Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane)

[Mahtalie]

Napisane przez Sweet_nuka

a ona wiedziala o tobie?

Wiedziała, bo mój chłopak (i w sumie jej jednocześnie) chodził wtedy do naszej szkoły, do klasy maturalnej, a my byłyśmy rok niżej.

[Sweet_nuka]

a to fajnie, ona wie ze on ejst z toba i sobie jeszcze tez z nim jest.
Ludzie... co to sie dzieje na swiecie...

A przyjaciel mojego TZ opowiada mu jak to co chwile namietnie spedza czas ze swoja nowa dziewczyna, jaka z niej nimfomanka i ze potrafia sie kochac 4 h bez przerwy, podczas gdy za szklanymi drzwiami pokoju sa jej rodzice.

Nie wiem, czy faceci musza przed soba az tak szpanowac? Az sie boje co moj mowi o mnie :P

[Mahtalie]

No niektórzy faceci widocznie muszą się chwalić swoimi podbojami...
Mój TŻ ma kolegę, którego żona pracuje za granicą i razem ze sobą zabiera dwójkę ich dzieci, no i kiedy tamten zostaje sam, spędza upojne noce ze swoją "koleżanką" i nie omieszka nam o tym opowiadać..... Żenujące.... Z czego tu być dumnym?!

[cerisecerise]

bo zycie w wiernosci podobno nie jest cool. ale ja jestem pewnie nie w temacie, mowi sie jeszcze cool??

[Aninek]

Wiem,ze niedawno jeszcze mówiło się "dżezi" i "trendi"...a teraz to nie wiem

[awia]

ostatnio bylo juicy chyba

choc prawdpodobnie teraz jest juz inaczej

znalazlam cos takiego :
– kolejne wariacje

* gites, wyparte przez
* git, wyparte przez
* edżi, wyparte przez
* elo, wyparte przez
* glamour, wyparte przez
* trendy, wyparte przez
* jazzy, wyparte przez
* juicy, wyparte przez
* groove, wyparte przez
* czoko, wyparte przez
* freshy, wyparte przez
* kaczi, wyparte przez
* foxy, wyparte przez
* shape, wyparte przez
* chic, wyparte przez
* si, wyparte przez
* dżi, wyparte przez
* dżodżo, wyparte przez
* biczi, wyparte przez
* bluesy, wyparte przez
* tuski
no tuski raczej jednak nie

[cerisecerise]

jezuuuuuuuu ja sie zatrzymalam na cool. a tam nawet tego nie ma.
no moze glamour to slyszlam, ale nie uzywalam, bo jak mam powiedziec ze bylo glamur?? nie, bylo gites, owszem, bylo do bani i tyle

pamietam jak na oboze mowie do dziecka ze ma isc byc zeby. dziecko ze nie bardzo mu sie chce, na co ja, ze "motyla noga, nie denerwuj mnie!"
i jak powiedzialam do mojej kolezanki zeby turlala dropsa tepym kijem, to tez sie popatrzyla jak na wariatke

[kennademerkedo]

Cerisecerise- stawialas na Tolka Banana jak widze;d;d;d

[kosmiteczka]

Napisane przez awia

ostatnio bylo juicy chyba

choc prawdpodobnie teraz jest juz inaczej

znalazlam cos takiego :
– kolejne wariacje

* gites, wyparte przez
* git, wyparte przez
* edżi, wyparte przez
* elo, wyparte przez
* glamour, wyparte przez
* trendy, wyparte przez
* jazzy, wyparte przez
* juicy, wyparte przez
* groove, wyparte przez
* czoko, wyparte przez
* freshy, wyparte przez
* kaczi, wyparte przez
* foxy, wyparte przez
* shape, wyparte przez
* chic, wyparte przez
* si, wyparte przez
* dżi, wyparte przez
* dżodżo, wyparte przez
* biczi, wyparte przez
* bluesy, wyparte przez
* tuski
no tuski raczej jednak nie

ja sie zatrzymałam na jazzy od jazzy do samego konca listy nic z tych rzeczy nie obilo mi sie o uszy

[mOna01]

Moja historia to nic w porównaniu do tych wszystkich tutaj ale to była jedna z gorszych historii w moim życiu :p
Jako 15-latka miałam chłopaka ;p no i oczywiście ja zakochana do szaleństwa, on niby też, ale jakiś był dziwny. Chciałam gdzieś z nim wyjść, to mówił "głowa mnie boli". Chciałam, by do mnie przyszedł, to mówił "Mama mi nie pozwala" (!). Ja chciałam przyjść do niego, to mówił że idzie spać xD potrafił unikać mnie tak przez 2 tygodnie -_- no ale ja głupia dalej brnęłam w to
Mieliśmy iść razem na Sylwestra do kolegi. O godz. 20, kiedy ja gotowa do wyjścia dzwonię do niego, ten do mnie przez telefon "Nie idę, głowa mnie boli, idź sama" no i poszłam ;pp i dalej byłam z tym cieciem xP
2 miesiące później kompletnie przestał się do mnie odzywać. Unikał w szkole, uciekał, w ogóle jakbym mu coś złego zrobiła.
Co się okazało po miesiącu...?
Moja najnajnajlepsza przyjaciółka była w nim też zakochana cały czas, rozkochała go w sobie, nagrywał dla niej ballady na gitarze i wysyłał pliki ze swoją muzyką (a mi nie chciał nagrać wcześniej choć go o to prosiłam wiele razy), a kiedy on był chętny do związku z nią - stwierdziła że go nie chce ot, kara dla głupiego chłoptasia:P
Śmieszny był ten człowiek ^^ był to jedyny chłopak, który mnie zostawił i dlatego tak to pamiętam

[tajlaa]

Przeczytałam ten wątek od samego początku choć troche mi sie z tym zeszło bo duużo tego było ale warto było przeczytac i zobaczyc jacy sa bezwzględni wredni faceci....odstawiac takie numery a potem w żywe oczy kłamać...ja aż takich dramatycznych przezyć nie miałam ale współczuje tym co z was miały

[martuchowo]

Napisane przez olbka

inny byly dla odmiany poklocil sie ze mna przed polnoca w Sylwestra, obrazil sie i poszedl w las w samej koszuli, bialej, a ze byl snieg i byl mroz, to przez 2 h wszyscy ludzie z imprezy go szukali po lesie z komorkami jako latarkami... ehhh, ze ja go wtedy nie zostawilam...

zostawilam go po tym, jak tydzien po zareczynach znalazlam na gg jego rozmowe z kolezanka, w ktorej umawiaja sie na 69 i na ostry seks... oczywiscie w zartach, jak on to tlumaczyl...

niektorzy faceci to po prostu dno totalne

jak to mówi moja ciocia bieda genetyczna

ja tez miałam kilka ciekawych zagrywek eksa z którym właśnie sie rozstałam i własciwie jest mi bardzo cięzko.
Pierwsze co powinno mi otworzyc oczy na faceta to był powód z jakiego rozstał się z żoną - 7 lat bycia razem i koniec bo żonka trochę oziebła wiec zamiast jej o tym powiedziec (do dzis biedna nie wie) i jakos popracować to najpierw znalazł kochankę, potem miał 2 naraz a potem powiedział jej ze ma inne plany i się rozwiódł.

Przez kilka miesięcy nosił mnie na rekach, pisał takie słowa ze dech mi zapierało, walczył o mnie kiedy miałam fochy i chciałam go posłać do wszystkich diabłów, twierdził ze jestem ta jedyną to do końca ta dla której warto i przy której wie co dobre (bla bla bla). Po pół roku napisał mi w jakimś mailu ze już mnie nie kocha i zebyśmy byli przyjaciółmi i uprawiali seks bo ten akurat był rewelacyjny.

Trwało to jakiś czas bo ja durna kochałam go jak diabli, znosiłam jego nowe koleżanki i byłe kobietym udawałam przyjaźń by był blisko, rozrywało mi serce gdy umawiał się z innymi, wyciągałam niby w luxnej gadce wiadomości o byłych. Mieliśmy stały dzień kiedy umawialiśmy sie na seks i mielismy całe popołudnie do rana dla siebie - środy. I któregoś pięknego dnia oznajmia mi że własnie w srode przed spotkaniem ze mną bzyknął lalę z portalu randkowego (portale to jego żywioł), znał ja 2 tyg tylko z pisania na gg, widział tylko na zdjęciach, spotkał i odrazu pojechali do niej. podobno nie miał oragzmu bo nie mógł przestać myśleć o mnie i po 15 minutach uciekł. Przyszedł do mnie z płaczem. Wybaczyłam jak zwykle bo kochałam.

Na następny numer nie musiałam długo czekać. Zachorowałam, nie chcąc go martwić i otępiać się bardziej na jego widok nie odzywałam się przez 3 tyg. Nie pytał co sie ze mną dzieje, uznał ze juz wiecej sie nie spotkamy i przespał się w tym czasie z 2 byłymi.

Odnowiliśmy kontakt, wrócił seks, ale czyms mnie zaraził, spytałam wprost czy z kims spał, odpowiedział ze tak wiec wydarłam sie ze jakas zaraze roznosi, kazałam mu zrobic wszystkie badania łącznie z tym na HIV. Zrobił i jazda trwała dalej.

Pewnie czytając to myslicie ale durna baba ale ja tak nie kochałam nikogo, wybaczyłabym mu wszystko. Kilka razy płakałam mówiąc mu ze wciaz go kocham ze juz nie daje rady tak zyc ze nie mam sił ze cierpie itd i za kazdym razem słyszałam ten sam tekst "skarbie jak nie dajesz rady to mozemy sie nie spotykac a jak dasz to układ mi odpowiada" - czy nie kretyn? ja mu mówię ze nie daje rady a ten swoje

W końcu za kolejnym razem udało mi sie go pzrekonać zeby był ze mną przez 2 miesiące (mielismy razem wyjechac za 2 miesiace i nie chciałam zeby w tym czasie znalazł inna i zostawił mnie z bezzwrotnymi biletami). Zgodził sie, obiecał nie lansowac sie na portalach, nie szukac innej, nie korespondowac z laskami z portali itd wiecie jak w normalnym zwiazku. Ale jak ktos ma we krwi łajdactwo to zadne umowy nie pomogą. 2 dni przed wyjzdem odkryłam ze koleś 2 tyg wczesniej udezrzył w ostry flirt z laska z portalu- tyle ze na gg, w efekcie czego przesłała mu swoje rozbierane zdjęcia. Okazało sie ze bojac sie stracic kontaktu z nowopoznanymi laskami na portalu powysyłał im maile zeby pisały do niego na prywatna skrzynke. Wg niego był fair bo przecież nie logował się na portalach. Uznałam to za zdrade bo był wtedy ze mną, wypisywał świństwa do innej i ślinił się na jej zdjęcia. On oczywiście nie rozumiał jak moge uznać to za zdrade dopiero po dzikiej awanturze i wytłumaczeniu na kartoflach stwierdził ze mam racje ale ktow wie co tak naprawde myslał.

Mimo to wyjechalismy, wyjazd był drażniący. Po poewrocie zabrałam rzeczy z jego mieszkania i sie rozstalismy i wiecie co mi zaproponował? Przyjacielski układ s seksem

Czyż faceci nie są uroczy?

[margitta]

faceci przede wszystkim robią tyle na ile im kobiety pozwalają A po tej historii widać nie jedną, ale cały tłum kompletnie naiwnych dziewczyn. Wręcz one mnie bardziej załamują z tobą na czele niż on. Wybacz.


On? przeciętny erotoman, któremu za wiele w życiu wychodzi i uchodzi plazem.

[martiniątko]

Napisane przez margitta

faceci przede wszystkim robią tyle na ile im kobiety pozwalają A po tej historii widać nie jedną, ale cały tłum kompletnie naiwnych dziewczyn. Wręcz one mnie bardziej załamują z tobą na czele niż on. Wybacz.


On? przeciętny erotoman, któremu za wiele w życiu wychodzi i uchodzi plazem.

Zgadzam się, niestety. Aż ciężko uwierzyć, jak wiele jest naiwnych kobiet i jak wiele pozwala się w rozmaity sposób poniżać

[martuchowo]

Napisane przez margitta

faceci przede wszystkim robią tyle na ile im kobiety pozwalają A po tej historii widać nie jedną, ale cały tłum kompletnie naiwnych dziewczyn. Wręcz one mnie bardziej załamują z tobą na czele niż on. Wybacz.


On? przeciętny erotoman, któremu za wiele w życiu wychodzi i uchodzi plazem.

ja wcale nie twierdze ze nie jestem naiwna i uważam podobnie jak Ty. Czasem po prostu taj jest że się kocha za bardzo, za długo, pomimo wszystko itd.
Twoja jego chcrakterystyka bardzo mi się podoba - strzał w dziesiątkę

[n1kotynka]

Napisane przez martuchowo

ja wcale nie twierdze ze nie jestem naiwna i uważam podobnie jak Ty. Czasem po prostu taj jest że się kocha za bardzo, za długo, pomimo wszystko itd.
Twoja jego chcrakterystyka bardzo mi się podoba - strzał w dziesiątkę

mialam bardzo podobna sytuacje do Twojej i minely dopiero 3tygodnie odkad sie opamietalam a wybaczalam i bylam cholernie naiwna przez 3 lata ;/
ale czego my kobitki nie zrobimy jak kochamy
pozdro

[nice6irl]

Napisane przez n1kotynka

mialam bardzo podobna sytuacje do Twojej i minely dopiero 3tygodnie odkad sie opamietalam a wybaczalam i bylam cholernie naiwna przez 3 lata ;/
ale czego my kobitki nie zrobimy jak kochamy
pozdro

No właśnie. My robimy za wiele- bo sądzimy, że jeśli jest to miłość to nie raz trzeba się pożądnie poświęcić dla jej dobra,a faceci to umieją wykorzystać

[lapus]

na szczęście wiele dziewczyn uczy się na błędach

[anulka0016]

Szkoda tylko że niektóre tak późno

[cerisecerise]

bzyknal lale z portalu. ... az mi rece opadly
sie zastanawiam gdzie one rosna. bo ja nie mam takich znajomych.

[nice6irl]

Napisane przez cerisecerise

bzyknal lale z portalu. ... az mi rece opadly
sie zastanawiam gdzie one rosna. bo ja nie mam takich znajomych.

mój ex też sobie takie wynajdywał. najczęściej jednak na gg. wpisywał nasze miasto, jakiś wiek i szło. umawiał się na spacer po parku, a potem na łóżko. nawet jedna z nich mnie znała, bo była kuzynką kolegi.
pewnie robi tak do dziś.
widocznie są chętne na takie zabawy.

[aaniaa_aa]

no to ja dodam cos od siebie:
w polowie stycznia w sobote moj byly przyjechal do mnie (dlugo sie jakos nie widzielismy i bylam mocno na niego wkurzona) troche sie posprzeczalismy tzn ja mowilm on sluchal;] i dodawal ale o co ci chodzi?? i tak wkolko;/ to ja wkurzona nie wytrzymalam i mowie ze musismy powaznie pogadac..a on na to "kochanie przyjade jutro tj niedz i porozmawiamy bo teraz za bardzo czasu nie mam...NO TOTALNA OLEWKA:/ wkurzona powiedzialam dobra to zadzwon jutro ..poszlam trzasnelam bramka..a on pojechal i co??...

od tamtej pory zamilk zero nic sie ne odezwal az do dnia dzisiejszego;/... nie wiem czemu;] probowalam dzwonic - odzucal na gadu pojawil sie po jakims czasie opis "szukam zony" zglupialam wyryczalam sie prawie miesiac i teraz stwierdzilam ze nawet nie bylo warto;/

[n1kotynka]

Napisane przez aaniaa_aa

no to ja dodam cos od siebie:
w polowie stycznia w sobote moj byly przyjechal do mnie (dlugo sie jakos nie widzielismy i bylam mocno na niego wkurzona) troche sie posprzeczalismy tzn ja mowilm on sluchal;] i dodawal ale o co ci chodzi?? i tak wkolko;/ to ja wkurzona nie wytrzymalam i mowie ze musismy powaznie pogadac..a on na to "kochanie przyjade jutro tj niedz i porozmawiamy bo teraz za bardzo czasu nie mam...NO TOTALNA OLEWKA:/ wkurzona powiedzialam dobra to zadzwon jutro ..poszlam trzasnelam bramka..a on pojechal i co??...

od tamtej pory zamilk zero nic sie ne odezwal az do dnia dzisiejszego;/... nie wiem czemu;] probowalam dzwonic - odzucal na gadu pojawil sie po jakims czasie opis "szukam zony" zglupialam wyryczalam sie prawie miesiac i teraz stwierdzilam ze nawet warto nei bylo;/

heh skads to znam a mianowicie 3 tyg temu jak widzialam sie z moim TZ na kawie powiedzialam dosc i ze nie zasluguje na takie traktowanie i wogole zeby sie opamietal a on ze bardzo sie zblizyl do swojej bylej i wogole to on jej dalej czyli pol roku mieszkanie oplaca
no wiec ja juz troche przytomniejsza niz wczesniej mowie ze tak byc nie moze ze koniec i wogole a on na to ze chodzmy na obiad pogadajmy normalnie bo on teraz czasu nie ma no i glupia znowu dalam sie omotac i poszlam na obiedzie milo sympatycznie tematu NAS unikal jak ognia no i tak myslalam ze moze bedzie dobrze znowu
po czym odwiozl mnie do domu pozegnal sie i zmienil telefon, gg i jak sie okazuje zmienil dziewczyne a ja od zmyslow pierwszy tydzien odchodzilam bo myslalam ze cos mu sie stalo
ale to o moim TZ mozna ksiazke napisac

ps. jeszcze jedna z zabawnych sytuacji otoz TZ zaprosil mnie kiedys tam na romantyczny wieczor powiedzial chodz siadziemy wypozyczylem film , drinki i te sprawy to ja zrobilam sie na bostwo i polecialam po czym jak przyszlam dostalam cieple Tyskie i musialam ogladac Gwiezdne Wojny

[Ashmira]

Moja koleżanka przez 5 lat spotykała sie z facetem, planowali ślub. Będąc na mszy usłyszała zapowiedzi: jej narzeczonego i dziewczyny z miejscowości obok. Okazało się,że spotykał się równocześnie z obydwoma, ale ta druga zaszła w ciąże. Nawet nie miał jej odwagi sie przyznać!!!Jeszcze po kilku latach (był pijany) kiedy sie spotkali to wypominał mojej koleżance,że nie powinna mieć pretensji, bo "sama sie mu podkładała" i nie jego wina

[nice6irl]

Napisane przez Ashmira

Moja koleżanka przez 5 lat spotykała sie z facetem, planowali ślub. Będąc na mszy usłyszała zapowiedzi: jej narzeczonego i dziewczyny z miejscowości obok. Okazało się,że spotykał się równocześnie z obydwoma, ale ta druga zaszła w ciąże. Nawet nie miał jej odwagi sie przyznać!!!Jeszcze po kilku latach (był pijany) kiedy sie spotkali to wypominał mojej koleżance,że nie powinna mieć pretensji, bo "sama sie mu podkładała" i nie jego wina

oczywiście, że nie jego. nigdy nie jest wina facetów.

[n1kotynka]

szok

[martinka_m]

Napisane przez Ashmira

Moja koleżanka przez 5 lat spotykała sie z facetem, planowali ślub. Będąc na mszy usłyszała zapowiedzi: jej narzeczonego i dziewczyny z miejscowości obok. Okazało się,że spotykał się równocześnie z obydwoma, ale ta druga zaszła w ciąże. Nawet nie miał jej odwagi sie przyznać!!!Jeszcze po kilku latach (był pijany) kiedy sie spotkali to wypominał mojej koleżance,że nie powinna mieć pretensji, bo "sama sie mu podkładała" i nie jego wina

brak slow!!

[martuchowo]

Napisane przez cerisecerise

bzyknal lale z portalu. ... az mi rece opadly
sie zastanawiam gdzie one rosna. bo ja nie mam takich znajomych.

w tych czasach to nic dziwnego choć u mojego eksa stało się to sposobem na życie. On nie ma kolegów, znajomych z którymi można pójść na piwo, mecz czy na inne męskie sprawy. Jego wszystkie znajomości to lalki z portali - na 71 kontaktów w gg 59 to laski poznane na portalach randkowych. On nie robi nic co robią normalni faceci, jak spotkanie to tylko z nową laska, jak chce porobić co lubi to ustawia się z którąś z nich, nawet tego co lubi nie robi z przyjaciółmi bo ich po prostu nie ma. Nie ma do kogo zadzwonić z byle pierdołą tak jak my dzwonimy do swoich przyjaciółek, jego życie to nędzne babranie się w portalowych znajomościach, szukanie kochanek, znajomych i tej jedynej. Całe jego życie kręci się wokół tego. A zeby się pochwalić np tym ze kupił sobie 6 nowych koszul dzwoni do mnie - bo przecież z laluniami z portali rozmawia sie o czymś innym. Nigdy nie spotkałam kpgoś tak do spodu przesiąknietego rzeczywistością portali randkowych. Ten facet nie wie co to uczucia wyższe, co to miłość i normalny związek, kryterium mówiące czy dana panna zostanie na dłużej to seks, już nawet nie uroda bo akurat on ma upodobanie do buszowania w paszteciarniach

[cerisecerise]

Napisane przez martuchowo

w tych czasach to nic dziwnego choć u mojego eksa stało się to sposobem na życie. On nie ma kolegów, znajomych z którymi można pójść na piwo, mecz czy na inne męskie sprawy. Jego wszystkie znajomości to lalki z portali - na 71 kontaktów w gg 59 to laski poznane na portalach randkowych. On nie robi nic co robią normalni faceci, jak spotkanie to tylko z nową laska, jak chce porobić co lubi to ustawia się z którąś z nich, nawet tego co lubi nie robi z przyjaciółmi bo ich po prostu nie ma. Nie ma do kogo zadzwonić z byle pierdołą tak jak my dzwonimy do swoich przyjaciółek, jego życie to nędzne babranie się w portalowych znajomościach, szukanie kochanek, znajomych i tej jedynej. Całe jego życie kręci się wokół tego. A zeby się pochwalić np tym ze kupił sobie 6 nowych koszul dzwoni do mnie - bo przecież z laluniami z portali rozmawia sie o czymś innym. Nigdy nie spotkałam kpgoś tak do spodu przesiąknietego rzeczywistością portali randkowych. Ten facet nie wie co to uczucia wyższe, co to miłość i normalny związek, kryterium mówiące czy dana panna zostanie na dłużej to seks, już nawet nie uroda bo akurat on ma upodobanie do buszowania w paszteciarniach

swoj na swojego trafi

ja wam powiem, ze moj eks, z ktorym nie jestem dwa lata mi numer wywinal - po tym jak sie okazalo niedawno ze jestem w upragnionej ciazy z obecnym parnterem zaczal opowiadac wszytskim ze sie puszczam na lewo i prawo. a ze mamy jakis tam wspolnych znajomych to wiadomosc dotarla
i tylko niech sie reksio martwi jak sie dowie moj tz - zabic to malo
albo moi rodzice... uhuhu, ale nie sadzilam ze sie umawialam z taka kanalia

[aada0]

Ja w wieku niespełna 15 zaczęłam się spotykać z chłopakiem, który mnie zbajerował na gg. Przystojny nie był, ani doświadczony - wcześniej raczej stronił od dziewczyn. No i spotkaliśmy się 1 raz. Horror. Tysiąc pytań na sekundę, stres aż od niego bił. Łazimy po mieście i łazimy.. A tu nagle słyszę, pół godziny od spotkania " Wiesz co ja Cię teraz zostawię, sorry, muszę coś załatwić z kumplami" i odszedł Byłam w szoku, zostawił mnie bez pożegnania na środku miasta, kompletnie nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Potem na gg tak panikował, że popsuł, że wogóle i że pewnie nie będę chciała się już z nim spotykać. Na żywo a przez net to były dwie różne osoby. Więc bajerował dalej. Drugie spotkanie - to samo. A potem wyszło na to, że z nim chodziłam. Taka byłam zdesperowana Wogole dziwne to wszystko było, gdy się mijaliśmy na mieście to było tylko cześć cześć jak dalecy znajomi. Raz np mi powiedział : Wiesz, nie marzę nawet żebyś miałą takie włosy jak K. ale takie jak B. to mogłabyś miec..

Poracha