LOST- Zagubieni, jakie wrażenia ? :)

[nebraska]

Napisane przez Luba

T
Ale co do wygolonych pach... To jest film. W filmie pewne rzeczy sa umowne. Naprawde chcialabys widziec ich tak, jak wygladaliby rozbitkowie po tylu dniach na wyspie? Ja nie. W filmie niemozliwe jest trzymanie sie az takich realiow, bo kto chcialby to ogladac? Tu nie chodzi o to, zeby nam pokazac ze na wyspie nie ma depilatorow, maszynek do golenia, pasty do zebow. To nie jest film dokumentalny.

Wiem, wiem Luba Tylko mnie to rozśmieszyło przy oglądaniu

[Anett_]

Napisane przez Lazy_Morning

Niestety, zawsze mnie to ciągnęło, ale nie grałam ani razu, Anett

Nic straconego, może warto spróbowac któregoś słotnego wieczoru ()


Niestety, ostatni odcinek obejrzałam jedynie do połowy ( do chwili retrospekcji, w której Bernard się oświadcza i dowiaduje o chorobie swej wybranki) i nie wiem, jak zakończyła sie jego krujata o stworzenie napisu na plaży, ani... nic wiecej nie wiem

[Kattie7]

Napisane przez Anett_

Niestety, ostatni odcinek obejrzałam jedynie do połowy ( do chwili retrospekcji, w której Bernard się oświadcza i dowiaduje o chorobie swej wybranki) i nie wiem, jak zakończyła sie jego krujata o stworzenie napisu na plaży, ani... nic wiecej nie wiem

Poczatkowo było sporo chetnych do stworzenia napisu ale Bernard za bardzo się wczuł w "kierownika" i przesadził w kierowaniu ludźmi. Po kolei wszyscy rzucali te robote... W końcu został sam i sam układał te kamienie. Później Rose wyjaśniła mu że jej choroba sie cofneła od momentu jak znaleźli się na wyspie. Bernard zrozumial że tak naprawdę Rose nie chce opuszczać wyspy i nie dokończył napisu.

[Lazy_Morning]

Napisane przez Anett_

Nic straconego, może warto spróbowac któregoś słotnego wieczoru ()


Niestety, ostatni odcinek obejrzałam jedynie do połowy ( do chwili retrospekcji, w której Bernard się oświadcza i dowiaduje o chorobie swej wybranki) i nie wiem, jak zakończyła sie jego krujata o stworzenie napisu na plaży, ani... nic wiecej nie wiem

Anett zawsze przychodzą mi do głowy inne zajęcia (w te słotne wieczory ), ale może kiedyś faktycznie...

Do tego, co napisała Kattie7, dodałabym, że Jack zabrał Kate i udali się na wyznaczoną przez "Others" granicę, by zaproponować wymianę fałszywego Gale'a na Walta. Po drodze Kate wypatrzyła w trawie lalkę i kiedy ją podniosła, oboje zostali złapani w sieć i zawiśli jak szyneczka w wędzarni Okazało się, że Jack dobrze strzela, kiedy przestrzelił sznur, by ich uwolnić (Kate spudłowała, choć niby od małego obeznana z bronią). Kate chlapnęła, że tej pułapki nie zastawili Others, bo jest zbyt prymitywna i opowiedziała Jackowi o drugiej bazie a la medyczna, którą znalazły z Danielle i Claire. A kiedy już dotarli na miejsce i sobie gawędzili we dwójkę, przyturlał się do nich sponiewierany i nieprzytomny Michael. THE END

[Anett_]

Kattie, Lazy_M, dziękuję Wam pięknie Dziewczyny

Napisane przez Lazy

Anett zawsze przychodzą mi do głowy inne zajęcia (w te słotne wieczory ), ale może kiedyś faktycznie...

Oj, rozumiem to dobrze (tak pisząc poważnie), ale nie ukrywam, że ubolewam nad marnowanym talentem

[Lazy_Morning]

Yyyeee... bo ja ten 'talent' wciąż rozwijam i rozwijam na "Zagubionych"

[Monka_tort]

Jak tam po wczorajszym odcinkach?

Mi było strasznie przykro, bo zawsze jak kogoś już zaczynam lubić(kiedyś Shannon, teraz Ana-Lucia) to muszą tę osobę zabić. Nie wiem jak to jest...

Wkurzyłam się na Michaela i to nieźle - ja rozumiem, że zależy mu na odzyskaniu syna, ale takim kosztem?

[Yoolia]

ja niestety nie oglądałam, siedzialam w pracy do 22-ej

Ana Lucia nie żyje????
czy ja zawsze muszę wtedy akurat nie oglądać?? Jak zginęła Shanon też siedziałam w pracy

[Kattie7]

Normalnie szok po wczorajszych odcinkach
Myślalam że Ana Lucia będzie jedną z kluczowych postaci serialu a tu ją uśmiercili
Niezłe "pranie mózgu" urządzili "Tamci" Michaleowi, że musiał zabić

Ale mam nadzieję że Jack, Kate i Saywer wpadną na to, że coś jest nie tak. Nie potrzeba bystrzaka z wydziału śledczego, żeby po miejscu śmierci Any Lucii zorientować się że nie zgineła w walce z Gale'm.
Bo znając Ane Lucie nie siedziała by sobie spokojnie na kanapie pozwalając do siebie strzelać...


Tak strasznie szkoda mi było Hurley'a... Zakochał się w fajnej kobicie a ją zabili

[millenia]

Mi tez szkoda Anny polubiłam tą postać, w której wnętrzu toczyła sie walka dobra i zła.
Co do Michaela - to myślę, że może któryś z tamtych przebrał się za niego i ucharakteryzował - widziałyście w którymś z odcinków pokazywali prezybory do charakteryzacji.

[milly]

...ale wkońcu jakiś sex był

[magrest]

Napisane przez Yoolia

ja niestety nie oglądałam, siedzialam w pracy do 22-ej

Ana Lucia nie żyje????
czy ja zawsze muszę wtedy akurat nie oglądać?? Jak zginęła Shanon też siedziałam w pracy

Dziś leci powtórka, więc jeszcze nic straconego

Napisane przez millenia

Co do Michaela - to myślę, że może któryś z tamtych przebrał się za niego i ucharakteryzował - widziałyście w którymś z odcinków pokazywali prezybory do charakteryzacji.

No co ty, bez przesady Już po jego krzywych zębach i głosie można poznać, że to prawdziwy Michael

[Yoolia]

Napisane przez magrest

Dziś leci powtórka, więc jeszcze nic straconego

dzięki, jednak nic z tego, bo powtórka jest o 13:30 i 15:10, nawet na drugi odcinek nie zdąże
w takim razie wypada sciągnąc z neta...

[Martek88]

Szkoda mi bylo Any juz zaczynalam ja lubic, usmiercaja moich ulubionych bohaterów tak jak wczesniej shanon i boona
Od razu wiedziałam, ze Michael cos kreci jak mówił, ze 'others' sa słabsi

[Lazy_Morning]

Napisane przez Kattie7

Ale mam nadzieję że Jack, Kate i Saywer wpadną na to, że coś jest nie tak. Nie potrzeba bystrzaka z wydziału śledczego, żeby po miejscu śmierci Any Lucii zorientować się że nie zgineła w walce z Gale'm.
Bo znając Ane Lucie nie siedziała by sobie spokojnie na kanapie pozwalając do siebie strzelać...

Otóż to Powinni też wypytać Michaela o detale- z jego pobytu u "Others" i z tej strzelaniny...

Napisane przez milly

...ale wkońcu jakiś sex był

Ale słaby jakiś...

Też jestem zła, że uśmiercili Anę-Lucię Ciekawe, czy na koniec ujawnią wszystkie powiązania, także tych nieżyjących.
Libby Co prawda, na ogół jakaś "blada" była, ale miałam nadzieję, że coś się rozwinie z tym wątkiem szpitalnym. Hurley, biedaczek
Michael raczej chwiejny zakompleksiony mięczak, zafiksowany na sprawdzeniu się jako ojciec, niż "wyprany" biedak walczący o syna... Jeśli już musiał, mógł inaczej uwolnić "Gale'a"...
Od początku go nie lubiłam, już jak się rzucał, kiedy próbował być dla Walta autorytetem Nie wiem, czy można mieć nadzieję, że Michael to ucharakteryzowany "Inny" choć byłoby lepiej

Lot miał nr 815 a wstukiwane liczby- (4), 8, 15... (...) Oni tylko tak mącą, czy można coś z tego wykombinować?

No i co, myślicie, że fałszywy Gale naprawdę szedł po Locke'a? Bo jest "dobry"? W takim razie mógłby też zabrać Hurleya, bo w pewnym sensie są podobni

[Monka_tort]

E tam, Gale już tak wszystkich zbajerował, że nie wierzę w żadne jego słowo...

Która bardziej spostrzegawcza zauważyła ile tych znaków tj. bunkrów miał na rysunku Lock? Wiem, że było ich całkiem sporo, ale ile?

[magrest]

Napisane przez Monka_tort

Która bardziej spostrzegawcza zauważyła ile tych znaków tj. bunkrów miał na rysunku Lock? Wiem, że było ich całkiem sporo, ale ile?

Nie liczyłam

[karateczka000]

5 lub 6 chyba

[i_n_e_s]

Napisane przez Kattie7

Normalnie szok po wczorajszych odcinkach
Myślalam że Ana Lucia będzie jedną z kluczowych postaci serialu a tu ją uśmiercili
Niezłe "pranie mózgu" urządzili "Tamci" Michaleowi, że musiał zabić

Ale mam nadzieję że Jack, Kate i Saywer wpadną na to, że coś jest nie tak. Nie potrzeba bystrzaka z wydziału śledczego, żeby po miejscu śmierci Any Lucii zorientować się że nie zgineła w walce z Gale'm.
Bo znając Ane Lucie nie siedziała by sobie spokojnie na kanapie pozwalając do siebie strzelać...


Tak strasznie szkoda mi było Hurley'a... Zakochał się w fajnej kobicie a ją zabili

Wczorajsze odcinki były świetne. Też mi szkoda Any, nie przepadałam za nią bardzo, ale nie sądziłam, że ją uśmiercą . Nie mówiąc już o Libby i Hurleyu, jak się zaczeło mu układać to musiało się coś zdarzyć.
Też mi się wydaje, że ktoś powienien zauważyć, gdzie była Ana jak zginęła, może póżniej ktoś przemyśli to i dojdzie do takiego wniosku.

Napisane przez millenia

Mi tez szkoda Anny polubiłam tą postać, w której wnętrzu toczyła sie walka dobra i zła.
Co do Michaela - to myślę, że może któryś z tamtych przebrał się za niego i ucharakteryzował - widziałyście w którymś z odcinków pokazywali prezybory do charakteryzacji.

Napisane przez magrest

No co ty, bez przesady Już po jego krzywych zębach i głosie można poznać, że to prawdziwy Michael

Na pewno był to prawdziwy Michael

Mnie się wydaje, że tych bunkrów jest z 8.

[Kattie7]

Napisane przez i_n_e_s

Mnie się wydaje, że tych bunkrów jest z 8.

Tez mi się wydaje że osiem.
Znak na przegrodzie, ktora uwięziła Locke'a był ośmiokątem i bylo tam chyba osiem kluczy /lub innych znaków kluczopodobnych /
Poza tym logo projektu Dharma jest ośmiokątem.
8 w ciągu liczb wstukiwanych do komputera też ma jakieś znaczenie.

[iza251]

Ja uważam,że za bardzo sie ten serial robi pokręcony.

Ale,że uśmiercili TAK NIESPODZIEWANIE ANE -LUCIE była trochę pokręcona, ale ją lubiłam. Za to ta Katie ... niechby sie zdecydowała Jack czy Soyer...

A ilosc tych bunkrów, kto to wie

Ja stawiam na no,że jeszcze kosmici się pojawią

[Monka_tort]

Napisane przez Kattie7

Tez mi się wydaje że osiem.
Znak na przegrodzie, ktora uwięziła Locke'a był ośmiokątem i bylo tam chyba osiem kluczy /lub innych znaków kluczopodobnych /
Poza tym logo projektu Dharma jest ośmiokątem.
8 w ciągu liczb wstukiwanych do komputera też ma jakieś znaczenie.

Czyli do odnalezienia zostały 4 bunkry(ciekawe w ilu mieszkają Inni). No bo tak: 1 - bunkier od wciskania kodu, 2 - bunkier gdzie przetrzymywali Claire, 3 - ten właśnie znaleziony przez Eco i Locka, 4 - ten, w krótym na drugim końcu wyspy mieszkała Anna-Lucia z ekipą.

[martaaach]

a ja myśle, że Majkelowi (jak to sie tam pisze) to inni coś wstrzykneli albo się z nimm umówili, że jak pomoże temu szczurkowi uciec to oni oddadzą mu dzieciaka.

[Lukrecja_Borgia]

Ja też jestem zła z powodu Any Lucii. Zabrali moją ulubioną postać kobiecą grrrrr. Nie pozwolili jej się rozwinąć, za mało o niej wiadomo.. a mogła stać się najbardziej charyzmatyczną i interesującą kobietą na wyspie.. chociaż dla mnie i tak już była Jej wątek był niepełny i czuję niedosyt, ot co.

A Michael... zrobili mu pranie mózgu, chyba wszyscy są tam nieźle pokręceni Nie podoba mi się też to, że nikt nie przepytał Michaela, jak dokładnie wyglądała rzekoma strzelanina. Jeśli on został trafiony pierwszy, to dlaczego Ana siedziała spokojnie na kanapie? A jeśli najpierw zginęła Ana, to dlaczego Michael nadal spał( twierdzi, że spał i nagle go postrzelono w ramię.. tralala).. i tekst, że Inni żyją sobie w prymitywnych szałasach i jedzą surowe ryby kłamstwo widoczne na kilometr a wszyscy ślepi

[mandelka]

Napisane przez ulamaria

Jestem nieco zawiedziona odcinkiem 6.

Za to niesamowicie denerwuje mnie Julie. Bardzo niesympatyczna, te jej krzywe, nieszczere uśmieszki, głosik jak najmilszy, najdelikatniejszy...obłud a az bije po oczach.

Podpisuje sie pod tym ten odcinek jakoś mnie nie zmiażdżył akcją a zakończenie ... bywały lepsze :/ spodziewałam sie czegoś bardziej zachęcającego do ogladania kolejnych odcinków (zwłaszcza że trzeba długo czekac) a tu bez rewelacji :/
Julie czy jak jej tam wpienia mnie kobieta nie wiem o co jej chodzi chce wykonczyć Benka bo ma dosyć jego rozkazów? czy sama chce wskoczyć na jego miejsce

co do Sawyera i Kate czekalismy na jakiś zwrot akcji trójkątu:Kate Jack Sawyer wiec skąd te 'bleee'

aaa no i 2 rzeczy do przemyśleń :
1)co to za instrukcja napisana na kiju Eco
2) o jakiej historyjce mówił Jack

[.:aniah:.]

Napisane przez Lukrecja_Borgia

kłamstwo widoczne na kilometr a wszyscy ślepi

W sumie to mu ufają...nie dał im podstaw jak na razie do nieufności.
Ale ja i tak bym od razu zczaiła, że coś jest nie tak
Zresztą nie wypowiadam się, bo jestem już po 5 odcinku 3 zezonu

[Mad'i]

Juliet naprawdę skubana przebiegła Ciekawe co teraz zrobi.

No cóż, napis z kija Eko to nie jest z Jana a z Księgi Izajasza o ile pamiętam. Czyżby twórcy się pomylili czy to zaplanowane?

Też nie pamiętam o czym opowiadał Jack do Kate

[Yoolia]

nie wiecie może, które odcinki leciały we czwartek?? chodzi mi o nr odcinków, bo w gazecie telewizyjnej nie mogę znalezc, a muszę sobie sciągnąć bo nie oglądałam a tyle rzeczy się działo

[Mad'i]

Yoolio - to były 20, 21

Teraz zastanawia mnie czy was załatwią czy nie...
23/24 to finał

[i_n_e_s]

Napisane przez Lukrecja_Borgia

Ja też jestem zła z powodu Any Lucii. Zabrali moją ulubioną postać kobiecą grrrrr. Nie pozwolili jej się rozwinąć, za mało o niej wiadomo.. a mogła stać się najbardziej charyzmatyczną i interesującą kobietą na wyspie.. chociaż dla mnie i tak już była Jej wątek był niepełny i czuję niedosyt, ot co.

A Michael... zrobili mu pranie mózgu, chyba wszyscy są tam nieźle pokręceni Nie podoba mi się też to, że nikt nie przepytał Michaela, jak dokładnie wyglądała rzekoma strzelanina. Jeśli on został trafiony pierwszy, to dlaczego Ana siedziała spokojnie na kanapie? A jeśli najpierw zginęła Ana, to dlaczego Michael nadal spał( twierdzi, że spał i nagle go postrzelono w ramię.. tralala).. i tekst, że Inni żyją sobie w prymitywnych szałasach i jedzą surowe ryby kłamstwo widoczne na kilometr a wszyscy ślepi

Napisane przez .:aniah:.

W sumie to mu ufają...nie dał im podstaw jak na razie do nieufności.
Ale ja i tak bym od razu zczaiła, że coś jest nie tak
Zresztą nie wypowiadam się, bo jestem już po 5 odcinku 3 zezonu

A mi się wydaje, że poprostu na początku tego nie zauważyli, można powiedzieć byli zszokowani,śmiercią Any, starali się uratować Libby i jeszcze nie przeanalizowali jak mogło do tego dojść,Michael był jednym z nich, więc nie przypuszczali by coś takiego mógł zrobić. Ale to pewnie tylko kwestia czasu , pewnie już w następnym odcinku będą się starali to wyjaśnić, przecież już teraz jak zadawali pytanie Michaelowi to on się trochę plątał. A jeszcze ostatnie słowy Libby może ich naprowadzą.
Swoją drogą nie znoszę jak w filmach ktoś umrze i czegoś nie dopowie, w końcu to tylko kilka słów .