Pytania, pomysły i sugestie dot. funkcjonowania podforum

[Daffodilka]

Siarko, bo tu znowu może pojawić się podejrzenie, że nie udało się sprzedać na Straganiku, to trzeba rozebrać. Podobnie było kiedyś z Kilianami, choć tam, o ile dobrze pamiętam chodziło jeszcze o różnice w cenie, w stosunku do tej straganikowej. Szczerze mówiąc, ja nie mam zdania - decydują Moderatorki

[Bellatrix]

Napisane przez pola49

"* Rozbiorowi podlegają perfumy kupione w celu rozlewania ich na wspólnych zakupach - nie sprzedajemy w ten sposób nietrafionych prezentów oraz zalegających w szafkach zapachów."

Ten fragment regulaminu spisano jeszcze przed wprowadzeniem dodatkowych limitów dwóch tygodni, bo zdarzały się rozbiórki zakupów sprzed tygodni/miesięcy, oddawanie zawartości z flachą [żeby pozbyć się większości ml], wydawanie wszystkich ml [co już jest ewidentnym pozbywaniem się]... Różne cuda.

Też w zasadzie nie widzę problemu, o ile nie będziesz rozbierać wszystkich ml; tylko pytanie czy chce Ci się babrać z odlewkami zamiast sprzedać na gazetowym całość i mieć spokój ;]

I drugie pytanie, czy to nie otworzy furtki i pretensji do kolejnych tego typu sytuacji.

[siarka40]

Napisane przez Daffodilka

Siarko, bo tu znowu może pojawić się podejrzenie, że nie udało się sprzedać na Straganiku, to trzeba rozebrać. Podobnie było kiedyś z Kilianami, choć tam, o ile dobrze pamiętam chodziło jeszcze o różnice w cenie, w stosunku do tej straganikowej. Szczerze mówiąc, ja nie mam zdania - decydują Moderatorki

Wytłuszczone - że tak głupio zapytam: a jakie to ma znaczenie?

[Daffodilka]

Napisane przez siarka40

Wytłuszczone - że tak głupio zapytam: a jakie to ma znaczenie?

Dla mnie żadnego, ale wiem, że poprzednio to był główny zarzut

[siarka40]

Napisane przez Bellatrix

Też w zasadzie nie widzę problemu, o ile nie będziesz rozbierać wszystkich ml; tylko pytanie czy chce Ci się babrać z odlewkami zamiast sprzedać na gazetowym całość i mieć spokój ;]

Bello, myślę, że jeśli ktoś sobie zostawi 10 - 20% zawartości flakonu, to chyba byłoby OK (zwłaszcza, że nierzadko osoby organizujące rozbiórkę zostawiają sobie około tych 15 - 20%, nadto są rozbiórki "grzecznościowe" - ktoś rozbiera flakon dla innej osoby, czyli teoretycznie sprzedaje flakon).

Napisane przez Bellatrix

I drugie pytanie, czy to nie otworzy furtki i pretensji do kolejnych tego typu sytuacji.

Jeśli się wprowadzi taką zasadę, to po prostu będzie ona wykorzystywana, lepsze to niż martwe zapisy.

Napisane przez Daffodilka

Dla mnie żadnego, ale wiem, że poprzednio to był główny zarzut

Rozumiem - zatem pytanie kieruję bardziej do ogółu.

[ssue]

Napisane przez Bellatrix

.

Też w zasadzie nie widzę problemu, o ile nie będziesz rozbierać wszystkich ml; tylko pytanie czy chce Ci się babrać z odlewkami zamiast sprzedać na gazetowym całość i mieć spokój ;]

I drugie pytanie, czy to nie otworzy furtki i pretensji do kolejnych tego typu sytuacji.

Szczerze - to zależy mi na czasie, żeby mieć pieniądze na inny zapach, który mam na aoku.

Więc jeśli to nie będzie niezgodne z reg. to zaraz otwieram rozbiórkę. Postanowiłam zostac sobie 30-40 ml (tyle zużyje) a reszte oddać.

[cbr]

Jak dla mnie taka sytuacja jest okej, pod paroma warunkami:
1. organizatorka zostawi sobie pewną ilość ml (i to nie 5ml we flachonie 100ml, a porządne 20-30%)
2. wszystko będzie odpowiednio udokumentowane (potwierdzenia, paragony, foty, etc)
3. wcześniej nie będzie żadnych prób sprzedaży nieszczęsnego flachonika (allegro / straganik)
no i oczywiście od zakupu nie upłynęły 2 tygodnie
to takie ogólne założenia
Bello - jak się na to zapatrujesz?

A odnośnie regulaminu - to, że Regulamin jest dość chaotyczny, pozrozwalany na pierdylion wątków i ogólnie niedopracowany (jak się w praktyce okazuje), to my wiemy. Ja już zaczęłam go ujednolicać i możliwe, że w przyszłym tygodniu pojawi się nowa wersja


---------- Dopisano o 07:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:12 ----------

Napisane przez siarka40

Wytłuszczone - że tak głupio zapytam: a jakie to ma znaczenie?

takie, że na wspólnozakupowym nie pozbywamy się niechcianych, zalegających w szafie zapachów

Napisane przez Bellatrix

I drugie pytanie, czy to nie otworzy furtki i pretensji do kolejnych tego typu sytuacji.

wydaje mi się, że nie, jeśli zastosuje się pewne obostrzenia (patrz wyżej)

Napisane przez siarka40

nadto są rozbiórki "grzecznościowe" - ktoś rozbiera flakon dla innej osoby, czyli teoretycznie sprzedaje flakon).

no nie, nie przy rozbiórce grzecznościowej zakupujesz flachon w imieniu osoby, dla której rozlewasz i na jej prośbę, a nie najpierw zakupujesz, nie spodoba się, więc próbujesz komuś wcisnąć większość ml

[ssue]

Napisane przez cbr

Jak dla mnie taka sytuacja jest okej, pod paroma warunkami:
1. organizatorka zostawi sobie pewną ilość ml (i to nie 5ml we flachonie 100ml, a porządne 20-30%)
2. wszystko będzie odpowiednio udokumentowane (potwierdzenia, paragony, foty, etc)
3. wcześniej nie będzie żadnych prób sprzedaży nieszczęsnego flachonika (allegro / straganik)
no i oczywiście od zakupu nie upłynęły 2 tygodnie


A odnośnie regulaminu - to, że Regulamin jest dość chaotyczny, pozrozwalany na pierdylion wątków i ogólnie niedopracowany, to my wiemy. Ja już zaczęłam go ujednolicać i możliwe, że w przyszłym tygodniu pojawi się nowa wersja

W moim przypadku była próba sprzedaży na straganiku. Tzn. zdecydowałam sie, że flaszki nie zużyje, załozyłam posta na starganiku a potem pomyślałam, że mogłam go tu rozebrac (od momentu załozenia postu na straganiku do czasu, gdy zapytałam tutaj, na wątku czy mogę rozebrać mineło około 4 h).
W każdym razie na wspólnozakupowym założyłam , jesli Moderatorki uznają, że jest nieregulaminiowy proszę o zamknięcie.

[Bellatrix]

Chyba najpierw wypadało zaczekać aż do zakończenia dyskusji i ostatecznej decyzji, a nie otwierać sobie wątek już teraz. Poza tym nie wiem, co mam zrobić z tą rozbieżnością, na straganiku cena 550zł, na Wizażu cena z paragonu... Po prostu nie wiem, bo trochę to dziwne i pierwszy raz [nie licząc Kiliana] mamy taką sytuację. Wątek rozbiórkowy na razie zamykam.

Cbr, bardzo dobre punkty, krótko, zwięźle i logicznie.
[Nawiasem mówiąc czasem mnie dobija, że wszystko wszystko trzeba spisywać w regulaminie, bo inaczej zawsze znajdzie się jakiś wyjątek, który zechce przetrzeć nowe, zaskakujące ścieżki ;].

[ssue]

r

Napisane przez Bellatrix

Chyba najpierw wypadało zaczekać aż do zakończenia dyskusji i ostatecznej decyzji, a nie otwierać sobie wątek już teraz. Poza tym nie wiem, co mam zrobić z tą rozbieżnością, na straganiku cena ttzł, na Wizażu cena z paragonu... Po prostu sznie wiem, bo trochę to dziwne i pierwszy raz [nie licząc Kiliana] mamy taką sytuację. Wątek rozbiórkowy na razie zamykam.

Cbr, bardzo dobre punkty, krótko, zwięźle i logicznie.
[Nawiasem mówiąc czasem mnie dobija, że wszystko wszystko trzeba spisywać w regulaminie, bo inaczej zawsze znajdzie się jakiś wyjątek, który zechce przetrzeć nowe, zaskakujące ścieżki ;].

pisze z tel wiec wybaczcie ewentualne kulfony: Bello w ktoryms z postow wyzej napisalas cyt "tez nie widze problemu..." co zrozumialam jako decyzje moderatorską: "mozesz rozbierac". A co do ceny : czy gdybym chciala rozebrać taniej tj. za 550 to juz byloby ok.?

[czarnazuzia1]

Napisane przez Bellatrix

Chyba najpierw wypadało zaczekać aż do zakończenia dyskusji i ostatecznej decyzji, a nie otwierać sobie wątek już teraz. Poza tym nie wiem, co mam zrobić z tą rozbieżnością, na straganiku cena 550zł, na Wizażu cena z paragonu... Po prostu nie wiem, bo trochę to dziwne i pierwszy raz [nie licząc Kiliana] mamy taką sytuację. Wątek rozbiórkowy na razie zamykam.

Cbr, bardzo dobre punkty, krótko, zwięźle i logicznie.
[Nawiasem mówiąc czasem mnie dobija, że wszystko wszystko trzeba spisywać w regulaminie, bo inaczej zawsze znajdzie się jakiś wyjątek, który zechce przetrzeć nowe, zaskakujące ścieżki ;].

Napisane przez ssue

r
pisze z tel wiec wybaczcie ewentualne kulfony:Bello w ktoryms z postow wyzej napisalas cyt "tez nie widze problemu..." co zrozumialam jako decyzje moderatorka: mozesz rozbierac. A co do ceny : czy gdybym chciala rozebrac taniej tj. za 550 to juz byloby ok.?

sorki ,że sie wetne
nie widze w tym problemu ,Bell wybacz
tak jak opisala ssue zdarzenie na chwile wystawila ,za CENE NIŻSZĄ niz kupila ,bo pomyslala o sprzedazy ale stwierdzila ,ze moze go rozebrac.Podala cene paragonu ,bo musi udokumentowac zakup ,dla mnie to jasne i taka cene powinno sie przyjąc ,cene zakupu ,bo tak w kazdej rozbiorce jest,nic nie naciaga dziewcze ,nic nie kombinuje.

zawsze jest tak ,ze jesli cos sprzedajemy to sami cene ustalamy i generalnie zawsze ponizej kosztow zakupu,ale to moje zdanie

[siarka40]

Napisane przez cbr

takie, że na wspólnozakupowym nie pozbywamy się niechcianych, zalegających w szafie zapachów

Według mnie mało sensowna i życiowa zasada, ale to tylko moje zdanie.

Poza tym trudno mówić o zapachu kupionym na przykład tydzień wcześniej, że zalega szafę.

Napisane przez cbr

no nie, nie przy rozbiórce grzecznościowej zakupujesz flachon w imieniu osoby, dla której rozlewasz i na jej prośbę, a nie najpierw zakupujesz, nie spodoba się, więc próbujesz komuś wcisnąć większość ml

Wytłuszczone - trochę nieadekwatne stwierdzenie w kontekście choćby omawianego tutaj właśnie przypadku ssue - chętni się znaleźli, zanim założyła wątek.

Żeby była jasność - nie tworzyłam nigdy wątków rozbiórkowych w celu pozbycia się nietrafionych zakupów, raczej też nie zamierzam - ale po prostu uważam, że można byłoby bardziej życiowo podchodzić do rozbiórek. Przecież tak naprawdę dopuszczenie możliwości rozlewania zapachów kupionych "dla siebie" jest z korzyścią dla obu stron (oczywiście nie mówię tu o przypadkach wyciągnięcia rzeczywiście z dna szafy flakonu otrzymanego parę lat temu od cioci).

[jagusiek]

Widzę, że dyskutują tu głównie moderatorskie ciała.
Reszta albo tu nie zagląda, albo boi się wyrazić swoją opinię na temat w strachu przed gniewem bogów.
Może należałoby zapytać użytkowniczek czy w czymś im przeszkadza, że biorą udział w rozbiórce czegoś co nie zostało zakupione pod rozbiórkę.
Bo jak dla mnie jeśli nie są to stare perfumy, w połowie zużyte, leżące gdzieś w kącie, i rozebrane z braku kasy, a pełny, nowy flakon to nie ma przeszkód, żeby to rozebrać jeśli są chętne.
Można nie pytać użytkowniczek, bo ile osób tyle zdań, ale w opisie rozbiórki zaznaczyć, że kupiło się z myślą o sobie, ale jednak nie będzie to 'Big Love' i dlatego decydujemy się na rozbiórkę - tak żeby każdy wiedział i mógł świadomie dokonać wyboru czy chce w tym uczestniczyć, czy nie.
Nie rozumiem dlaczego ktoś kto ustala regulamin wie lepiej niż ci, którzy chcieliby brać udział w rozbiórce, płacą za to swoimi pieniędzmi i robią to na własną odpowiedzialność.

[Asiuuuuula]

Napisane przez jagusiek

Widzę, że dyskutują tu głównie moderatorskie ciała.
Reszta albo tu nie zagląda, albo boi się wyrazić swoją opinię na temat w strachu przed gniewem bogów.
Może należałoby zapytać użytkowniczek czy w czymś im przeszkadza, że biorą udział w rozbiórce czegoś co nie zostało zakupione pod rozbiórkę.
Bo jak dla mnie jeśli nie są to stare perfumy, w połowie zużyte, leżące gdzieś w kącie, i rozebrane z braku kasy, a pełny, nowy flakon to nie ma przeszkód, żeby to rozebrać jeśli są chętne.
Można nie pytać użytkowniczek, bo ile osób tyle zdań, ale w opisie rozbiórki zaznaczyć, że kupiło się z myślą o sobie, ale jednak nie będzie to 'Big Love' i dlatego decydujemy się na rozbiórkę - tak żeby każdy wiedział i mógł świadomie dokonać wyboru czy chce w tym uczestniczyć, czy nie.
Nie rozumiem dlaczego ktoś kto ustala regulamin wie lepiej niż ci, którzy chcieliby brać udział w rozbiórce, płacą za to swoimi pieniędzmi i robią to na własną odpowiedzialność.

Pamiętamy Twoje poprzednie popisy .
Znowu próbujesz wprowadzaś swoje zasady jak wtedy kiedy wykłócałaś się, że nie możesz zrobić rozbiórki pomimo, że nie brałaś udziału w żadnej a czytałaś ponoć regulamin...
Nie podoba Ci się to nie zaglądaj tu, nie ma przymusu organizowania rozbiórek.


Często przcież robione sa rozbiórki gdzie organizatorka pisze, że kupiła dla siebie ale jednak po powąchaniu stwierdziła, że aż tyle nie nie chce i dlatego rozbiera

[BigMama]

Napisane przez jagusiek

Widzę, że dyskutują tu głównie moderatorskie ciała.
Reszta albo tu nie zagląda, albo boi się wyrazić swoją opinię na temat w strachu przed gniewem bogów.
Może należałoby zapytać użytkowniczek czy w czymś im przeszkadza, że biorą udział w rozbiórce czegoś co nie zostało zakupione pod rozbiórkę.
Bo jak dla mnie jeśli nie są to stare perfumy, w połowie zużyte, leżące gdzieś w kącie, i rozebrane z braku kasy, a pełny, nowy flakon to nie ma przeszkód, żeby to rozebrać jeśli są chętne.
Można nie pytać użytkowniczek, bo ile osób tyle zdań, ale w opisie rozbiórki zaznaczyć, że kupiło się z myślą o sobie, ale jednak nie będzie to 'Big Love' i dlatego decydujemy się na rozbiórkę - tak żeby każdy wiedział i mógł świadomie dokonać wyboru czy chce w tym uczestniczyć, czy nie.
Nie rozumiem dlaczego ktoś kto ustala regulamin wie lepiej niż ci, którzy chcieliby brać udział w rozbiórce, płacą za to swoimi pieniędzmi i robią to na własną odpowiedzialność.

nic dodać, nic ująć

tak sobie czytam od wczoraj i nachodzą mnie różne psie myśli

no bo :
skoro miałyby być rozbierane jedynie flakony zakupione z myślą o rozbiórce ,
to fakt kliknięcia perfum zanim zbiorą się chętni powinien z zasady dyskwalifikować go rozbiórkowo

a ja zwykle najpierw kupuję
(z myślą, że oddałabym trochę komuś, kto chciałby poznać) ,
a potem wrzucam do rozbiórki - znaczy to, że łamię regulamin ?

poza tym - dlaczegóż , ach dlaczegóż muszę sobie zostawiać z flakonu aż 1/3 ?

a gdybym chciała rozebrać (w celach poznawczych) jakąś setkę superdrogich amłaży i zostawić sobie jedynie 10 ml, bo na tyle mam finansową chęć, to już nie mogłabym ?

[czarnazuzia1]

musze poprawic ,bo w styczniu to ja dostalam flakon ,( zakupiony zostal jeszcze w 2012 r, to byly zakupy z przygodami)............-zakupilam /zakupilismy (dzieki dobrej duszy )poza zielonymi granicami naszego kraju flakon 100ml Fleur Oriental Miller Harris- z mysla o rozbiórce .
Z tym ,ze jedna dobra dusza kupowala i placila prze paypal ,druga dobra dusza mialaby rozlewac .. ja nie mogłabym rozlewac ,bo regulamin tego zabrania nie mam nic na swoim koncie w rozbiorkach uczestniczylam chyba tylko raz-nic nie poradze ,ze lubie flakony ,nie przepadam za odlewkami
Wiem ,ze byly by osoby chetne na poznanie zapachu ,niedostepnego w Polsce ale dalam sobie spokoj

[jagusiek]

Napisane przez Asiuuuuula

Nie podoba Ci się to nie zaglądaj tu, nie ma przymusu organizowania rozbiórek.

decyzje o tym co robię będę podejmować raczej bez twoich podpowiedzi.
btw. dzięki moim popisom został zapisany ważny dla przejrzystości sytuacji punkt regulaminu.
chociaż merytorycznie w mojej opinii nadal bezsensowny.

Napisane przez Asiuuuuula

Często przcież robione sa rozbiórki gdzie organizatorka pisze, że kupiła dla siebie ale jednak po powąchaniu stwierdziła, że aż tyle nie nie chce i dlatego rozbiera

czyli robią dokładnie to co chciała ssue i nie pytają o zgodę wszechmocnych?
to po co ta dyskusja?


@czarnazuzia1
dajesz.
jeszcze 2 rozbiórki, w których weźmiesz udział i już wszyscy ci mogą zaufać.

[czarnazuzia1]

Napisane przez jagusiek

d
@czarnazuzia1
dajesz.
jeszcze 2 rozbiórki, w których weźmiesz udział i już wszyscy ci mogą zaufać.

nie da rady
flakon uzywany
raz chcialam go sprzedac
ale szybko zostal sciagniety z aukcji
jak poczytalam o nowych przepisach

[BigMama]

Napisane przez czarnazuzia1

(...)
ale szybko zostal sciagniety z aukcji
jak poczytalam o nowych przepisach

o czym nie wiem ?

[czarnazuzia1]

Napisane przez BigMama

o czym nie wiem ?

a o tym

[BigMama]

aaa.... o tym wiem

[czarnazuzia1]

jak juz przylazlsam i sie odezwalam , to napisze cos jeszcze po przeczytaniu/czytaniu wypowiedzi
i prosze nie brac tego to siebie ,bo to tylko moje spstrzezenia ,niekonicznie
kazdy musi sie z nimi zgodzic...

nie potrafimy dyskutowac
kazde inne zdanie ,nawet z argumentami
jest traktowane jako atak na osobe
dla mnie to nieporozumienie
od razu sa osobiste wycieczki
jesli kogos lubie ,znam(nie wymienie tutaj)
a nie zgadzam sie z tym co pisze
to nie oznacza ,ze nagle przestae ja lubic,szanować
do licha po to sa w koncu dyskusje żeby wypracowac jakies stanowisko.
nigdzie tez nie jest powiedziane/napisane ,ze regulaminu nie mozna poprawic jesli ma lepiej sluzyc ogolowi ,bo zycie często weryfikuje wczesniejsze zapisy.
wiele osob często z dobrymi pomyslami ,nowych na Forum
po przeczytaniu dziwnych odpowiedzi
boi sie zabierac glos i dzielic uwagami
nie czuja sie jeszcze pewnie ,nie sa rozpoznawalne z nicka
zreszta kazdy kiedys zaczynal i wie jak sie czuja nowe osoby,ja wiem

nie tylko na tym watku jest to widoczne na innych tez
na szczęscie pzrestalam zagladac i siedze na jednym ,czasem tylko jak mnie wstrząśnie na maksa to sie odezwe
no to tyle
Bello nie krzycz ,bo Cie lubie chociaz czasem sie nie zgadzam
nie zabijajmy inicjatywy w narodzie mili moi (zapozyczone od BigEmki)

[VI4]

Napisane przez czarnazuzia1

wiele osob często z dobrymi pomyslami ,nowych na Forum
po przeczytaniu dziwnych odpowiedzi
boi sie zabierac glos i dzielic uwagami
nie czuja sie jeszcze pewnie ,nie sa rozpoznawalne z nicka
zreszta kazdy kiedys zaczynal i wie jak sie czuja nowe osoby,ja wiem

Zuziu, nie zauważyłam, że nowe osoby były gorzej traktowane - ja też niedawno byłam nowa, i nic takiego nie odczułam. Jeśli nowa osoba odzywa się w napastliwym tonie krytykując panujące tu zasady, to choćby miała rację, niestety nie spotka się z przychylnym przyjęciem - nie widzę w tym nic dziwnego - i nie ma to nic wspólnego z "wyjadaniem sobie z dziubków", tylko z podstawową kulturą.

Ja osobiście też uważam, że nawet jeśli nietrafione perfumy (kupione przez nas, nie prezent) najpierw trafiły na straganik/allegro, a potem - w przepisowym terminie - są jednak rozbierane, nie widzę w tym nic złego. Podobnie z zostawianiem sobie symbolicznej ilości, bo np zależy nam na flakonie.

[czarnazuzia1]

Napisane przez VI4

Zuziu, nie zauważyłam, że nowe osoby były gorzej traktowane - ja też niedawno byłam nowa, i nic takiego nie odczułam. Jeśli nowa osoba odzywa się w napastliwym tonie krytykując panujące tu zasady, to choćby miała rację, niestety nie spotka się z przychylnym przyjęciem - nie widzę w tym nic dziwnego - i nie ma to nic wspólnego z "wyjadaniem sobie z dziubków", tylko z podstawową kulturą.

Ja osobiście też uważam, że nawet jeśli nietrafione perfumy (kupione przez nas, nie prezent) najpierw trafiły na straganik/allegro, a potem - w przepisowym terminie - są jednak rozbierane, nie widzę w tym nic złego. Podobnie z zostawianiem sobie symbolicznej ilości, bo np zależy nam na flakonie.

nawet nie wiesz jak sie ciesze ,ze tak sie stalo
nie chce drązyc i rowijac tego temtu
z roznych względow ,mam nadzieje ,ze to zrozumiesz
udawadniac tez nic nie chce ,bo po co?
napisalam jak ja to widze ,wiem i z czym sie spotkalam
mam nadziee ,ze mi wybaczysz
a co do kultury i kulturalnego zachowania , zgadzam sie z Toba calym sercem

[Asiuuuuula]

Napisane przez jagusiek

decyzje o tym co robię będę podejmować raczej bez twoich podpowiedzi.
btw. dzięki moim popisom został zapisany ważny dla przejrzystości sytuacji punkt regulaminu.
chociaż merytorycznie w mojej opinii nadal bezsensowny.



czyli robią dokładnie to co chciała ssue i nie pytają o zgodę wszechmocnych?
to po co ta dyskusja?

A rób se co se chcesz tylko akurat tu panują pewne zasady i jeżeli masz jakieś pomysły to możesz je zasugerować a nie wpadasz tu najmądrzejsza (bez żadnego doświadczenia w rozbiórkach) i tonem nie znoszącym sprzeciwu krzyczysz jak ma tu być .

czarnazuziu1, jeżeli ktoś ma inne zdanie to nie jest atakowany ale jeżeli mówi "dzień dobry, przyszedłem się pokłócić" i jest niegrzeczny to już zmnienia postać rzeczy .

Ja np. zazwyczaj w momencie założenia wątku mam już klikniętą wodę i liczę się z tym, że w przypadku braku chętnych zostanę z wodą.

[czarnazuzia1]

dobra ,dobra poddaje sie

musze zredukowac ilosc sączanej nalewki
bo to pewnie po niej cus mi sie zdawalo ,żle odczytalam
przyjmuje argumenty ,ze wszystko jest
dobrze i uciekam juz

[siarka40]

Napisane przez Asiuuuuula

Często przcież robione sa rozbiórki gdzie organizatorka pisze, że kupiła dla siebie ale jednak po powąchaniu stwierdziła, że aż tyle nie nie chce i dlatego rozbiera

No to ja już w ogóle nie rozumiem zaistniałego problemu .

[cbr]

Napisane przez siarka40

Według mnie mało sensowna i życiowa zasada, ale to tylko moje zdanie.

ale dlaczemu mało sensowna? i pytam serio, bom ciekawa twojego punktu widzenia, a żadne uzasadnienie mi do łebka nie przychodzi

Napisane przez siarka40

Poza tym trudno mówić o zapachu kupionym na przykład tydzień wcześniej, że zalega szafę.

Wytłuszczone - trochę nieadekwatne stwierdzenie w kontekście choćby omawianego tutaj właśnie przypadku ssue - chętni się znaleźli, zanim założyła wątek.

stwierdzenie nie odnosiło się do konkretnego przypadku ssue, pisałam ogólnie

Napisane przez siarka40

ale po prostu uważam, że można byłoby bardziej życiowo podchodzić do rozbiórek. Przecież tak naprawdę dopuszczenie możliwości rozlewania zapachów kupionych "dla siebie" jest z korzyścią dla obu stron (oczywiście nie mówię tu o przypadkach wyciągnięcia rzeczywiście z dna szafy flakonu otrzymanego parę lat temu od cioci).

i dlatemu mamy ten okres 2 tygodni od zakupu
wydaje mi się, że jest on wystarczający, żeby po przyjściu flachonu móc zdecydować, czy zapach cały chcę dla siebie, czy oddam np. z góry planowaną połowę, czy jednak jest gorszy, niż mi się wydawało i zostawię sobie 20ml, a resztę zodlewkuję

Napisane przez BigMama

no bo :
skoro miałyby być rozbierane jedynie flakony zakupione z myślą o rozbiórce ,
to fakt kliknięcia perfum zanim zbiorą się chętni powinien z zasady dyskwalifikować go rozbiórkowo

przecie można kliknąć wcześniej z myślą o rozbiórce, żeby flachon jak najszybciej do cię przylazł
zresztą, jeśli mieścisz się w tych 14 dniach, to tak naprawdę np. mnie mało obchodzi, czy myślałaś o tej rozbiórce, czy nie, a zapach średnio przypadł do gustu i chcesz pozbyć się większości
a chyba jest to wystarczający okres czasu, żeby podjąć takową decyzję

Napisane przez BigMama

poza tym - dlaczegóż , ach dlaczegóż muszę sobie zostawiać z flakonu aż 1/3 ?

a gdybym chciała rozebrać (w celach poznawczych) jakąś setkę superdrogich amłaży i zostawić sobie jedynie 10 ml, bo na tyle mam finansową chęć, to już nie mogłabym ?

tu mnie masz - przesadziłam z tą ilością
ilość rzeczywiście powinna pozostawać w gestii organizatorki, bo nie wszyscy są w stanie finansowo uciągnąć większego mililitrażu absurdalnie drogiego zapachu
nie chciałabym tylko, żeby zaistniała sytuacja - kupuję flakonik totalnie w ciemno, bez ogłaszania rozbiórki, flakonik przybywa, zapach paskudny, znieść go nie mogę, więc lecę na wspólnozakupowy pozbyć się problemu i oddaję wszystkie mililitry (a biorącej najwięcej oddam nawet flachon)
bo od pozbywania się zapachowego śmiecia z półek jest allegro albo straganik

dla przyzwoitości chociaż tę parę ml można sobie zostawić (np. jako odlewka dla siebie, niekoniecznie z flachonem)

Napisane przez czarnazuzia1

musze poprawic ,bo w styczniu to ja dostalam flakon ,( zakupiony zostal jeszcze w 2012 r, to byly zakupy z przygodami)............-zakupilam /zakupilismy (dzieki dobrej duszy )poza zielonymi granicami naszego kraju flakon 100ml Fleur Oriental Miller Harris- z mysla o rozbiórce .
Z tym ,ze jedna dobra dusza kupowala i placila prze paypal ,druga dobra dusza mialaby rozlewac .. ja nie mogłabym rozlewac ,bo regulamin tego zabrania nie mam nic na swoim koncie w rozbiorkach uczestniczylam chyba tylko raz-nic nie poradze ,ze lubie flakony ,nie przepadam za odlewkami
Wiem ,ze byly by osoby chetne na poznanie zapachu ,niedostepnego w Polsce ale dalam sobie spokoj

Zuziu, ja wiem, że niektóre punkty regulaminu mogą być krzywdzące dla osób, które na wizażu i perfumach zęby zjadły, ale nie da rady zrobić tak, żeby część osób musiała się do niego dostosowywać, a reszta, ta ze słusznym stażem, już nie musiała. Zresztą największe przypały wspólnozakupowe wychodziły właśnie od osób, które na wizażu były ogólnie znane, lubiane i naposzczone
No jakoś to trza ogarnąć, bo będzie burdel...

Napisane przez VI4

Ja osobiście też uważam, że nawet jeśli nietrafione perfumy (kupione przez nas, nie prezent) najpierw trafiły na straganik/allegro, a potem - w przepisowym terminie - są jednak rozbierane, nie widzę w tym nic złego. Podobnie z zostawianiem sobie symbolicznej ilości, bo np zależy nam na flakonie.

napiszę ci, jak ja widzę taką sytuację (i nie, nie nawiązuję tu do sytuacji ssue)
kupiłam sobie flachonik, nie przypadł mi absolutnie do gustu, uczula, migrenuje i w ogóle jest to przepaskudny szypr zamiast obiecanego słodziaka, stwierdzam więc, że go w ogóle nie chcę
najpierw obniżam cenę i wystawiam na allegro / straganik, ale nikt nie chce go kupić
czekam sobie przyjmijmy 10 dni i dalej nic
więc wpadam na pomysł, że po co ja mam być stratna, skoro mogę opchnąć go na rozbiórce po cenie kupna! lecę na wspólnozakupowy, szybko zakładam wątek (przed upływem 2 tygodni od zakupu) i pozbywam się problemu

ja po prostu odnoszę wrażenie, że taka osoba traktuje rozbiórki jak śmietnisko... dodatkowo czuję niesmak, że jeszcze tydzień wcześniej gotowa była sprzedać po dużo niższej cenie, a na wspólnozakupowym to można już wyżej, po cenie kupna opchnąć
i jeśli naprawdę chcecie opcję, żeby była możliwość rozbiórki zapachu, który wcześniej próbowałyście sprzedać (mieszcząc się of koz w tych 14 dniach - chyba pierdylionowy raz to w tym poście powtórzyłam ), to okej, z mojej strony zgoda, ale po najniższej cenie, za którą chciałyście go sprzedać, bo to będzie najuczciwsze wobec współzakupowiczów (mówię za siebie, nie wiem, co na to inne Modki)
ale jeśli ktoś będzie chciał przycwaniaczyć i zatai, że mu wcześniej nie wyszło ze sprzedażą, a sprawa wyjdzie na jaw, to osobiście dopilnuję, żeby więcej nic nie rozebrał (oczywiście jak się nie wyda, jego szczęście) - tak, wredna panda
Ordnung muss sein!

[VI4]

Napisane przez cbr

napiszę ci, jak ja widzę taką sytuację (i nie, nie nawiązuję tu do sytuacji ssue)
kupiłam sobie flachonik, nie przypadł mi absolutnie do gustu, uczula, migrenuje i w ogóle jest to przepaskudny szypr zamiast obiecanego słodziaka, stwierdzam więc, że go w ogóle nie chcę
najpierw obniżam cenę i wystawiam na allegro / straganik, ale nikt nie chce go kupić
czekam sobie przyjmijmy 10 dni i dalej nic
więc wpadam na pomysł, że po co ja mam być stratna, skoro mogę opchnąć go na rozbiórce po cenie kupna! lecę na wspólnozakupowy, szybko zakładam wątek (przed upływem 2 tygodni od zakupu) i pozbywam się problemu

ja po prostu odnoszę wrażenie, że taka osoba traktuje rozbiórki jak śmietnisko... dodatkowo czuję niesmak, że jeszcze tydzień wcześniej gotowa była sprzedać po dużo niższej cenie, a na wspólnozakupowym to można już wyżej, po cenie kupna opchnąć
i jeśli naprawdę chcecie opcję, żeby była możliwość rozbiórki zapachu, który wcześniej próbowałyście sprzedać (mieszcząc się of koz w tych 14 dniach - chyba pierdylionowy raz to w tym poście powtórzyłam ), to okej, z mojej strony zgoda, ale po najniższej cenie, za którą chciałyście go sprzedać, bo to będzie najuczciwsze wobec współzakupowiczów (mówię za siebie, nie wiem, co na to inne Modki)
ale jeśli ktoś będzie chciał przycwaniaczyć i zatai, że mu wcześniej nie wyszło ze sprzedażą, a sprawa wyjdzie na jaw, to osobiście dopilnuję, żeby więcej nic nie rozebrał (oczywiście jak się nie wyda, jego szczęście) - tak, wredna panda
Ordnung muss sein!

miałam na myśli inną intencję (oczywiście, nie sposób intencji udowodnić) - kupiłam flaszkę, nie podoba mi się, chcę sprzedać - ale po kilku dniach dochodzę do wniosku, że jednak chcę trochę sobie zostawić, bo się zapach spodobał. Ale - fakt, pole do nadużyć jest spore, więc się nie upieram.

[edziakalitowa]

Powiem tak ja np. wolę mieć parę zapachów , którymi mogę się naprzemiennie psikać , więc wolę mieć mniejszą ilość. Lepiej mieć , tak przynajmniej ja uważam kilka mniejszych pojemności aby perfumy nie zalegały i nie traciły na wartości. Czasami nie znam zapachu i wolę np. wziąć na rozbiórkę i wtedy zostawiam sobie np. małą ilość. Jeżeli zapach mi się podoba to albo sama sobie kupię , albo poczekam aż ktoś będzie rozbierał.

Natomiast kwestia roztrząsana czy można czy nie można zależy od punktu siedzenia. Nie możemy gdybać czy ktoś faktycznie chce od nas wyłudzić kasę , bo po co ma być stratny . Czy tez naprawdę nastąpiło oswojenie z zapachem i osoba stwierdziła , że sobie trochę zostawi a resztą się podzieli. Więc tak naprawdę to sumienie będzie gryzło ( bądź nie ) tą osobę.