|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4591 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
coco_kiciusia - przeczytałaś 40 stron i nie zauważyłaś, że ten wątek nie jest o historiach typu tej, co opisałaś?
__________________
|
|
|
|
#4592 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 493
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
poznałam kiedyś chłopaka. Spotykaliśmy się może ze trzy tygodnie. A to jakiś piknik, a to w kawiarni. W końcu zaprosiłam go do siebie. Przyszedł, a właściwie przyjechał autobusem, bo ponoć wcześniej ukradli mu auto. Na początku znajomości był bardzo miły i kulturalny. U mnie zaczął się przystawiać, ale mało było w tym romantyzmu. Nie pozwoliłam, zeby sprawy poszły za daleko. Powiedział, że rozumie. Umówiliśmy się na dyskotekę w piątek o 20-ej na mieście. Przyszłam na umówione miejsce, czekam, czekam. Nie przylazł. Dzwonię-nie odbiera. Napisałam, że nie fajnie zachował się. W domu oczywiście deprecha
.Na drugi dzień napisał, że nie wie o co chodzi, przecież czekał- i tu podał inne miejsce-ale ja nie przyszłam i on nie ma zamiaru sie tłumaczyć. Z początku dałam się nabrać, ale później myślę sobie, że przecież mam w tel smsa, w którym pisze gdzie się umawiamy. I wcale nie tam gdzie on mi wkręcał. I gdyby mu zależało to szukałby mnie i starał się przeprosić za nieporozumienie. A on walnął focha. To był pretekst. Po kilku miesiącach odezwał się (ja już wtedy poznałam mojego męża), że stracił taką fajną dziewczynę i takie tam cukry. Zaproponował spotkanie. No to ja napisałam, żeby przyjechał do mnie o 19. I wyszłam przed 19-tą na randkę z moim mężem(wtedy jeszcze chłopakiem) wyłączyłam tel i włączyłam dopiero o 22. A tamten pisał, czy coś się stało, że czeka pod drzwiami, później, że dziękuje za taki wieczór, że jestem świnia. Ja mu na to, że nie wiem o co mu chodzi, byłam w domu, może domofon nie działał. Jaką ja miałam satysfakcję to hej!!!musiał drałować kawał na autobus. Odzyskałam honor.
|
|
|
|
#4593 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]()
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... ![]() Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
|
|
|
|
#4594 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 1 900
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
jak mniemam pewnie szukasz na tym wątku tylko historii rodem z telenowel albo Pudelka ![]() z tego co widziałam są różne historie - szokujące, straszne, śmieszne, ale nie brakuje i zwyczajnych z życia codziennego z kolei Ty napisałaś posta tylko dlatego żeby się do mnie przyczepic, słowem - szukasz dziury w całym wybacz, ale gardzę czymś takim![]() a poza tym istnieje cos takiego jak wolnośc słowa, i wybacz, ale jesteś ostatnią osobą na tym forum, która będzie mi mówiła, o czym mam pisac posty
__________________
Edytowane przez coco_kiciusia Czas edycji: 2010-10-16 o 19:30 |
|
|
|
|
#4595 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 3 166
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
coco_kiciusia bardzo przepraszam, że się wtrącę, ale to rzeczywiście nie ten wątek
gdzie w Twojej opowieści jest jest opisany numer który wykręcił Ci Twój chłopak lub Ty jemu albo jakieś dziwne zachowanie któregoś z was? to raczej taka zabawna anegdotka z waszego wspólnego życia nikt tutaj Ci nie zabrania pisać po prostu sugeruje, że to jest raczej nie na temat, nie obrażaj się
|
|
|
|
#4596 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 493
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia. Teraz śmieję się z tego, ale wtedy bolało... Spotykałam się z takim jednym. Był bardzo toksyczny: pił, ale ja oczywiście wybaczałam
. Potrafił wieczorem być do rany przyłóż a rano napisać mi smsa: "nie chce mi się tlumaczyć ale nie chce już być z tobą". Ja w ryk, cały dzień struta, myślę, co zrobiła nie tak. Za kilka dni pisze" daj mi szansę" No to daję i tak w koło Macieju zrobiło mi się strasznie. Popłakałam się, a on na to " weź, dorośnij". Niestety byłam z nim jeszcze trochę.WYBACZAŁAMa najlepsze na koniec: zawsze przychodził podpity, nie raz jak gdzueś wyszliśmy to nie kończył na 2 piwach... a ja skapnęłam się, że to alkoholik po tym, jak koleżanki zwróciły mi uwagę, że co nas spotykają to on "dziabnięty". Gdybym mogła cofnąć czas to nawet kijem bym go nie dotknęła. Tfu!!! |
|
|
|
#4597 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 101
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Twoj post natomiast skojarzył mi się z wątkiem `najśmieszniejsze teksty facetów` (nie jestem pewna tytułu , aczkolwiek wiem o istnieniu takowego wątku) . Nie bulwersuj się tak
__________________
jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie możesz . a ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć: 'no to patrz..!! |
|
|
|
|
#4598 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: kursuje między pólnocą a południem
Wiadomości: 350
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Pomijając takie śmieszno-nijakie historie, to jest chyba najsmutniejszy wątek na Wizażu
|
|
|
|
#4599 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
też mam takie wrażenie...
__________________
'zapytaj się siebie, czy chcesz mieć "poważaną" pracę, czy być szczęśliwa' http://www.youtube.com/watch?v=h7NEQT3tQu8 soy orgullosa de vivir en ese lugar unico, en CANARIAS <3 mi vida en cholas czyli moje życie na Wyspach Kanaryjskich - 12 dni w Kostaryce |
|
|
|
#4600 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 6 886
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
skoro na wątku wywiązała się dyskusja żeby nie pisać śmiesznych codziennych historii o swoich Tż-tach Historia Pana Młodego, który już na własnym weselu zdradza żonę powala. Słyszałam o historiach, w których niedługo po ślubie to się zdarza, ale żeby już na weselu Nie wiem czy już to pisałam, ale tak w skrócie: facet żeni się w wieku 20+. Typ mężczyzny, który z wiekiem robi się coraz przystojniejszy. Wcześniej nie cieszył się jakimś wielkim powodzeniem u kobiet. Gdy się zorientował, że wygląda coraz lepiej odbiło mu. I to dosłownie. Gdy żona zaszła w ciążę stwierdził, że się mu nie podoba bo jest gruba Pod koniec jej ciąży mieszkali już w osobnych pokojach. Rozstali się na dobre, jak dziecko miało niecałe dwa lata. Jak go poznałam był w tzw. "w trakcie rozwodu". Cholera wie ile to trwało... W końcu dostał rozwód. Spotykał się z różnymi, starannie je selekcjonował. Blondynka z długimi włosami to była podstawa. Do tego odpowiednia inteligencja, sam nie był idiotą i szukał również kogoś do rozmowy. Może nic w tym dziwnego: nie dobrali się z żoną- zdaża się....ALE: popadał w paranoję. Każda kobieta miała coś nie tak. Wystarczyło, że zachowała się tak jak on nie chciał np. nie wiedziała, jak kulturalnie zachować się przy stole, nie była wystarczająco oczytana etc. Wychodził z założenia, iż jego kobieta określa jego samego. Jedni kupują super samochód, a on szukał super kobiety- dopasowanej do ideału, który sobie wymyślił. Ciężko mu było trafić na wystarczająco dobrą dziewczynę. Każda miała coś nie tak. Poza tym, która szanująca się kobieta będzie w związku, w którym facet dyktuje jej co ma robić i strofuje na każdym kroku. To typ człowieka, który nie pozwoli drugiej osobie być sobą... Dziś dobiega 40-stki. Jest pomarańczowy od solarium, do którego często chodzi "bo lubi być lekko opalony" . I wiecie co? Nadal szuka swojego ideału.Na kwestię jego kultury osobistej i umiejętności kultralnego zerwania znajomości spuszczam zasłonę milczenia
__________________
Umysł w stanie blond |
|
|
|
#4601 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
|
Ja sama w zeszłym roku męczyłam się 6 miesięcy z "facetem potworem", ale opiszę to kiedy indziej, bo dzisiaj już siły nie mam. Za to napiszę wam o moim tacie. O tym panu mogłabym eseje, elaboraty, książki i blogi pisać
Moja mama ( ) jest z moim ojczymem już "hoho" lat. Ale nie zawsze było różowo. Kiedyś jak mieli około 30 lat zerwali ze sobą(ślub wzięli jak miałam 13 lat, a historia toczy się przed moimi narodzinami). Mieli wtedy dzieci(moje starsze rodzeństwo ofc.), ale jakoś to było. Oboje się nimi zajmowali. Taka "separacja" trwała około 5 miesięcy, może trochę więcej. Wtedy moja mama spotkała mojego tatę. Był miły, zabawny, uroczy, kochał dzieci... jednym słowem ideał. Spali ze sobą 2 razy. Za drugim razem wpadli. Ale ok. Jak mama była w 4 miesiącu tata wyszedł do sklepu i... przepadł . Mama rozpaczała, że cos mu się stało, ojczym ją pocieszał i tak jakoś wyszło, że się zeszli. A tata zniknął. Aż do lutego 2009 roku. Zadzwonił po około 16 latach abyśmy sie spotkali. Do spotkania namówił mnie ostatecznie przyjaciel (aktualny TŻTo brzmi jak historia z kiepskiej telenoweli wiem , ale cóż... co ja na to poradzę.Pozdrawiam |
|
|
|
#4602 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() Cytat:
Wizażanki w tym wątku zamieszczają historie mrożące krew w żyłach, a nawet takie, które definitywnie skreślają faceta z listy potencjalnego TŻa dla każdej kobiety - więc jak widzisz, Twoja opowieść niebardzo pasuje ![]() Cytat:
![]() wybacz, mało mnie to obchodzi ![]() Cytat:
pisz o czym Ci się tylko podoba, byle w odpowiednim wątku Bez tego byłaby tu samowolka, jeśli Ci nie odpowiada - polecam kafeterię
__________________
|
||||
|
|
|
#4603 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 6 886
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
dziewczyny dajcie spokój![]() Wiadomo, że trzeba trzymać się tematu bo wątek zamieni się w śmietnik ![]() Żeby nie było oftopa to napiszę, że kiedyś mój ex obraził się, że za późno odpisałam na jego smsa Wysłał go, jak ja już spałam. Potem mnie posądzał, że go zdradzam
__________________
Umysł w stanie blond |
|
|
|
#4604 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 296
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Nie było mnie kilka dni, a tu taka awanturka
![]() Ja mam historię z wczoraj.Mój TŻ napisał mi esemeska po miesiącu bycia parą i kilkumiesięcznej znajomości,że chyba będzie lepiej, jak zostaniemy przyjaciółmi, bo za rzadko się widujemy(mea culpa, bo uczę się i pracuję a pozostały czas dzieliłam między niego i przyjaciół a jakaś chwilka tylko dla mnie też mi się chyba należy).Zapytałam,czy tylko o to chodzi, po prostu chciałam znać prawdę,czy może ma kogoś innego, to stwierdził,że chyba nie jest jeszcze gotowy na związek.Facet 25-letni! Tylko,że na to,żebyśmy byli parą to on naciskał.Dodam,że przez całą znajomość nie dostałam nawet głupiego urodzinowego kwiatka i nie zostałam nigdzie zaproszona(tak,tak, szwędałam się z nim po nocach, praktycznie zamarzając).Głupia byłam, a facet bez klasy.
|
|
|
|
#4605 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 6 239
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
moj dzwonil w srodku tygodnia o 5 tej rano i sie pytal, co robie? Dodam ,ze mieszkalam wtedy z rodzicami i chodzilam do liceum
|
|
|
|
|
#4606 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
#4607 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 101
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
mojej przyjaciółki Tż przyszedł do niej nieźle narąbany . Dość że jej rodzice w domu to on bez krepacji dzien dobry etc. Przyjaciółka mówiła ze tak śmierdziało od niego gorzołą i fajkami. W ogole nie mogła się z nim dogadać i w pewnym momencie połozył głowe na swoje kolana i zasnął
. X go obudzila i kazala iść do domu a on gdzie wyladował?Na zabawie akurat ja bylam na tej zabawie i z nią w tym czasie pisałąm wiec się dowiedziałą ode mnie , ze zagościł swoja obecnoscia na imprezie .Niestety nie jestem w stanie przegadac jej zeby nie traciła na niego czasu bo ona nie chce być sama... Jest to przykre no ale jestem bezsilna. Dodam , że to nie pierwsza jego wpadka. Naprawdę jest duży problem .... ja już nie wiem co robic... też nie chce pisać tu za bardzo poniewaz niedaj boże ktoś znajomy się zoriętuje więc zbyt wielu szzegolow nie moge pisać. Może któraś z wizazanek chciałaby mi pomoc to zapraszam na PW
__________________
jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie możesz . a ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć: 'no to patrz..!! |
|
|
|
#4608 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#4609 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 535
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Najgorszą odrazę wzbudza we mnie facet tak okolo 38-40 lat. Mieszka na osiedlu ktore uchodzi za slumsy, same rozboje, bijatyki, patologia itp. Koles w czarnej skórze, widac ze po solarium, taki przypakowany, chyba wydaje mu sie ze czuje sie mlodszy
![]() Jechalam kiedys z kolezanka do szkoly. I siedzialam z nia tak ze naprzeciw nas byly 2 siedzenia, tak ze face to face. I ten typ siadl. Spotkal jakiegos kolege swojego i z nim "rozmawial" chociaz to było załosne darcie i krzyczenie. Było duzo wulgarnych rzeczy, było cos takiego, że jedzie do pracy ale chyba to rzuci bo mu sie nie chce męczyc. I tak glosno mowi: Ale tak przy dobrym seksie to ja sie lubię spocic i robi jakies glupie gesty. Dalej cos opowiadal o swoim zyciu seksualnym. Fajnie ze moglam sobie posluchac... Taki troche dżolero z niego ;D Kiedyś nastepnym razem znow jechal autobusem i robil selekcje z kumplem którą laske by z chęcia "wziął". Nie wiem czemu ale nienawidze takie zachowania. Drugie. Ze 2 lata temu. Czekalam na przystanku autobusowym. Stalo dwoch kolesi. Jeden pijany drugi nie. To byli bracia. I jeden koles tak z niczego zaczął sie do mnie burzyc. Ze co ja tu robie, ze mam spier... A ja mysle ze o co mu chodzi. Mówie mu ze nie zycze sobie takich tekstow. To on mówi ze mi zaraz naje**e ;o Tak sie wkurzylam juz... Mówie mu ze tak to sobie moze do kolegow mówic. A on juz na mnie z ręką... Normalnie nie wiedzialam co zrobic. Koles ok 20 lat. Za to jego brat probowal go uspokoic, przepraszal mnie. Do aurobusu wlasnie wsiadl ten normalny i akurat stal kolo mnie i dalej mi mowil ze przeprasza, ze on pijany byl, ze glupio sie zachowal i chamsko i tak go probowal jakos usprawiedliwic. No ale zalosne to bylo...
__________________
26.08.2008 ;* im razem jak w niebie - stworzeni dla siebie ![]() bez słów, a jak - ona i on. Tabu - Bez słów 171cm, 95,2 - 70,9- będzie 63 a potem 57
|
|
|
|
#4610 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 1 900
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Aczkolwiek pragnę zauważyć że historie w wątku były różne - zdarzyła się chociażby taka że facet zamiast szynki do kanapek kupił pół kilo schabu, bo znalazł starą listę zakupów![]() Mnie się moja sytuacja wydała nie tylko śmieszna ale i dziwna bo powiem szczerze dawno nie widziałam, żeby ktoś był tak zamotany, poza tym w tamtej chwili zupełnie nie wiedziałam co powiedzieć, i co robić (sama byłam nieprzytomna) Poza tym uważam że podpada pod kategorię numeru wykręconego przez faceta, zasnąć u mnie w domu (nie planowaliśmy tego) a potem o 3 w nocy dziwić się, czemu chcę żeby wstawał i szedł do siebie ![]() No i po trzecie primo chciałam jakoś ożywić ten wątek, bo jak któraś z Wizażanek zauważyła jest to wątek generalnie smutny, więc obok historii o naprawdę chamskich i przykrych przypadkach, dla równowagi postanowiłam wrzucić coś weselszegoMam nadzieję że mój punkt widzenia jest teraz bardziej zrozumiały - nie musicie się z nim zgadzać Z mojej strony koniec tematu, nie zamierzam go drążyć zresztą za dobry humor dzisiaj mam
__________________
|
|
|
|
|
#4611 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 296
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
[/QUOTE]
Nie ma za kim płakać, chociaż wiadomo - urażona duma i serducho zawsze chwilę poboli. Niedojrzały chłopaczek, a nie mężczyzna - znudziło mu się, odwidziało, słomiany zapał się wypalił. Niech spada.[/QUOTE] Jego strata generalnie to sprawiał wrażenie zdziwionego tym,że nie usiłuję go zatrzymać Stać mnie na lepszego, to nie był żaden ideał.Aczkolwiek nie spodziewałam się, że padnę ofiarą esemesowego zrywacza, jak część dziewczyn, wypowiadających się w wątku (jak dla mnie to wskazuje na brak szacunku, a skoro teraz mnie nie szanował, to strach pomyśleć,co byłoby za kilka lat )Dobrze się stało.
Edytowane przez 19kacha90 Czas edycji: 2010-10-19 o 08:54 |
|
|
|
#4612 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
. I masz rację - dla odreagowania i taka opowiastka jest OK.Dziewczyny kochanie, nie "butujcie się" z byle powodu. A skoro już przy przykładzie na numer kulinarny jesteśmy, to się muszę poskarżyć, że mój TŻ nie pokroił wczoraj cebuli do obiadu, a obiecał. Ale za to wieczorem wymasował moje chore zwłoki.
|
|
|
|
|
#4613 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
To ja dla rownowagi opowiem Wam o numerze, ktory sama wykrecilam.
Poznalam na imprezie faceta, Irlandczyka. Obiecalam sobie, ze juz nie bede sie nigdy wiazac z obcokrajowcem, ale facet byl baaardzo natarczywy. Sadzil komplementy, gapil sie na mnie, blagal o spotkanie. W koncu dalam mu nr telefonu, ale pozmienialam w nim cyferki tak, zeby i tak sie do mnie nie dodzwonil. I zapomnialam o nim. Myslalam ze juz go nie spotkam, ale po jakims miesiacu, dwoch wpadlam na niego na imprezie. Podszedl do mnie i zagadal, a ja powiedzialam: no i co? obiecywales, ze zadzwonisz - i udawalam ze mam focha ![]() A on tlumaczyl sie, ze dzwonil i probowal wiele razy, ale wyskakiwal komunikat, ze nie ma takiego numeru. Wiec mowie mu: pokaz mi ten numer. On pokazal a ja na to: zobacz, bo cyfry pokreciles Dalam mu dobry nr (nie wiem czemu, nieodgadnione sa czasami moje wybory..). Pisal mi smsy przez caly tydzien. A w piatek zaproponowal spotkanie. Nie wiedzialam jak sie wykrecic wiec postanowilam zrobic z siebie slodka idiotke: napisalam mu, ze przykro mi ale mam babski wieczor, przychodza dziewczyny, bedziemy sobie robic makijaze i ogladac "Titanica"... facet juz sie wiecej nie odezwal ![]() Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, ze powiedzialam mu kilka razy ze nie chce sie z nikim spotykac bo nie jestem gotowa na nowy zwiazek. A on drazyl i drazyl i nie dawal za wygrana. Mysle ze z tej sytuacji wyprowadzilam go z honorem, bo pewnie jest przekonany ze to on nie mial ochoty spotykac sie z idiotka od titanica
|
|
|
|
#4614 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 727
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
|
|
|
#4615 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 493
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Poznałam chłopaka, pracował w pubie i wpadłam mu w oko. Umówiliśmy się kilka razy u niego w pracy. Ale, że ja wtedy byłam w liceum i miałam dużo nauki a on pracował od 12 do 24-et to nic z tego nie wyszło. Nie mogłam przesiadywać całe wieczory w pubie. Kilka razy spotykaliśmy się przypadkiem na imprezach. Był sympatyczny, kulturalni i nieziemsko przystojny. Cały czas mi mówił, że bardzo mu się podobam, że jestem taka spokojna, nie to co inne laski. Za którymś razem zaprosił mnie do siebie do Warszawy na wakacje.( od kilku miechów mieszkał w Wa-wie) Ja bez namysłu przyjęłam zaproszenie. Przyjechałam, odebrał mnie ze stacji i pojechaliśmy do domu. Najpierw tknęło mnie to, że koło bloku zaczął mnie zostawiać w tyle. Ale nic to. W domu powiedział, że mieszka z kolegą i dziewczyną tego kolegi, ale oni pojechali na wakacje. Obecność kobiety była zauważalna, ale innego faceta nie. Coś mi zaczęło nie grać. Wyszedł do pracy a ja zostałam. Siedzę, siedzę i myślę. A co tam! Poszperałam i znalazłam dowody na to, że R mieszka tu ze swoją laską(kartki na walentynki, rachunki itp.) Wyszłam na balkon, a na balkonie obok stoi ich sąsiadka i gapi się na mnie z wytrzeszczonymi oczami
. Ja na to " przepraszam, czy R mieszka tu sam czy z dziewczyną, bo mnie zaprosił , ale chyba mnie okłamał" a ona " to mieszkanie jego dziewczyny, mieszkają razem już bardzo długo, ona jest teraz w Anglii, a ty kim jesteś?" a ja na to " też jego dziewczyną z rodzinnego miasta, to drań, oszukiwał mnie!" Oczywiście, trochę podkoloryzowała, ale wkurzył mnie,że chciał się zabawić moim kosztem. Przyszedł z pracy i nic mu nie powiedziałam, paliłam głupa, że wierzę w jego historyjkę. Cała noc grałam na PS, on przystawiał się, ale ja byłam twierdzą nie do zdobycia. W końcu poszedł spać. Na drugi dzień przychodzi z pracy i mówi, że przykro mu, ale muszę jechać do domu, bo jego ciocia przyjeżdża z wizytą . Kazał mi jeszcze pomóc mu sprzątać, ale nawet nie kiwnęłam palcem. Odwiózł mnie na dworzec. Nic mu nie powiedziałam. Po kilku miesiącach dowiedzialam się że laska go rzuciła. Nie wiem, czy była w tym moja zasługa.
|
|
|
|
#4617 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Koniec świata;D
Wiadomości: 135
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Nie wybaczyłam mu do końca, bo od tamtej pory nie rozmawiamy tak jak kiedyś ani nie piszemy zostały tylko koleżeńskie stosunki on myśli,że to tylko ciche dni i powoli próbuje wszystko naprawić,ale ja nie potrafię się przełamać czuję się taka zlekceważona. Może dlatego,że jestem bardzo zakochana nie potrafię tak szybko wybaczyć i zachowywać się jak kiedyś, nie pierwszy raz wykręcił mi podobny numer i już tracę cierpliwość ten związek dał mi bardzo dużo szczęścia, ale nie wiem czy dam radę dalej to ciągnąć. Chciałabym... Dawno Mnie tu nie było i późno odpisuję, ale praca i studia zabierają mi prawie cały wolny czas;/ |
|
|
|
|
#4618 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
|
|
|
#4619 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 296
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Przypomniała mi się jedna sytuacja, numerem nie można tego nazwać, jakieś dziwne zachowanie to było.
Wracałam sobie kiedyś ze spaceru, byłam już prawie pod domem-została mi tylko taka prosta droga, może ze sto metrów.I widzę,że z naprzeciwka idzie starszy pan z pieskiem i się we mnie tak dziwnie wpatruje.Myślę sobie, no nic, przecież patrzeć mu nie zabronię.Mijam go, a on do mnie z tekstem "Aaaaale ładna dziewczynkaaaaaaaaaaaa" patrząc mi przy tym w oczy.Niby powinno być to miłe a przynajmniej ie odebrane negatywnie, ale facet miał w sobie coś takiego...niepokojącego.J akby nie wszystko było z nim w porządku.I te jego intensywnie niebieskie oczy, masakra.Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa albo trzy razy, facet się za mną oglądał na ulicy, a ja przez jakiś czas odczuwałam taki dyskomfort jak go widziałam.Na szczęście już go nie widuję.Ale straszne to było, przynajmniej dla mnie.Takie dziadki są najgorsze. |
|
|
|
#4620 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Koniec świata;D
Wiadomości: 135
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Póki co trzymam go w niepewności, nie odpisuje na wiadomości szczerze mówiąc nawet nie chce mi się z nim gadać, ale kiedy pomyślę jak było wspaniale jeszcze w tamtym miesiącu to jest mi szkoda wszystko skreślić...Nie zawsze było tak jak teraz, bo wiedziałam kiedy wyjeżdża i gdzie, a teraz rozczarował mnie;/ Jeszcze nie gadaliśmy od tamtej pory tak poważnie, bo miałam gorsze problemy,ale spotkam się z nim wreszcie, wyjaśnię to i postawię warunki jeśli się nie zgodzi to pożegnamy się ![]() Jeszcze raz dzięki za obiektywną ocenę sytuacji
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:35.




.
byłam w domu, może domofon nie działał.
Jaką ja miałam satysfakcję to hej!!!musiał drałować kawał na autobus. Odzyskałam honor.


wybacz, ale gardzę czymś takim
zrobiło mi się strasznie. Popłakałam się, a on na to " weź, dorośnij". Niestety byłam z nim jeszcze trochę.WYBACZAŁAM



) jest z moim ojczymem już "hoho" lat. Ale nie zawsze było różowo. Kiedyś jak mieli około 30 lat zerwali ze sobą(ślub wzięli jak miałam 13 lat, a historia toczy się przed moimi narodzinami). Mieli wtedy dzieci(moje starsze rodzeństwo ofc.), ale jakoś to było. Oboje się nimi zajmowali. Taka "separacja"
trwała około 5 miesięcy, może trochę więcej. Wtedy moja mama spotkała mojego tatę. Był miły, zabawny, uroczy, kochał dzieci... jednym słowem ideał. Spali ze sobą 2 razy. Za drugim razem wpadli. Ale ok. Jak mama była w 4 miesiącu tata wyszedł do sklepu i... przepadł
. Mama rozpaczała, że cos mu się stało, ojczym ją pocieszał i tak jakoś wyszło, że się zeszli. A tata zniknął. Aż do lutego 2009 roku. Zadzwonił po około 16 latach abyśmy sie spotkali. Do spotkania namówił mnie ostatecznie przyjaciel (aktualny TŻ

dziewczyny dajcie spokój
Tylko,że na to,żebyśmy byli parą to on naciskał.Dodam,że przez całą znajomość nie dostałam nawet głupiego urodzinowego kwiatka i nie zostałam nigdzie zaproszona(tak,tak, szwędałam się z nim po nocach, praktycznie zamarzając).Głupia byłam, a facet bez klasy.

(jak dla mnie to wskazuje na brak szacunku, a skoro teraz mnie nie szanował, to strach pomyśleć,co byłoby za kilka lat 

