Biżuteria z modeliny / masy termoutwardzalnej (ręcznie robione koraliki)

[fanka_u2]

Donoszę uprzejmie - w rybnickim eMPIKu otwrto nowy dział z wszystkim, absolutnie wszystkim, do wyrobu biżu... mają tam nie tylko fimo, ale także lakiery, koraliki, części składowe do kolczyków, bransoletek... zawrót głowy... ahhhh, mieć zbędną stówkę w portfelu... Marzenie!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

W Katowicach też jest już Sztuka Rodzinna, w tym centrumowym empiku. Maja koraliki, wszelkie druty, gumki, zapinki, breloki, ale FIMO nie mają A pani na moje pytanie o Fimo zrobiła wielkie oczy...

[Monia071]

Uprzejmie donoszę , że we wrocławskim Empiku w Rynku też jest taki dział .

Dziewczyny, podziwiam Wasze prace, są prześliczne! .

Ja już kupiłam kilka kolorów Fimo i gotowe zaczepki (czy jak to się nazywa ) do kolczyków, tylko nie mam czasu, żeby coś zrobić, a mam parę pomysłów. Najchętniej przyszłabym z modeliną do pracy

Pozdrawiam

[czarny kot]

Golden, ja mialam to samo jak pieklam swoj pierwszy dlugopis. Czy to byl taki przezroczysty z czarna/niebieska koncowka zakrecana na gorze? Mi wlasnie taki sie zjaral. Potem zrobilam na innym, tez najtanszym i jednirazowce, ale z bialego plaskiku. Byl caly okragly i nierozkrecany, tylko wklad mu sie wyjmowal. I pieklam go w duzo nizszej temperaturze. Najpierw 10min w 80 stopniach potem zwiekszylam do 90 i trzymalam go jeszcze 20min

[eklerka]

Napisane przez Monia071

Uprzejmie donoszę , że we wrocławskim Empiku w Rynku też jest taki dział .
...

Fajnie, kiedyś nie było.

[brainwashed]

We wrocławiu już troszeczkę jest a od ilości kolorów fimo to można oczopląsów dostać

[Golden]

Czarny kot - tak to był właśnie taki długopis (taki "szklany" plastik). Muszę w takim razie spróbować z innym plastikiem.

We Wrocławiu jest duży wybór Fimo. Właśnie zamierzam pójść po białą i granatową (białej chyba najwięcej schodzi, to na koraliki potrzebuję raczej 2 kostki).

[Sadr@]

Mam takie pytanie, czym wałkujecie modelinę?? Ja na plastikowej podkladce, opakowaniem po dezodorancie. Wszystko fajnie tylko się modelina strasznie klei... i muszę moczyć podkladkę i dezodorant, tylko wtedy modelina robi się cała mokra i po paru wałkowaniach nadaje się tylko jako "baza" do okrągłych koralików... w ten sposób przepadły mi dwa "przejścia"... Modelina robi się wtedy krucha, nie klei się do siebie, tylko do wszystkiego innego, rozwala się... nawet godzinne morożenie nie pomogło Co wy robicie zeby modelina się nie kleiła podczas wałkowania??? Help...

[Monia071]

Ja mam podkładkę ze szkła, kupiłam w "sklepie za 5 zł" wałkowałam niedawno też jakąś taką miniaturką aerozolu, ale wychodzi nierówno, zależy, gdzie się mocniej ręką przyciśnie .
Wydaje mi się, że najlepszy byłby wałek na rączce (jak do malowania ścian).

Na tych amerykańskich stronach pokazują, że wałkują modelinkę na jakimś papierze. To jest coś takiego, jak nasz pergamin? ktoś się orientuje?

[venusiq]

pominelam pare ston ale to co robicie jest rewelacyjne nie jestem w swojej ocenie oryginalna wiem ale mam nadzieje ze wam to nie przeszkadzanie mam problemu z klejeniem choc zaczelam wlasciwie wczoraj :P znam mniej wiecej zasady robienia bo kiedys widzialam jak robili cukierki z roznymi wzorkami to cos podobnego poza tym jestem z rodziny gdzie sie maluje rzezbi gra spiewa rysuje wiec to chyba tez ma wplyw na to ze moze takie plastyczne tekcniczne rzeczy mnie fascynuja i mam do tego dryg.No ale do rzeczy koncowa wersja naszynkikow branzoletek jest dla mnie delikatna tajemnica zaczpki linki koleczka w rezultacie niektore kompozycje sa tak skomplikowane ze nie mam pojecia jak wy te wszystkie wyroby nakladacie w niektorych przypadkach wiem jak to mozna zrobic po to sie robi dziurki sa takie gdzie nie mam pojecia . Rozpisalam sie przepraszam ale mam nadzieje ze ktos mi choc odrobine rozjasni

[Owieczka666]

[quote=szajajaba]Wiec tak:

FIMO można gotować Nieco kolorek się rozjaśnia, ale wytarłam go bawełnianą szmatką i nie ma problemu. poza tym, i tak będe zaraz lakierowac

a ile gotowalas?? bo na opakowaniu jest podany czas tylko na wypiekanie....

[Srebrna]

Napisane przez Sadr@

Mam takie pytanie, czym wałkujecie modelinę?? Ja na plastikowej podkladce, opakowaniem po dezodorancie. Wszystko fajnie tylko się modelina strasznie klei... i muszę moczyć podkladkę i dezodorant, tylko wtedy modelina robi się cała mokra i po paru wałkowaniach nadaje się tylko jako "baza" do okrągłych koralików... w ten sposób przepadły mi dwa "przejścia"... Modelina robi się wtedy krucha, nie klei się do siebie, tylko do wszystkiego innego, rozwala się... nawet godzinne morożenie nie pomogło Co wy robicie zeby modelina się nie kleiła podczas wałkowania??? Help...

Ja mam gladki kafelek i walkuje czysta, prosta butelka.

Druga opcja to kupienie maszyny do makaronu - o wiele rowniej wszystko wychodzi i mega szybko sie wszystko robi, np. skinner blendy (przejscia stopniowe miedzy kolorami: http://www.polymerclaycentral.com/poleigh/skinner.html), rowniez do projektow typu "kostka" sie przydaje, bo potrzebne sa rowne kawalki (http://www.quiltedinclay.com/)

Maszyne mozna kupic za 50 zlotych na allegro, sama tak zrobilam i jestem zadowolona. Owszem, nalezy zaczac od demontazu kilku kawalkow, czyscic ja etc. Za to wyniki pracy sa piekne (miseczka w zalaczniku to efekt pracy z maszyna wlasnie). Maszynki sa takie: http://www.allegro.pl/search.php?str...=0&new=0&pay=0 (nie mam nic wspolnego z wystawiajacymi, poza tym, ze od kogos z nich chyba kupilam moja )

Po drugie podkladki nie mocz, tylko posyp cienka warstwa maki ziemniaczanej. Uzywana jest np. do foremek (push-moulds), wiec jako "odklejacz" tez moze pomoc.

Mozesz tez lekko odsuszyc modeline, rozplaskaj na placek, wloz miedzy dwie czyste kartki i poczekaj, az pojawia sie tluste plamy - sciagniety z modeliny rozpuszczalnik.

Na zamoczona modeline mrozenie zupelnie nie pomoze, niestety.

[radolo]

Pięknościowa miseczka, Srebrna
Ja też mam maszynkę makaronową i zgadzam się, że bardzo usprawnia pracę. Przedtem miałam zestaw: butelka i sztywna plastykowa okładka od zbindowanego skoroszytu. Podkładki używam cały czas, bo dobrze wytrzymuje cięcie żyletką i raczej się nie przykleja.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Owieczka666

a ile gotowalas?? bo na opakowaniu jest podany czas tylko na wypiekanie....

Gotuję różnie, czasem 15 minut i spokojnie starczy zawsze Ale ostatnio zapomniałam, zajeta malowaniem lakierem innej partii, no i chyba z pół godziny się gotowały i też nic im sie nie stało

Poza tym, zależy od koloru - jedne bardziej chwytają biały nalot, inne mniej, ale on schodzi po mocnym wycieraniu recznikiem A tak sobie myslę, żeby spróbować gotować Fimo w wodzie mineralnej, to może nie będzie tego nalotu, bo taka kranówa to zawiera mnóstwo śmieci przecież...

A tak w ogóle to ostatnio wałkowałam długopisem gładkim, całkiem nieźle się do tego nadaje

[Tońka]

Napisane przez szajajaba

A tak sobie myslę, żeby spróbować gotować Fimo w wodzie mineralnej, to może nie będzie tego nalotu, bo taka kranówa to zawiera mnóstwo śmieci przecież...

A może najpierw by wygotować wodę, poczekać aż się ostudzi i wtedy gotować w niej Fimo? To nawet byłoby chyba tańsze rozwiązanie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No można i tak Choć ja myślałam o takiej raczej wodzie źródlanej która kosztuje 2,5 za 5 litrów, bo ten syf, który leci u mnie z kranu, to naprawde syfiaty jest A jeszcze teraz na mojej ulicy jakieś roboty drogowe są, całe przebudowy i wciąż zakrecają i odkręcają wodę, przez co z kranu czesto elci takie zółte coś

[pysiamn]

Dziewczyny,

Czemu tak upieracie się na gotowanie, ja piekę i nigdy przenigdy nie przysło by mi do głowy że wygodniej gotować niż piec.

Lepiąc od razu układam na blaszce, piekę i wyjmuje gotowe i o nalotach niema mowy, wszystko jest OK...

[Srebrna]

Ja gotowalam w czasach, kiedy jeszcze mieszkalam z rodzicami i mielismy tylko gazowy piekarnik. Okropnie sie te wszystkie rzeczy obijaly o scianki garnka i odksztalcaly. Zrobilam wtedy pare figurek i widac po nich, ze zaliczyli zderzenie z czyms. Na pewno nie wroce do gotowania - wieksze ryzyko uszkodzen, przypalenia (jak sie zapomni), wygotowania koloru i zlepienia sie kilku rzeczy ze soba.

Teraz tylko pieke, ale rozsadek kaze czekac na wieksza partie, bo jednak piekarnik sporo pradu zre. Wiec trzymam zrobione koraliki na kafelku albo na podkladce w zamrazalniku

[Srebrna]

Napisane przez radolo

Pięknościowa miseczka, Srebrna
Ja też mam maszynkę makaronową i zgadzam się, że bardzo usprawnia pracę. Przedtem miałam zestaw: butelka i sztywna plastykowa okładka od zbindowanego skoroszytu. Podkładki używam cały czas, bo dobrze wytrzymuje cięcie żyletką i raczej się nie przykleja.

Uzywalam okladki, ale kafelek wygral. Jest chlodniejszy z natury, gladziutki, mozna go polozyc samego na kolanach, wiec sluzy za samodzielny stolik, jest ZUPELNIE niewrazliwy na ciecie nozem lamanym, klucie igla (przy przebijaniu) i jest duzy (scienny kafelek kuchenny, 40x30 cm)

A miseczka jest efektem waleczka "witrazowego", jak znajde gdzies na sieci opis, to podlinkuje, efekty sa swietne kolorystycznie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez pysiamn

Dziewczyny,

Czemu tak upieracie się na gotowanie, ja piekę i nigdy przenigdy nie przysło by mi do głowy że wygodniej gotować niż piec.

Lepiąc od razu układam na blaszce, piekę i wyjmuje gotowe i o nalotach niema mowy, wszystko jest OK...

Pisałam już wcześniej, ze nie mam piekarnika

[Viris]

Teoria glosi ze nalot robi sie przez osadzanie sie kamienia. Czyli u mnie by po gotowaniu wyszly cale biale, bo strasznie sie kamien osadza. Chyba ze rozwiazaniem bylo by filtrowanie BRITA.

[Sadr@]

Dziewczyny dzieki za pomoc co do utwardzania - ja modeline gotuję w... czajniku elektrycznym Zawsze idą na łatwiznę wlewam ok. 1/1.5 litra, wrzucam koraliki, czajnik zamykam i gotuję... Potem wodę wylewam, wysypuje koraliki i gotowe Czajnik niedawno wygotowałm z octem więc w nim kamienia nie ma, koraliki, w ogóle koloru nie zmieniają, co najwyżej je czasamy w wodzie poleruję i szmatką przecieram. I No problem

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No wasnie, po przetarciu szmatką i polakierowaniu jest super, a ze mnie się lakierowane podobaja, to sprawa załatwiona

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, może pociesze was troszke Poogladałam inne stronki z Fimo, chciałam sie zorientować, jak ceny za granicą sotją. No i nie mamy najgorzej, w Anglii takie kostki jak u nas są po 1,55funta No ja wiem, że oni lepiej zarabiają....:|

[czarny kot]

A woda destylowana? No bo mineralna, z nazwy ma miec w sobie mineraly, ktore tez sie beda wytracac w czasie gotowania.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No nie, nie będe aż tak eksperymentowac Dzisiaj pogotuję w mineralce, zobaczymy

Ale tak mi do głowy wpadło....A moze by tak do wody odrobinkę octu dodać? przeciez ocet utrwala i wzmacnia kolor, zapobiega wypłukiwaniu go i wybarwianiu się...

[Kla]

zawsze po ugotowaniu modelinowych rzeczy osuszam je a później delikatnie przecieram je wacikiem z olejem. nie są tłuste, a kolor odżywa. poza tym ostatnio gotowałam zielone kotki kolczyki dla koleżanki i zagapiłam się. woda zaczęła już po malutku wrzec i na modelinie osadziły się maleńkie bąbelki powietrza. byłam przerażona, a mama zachwycona, bo koty były piegowate (:

[Golden]

Tylko część tego co znalazłam w sieci dotyczy biżuterii, ale podzielę się w Wami tym co tam zobaczyłam. Na niektóre rzeczy (pierwszy załącznik) bym nie wpadła

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Te fimowe kwiatki na paznokcie już widziałąm, rozmawiałam z koleżanką która robi paznokcie, ale nie naklejała ich jeszcze, więc nie wiem czy się trzymają. Ale wyglądają ślicznie

[Viris]

Nie sadze zeby to bylo praktyczne. Na pewno nie dla bizuteryjek

Lepiej namalowac lakierem, przynajmniej nie wystaja i sie nie zaczepia nimi o nic