Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane)

[csylwiac]

Napisane przez Doris1981

Nieprawda. Nie uogólniaj, bo fajni, a przynajmniej normalni faceci, trafiający na idiotki, również to samo mogą potem mówić o kobietach. Dla obydwu stron jest to krzywdzące.

Po prostu trzeba mądrze wybierać, przy pierwszych (naprawdę PIERWSZYCH) oznakach buractwa / chamstwa / tendencji do niewierności zwijać żagle i nie być zdesperowaną na bycie z kimkolwiek. Lepiej samej przez życie iść, niż z jakimś dupkiem.

Ja np mam z tym problem, ze naiwnie wmawiam sobie ze "on" sie zmieni...

[ogwiazdka]

Napisane przez ogwiazdka

Wczoraj poznałam w pracy dziewczynę, która była ze swoim chłopakiem 6 lat, były romantyczne zaręczyny na tarasie widokowym w Hotelu Mariott, po czym po jakimś czasie ona zobaczyła go przy metrze idącego za rękę z jakąś inną dziewczyną

Jak mi to powiedziała byłam w takim szoku, że nawet nie spytałam jak zareagowała. Ale dopytałam
Na ulicy do nich nie podeszła, ale on następnego dnia przez telefon powiedział jej tylko 'nie wiedziałem jak Ci powiedzieć' ...

[19kacha90]

Napisane przez ogwiazdka

Jak mi to powiedziała byłam w takim szoku, że nawet nie spytałam jak zareagowała. Ale dopytałam
Na ulicy do nich nie podeszła, ale on następnego dnia przez telefon powiedział jej tylko 'nie wiedziałem jak Ci powiedzieć' ...

Rozwala mnie takie coś!
Nie wie, jak powiedzieć,że kogoś ma, ale oświadczyć się potrafi!To żenujące.

[aagusiaa88]

Ciekawe czy tamta wiedziala o tym, ze oswiadczyl sie innej

[ogwiazdka]

Napisane przez aagusiaa88

Ciekawe czy tamta wiedziala o tym, ze oswiadczyl sie innej

Tego już nie wiem, ale mogę zapytać Chociaż wątpię czy dziewczyna rozmawiała z nim dłużej, bo i po co jak wszystko jasne? Chociaż się nie wypierał i nie wmawiał jej że to nie był on lub że jej się przywidziało.

[Wizazanka492]

O matko... co za burak i cham!
Dla mnie jest to niewyobrażalne wręcz...
Jednak takie sytuacje odbierają wiarę w ludzi (nie tylko facetów, bo na pewno wśród kobiet też zdarzają się takie "cnotki")...
Współczuje tej zaręczonej, bo na pewno musiała to "miło" przeżyć...najpierw cud, miód, bajka a później zlot na ziemię i twardy upadek :/ Eh...

[Eowina1818]

Oto mój hit
spotykałam się z takim jednym muzykiem. W sumie to żaden wielki związek, ale zaczynało mi zależeć. Mieszkaliśmy w innych miastach i głównie porozumiewaliśmy się za pomocą wiadomości sms czy na gg. Na Boże Narodzenie chciałam mu złożyć życzenia świąteczne, zadzwoniłam. Po paru sygnałach nagle poczta. Potem kilka razy próbowałam i dalej nic. W końcu zadzwoniłam z numeru mojej mamy, a on odbiera po pierwszym sygnale :/
Powiedziałam co o nim myślę i jego dojrzałości, a on mi na to, że w sumie aż tak bardzo to ja mu się nie podobam, więc postanowił zerwać kontakt...
Wrr....

[limonka1983]

Napisane przez Eowina1818

Oto mój hit
spotykałam się z takim jednym muzykiem. W sumie to żaden wielki związek, ale zaczynało mi zależeć. Mieszkaliśmy w innych miastach i głównie porozumiewaliśmy się za pomocą wiadomości sms czy na gg. Na Boże Narodzenie chciałam mu złożyć życzenia świąteczne, zadzwoniłam. Po paru sygnałach nagle poczta. Potem kilka razy próbowałam i dalej nic. W końcu zadzwoniłam z numeru mojej mamy, a on odbiera po pierwszym sygnale :/
Powiedziałam co o nim myślę i jego dojrzałości, a on mi na to, że w sumie aż tak bardzo to ja mu się nie podobam, więc postanowił zerwać kontakt...
Wrr....

Ech... Ci artyści

[rebeccaa]

On, ona, związek na odległość, jakieś 100 km, Ona zaprasza Go na swoją 18-stkę (koniec czerwca), On mówi,że zrobi wszystko żeby przyjechać. 3 dni przed urodzianami wszystko w porządku ok. Dzień przed urodzinami Ona szczęśliwa pisze do Niego: To jutro się widzimy? On nie odpowiada, po jakichś kilku godzinach pisze SMS z innego numeru że nie chciał Jej martwić ale miał wypadek i jest w szpitalu, właśnie się wybudził po narkozie. Gdy Ona próbuje oddzwonić na ten numer z którego napisał nikt nie odbiera, na Jego numer tel też cisza. No to trudno sobie myśli, smutna, wiadomo zawiedziona,że tak się stało. Odczekuje kilka dni. Próbuje się potem skontaktować z Nim, przez CAŁE WAKACJE na Jego numerze tel poczta głosowa, napisała więc sms (z raportem potwierdzenia) po jakiejś godzinie przyszedł raport że sms dostarczony (czyli musiał włączyć tel). Próbuje wtedy dzwonić znów poczta głosowa. I tak przez całe wakacje, zero kontaktu z JEGO strony, nawet zwykłego 'pocałuj mnie w d..", totalne milczenie i olewka. Na początku września odzywa się jak gdyby nigdy nic i milion tłumaczeń, ze wie,że postąpił jak głupek,że powinien się odezwać, ale nie miał jak, bo jak to powiedział WYJECHAŁ ZAGRANICĘ na rehabilitację. Ok, dobrze, może i tak było. Wyznaje że jest Ona największą Jego miłością, że bardzo Ją kocha i nie chce stracić. (tyle,że swoim zachowaniem już Ją stracił). Postanowili spróbować, jednak po kilku miesiącach Ona zrywa.
Rok później tak się stało,że ich drogi się zeszły (ale tylko chwilowo) i są razem na wyjeździe w wakacje. On jest ratownikiem Wopru. Ona dostrzega w Jego książeczce takiej co mają tam wpisy i potwierdzenia gdzie i ile pracowali jako ratownik,że jest pieczątka i wpis,że lipiec-sierpień tego roku co były jej urodziny On był i pracował jako ratownik tam gdzie teraz się znaleźli. Dopiero wtedy przejrzała na oczy i zrozumiała wszystko, cała historyjkę ułożyła sobie w głowie.

[Sesja]

Napisane przez csylwiac

Ja np mam z tym problem, ze naiwnie wmawiam sobie ze "on" sie zmieni...

bo kazda kobieta potrzebuje byc szanowana i kochana przez swojego mezczyzne i zawsze ma nadzieje, ze sie zmieni i tak bedzie. To normalne niestety.. ah my glupie

[blend_she]

"Mój" facet zdradza mnie za pieniądze chyba.. właśnie to odkryłam.. jeszcze z nim nie rozmawiałam... ale dowiem się wszystkiego...

sytuacja jest już sprostowana, zażegnana, ale dziewczyny - miejcie się na baczności - meżczyźni to jednak są przebiegłe stworzenia... )

Dziękuję za wsparcie przy okazji

[avantikaa]

Napisane przez blend_she

"Mój" facet zdradza mnie za pieniądze.. właśnie to odkryłam.. jeszcze z nim nie rozmawiałam... ale dowiem się wszystkiego... ;(

Kochana trzymaj się!

[Wizazanka492]

Napisane przez blend_she

"Mój" facet zdradza mnie za pieniądze.. właśnie to odkryłam.. jeszcze z nim nie rozmawiałam... ale dowiem się wszystkiego... ;(

W jaki sposób odkryłaś to?
Nie martw się, trzeba izolować się od głupków ///..wszystko będzie ok;*

[csylwiac]

rebeccaa, moj znajomy ostatnio pisal (5 miesiecy) z pewna kobieta. Biedna, rozwodzi sie, maz ja bije, zneca sie nad nia.... Pisali, dzwonili, wielkie deklaraje bla bla--- Umawiaja sie, on bierze wolne na tydzien w pracy, dzien przed wyjazdem wiadomosc ze ta miala wypadek. Wsiada w auto jeszcze tego samego dnia. A na miejscu okazuje sie ze mezulek, coreczka jak i sama zainteresowana maja sie calkiem dobrze A kobieta przy mezu wyparla sie wszystkiego...

Napisane przez Sesja

bo kazda kobieta potrzebuje byc szanowana i kochana przez swojego mezczyzne i zawsze ma nadzieje, ze sie zmieni i tak bedzie. To normalne niestety.. ah my glupie

No i do tego ja potwornie balam sie byc sama... Bylam z kretynem tylko dlatego ze balam sie samotnosci

Napisane przez blend_she

"Mój" facet zdradza mnie za pieniądze chyba.. właśnie to odkryłam.. jeszcze z nim nie rozmawiałam... ale dowiem się wszystkiego...

sytuacja jest już sprostowana, zażegnana, ale dziewczyny - miejcie się na baczności - meżczyźni to jednak są przebiegłe stworzenia... )

Dziękuję za wsparcie przy okazji

Czyli jednak jest dobrze? Uff kamien z derca

[201803290936]

Napisane przez blend_she

"Mój" facet zdradza mnie za pieniądze chyba.. właśnie to odkryłam.. jeszcze z nim nie rozmawiałam... ale dowiem się wszystkiego...

sytuacja jest już sprostowana, zażegnana, ale dziewczyny - miejcie się na baczności - meżczyźni to jednak są przebiegłe stworzenia... )

Dziękuję za wsparcie przy okazji

Ta jasne, trolluj w innym miejscu na przyszłość.

[blend_she]

Napisane przez Doris1981

Ta jasne, trolluj w innym miejscu na przyszłość.

widzę, że nic nie można napisać ani edytować, bo zaraz problem? spoko - tylko po co jest opcja "edytuj" ?

[201803290936]

Napisane przez blend_she

widzę, że nic nie można napisać ani edytować, bo zaraz problem? spoko - tylko po co jest opcja "edytuj" ?

Nie edytowałaś "zaraz" a po jakimś czasie - moim zdaniem po zobaczeniu, że kilka osób się przejęło, sensacja została wzbudzona. Sorry, ale nie znam nikogo, kto - mając takie podejrzenia, mega świeże i tylko podejrzenia - wrzucał by takie rewelacje od razu na forum. Natomiast jeżeli już dziewczyny wrzucają takie historie (najczęściej nie na świeżo, po przemyśleniu sprawy), to z dokładnym opisem sytuacji, pytaniami, aby uzyskać jakieś sensowne rady, czy pocieszenie. W innym przypadku jest to dla mnie zwykłe trollowanie, nawet jeżeli miałaś jakieś tam dziwne podejrzenia.

[miphuhiz]

hehe.

Ostatnia randka. Powiedzialam facetowi, ze nie mozemy byc razem, nie spelnia moich oczekiwan jako mezczyzna, a on zaczal... plakac

Potem jak sie uspokoil powiedzialam, ze juz powinnismy sie pozegnac, a on zaczal, na srodku ulicy, klekac i blagac bym dala mu szanse

Wstydu mi tylko narobil, nie wiem skad on sie urwal...

Facet ma 28 lat...

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez miphuhiz

hehe.

Ostatnia randka. Powiedzialam facetowi, ze nie mozemy byc razem, nie spelnia moich oczekiwan jako mezczyzna, a on zaczal... plakac

Potem jak sie uspokoil powiedzialam, ze juz powinnismy sie pozegnac, a on zaczal, na srodku ulicy, klekac i blagac bym dala mu szanse

Wstydu mi tylko narobil, nie wiem skad on sie urwal...

Facet ma 28 lat...

bylaś z moim byłym?

[MariannaB]

Napisane przez miphuhiz

hehe.

Ostatnia randka. Powiedzialam facetowi, ze nie mozemy byc razem, nie spelnia moich oczekiwan jako mezczyzna, a on zaczal... plakac

Potem jak sie uspokoil powiedzialam, ze juz powinnismy sie pozegnac, a on zaczal, na srodku ulicy, klekac i blagac bym dala mu szanse

Wstydu mi tylko narobil, nie wiem skad on sie urwal...

Facet ma 28 lat...

nie skomentuje jego zachowania bo do normalnych nie należało ale muszę zwrócić uwagę na to co Ty mu powiedziałaś ,moim zdaniem nie potrzebne jest mówienie komuś takich rzeczy bo to ,że nie spełniał Twoich oczekiwań wobec mężczyzny nie znaczy ,że komuś innemu nie będzie pasował ,a Ty podważyłaś jego " męskość" czyli podstawową wartość faceta i człowiek po takim stwierdzeniu czuje się bez wartościowy i nie dziwota ,że po świecie chodzi potem tyle emocjonalnych wraków

[miphuhiz]

Napisane przez MariannaB

nie skomentuje jego zachowania bo do normalnych nie należało ale muszę zwrócić uwagę na to co Ty mu powiedziałaś ,moim zdaniem nie potrzebne jest mówienie komuś takich rzeczy bo to ,że nie spełniał Twoich oczekiwań wobec mężczyzny nie znaczy ,że komuś innemu nie będzie pasował ,a Ty podważyłaś jego " męskość" czyli podstawową wartość faceta i człowiek po takim stwierdzeniu czuje się bez wartościowy i nie dziwota ,że po świecie chodzi potem tyle emocjonalnych wraków

nie powiedzialam mu tak. Bylam delikatna. Powiedzialam, ze nie pasujemy do siebie, ze od osoby, z ktora sie wiaze oczekuje czegos innego (np. zeby nie przychodzil na spotkania ze mna pijany. tego juz nie powiedzialam, zmyslilam cos innego)

Od mezczyzny oczekuje czegos innego. I wcale nie podwazam jego meskosci. Po prostu niech sobie znajdzie inna, ktorej bedzie to pasowalo i tyle.

[csylwiac]

Napisane przez MariannaB

nie skomentuje jego zachowania bo do normalnych nie należało ale muszę zwrócić uwagę na to co Ty mu powiedziałaś ,moim zdaniem nie potrzebne jest mówienie komuś takich rzeczy bo to ,że nie spełniał Twoich oczekiwań wobec mężczyzny nie znaczy ,że komuś innemu nie będzie pasował ,a Ty podważyłaś jego " męskość" czyli podstawową wartość faceta i człowiek po takim stwierdzeniu czuje się bez wartościowy i nie dziwota ,że po świecie chodzi potem tyle emocjonalnych wraków

A jak inaczej powiedziec to facetowi? Mna sie interesuje taki jeden ktoremu juz uswiadamialam ze NIE SZUKAM, robie przerwe, a do tego nie jest w moim typie... on oczywiscie "ok rozumiem" a kilka minut pozniej na fejsie
" xD
Wie verliebt bist du?
xxx ist verliebt zu: 99%"

Od rana slodkie smsy...
Ale on wszystko KURde rozumie.

[miphuhiz]

Napisane przez csylwiac

A jak inaczej powiedziec to facetowi? Mna sie interesuje taki jeden ktoremu juz uswiadamialam ze NIE SZUKAM, robie przerwe, a do tego nie jest w moim typie... on oczywiscie "ok rozumiem" a kilka minut pozniej na fejsie
" xD
Wie verliebt bist du?
xxx ist verliebt zu: 99%"

Od rana slodkie smsy...
Ale on wszystko KURde rozumie.

moj np. wysyla mi esy 'pusc sobie jakis tam program, poudawajmy, ze ogladamy go razem "
Kupil sobie takie samo zwierze jak ja mam bysmy mieli wiecej tematow do rozmow i codziennie wysyla mi zdjecie z tym swoim misiem. Kurcze, az sie zastanawiam czy nie napisac do TOZ'u bo facet na serio ma nierowno pod sufitem.

[ricca166]

Napisane przez limonka1983

I tu stosuję od dawna 1 metodę: najpierw poznaje faceta, spotykam się (nie, że piszę smsy. Spotykam się) z nim minimum 3 miesiące, zanim do czegokolwiek dojdzie. Chcę poznać jego, jego rodzinę i znajomych, by wiedzieć "co to za koleś". Każdy stosunek potencjalnie prowadzi do ciąży i facet, z którym planuję pójść do łóżka, musi być na tyle "fajny" i poznany przeze mnie, by w razie wpadki jakoś przynajmniej się dogadać, co do wychowania, kasy, itd. Ten sposób nie gwarantuje w 100%, że koleś w razie wu stanie na wysokości zadania, ale przynajmniej są na to duże szanse. Czasem na serio nie warto zaczynać znajomości od seksu lub pakować się do łóżka, niewiele wiedząc o chłopaku.

Czasem nie warto wkładać jakiejś obcej dziewczynie bez zabezpieczenia.Czem u od razu najazd na dziewczynę?A chłop to co - święty?
Pewnych rzeczy w życiu się nie przewidzi.Moja siostra miała taką samą sytuację chociaż była już zaręczona z facetem za 0,5 roku miał być ślub ,znaliśmy go,jeździł z nami na wakacje,mieli mieszkanko.Kiedy pojawiła się ciąża (może nieplanowana,ale juz byly rozmowy o dziecku):picie,wypieranie się,zdrady,koniec kontaktu.Dziecka nie widział z rok (a wogóle to moze 2 razy był u niego).

Także życie pokazuje-nigdy nie wiadomo na jakiego chama trafi się i kiedy wyjdzie to na jaw.

[madzia madzia]

Bo ,wbrew pozorom, to faceci są z reguły niestabilni emocjonalnie...;/

[MariannaB]

offtopowo
myślę ,że generalnym problemem jest to ,że ludzie (obojga płci) mają nie do końca poukładane wszystko w głowach i osobowościach i to potem wychodzi .Wchodzimy w związki nie mając świadomości ,że oprócz dobrych emocji i przyjemności dzielimy się też zmartwieniami ,potrzebami różnego rodzaju ,priorytetami życiowymi które mogą się różnić a wszystko to kumuluje się w jednej osobie.Każdy z nas jest inną osobą i potrzebuje i oczekuje różnych rzeczy i nie zawsze łatwą sprawą jest połączyć 2 dwie osoby i dwa życia w jedno.

_________________________ _________________________ _____
a ,że wyjątkowi dupkowie chodzą po tym świecie to inna sprawa

[nokia0]

święte słowa

[morska fala]

Dopiero dziś po raz pierwszy trafiłam na ten wątek i popłakałam się ze śmiechu. Dosłownie. Choć niektóre historie nie wzbudziły śmiechu a zmroziły krew w żyłach.

Ja na szczęście nie mam takich przejść (z jakimiś malutkimi wyjątkami).

Spotykałam się kiedyś z kolesiem, który kompletnie mnie nie pociągał ani fizycznie ani intelektualnie (byłam wtedy szczeniakiem, teraz w takie coś bym się nie bawiła), więc żeby wzbudzić we mnie na siłę zazdrość dzwonił do mnie i mnie witał "Witaj Martuś". Wszystko ok, tylko ja mam inaczej na imię, a Marta to była nasza wspólna koleżanka. Na początku przepraszał za pomyłki imienne, a później lał na to i podczas jednej 10minutowej rozmowy potrafił się "pomylił" 5 razy. Generalnie waliło mnie to i nawet miałam nadzieję, że może on coś z tą Martą zacznie działać

Druga sytuacja z moją mamą w roli głównej. Sytuacja w tramwaju:
Wsiada wstawiony facet z ŻONĄ I 2 DZIECI Podchodzi do mojej mamy i mówi jej coś na ucho. Ja tylko w odpowiedzi słyszę słowa mamy "Panie, a co mnie to obchodzi!". Pytam czego od niej chciał, a mama: "Powiedział, że chce mu się siku". Miałam ubaw przez całą drogę

[Engel xD]

witam, ciekawy wątek
może ja też się tu udzielę.
otóż moja historia nie należy do wesołych.
Byłam z Nim prawie pół roku, a znałam Go od dziecka. Układało się całkiem dobrze, wręcz idealnie. Rozumieliśmy się bez słów. dodam, że miałam wtedy 16 lat, to byłą moja pierwsza Miłość. Spotykaliśmy się często, przyszły wakacje, wtedy już codziennie bo mieszkał jakieś 3 km ode mnie. Byłam z Nim taka szczęśliwa, jak nigdy wcześniej. pod koniec wakacji zwichnęłam kostkę, straszny pech bo mieliśmy iść razem na pielgrzymkę do Częstochowy. ja nie dałam rady, więc poszedł sam. Pierwszego dnia pisał, dzwonił, mówił, ze tęskni. Drugiego cisza. nie myślałam,że coś się stało, przecież to pielgrzymka, może nie miał gdzie naładować telefonu albo coś. Wieczorem pisałą do mnie koleżanka, która też byłą na pielgrzymce, dlaczego zerwaliśmy, a ja nic o tym nie wiedziałam, myślałam,ze żartuje. Później dzwonił mój dobry kolega i mi wszystko opowiedział, co się tam działo. Otóż okazało się, że mój chłopak[!]poznał na tej pielgrzymce dziewczynę, miałą na imie Monika. po kilku godzinach znajomości wylądowali razem w 1 namiocie. przespali się ze sobą. to był dla mnie szok. zadzwoniłam do niego, chciałam usłyszeć prawdę. odebrała ona. jakiś tydzień poźniej dopiero zaczął mnie przepraszać, powiedział, że nie chciał mnie skrzywdził, że to był impuls. oczywiście od tamtego czasu już z nim nie jestem.
i tak, rozwalił mi światopogląd. nie wierzyłam przez niego nikomu. przecież byłam taka pewna jego uczuć. teraz na szczęście mam wspaniałego Chłopaka, dzięki któremu się z tego wyleczyłam

[csylwiac]

Napisane przez miphuhiz

moj np. wysyla mi esy 'pusc sobie jakis tam program, poudawajmy, ze ogladamy go razem "
Kupil sobie takie samo zwierze jak ja mam bysmy mieli wiecej tematow do rozmow i codziennie wysyla mi zdjecie z tym swoim misiem. Kurcze, az sie zastanawiam czy nie napisac do TOZ'u bo facet na serio ma nierowno pod sufitem.

I jak sie pozbyc takiego natreta....
Ja dalej mam z tym problem

morska fala, hahaha Znam intentyczny tragiczny przypadek czlowieka jak ten chlopak, ktory mylil NIECHCACY imiona

Engel xD, wazne ze sie pozbylas pasozyta... wazne ze masz skarba teraz