Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane) - Strona 41 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-02-25, 20:42   #1201
lapus
Wtajemniczenie
 
Avatar lapus
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

a mogę napisać o synu p.Zyty Gilowskiej, który mnie uczy i skończył zajęcia 20:50?
grr.... to jest numer wykręcony przez faceta!
__________________

Gonna walk because it would save me
And my fragility could kill me
Is this the best I can be?
Is this the best I can give?
lapus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-02-25, 21:24   #1202
ewa007
Rozeznanie
 
Avatar ewa007
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 556
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

mój tż kiedyś chciał mnie przestraszyć i z daleka żucił we mnie długopisem w głowe dostałam

proszę zerknijcie na starego pieska Roberta, może znajdzie się dla niego gdzieś dom na starość....oto link
http://schronisko.doskomp.lodz.pl/in...co=psy&nr=1019
ewa007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-02-26, 10:01   #1203
senia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

To będzie mój pierwszy post na forum, ale po prostu nie mogę się powstrzymać, żeby nie zamieścić tu kilku perełek
Czytam ten wątek od jakiegoś czasu i przypomniało mi się kilka śmiesznych/nieśmiesznych sytuacji

1.
Pierwsza miłość, jeszcze chyba z czasów podstawówki (ja chyba z 13 lat, on o rok starszy). Wiadomo, pierwszy "prawdziwy" chłopak, ja zakochana... Byliśmy ze sobą pół roku a on po tym czasie zaczął próbować doprowadzić do tego, żebym z nim zerwała - szczeniackie zachowania, typu plucie mi pod nogi itd.
Na koniec powiedział mi, że ma inną i czemu nie może mieć nas obie Ja na to:czemu? On: Bo ona daje dupy, a ty jesteś fajna
No cóż - już wtedy dostał w papę, a dzisiaj (bagatela, po chyba 7 latach, jak spotykam go na ulicy, to łazi za mną i mówi, że tamto to był błąd). Palant. ;P

2.
Chyba 4 lata temu pisał do mnie pewien chłopak, podobno widział mnie z jego siostrzenicą i mu się spodobałam. Opisał się jako wysoki blondyn o niebieskich oczach, ble, ble, ble... Nie miałam wtedy ochoty na żadne randki, ale zgodziłam się na spotkanie dla świętego spokoju. Okazał się delikatnie mówiąc brzydkim, 25 letnim nudziarzem. Po tym spotkaniu postanowiłam już nigdy więcej go nie widzieć, ale nie dawał mi spokoju. Pisał smsy, że skoro się spotkałam z nim to jesteśmy parą Mnie wmurowało, ale ok, napisałam, żeby dał mi spokój itd.
Nie dał. Wydzwaniał do mnie, do mojej siostry, do swojej siostrzenicy, żeby się ze mną spotkać i wielce wyznawał wielką miłość. Jeszcze po 3 latach od tamtewg czasu zdarzało mu się do mnie dzwonić z wyznaniami miłosnymi... Nie wiem, co o nim sądzić

3.
Teraz cudowne zachowanie mojego ex.
Na gg coś mu odbiło i zaczął pewnego dnia cudownie wyzywać moją rodzinę. Naprawdę były to po prostu chamskie teksty. Dodam, że ja jestem uczulona na takie rzeczy - nienawidzę, jak ktoś czepia się mojej rodziny.
Na drugi dzień zgodziłam się spotkać, i wtedy on do mnie z tekstem: ale o co ci chodzi, ja przecież tylko żartowałem, bo fajnie się denerwujesz.
SZOK A ja jeszcze wybaczyłam...

4.
Teraz dla odmiany, zachowanie "wspaniałej dziewczyny". Znałam ją kupę lat, bo chodziłyśmy razem do jednej klasy. I pewnego dnia poznała mnie ze swoim kolegą, tak go przedstawiła. Facet niebrzydki, miły i do tego zainteresowany mną. Po jakimś czasie zaczęliśmy być ze sobą. I zaczęło się. Ta laska wypisywała do mnie cudne smsy, że ten facet ma dziewczynę, a mną się bawi (podawała daty i godziny, ale niestety w tym czasie ja z nim byłam). Zdobyła mój numer gadu i podszywała się pod mojego ex, mówiąc, że co ja sobie ubzdurałam, że ja wcale nie jestem z tym chłopakiem i tym podobne. Przyłaziła mu do domu, niby do jego mamy, wystawała pod jego blokiem, niby przypadkiem pojawiała się u niego, kiedy ja tam byłam. W końcu zerwałam z tym facetem, nie do końca przez tą laskę, po prostu nudziłam się z nim, nie był w moim typie.
Po kilku miesiącach on i ta laska zaczęli być ze sobą. Ja wtedy utrzymywałam kumpelskie stosunki z ex, bo rozstaliśmy się w zgodzie. Czasami pisaliśmy coś na gg, czasami przyjechał na herbatkę. Ona nie mogła tego znieść, właziła mu na gg i znowu pisała do mnie niestworzone rzeczy. Caly czas też trąbiła o tym, że ja z nim nigdy nie byłam ;P i że jestem wariatką, że tak myślę.
Ale raz przebiła wszystko: napisała mi, że się puszczam z jakimś Marcinem z jakiejś tam wioski i że ona powie mojemu chłopakowi (to było już chyba po połtora roku, kiedy ja byłam związana z kimś innym), że go zdradzam Nie znam żadnego marcina ;P
No cóż, wyśmialam ją.
Chora laska. Teraz dość często ją widuję na dyskotekach, jak obmacuje się z roznymi facetami A podobno kilka miesięcy temu wprowadziła się do mojego ex

5.
Teraz występek mojego obecnego chłopaka
Umówiliśmy się, że przyjdzie do mnie o jakiejś tam godzinie, to przyszedł. Siedzimy sobie, gadamy i oglądamy jakiś film. Aż tu nagle dzwoni jego telefon. Kolega się wścieka, że gdzie on się podziewa, że umawiał się z nim na powiedzmy 15:00 i nie daje znaku życia. Ja wytrzeszczam oczy, o co chodzi? A chłopak po rozmowie mówi do mnie: aaa, bo umówiłem się z nim, ale wolę być z tobą.
Okazało się, że po tym jak umówił się ze mną, zgadał się też z kolegą na piwo. Na tą samą godzinę, w ten sam dzień ;P
Podobno zapomniał

6.
W ogóle ten mój obecny TZ, to potrafi numery odstawiać, ale takie niegroźnie i raczej śmieszne. Raz tylko powalił mnie na kolana i obrażona poszłam do domu. Siedzimy w parku, a on bezczelnie gapi się na tyłek jakiejś laski uprawiającej jogging.
Ja: Może nie robiłbyś tego przy mnie?
On (wielkie oczy): Ale o co chodzi?
Ja: Nie gap się tak na tyłek innej laski.
On: Sorry, ale była taka fajna, że nie mogłem się oprzeć.


7.
Teraz sytuacja mojej koleżanki. Ma świetnego faceta i to zdarzenie tylko to potwierdza, ale jest dość śmieszne (a przynajmniej było, jak się na to patrzyło).
Idziemy sobie na spacerek zimą, ona z chłopakiem, ja i jeszcze jedna koleżanka.
Nagle Ta dziewczyna mówi, pokazując na jemiołę, na czubku ogromnego drzewa: jakbyś mnie kochał, to wszedłbyś na to drzewo, wziął tę jemiołę, żeby mnie pod nią pocałować.
My w śmiech, a on dalj swoją dziewczynę na plecey i biegnie po kolana w śniegu pod to drzewo. Postawił ją na ziemi i mówi:
No, teraz już mogę cię pocałować?



Na razie tyle ;P
Jak na pierwszy post, to dość pokaźny wyszedł
senia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-02-26, 10:01   #1204
senia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

To będzie mój pierwszy post na forum, ale po prostu nie mogę się powstrzymać, żeby nie zamieścić tu kilku perełek
Czytam ten wątek od jakiegoś czasu i przypomniało mi się kilka śmiesznych/nieśmiesznych sytuacji

1.
Pierwsza miłość, jeszcze chyba z czasów podstawówki (ja chyba z 13 lat, on o rok starszy). Wiadomo, pierwszy "prawdziwy" chłopak, ja zakochana... Byliśmy ze sobą pół roku a on po tym czasie zaczął próbować doprowadzić do tego, żebym z nim zerwała - szczeniackie zachowania, typu plucie mi pod nogi itd.
Na koniec powiedział mi, że ma inną i czemu nie może mieć nas obie Ja na to:czemu? On: Bo ona daje dupy, a ty jesteś fajna
No cóż - już wtedy dostał w papę, a dzisiaj (bagatela, po chyba 7 latach, jak spotykam go na ulicy, to łazi za mną i mówi, że tamto to był błąd). Palant. ;P

2.
Chyba 4 lata temu pisał do mnie pewien chłopak, podobno widział mnie z jego siostrzenicą i mu się spodobałam. Opisał się jako wysoki blondyn o niebieskich oczach, ble, ble, ble... Nie miałam wtedy ochoty na żadne randki, ale zgodziłam się na spotkanie dla świętego spokoju. Okazał się delikatnie mówiąc brzydkim, 25 letnim nudziarzem. Po tym spotkaniu postanowiłam już nigdy więcej go nie widzieć, ale nie dawał mi spokoju. Pisał smsy, że skoro się spotkałam z nim to jesteśmy parą Mnie wmurowało, ale ok, napisałam, żeby dał mi spokój itd.
Nie dał. Wydzwaniał do mnie, do mojej siostry, do swojej siostrzenicy, żeby się ze mną spotkać i wielce wyznawał wielką miłość. Jeszcze po 3 latach od tamtewg czasu zdarzało mu się do mnie dzwonić z wyznaniami miłosnymi... Nie wiem, co o nim sądzić

3.
Teraz cudowne zachowanie mojego ex.
Na gg coś mu odbiło i zaczął pewnego dnia cudownie wyzywać moją rodzinę. Naprawdę były to po prostu chamskie teksty. Dodam, że ja jestem uczulona na takie rzeczy - nienawidzę, jak ktoś czepia się mojej rodziny.
Na drugi dzień zgodziłam się spotkać, i wtedy on do mnie z tekstem: ale o co ci chodzi, ja przecież tylko żartowałem, bo fajnie się denerwujesz.
SZOK A ja jeszcze wybaczyłam...

4.
Teraz dla odmiany, zachowanie "wspaniałej dziewczyny". Znałam ją kupę lat, bo chodziłyśmy razem do jednej klasy. I pewnego dnia poznała mnie ze swoim kolegą, tak go przedstawiła. Facet niebrzydki, miły i do tego zainteresowany mną. Po jakimś czasie zaczęliśmy być ze sobą. I zaczęło się. Ta laska wypisywała do mnie cudne smsy, że ten facet ma dziewczynę, a mną się bawi (podawała daty i godziny, ale niestety w tym czasie ja z nim byłam). Zdobyła mój numer gadu i podszywała się pod mojego ex, mówiąc, że co ja sobie ubzdurałam, że ja wcale nie jestem z tym chłopakiem i tym podobne. Przyłaziła mu do domu, niby do jego mamy, wystawała pod jego blokiem, niby przypadkiem pojawiała się u niego, kiedy ja tam byłam. W końcu zerwałam z tym facetem, nie do końca przez tą laskę, po prostu nudziłam się z nim, nie był w moim typie.
Po kilku miesiącach on i ta laska zaczęli być ze sobą. Ja wtedy utrzymywałam kumpelskie stosunki z ex, bo rozstaliśmy się w zgodzie. Czasami pisaliśmy coś na gg, czasami przyjechał na herbatkę. Ona nie mogła tego znieść, właziła mu na gg i znowu pisała do mnie niestworzone rzeczy. Caly czas też trąbiła o tym, że ja z nim nigdy nie byłam ;P i że jestem wariatką, że tak myślę.
Ale raz przebiła wszystko: napisała mi, że się puszczam z jakimś Marcinem z jakiejś tam wioski i że ona powie mojemu chłopakowi (to było już chyba po połtora roku, kiedy ja byłam związana z kimś innym), że go zdradzam Nie znam żadnego marcina ;P
No cóż, wyśmialam ją.
Chora laska. Teraz dość często ją widuję na dyskotekach, jak obmacuje się z roznymi facetami A podobno kilka miesięcy temu wprowadziła się do mojego ex

5.
Teraz występek mojego obecnego chłopaka
Umówiliśmy się, że przyjdzie do mnie o jakiejś tam godzinie, to przyszedł. Siedzimy sobie, gadamy i oglądamy jakiś film. Aż tu nagle dzwoni jego telefon. Kolega się wścieka, że gdzie on się podziewa, że umawiał się z nim na powiedzmy 15:00 i nie daje znaku życia. Ja wytrzeszczam oczy, o co chodzi? A chłopak po rozmowie mówi do mnie: aaa, bo umówiłem się z nim, ale wolę być z tobą.
Okazało się, że po tym jak umówił się ze mną, zgadał się też z kolegą na piwo. Na tą samą godzinę, w ten sam dzień ;P
Podobno zapomniał

6.
W ogóle ten mój obecny TZ, to potrafi numery odstawiać, ale takie niegroźnie i raczej śmieszne. Raz tylko powalił mnie na kolana i obrażona poszłam do domu. Siedzimy w parku, a on bezczelnie gapi się na tyłek jakiejś laski uprawiającej jogging.
Ja: Może nie robiłbyś tego przy mnie?
On (wielkie oczy): Ale o co chodzi?
Ja: Nie gap się tak na tyłek innej laski.
On: Sorry, ale była taka fajna, że nie mogłem się oprzeć.


7.
Teraz sytuacja mojej koleżanki. Ma świetnego faceta i to zdarzenie tylko to potwierdza, ale jest dość śmieszne (a przynajmniej było, jak się na to patrzyło).
Idziemy sobie na spacerek zimą, ona z chłopakiem, ja i jeszcze jedna koleżanka.
Nagle Ta dziewczyna mówi, pokazując na jemiołę, na czubku ogromnego drzewa: jakbyś mnie kochał, to wszedłbyś na to drzewo, wziął tę jemiołę, żeby mnie pod nią pocałować.
My w śmiech, a on dalj swoją dziewczynę na plecey i biegnie po kolana w śniegu pod to drzewo. Postawił ją na ziemi i mówi:
No, teraz już mogę cię pocałować?



Na razie tyle ;P
Jak na pierwszy post, to dość pokaźny wyszedł
senia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-02-26, 10:18   #1205
motylek1007
Zakorzenienie
 
Avatar motylek1007
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez senia Pokaż wiadomość
próbować doprowadzić do tego, żebym z nim zerwała - szczeniackie zachowania, typu plucie mi pod nogi itd.





Cytat:
Napisane przez senia Pokaż wiadomość
6.
W ogóle ten mój obecny TZ, to potrafi numery odstawiać, ale takie niegroźnie i raczej śmieszne. Raz tylko powalił mnie na kolana i obrażona poszłam do domu. Siedzimy w parku, a on bezczelnie gapi się na tyłek jakiejś laski uprawiającej jogging.
Ja: Może nie robiłbyś tego przy mnie?
On (wielkie oczy): Ale o co chodzi?
Ja: Nie gap się tak na tyłek innej laski.
On: Sorry, ale była taka fajna, że nie mogłem się oprzeć.
ja sie za takie rzeczy nie obrazam, tylko patrze sobie na faceto i powzdycham jeszcze
__________________

[*] 11.09.2012
jeszcze się kiedyś spotkamy...
motylek1007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-02-29, 20:25   #1206
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

A mi się ostatnio przypomniała taka akcja.Z moja kolezanką i jej chlopakiem podjeżdżamy pod jego blok.Stoją jego koledzy (szacowne państwo dresiarze w wieku ok.25 i stoi ich tak z 13).My wysiedliśmy już z samochodu i idzie taka sexy dziewczyna palona ,kozaki,mini ledwo jej d*** zakrywa za przeproszeniem .TŻ koleżanki oniemiał na jej widok.Po prostu to było tak jak w filmie,nie potrafię oddać tego nastroju chwili .Zwolnienie akcji.Obraca za nią głowę,do tego otworzona japa na maxa.Zapomina o całym świecie.Oczywiście myślał że nikt nic nie widzi.A moja koleżanka nagle głośno:,,Jak będziesz tak japę szeroko otwierał ,to szczęką Ci spadnie na ziemię".Calą sytuację dokładnie widzieli i słyszeli jego koledzy i powiem szczerze ,że takiego ryku nigdy nie słyszałam.Jak na jakimś meczu.Tak go wybrechtali ,że masakra.szkod a,że nei nagralam tego na kamerę.
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-01, 17:45   #1207
Psotniczka1987
Raczkowanie
 
Avatar Psotniczka1987
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa- miasto grzechu
Wiadomości: 178
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Po standardzie....:
- umawia sie i nie przychodzi
- "to co jest między nami rozwija się za szybko" --spotykamy sie kilka tygodni a jedynie mnie pocałował
- nie odzywa sie tydzień i wraca z pytaniem: "Ale o co chodzi??"
__________________
Od życia i ludzi otrzymujesz tyle, ile sama dajesz.



https://filozofia-na-szpilkach.blogspot.com/
Psotniczka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-03-01, 21:56   #1208
Basiek.
Raczkowanie
 
Avatar Basiek.
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 41
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Czytajac wypowiedzi z niektorych to placze ze smiechu a z niektorych to az mnie ciarki przechodza.
Ale i ja cos dodam.

Moj eks TZ jezdzil konno. To bylo jego hobby wiec dosc czesto jezdzil do stadniny. Pewnego razu pisze mi ze jedzie tam do stadniny na jazde i ze spotkamy sie wieczorem. No to ok, ja sie umowilam w tym czasie z kolezankami. Idac przez rynek kogo spotykam .. mojego TZ z dziewczyna .. przytulali sie, itd.

Moje kolezanki mnie wziely i doprowadzily do niego bo ja nagle zapomnialam jak sie chodzi i jedyne co bylam w stanie mu powiedziec to "fajnego masz konia" (chodzilo mi o ta dziewczyne, ze mial jezdzic na koniu a tu kon zmienil postac w dziewczyne). Powiedzial mi tylko tyle ze widzimy sie przeciez wieczorem i sobie poszli. Oczywiscie nie przyjechal. Ja sie tez nie odzywalam bo bylam w szoku. Po paru dniach dostaje smsy od niego z wyzwiskami ( lepiej zebym ich tu nie cytowala). To bylo pare lat temu ale do dzis nie moge zrozumiec czemu mnie zwyzywal I w ogole nie ma jak zakonczyc zwiazek przez smsa.

Kolejne wydarzenie z udzialem tego samego tz tylko to bylo przed sytuacja wczesniej opisana.
Umowilam sie z nim ze do niego przyjade. Na godz 12 mialam byc u niego. Mial byc na przystanku, ja wysiadam .. nie ma go. Pisze do niego ze jestem . Cisza. Ok no moze zapomnial wiec ide do jego bloku. Stojac pod klatka pisze jeszcze raz ze jestem. Cisza. dzwonie nie odbiera, dzwonie na stacjonarny tez nie odbiera. ( nie weszlam do klatki bo ma domofon a zaden z sasiadow nie raczyl mi otworzyc :/ ). Po pol godzinie czekania ktos wychodzil z klatki, wiec weszlam. Pukam, otworzyl i z tekstem do mnie "mialas byc na 12, a jest juz 12:30 , cos dlugo ten Twoj autobus jechal" Dlaczego nie odbieral i nie odpisywal odpowiedzial mi ze nie slyszal ( a telefon mial w kieszeni) . Kilka dni pozniej miala miejsce sytuacja wyzej opisana.


Brak słów
Basiek. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-01, 22:07   #1209
00aga00
Wtajemniczenie
 
Avatar 00aga00
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Basiek. Pokaż wiadomość
Czytajac wypowiedzi z niektorych to placze ze smiechu a z niektorych to az mnie ciarki przechodza.
Ale i ja cos dodam.

Moj eks TZ jezdzil konno. To bylo jego hobby wiec dosc czesto jezdzil do stadniny. Pewnego razu pisze mi ze jedzie tam do stadniny na jazde i ze spotkamy sie wieczorem. No to ok, ja sie umowilam w tym czasie z kolezankami. Idac przez rynek kogo spotykam .. mojego TZ z dziewczyna .. przytulali sie, itd.

Moje kolezanki mnie wziely i doprowadzily do niego bo ja nagle zapomnialam jak sie chodzi i jedyne co bylam w stanie mu powiedziec to "fajnego masz konia" (chodzilo mi o ta dziewczyne, ze mial jezdzic na koniu a tu kon zmienil postac w dziewczyne). Powiedzial mi tylko tyle ze widzimy sie przeciez wieczorem i sobie poszli. Oczywiscie nie przyjechal. Ja sie tez nie odzywalam bo bylam w szoku. Po paru dniach dostaje smsy od niego z wyzwiskami ( lepiej zebym ich tu nie cytowala). To bylo pare lat temu ale do dzis nie moge zrozumiec czemu mnie zwyzywal I w ogole nie ma jak zakonczyc zwiazek przez smsa.

Kolejne wydarzenie z udzialem tego samego tz tylko to bylo przed sytuacja wczesniej opisana.
Umowilam sie z nim ze do niego przyjade. Na godz 12 mialam byc u niego. Mial byc na przystanku, ja wysiadam .. nie ma go. Pisze do niego ze jestem . Cisza. Ok no moze zapomnial wiec ide do jego bloku. Stojac pod klatka pisze jeszcze raz ze jestem. Cisza. dzwonie nie odbiera, dzwonie na stacjonarny tez nie odbiera. ( nie weszlam do klatki bo ma domofon a zaden z sasiadow nie raczyl mi otworzyc :/ ). Po pol godzinie czekania ktos wychodzil z klatki, wiec weszlam. Pukam, otworzyl i z tekstem do mnie "mialas byc na 12, a jest juz 12:30 , cos dlugo ten Twoj autobus jechal" Dlaczego nie odbieral i nie odpisywal odpowiedzial mi ze nie slyszal ( a telefon mial w kieszeni) . Kilka dni pozniej miala miejsce sytuacja wyzej opisana.


Brak słów
jak dobrze, że już nie jesteś z takim kretynem ... co do drugiej sytuacji to pewnie jego klacz do niego przygalopowała, albo rżała mu przez telefon/gg
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic.
Jestem może bledsza,
trochę śpiąca
trochę bardziej milcząca
lecz widać można żyć bez powietrza !"

00aga00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-02, 06:54   #1210
Psotniczka1987
Raczkowanie
 
Avatar Psotniczka1987
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa- miasto grzechu
Wiadomości: 178
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Porażka
Biorąc pod uwagę jak niektórzy faceci (BO MIEJMY NADZIEJę NIE WSZYSCY TO SZUJE) lepiej być samej i mieć święty spokój niż być z jakimś kretynem....


Kolejna sytuacja, analogiczna do większości opisanych tu sytuacji:
-umawiamy się na sobotę, przychodzi sobota ON milczy,dzwonię- nie odbiera, piszę- nie odpisuje; przy maksymalizacji mojego w******* piszę mu takiego smsa że wiem że odpisze...........odpsuje Jaśnie Pan "nie uwzględniaj mnie w swoich planach na dziś" Efekt: nie uwzględniłam go w planach ani na dziś ani na jutro ani na żaden inny dzień

Sytuacja druga:
Siedzę z koleżankami w klubie na piwku, jest 13 luty, moja mężczyzna do mnie coś tam pisze, więc mu odpisuje i bawię sie dalej. 14 luty- Walentynki- byliśmy umówieni- czekam na wieści od niego........cisza....... .myślę że może chce mi zrobić niespodziankę.......czeka m....15 lutego zaczynam się denerwować ( mimo że On ma dopiero 25lat ma problemy kardiologiczne więc czasem jak wyląduje w szpitalu to2 dni go nie ma ale nie raczy napisać gdzie jest, żebym mogla go odwiedzić).......więc czekam cierpliwie.......po kilku dniach zaczynam wpadać w histerię, że stało sie cos poważnego.......aż tu nagle po ponad tygodniu milczenia odzywa się........pisząc, że specjalnie się nie odzywał, bo uznał że moje koleżanki znaczą dla mnie więcej niż On Nie wiedzialam że nie wolno mi mieć koleżanek- myślę sobie................aaa i jeszcze dodał że się Nim bawię, czego kompletnie już nie zrozumiałam ale trudno.
Tacy właśnie są ludzie...
__________________
Od życia i ludzi otrzymujesz tyle, ile sama dajesz.



https://filozofia-na-szpilkach.blogspot.com/
Psotniczka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-02, 08:32   #1211
lapus
Wtajemniczenie
 
Avatar lapus
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

jakie to żałosne, że faceci zawsze odwracają kota ogonem i zwalają winę na drugą stronę.
__________________

Gonna walk because it would save me
And my fragility could kill me
Is this the best I can be?
Is this the best I can give?
lapus jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-02, 09:51   #1212
martiniątko
Zadomowienie
 
Avatar martiniątko
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Basiek. Pokaż wiadomość
Czytajac wypowiedzi z niektorych to placze ze smiechu a z niektorych to az mnie ciarki przechodza.
Ale i ja cos dodam.

Moj eks TZ jezdzil konno. To bylo jego hobby wiec dosc czesto jezdzil do stadniny. Pewnego razu pisze mi ze jedzie tam do stadniny na jazde i ze spotkamy sie wieczorem. No to ok, ja sie umowilam w tym czasie z kolezankami. Idac przez rynek kogo spotykam .. mojego TZ z dziewczyna .. przytulali sie, itd.

Moje kolezanki mnie wziely i doprowadzily do niego bo ja nagle zapomnialam jak sie chodzi i jedyne co bylam w stanie mu powiedziec to "fajnego masz konia" (chodzilo mi o ta dziewczyne, ze mial jezdzic na koniu a tu kon zmienil postac w dziewczyne). Powiedzial mi tylko tyle ze widzimy sie przeciez wieczorem i sobie poszli. Oczywiscie nie przyjechal. Ja sie tez nie odzywalam bo bylam w szoku. Po paru dniach dostaje smsy od niego z wyzwiskami ( lepiej zebym ich tu nie cytowala). To bylo pare lat temu ale do dzis nie moge zrozumiec czemu mnie zwyzywal I w ogole nie ma jak zakonczyc zwiazek przez smsa.

Kolejne wydarzenie z udzialem tego samego tz tylko to bylo przed sytuacja wczesniej opisana.
Umowilam sie z nim ze do niego przyjade. Na godz 12 mialam byc u niego. Mial byc na przystanku, ja wysiadam .. nie ma go. Pisze do niego ze jestem . Cisza. Ok no moze zapomnial wiec ide do jego bloku. Stojac pod klatka pisze jeszcze raz ze jestem. Cisza. dzwonie nie odbiera, dzwonie na stacjonarny tez nie odbiera. ( nie weszlam do klatki bo ma domofon a zaden z sasiadow nie raczyl mi otworzyc :/ ). Po pol godzinie czekania ktos wychodzil z klatki, wiec weszlam. Pukam, otworzyl i z tekstem do mnie "mialas byc na 12, a jest juz 12:30 , cos dlugo ten Twoj autobus jechal" Dlaczego nie odbieral i nie odpisywal odpowiedzial mi ze nie slyszal ( a telefon mial w kieszeni) . Kilka dni pozniej miala miejsce sytuacja wyzej opisana.


Brak słów
Jestem w szoku!! Co za głupi cham!!
martiniątko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-02, 16:57   #1213
Basiek.
Raczkowanie
 
Avatar Basiek.
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 41
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez 00aga00 Pokaż wiadomość
jak dobrze, że już nie jesteś z takim kretynem ... co do drugiej sytuacji to pewnie jego klacz do niego przygalopowała, albo rżała mu przez telefon/gg
Jestem szczesliwa ze z nim nie jestem i mam nadzieje ze juz nigdy kogos takiego nie spotkam. Z ta klacza fajnie napisalas


Cytat:
Napisane przez martiniątko Pokaż wiadomość
Jestem w szoku!! Co za głupi cham!!
No głupi cham qrde. Bylo jeszcze pare numerow jakie mi wykrecil. Zawsze mial ta sama przykrywke: "ide na konie". Mielismy jechac ze znajomymi pod namioty. Wszystko juz bylo ugadane. A on dwa dni przed wyjazdem mowi ze on nie jedzie bo musi w tym tygodniu codziennie chodzic na konie. Ja w szoku co tak nagle sie stalo. Ale tlumaczyl ze musi i juz i jaki to on nie byl zdolowany ze nie pojedzie z nami. Pojechalam sama ze znajomymi. Co sie pozniej okazalo jak ja bylam pod namiotami to moja kolezanka spotkala go na miescie z jakas dziewczyna. I jak to mi kolezanka powiedziala tak sie obsciskiwali na tej lawce jak by sie mieli zaraz ......

Po zwiazku z nim moj stan zdrowia bardzo sie pogorszy i choc juz minely 3 lata do dzis sie nie wyleczylam.
Basiek. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-02, 18:39   #1214
Karolynka
Zakorzenienie
 
Avatar Karolynka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 35 799
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Basiek Co za kretyn i jeszcze tyle zdrowia przez niego straciłaś! takich to powinno się od razu
__________________
If I lose myself, I lose It all
Karolynka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-02, 20:17   #1215
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Ja byłam kiedyś swiadkiem takiej sytuacji: wracałam sobie od chłopaka autobusem, trochę przede mną siedziała jakaś para z małym dzieckiem w wózku. No i sobie gruchają, rozmawiają, śmieją się. Autobus się zatrzymuje. Koleś (taki typowy dresiarz) wstaje, mówi do swojej dziewczyny "Chodź, wysiądziemy tu, przejdziemy się.." itd. Ona że nie. to on agresywniej, zaczyna ją szarpać, szarpie wózek. Ona dalej, ze nie. Autobus rusza. Koleś usiadł. Cisza. 10 sekund minęło - odwrócił się w jej stronę, napluj (!) jej w twarz i uderzył w głowę.. Ona nic, ludzie naookoło się patrzą, boją się zwrócić uwagę. On w miedzyczasie wyzywa ją od k****, dzi***, szmat i innych.... Wyżył się, usiadł i po chwili powiedział: "Kochanie, wiesz że nie chciałem, ale tak mnie zdenerwowałaś". I zaczęli gruchać na nowo....... Straszne....

Edytowane przez v-x-n
Czas edycji: 2008-03-02 o 20:42 Powód: cenzura...
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-02, 20:18   #1216
Psotniczka1987
Raczkowanie
 
Avatar Psotniczka1987
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa- miasto grzechu
Wiadomości: 178
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Najgorsza sytuacja z byłym, a w zasadzie dwie (jak mogłam o tym nie wspomnieć, przecież to mnie podłamało) :
Sytuacja pierwsza: Jestem z tym swoim 7 miesięcy, znamy sie od dziecka, byliśmy sąsiadami. Ja wyjeżdżam na studia, on zostaje w mojej miejscowości. Wszystko pięknie ładnie przyjeżdżam raz na tydzień do domu żeby z nim być.Bosko. Przed świętami wybieram sie ze znajomymi na piwko do baru....rozmawiam z nową koleżanką. Zaczynamy rozmawiać o Jej szkole i ona pyta czy znam takiego fajnego chłopaka (chodziło o mojego faceta). Mówię że pewnie że znam bo to mój facet. Na co ona blednie i mówi że On się spotyka z jej siostrą ( panienka miała lat 16, ja i on po 20). Załamka. Dzwonię do Niego, wrzeszczę, a On co? Mówi że Ją kocha i że nie chce mnie znać Potem jeszcze zaprzyjaźniłam sie z tą dziewuszką. Generalnie rzecz ujmując te gołąbeczki nie są razem. Ona mu najpierw wybaczyła to że Ją zdradzał (hello a ja to przepraszam czym byłam skoro dłużej byliśmy ze sobą ale nieważne). Obwiniał mnie za wszystko. Po kilku miesiącach błagał żebym dała mu szansę. Nie dałam.

Sytuacja druga: Mam nowego fajnego faceta, nauczona doświadczeniami z poprzedniego związku staram się być ostrożna.....I wiecie co?? Sytuacja się powtórzyła....z tym że teraz to ja byłam ta drugą....ale po prostu jak się dowiedziałam zerwałam z Nim kontakt. Z Jego kobietą z którą w zasadzie nie wiem czy są czy nie są razem bo On mi tłumaczył że z Nią nigdy nie był tylko ją pieprzył ......

Dwa razy takiego kopa dostałam że teraz 10 razy patrze na faceta zanim zdecyduje się z nim być...
__________________
Od życia i ludzi otrzymujesz tyle, ile sama dajesz.



https://filozofia-na-szpilkach.blogspot.com/
Psotniczka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-02, 20:20   #1217
Psotniczka1987
Raczkowanie
 
Avatar Psotniczka1987
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa- miasto grzechu
Wiadomości: 178
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
Ja byłam kiedyś swiadkiem takiej sytuacji: wracałam sobie od chłopaka autobusem, trochę przede mną siedziała jakaś para z małym dzieckiem w wózku. No i sobie gruchają, rozmawiają, śmieją się. Autobus się zatrzymuje. Koleś (taki typowy dresiarz) wstaje, mówi do swojej dziewczyny "Chodź, wysiądziemy tu, przejdziemy się.." itd. Ona że nie. to on agresywniej, zaczyna ją szarpać, szarpie wózek. Ona dalej, ze nie. Autobus rusza. Koleś usiadł. Cisza. 10 sekund minęło - odwrócił się w jej stronę, napluj (!) jej w twarz i uderzył w głowę.. Ona nic, ludzie naookoło się patrzą, boją się zwrócić uwagę. On w miedzyczasie wyzywa ją od kurew, dziwek, szmat i innych.... Wyżył się, usiadł i po chwili powiedział: "Kochanie, wiesz że nie chciałem, ale tak mnie zdenerwowałaś". I zaczęli gruchać na nowo....... Straszne....

O kur**** nie no porażka.... też widziałam podobną sytuację w warszawskim tramwaju...straszne
__________________
Od życia i ludzi otrzymujesz tyle, ile sama dajesz.



https://filozofia-na-szpilkach.blogspot.com/
Psotniczka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-02, 21:03   #1218
mathilda
Zakorzenienie
 
Avatar mathilda
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 3 146
GG do mathilda
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
Ja byłam kiedyś swiadkiem takiej sytuacji: wracałam sobie od chłopaka autobusem, trochę przede mną siedziała jakaś para z małym dzieckiem w wózku. No i sobie gruchają, rozmawiają, śmieją się. Autobus się zatrzymuje. Koleś (taki typowy dresiarz) wstaje, mówi do swojej dziewczyny "Chodź, wysiądziemy tu, przejdziemy się.." itd. Ona że nie. to on agresywniej, zaczyna ją szarpać, szarpie wózek. Ona dalej, ze nie. Autobus rusza. Koleś usiadł. Cisza. 10 sekund minęło - odwrócił się w jej stronę, napluj (!) jej w twarz i uderzył w głowę.. Ona nic, ludzie naookoło się patrzą, boją się zwrócić uwagę. On w miedzyczasie wyzywa ją od k****, dzi***, szmat i innych.... Wyżył się, usiadł i po chwili powiedział: "Kochanie, wiesz że nie chciałem, ale tak mnie zdenerwowałaś". I zaczęli gruchać na nowo....... Straszne....
Boże Masakra. Ja bym kopnęła takiego faceta już dawno w d*** i powiedziała 'żegnam'.

Cytat:
Napisane przez lapus Pokaż wiadomość
jakie to żałosne, że faceci zawsze odwracają kota ogonem i zwalają winę na drugą stronę.
Niestety prawda
__________________
'[...] bo oto on stanął, wózek zatrzymał i "Kocham Cię" mówi, w tym parku, pod manierystyczną jakąś rzeźbą, fontanną fauna, chuja jakiegoś rokokowego.'



mathilda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 11:15   #1219
Sprezynkaa
Raczkowanie
 
Avatar Sprezynkaa
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 204
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Mój ex cały czas psuł albo gubił telefony, więc często nie miałam z nim żadnego kontaktu. W związku z czym on, korzystając ze swej "wolności" chodził do klubu, gdzie obsługują...nagie kelnerki rodem z rozkładówek Playboy`a. Oczywiście dzwonił do mnie wcześniej od kolegi, mówiąc, że idzie spać a następnie wybierał się do takiego klubu. Myślał, że jestem idiotką i nic nie wiem...
Potrafił umówić się na 20:00, ja czekałam a on dzwonił o 23:00, że musi zostać z mamą bo...bla bla bla(a mama w tym wypadku to goła kelnerka).
Inna sytuacja: nie odzywał się do mnie przez 4 dni(a telefonu dalej nie miał HAHAHA!!!), ja się zamartwiałam, w końcu zadzwoniłam do jego mamy, czy może wie gdzie jest...Wiedziała - pojechał do Warszawy na mecz. A dzień po tym jak dzwoniłam do jego mamy, żeby się dowiedzieć czy nic mu nie jest, on zadzwonił i powiedział "no hej,słyszałem,że dzwoniłaś i pytałaś się o mnie,aż tak ci na mnie zależy??". To mnie już rozwaliło...
Po takich i wieeelu innych wybrykach zostawiłam go po ok. 1,8roku dla prawie 9 lat starszego faceta, jesteśmy razem 2 lata i jest cudownie.
A były jak się dowiedział, że mam kogoś to mówił wszystkim, że jestem najgorszą k****wą, że związałam się ze starym pijakiem(??) itd. itp.
A jakieś pół roku temu kiedy go przypadkiem spotkałam błagał mnie żebym do niego wróciła, bo mnie kocha. Niech się wypcha...
Sprezynkaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-03, 11:21   #1220
lapus
Wtajemniczenie
 
Avatar lapus
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
Ja byłam kiedyś swiadkiem takiej sytuacji: wracałam sobie od chłopaka autobusem, trochę przede mną siedziała jakaś para z małym dzieckiem w wózku. No i sobie gruchają, rozmawiają, śmieją się. Autobus się zatrzymuje. Koleś (taki typowy dresiarz) wstaje, mówi do swojej dziewczyny "Chodź, wysiądziemy tu, przejdziemy się.." itd. Ona że nie. to on agresywniej, zaczyna ją szarpać, szarpie wózek. Ona dalej, ze nie. Autobus rusza. Koleś usiadł. Cisza. 10 sekund minęło - odwrócił się w jej stronę, napluj (!) jej w twarz i uderzył w głowę.. Ona nic, ludzie naookoło się patrzą, boją się zwrócić uwagę. On w miedzyczasie wyzywa ją od k****, dzi***, szmat i innych.... Wyżył się, usiadł i po chwili powiedział: "Kochanie, wiesz że nie chciałem, ale tak mnie zdenerwowałaś". I zaczęli gruchać na nowo....... Straszne....
Przecież to jest przerażające...
__________________

Gonna walk because it would save me
And my fragility could kill me
Is this the best I can be?
Is this the best I can give?
lapus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 11:54   #1221
Psotniczka1987
Raczkowanie
 
Avatar Psotniczka1987
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa- miasto grzechu
Wiadomości: 178
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Jak opowiedziałam kilka swoich nieprzyjemnych sytuacji z facetami, to mój kolega przeprosił w imieniu całego narodu męskiego i zapytał gdzie ja poznaję takich ludzi......może w zoo??
__________________
Od życia i ludzi otrzymujesz tyle, ile sama dajesz.



https://filozofia-na-szpilkach.blogspot.com/
Psotniczka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 12:09   #1222
lapus
Wtajemniczenie
 
Avatar lapus
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

heh, no jednak chyba nie wszyscy faceci to takie potwory, ale ci z tego wątku tak.
ja już nie jestem szmat czasu z moim ex, ale jakiś miesiąc? temu zaczęliśmy gadać, no i gadamy gadamy normalnie, nagle mówi że mu zależy na mnie, potem nagle jakaś aluzja do tego że może by przestać rozmawiać (w sensie zerwać kontakt), wiecie taka po prostu aluzja, że tylko idiota by nie załapał o co chodzi. Ja mu mówię żeby nie szukał wymówki, tylko po prostu powiedział wprost że nie chce ze mną rozmawiać. On na to wielkie oburzenie że on chce gadać tylko JAKBY COŚ to możemy nie gadać.
Ja się wkurzyłam, bo to jego stare zagranie z czasów kiedy byliśmy razem - odwracanie kota ogonem, więc mówię mu że mam dosyć jego kłamstw, dwulicowości, i nie jestem taką naiwną panną z czasów naszego związku. Wiecie co zrobił?
Zaczął kazanie przynajmniej 40minutowe jaka to ja jestem, że jestem pieprzoną hipokrytką, że nie umiem sie do tego przyznać i takie tam, nawet do końca nie czytałam.
A na końcu wiecie co powiedział? Odczytałam to potem bo usunęłam frajera z listy i nie dochodziły do mnie wiadomości.
Że od jutra możemy popracować nad: MY, a nie JA i ON.
powiedziałam mu delikatnie mówiąc że nie mam zamiaru nad niczym pracować z takim .... jak on.

pogrubienie dla nakreślenia absurdu sytuacji.
__________________

Gonna walk because it would save me
And my fragility could kill me
Is this the best I can be?
Is this the best I can give?
lapus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 13:48   #1223
Psotniczka1987
Raczkowanie
 
Avatar Psotniczka1987
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa- miasto grzechu
Wiadomości: 178
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

A też kiedyś któryś mi powiedział że hipokrytką jestem i nie umiem się do tego przyznać.
Aaa przypomniało mi się i nie wiem, czy już o tym pisałam..Kiedys mój EX zabrał mnie na wycieczkę do lasu a jako zapalony fotograf zrobił mi małą sesję......świetnie sie bawiliśmy wiec wpadł na pomysł że zrobi mi bardziej kuszące jak to nazwał zdjęcia na co się nie zgodzilam. On...zaczął wrzeszczeć że wszystko zepsułam, odwrócil sie i zostawił mnie.....poszedł do samochodu i siedział tam aż do niego nie przyszłam. Nie przyszłabym wcale ale mój telefon nie miał zasięgu więc nie mogłam zadzwonić do nikogo żeby po mnie przyjechał, a poza tym byłam gdzieś na obrzeżach Skierniewic i nie wiedzialam jak miałabym wrócić do miasta. Tak więc wsiadam do jego pieprzo***go auta a on milczy...wyjmuje telefon, skrobie smsa, wysyła..odzywa sie mój telefon. W efekcie ja do niego mówiłam a On pisal do mnie smsy. Po jakiejś godzinie (nie wiem jak ja to wytrzymalam!!??) mówi : Odwożę Cię na dworzec, wracasz do domu. Super pięknie ładnie mój gniew osiągnął poziom maksymalny...Oczywiście jakiś czas później dowiedzialam sie że nie byłam jego jedyną kobietą w tym czasie

Inna sytuacja z tym samym EXem: Kiedyś po weekendzie u Niego usłyszalam że chyba powinniśmy zakończyc nasz zwiazek, bo "nie czuję się komfortowo nie mogąc uprawiać z Tobą sexu tak ostro jakbym chciał" Fakt faktem że nie był delikatny i raz się zdarzyło że moje prośby do niego nie docierały i popłakałam się z bólu................a wiecie co ON na to?? To akurat najbardziej chamskie potraktowanie mnie przez faceta..: był na mnie zły , że nie chcę się z nim kochać..

Mam tylko 21 lat, miałam tylko kilku partnerów a czuję się czasem jak rozbity emocjonalnie słonik z porcelany
__________________
Od życia i ludzi otrzymujesz tyle, ile sama dajesz.



https://filozofia-na-szpilkach.blogspot.com/
Psotniczka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 14:19   #1224
mgosiekm
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź:)
Wiadomości: 1 215
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Psotniczka1987 Pokaż wiadomość
A też kiedyś któryś mi powiedział że hipokrytką jestem i nie umiem się do tego przyznać.
Aaa przypomniało mi się i nie wiem, czy już o tym pisałam..Kiedys mój EX zabrał mnie na wycieczkę do lasu a jako zapalony fotograf zrobił mi małą sesję......świetnie sie bawiliśmy wiec wpadł na pomysł że zrobi mi bardziej kuszące jak to nazwał zdjęcia na co się nie zgodzilam. On...zaczął wrzeszczeć że wszystko zepsułam, odwrócil sie i zostawił mnie.....poszedł do samochodu i siedział tam aż do niego nie przyszłam. Nie przyszłabym wcale ale mój telefon nie miał zasięgu więc nie mogłam zadzwonić do nikogo żeby po mnie przyjechał, a poza tym byłam gdzieś na obrzeżach Skierniewic i nie wiedzialam jak miałabym wrócić do miasta. Tak więc wsiadam do jego pieprzo***go auta a on milczy...wyjmuje telefon, skrobie smsa, wysyła..odzywa sie mój telefon. W efekcie ja do niego mówiłam a On pisal do mnie smsy. Po jakiejś godzinie (nie wiem jak ja to wytrzymalam!!??) mówi : Odwożę Cię na dworzec, wracasz do domu. Super pięknie ładnie mój gniew osiągnął poziom maksymalny...Oczywiście jakiś czas później dowiedzialam sie że nie byłam jego jedyną kobietą w tym czasie

Inna sytuacja z tym samym EXem: Kiedyś po weekendzie u Niego usłyszalam że chyba powinniśmy zakończyc nasz zwiazek, bo "nie czuję się komfortowo nie mogąc uprawiać z Tobą sexu tak ostro jakbym chciał" Fakt faktem że nie był delikatny i raz się zdarzyło że moje prośby do niego nie docierały i popłakałam się z bólu................a wiecie co ON na to?? To akurat najbardziej chamskie potraktowanie mnie przez faceta..: był na mnie zły , że nie chcę się z nim kochać..

Mam tylko 21 lat, miałam tylko kilku partnerów a czuję się czasem jak rozbity emocjonalnie słonik z porcelany
no cos ty jestes mloda osobka, jak tylko zauwazylas, ze jest brutalny czy cos powinnas od razy brac nogi za pas a nie sluchac jego ponizajacych komentarzy:/. A na jego chamskie wypowiedzi a propos ostrego seksu powiedzialabym ze jesli mnie kocha to powinien brac pod uwage twoje uczucia, a jak chce partnerce sprawiac bol to niech idzie do burdelu... chociaz i tam laski maja "ochrone"...
__________________

01.05.2010r

28.04.2011 Natalka

mgosiekm jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 15:24   #1225
Psotniczka1987
Raczkowanie
 
Avatar Psotniczka1987
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa- miasto grzechu
Wiadomości: 178
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Wiesz, tak sobie myslę że tam kobiety przynajmniej mają ochronę.Czasem gdy zamykają się drzwi od sypialni, nie wiesz co Cię może z kimś spotkać.
Na błędach się człowiek uczy....
__________________
Od życia i ludzi otrzymujesz tyle, ile sama dajesz.



https://filozofia-na-szpilkach.blogspot.com/
Psotniczka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 16:17   #1226
lapus
Wtajemniczenie
 
Avatar lapus
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

tya, mój z kolei najpierw jak mu powiedziałam że na sex jeszcze za wcześnie to ok, ok, a po zerwaniu mi cham wypomina że nie poszłam z nim do łóżka.

już naprawdę z niektórych takie prostaki że nie wiem, jakby powiedział że się nie zgadza to bym go rzuciła w diabły, a nie męczyła się jeszcze rok.
__________________

Gonna walk because it would save me
And my fragility could kill me
Is this the best I can be?
Is this the best I can give?
lapus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 17:29   #1227
pink69
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 490
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Psotniczko czytam Twoje wypowiedzi od kilku dni i naprawdę straszliwie Ci współczuję.
Ale,wierz mi,są cudowni faceci.
Jestem pewna,że takiego poznasz i będę trzymać za to kciuki !
__________________


pink69 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 18:04   #1228
Rybulka
Zakorzenienie
 
Avatar Rybulka
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 5 032
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Moja koleżanka kiedyś targała namiot swojego chłopaka do niego- jechała autobusem i musiała się dwa czy trzy razy przesiadać. Chłopakowi po prostu nie chciało się po ten namiot do niej przyjechać... Nawet nie wyszedł po nią na przystanek...
Nie, nie są już razem...
Rybulka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 21:29   #1229
Psotniczka1987
Raczkowanie
 
Avatar Psotniczka1987
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa- miasto grzechu
Wiadomości: 178
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez pink69 Pokaż wiadomość
Psotniczko czytam Twoje wypowiedzi od kilku dni i naprawdę straszliwie Ci współczuję.
Ale,wierz mi,są cudowni faceci.
Jestem pewna,że takiego poznasz i będę trzymać za to kciuki !


Mam wrażenie że taki właśnie wkracza w moje życie
Ale tempo niech będzie wolne.....wtedy może lepiej go poznam zanim się zdecyduję
Dziękuję
__________________
Od życia i ludzi otrzymujesz tyle, ile sama dajesz.



https://filozofia-na-szpilkach.blogspot.com/
Psotniczka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 00:33   #1230
Mona Lisa
Zadomowienie
 
Avatar Mona Lisa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: tajemnica :)
Wiadomości: 1 733
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Znam osobę związaną "kontraktem sponsorskim" z duuuuużo starszym od niej, bardzo bogatym facetem, który i owszem, jest hojny, ale wykorzystuje swoją przewagę na każdym kroku. Jeżdżą razem na zloty motorowe, śpią w wynajętych domach albo na polach namiotowych - dla fantazji. On zawsze przesadza z alkoholem, ona - troszczy się o dobytek.

Opowiadała mi, że rozkładała (oczywiście sama) namiot w kasku na głowie, bo padał deszcz, a miała włosy przejechane prostownicą i chciała je chronić przed wilgocią... Nad ranem chodziła kilometrami po jajka do gospodarzy na mazurskich wsiach, bo ukochany na kacu życzył sobie jajecznicy z jaj kurzeńczych Siedziała cały dzień na przydrożnej łące gdzieś na trasie Szczecin-Praga (i nigdy nie dotarła do Pragi), bo stan upojenia alkoholowego jej "narzeczonego" nie pozwalał na utrzymanie się na nogach. Leżał gdzieś na kretowiskach i trzeźwiał, a ona zanosiła się od płaczu. Nie wspomnę o jej samotnych Wigiliach przy zastawionym suto stole, spędzonych w towarzystwie telewizora, o urodzinach, o których programowo zapomina jej "opiekun", o...

Ale cóż, ona go k o c h a... Kocha tak mocno, że zamawia jedzenie na wynos, wkłada je do swoich garnków i patelni, by podawać jako domowe, własnoręcznie przyrządzone. Kocha go tak, że chce wypadać w jego oczach jak najlepiej, chce być zupełnie inną osobą, na przykład - lubiącą psy (bo on lubi psy). Kupił jej labradora - piękną, biszkoptową sukę, którą od progu witała "skopem" z buta i "wyprowadzała na spacer" tylko za klatkę, na góra 3 minuty. Pies ześwirował w ciasnym pokoiku, w którym był zamykany całymi dniami i powygryzał wszystkie kontakty ze ściany; został oddany "ze względów bezpieczeństwa".

Ooooooooo, znam wiele numerów wykręconych przez tę parę.
__________________
Mona Lisa
Mona Lisa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:40.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.