Pytania, pomysły i sugestie dot. funkcjonowania podforum

[annika77]

Napisane przez Hexxana

Anniko,pozwol,ze odniose sie do tego,co wyboldowalam i nie traktuj tego osobiscie bo akurat poruszylas kwestie,ktora dla mnie miala i ma znaczenie.Chodzi o ilosc,bo sama rozlewalam Dark Rose i u mnie limitem bylo min.10ml do wziecia.Zrobilam tak glownie ze wzgledow praktycznych konkretny zakup i w miare szybka akcja a ze ograniczenia czasowe wystepuja to wolalam rozwiazac to w taki sposob.
Kazdy wybiera opcje dla siebie i uwazam,ze taka dowolnosc powinna istniec aczkolwiek jestem elastyczna i zawsze mozna sie ze mna dogadac

Atomizery to oddzielny temat bo faktycznie jest to utrudnieniem kiedy bierzesz max.5ml a musi byc w atomku 10ml-Organizatorka powinna byc przygotowana do rozlania flaszki i reszta mnie nie interesuje.
Nie mam atomkow nie rozbieram-proste.

Hej, Kochana!
No skąd, nie mam zamiaru traktować tego osobiście Doskonale przecież zdaję sobie sprawę, jak żmudnym przedsięwzięciem jest organizacja takiej rozbiórki, rozlewanie, rozsyłanie. Chwała organizatorkom za to, że w ogóle chcą to robić. Dlatego nawet mój pierwszy post był raczej z zamierzenia hymnem pochwalnym na cześć podforum, choć skupiono się zupełnie niesłusznie na jednym zdaniu, które zresztą od początku utrzymane było (jak już ktoś tu zauważył) w tonie tylko przypuszczenia bez jakichkolwiek insynuacji czy podtekstów. One pojawiły się potem w wypowiedziach innych, co dodało smaczku całej w gruncie rzeczy banalnej sprawie. I to te wypowiedzi rozbuchały tę jedną kwestię do rangi sensacji a ja poczułam się jak ścigane zwierzę. Sprawdziłam swoją drogą i odlewka rzeczona nadal posiada jeszcze resztki zawartości a osoba od której ją dostałam jak widzę się chyba ulotniła z wizażu... Tak czy owak, ja uznaję temat za zamknięty. Z pewnością nie będę też wysilać się na pisanie żadnych uwag i spostrzeżeń, a i na jakiś czas conajmniej mam zamiar zrezygnować z zakupów tutaj. Niech nikt tego nie bierze tego osobiście, bo ze wszystkich zakupów tutaj jestem ogólnie zadowolona. I u Asiulki, i u Reni, i u Kasi także. I u innych oczywiscie też. Ale po wczorajszych dyskusjach i dość specyficznej atmosferze jaka powstała, straciłam ochotę na wizazowo-perfumową przygodę. Nie przez towar, a przez atmosferę.
Wszystko co zostało napisane jest potrzebne, inaczej podforum straci sens. Jeśli pojawia się choć cień wątpliwości, nalezy chyba się tym podzielić. Choć jak widać efekty mogą odwrócić się przeciwko temu, kto je ma. Ja się moimi podzieliłam i zaznaczam, nie dotyczyły one wyłącznie Kasi, tylko także innych osób. Przecież poruszyłam kilka tematów, więc i o kilku osobach pisałam (zresztą wyraźnie to w wypowiedziach zaznaczyłam). Kasi dotyczyło (i to po częsci jedynie, bo nie tylko o nią jedyną chodzilo), to że nie chciała łączyć rozbiórek (ale się dogadałyśmy w efekcie) i jak tylko widziałam jej "nie łaczę" na początku postu traciłam ochotę na zakupy. A prosić za każdym razem było mi najzwyczajniej głupio, skoro jak byk na początku stało, że robić tego nie będzie. No i kwestia goniących się rozbiórek... tu też Kasia była numerem jeden w zakładaniu i szybkim kończeniu, rzeczywiscie dla mnie było to chaotyczne bo sama traciłam rachubę gdzie jestem zapisana, co mam zapłacić, gdzie wysłać, na ile sobie pozwolić (mimo iż w zakłądkach pogrupowanych sobie wszystko zapamiętywałam a nawet dodatkowych pliku, żeby zawsze wszystko na czas zapłacić i wykonać). Te dwie kwestie mnie drażniły, stąd moja opinie, ale nawet do samej Kasi w jednym z wątków o tym pisałam. Uważam, że tak jest fair. I Kasia przesyłki jednak połączyła, więc jak widać dało się ją przekonać Myślę więc, że nie powinna brać tego zbyt osobiście, może jedynie troszkę zmienić formę rozbiórek (nie zakładać odgórnie braku łączenia, nie otwierać kilku wątków w dwa dni etc.) i na pewno nadal chętnie wszyscy będą korzystali z wspólnych zakupów z nią. Ja na pewno tak, choć nie chcę czuć się jak petent, żebrzący o wspólną wysyłkę. Zapachy Kasi mi się podobają, szkoda byłoby gdyby znikała. Kaśka, nie wygłupiaj się

Swoja drogą, jako, że nie jestem nastolatką, przemyślałam sobie ten temat i powiem tyle. Takie wypowiedzi i rozmowy powinny skutkować nie tym, że iks osób się śmiertelnie obrazi i ostentacyjnie odejdzie. To powinna byc jedynie delikatna sugestia dla wszystkich, co zrobić lepiej. I dlatego nie ma potrzeby wymieniania nicków, oskarżania w poszczególnych wątkach i robienia afery. Bo uważam, że jeśli ktoś sugeruje, że na przykład przesyłka czasem nie była należycie zabezpieczona, że może było ciut w niej za mało, to każdy organizujący powinien po cichutku sam dla siebie sobie pomyśleć: aha, to może i ja muszę sprawdzić, czy robię to dobrze. Jak się mu delikatnie zasugeruje, to zmieni styl i sposób i wszyscy skorzystamy! Dlatego ja napisałam ogólnie, że czasem sporadycznie coś jest nie tak i celem było to, by dyplomatycznie zasugerować, by może zwracać na to większą uwagę. I taką lekcję z tego należy wynieść, a nie obrzucać się błotem. Jeśli każda z nas dołozy wszelkich starań, wszyscy będą mieć super odlewki, w super opakowaniach, bez strat i wątpliwości. I wszyscy będą zadowoleni! Dobrze wiecie, dam strasznie humorystyczny przykład z całkiem innej beczki, że siła sugestii zdziała więcej niż rozkaz czy zakaz. Osobie, która ma problem z higieną, nie wolno dawać w bezczelny sposób mydła czy dezodorantu, a jedynie tak ją naprowadzić, by sama wpadła, że coś ma robić inaczej. Dokładnie tak ma być tutaj. W takim właśnie ogólnym wątku jest miejsce na to, by zasugerować ogólnie, a wszyscy, którzy sami poczują, że może i o nich mowa, być może coś zmienią. Jeśli tak uczyni jednej z kilku, to już będzie sukces. I wszyscy będą zadowoleni

A teraz po przydługim wstępie odpowiedź dla Ciebie, Hexxano Jasne jest, ze bywają sytuacje, gdzie się ze względu na szybkość akcji prosi o conajmniej tyle a tyle. Jest to jak najbardziej ok. Albo gdy zapach to taniocha, więc prośba o 2 ml byłaby śmieszna Ja raczej na myśli miałam właśnie to sławetne 5 ml w atomku 10 na przykład, kiedy człowiek o to prosi, bo się raz sparzył, ale zaznaczam nie wtedy, kiedy jest ich mała ilość i wiadomo, że musi to rozsądnie być podzielone, tylko kiedy na przykład w rozbiórce organizująca ma zatrzęsienie i tych i tych...I wszystko od jej dobrej woli zalezy. Nie mam nic przeciwko ustalaniu minimalnej ilości branych mililitrów (hehe, jak wiecie ja zwykle biorę i tak 10), pod warunkiem oczywiście, że są to granice rozsądne i adekwatne do zapachu czy sytuacji, a nie na zasadzie bo jak tak mówię i zdania nie zmienię. Raz chyba nawet celowo, żeby dostac w atomku 10 wzięłam 7 ml... Dziewczyny, to nigdy nie jest problem, zawsze można się dogadac, każda kupująca zrozumie, tylko żeby nikt nie stawał okoniem i stroszył się od razu! Poruszyłaś jeszcze jeden temat... nie mam atomków, nie rozbieram... Właśnie. Bo czasem jest tak, że organizatorka z rzutu atomkowego sobie mało zamówi (czasem to nawet uzasadnione przecież, może nie być jej w danej chwili stać na więcej), wszystki w jednej rozbiórce wyda, a potem w kolejnych mówiąc krótko szuka guza, czyli wlewa na przykłąd w same fiolki (hehe, weźcie na przykład chęc zakupu 10 ml zapachu, czy nie daj Boże 20 ml w maleńkich szklanych próbkach), albo atomizery z różnych źródeł. Mi to nie przeszkadza zbytnio, skąd ten atomek, byle nie przeciekał, ale też byłabym jednak za ogólną zdroworozsądkową opcją: nie mam atomków, nie robię rozbiórki (no chyba, że jest jakaś super cacy okazja do złapania, wtedy wsie środki dozwolone)

Ogólnie to podforum jest jak najbardziej ok, dziewczyny super jesteście, więc nie ma sensu się nawzajem niszczyć, opluwać, psuć sobie krew i humor. Szkoda życia. Niech każda z nas robi wszystko najlepiej jak może, wtedy wszystkie będziemy zadowolone, a nasze szafki jeszcze pełniejsze w super-odjazdowe odlewki

I tym optymistycznym akcentem...

[201606201234]

to może ja też się wypowiem, chociaż nie jestem tu za długo, ale faktycznie lekkie zamieszanie się zrobiło na wspólnozakupowym, ja tu często zaglądam więc w miarę to ogarniam, miałabym prośbę taką do osób współzakupujących ze mną na przykład - o to by w wątkach zgłaszać takie sprawy. Co prawda jest regulamin, ale początkujące organizatorki mimo iż obserwują też mogą popełniać błędy jakieś i fajnie by było przynajmniej mi jakby ktoś chociaz dał do zrozumienia co było nie ok. Zaobserwowałam, że na wspólnozakupowym były sytuacje kiedy wizażanki zwracały uwagę i to mi się podobało bo organizatorki zazwyczaj przejmowały się tym i starały naprawić (raz było to za mało w atomku, raz właśnie o połączenie wysyłki itd..) I dziewczyny nie odchodźcie, bo naprawde widze że fajne osoby teraz rezygnują, szkoda, naprawde

[Bellatrix]

Napisane przez Figarro

Pomyślałam sobie ostatnio,że dobrym pomysłem będzie założenie wątku zbiorczego,w którym to będziemy wpisywać na bieżąco,zebrane przez siebie spostrzeżenia/informacje na temat nowych,używanych i pustych flakonów,których nie da się prześwietlić.
Strasznie drażni mnie fakt,że nie mogę ocenić ile mam jeszcze płyny np. w BC,NU i CsP

Nie mam zastrzeżeń, z jedną prośbą aby wątek powstał na wspólnozakupowym.

Odnośnie BC - Kattarina podawała gdzieś-kiedyś wagę pustej flachy, nie pamiętam niestety który to był wątek. Trzeba będzie przekopać Perfumy w poszukiwaniu takich luźnych informacji.

Odnośnie Kenzo Amour - pod mocnym światłem widać poziom płynu, w każdym razie w mojej pomarańczowej setce regularnie ;] go sprawdzam. Podobne właściwości [mocne światło, płyn widać przy lekkim przechylaniu] ma flakon LouLou.
W kadzidlakach CdG płyn widać idealnie.

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Edit: odnośnie Black Cashmere:

Napisane przez Kattarina

Kiedys zwazylam pusta buteleczke 30ml- miala 0,08kg. To juz jakis punkt odniesienia, zwlaszcza, gdy porownamy jeszcze z waga pelnego flakonu.

[Mimi87]

Ja poupieram się nadal, że Nu edp. da się tak prześwietlić, że można zobaczyć ilość płynu. Ja miałam 30ml i pod mocne światło było widać, jednak Red z tego, co pamiętam próbowała sprawdzić na swojej setce i nie potwierdza.

[Regina Phalange]

Napisane przez Mimi87

Ja poupieram się nadal, że Nu edp. da się tak prześwietlić, że można zobaczyć ilość płynu. Ja miałam 30ml i pod mocne światło było widać, jednak Red z tego, co pamiętam próbowała sprawdzić na swojej setce i nie potwierdza.

Tak jak już pisałam - mój brat też tak twierdzi. Ja nie potwierdzam (czyli jesteśmy w punkcie wyjścia...) Może mam złą technikę prześwietlania
EDIT: no cały czas podświetlam i nic jedyna część którą widzę, to ta z fragmentem psikacza (w której nie ma płynu )

[6790786c74369d4f1da9b9af17e3ae6ae81b8ee1_685c7f8421cef]

powiem Wam dziewczyny, że dzięki przebywaniu na wspólnozakupowym i perfumowym dowiedziałam się o tak wielkiej ilości zapachów o których istnieniu nie miałam pojęcia, że aż nie dowierzam
zawsze miałam "ogarnięcie" w nowinkach i zapachach klasycznych, starych, trafiających w mój gust i strasznych śmierdzielkach ale ta ilość niszowców, czy po prostu nieznanych mi zapachów aż powoduje u mnie podniecenie , nie wiem czy mój portfel wytrzyma moją chęć testowania i czy wystarczy mi życia
eh musiałam się tym przemyśleniem z Wami podzielić

[Daffodilka]

Napisane przez Regina Phalange

Tak jak już pisałam - mój brat też tak twierdzi. Ja nie potwierdzam (czyli jesteśmy w punkcie wyjścia...) Może mam złą technikę prześwietlania
EDIT: no cały czas podświetlam i nic jedyna część którą widzę, to ta z fragmentem psikacza (w której nie ma płynu )

Ja też nie potwierdzam Próbowałam prześwietlić baaardzo mocną żarówką i setkę i pięćdziesiątkę i niestety kicha. Flakon jest przezroczysty tylko w małym fragmencie górnej części i dlatego może się wydawać, że coś widać. Niestety reszta jest albo z grubszego tworzywa albo zamalowana, bo absolutnie nic zobaczyć nie można.

[Mimi87]

A jak pobujacie flakonem to też nie widać? No to kurcze nie wiem, może 30 są jakoś mniej opancerzone, już dawno skończyłam flakon także nawet nie sprawdzę teraz, ale na pewno mi się nie przywidziało

[Regina Phalange]

Kiedy ja właśnie 30-tkę próbuję rozgryźć...bujałam flakonem i nic nie widać

[Mimi87]

A podświetlałaś setą z boku, z dołu, pod różnym kątem, albo przy dobrym świetle dziennym? Jeżeli i tak się nie udało to już chyba nic nie mogę poradzić

[Regina Phalange]

Próbowałam i przy dziennym i przy wieczornym i po ciemku + latarka pod różnym kątem. Żarówki setki chyba nawet nie mam żadnej w domu no nic...pozostaje chyba pomysł z ważeniem flakonów

[Figarro]

Dziewczyny.
Wątek o nieprzeźroczystych flakonach już założyłam na perfumach
Więc dyskusję proponuję przenieść

[cbr]

Napisane przez Figarro

Dziewczyny.
Wątek o nieprzeźroczystych flakonach już założyłam na perfumach
Więc dyskusję proponuję przenieść

Napisane przez Bellatrix

Nie mam zastrzeżeń, z jedną prośbą aby wątek powstał na wspólnozakupowym.

Figarro - super pomysł tylko Bella prosiła, żeby na Wspólnozakupowym go założyć
i trzeba jakoś przeedytować pierwszy post, żeby był spisem "badanych" flachonów wraz z wagami: pustego flachonika / pełnego flachonika

i wielka prośba do Was, Dziewczyny - niech to będzie treściwy wątek, bez postów w stylu "wow, świetny pomysł, na pewno się przyda"

[Hexxana]

Napisane przez annika77

Hej, Kochana!
No skąd, nie mam zamiaru traktować tego osobiście Doskonale przecież zdaję sobie sprawę, jak żmudnym przedsięwzięciem jest organizacja takiej rozbiórki, rozlewanie, rozsyłanie. Chwała organizatorkom za to, że w ogóle chcą to robić. Dlatego nawet mój pierwszy post był raczej z zamierzenia hymnem pochwalnym na cześć podforum, choć skupiono się zupełnie niesłusznie na jednym zdaniu, które zresztą od początku utrzymane było (jak już ktoś tu zauważył) w tonie tylko przypuszczenia bez jakichkolwiek insynuacji czy podtekstów. One pojawiły się potem w wypowiedziach innych, co dodało smaczku całej w gruncie rzeczy banalnej sprawie. I to te wypowiedzi rozbuchały tę jedną kwestię do rangi sensacji a ja poczułam się jak ścigane zwierzę. Sprawdziłam swoją drogą i odlewka rzeczona nadal posiada jeszcze resztki zawartości a osoba od której ją dostałam jak widzę się chyba ulotniła z wizażu... Tak czy owak, ja uznaję temat za zamknięty. Z pewnością nie będę też wysilać się na pisanie żadnych uwag i spostrzeżeń, a i na jakiś czas conajmniej mam zamiar zrezygnować z zakupów tutaj. Niech nikt tego nie bierze tego osobiście, bo ze wszystkich zakupów tutaj jestem ogólnie zadowolona. I u Asiulki, i u Reni, i u Kasi także. I u innych oczywiscie też. Ale po wczorajszych dyskusjach i dość specyficznej atmosferze jaka powstała, straciłam ochotę na wizazowo-perfumową przygodę. Nie przez towar, a przez atmosferę.
Wszystko co zostało napisane jest potrzebne, inaczej podforum straci sens. Jeśli pojawia się choć cień wątpliwości, nalezy chyba się tym podzielić. Choć jak widać efekty mogą odwrócić się przeciwko temu, kto je ma. Ja się moimi podzieliłam i zaznaczam, nie dotyczyły one wyłącznie Kasi, tylko także innych osób. Przecież poruszyłam kilka tematów, więc i o kilku osobach pisałam (zresztą wyraźnie to w wypowiedziach zaznaczyłam). Kasi dotyczyło (i to po częsci jedynie, bo nie tylko o nią jedyną chodzilo), to że nie chciała łączyć rozbiórek (ale się dogadałyśmy w efekcie) i jak tylko widziałam jej "nie łaczę" na początku postu traciłam ochotę na zakupy. A prosić za każdym razem było mi najzwyczajniej głupio, skoro jak byk na początku stało, że robić tego nie będzie. No i kwestia goniących się rozbiórek... tu też Kasia była numerem jeden w zakładaniu i szybkim kończeniu, rzeczywiscie dla mnie było to chaotyczne bo sama traciłam rachubę gdzie jestem zapisana, co mam zapłacić, gdzie wysłać, na ile sobie pozwolić (mimo iż w zakłądkach pogrupowanych sobie wszystko zapamiętywałam a nawet dodatkowych pliku, żeby zawsze wszystko na czas zapłacić i wykonać). Te dwie kwestie mnie drażniły, stąd moja opinie, ale nawet do samej Kasi w jednym z wątków o tym pisałam. Uważam, że tak jest fair. I Kasia przesyłki jednak połączyła, więc jak widać dało się ją przekonać Myślę więc, że nie powinna brać tego zbyt osobiście, może jedynie troszkę zmienić formę rozbiórek (nie zakładać odgórnie braku łączenia, nie otwierać kilku wątków w dwa dni etc.) i na pewno nadal chętnie wszyscy będą korzystali z wspólnych zakupów z nią. Ja na pewno tak, choć nie chcę czuć się jak petent, żebrzący o wspólną wysyłkę. Zapachy Kasi mi się podobają, szkoda byłoby gdyby znikała. Kaśka, nie wygłupiaj się

Swoja drogą, jako, że nie jestem nastolatką, przemyślałam sobie ten temat i powiem tyle. Takie wypowiedzi i rozmowy powinny skutkować nie tym, że iks osób się śmiertelnie obrazi i ostentacyjnie odejdzie. To powinna byc jedynie delikatna sugestia dla wszystkich, co zrobić lepiej. I dlatego nie ma potrzeby wymieniania nicków, oskarżania w poszczególnych wątkach i robienia afery. Bo uważam, że jeśli ktoś sugeruje, że na przykład przesyłka czasem nie była należycie zabezpieczona, że może było ciut w niej za mało, to każdy organizujący powinien po cichutku sam dla siebie sobie pomyśleć: aha, to może i ja muszę sprawdzić, czy robię to dobrze. Jak się mu delikatnie zasugeruje, to zmieni styl i sposób i wszyscy skorzystamy! Dlatego ja napisałam ogólnie, że czasem sporadycznie coś jest nie tak i celem było to, by dyplomatycznie zasugerować, by może zwracać na to większą uwagę. I taką lekcję z tego należy wynieść, a nie obrzucać się błotem. Jeśli każda z nas dołozy wszelkich starań, wszyscy będą mieć super odlewki, w super opakowaniach, bez strat i wątpliwości. I wszyscy będą zadowoleni! Dobrze wiecie, dam strasznie humorystyczny przykład z całkiem innej beczki, że siła sugestii zdziała więcej niż rozkaz czy zakaz. Osobie, która ma problem z higieną, nie wolno dawać w bezczelny sposób mydła czy dezodorantu, a jedynie tak ją naprowadzić, by sama wpadła, że coś ma robić inaczej. Dokładnie tak ma być tutaj. W takim właśnie ogólnym wątku jest miejsce na to, by zasugerować ogólnie, a wszyscy, którzy sami poczują, że może i o nich mowa, być może coś zmienią. Jeśli tak uczyni jednej z kilku, to już będzie sukces. I wszyscy będą zadowoleni

A teraz po przydługim wstępie odpowiedź dla Ciebie, Hexxano Jasne jest, ze bywają sytuacje, gdzie się ze względu na szybkość akcji prosi o conajmniej tyle a tyle. Jest to jak najbardziej ok. Albo gdy zapach to taniocha, więc prośba o 2 ml byłaby śmieszna Ja raczej na myśli miałam właśnie to sławetne 5 ml w atomku 10 na przykład, kiedy człowiek o to prosi, bo się raz sparzył, ale zaznaczam nie wtedy, kiedy jest ich mała ilość i wiadomo, że musi to rozsądnie być podzielone, tylko kiedy na przykład w rozbiórce organizująca ma zatrzęsienie i tych i tych...I wszystko od jej dobrej woli zalezy. Nie mam nic przeciwko ustalaniu minimalnej ilości branych mililitrów (hehe, jak wiecie ja zwykle biorę i tak 10), pod warunkiem oczywiście, że są to granice rozsądne i adekwatne do zapachu czy sytuacji, a nie na zasadzie bo jak tak mówię i zdania nie zmienię. Raz chyba nawet celowo, żeby dostac w atomku 10 wzięłam 7 ml... Dziewczyny, to nigdy nie jest problem, zawsze można się dogadac, każda kupująca zrozumie, tylko żeby nikt nie stawał okoniem i stroszył się od razu! Poruszyłaś jeszcze jeden temat... nie mam atomków, nie rozbieram... Właśnie. Bo czasem jest tak, że organizatorka z rzutu atomkowego sobie mało zamówi (czasem to nawet uzasadnione przecież, może nie być jej w danej chwili stać na więcej), wszystki w jednej rozbiórce wyda, a potem w kolejnych mówiąc krótko szuka guza, czyli wlewa na przykłąd w same fiolki (hehe, weźcie na przykład chęc zakupu 10 ml zapachu, czy nie daj Boże 20 ml w maleńkich szklanych próbkach), albo atomizery z różnych źródeł. Mi to nie przeszkadza zbytnio, skąd ten atomek, byle nie przeciekał, ale też byłabym jednak za ogólną zdroworozsądkową opcją: nie mam atomków, nie robię rozbiórki (no chyba, że jest jakaś super cacy okazja do złapania, wtedy wsie środki dozwolone)

Ogólnie to podforum jest jak najbardziej ok, dziewczyny super jesteście, więc nie ma sensu się nawzajem niszczyć, opluwać, psuć sobie krew i humor. Szkoda życia. Niech każda z nas robi wszystko najlepiej jak może, wtedy wszystkie będziemy zadowolone, a nasze szafki jeszcze pełniejsze w super-odjazdowe odlewki

I tym optymistycznym akcentem...

Anniko po prostu nie chcialam aby jakiekolwiek slowo zostalo zle zrozumiane poniewaz forma pisana nie zawsze bywa doskonala-szczegolnie via net.
Masz racje odnosnie ilosci o jakich piszesz po prostu poczulam,ze musze napisac tez o drugiej stronie medalu

Z atomizerami to jest tak,ze lubie wiedziec na czym stoje i nawet rozbiorka jest "na wczoraj" ale dana osoba nie ma atomizerow to lubie wiedziec jakie bedzie potencjalne zrodlo,termin i koszt-zeby nie zostawiac tego w zawieszniu.Bo nie ma nic gorszego kiedy rozpoczyna sie rozbiorka ale nie ma w co rozlac.....

Tyle z mojej strony i pomimo poruszonych tematow lubie tutaj zagladac a wspolne zakupy sa dla mnie nadal radoscia dzieki osobom z ktorymi mialam przyjemnosc rozbierania flaszek

[Figarro]

Głowę bym sobie dała uciąć,że miało być na perfumach

Przykro mi dziewczyny
Założyłam na perfumach,ale jeśli można,to proszę o przeniesienie

[kaiska]

Witajcie. Przyszła mi do głowy taka myśl. Jak wiadomo sama organizatorka ma obowiązek informowania współkupujących o bieżącej sytuacji dot. organizacji zakupów. Teraz z drugiej strony, wiem że problem, o którym napiszę, został poruszony przez kilka organizatorek. Mianowicie chodzi mi o ten punkt regulaminu:
Cyt.: "- Niezwłocznie po otrzymaniu przesyłki poinformować Organizatora, w wątku dotyczącym tych zakupów, o jej dotarciu."
Chodzi mi o fakt, że wysyłając listem poleconym prio - przesyłka idzie 1-2 dni robocze.
Załóżmy kilka wersji dot. współkupującego:
- ktoś się loguje, nie odpowiada na priv, w wątku;
- ktoś się nie loguje od dłuższego czasu;
- nie ma żadnej odpowiedzi od wspołkupującego.
Zakupów nie można zamknąć, nie można otworzyć następnych, ponieważ nie wiadomo czy:
- przesyłka dotarła cała i zdrowa;
- przesyłka zaginęła (brak kontaktu nie pozwoli tego zweryfikować)
Co zrobić w takiej sytuacji - czy ew. jeśli w ciągu tygodnia nie ma kontaktu ze wspołkupującym można domniemać, że przesyłka dotarła do danej osoby?
Na pewno przyda się dopracować ten punkt dla obecnych i przyszłych organizatorek.
W powyższych przemyśleniach - nie poruszam tematu - jeśli takowy kontakt występuje między organizatorką a współkupującą
Może jakieś propozycje

[cbr]

Napisane przez kaiska

czy ew. jeśli w ciągu tygodnia nie ma kontaktu ze wspołkupującym można domniemać, że przesyłka dotarła do danej osoby?

moim zdaniem, jest to bardzo dobry pomysł ale tutaj trzeba będzie uściślić i ładnie sformułować, czyli np. "brak kontaktu z osobą współzakupującą w ciągu tygodnia od momentu wysłania przesyłki (poleconej priorytetowej bądź paczki priorytetowej) przez organizatora, uprawnia organizatora do domniemania, że przesyłka dotarła cała i zdrowa do rąk własnych adresata"
albo jakoś tak

ja wiem, że czasem przesyłki dochodzą dość późno, ale wiem też, że adresaci nigdy nie siedzą cicho w takim przypadku, tylko dopytują: "czy przesyłka została nadana" albo informują, że się niepokoją, bo przesyłki u nich jeszcze nie ma, kiedy inni swoje już dostali

jedynym minusem powyższego jest niemożność udowodnienia braku kontaktu... no, chyba, że współzakupowicz nie loguje się od tygodnia na wizaż

[kaiska]

Napisane przez cbr

jedynym minusem powyższego jest niemożność udowodnienia braku kontaktu... no, chyba, że współzakupowicz nie loguje się od tygodnia na wizaż

Właśnie, i tu leży pies pogrzebany Z jednej strony współkupujący mógł mieć ważne prywatne sprawy, brak dostępu do netu etc. Z drugiej strony organizator, który nie wie co się dzieje...
Olu, myślę, że takie rozwiązanie z dopiskiem do pktu jest jak najbardziej konieczne.

[magda s.]

dziewczyny, jest chyba 2 tygodnie na odbior avizo, a potem przesylka wraca...mysle, ze jesli nie wroci, wtedy mozna domniemywac z duzym prawdopodobienstwem, ze zostala odebrana...

choc tak wydluzony czas blokuje nastepna rozbiorke...i to nie z winy organizatorki

[aeronauta]

Ja też myślę, że pomysł okej. Ale przydałoby się wydłużyć ten czas do co najmniej 2 tygodni. Nie oszukujmy się, tydzień czasem priorytet idzie naszą pocztą "normalnie" .
No i dobitnie trzeba by zaznaczyć, że taka opcja tylko w przypadku braku kontaktu (po wysłaniu kilku PW, wpisie w profilu i odczekaniu tych kilku dni na ewentualną odpowiedź). Nie że organizator czeka 2 tygodnie, nic nie robi (w sensie nie dopytuje się) i zamyka sobie wątek czy ma wiadomość o dotarciu czy nie.

[studentkaAM]

Dziewczyny i co z tym pomysłem zamykania zakupów, po 2 tygodniach bez odpowiedzi naszych wpólnozakupujących? Mam właśnie taką sytuację Przesyłka wysłana była 17.06, dawno powinna już dotrzeć i pewnie dotarła, choć owa Wizażanka niestety nie poinformowała mnie o tym, pomimo zapytań na PW. Dodam też, że od 17.06 nie logowała się na Wizażu. I co z tym fantem zrobić

[lux perpetua]

Napisane przez studentkaAM

[...] I co z tym fantem zrobić

A podała Ci swój numer telefonu? (w końcu tak jest zaznaczone w regulaminie), możnaby jej przypomnieć choćby smsem, żeby potwierdziła czy odlewka doszła....
Chociaż domyślam się, że pewnie nie, bo często się o tym zapomina (mnie zresztą zapewne czasem także , za co przepraszam i obiecuję poprawę )

Obowiązki Kupującego:
- Podać Organizatorowi swoje dane do wysyłki oraz numer telefonu.

[studentkaAM]

Napisane przez lux perpetua

A podała Ci swój numer telefonu? (w końcu tak jest zaznaczone w regulaminie), możnaby jej przypomnieć choćby smsem, żeby potwierdziła czy odlewka doszła....
Chociaż domyślam się, że pewnie nie, bo często się o tym zapomina (mnie zresztą zapewne czasem także , za co przepraszam i obiecuję poprawę )

No niestety. Jedynie mogę się z nią kontaktować przez Wizaż

[cbr]

ja jestem za tymi dwoma tygodniami czekania, a potem domniemaniem dojścia przesyłki do adresata całej i zdrowej

ale to się ostatecznie musi wypowiedzieć Bellatrix, bo Bella przewodzi naszemu wspólnozakupowemu

[Bellatrix]

Hm, nie jestem przekonana do tych dwóch tygodni. To trochę ryzykowne...
Jak coś wysyłam/sprzedaję, zawsze muszę mieć co najmniej ;] sto procent pewności że wszystko dotarło i nie potrafię sprawy zamknąć bez tej wiedzy; autentycznie stresuje mnie czekanie choćby na komentarze na Allegro - a potrafią przyjść po miesiącu.
Z drugiej strony, jeżeli coś jest nie tak - to oczekujący na przesyłkę się dopomina o numer nadania albo informacje kiedy wysłano, więc - jeżeli nic nie robi i nie daje znaku życia, można uznać że przesyłkę otrzymał, tylko pochwalić się tym zapomniał
Wydaje się to sensowne, no ale... Jeszcze spytam o jedną rzecz: jest jakiś przedział czasu, kiedy można złożyć reklamację/informację o zaginięciu przesyłki? Bo chodzi mi po głowie przykładowa sytuacja: po miesiącu od wysłania przesyłek i również dłuższej nieobecności współzakupującej okazuje się, że jej nieobecność była nie-do-przeskoczenia [wypadek losowy, różnie bywało], a przesyłka nie dotarła. Czas na złożenie reklamacji wygasa po jakimś czasie czy po miesiącu też można walczyć?
Bo nie chciałabym, żeby wynikły z takiej sytuacji jakieś nieprzyjemności dla organizatorki.


Jeśli bełkoczę, to przepraszam, schodzi mi znieczulenie i mam ochotę wyć.

[cbr]

Napisane przez Bellatrix

Jeszcze spytam o jedną rzecz: jest jakiś przedział czasu, kiedy można złożyć reklamację/informację o zaginięciu przesyłki?

wg ustawy - reklamację można zgłosić 14 dni od nadania przesyłki, ale nie później, niż 12 m-cy od tego terminu... więc trochę długaśnie

a w kwestii wypadków losowych - zawsze jest komórka, której nr Organizatorka powinna podawać przy rozbiórce



co się stało? dentysta-sadysta?

[Bellatrix]

Skoro termin składania reklamacji jest tak długi, to w zasadzie nie mam już zastrzeżeń ani pomysłów, czego się jeszcze czepić ;]
I tak, zdecydowanie - jak widać - trzeba pilnować tych numerów telefonów. Do wszystkich organizatorek mam, ale współzakupujące są poza moim zasięgiem.

Napisane przez cbr

co się stało? dentysta-sadysta?

Niestety. Mogłam tyle nie zwlekać, ale kto to lubi...
Dobrze, że już jestem w stanie usta zamknąć, bo zdążyłam biurko obślinić

[mucia18]

hejka niemoglam znalesc nigdzie zamowienia zbiorowego atomizerkow(nie bralam jeszcze nigdy udzialu w zamowieniach zbiorowych) teraz znalazłam ale juz sie odbyło w czerwcu:'(
czy nie zanosi się ja jakieś zbiorowe zamówienie atomków w lipcu?-jesli pomyliłam watki to przepraszam

[Basiek93]

Napisane przez mucia18

hejka niemoglam znalesc nigdzie zamowienia zbiorowego atomizerkow(nie bralam jeszcze nigdy udzialu w zamowieniach zbiorowych) teraz znalazłam ale juz sie odbyło w czerwcu:'(
czy nie zanosi się ja jakieś zbiorowe zamówienie atomków w lipcu?-jesli pomyliłam watki to przepraszam

w tym wątku są podawane daty... https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=396675
ale od [ewnego czasu nie jest uaktualniane


ale to trzeba na bieżaco śledzić watki, bo moze ktoś bedzie chiciał i zorganizuje rzut, zaproponować, różnie to bywa

[korneczka]

Napisane przez Basiek93

w tym wątku są podawane daty... https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=396675
ale od [ewnego czasu nie jest uaktualniane


ale to trzeba na bieżaco śledzić watki, bo moze ktoś bedzie chiciał i zorganizuje rzut, zaproponować, różnie to bywa

Hej. Też chętnie bym zakupiła kilka atomizerków tylko nie wiem kiedy będzie rzut właśnie