Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane)

[Arethaf]

Napisane przez DarkLilly

Nie jestem z nim zbyt długo,bo 11 miesięcy. Wiem,że kłopoty wszystkim się zdarzają,ale myślę,że jeśli już się zdarzą,to wyjdziemy z nich obronną ręką. Nie znam drugiego takiego faceta jak mój. I wierzcie mi,naprawdę dużo z nim już przeszłam(autoagresja,bul imia,uśpienie ukochanego psa,a teraz rak tarczycy),a on nigdy mnie nie opuścił,zawsze był przy mnie,podtrzymywał na duchu. Mam nadzieję,że zawsze tak będzie

Z perspektywy tego co piszesz (tych wydarzeń, które razem przeszliście), to ten kwiatek wydaje się być niczym.
Już myślałam, że jak narazie jedyną przykrą rzeczą był ten kwiatek. Ale myliłam się.
Gratuluję faceta i życzę szczęścia.

[cytrynowo_piaskowa]

Moj ex chłopak, chadzał sobie (będąc ze zmną) do swojej ex dziewczyny która masowała mu plecki...

Wszystko by było ładnie pięknie, pewnie nigdy nie wyszłoby to na jaw, gdyby nie to, że miałam z kolezanką tej dziewczyny kontakt przez gg. Kiedyś przy okazji zwykłej rozmowy palnęłam od niechcenia "Słuchaj, czy to prawda że moj T. był ostatnio u P.???"
A ona mi że "Tak, rzeczywiście, byl..."

Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać... Oczywiście moj ukochany tłumaczył że jakoś zawsze zachodził tam przypadkiem, bo albo on jeździła na rolkach a on przejeżdzał rowerem albo sprzyjał tej dwójce inny dziwny "przypadek"

Kiedyś też pojechał z kolegami nad jezioro, gdzie akurat ta ex byla z klasa na wycieczce szkolnej. Ponieważ ex ma tak samo na imię jak moja przyjaciółka (numery telefonow miał w spisie obok siebie) przez pomyłkę wysłał eska do mojej P. o treści mniej więcej "Wszyscy są na molo tylko Ciebie mi brakuje...."

Co dziwniejsze numer, na ktory wysłal tego eska był drugim numerem mojej P. i akurat włozyła TĄ karte sim w telefon godzinę przed tym jak mijał termin dostarczenia esa z sieci (był wyslany chyba na 48 godzin...)

Ach, miłość....

[nice6irl]

Napisane przez nice6irl

To opowiem wam też coś, co mrozi mi krew w żyłach.
Mój tż ma kolegę, dobrego kumpla z osiedla, z którym bardzo dobrze żyje. Lubią się, pomagają sobie w różnych kwestiach, sprawach. Ten kolega ma dziewczynę, którą poznałam jakiś czas temu. Są ze sobą około 5 lat. Widać, że jest w nim nadal bardzo zakochana. Okazuje to w każdym geście, słowie, spojrzeniu. On również okazuje jej miłość, spełnia jej zachcianki, zabiera na wakacje, jada z nią obiady u niej w domu, z jej rodziną. Nawet gdy idzie siusiu w krzaczki, to trzyma ją za rękę. No taka para pełną gębą, ze sporym stażem. Dziewczyna opowiadała mi o jego planach na życie z nią, o wspólnym domu, gromadce dzieci. Wszystko jak skończy studia. Pięknie, bo nie jedna o tym marzy. I jeszcze zanim ona uzewnętrzniła się przede mną z tych ich cudownej miłości, mój tż powiedział mi, że ten znajomy ma na boku drugą dziewczynę, z sąsiadującej dzielnicy. Zapytany, z którą pojedzie na wakacje, miał spory dylemat, ale ostatecznie wziął dziewczynę, którą poznałam, bo ponoć jej to obiecał. One o sobie, jak mój tż twierdzi, nic nie wiedzą. Mnie to przeraża.
Jestem ciekawa ile jeszcze jest dziewczyn w podobnych związkach.

Kojarzycie tę historię? Przytaczałam ją na łamach tego wątku całkiem niedawno.

Wczoraj dowiedziałam się od tż, że ten chłopak chce się zaręczyć z tą dziewczyną w niedalekiej przyszłości i już zakupił pierścionek. Jego romans z tą 'drugą' nadal kwitnie w najlepsze

[Arethaf]

Napisane przez nice6irl

Kojarzycie tę historię? Przytaczałam ją na łamach tego wątku całkiem niedawno.

Wczoraj dowiedziałam się od tż, że ten chłopak chce się zaręczyć z tą dziewczyną w niedalekiej przyszłości i już zakupił pierścionek. Jego romans z tą 'drugą' nadal kwitnie w najlepsze

Biedna dziewczyna
Niech go ktoś powstrzyma i przemówi do rozumu. I tak przyszła "narzeczona" jak się dowie, będzie miała złamane serce. Aż strach myśleć.
Co za palant

[samanta00]

Napisane przez nice6irl

Kojarzycie tę historię? Przytaczałam ją na łamach tego wątku całkiem niedawno.

Wczoraj dowiedziałam się od tż, że ten chłopak chce się zaręczyć z tą dziewczyną w niedalekiej przyszłości i już zakupił pierścionek. Jego romans z tą 'drugą' nadal kwitnie w najlepsze

A na 100% ma tą drugą?Może to tylko "osiedlowe plotki"?

[karenina19]

Napisane przez nice6irl

Kojarzycie tę historię? Przytaczałam ją na łamach tego wątku całkiem niedawno.

Wczoraj dowiedziałam się od tż, że ten chłopak chce się zaręczyć z tą dziewczyną w niedalekiej przyszłości i już zakupił pierścionek. Jego romans z tą 'drugą' nadal kwitnie w najlepsze

Szkoda dziewczyn...obu....

[karenina19]

....

[janina1984]

ech... ON znowu to zrobił... zwyzywał mnie, upił się, zaczął przepraszać, a jak powiedziałam, że przeprosin nie przyjmę bo nic dla mnie nie znaczą bo wiem, że dalej to będzie robił znowu wyzywał.

[Ag4]

Napisane przez nice6irl

Kojarzycie tę historię? Przytaczałam ją na łamach tego wątku całkiem niedawno.

Wczoraj dowiedziałam się od tż, że ten chłopak chce się zaręczyć z tą dziewczyną w niedalekiej przyszłości i już zakupił pierścionek. Jego romans z tą 'drugą' nadal kwitnie w najlepsze

o matko, co za typ !!
Aż teraz nie wiem co mam myśleć o swoim tżcie i naszych zaręczynach... heh
naprawdę, po niektórych przeczytanych historiach się odechciewa wszystkiego

[samanta00]

Napisane przez Ag4

o matko, co za typ !!
Aż teraz nie wiem co mam myśleć o swoim tżcie i naszych zaręczynach... heh
naprawdę, po niektórych przeczytanych historiach się odechciewa wszystkiego

To może lepiej będzie dla Ciebie jak nie będziesz czytała tego typu wątków. Poza tym liczy się zaufanie

[janina1984]

ja naprawdę straciłam zaufanie do facetów. to chyba nie ma sensu - ja rozumiem, że nie ma ideałów na świecie, ale to gruba przesada, że on mnie tak traktuje jak się na***ie.

[samanta00]

Napisane przez janina1984

ja naprawdę straciłam zaufanie do facetów. to chyba nie ma sensu - ja rozumiem, że nie ma ideałów na świecie, ale to gruba przesada, że on mnie tak traktuje jak się na***ie.

Nie widzę sensu żebyś z nim dalej była.;>

[nice6irl]

Napisane przez samanta00

A na 100% ma tą drugą?Może to tylko "osiedlowe plotki"?

Ma na 100%, bo kiedyś z tż i innymi znajomymi wybrali się w słoneczny dzień nad bajorko. Właśnie po tym tż opowiedział mi o tej sytuacji- że tamten ma inną, że zachowują się jak para (uściski, całusy, wygłupy, trzymanie się za rękę, przytulanie itp.) i to publicznie, przy innych ludziach, nad tym jeziorem.

Aż strach pomyśleć

[janina1984]

Napisane przez samanta00

Nie widzę sensu żebyś z nim dalej była.;>

ja też coraz mniej to widzę.

[nice6irl]

Napisane przez janina1984

ja też coraz mniej to widzę.

To może lepiej to zakończ? Ciężko być z kimś kto nie ma do nas szacunku.

[Krakoska87]

Moj ex,gdy tylko zaczelismy sie spotykac walnal mi prosto z mostu: wiem dlaczego nigdy nie zwiazujesz wlosow.Ja-czerwona,czuje jak zaczynam sie pocic,bo doskonale wiedzialam,co ma na mysli...
-bo masz odstajace uszy.
No i myslalam,ze padne,bo to moj najwiekszy kompleks,mogl to przemilczec i nie robic mi przykrosci.Glupio sie poczulam.To byla 1 randka. teraz 2:

Poszlismy na spacer,usiedlismy gdzies,on tak patrzy,patrzy na mnie....Mowi tak:Wiesz,kiedys jak Cie widywalem to inaczej wygladalas....
Ja na to zartem"lepiej?heh"
A on z powaga"TAK"

I znow glupio sie poczulam.Pare dni zastanawialam sie po co on w ogole ze mna sie spotyka. To,ze pozniej okazal sie bokserem i psycholem to inna sprawa:/

[janina1984]

dzisiaj pół nocy błąkałam się po osiedlu bo bałam się wrócić do domu, dowiedziałam się też, że pobił naszego kumpla...

[margitta]

Taki drobiazg Całkiem niedawno:

Wyszliśmy z basenu z centrum sportu. Byliśmy tam z młodszym bratem TŻ-ta. Było zimno, a ja miałam niedosuszone włosy, więc wskoczyłam od razu do auta i mamy jechać. Ale TŻ mówi, że idzie jeszcze po brata. Ok. Siedzę w tym aucie i czekam. I czekam i czekam i czekam. Patrzę - nie zostawił kluczyków, więc nie mogę wysiąść. Siedzę ze 20 min już wkurzona i w końcu dzwonię do niego.
- gdzie ty jesteś? ile ja mam czekać?
- [słyszę bardzo zdyszany głos] a bo wiesz.... gramy w piłkę na boisku!



Myślałam, że zabiję.

[nice6irl]

Napisane przez janina1984

dzisiaj pół nocy błąkałam się po osiedlu bo bałam się wrócić do domu, dowiedziałam się też, że pobił naszego kumpla...

I co masz zamiar z tym zrobić?

[Serendipity]

Napisane przez Ag4

o matko, co za typ !!
Aż teraz nie wiem co mam myśleć o swoim tżcie i naszych zaręczynach... heh
naprawdę, po niektórych przeczytanych historiach się odechciewa wszystkiego

Polecam wątek : Kiedy odczułaś,że twój facet naprawdę cię kocha.
Wysypisko przewspaniałych facetów

[agatka13121988]

ja chyba zaprzestane odwiedzac ten watek bo mam jakies chore fazy:|

[Arethaf]

Napisane przez janina1984

dzisiaj pół nocy błąkałam się po osiedlu bo bałam się wrócić do domu, dowiedziałam się też, że pobił naszego kumpla...

Rzucaj go w diabły i to już! Chyba nie chcesz żyć z psychicznym facetem? Teraz wyzwiska, potem bicie. Uciekaj od niego póki masz możliwość, szanuj się!
Nie ważne- pijany czy nie. Ten facet nie jest poważny.

[janina1984]

najgorsze jest to, że mieszkamy razem...

[Arethaf]

Napisane przez janina1984

najgorsze jest to, że mieszkamy razem...

No to faktycznie ciężka kwestia, bo nie każdy facet rozstaje się jak dżentelmen.
A czyje to mieszkanie?

[janina1984]

wynajmujemy wspólnie. powiedziałam mu dzisiaj, że jeśli ma jaja, to powinien się wyprowadzić. z naszym kumplem chyba sie dogadał. ja mu powiedziałam dzisiaj, że to jest rozstanie, że już nie jesteśmy razem, tym bardziej że w nocy po pijaku ze mną zerwał. on niczego nie pamięta i twierdzi, że skoro on nie pamięta, to nie powinnam do tego przywiązuwać uwagi - oczywiście odparłam, że to się jak najbardziej liczy, bo przecież powiedział co powiedział i zrobił to, co zrobił. zobaczymy co dalej. teraz leży i ogląda matrixa na łóżku, na którym spałam dzisiaj w nocy. na weekend jadę do domu.

[samanta00]

I bardzo dobrze robisz. Tak trzymaj.

[janina1984]

no i że powinien poszukać pomocy u psychologa i całkowicie wykluczyć picie alkoholu. wstępnie się zgodzil.

[nice6irl]

Napisane przez nice6irl

Ma na 100%, bo kiedyś z tż i innymi znajomymi wybrali się w słoneczny dzień nad bajorko. Właśnie po tym tż opowiedział mi o tej sytuacji- że tamten ma inną, że zachowują się jak para (uściski, całusy, wygłupy, trzymanie się za rękę, przytulanie itp.) i to publicznie, przy innych ludziach, nad tym jeziorem.

Aż strach pomyśleć

Słuchajcie!
Sytuacja 2frontowa w wykonaniu tego faceta podobno się właśnie zakończyła. Bo ta druga znalazła sobie kogoś innego. Więc generalnie nawet na dobre to wyszło, bo w tym momencie żadna nie jest krzywdzona. Doniósł mi dzisiaj tż, bo jakoś tak zapytałam o tego kolege.

Ale coś innego mnie złamało... wiedziałam, że mój wielokrotnie opisywany ex jest inny niż wszyscy (żeby nie powiedzieć nienormalny), ale to, co powiedział mojemu tż przerosło mnie. Nie wiem jak ja mogłam być z kimś kto ma takie zaburzenia, fuuuj, ten ktoś mnie dotykał. Łe

[samanta00]

Napisane przez nice6irl

Słuchajcie!
Sytuacja 2frontowa w wykonaniu tego faceta podobno się właśnie zakończyła. Bo ta druga znalazła sobie kogoś innego. Więc generalnie nawet na dobre to wyszło, bo w tym momencie żadna nie jest krzywdzona. Doniósł mi dzisiaj tż, bo jakoś tak zapytałam o tego kolege.

Ale coś innego mnie złamało... wiedziałam, że mój wielokrotnie opisywany ex jest inny niż wszyscy (żeby nie powiedzieć nienormalny), ale to, co powiedział mojemu tż przerosło mnie. Nie wiem jak ja mogłam być z kimś kto ma takie zaburzenia, fuuuj, ten ktoś mnie dotykał. Łe

Oooo No to w sumie dobrze. Chociaż jak ta jego dziewczyna się dowie co on robił przez cały czas to go chyba znienawidzi.

Tzn. co powiedział?

[mOna01]

Napisane przez samanta00

Tzn. co powiedział?

No właśnie ja chyba nie w temacie jestem? Może coś przeoczyłam, chociaż staram się czytać na bieżąco...