Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

[TmargoT]

albo w sasiada

[201604211131]

No cóż moherki, werki nie będzie aż do 18 wieczorem - sesja poprawkowa
za całe 10 dni wrócę - i mam nadzieję że z dobrymi wieściami - kciuki bardzo mile widziane.
P.S. czeka na was 18 ciekawy news
Pozdrawiam

[***luna]

Napisane przez TmargoT

albo w sasiada

Można
Ale taki sąsiad może się później mścić
werka
wiadomo :

[TmargoT]

Napisane przez wirlandia

No cóż moherki, werki nie będzie aż do 18 wieczorem - sesja poprawkowa
za całe 10 dni wrócę - i mam nadzieję że z dobrymi wieściami - kciuki bardzo mile widziane.
P.S. czeka na was 18 ciekawy news
Pozdrawiam

-WERKA


a sąsiada to wybiera się woolnego-coby szybko nie biegał i możnaby uciec i słabowidzącego,żeby nie widział kto to

[Malla]

Espera - trzymaj się, Złociutka

Napisane przez TmargoT

czemu nikt nie lubi żółtego.
właśnie kupiłam sobie wściekle żółte buty i szalik w tym odcieniu.ubieram go do czarnego płaszcza i dżinsów.
może dlatego,że jestem brunetką i chyba pasują mi zywe kolory.tak myślę.

Lubię żółty (zwłaszcza dodatki), ale nie lubię go z szarym.

DariaKom - a to miałaś pyszny obiadek! U nas w ten weekend królowało pesto własnej roboty.

Napisane przez santos

Wlasnie gdy ostatnio bylam w Polsce to to zauwazylam - niby kryzys, a Polacy szturmuja galerie handlowe i kupuja jak w amoku.

W Polsce nie ma kryzysu, tylko jest osłabienie wynikające z kryzysu za granicą (np. wzrost cen u producentów sprzętu komputerowego - u nas nie da się za bardzo podwyższyć cen, bo nikt nie kupi, więc maleją marże, czyli zyski, czyli podwyżki pensji niewielkie). Nasza gospodarka nie była nigdy na wysokim poziomie, ale też nie będzie u nas tak źle jak w innych krajach, bo wynika to z przyczyn kryzysu, w które nasz kraj nie był wplątany. Jeśli patrzeć na kogoś, kto narzeka na kryzys, a w sklepach widać te same tłumy, proponuję przyjrzeć się jednak UK, a nie PL.

Paulina - wracaj szybko do świata przytomnych

Werka - kciuki zaciśnięte!

[Elliannia]

Czytałam gdzieś, że na kryzysie najmniej ucierpiała Mołdawia - nie mają bankowości

[***luna]

Napisane przez Malla

Espera - trzymaj się, Złociutka


Lubię żółty (zwłaszcza dodatki), ale nie lubię go z szarym.

DariaKom - a to miałaś pyszny obiadek! U nas w ten weekend królowało pesto własnej roboty.


W Polsce nie ma kryzysu, tylko jest osłabienie wynikające z kryzysu za granicą (np. wzrost cen u producentów sprzętu komputerowego - u nas nie da się za bardzo podwyższyć cen, bo nikt nie kupi, więc maleją marże, czyli zyski, czyli podwyżki pensji niewielkie). Nasza gospodarka nie była nigdy na wysokim poziomie, ale też nie będzie u nas tak źle jak w innych krajach, bo wynika to z przyczyn kryzysu, w które nasz kraj nie był wplątany. Jeśli patrzeć na kogoś, kto narzeka na kryzys, a w sklepach widać te same tłumy, proponuję przyjrzeć się jednak UK, a nie PL.

Paulina - wracaj szybko do świata przytomnych

Werka - kciuki zaciśnięte!

Malla w UK kryzys jest widoczny, conie zmienia faktu,że centrum hanlowe w sobotę- jest piekłem, do którego się nawet nie zbliżam
Kupują, kupują, kupują...
I choć w UK kryzys zaczął bardzo dokuczać, to Brytyjczyk nadal moze pozwolić sobie więcej niż Polak.

Jaskrawy przykład dotyczy towarów dziecięcych. Ceny w Polsce doprowadzają do zawrotu głowy
Moja szwagierka (która ma dziecko starsze od mojego o 4 miesiące)powiedziała mi,że jesli bedziemy wracać do Polski, musimy mieć niezłe dochody by zaopatrzyć dziecko.
Odpowiedziałam jej krótko: nie Gdybym mieszkała w Polsce raz na pół roku latałabym do UK na zakupy i nawet cena biletu pewnie by mi się zwróciła
I już.

[Impersona]

Napisane przez ***luna

Jaskrawy przykład dotyczy towarów dziecięcych. Ceny w Polsce doprowadzają do zawrotu głowy
Moja szwagierka (która ma dziecko starsze od mojego o 4 miesiące)powiedziała mi,że jesli bedziemy wracać do Polski, musimy mieć niezłe dochody by zaopatrzyć dziecko.
Odpowiedziałam jej krótko: nie Gdybym mieszkała w Polsce raz na pół roku latałabym do UK na zakupy i nawet cena biletu pewnie by mi się zwróciła
I już.

Bez przesady. Chodzi o jakie artykuły konkretnie? Ja co prawda zaopatruję dziecko tylko w Niemczech i w Polsce, nie w UK, ale nie splajtowałam jeszcze Ceny całkiem normalne i znośne.

[Malla]

Na pewno można sobie na więcej pozwolić, skoro mój brat wychowuje 3 dzieci z 1 pensji.

[Reijel]

Napisane przez Elliannia

Czytałam gdzieś, że na kryzysie najmniej ucierpiała Mołdawia - nie mają bankowości

No i po co my się tak spieszymy do zachodu???

[Elliannia]

Napisane przez Reijel

No i po co my się tak spieszymy do zachodu???

Kurcze, miałam na myśli Mołdawię - Rei, mozesz wyedytować cytowanie?

Oni tam sie utrzymują z rolnictwa i pieniedzy z zagranicy przez rodziny pracujace za granica, nie maja tych banków i kredytów. Podobno władze sie chwalily że nie spodziewaly się takiego rezultatu, i są dumni, a szef opozycji na to że na cmentarzu nikt nie umiera

[***luna]

Napisane przez Impersona

Bez przesady. Chodzi o jakie artykuły konkretnie? Ja co prawda zaopatruję dziecko tylko w Niemczech i w Polsce, nie w UK, ale nie splajtowałam jeszcze Ceny całkiem normalne i znośne.

Konkretne artykuł: buty, śpiochy itd.

Nie chodzi mi o bankrutowanie (to szwagierce chodziło o to)
Jadąc na wakacje do Polski wydaję więcej na rzeczy dla małego niż w UK. Banalna czapka na lato, w PL kosztowała 15-20 zł. (a cholernik gubił czapki co chwila), w UK 1.50- w górę; itd.
Porządne buty w Polsce dla dziecka średnio 120 zł, tutaj 15 funtów (szczytem była sytuacja, gdy kupiłam buty przecenione z 40 funtów na 5 )
Pajac polarowy(właśnie sprawdziłam na allegro, ten sam)- 26 zł, w sklepie 3 funty;
przykładów można mnożyć wiele i już nawet nie chodzi o porównanie bezpośrednich cen i przeliczanie z jednej waluty na drugą.
Przeciętna polska rodzina nie kupi nowego wózka bez większego szarpnięcia się, w UK jest to możliwe, nawet jesli wóżek jest z tej wyższej półki.
Z drugiej stro
Te same produkty w UK i PL, sa tańsze w UK. (butelki, ubrania konkretnych firm, wózki itd.)
Oczywiście warto dodać,że wyprzedaże w UK są powalające conajmniej dwa razy w roku 50% na wszystko w Next; a H&M ma momenty, gdy ubrania dziecięce wyprzedaje za 1 funta, 3 czy 5
Primark ma ceny niskie cały czas

[Impersona]

Napisane przez ***luna

Konkretne artykuł: buty, śpiochy itd.

Nie chodzi mi o bankrutowanie (to szwagierce chodziło o to)
Jadąc na wakacje do Polski wydaję więcej na rzeczy dla małego niż w UK. Banalna czapka na lato, w PL kosztowała 15-20 zł. (a cholernik gubił czapki co chwila), w UK 1.50- w górę; itd.
Porządne buty w Polsce dla dziecka średnio 120 zł, tutaj 15 funtów (szczytem była sytuacja, gdy kupiłam buty przecenione z 40 funtów na 5 )
Pajac polarowy(właśnie sprawdziłam na allegro, ten sam)- 26 zł, w sklepie 3 funty;
przykładów można mnożyć wiele i już nawet nie chodzi o porównanie bezpośrednich cen i przeliczanie z jednej waluty na drugą.
Przeciętna polska rodzina nie kupi nowego wózka bez większego szarpnięcia się, w UK jest to możliwe, nawet jesli wóżek jest z tej wyższej półki.
Z drugiej stro
Te same produkty w UK i PL, sa tańsze w UK. (butelki, ubrania konkretnych firm, wózki itd.)
Oczywiście warto dodać,że wyprzedaże w UK są powalające conajmniej dwa razy w roku 50% na wszystko w Next; a H&M ma momenty, gdy ubrania dziecięce wyprzedaje za 1 funta, 3 czy 5
Primark ma ceny niskie cały czas

W Niemczech też bez problemu można kupić np. trójpak bodziaków za 3 euro. Porządnych, dobra bawełna. Buty w Polsce to owszem- drogie są, zwłaszcza tych lepszych firm, ale można tez kupić tańsze, np. w CCC.
Dużo rzeczy kupuję w Niemczech w Zeemanie (holenderska sieciówka). Nie wszystkie rzeczy są dobre jakościowo, bo np. na męskie swetry się kilka razy nacięłam, ale do dziecięcych rzeczy nie mam żadnych zastrzeżeń. Za np. koszulkę bawełnianą płacę niecałe euro. Spodnie np. jeansy można kupić za 2 euro. Bardzo cenię sobie ich bawełnę, można to prac i nic się nie dzieje.
Za to wózki w Niemczech są masakrycznie drogie, w Polsce lepiej. Ale fakt- np. mój wymarzony Implast Bolder kosztuje średnio 1800 zł. Używany mniej-więcej rok ok. 1000 zł. To i tak drożej, niż zapłaciłam za nowy wózek 4 lata temu (polskiej firmy). Nauczona doświadczeniem już wiem, że nowego wózka nie opłaca się kupować na rok, ale i tak- 1000 zł za używany wózek? Kogoś pogięło.

[Reijel]

Napisane przez Elliannia

Kurcze, miałam na myśli Mołdawię - Rei, mozesz wyedytować cytowanie?

Oni tam sie utrzymują z rolnictwa i pieniedzy z zagranicy przez rodziny pracujace za granica, nie maja tych banków i kredytów. Podobno władze sie chwalily że nie spodziewaly się takiego rezultatu, i są dumni, a szef opozycji na to że na cmentarzu nikt nie umiera

Dla Ciebie zawsze, mąszeri

Na hasło "cmentarz" zaczęły mi się przypominać masakryczne dowcipy
Wklejam jeden na biało, wrażliwcom zwykle się nie podoba I tak, wiem, jest głupi, denny i beznadziejny, ale śmiałam się jak fretka przez dwa dni

---> Co to jest: ma dwie nogi i krwawi?






Pół kota.

[santos]

Tak sie rozpisalyscie o tych buciczkach i wozeczkach, ze sie znowu rozmarzylam o bobasie. Musze sie strofowac, bo TZ juz wyraza przerazenie na moj rosnacy instynkt macierzynski :P
Poza tym to nie czas.

[***luna]

Impersona wózki to temat rzeka. ja kupiłam pierwszy benadziejny
Spacerówkę pierwsza klasa, Maclarena (polecam wszystkim)
Przy kolejnym dziecku kupię dość drogi wózek (już wybrałam- Maxi Cosy Mura 4) z pełnym oprzyrządowaniem.
Używany ciężko znaleźć, bo ludzie kochają te wózki i zostawiają dla kolejnych dzieci. (ale się rozmarzyłam)


W UK używany wózek można kupić bardzo tanio (zależy gdzie kupujesz: czy ebay, czy prywatnie, czy bootfair-pchli targ).


Co do butów kupiłam młodemu w polsce w Deichmannie sandałki na koniec wakacji, po kilku tygodniach i buty i stopy mojego dziecka zaczęły śmierdolić
Za to dziwnym trafem kapcie w Polsce sa tańsze niż tutaj.

Od siebie dodam,że życie na emigracji rozpuszcza (nie bijcie za te poglądy) i ciężko byłoby mi zakceptować pewne ograniczenia zakupowe (nie związane ze zbytkiem, a z potrzebą).

santos ja mam silny instynkt macierzyński, ale TŻ ma jeszcze silniejszy tacierzyński


Ostatnio w rozmowie telefonicznej mówię: Powiem ci coś jak się spotkamy.
Coś dobrego ?
Coś dobrego.


Spotkaliśmy się i powiedziałam mu,że prawdopodobnie dostanę pracę w tej samej firmie, trochę lepszą, już wkrótce; a on na to :
a już myślałem,że jesteś w ciąży. (powiedział głosem pełnym nadziei i rozczarowania)

[Impersona]

Napisane przez ***luna

Impersona wózki to temat rzeka. ja kupiłam pierwszy benadziejny
Spacerówkę pierwsza klasa, Maclarena (polecam wszystkim)
Przy kolejnym dziecku kupię dość drogi wózek (już wybrałam- Maxi Cosy Mura 4) z pełnym oprzyrządowaniem.
Używany ciężko znaleźć, bo ludzie kochają te wózki i zostawiają dla kolejnych dzieci. (ale się rozmarzyłam)


W UK używany wózek można kupić bardzo tanio (zależy gdzie kupujesz: czy ebay, czy prywatnie, czy bootfair-pchli targ).


Co do butów kupiłam młodemu w polsce w Deichmannie sandałki na koniec wakacji, po kilku tygodniach i buty i stopy mojego dziecka zaczęły śmierdolić
Za to dziwnym trafem kapcie w Polsce sa tańsze niż tutaj.

Od siebie dodam,że życie na emigracji rozpuszcza (nie bijcie za te poglądy) i ciężko byłoby mi zakceptować pewne ograniczenia zakupowe (nie związane ze zbytkiem, a z potrzebą).

Ja w życiu nie kupię trójkołowca, bo kiedyś pilnowałam bobasa jeżdzącego Quinny i myślałam, że się wykończę przy każdym podjeżdżaniu pod krawężniki, po małych schodkach itd. Zupełnie nie na polskie chodniki.
Syna woziłam w Adborze, który 4 lata temu był super-hiper ekstra fajny, na dzisiejszy design to wyglądał jak czołg Ale był lekki, bardzo fajny, długo nam służył.
O wózkach w Uk wiem, bo moja przyjaciółka mieszka w Northampton. Jak do mnie leciała, to dzień wcześniej odpadło jej kółko od spacerówki podczas zakupów. Wzięła więc córkę na ręce, weszła do pierwszego z brzegu sklepu, kupiła nowy wózek, a tamten wyrzuciła U nas po 10 razy czasem się naprawia np. moja sąsiadka sprowadzała nowe koła od producenta.
Ja akurat Deichmana bardzo sobie cenię i moje dziecko ma stamtąd buty, ale to zalezy może której marki kupujesz, bo tam są te droższe i tańsze, chociaż do tych Bobbie tanich też nie miałam nigdy zastrzeżeń.

[***luna]

Impersona trójkołowce nie sa w moim typie i dlatego Maxi cosy mura 4, z naciskiem na 4
Ja myślałam,że się Maclrenem w Polsce wykończę, tam głównie wózki terenowe się sprawdzają.

[Eva ID]

Tradycyjnie Sabah al Khair Moherki

Napisane przez Elliannia

na cmentarzu nikt nie umiera

Eli, to zdanie mnie powaliło.... nie ma to jak zacząc poranek od Wizażu na Moherkach... zawsze człowiek znajdzie myśl przewodnią dnia

Napisane przez ***luna

Impersona trójkołowce nie sa w moim typie i dlatego Maxi cosy mura 4, z naciskiem na 4
Ja myślałam,że się Maclrenem w Polsce wykończę, tam głównie wózki terenowe się sprawdzają.

Nie mogę udzielić się w rozmowie o wózkach, trójkołowcach i innych mikrokołowcach, bo daaaawno z tego wyrosłam.

McLaren kojarzy mi się tylko i wyłacznie z Formułą 1, Mercedesem i Mika Kakkinenem, którego uwielbiałam, a Lewisa Hamiltona nie lubię , wolę Heikki Kovalainena

Uwielbiam Roberta Kubicę i nawet to BMW mi nie bardzo przeszkadza.

Wracając do wózków, to sama sobie kupiłam "wypasiony wózek", co po krawężnikach też może jeździć


W załączeniu widok McLarena na drodze w Abu Dhabi i plan toru wyścigowego Formuły 1 - pierwszy start już w tym roku


Werka, trzymam kciuki, dobrze będzie.... a mój syn też 18-go ma poprawkę... w ogóle to dwie ma poprawki, widać, że dziecko kochane na mamusię się podało.

Espera dzielna jesteś

Santos, wzięłaś też coś przeciwzapalnego na to kolano? Okłady z liści kapusty białej, to dobry pomysł, też to stosuję jak najdzie potrzeba.

Margo, za sąsiada, to ja bym wolała Georga Clooneya

[santos]

Napisane przez ***luna

santos ja mam silny instynkt macierzyński, ale TŻ ma jeszcze silniejszy tacierzyński


Ostatnio w rozmowie telefonicznej mówię: Powiem ci coś jak się spotkamy.
Coś dobrego ?
Coś dobrego.


Spotkaliśmy się i powiedziałam mu,że prawdopodobnie dostanę pracę w tej samej firmie, trochę lepszą, już wkrótce; a on na to :
a już myślałem,że jesteś w ciąży. (powiedział głosem pełnym nadziei i rozczarowania)

`HEh, no moj jest mlodziutki i chce dzieci, ale nie teraz. Z reszta slusznie, bo teraz to naprawde nie czas. Nawet ostatnio sie zachwycal jak to fajnie bedzie miec dzieci po wizycie u siostry (ma 2 letnia siostre).

Napisane przez Eva ID

Santos, wzięłaś też coś przeciwzapalnego na to kolano? Okłady z liści kapusty białej, to dobry pomysł, też to stosuję jak najdzie potrzeba.

Smaruje sie mascia na opuchniecia i siniaki, nie bralam zadnego leku bo sie boje o watrobe.

[aniko 23]

witam drogie moherki

ech nie wiem od czego zaczac:

bal byl swietny...pyszne przystawki....jedzonko ogolem super..towarzystwo tez w miare wesole i uprzejme...ale co najlepsze wsrod kobiet siedzacych przy naszym stoliku ( wsółpracownic mojego TŻ badz żon wspolpracownikow) wygladalam najszykowniej a wydawalo mi sie caly czas ze ubieram sie zbyt skromnie.
Tak sie wytanczylismy ze dzisiaj nog nie czuje nadal (i to wszystko na 7 cm szpilkach()
z tym ze wczoraj obudzilam sie zjadlam obiad i jak mnie wziely torsje..konwulsje o matko to stary mnie reanimowal do wieczora wlokac do lazienki do kibelka i z powrotem do lozka..
dzis juz czuje sie lepiej uzupelniam plyny,staram sie jesc cos bo wczoraj wszytsko ze nie wracalo i chyba dalej w glowie mi sie kreci. najgorsze jest to ze nie wypilam za duzo czulam sie dobrze..a tu po obiedzie nagle tak..

[Eva ID]

Napisane przez aniko 23

witam drogie moherki

ech nie wiem od czego zaczac:

bal byl swietny...pyszne przystawki....jedzonko ogolem super..towarzystwo tez w miare wesole i uprzejme...ale co najlepsze wsrod kobiet siedzacych przy naszym stoliku ( wsółpracownic mojego TŻ badz żon wspolpracownikow) wygladalam najszykowniej a wydawalo mi sie caly czas ze ubieram sie zbyt skromnie.
Tak sie wytanczylismy ze dzisiaj nog nie czuje nadal (i to wszystko na 7 cm szpilkach()
z tym ze wczoraj obudzilam sie zjadlam obiad i jak mnie wziely torsje..konwulsje o matko to stary mnie reanimowal do wieczora wlokac do lazienki do kibelka i z powrotem do lozka..
dzis juz czuje sie lepiej uzupelniam plyny,staram sie jesc cos bo wczoraj wszytsko ze nie wracalo i chyba dalej w glowie mi sie kreci. najgorsze jest to ze nie wypilam za duzo czulam sie dobrze..a tu po obiedzie nagle tak..

Aniko, i jak tu nie wierzyć w "Zło Oko" ?

Najpiękniej wygladałaś, to i złe spojrzenia Ciebie dosięgły, trzeba uroki odczynić coby do zdrowia dojść

[aniko 23]

Napisane przez Eva ID

Aniko, i jak tu nie wierzyć w "Zło Oko" ?

Najpiękniej wygladałaś, to i złe spojrzenia Ciebie dosięgły, trzeba uroki odczynić coby do zdrowia dojść

moja mam caly czas powtarzala Urzekł Cie ktoś

tak sie swietnie bawilam a tak odchorowalam kurde no faktycznie gdybym przesadzila to rozumiem ale tak z niczego eeehhh jest jeden plus juz drugi dzien nie moge patrzec na papierosy

[malinka_86]

***luna - ja? walnęłam w szafkę w kuchni i trochę mi spadła na nogę ale tylko trochę
Margo - a sąsiad by znowu wiertarkowe harce zaczął? już się trochę uspokoił teraz tylko raz na tydzień wierci...

oki zmykam do mamy do pracy, przy okazji odwiedzę jakiegoś chirurga z tym palcem

[Ainsel]

ło matko, Malinka!to musisz sobie drewniaki kupic

witam sie poniedziałkowo i leniwie, jakos nic mi sie nie chceeee...U mnie w sobotę była taka piękna wiosna, cieplutko (prawie 15stopni), słoneczko, a dzis w nocy snieg spadł dobrze, ze juz prawie stopnial

[Impersona]

Aniko- może ktoś Ci coś dosypał? Albo zjadłaś coś nieświeżego. TŻ dobrze się czuje?

Mam kłopot. Zgłosiłam się na szkolenie dotowane przez Unię z zarządzania projektami. Bardzo mi się to przyda w związku z planowaną ścieżką kariery i dziś dzwoniłam do organizatora i pani mi powiedziała, że lada dzień dostanę odpowiedź listem, czy się dostałam, bo jeszcze nie zrobili listy przyjętych, ale że pewnie tak, bo ma na biurku moje dokumenty. Byłabym wniebowzięta, gdyby nie to, że jako termin rozpoczęcia szkolenia podała termin mojego zjazdu na uczelni Mam zajęcia na Uniwerku od rana do 20-tej To już ostatni semestr studiów i nie wiem co wybrać Jeszcze jak raz się zdarzy, że zajęcia się pokryją, to nie ma problemu, ale wychodzi na to, że terminy szkolenia będą co tydzień, więc dokładnie też wtedy, gdy mam zajęcia

[aniko 23]

Napisane przez Impersona

Aniko- może ktoś Ci coś dosypał? Albo zjadłaś coś nieświeżego. TŻ dobrze się czuje?

Mam kłopot. Zgłosiłam się na szkolenie dotowane przez Unię z zarządzania projektami. Bardzo mi się to przyda w związku z planowaną ścieżką kariery i dziś dzwoniłam do organizatora i pani mi powiedziała, że lada dzień dostanę odpowiedź listem, czy się dostałam, bo jeszcze nie zrobili listy przyjętych, ale że pewnie tak, bo ma na biurku moje dokumenty. Byłabym wniebowzięta, gdyby nie to, że jako termin rozpoczęcia szkolenia podała termin mojego zjazdu na uczelni Mam zajęcia na Uniwerku od rana do 20-tej To już ostatni semestr studiów i nie wiem co wybrać Jeszcze jak raz się zdarzy, że zajęcia się pokryją, to nie ma problemu, ale wychodzi na to, że terminy szkolenia będą co tydzień, więc dokładnie też wtedy, gdy mam zajęcia

no TŻ dobrze sie czuł..nie wiem co mi sie stało...
przynajmniej stwierdzilam ze dobra okazja rzucic papierochy bo jak czuje zapach fajki to mnie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Aniko, czy myśmy nie były na tym samym balu?

[aniko 23]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10897312]Aniko, czy myśmy nie były na tym samym balu? [/quote]

maybe baby

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Zdradzisz, w jakim mieście byłaś?