Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane) - Strona 83 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-01-01, 18:39   #2461
vanesia1
Zadomowienie
 
Avatar vanesia1
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 1 686
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez mOna01 Pokaż wiadomość
A był z kimś po tej akcji?

No pewnie
__________________

Tym razem to będziesz TY!


vanesia1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-01, 18:41   #2462
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez vanesia1 Pokaż wiadomość
No pewnie
Haha xD jak dla mnie to jedna z lepszych wymówek w tym wątku
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-01, 18:50   #2463
Lady No Nick
Raczkowanie
 
Avatar Lady No Nick
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Boat
Wiadomości: 378
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Dokładnie, wymówka z księdzem jest po prostu żałosna. Naprawdę, że tacy się rodzą, ehh
A następną wymówką, która mnie śmieszy i uważam ją za żałosną to: "kochanie, będzie lepiej jak się rozstaniemy, zasługujesz na kogoś lepszego", którą kiedyś usłyszałam, a dwa dni później ex TŻ widziałam obściskującego jakąś dziewczynę
__________________
Zadrutowana od 16.06 i 01.09 /2008r.

Lady No Nick jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-01, 18:55   #2464
karenina19
Zakorzenienie
 
Avatar karenina19
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Niedersachsen
Wiadomości: 6 905
Send a message via Skype™ to karenina19
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez vanesia1 Pokaż wiadomość
Bo nie siedzi
Hehehehe...moze teraz niech probuje jak to jest byc z chlopakiem...
__________________
>> I nga wa o mua << Timszel...
"The world is getting so hypersensitive. Soon I won´t be able to make fun of mysel without offending someone"

karenina19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-01, 19:02   #2465
vanesia1
Zadomowienie
 
Avatar vanesia1
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 1 686
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez karenina19 Pokaż wiadomość
Hehehehe...moze teraz niech probuje jak to jest byc z chlopakiem...

dobre
__________________

Tym razem to będziesz TY!


vanesia1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-01, 19:10   #2466
karenina19
Zakorzenienie
 
Avatar karenina19
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Niedersachsen
Wiadomości: 6 905
Send a message via Skype™ to karenina19
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez vanesia1 Pokaż wiadomość
dobre
No a co...skoro tak zbiera doswiadczenia zyciowe...

A tak serio dziewczyny, to co my biedne zrobilysmy takiego, ze musimy sie z takimi palantami uzerac..? Czasami tak patrze na mojego tz'ta i zastanawiam sie po cichu, czy on tak sie jeszcze maskuje i czy tez kiedys wyjdzie z niego taki los jak z innych...
__________________
>> I nga wa o mua << Timszel...
"The world is getting so hypersensitive. Soon I won´t be able to make fun of mysel without offending someone"

karenina19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-01, 19:16   #2467
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

No ale z drugiej strony, jak chcą zerwać to szukają wymówek, no bo chyba uważają że tak jest lepiej niż powiedzieć wprost "sorry, nie kocham Cie juz". Ale były i takie akcje w tym wątku... Jak nie kocha to nie kocha, i dobrze że o tym mówi wprost i od razu, więc rozumiem rozgoryczenie ale to chyba lepsze niż usłyszeć bzdurę jakąś?
No ale tak... Jak facet odchodzi to zawsze jest źle

Swoją drogą, jakby był taki wątek o kobietach, to mój były jakby opisał nasze rozstanie to chyba byłby hit tego wątku ;-)
__________________


Edytowane przez mOna01
Czas edycji: 2009-01-01 o 19:20
mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-01-01, 19:22   #2468
dvlcis
Przyczajenie
 
Avatar dvlcis
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 8
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Nie do wiary z jaka latwoscia wiekszosc z was pozwala soba manipulowac, ponizac sie, traktowac przedmiotowo, oklamywac, bic, zniewazac, ignorowac - nie do wiary jak bardzo ulegacie facetom, a gdyby byla to inna dziewczyna, wasza kolezanka czy siostra, bylybyscie gotowe rzucic sie na nia z pazurami, a przynajmniej sie odszczekac. Jest to tak przykre, ze odczuwam zarowno gniew i politowanie czytajac wasze posty. Znalazlo sie tylko kilka osob, ktore potrafily zidentyfikowac ewidentna przemoc zawarta w tym, co wasi faceci do was mowia i co z wami robia. Przeczytajcie na poczatek ksiazke Pawla Drozdziaka "Zawsze bezpieczna - psychologiczne aspekty samoobrony kobiet" - w sposob bolesny, ale skuteczny wielu moim znajomym otworzyla oczy. Nie badzcie pokornymi cieletami ktore facet moze deprecjonowac na kazdym kroku. Wiele tragedii zaczyna sie od "niewinnej" obelgi a konczy smiercia kobiety.
Im bardziej cie moj post zirytowal, tym bardziej jest on skierowany WLASNIE DO CIEBIE.
dvlcis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-01, 20:36   #2469
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez dvlcis Pokaż wiadomość
Nie do wiary z jaka latwoscia wiekszosc z was pozwala soba manipulowac, ponizac sie, traktowac przedmiotowo, oklamywac, bic, zniewazac, ignorowac - nie do wiary jak bardzo ulegacie facetom, a gdyby byla to inna dziewczyna, wasza kolezanka czy siostra, bylybyscie gotowe rzucic sie na nia z pazurami, a przynajmniej sie odszczekac. Jest to tak przykre, ze odczuwam zarowno gniew i politowanie czytajac wasze posty. Znalazlo sie tylko kilka osob, ktore potrafily zidentyfikowac ewidentna przemoc zawarta w tym, co wasi faceci do was mowia i co z wami robia. Przeczytajcie na poczatek ksiazke Pawla Drozdziaka "Zawsze bezpieczna - psychologiczne aspekty samoobrony kobiet" - w sposob bolesny, ale skuteczny wielu moim znajomym otworzyla oczy. Nie badzcie pokornymi cieletami ktore facet moze deprecjonowac na kazdym kroku. Wiele tragedii zaczyna sie od "niewinnej" obelgi a konczy smiercia kobiety.
Im bardziej cie moj post zirytowal, tym bardziej jest on skierowany WLASNIE DO CIEBIE.
Wyluzuj. Histeryczny ton nikogo nie przekona, a tylko zniechęci te dziewczyny, które szukają pomocy.

Staramy się tu unikac oceniania osób, najwyżej szczerze oceniamy ich czyny, ale z dużą dozą wyrozumiałości i życzliwości, bo praktycznie każda dziewczyna, czy kobieta przeżyła w swoim życiu jakiś zawód miłosny. Większośc dziewcząt z tego wątku doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nadmiernie ufały, dawały za dużo osobom, które nie były tego warta. Wiele z nich, mądrzejsza o bagaż doświadczeń, jest teraz w normalnych związkach. I większośc historii nie dotyczy przemocy, tylko typowych "szczeniackich" numerów: wymyślania dziwnego powodu zerwania etc.

Każdy ma się prawo wypowiedziec, ale to wątek ze sporą dozą ironicznego humoru i dystansu, nie tragiczny w tonie.

I nie uprawiajmy tutaj demagogii - nie każde przekleństwo jest wypowiadane z agresją. Weźmy chociażby rodzinę Osbourneów. Ja potrafię przeklinac naprawdę pieszczotliwie. A jak wkurzam mojego faceta cały wieczór, bo mam zły humor i mi w końcu powie, aby spier*** to potrafię mu powiedziec, abyśmy tak do siebie nie mówili, on przeprasza szczerze, a i ja sama przy okazji spuszczam z tonu i wiem, że też powinnam go przeprosic (i robię to). Nie zawsze brutalizacja języka jest związana z realną agresją.

I nie róbmy tu z mężczyzn jakichś potworów - większośc jest całkiem normalna, a wielu jest samych ofiarami kobiet, tylko w wątku się panowie - niestety - nie wypowiadają.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-01, 21:42   #2470
dvlcis
Przyczajenie
 
Avatar dvlcis
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 8
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Doris1981:. Histeryczny ton nikogo nie przekona, a tylko zniechęci te dziewczyny, które szukają pomocy.

masz zdecydowane trudnosci z nazywaniem emocji - byc moze projektujesz wlasna histerie na rozmowce. jaka pomoc mozna znalezc u osob ktore postepuja wedlug tych samych schematow jak te, ktore zostaly skrzywdzone? spojrz na komentarze osob czytajacych ten watek: "co za palant" "ale debil" "o matko" - o tak, to nazywam istotna pomoca


Doris1981: Staramy się tu unikac oceniania osób, najwyżej szczerze oceniamy ich czyny, ale z dużą dozą wyrozumiałości i życzliwości <cut>

Faktycznie, ofierze przemocy - chocby werbalnej - potrzebna jest wlasnie wyrozumialosc ("ojej no nie martw sie, ze dajesz sie traktowac jak przedmiot, my tez tak robimy i jakos zyjemy")

Doris1981: I większośc historii nie dotyczy przemocy, tylko typowych "szczeniackich" numerów: wymyślania dziwnego powodu zerwania etc.

Zrewiduj definicje przemocy, ktora sie poslugujesz, bo powielasz typowy schemat myslenia, w ktorym przemoca nazywa sie wylacznie sytuacje skrajne, a te nie biora sie znikad, tylko buduja na pozornie nic nie znaczacych slowach i gestach. Wspomniane przez ciebie szczeniactwo to brak szacunku dla drugiej osoby i zmiana okreslajacego ten fakt rzeczownika nie zmieni samego faktu.

Doris1981:I nie uprawiajmy tutaj demagogii -

Uwierz mi, ze piszac mojego posta nie liczylam na zaden poklask - jak widac, nie bylam w bledzie.

Doris1981: nie każde przekleństwo jest wypowiadane z agresją. Weźmy chociażby rodzinę Osbourneów. Ja potrafię przeklinac naprawdę pieszczotliwie. A jak wkurzam mojego faceta cały wieczór, bo mam zły humor i mi w końcu powie, aby spier*** to potrafię mu powiedziec, abyśmy tak do siebie nie mówili, on przeprasza szczerze, a i ja sama przy okazji spuszczam z tonu i wiem, że też powinnam go przeprosic (i robię to). Nie zawsze brutalizacja języka jest związana z realną agresją.


Nie wnikam w to, jak cie wychowano. Jestes ode mnie sporo mlodsza. Byc moze nie wiesz, ze werbalna agresja to sytuacja, w ktorej slowa jednej osoby sprawiaja, ze druga osoba czuje sie niekomfortowo, sama to potwierdzasz mowiac ze po wymianie przeklenstw sie przepraszacie - jesli to nic zlego i skoro w ten sposob sie piescicie (?) to po co przeprosiny?

Doris1981: I nie róbmy tu z mężczyzn jakichś potworów - większośc jest całkiem normalna, a wielu jest samych ofiarami kobiet, tylko w wątku się panowie - niestety - nie wypowiadają.

Slabi ludzie sa ofiarami silnych. To zadna tajemnica. To jest watek dla kobiet i to ich wypowiedzi komentuje. Reprezentujesz niestety typowa postawe wszechwiedzacej smarkuli - obys sie nie zawiodla tak ciezko, jak wiele dziewczyn, ktore w pozwalaniu swoim facetom na - jak to ujelas - pieszczotliwe szczeniactwo - posunela sie za daleko.

Edytowane przez dvlcis
Czas edycji: 2009-01-01 o 21:48 Powód: brak tagu
dvlcis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-01, 22:27   #2471
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

dvlcis, o co tak właściwie Ci chodzi? Przychodzisz tu i od razu z pretensjami do nas. To nie jest forum psychologiczne, nikt nikomu nie płaci za profesjonalne porady i pomoc, i zwykle nikt tego nie wymaga. Są różne sytuacje - wiele szczeniackich, głupich, teraz dla dziewczyn już zabawnych sytuacji, przez które większość z nas jako nastolatki przechodziła. I co my mamy im powiedzieć? Wizaż to nie niebieska linia.
Owszem, są też dziewczyny z poważnym problemem, ale tak jak mówiłam my nie jesteśmy psychologami, a jeśli one psychologa potrzebują to taką radę dostają.

Powiedz czego od nas chcesz? O co masz pretensje?
__________________


Edytowane przez mOna01
Czas edycji: 2009-01-01 o 22:29
mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-02, 00:44   #2472
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Chciałam jeszcze dodać do postów mOny01 i Doris, że rzeczywiście, większość postów w tym wątku dotyczy sytuacji sprzed lat, przeżytych podczas pierwszych, młodzieńczych "miłostek". Trudno od zaślepionej, niedoświadczonej trzynastolatki wymagać doświadczenia dojrzałej kobiety!
Wątek już samym swoim tytułem sugeruje, że pojawią się tu anegdoty, krótkie historie opowiadanie nie po to, aby uzyskać fachową, psychologiczną pomoc, przeżyć jakieś swoje małe katharsis, ale właśnie aby poplotkować, napisać "ale palant, co za debil" i przejść do czytania następnego posta
A że zdarzają się historie, które są dalej nieskończone, ich autorkom potrzebna jest pomoc - uzyskują tutaj słowa otuchy, rady. Każdy pomaga jak może - to chyba nic złego? A już na pewno nikt nie utwierdza ich w przekonaniu typu: "ojej no nie martw sie, ze dajesz sie traktowac jak przedmiot, my tez tak robimy i jakos zyjemy")...
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg

Amani jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-02, 07:59   #2473
maugoszatka
Wtajemniczenie
 
Avatar maugoszatka
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 386
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez dvlcis Pokaż wiadomość
Nie do wiary z jaka latwoscia wiekszosc z was pozwala soba manipulowac, ponizac sie, traktowac przedmiotowo, oklamywac, bic, zniewazac, ignorowac - nie do wiary jak bardzo ulegacie facetom, a gdyby byla to inna dziewczyna, wasza kolezanka czy siostra, bylybyscie gotowe rzucic sie na nia z pazurami, a przynajmniej sie odszczekac. Jest to tak przykre, ze odczuwam zarowno gniew i politowanie czytajac wasze posty. Znalazlo sie tylko kilka osob, ktore potrafily zidentyfikowac ewidentna przemoc zawarta w tym, co wasi faceci do was mowia i co z wami robia. Przeczytajcie na poczatek ksiazke Pawla Drozdziaka "Zawsze bezpieczna - psychologiczne aspekty samoobrony kobiet" - w sposob bolesny, ale skuteczny wielu moim znajomym otworzyla oczy. Nie badzcie pokornymi cieletami ktore facet moze deprecjonowac na kazdym kroku. Wiele tragedii zaczyna sie od "niewinnej" obelgi a konczy smiercia kobiety.
Im bardziej cie moj post zirytowal, tym bardziej jest on skierowany WLASNIE DO CIEBIE.
dobrze, że Ty jesteś najmądrzejsza:P:P gratuluję. Ciekawe ile kursów zrobiłaś lub/i terapii przeszłaś ;]
__________________
HELENKA
&
TOMUŚ



Edytowane przez maugoszatka
Czas edycji: 2009-01-02 o 08:00
maugoszatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-02, 08:22   #2474
ineczka7
Zadomowienie
 
Avatar ineczka7
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 784
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

przeczytajcie na spokojnie ten pierwszy post dvlcis, bo ona ma sporo racji. Nie rozumiem krytykowania jej z powodu tego, ze ma malo postów czy też "dowcipno"-wrednych komentarzy "haha, ty na pewno jestes taaaka mądra'.

Są tu historie zabawne, anegdoty, historie ze związków gdy miałyśmy 15 lat i byłyśmy młode i głupie, ale są tez historie dorosłych dziewczyn (bo 19-25 latka jest dorosła, mając 20-parę lat statystycznie najczęśćiej wychodzi się już za mąż czyli w jakiś tam umowny sposób zaczyna swoje własne dorosłe życie). I te historie czasem są tragiczne a nie zabawne, wykręcone 'numery' są najgorsze a nie najśmieszniejsze, część z nas jest lub była ofiarami przemocy psychicznej lub fizycznej. I dlatego warto chwilę pomyśleć nad tym co koleżanka dvlcis napisała, a nie wsiadać na nią bo ośmieliła się powiedzieć coś poważnego a nie wpisała się w ogólny nurt pojawiających się tu komentów. Bo taki komentarz więcej daje niż komentarze "palant" "dupek" itd., ale i te i te są potrzebne, każdy ma inne zadanie.
ineczka7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-02, 09:46   #2475
vanesia1
Zadomowienie
 
Avatar vanesia1
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 1 686
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Ineczka7, może i masz rację, ale wszystkie (a przynajmniej zdecydowana większość) zamieściła te swoje historie na tym forum tylko po to, żeby się móc wspólnie z nich pośmiać. A jeśli tak jest, to one same traktują to jako śmieszną przygodę, wypadek przy pracy - jak zwał tak zwał - które nie zaważyły jakoś decydująco na ich teraźniejszym byciu z kimś.

I sama nie wiem, czy przypadki zrywania z kimś w mało udany sposób albo kombinowania w pewnych sytuacjach można nazwać przemocą. Wydaje mi się, że to za mocne określenie
__________________

Tym razem to będziesz TY!


vanesia1 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-01-02, 10:22   #2476
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

dvlcis, jak na razie jedyną osobą stosującą agresję słowną na tym wątku, jesteś Ty. I zaufaj mi - wygląda to tak samo pełne kolokwializmów, jak i okraszone lekką nutką pseudonaukowych wypocin napisanych mądrym językiem połączonym z wywyższająco -inteligentnym tonem Wybacz, ale na mnie takie pseudopsychologiczne wypowiedzi żywcem wycięte i skopiowane z publikacji psychologicznych, mające na celu podwyższenie ego autorki, po prostu nie działają. Zjedź ze swojego ego na swoje iq.
Skoro przeczytałaś cały wątek, powinnaś była zauważyć, że dziewczyny w większości przypadków (99,9%) pisały o swoich byłych partnerach, z czego można z łatwością wywnioskować, że z nimi już nie są bo zrozumiały swój błąd. Jako 'psycholog' powinnaś się cieszyć, że potrafiły znaleźć w sobie siłę i odwagę na odejście od emocjonalnych wampirów, popaprańców, ludzi którzy mają tendencję do całkowitego panowania nad swoją 'ofiarą'. Nie cieszy Cię, że ofiara potrafi wzbić się wyżej i uciec z takiego chorego związku? Jak widać nie, prawdopodobnie cieszyłoby gdyby do osiągnięcia tej siły skorzystała z pomocy psychologa (jednocześnie dajac mu porządnie zarobić ).

I jakoś nigdy nie spotkałam się z wypowiedziami "ojej no nie martw sie, ze dajesz sie traktowac jak przedmiot, my tez tak robimy i jakos zyjemy", raczej są to wypowiedzi w stylu 'przeżyłam coś podobnego i wiem jak się czujesz, nie pozwalaj mu więcej na takie traktowanie i zostaw go'.

Nie wiem, co skłania Cię do takiej agresji i atakowania innych, ale jeśli już mamy w to mieszać pseudopsychologiczne bzdury (Ty zaczęłaś pierwsza, odbijam tylko piłeczkę), to ja równie dobrze mogę stwierdzić, że kieruje Tobą:
a) zawiść - wciąż jesteś w chorym związku i nie umiesz sobie z nim poradzić, więc czujesz się gorsza od tych, którym się udało
b) zazdrość - byłaś w chorym związku i nie byłaś w stanie sobie z nim poradzić bez pomocy psychologa, więc zazdrościsz tym, które były w stanie, pisząc na forum i wklejać wypowiedzi swojego psychologa
c)niska samoocena - ach, wejdę na forum i udowodnię sobie samej chociaż tam, jaka to ja inteligentna/elokwentna/wspaniała/cudowna/silna nie jestem, poprawiając sobie samopoczucie poprzez pisanie postów na forum.

Jedynym zdaniem - leczenie swoich kompleksów kosztem innych - co jest wyjątkowo żałosne, ludzie, którzy podbijają swoje ego w necie wzbudzają moją litość i lekki uśmiech pod nosem

Nie podoba mi się to, w jaki sposób formułujesz swoje wypowiedzi, stawiasz siebie na piedestale, a całą resztę chcesz sprowadzić do parteru, wmawiając że są gorsze i obrażając. Nie tutaj kochana, trafiłaś w baaaardzo złe miejsce na takie coś A zwłaszcza współczuję, że zaczęłaś wyżywać się na Doris - która moim skromnym zdaniem jest wspaniałą, mądrą kobietą, której wypowiedzi zawsze czytam z prawdziwą przyjemnością, w niektórych wątkach wręcz ich wyczekuję
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...



Edytowane przez Elliannia
Czas edycji: 2009-01-02 o 10:24
Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-02, 10:46   #2477
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Elliannia, amen.


edit:
A do dvlcis - skoro wypisujesz takie zarzuty pod naszym adresem, musiałaś przeczytać cały wątek. Więc proszę żebyś tu podała linki do postów w których, wg Ciebie, zbagatelizowano problem kobiety bitej lub ofiary przemocy psychicznej w poważnym wydaniu. Kiedy ona nadal tkwi w związku i zagraża jej to w jakiś sposób.
__________________


Edytowane przez mOna01
Czas edycji: 2009-01-02 o 10:50
mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-02, 10:52   #2478
ineczka7
Zadomowienie
 
Avatar ineczka7
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 784
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

dziewczyny, odpuście.
Każda chce dobrze.

To źle, że ktoś próbuje zwrócić uwagę na problem w sposób trochę poważniejszy niż robiłyśmy to do tej pory? Może kogoś to obudzi, nie wiem, ale na pewno niczego złego nie przyniesie, poza tym głupim konfliktem, który właśnie powstał, nie wiem po co, do pewnego momentu wszystko było w sferze ogólnej, a potem zaczęły się wjazdy personalne.

nie twórzmy sztucznych wrogów.
ineczka7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-02, 10:56   #2479
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez ineczka7 Pokaż wiadomość
dziewczyny, odpuście.
Każda chce dobrze.

To źle, że ktoś próbuje zwrócić uwagę na problem w sposób trochę poważniejszy niż robiłyśmy to do tej pory? Może kogoś to obudzi, nie wiem, ale na pewno niczego złego nie przyniesie, poza tym głupim konfliktem, który właśnie powstał, nie wiem po co, do pewnego momentu wszystko było w sferze ogólnej, a potem zaczęły się wjazdy personalne.

nie twórzmy sztucznych wrogów.
Ineczko, każda chce dobrze, ale sposób w jaki dvlcis chce coś osiągnąć jest zły. Krytykuje nas, ma jakieś nieuzasadnione pretensje, STOSUJE AGRESJĘ SŁOWNĄ na co sama tak zwraca uwagę. Ja już mówiłam, to jest Wizaż a nie niebieska linia, a ten wątek jest ironiczny i zabawny. Czasem pojawiają się dziewczyny z poważnym problemem, ale wtedy dostają poważną poradę. Poza tym dvlcis NIKOGO nie obudzi swoim postem, bo dziewczyna maltretowana potrzebuje pomocy indywidualnie a nie jakiegoś posta na forum, który na dodatek atakuje nas - komentujące.
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-02, 10:58   #2480
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez ineczka7 Pokaż wiadomość
dziewczyny, odpuście.
Każda chce dobrze.

To źle, że ktoś próbuje zwrócić uwagę na problem w sposób trochę poważniejszy niż robiłyśmy to do tej pory? Może kogoś to obudzi, nie wiem, ale na pewno niczego złego nie przyniesie, poza tym głupim konfliktem, który właśnie powstał, nie wiem po co, do pewnego momentu wszystko było w sferze ogólnej, a potem zaczęły się wjazdy personalne.

nie twórzmy sztucznych wrogów.
mOna01


Ineczko, właśnie chodzi o to, że dziewczyny tu piszą o zakończonych związkach, a dvlcis pisze jakby każda z nas wciąż i wciąż dawała się psychopacie gnębić

Ja sama kiedy wchodzę na wątek i widzę że dziewczyna jest terroryzowana psychicznie, radzę jej żeby dała sobie spokój i uciekała gdzie pieprz rośnie. Post dvlcis jest niezbyt odpowiedni do wątku, bardziej adekwatny byłby właśnie w sytuacji gdy wizażanka opisuje związek, w którym tkwi i nie może się wyrwać, w takim wątku nawet bym jej przyklasnęła

Ale tutaj taki post jest nie na miejscu
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-02, 12:46   #2481
mehja
Zakorzenienie
 
Avatar mehja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 14 354
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez vanesia1 Pokaż wiadomość
O kurde przypomniała mi się sytuacja, kiedy z czasie sesji poszłam do gościa po wpis z egzaminu. Wchodzę z indexem do jego pokoju i proszę o wpis, on bierze ten index, patrzy na mnie i pyta: " Czy uprawiała już Pani seks?"

Ja robię wielkie oczy i pytam "Słuchaaaam?"
A on się tak zmieszał i mówi "A nie, nic nic".
O matko, o co mu chodziło?!
mehja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-03, 00:20   #2482
ainka87
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 24
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

tak czytam i czuję że musze sie podzielić wlasnymi przezyciami.

moj ex byl bardzo zabroczy i zawsze mi powtarzal ze "ty to co innego", mnie nie wolno nigdzie wychodzic, napic sie piwa itp itd.

pewnego razu napisal mi smsa, ze idzie z kolegami do kasyna (wiedzial ze troche mnie to denerwuje i martwi), a wtedy mialam sesje i uczylam sie do egzaminu. odpisalam mu wtedy smsa ze ide z moja wspolokatorka do sklepu po piwo zeby sie troche odprezyc, on wtedy zadzwonil do mnie ze mi na to nie pozwoli i idzie do mnie u mojej wspolokatorki byla akurat kolezanka ktora przyjechala po jakies notatki, szybko sie wiec ubralysmy i wskoczylysmy do auta, i wyjezdzajac spod domu zauwazylysmy go kompletnie pijanego i zataczającego sie! on zaczal pisc do mnie smsy ze na pewno jestem w domu itp (powiem ze wynajmowalam mieszkanie w domu- na gorze mieszkali wlasciciele), siedzial u mnie pod drzwiami pewny ze siedze zamknieta w srodku, i pewnie wrzeszczal na mnie. ja z kolezankami pojechalysmy do kolegow mieszkajacych obok (balam sie wrocic do domu!). posiedzialysmy godzine, ja cigle dostawalam smsy gdzie jesem ze mnie znajdzie i wtedy zobacze itp itd. w koncu postanowilam wrocic do domu bo mialam na drugi dzien egzamin! Ci dwa koledzy poszli z nami tak na wszelki wypadek. moj ex oczywiscie byl pod drziami, siedzial na wycieraczce (byla zima), i jak mnie zobaczyl to roztrzaskal komorke o ziemie, zaczelam uciekac, pobieglam do chlopakow i stanelam za nimi bo sie go balam. on zaczal mnie wyzywac od szmat, dziwek, ze zrywa ze mna, wkurzyl sie ze nie zrobilo to na mnie wrazenia. jeden z kolegow (prawie dwa metry wzrostu) zaczal go popychac zeby tak na mnie nie mowil, szamotali sie przez chwile ja zaczelam dzwonic na policje ale w koncu nie przyjechali. moj eks wtedy wyszedl na ulice pod samochod...nic mu sie nie stalo, w koncu poszedl gdzies.(aha, ten debil jeszcze zaczal w krzakach szukac karty sim z tego telefonu co sobie rozbil) ja ze wspolokatorka poszlam do mieszkania i ci koledzy tez. bylam roztrzesiona, jednak oni starali sie mnie rozsmieszac. no i uslyszalam ciche pukanie do drzwi...to byl ON!! przyszedl mnie przeprosic po pol godz od tego jak mnie wyzyal. plakal i obiecywal ze juz tak nie bedzie wiecej. ja mu pow ze ok ok, idz do domu pogadamy jutro. bylo ciezko ale poszedl. oczywosie wiedzialam ze go juz wiecej na oczy nie chce widzec. na drugi dzin pisal do mnie z jakigos nr zebym sie z nim spotkala. spotkalam sie z nim pare razy za kazdym razm nie przyjmujac jego przeprosin, raz nawet dal mi kwiatki. powiem Wam ze nawet mialam chwile slabosci zeby mu wybaczyc, ale najomi na szczescie mnie od tego odwiedli. koles dzwonil do mnie przez pol roku!! musialam zminic numer. oczywiscie z nim nie jestem (bylismy 3 lata), za to jetem z tym kolega ktory mnie bronil tamtej nocy zawsze byl moim przyjacielem i moglam na niego liczyc, jest kochany i szanuje mnie i kocha. wiem ze to brzmi jak jakis film, ale to prawda aha, egzaminu niestety wtedy nie zdalam :/

z tym chlopakiem przeszlam wiele takich roznych akcji, napadow agresji, pijackich wybrykow- nigdy wiecej! moze jeszcze je opisze pozdrawiam
ainka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-03, 00:28   #2483
piotrkowalolitka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 178
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez ainka87 Pokaż wiadomość
tak czytam i czuję że musze sie podzielić wlasnymi przezyciami.

moj ex byl bardzo zabroczy i zawsze mi powtarzal ze "ty to co innego", mnie nie wolno nigdzie wychodzic, napic sie piwa itp itd.

pewnego razu napisal mi smsa, ze idzie z kolegami do kasyna (wiedzial ze troche mnie to denerwuje i martwi), a wtedy mialam sesje i uczylam sie do egzaminu. odpisalam mu wtedy smsa ze ide z moja wspolokatorka do sklepu po piwo zeby sie troche odprezyc, on wtedy zadzwonil do mnie ze mi na to nie pozwoli i idzie do mnie u mojej wspolokatorki byla akurat kolezanka ktora przyjechala po jakies notatki, szybko sie wiec ubralysmy i wskoczylysmy do auta, i wyjezdzajac spod domu zauwazylysmy go kompletnie pijanego i zataczającego sie! on zaczal pisc do mnie smsy ze na pewno jestem w domu itp (powiem ze wynajmowalam mieszkanie w domu- na gorze mieszkali wlasciciele), siedzial u mnie pod drzwiami pewny ze siedze zamknieta w srodku, i pewnie wrzeszczal na mnie. ja z kolezankami pojechalysmy do kolegow mieszkajacych obok (balam sie wrocic do domu!). posiedzialysmy godzine, ja cigle dostawalam smsy gdzie jesem ze mnie znajdzie i wtedy zobacze itp itd. w koncu postanowilam wrocic do domu bo mialam na drugi dzien egzamin! Ci dwa koledzy poszli z nami tak na wszelki wypadek. moj ex oczywiscie byl pod drziami, siedzial na wycieraczce (byla zima), i jak mnie zobaczyl to roztrzaskal komorke o ziemie, zaczelam uciekac, pobieglam do chlopakow i stanelam za nimi bo sie go balam. on zaczal mnie wyzywac od szmat, dziwek, ze zrywa ze mna, wkurzyl sie ze nie zrobilo to na mnie wrazenia. jeden z kolegow (prawie dwa metry wzrostu) zaczal go popychac zeby tak na mnie nie mowil, szamotali sie przez chwile ja zaczelam dzwonic na policje ale w koncu nie przyjechali. moj eks wtedy wyszedl na ulice pod samochod...nic mu sie nie stalo, w koncu poszedl gdzies.(aha, ten debil jeszcze zaczal w krzakach szukac karty sim z tego telefonu co sobie rozbil) ja ze wspolokatorka poszlam do mieszkania i ci koledzy tez. bylam roztrzesiona, jednak oni starali sie mnie rozsmieszac. no i uslyszalam ciche pukanie do drzwi...to byl ON!! przyszedl mnie przeprosic po pol godz od tego jak mnie wyzyal. plakal i obiecywal ze juz tak nie bedzie wiecej. ja mu pow ze ok ok, idz do domu pogadamy jutro. bylo ciezko ale poszedl. oczywosie wiedzialam ze go juz wiecej na oczy nie chce widzec. na drugi dzin pisal do mnie z jakigos nr zebym sie z nim spotkala. spotkalam sie z nim pare razy za kazdym razm nie przyjmujac jego przeprosin, raz nawet dal mi kwiatki. powiem Wam ze nawet mialam chwile slabosci zeby mu wybaczyc, ale najomi na szczescie mnie od tego odwiedli. koles dzwonil do mnie przez pol roku!! musialam zminic numer. oczywiscie z nim nie jestem (bylismy 3 lata), za to jetem z tym kolega ktory mnie bronil tamtej nocy zawsze byl moim przyjacielem i moglam na niego liczyc, jest kochany i szanuje mnie i kocha. wiem ze to brzmi jak jakis film, ale to prawda aha, egzaminu niestety wtedy nie zdalam :/

z tym chlopakiem przeszlam wiele takich roznych akcji, napadow agresji, pijackich wybrykow- nigdy wiecej! moze jeszcze je opisze pozdrawiam

OMG!!!

niestety tez znam przyklad takiej pary gdzie tz nie pozwala nigdzie wychodzic, a jak juz wyblaga to i tak wpada zeby ja sprawdzic duzo jej numerow wykrecil ale dalej z nim jest.
aaa i nawet nie spedzily razem sylwestra, on z kumplami , ona - w domu.


ale dobrze ze u ciebie przygoda skonczyla sie z happy endem.
zraniona milosc uleczy tylko inna zdrowa milosc
__________________
...........

życie jest piękne

8minute arms, buns, legs, abs
19/11
piotrkowalolitka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-03, 00:40   #2484
ainka87
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 24
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

ah i jeszcze musze powiedziec ze po tej akcji obrocil potem wszystko przeciwko mnie i mowil zebym wrocila do niego i to ON DA mi szanse hahaha nigdy nie zapomne jak sie wtedy smialam. wspolnie planowalismy przyszlosc, i co by bylo jakbym za niego wyszla? piłby, wyzywal mnie i bił. i byłaby patologia. zahukał mnie a ja nie umialam sie z tego wyrwać aż do tamtej nocy. to było około rok temu i dziekuje Bogu ze juz z nim nie jestem, ale z kims kto mnie kocha i nie zawiedzie.
ainka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-03, 10:11   #2485
andziuchna
Zakorzenienie
 
Avatar andziuchna
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 273
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

uff udalo mi sie przebrnac przez watek
niektore historie przezabawne, a niektore OMG!

i ja sie podziele swoimi "kwiatkami"

1)jakos w 1klasie LO a imprezie poznalam troche starszego brata kolezanki z kl.- od razu mi sie spodobal... ona oczywiscie ostrzegala, ze to niezly lovelas i takie tam, ale ja oczywiscie bylam pewnie ze go zmienie
sielanka sobie trwala- mile smski i takie tam rozne.. az do czasu: co roku jest taka impreza w plenerze ok 120km od naszego miasta... u jego znajomych nie bylo miejsca w samochodzie, wiec ustalilismy, ze ja pojade ze swoimi znajomymi i spotkamy sie na miejscu... ja zajezdzam na miejsce i oczywiscie tlum ludzi, linie zajete ani sie dodzwonic ani smsy nie dochodza... huk, pomyslalam, ze moze jakos sie spotkamy... w koncu udalo mi sie do niego dodzwonic i dowiedzialam sie, ze pije z kolegami i to by bylo na tyle (ani slowa o tym zeby jakos sie ze mna spotkac)... po ok godz. spotkalam ta swoja kolezanke z klasy i oznajmila mi ze moj X narabany caluje sie gdzies z kolezanka ja oczywiscie placz i rozpacz- chyba bym go rozszarpala, ale niestety nie znalazlam go tamtego dnia chyba nie musze mowic jak swietnie sie bawilam
oczywiscie rozstalismy sie, ale mielismy ogolnie dobre stosunki... i jakos rok od tego "zwiazku" przegladalam jego koma- nie smsy tylko szablony i co tam znajduje... smsy jakie pisal do mnie mial normalnie zapisane w szablonach i pewnie przez caly czas do lasek pisal te same hehehe kretyn
no i jakos pozniej dowiedzialam sie, ze sie zareczyl i teraz jest mezulkiem

2)zakochalam sie w chlopaku- ani nie moj typ ani nic specjalnego, ale cos mnie do niego ciagnelo... mial wtedy dziewczyne, wiec raczej staralam sie zeby znajomosc byla "luzna"- kolezanka i kolega... On sie rozstal z dziewczyna i wielka milosc miedzy nami... pozniej wyjechal do anglii, ja pojechalam do niego a, ze tu studia i w ogole nie chcialam tam siedziec a on nie chcial wracac... dalam mu iles tam czasu na przyjazd- postawilam sprawe jasno, jak nie przyjedziesz to koniec z nami...
i sytuacja: powiedzialam mu, ze jak chce ze mna byc MUSI przyjechac na wielkanoc bo ja za bardzo tesknie i nie wyobrazam sobie tego, ze nie widzimy sie tak dlugo.... a na wakacjach jego znajomi z anglii brali slub tu w polsce wiec panu sprytnemu nie na reke bylo jechac 2 razy w tak krotkim odstepie czasu- wymyslil wiec sobie, ze bedzie mnie "oszukiwal" do ostatniej chwili mowiac, ze przyjedzie- dzien przed "wylotem" nie odpisywal na smsy i nie odbieral koma, ale jak zadzwonilam z zastrzezonego i uslyszalam HELO?! to myslalam, ze szlag mnie trafi nie musze mowic, ze ow pan nie przyjechal, a te zwodzenie mnie tlumaczyl UWAGA tym, ze nie chce mnie skrzywdzic
oczywiscie w miedzyczasie wizyty u przyszlych tesciow i takie tam- tyle straconego czasu
ogolnie caly czas mamy kontakt i on teraz wraca na stale- twierdzi, ze wydoroslal, ale cos mu nie wierze

3)ten moj ostatni tz lubil sobie popic z kolegami... ogolnie na poczatku sielanka- chyba z nikim sie tak nie dogadywalam jak z nim... ale sielanka trwala krotko... ogolnie bylo sporo takich dziwacznych sytuacji, ale pamietam jedna:
bylam z kolezanka na rowerze i wiadomo, ze PO bylam spocona, rozczochrana i takie tam dzwoni moj kawaler () i rozmowa:
On: gdzie jestes?
ja: wlasnie chowam rower do piwnicy
on: a to super, za pol godziny bede, szykuj sie, moze gdzies pojdziemy?
jak
no i ja oczywiscie szybko pod prysznic suszarka, make up, ubieram sie i takie tam w ekspresowym tempie- juz prawie gotowa... dzwoni telefon- wiesz zadzwonil D i jade z chlopakami (nazwa miejscowosci) ja wkurzona na maksa dre sie na niego, ze po co mi dupe zawracal, ze tak sie nie robi i w ogole po cholere on tam jedzie a on.... sie rozlaczyl
pozniej przepraszal, ale coz... faceci

mam jeszcze jedna "swieza sprawe" to opisania, ale to pozniej
__________________
nowa świeżutka wymianka:

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post61735726
andziuchna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-03, 12:44   #2486
ainka87
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 24
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

przypomniała mi sie taka sytuacja bylego współlokatora mojego byłego chłopaka. ten współlokator ani specjalnie przystojny, ani mądry. jednak mial TRZY laski naraz, a co najlepsze potrafil tak to sobie ułożyć ze wszystkie trzy przychodzily do niego jednego dnia, i nie dowidzialy sie o sobie!! wyobrazzacie to sobie? idziecie korytarzem w bloku do swojego chlopaka, mija Was jakas dziewczyna która własnie wyszla z jego mieszkania, a Wy nawet o tym nie wiecie...
ainka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-03, 13:59   #2487
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez dvlcis Pokaż wiadomość
Doris1981:. Histeryczny ton nikogo nie przekona, a tylko zniechęci te dziewczyny, które szukają pomocy.

masz zdecydowane trudnosci z nazywaniem emocji - byc moze projektujesz wlasna histerie na rozmowce. jaka pomoc mozna znalezc u osob ktore postepuja wedlug tych samych schematow jak te, ktore zostaly skrzywdzone? spojrz na komentarze osob czytajacych ten watek: "co za palant" "ale debil" "o matko" - o tak, to nazywam istotna pomoca

(...)
Nie będę histeryzującej osobie - bo histeryzujesz, zapewne przez doświadczenia we własnym życiu i starasz się każdej z nas udowodnić, że zapewne lada chwila przeżyje to samo - udowadniać, że nie jestem wielbłądem, że wiem, czym jest agresja, że wiem jak jej unikać (i starać się samemu nie stosować). Uczę się na własnych błędach i myślę, że nigdy nie przestanę się na nich uczyć - zawsze się popełnia jakieś błędy, z czasem może mniejsze, może inne, ale jednak. Potrafię sama dojść do źródła moich problemów, obaw, strachów, traumy - wiele złych rzeczy mi się przydarzyło, ale dzięki nim jestem, jaka jestem.

Dziewczyny z tego wątku - w większości - wiedzą, która historia jest poważna i kryje się pod nią drugie dno (niewinna sytuacja, która tak naprawdę jest wynikiem agresji), a która historia to tylko wspomnienie, zabawna historyjka, która drugiego dna nie ma. Wydaje mi się, że Ty w większości historii odnalazłabyś owo groźne, mroczne drugie dno. Nikt tu nigdy nie każe nikomu przechodzić do porządku dziennego nad niebezpiecznymi, złymi sytuacjami. Właśnie w tym wątku większość dziewcząt zaleca zastanowienie się nad dalszym ciągiem związku nawet, jeśli problemy jeszcze nie zdążyły się jakoś mocno rozwinąć, wręcz profilaktycznie. Wspieramy się, a powtarzanie "co za palant, głupek, tchórz" ma właśnie terapeutyczne znaczenie, to taka rola chóru greckiego rodem z greckiej tragedii (czy też częściej komedii).

Przeżyłam w życiu wiele agresji wobec siebie i wierz mi, że jako dorosła osoba (no tak, w wieku 27 lat dla każdej 50., czy sześćdziesięciolatki jestem smarkulą...) częściej sama byłam agresorem, niż ofiarą. Problem jest dużo bardziej złożony. Na szczęście ja widzę jego złożoność i staram się nie krzywdzić osób w swoim otoczeniu. I samej siebie oczywiście. Nie znam się jakoś super na psychologii, bazuję głównie na własnym doświadczeniu, czasami coś doczytuję, pogłębiam wiedzę. I, z tego co napisałaś, Ty również się jakoś szczególnie na psychologii nie znasz. Żaden porządny psycholog nie wystawia "diagnozy" na podstawie tak słabym przesłanek, do tego diagnozy tak jednostronnej, wycinkowej. My tu z dziewczynami wyrażamy tylko swoje zdanie, bo to tylko i aż forum.

To nie to podforum i nie ten wątek aby o tym w pełni i poważnie podyskutować o tego typu kwestiach. Jeśli chcesz komuś pomóc, to odnieś się proszę do konkretnego postu/postów.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2009-01-03 o 14:15
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-01-03, 16:31   #2488
chwilka222
Przyczajenie
 
Avatar chwilka222
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: konin
Wiadomości: 5
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

też muszę coś dodać od siebie. Faceci są jednak dziwni... \\\\ Poszłyśmy z kumpela na domówke do takiego Adriana. Chłopaka raz w życiu widziałam, on mnie zresztą też ale bardzo mu się spodobałam. Ja oczywiście udawałam że nic nie widzę bo chłopak był troszkę głupawy. No i tak sobie siedzimy aż nagle zaczyna sie schodzic reszta kompanii, min taki Kamil - przystojny, inteligentny z pasja. Zaczęliśmy rozmawiać, jesteśmy sobą bardzo zainteresowani (Adrian siedzi i sie przyglada, nic nie komentuje). Nagle Kamil wychodzi z propozycja żebyśmy wyszli do clubu, ja z kumpela cale uhahane, bardzo chce nam sie tanczyc mimo ze byla jakas 1 w nocy. Wyszliśmy w jakąś piątkę, Adrian również, dochodzimy do clubu - zamknięty. Kamil nadal obstaje przy swoim i proponuje żebyśmy się przeszli do innego clubu - dodam że po drugiej stronie miasta. My z kumpelą chcemy iść jak najbardziej. Adrian wtedy żarliwie protestuje i mówi nam że on nie pójdzie bo tam tańczą tylko wieśniaki. Oczywiście nie chodziło mu o wieśniaków tylko o mnie, myślał że zmiękne i wrócę z nim do domu bo przecież przyszłam do niego na domówkę a nie do K.! Ale ja zapatrzona w K. oświadczam że chce isc, wtedy Adrian powiedział tak: Jeżeli z nim pójdziecie, do mnie możecie już nie wracać. Obrót na pięcie i zniknął. wszyscy stoimy zblokowani, o co mu kaman?!Ale myślimy sobie pijany, nie wie co mówi. I poszłysmy razem z K. Imprezka fajna, tańczymy, okazało sie że ów K. jest be boy'em, świetnie tańczy, na dodatek studiuje na politechnice, jestem zachwyconasłodzi mi, proponuje żebyśmy sie spotykali, że będzie do mnie przyjeżdżał, zabierał do siebie na treningi i wyjazdy z kumplami. Wszystko fajnie tylko studiował w miescie oddalonym od mojego o 100kilosów, więc sie pytam jak on to sobie wyobraza??a on swoje że to dla nas zaden problem, ze pasujemy do siebie i wszystko samo sie ulozy. Jednak nie zaproponawal wprost abym byla jego dziewczyna, wiec odebrałam to jakobym ja była dla niego panienką na weekendy. Namiętność do niego od razu mi przeszła, chłopak to odczuł, zrobił się kwas, więc z kumpelą oznajmiamy ze chcemy wracać, a on na to że możemy iść, my zdziwione pytamy sie: a ty nie wracasz?? On: wracam ale na działki, mam bliżej.(działki znajdowały się w zupełnie innym miejscu niż domek Adriana). My: to jak?? mamy same wracać o 3 w nocy?? On: możecie iść ze mną. My: no fajnie tylko oprócz komórki nie mamy żadnej koszulki na zmianę nic, wszystkie rzeczy zostały u Adriana. ON: możecie ze mną spać nago. .......What??????Co za koleś?! Nie skorzystałyśmy i wracałyśmy z buta przez całe miasto, obawiając się żeby nas jakieś debile nie napdały i na dodatek groźba Adriana dzwoniła nam w uszach. No cóż najwyżej nocowałybyśmy na klatce, wtedy wszystko było prawdopodobne. Końcem końców Adrian tak się spił że zapomniał gdzie są klucze od domu i nie zamknął mieszkania a my po cichutku weszłyśmy i spałyśmy do rana. Ostatecznie A. mi wybaczył i winę zrzucił na kumpele, twierdząc że ma na mnie zbyt duży wpływ i gdyby nie ona nigdzie bym nie poszła. heh, naiwny
__________________
Czesiomocny
chwilka222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-03, 17:36   #2489
frodo8
Przyczajenie
 
Avatar frodo8
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

to ja tez sie "pochwale"

1. Kiedys chodzilam z 8lat ode mnie starszym gościem- dodam ze bylam wtedy mloda i glupia. oczywiscie caly zwiazek byl bardzo skrzetnie ukrywany przed rodzicami. Gosc byl na mnie tak zawziety, ze jak po jakims czasie z nim zerwalam po prostu zaczal mnie nachodzic, pod szkola, pod domem, wydzwanial non stop. Kiedys szlam ze znajomymi i on podbiegl i zaczał mnie ciagnac zebym z nim gdzies poszla porozmawiac. Kiedy wyrwalam mu i powiedzialam ze nie mamy o czym juz rozmawiac, on zaczal mnie na caly glos wyzywac. szale goryczy przelalo to, jak jaks rok pozniej(caly czas cos do mnie mial) szlam z moim ówczesnym chlopakiem, a on sie na niego rzucil z piesciami- za nic. przy okazji mi sie tez dostalo. zglosilam to na policje, i koles chyba sie wystraszyl ze zaloze mu sprawe wiec odpuscil. choć do tej pory zdarza sie mu wydzwaniac do mnie.


2 przypadek to ten eks, ktory dostal od eksa nr 1 wszytko było pieknie i jak ze snu, a nagle on ze mna zerwal. co sie okazalo jakas dziewczyna zaprosila go na polmetek a on nie chcial ""mnie ranic" mowiac mi o tym (lol) najsmieszniejsze bylo w jaki sposob sie o tym dowiedzialam. on nie mieszkal w mojej miejsowosci, wrecz 60 km dalej, wiec, jakiez bylo moje zdziwienie gdy po dniu od tego jak ze soba zerwalismy nagle minal mnie samochodem . mnie doslownie wcielo"co on tu robi"?!? on sie zatrzymal i wysiadl w garniturku i wyjasnil mi najgrzeczniej na swiecie ze idzie z moja znajoma na polmetek. i ze dlatego ze mna zerwal bo i tak nam sie nie ukladalo a on nie chcial mnie ranic tym ze idzie z inna. z tym Eksem poki co zyje w dobrych relacjach ale NIGDY WIECEJ!

3. o tym mozna pisac ksiażki zdarzylo mu sie np "zerwac ze mna bo bolal go ząb" albo zapomniec o moich urodzinac. no i oczywiscie moja pamietna osiemnastka na ktorej spil sie jak swinia i obmacywal moja siostre cioteczna.
frodo8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-03, 17:44   #2490
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Normalka-umówił się i nie przyszedł, a później zdziwiony, że byłam zła... Umówił się i spóźnił się bagatela 2-3 godz.
Przecież ja mam czas, ja poczekam.

Moj ex-jesteśmy umówieni na urodziny do mojej koleżanki, wie o tej imprezie od 2 tygodni.
Dzień urodzin, ja jestem na mieście, kupuję preznet, on zaś był umówiony ze znajoma i miał jej tylko podać rachunki do zapłacenia wraz z pieniędzmi. Wszystko miało trwać ok godz. Taa, jasne.
Jest 16-dzwonię z zapytaniem co robi... odp., że jest w resteuracji, ok. ja już mam nerw. Pech chce, że akurat jestem w pobliżu tegoż lokalu, więc od razu wchodzę tam, a on prawie w stanie niewazkości, na mocnym rauszu... Siedzi z kolegami-ci zadowoleni, bo czekają na scenę, widząc moją minę. Staram się opanwać i nie robić awantury, w końcu jest cały lokal ludzi. No koledzy jeszcze wstają i idą do baru po następną kolejeczkę... Ten mi zaczyna wmawiac, że 2 godz. i będzie trzeźwy na kolejną imprezę. Zatem oświadczyłam mu, że NIE pójdzie ze mną nigdzie i jak zaczął balangę z kolegami to niech z nimi dokończy. Posiedziałam z 10 min. opóściłam resteurację i poszłam sobie do domu... Wracam z imprezy o 12 w nocy, dzwoni do mnie, coś bełkocze, juz wiem, że jest nachlany... NO ale trudno się mówi, idę obadać teren co i jak wygląda. Oczywiście, nie mylę się, że stan jest ciężki... chwilę później opuszcza lokal, ale ja nie ingeruję w to. Uznałam, że skoro sam przyszedł, bo nie mógł wytrzymac bez kolegów, olał moją imprezę i moją dobra koleżankę, to i sam niech sobie radzi! Oczywiście później przeprosiny, pierdoły... Za stara jestem na takie hece.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:03.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.