Ulciosąsiadki i Markoprześladowczynie przy krówkach, truskawkach i kawie :)

[nietypowynick]

no ale ok mozna porozmawiac ale nie w taki sposob na srodku ulicy...to mnie dotknelo.To prywatna tragedia rodziny a nie powod do szopki dla calego osiedla. a co do tz. to ja sama sie obawiam ze to sie skonczy...mam tylko nadzieje,ze nie w nasza mala rocznice.jsli tak ma byc to wole jej nie doczekac..

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:58 ----------

a w temacie samobojstw-nigdy nie jest tak zle zeby sie zabic. to nie rozwiazanie.4 lata temu powiesila sie moja kolezanka.w wielkanoc.dlaczego?bo byla w ciazy a byla w 2 gim.czy to byl powod?zabila siebie i dziecko.rodzice do konca zycia sie nie podniosa, brat jakos funkcjonuje...czy to bylo rozwiazanie?

[edziek244]

Ale ja nie powiedziałam, że samobójstwo to coś dobrego, czy rozwiązanie problemów. Moim zdaniem zawsze jest jakieś inne wyjście. Ale niektórzy myślą inaczej...

A ludzie się rozchodzą. Czasami jestem skłonna zgodzić się ze słowami Bones z Kości, że człowiek nie jest typem monogamisty... Potrzeby się zmieniają. To naturalna kolej rzeczy. Niestety...

[nietypowynick]

no tak.zawsze znajduja sie lepsi

---------- Dopisano o 00:46 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

uciekam spac,mam dosc. Paaa

[edziek244]

Nie użyłabym słowa lepsi, tylko raczej bardziej odpowiedni w danym momencie.
Np. ja i moja przyjaciółka: byłyśmy nierozłączne przez ładnych kilka lat (powiedzmy 8-9), ale teraz nie mam już z nią tak dobrego kontaktu i tak częstego, bo ja mieszkam gdzie indziej, ona gdzie indziej. Po prostu człowiek musi się przyzwyczajać do różnych nowych warunków. Ale to nie zmienia faktu, że jest moją przyjaciółką.
I moim zdaniem najtrwalsze związki są oparte na przyjaźni. Bo z czasem miłość się wypala... Przynajmniej tak mi się wydaje, bo jeszcze nigdy nie byłam zakochana...

[nietypowynick]

Pobudkaaaaa!!!!!!!!!!

ps. odnosnie ludzi i ch zachowan jeszcze- to ze facet zostawil zone i 3 synow pisalam, zona nie pracuje, wyszla teoria ze jako ze to samobojstwo to beda mieli problemy z otrzymaniem renty(nie wiem, nie znam sie).Wiec w pracy zamiast zlozyc sie na wianek po 5zl postanowili zlozyc sie po 50 i kase przekazac zonie na zycie.I wiecie co uslyszeli od niektorych?Ze to za duza skladka:/Bylam w szoku.jestem do teraz.Jednak potwierdza sie,ze sa ludzie i parapety... stołki i taborety...
Zaskoczyla mnie natomiast postawa ich szefa-dzis moj tato jako kierowca ich wozil wszedzie,zalatwiali.Szef jesli tylko bedzie mogl to bedzie im pomagal,kobieta moze sie do niego zwrocic w kazdej sprawie.Moze liczyc na wsparcie z jego strony.A kiedys mialam go za gruboskornego,okrutnego czlowieka.Heh jak to jedna sytuacja zamienia tyranow w idealy a idealy w tyranow

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

a co do zwiazku to pprzyjazn jest najwazniejsza jak dla mnie bo bez przyjazni nie mozna mowic o zaufaniu.A bez zaufania nie da sie nic budowac.napisalam mu kilka szczerych słów.Dowiedzialam sie ze mam racje i fakt,ostatnio nie umiemy rozmawiac.I z rozmowa czekamy do niedzieli,bo on jest zajety.Mial dzis jechac z tata do lasu na caly dzien ale mama go prosila zeby zostal i jej pomogl.Myslalam ze wygospodaruje mi godzine.Tylko tyle.Niestety musze poczekac do niedzieli.Wiec wkurzona poszlam dalej spac.

[edziek244]

Chciaż tyle dobrze, że przyznał, że coś jest nie tak. Bo mógł iść w zaparte. i moim zdaniem po prostu zbiera siły, bo pewnie myśli, że się pokłócicie, czy coś Nie nastawiaj się negatywnie, ani nic

A ja dziś pierwszy raz w życiu robię zupę Zupełnie sama i bez przepisu, znam tylko składniki, ale co tam, najwyżej wyleję

[nietypowynick]

on caly czas twierdzil,ze tez ma takie wrazenie,ze cos sie chrzani. A skoro potrzebuje czasu to go dostanie.Mam nadzieje tylko,ze nie bedzie za pozno
A Zupa?Dasz radetego nie da sie zepsuc.Tak jak sernika na zimno z torebki(ale mojej kolezance sie to udalo)

[edziek244]

Ja się boję, że jestem aż tak zdolna, że mi się uda ją zepsuć W końcu jestem genialna, nei?

[nietypowynick]

no jestes i to wie kazdyI dlatego zupka wyjdzie Ci wyśmienita
ide na spacer sie dotlenic.bede wieczorkiem zapewne.Tzn kolo 16.30 wpadne na jakas godzinke a pozniej wieczorkiem.Paa miłego gotowanka

[edziek244]

Matko i córko, smietanka kremowa 30-tka Całą bym wypiła na raz

[nieznajoma0]

hejo
ostatnio mi się lto spodobało a co


no trafi mnei zaraz. jak sie te fillmy wstawia ?

nie umiem filmu stawic. posłuchajcie sobie kilk

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

co do samobójstw to niecałe 2 lata temu w pracy mojej mamy powiesił się facet. Tzn powiesił sięgdzieś w domu u karnisz. starszne. Okazało się później, że miał problemy w pracy. Nawet nie o to dokładnie chodziło. Stary wójt inaczej pewne rzeczy rozgrywał, a na dokumentach był podpis tego faceta (co się powiesił). Poźniej były wybory. nastał nowy wójt. Facet nie wytrzymał psychicznie. Bał się chyba kontroli czy cos i popełnił samobójstwo.
W LO do którego chodziłam powiesił się chłopak (rocznikowo 88), bo babka z angielskiego go nie chciała przepuścic. Załamał się po prostu.
Jeśli chodzi o gadanie ludzi, to najbardziej nie denerwuje jak powtarzają któryś raz ten sam przypadek i dorzucą swoje 3 grosze. Tu coś dopowiedzą, tu przeinacza.

Nietypowy. Tobie musimy jakieś zdrobnienie wymyślić . Może Nikuś ?
Przede wszystkim musicie obbyć szczerą rozmowę. Wybierzcie się np na spacer- tam nikt Wam nie przeszkodzi. Komórki zostawcie w domu. Porozmawiajcie. Powiedz mu co w nim kochasz. Co Cię w nim wkurza. Co robi nie tak. Czego Ty oczekujesz. Zapytaj czego on oczekuje. No nie wiem. Ja się na tym nie znam. Nigdy chłopa nie miałam to nie wiem co poradzić

[edziek244]

Mniam mi zupa wyszła Już 3 michy zjadłam i chyba zaraz pójdę po kolejną

Ja wiem, przede wszystkim nas nie słuchaj nietypowy i zrób jak uważasz i jak czujesz

[Antii89]

Edziek gratuluję zupki, ja tylko żurek umiem.

[nietypowynick]

Ja tez gratuluje.a nie mowilam,ze sie uda?Ja zup nie gotuje bo nie jadam takowych
Kasku wiesz co?myslalam o tym samym-zabrac go na jakies odludzie gdzie nikt co chwile nie bedzie zagadywal, nikt nie bedzie sie patrzyl i komentowal.zabiore mu komorke zeby mamusia nie mogla dzwonic kiedy synus wroci i mu powiem wszystko.Wszystko co sie we mnie kumuluje. A teraz uciekam na Pamiętnik ksiezniczkibede kolo 22 jak lotto bedzie

[Antii89]

Nietypowy
Kochana kryzysy się zdarzają nawet w idealnych związkach, ale jeśli oboje się kochacie i wierzycie to nic złego się nie stanie. U mnie też nie zawsze ejst super idealnie, ale trzeba pracować nad związkiem i umacniać go!
Trzymam kciuki;* Uda się...

[edziek244]

Ja generalnie też nie lubię zup, ale ta mi wyjątkowo smakuje

Obawiam się, że na zabranie komórki, to on źle zareaguje...

[Antii89]

Edzku
A co on będzie miał do gadania?

[nietypowynick]

Edzku tu masz racje bo on reaguje alergicznie jak ja jego komorke biore do rekiChoc ostatnio nawet wlaczyl mi moja ulubiona gre
Antii wiem ze nie jest zawsze idealnie ale my nie umiemy normalnie pogadac.Jak mialam wylaczonego kompa napisal co tam a po chwili ze daje mamie kompa zeby porobila testy.Do cholery ma caly dzien na te testy.Ale nie.Zachcialo mi sie faceta maminsynka i jedyn aka. CHOLERA!

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

wracam na film

[Antii89]

No to musicie się nauczyć rozmawiać, bo się może to dla was źle skończyć.... Ja tam mojemu zawsze prosto z mostu walę co mi na sercu leżę (najczęściej krzyczę czy coś, bo ja wybuchowa jestem). Potem się obrażamy, przechodzi i znów jest super.....

[nietypowynick]

taa my nie mamy moliwosci pogadac na tygodniu jak sie nie widzimy:/Ale coz, w niedziele wyloze kawe na lawe, pojdziemy na laki to sie wykrzycze,wyplacze itp.Bo tez jestem wybuchowa jesli chodzi o bliskich.ja wczoraj na gg powiedziaklam prosto z mostu.a wlasciwie napisalam.No a on stwierdzil,ze tak ze mna rozmawiac nie bedzieniech ktos przezyje niedziele za mnie.

[Antii89]

Ja mu też często na gg coś powiem, bo niestety nie mam go codziennie dla siebie, jeszcze w wakacje to jeszcze, ale w ciągu roku...

Tak rozmawiać nie będzie?? Dawaj to ja go prześwięcę! Przeciez nie można ciągle ćwierkać o miłości, czasem trzeba powiedzieć co na sercu lezy.

[nietypowynick]

Heh no coz,fakt bylam wredna ale mam dosc udawania ze jest ok.Momentami mam takiego nerwa ze wspolczuje mu spotkania ze mna w niedziele, innej chwili mam ochote olac niedziele i umowic sie ze znajomymi...
Antii już ja go prześwięcęZa wszystkie czasy.Z mamusia nigdy nie wygram ale moge probowac.

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

ps. a zeby on chociaz o milosci cwierkal ostatnio.ostatnio cwierka tylko o tym ze jest padniety i ze idzie spac. albo ze mama go wolacholerny synus;/

[Antii89]

A czym on ci ogólnie podpadł? Tą mamusią?
Mój jest jedynakiem,a le Bogu dzięki nie maminsynkiem!

[nietypowynick]

mamusia to czynnik z ktorym da sie zyc.Ale ogolnie podpadl mi tym jak sie zachowuje i jak ja sie pzrez to czuje.

[edziek244]

Szczerze powiedziawszy to nigdy bym się nie zdecydowała na chłopaka mamisynka... Jak sobie taką wyobrażę jako teściową, to aż mi niedobrze.
Facet powinien sam decydować o sobie, a nie robić, co mu mamusia każe...

[nietypowynick]

jesli nic sie nie posypie i nic sie nie skonczy to misja na najblizszy czas- oduzaleznienie od mamusi. Życzcie powodzenia.

[Antii89]

Dacie radę, wierzę w Was!
A ile jesteście razem?

[nietypowynick]

krotko,niecale pol roku

[Antii89]

No to tym bardziej trzeba nim lekko potrząsnąć. Bo może po prostu wydaje mu się, że CIę ma i tyle. faceci....

[nietypowynick]

a wl;asciwie to w przyszla niedziele minie 4 mies...