostanie na swój kierunek itd. Był plany, że pójdę do jego miasta na studia (a zawsze chciałam tam studiować), zamieszkamy razem wtedy, generalnie wszystko się ułoży i oczywiście on z radością na to poczeka i będzie cudownie. Tuż po moich urodzinach zostawił mnie z dnia na dzień. Dosłownie z dnia na dzień... w sensie w sobotę "kocham cię, nie mogę bez ciebie żyć, jestem z Tobą szczęśliwy itd..." a w niedziele telefon z informacją, że musimy się rozstać ![]() Powód? bo on ma studia, które pochłaniają tyle czasu, a musi zaliczyć semestr, bo jak go wywalą to będzie musiał iść do wojska, a tego nie przeżyje przecież i generalnie on się do wojska nie nadaje. i przez to wszystko ZANIEDBUJE MNIE, a tego wprost nie może ścierpieć! i jest mu tak BARDZO źle z tym, że no MUSI mnie zostawić, żebym nie cierpiała oczywiście wymusiłam na nim żeby wprost mi powiedział, że mnie nie kocha. Bronił się długo, ale w końcu to przyznał "skoro tak bardzo chcę to usłyszeć" a teraz bonus ostatnio odnowiliśmy kontakt (2 lata nie rozmawialiśmy) i tak sobie opowiadamy co się u nas wydarzyło... wiedziałam z różnych źródeł,że poprawił maturę i dostał się na wymarzone studia na wymarzonym uniwerku, ale teraz dowiedziałam się czegoś ciekawszego... mianowicie niedługo po tym jak się rozstaliśmy on po prostu zrezygnował z tamtych studiów i wcale żadne wojsko nie wchodziło jakoś w grę, chociaż wtedy wyjścia nie widział innego no... i nagle miał czas na wszystko, również na nowy związek ![]() Dobrze gościowi życzę, bo naprawdę sympatyczny jest, dobre wspomnienia mam z tego związku i mam nadzieję, że dojrzał troszeczkę od tamtego momentu i potrafi się zachowywać odpowiednio do sytuacji i nie wciskać ludziom kitu. Hmm,chociaż w sumie jak wiadomo mężczyznę się poznaje nie po tym jak zaczyna, a po tym jak kończy
__________________
Największe zwycięstwo to pokonanie samego siebie |
|
|
|
#4507 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 223
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
. tak mi jej szkoda, to taka fajna i mądra laska
__________________
'I'm a supergirl and supergirls don't cry' ![]() Życie to sztuka wyboru.
![]() |
|
|
|
|
#4508 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
No tak, na własnym weselu to absolutnie, ale tym bardziej dziwne jego zachowanie. MASAKRA!
__________________
|
|
|
|
#4509 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 191
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Kurna! Nie dałam rady przebrnąć wszystkiego, ale jestem już nie daleko.
Czasami nie wiem czy się śmiać czy płakać! ALE do rzeczy! Mój exTŻ Poszedł na studia (ja rok przerwy, właśnie wróciłam z Niemiec z pracy). Wynajął sobie kawalerkę całą dla siebie. Wakacje-ok. Tydzień u mnie- ok. Po czym zaprosił mnie mój TŻ do 'siebie' na jakiś czas. No to ja zadowolona mówię mu że pobędę trochę i jadę, żeby mu na głowie nie siedzieć, ileż można być 24h razem (dopiero pól roku byliśmy ze sobą nie chciałam być ciągle z Nim.) On nalegał 'Kochanie posiedź ze mną, pobądź ze mną. Dwa- trzy tygodnie. Tak mi Ciebie brakuję. Albo chociaż do końca miesiąca.' No to ja big Love I musiałam zapłacić bo matka mu dała tylko na pół rachunków, a on nie śmiał się jej przeciwstawić. Ależ jak głupia wtedy byłam, że zapłaciłam. Oczywiście dostałam nijakiego urazu do Pana X i kopnęłam w du.pkę PS: Nie zrozumcie mnie źle, ale gdyby od początku była mowa o tym, że płacę a nie 'jestem w gościach' to ok. A nie tu ni z gruchy ni z pietruchy wyciągnąć 800zł z kieszeni i zapłacić sobie za gościne. Szkoda że ja mu rachunku w domu nie wystawiłam.
__________________
"...ażeby każdy ciężar stał mi się lekkim ciężarem." o więcej nie proszę.
Edytowane przez emi_ja Czas edycji: 2010-09-14 o 20:22 Powód: exTŻ |
|
|
|
#4510 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 737
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
!!!
Edytowane przez nokia0 Czas edycji: 2010-09-15 o 16:15 |
|
|
|
#4511 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 101
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() chyba nie ten wątek
__________________
jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie możesz . a ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć: 'no to patrz..!! |
|
|
|
|
#4512 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: JapkoLandia
Wiadomości: 3 443
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
|
|
|
|
#4513 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 101
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
ja po dłuższych zastanowieniach doszłam do wnisoku że chodzi tu o to , że facet do niej powiedział " ryjesz (śmiejesz się) jak gąska k.u..r.w.a.."
__________________
jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie możesz . a ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć: 'no to patrz..!! |
|
|
|
#4514 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 191
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
"...ażeby każdy ciężar stał mi się lekkim ciężarem." o więcej nie proszę.
|
|
|
|
|
#4515 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 737
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
dzieki
|
|
|
|
#4516 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 101
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
ja to troszkę delikatniej przetłumaczyłam sobie hehehhehehe
__________________
jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie możesz . a ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć: 'no to patrz..!! |
|
|
|
#4517 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 737
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
to nie bylo mile! i nauczcie sie czytac!
ciekawe jak wy byscie sie czuly-szczegolnie ty ekscentryczna |
|
|
|
#4518 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 101
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() Na dodatek niestety nie powiem Ci jak bym się czuła ponieważ omijam towarzystwo o tak niskim poziomie . pozdro 600
__________________
jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie możesz . a ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć: 'no to patrz..!! |
|
|
|
|
#4519 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 737
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
wlasnie nie potrafisz wstawic odpowiedniego slowa w ****
a co ja bede na ciebie czas tracic - wlasnie ty masz towarzystwo z lodami heheh (twoja wypowiedz kilka postow wczesniej ) 3maj sie na ciebie to liczyc nie mozna |
|
|
|
#4520 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 101
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
żeby to **** odgadnąć ![]() to były moje przypuszczenia .Zapraszam na PW jeśli masz mi coś jeszcze do powiedzenia ![]() Umiesz liczyć , licz na siebie )edit : właśnie zauważyłam , żę koleżanka w dodatku usuneła swój post no ale został już zacytowany więc i to nie zniknie z tego watku Twoja wypowiedz ![]() pozdrawiam )
__________________
jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie możesz . a ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć: 'no to patrz..!! Edytowane przez ekscentryczna Czas edycji: 2010-09-15 o 16:48 |
|
|
|
|
#4521 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 737
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
edit edit
![]() cytuj ile wlezie ---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ---------- Kobietki przepraszam
|
|
|
|
#4522 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
|
|
|
|
#4523 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
To ja dodam coś zasłyszanego.
Dzisiaj koleżanka mi opowiedziała swoja historie =/ Jej TŻ w styczniu spotykał się z 2 laskami + z nią oczywiście i po jakimś miesiącu jej o tym powiedział, bo stwierdził ze "chciał być szczery" Ona mu wybaczyła, bo chciała być z nim dalej. Na wakacje pojechala z TŻtem i znajomymi nad jezioro. Wszystko pieknie, żadnych kłótni ani obrażania sie. Wracają do domu i kolezanka po jakims czasie jedzie tym razem nad jezioro bez TŻta ale z bratem, kolezanka i kims tam jeszcze. TŻ dzwoni do niej narąbany i mowi ze wtedy jak byli razem nad jeziorem to on wie, że go zdradzala bo wychodzila w nocy z namiotu i sie ku***ła. Ona sie popłakała i odłączyła. Potem ten TŻ kazał jakiemuś koledze ją podrywać żeby zobaczyć czy ulegnie i go zdradzi. Koleżanka go rzuciła ale dostaje dziennie od niego po 200 smsów (na żadne nie odpisuje) a w nich m.in. "miłość aż po grób, pójdziemy razem na tamten świat" i wiele innych :| Ostatnio nawet podobno wjechał samochodem w jakąś barierkę żeby bała się o jego życie :|
__________________
19.04.2009 Some people believe in God I believe in music. Some people pray I turn up the radio. |
|
|
|
#4524 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 191
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
A może i dupa? Kto wie
To chyba nie ważne już, ale autorka postu powinna jakoś składniej pisać. Co by później nie było niepotrzebnych nieporozumień. Nataala no nie źle. Tacy powinni mieć na czole napisane psychol, wtedy byśmy miały trochę łatwiej. Moja historia nr 2 pt. "Nienaganna kultura osobista" Z exTŻ umówiłam się na piwko i pizze. Zaprosiliśmy również naszych wspólnych znajomych (też para). Siadamy do stolika, faceci wstają, Kumpel swojej kobiecie przyniósł piwo, sobie też, mój wraca. Patrzę: niesie jedno. No to ja myślę, co on nie pije Odwrócił się i mówi "jak coś chcesz to sobie zamów! bo ja nie wiem co mam Ci kupić. (no przecież umarł by jak by wcześniej zapytał) Dobrze że kumpel wychowany i szybko zapytał co chcę bo już pakowałam torebkę i gotowa do wyjścia byłam. Dalej Moja historia nr 3 "Spacer życia" Umówiłam się na spacerek z "fajnym" znajomym, (wcześniej coś zaiskrzyło). Przychodzę na umówione miejsce, jego nie widzę. Podjeżdża za chwile autem. No to ja ok. Jedziemy, jedziemy... w końcu mówię, że mieliśmy iść na spacer, czy się plany zmieniły? A ten, no że on nie lubi spacerów i że mnie gdzieś zabierze. To ja już w myślach niespodzianka? Czy co? Ale jedziemy dalej, patrze, że wracamy do miasta i mówię: "To gdzie ten spacerek po świeżym powietrzu i to miejsce gdzie mnie zabierasz?" A on " jak Ci brakuje świeżego powietrza to otwórz sobie okno- przecież mówiłem, że nie lubię spacerów. A jedziemy do mnie bo mama mówiła że muszę trawnik skosić" OMG! (Facet 23 lata) Oczywiście wysiadłam przy swojej ulicy. Ahhhh Ci mężczyźni.
__________________
"...ażeby każdy ciężar stał mi się lekkim ciężarem." o więcej nie proszę.
|
|
|
|
#4525 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Hahaha no to nieźle. Też miałam kiedyś podobną akcję tyle że exTŻ kupil mi tymbarka za którego kazał sobie oddać pieniądze. Pech chciał że miałam o 10 gr mniej niż chciał i wołam specjalnie z ironią "ma ktoś 10 gr?" a exTŻ twardo dalej czekał na swoją zapłatę
![]() Stwierdziłam, ze nie zaszkodzi troche odmiany i opowiem wam o najgorszym wg mnie wykręconym numerze ale za to nie przez faceta ale przez babeczkę ![]() (mam nadzieje, że nie opowiadałam tego nigdzie =o) Była osiemnastka mojej koleżanki z klasy. Super impreza, wszyscy tanczą, bawią się. Jakos około 1 zachcialo mi sie siusiu więc zmierzam do toalety. Przed nią byl taki korytarzyk gdzie wszyscy palili. Tak więc idę do tego kibelka a tam siedzi na ławeczce solenizantka z chłopakiem i druga koleżanka z chłopakiem, uśmiechnięci od ucha do ucha. Nagle jeden facet do mnie "nie idź tam" zdziwiona idę twardo dalej a oni do mnie "nie idź tam bo w jeden z kabin A z P się pier**.." (koleżanka z klasy i kolega z innej) ja szok i mowie ze przecież ona niedawno miała chłopaka, tak się kochali itp. Okazało sie że ma chlopaka dalej ale jest w Niemczech i wróci dopiero za miesiąc. Wszyscy przestali się bawić tylko sensacja A. W KIBLU !! Oczywiście powstały wspaniale docinki typu STRAŻNIK SEXAXU albo MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WŁOŻENIA. Po jakiejś godzince wyszli oboje z kabiny z miną niewiniątek. Najlepsze jest to, że jej chłopak nic nie wie a pojechali wszyscy wraz z tym "od kibla" nad wode i teraz chlopak tej kolezanki mowi wszystkim "P. jest super, to mój kumpel od kielicha!!" Zastanawia mnie tylko to, że minęło tyle czasu a on się jeszcze nie dowiedział.
__________________
19.04.2009 Some people believe in God I believe in music. Some people pray I turn up the radio. |
|
|
|
#4526 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 8 992
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() Przypomniała mi się też historia mojej przyjaciółki. Pewien facet zaprosił Ją na kawę, a że słabo go znała to nie chciała iść do Jego mieszkania. Umówili się na mieście. No ale koleś namówił Ją na wizytę u Niego, bo niby chciał Ją przedstawić jego współlokatorom. No i pojechali do Niego. Na miejscu okazało się, że oczywiście będą sami, ale jakoś się z tego wytłumaczył i ona została. Na wstępie on poszedł skorzystać z toalety, siedział tam bardzo długo , przy czym moją koleżankę dochodziły dźwięki, jakby miał poważne problemy żołądkowe W końcu wyszedł i do niej z tekstem "A Ty co? Jeszcze nie rozebrana?" Czy coś takiego ... więc ona natychmiast chciała wyjść. Facet ją przy drzwiach zablokował ciałem, i zaczął macać itd. no ale jakoś udało się jej wyjść stamtąd i biegiem do domu uciekła. Dziwna sytuacja, ale skończyć się to mogło nieciekawie.
|
|
|
|
|
#4527 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Nawet gdyby ona chciała to myślę że odgłosy z toalety trochę by ją zniechęciły hahahaha Ciekawa historia
__________________
19.04.2009 Some people believe in God I believe in music. Some people pray I turn up the radio. |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4528 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 101
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
ale ta d.u.p.a mi jakos nie pasuje ale no nie czepiam się już o. ![]() . co do pierwszej histori ... haha masakra... że Twojemu exTż nie było głupio... a co do drugiej historii to napradę bezczelny ![]() Ja moge opowiedzieć jedną historię znajomej ![]() Miała fajnego chłopaka , byli ze soba 2 lata aczkolwiek on wyjechał na studia i bylo dość ciężko bo ona chciała go co tydzień , on zaś nie zawsze mógł przyjechać... Wiec rozstała się z nim i od razu wpakowała sie w coś nowego ale nie można było tego nazwać związkiem... Spotykali się w zasadzie wtedy kiedy to ON miał na to ochotę... Na spotkaniu był oczywiście sex. Pewnego weekendu chciałyśmy sobie znaleźć kierowce ze znajomymi na impreze, więc znajoma stwierdziła , że zapyta tego swojego co się spotyka z nim , czy by nie jechał z nami . Na co on , że nie. Po czym później się dowiedziałyśmy , że pojechał z innymi koleżaneczkami jako kierowca na impreze ![]() Oczywiście po naszych namowach , żeby go kopneła w dupe . . . bo pomimo , że nie są razem on jest o nią zazdrosny , łaczy ich sex , wychodzi na to , że jest to coś wiecej niż koleżeńskie spotkania ... a on woli sobie z innymi dziuniami się bujać niż z laską z którą się spotyka etc. Jeszze jednak to ciągneła .. ale dostała super nauczkę i go olała
__________________
jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie możesz . a ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć: 'no to patrz..!! Edytowane przez ekscentryczna Czas edycji: 2010-09-15 o 19:14 |
|
|
|
|
#4529 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: JapkoLandia
Wiadomości: 3 443
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() szkoda chłopaka. Cytat:
na naszym ostatnim spotkaniu gdy twierdził że on mnie kocha znalazł co chciał wreszcie ja na niego oczy jak autobus wyraźnie czekał aż mu to samo odpowiem chciał mnie wieczorem zaprosić do siebie "obejrzeć jak on mieszka" itp. i w ogóle jak sie nie zgodziłam kupił mi róże i jeszcze po mieście jeździliśmy cały czas nawijał o jednym w końcu chciałam jechać do domu jak mnie odwiózł to widziałam że obraza nie poszłam z nim przecież do łóżka a taki napalony był bo całusy były oczywiście ale za chwile zaczęła się gadka że miał 2 dziewczyny z czego żadnej nie pytał czy chce sie z nim bzykać (tak, użył słowa bzykać ) i ja jestem niby pierwszą ktorą pyta a za tamte brał się ponoć bez pytania jasne odwiózł mnie focha miał jak nie wiem co miałam ochote mu przed moim domem powiedzieć co o nim myśle ale uznałam niech się goni później zadzwonił i przez tel dowiedział się ode mnie tego i owego o sobie dzwonił jeszcze chyba z 2tyg i zapraszał "na kawe"...najlepsze że na 1wszej randce okazało się że ma na nazwisko tak jak ja na szczęście olałam typka...
Edytowane przez RedApple Czas edycji: 2010-09-15 o 20:37 |
||
|
|
|
#4530 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 782
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Kiedyś hmm 2 lata temu poznalam kolege (nazwijmy go B) z pokoju (w internacie) mojego eksa ( nazwijmy go A). B był niesamowity, słodki miły i bylam w niego wpatrzona jak w obrazek. i co najwazniejsze dla mnie: polubili go moi rodzice. Ale mniejsz.... to byl zwiazek na odleglos i moglismy sie widywac tylko co 2 tygodnie... Pierwszego weekendu kiedy sie nie widzielismy mial wylaczony telefon... przez ponad dobe tlumaczyl sie ze go zamkneli na 24h.... pozniej milknal na kilka dni czasem na tydzien.. a ja ciagle mu wybaczalam... glupia glupia glupia... wymyslal jakies glupie wymowki itp... ehh... pojechalam do babci na wakacje,wiec moglismy sie spotykac codziennie... widzielismy sie 3 razy. ktoregos razu przyjechal do mnie z kuzynem o 4 rano.. po czym wzial skuter i postanowil sie przejechac... na ponad godzine zostawil mnie ze swoim oblesnym kuzynek, ktory sie do mnie przystawial... ;/ i jak mu o tym powiedzialam w ogole sie nie przejal... tego dnia widzialam go poraz ostatni.... wiecej nie przyjechal, zerwal ze mna 3 dni pozniej piszac smsa ze wyjechal do niemiec... co bylo absolutnym klamstwem. na pocieszenie postanowilam sie upic... i tu chcialabym wspomniec o podejsciu mojego 'kolegi' (nazwujmy go c) do... a zreszta: poszłam pić z kolegami, po jakims czasie wszyscy w swietnych humorach (ja i 3 kolegow) na co ja "C, a ty bedziesz ojcem nie?" na co C w śmiech i tylko "no hahahha" wiemze z ta dziewczyna nie jest, ale czy urodzila nie mam pojecia. Wracajac do bylego B, pisal do mnie kilka miesiecy pozniej jako swoj kuzyn
Ostatnio z nudow znalazlam go na nk... z komentarzy jakie pisala do niego pewna dziewczyna domyslilam sie, ze nie tylko mi robil numery z niepisaniem... Zmarnowałam sobie przez niego półtora roku... (chodzi o poltora roku po zerwaniu bo bylismy razem 2miesiace) Przepraszam za brak polskich znaków, duzych liter i za potencjalne blendy |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:20.



a że były igry (juwenalia jak kto woli) to kumpela pomyślała że gdzieś jest na innej imprezie, poszła go szukać. Nie rozpisując się za wiele co i jak gdzie, znalazła go w objęciach innej, przy czym on ani troszkę się nie zawstydził, wręcz stwierdził że uwaga "i tak im się nie układało"
No ale potem dziewczyna A dorwała się do tel (słyszała wszystko) i powiedziała że miedzy nimi koniec. A przyjechał do niej, w skrócie - wybaczyła mu 
Okazało się to słuszną decyzją, poznałam bardzo miłych ludzi i z jednym z nich postanowiłam się przejść, odsapnąć po zwariowanym tańcu. Wracając, natknęliśmy się na pana młodego siedzącego samotnie na ławce. Ja usiadłam obok niego (zaznaczam, że usiadłam dość blisko, bo reszta ławki była mokra, nie "stykaliśmy" się jednak), mój towarzysz zaś stał naprzeciwko nas. Ja do pana młodego ze standardowymi pytaniami, jak mu się podoba bycie mężem, gdzie w podróż poślubną, on z uśmiechem odpowiada, a tu nagle czuję jego dłoń próbującą dyskretnie wcisnąć się między moje pośladki a ławkę! Ja w szoku, patrzę na niego, a on bezczelnie się uśmiecha i opowiada jak to fajnie będzie wybrać się z moją kuzynką do Egiptu !
nie mogłam niestety się odezwać, bo mój towarzysz, który stał z nami jest przyjacielem panny młodej, a ostatnią rzeczą jakiej pragnęłam, to zepsuć jej wesele. Mówię im więc, że mi zimno, pora wejść do sali i już chcę odchodzić gdy pan młody (niech go szlag jasny trafi, a tak go lubiłam) leci za mną, po drodze plotąc mi bzdury, że jemu przy mnie zimno nie było, bo jestem najgorętszą kobietą na całym weselu i przy mnie zmarznąć nie można.
Najgorsze, że sama parę godzin wcześniej myślałam dokładnie to samo.
![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)

Brak słów... 
. tak mi jej szkoda, to taka fajna i mądra laska



I musiałam zapłacić bo matka mu dała tylko na pół rachunków, a on nie śmiał się jej przeciwstawić. 






To chyba nie ważne już, ale autorka postu powinna jakoś składniej pisać. Co by później nie było niepotrzebnych nieporozumień.
Odwrócił się i mówi "jak coś chcesz to sobie zamów! bo ja nie wiem co mam Ci kupić. (no przecież umarł by jak by wcześniej zapytał)
-> 68

