Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

[santos]

Napisane przez Malla

Wybacz, skończyłam UJ, ale nie z tego powodu uważam, że podziały na wspaniałe zagraniczne uczelnie, wielce perspektywiczne techniczne i zaściankowe polskie uniwerki mnie śmieszą. Każda uczelnia, każdy instytut, każdy rocznik, wręcz każda grupa ćwiczeniowa to zupełnie inna historia, podobnie jak w szkołach niższego szczebla. Nie ma co uogólniać.

Studiowałam i mieszkałam ze studentami z wymian zagranicznych, z różnych uczelni, moi znajomi z Polski przenosili się i wymieniali na różnych uczelniach i każdy ma inne doświadczenia. Miałam zajęcia z profesorami z dużych ośrodków naukowych za granicą, którzy byli w szoku, że Polacy na pierwszym roku, tuż po liceum wiedzą i umieją więcej niż absolwenci jego uczelni w tej dziedzinie.

Wszystko sprowadzasz do jednego stereotypu: w Polsce bleee, w UK yeah. Przecież sama nie studiujesz kierunku, po którym będą Cię obsypywać workami pieniędzy, nie jest techniczny ani super przyszłościowy, choć na pewno ciekawy i niszowy.

Nie, nie sprowadzam, nie doczytalas dokladnie tego, co napisalam. Napisalam tylko, ze to zagraniczne uniwerki sa w swiatowej czolowce, podczas gdy najlepszy polski UJ jest chyba na 200 swiatowej pozycji. Nigdzie nie napisalam, ze na zachodzie nie ma ZLYCH uniwerkow. Napisalam tylko, ze te najlepsze sa na zachodzie , bo tak jest i taka jest prawda i napisalam, ze uwazam, ze nalezy mierzyc najwyzej wiec studiowac tam, gdzie jest najlepiej, jesli mozna. To raz. Dwa napisalam, ze statystycznie absolwent oxfordu ma duzo wiecej placone niz absolwent University of Aberdeen czy Uniwersytetu Zielonogorskiego i latwiej mu dostac prace. BO TAK JEST. Taka prawda, chocby nie wiem, jak ci sie nie podobala. To, ze ktos tam spotkal idiotow konczacych zagraniczne prestizowe uczelnie czy geniuszy po polskim liceum nie zmienia tu prostego faktu, ze jedne uniwerki maja renome, a inne nie i to sie przeklada na zatrudnienie, przynajmniej na zachodzie. Wszystko to odnosilo sie do syna Evy, ktory nie wybral jak ja, kierunku hobbystycznego, tylko kierunek czysto zarobkowy (co sama Eva przyznala) i moze chciec pracowac za granica i wtedy, moim zdaniem, odczuje bolesnie, ze jednak nie wybral Oxfordu. Nie ma tu znaczenia, czy Oxford koncza czasem idioci, a polska uczenie geniusze, czy nie. Kumasz?

Napisane przez Malla

Co takiego jest zmyślone i nieprawdziwe w obecnym stanie wiedzy o ewolucji, że jest wg Ciebie tylko TEORIĄ? Wytłumacz mi to jako niedyplomowanemu z lenistwa neurobiologowi, bo chyba mnie nie douczono na biednym, zaściankowym uniwerku. Wytłumacz mi, co jest nie tak w teorii o samolubnym genie, rzece genów, w neuronalnej determinacji ludzkich myśli, zachowań i przekonań. Wytłumacz mi, jakim cudem porażenie małej struktury w mózgu potrafi zmienić całkowicie charakter, poglądy, a nawet zdolności człowieka (i nie mówię o przypadkach psychopatycznych, można nawet "ulepszyć się" w ten sposób), skoro neurony są takie nieważne i nijak się nie mają do szerokiego, ludzkiego umysłu wybitnych filozofów.

Po 1 jestem ateistka, po 2 nie mam nic do teori ewolucji, Nigdzie nie napisalam, ze moje obrzydzenie dla Dawkinsa bierze sie z mojej negacji teorii ewolucji. Bierze sie z innych rzeczy. Nigdzie nie napisalam, ze uwazam, ze neurony sa niewazne mysli ludzkie nie sa polaczone z mozgiem ani, ze nie jest tak, ze np porazenie jakiejs czesci mozgu uposledza jakas czesc charakteru czy postrzegania. Napisalam tylko, ze oczywistym oczywizmem jest, ze nie da sie zredukowac osoby czy swiadomosci do tego. I nie ja jedna tak uwazam, odsylam do np ksiazek Penrosa i innych o teorii swiadomosci. Jest jeszcze pare rzecyz, ktore u Dawkinsa mnie draznia, ale zadnej z nich jak widac, nie wylapalas, bo piszesz o czyms, czego ja u Dawkinsa nie krytykuje (np potepienia kreacjonizmu).

Napisane przez Malla

2+2=5. To nie pokrętna logika, tylko liczby urojone, normalna gałąź matematyki.

Ale czy ja powiedzialam, ze nie? O ile mi wiadomo genetyka nie posluguje sie liczbami urojonymi, tylko normalna arytmetyka. Z reszta to tu nie ma nic do rzeczy.

[Malla]

Santos - dlaczego statystycznie absolwent Oxfordu więcej zarabia niż UJ - bo w danej placówce jest takich więcej? Bo za granicą nie znają się na uczelniach spoza? W Polsce już niekoniecznie więcej by zarobił absolwent Oxfordu. Nie wydaje mi się, że syn Evy jest w tej chwili na gorszej pozycji dlatego, że studiuje w Polsce. Nie wszyscy moi znajomi absolwenci, wcale zresztą nie bardzo zdolni ani nie znający za bardzo języka, siedzą za granicą na zmywaku i jadą na zasiłkach, wręcz przeciwnie, zarabiają tyle co rdzenny mieszkaniec z tym samym wykształceniem z miejscowej, znacznie lepszej uczelni. Może dlatego Twoje argumenty do mnie nie przemawiają, że oni nie są wyjątkami.

Nie czytałam dokładnie, bo miałam prawie 10 stron do nadrobienia, więc nie zgłębiałam tematu.

Do teorii ewolucji miałaś coś pisząc, że to teoria, a nie twierdzenie jak Pitagorasa.

Świadomość nie jest cudownym bytem, który nas nawiedza. Wynika ściśle z pracy mózgu. O świadomości też się naczytałam z racji zajęć na kierunku psychologia, który odwiedzałam hobbystycznie, więc nie musisz mnie odsyłać. Nie widzę sprzeczności między psychologią a biologią, wspaniale można je połączyć.

Komentowałam tylko parę rzeczy, wobec których nie zgadzam się z Tobą, dlatego nie będę przytaczać całej dyskusji o D. Nie wspominałam o tym, że on słusznie potępia kreacjonizm, tylko jak zapewne wyłapałaś, pisałam to w odniesieniu nie do jego boskich wynurzeń, ale do fałszywego traktowania określenia "samolubny gen" jako "genu, istotki myślącej i czyniącej z nas bezmyślnych" - a o to najczęściej burzą się wielcy humaniści, krytykując tę teorię. Że wyzbywa się człowieka z ludzkości i odziera prawie do atomu.

2+2=5 napisałam z przekory, bo posługiwałaś się bardzo często przykładem twierdząc, że tak nie może być. A jednak może. Kiedyś takich ludzi nazywano nawiedzonymi, potem matematycznymi geniuszami. Tu już nie nawiązuję do D. bo to byłby dla niego niezasłużony komplement.

[Eva ID]

Napisane przez santos

Wszystko to odnosilo sie do syna Evy, ktory nie wybral jak ja, kierunku hobbystycznego, tylko kierunek czysto zarobkowy (co sama Eva przyznala) i moze chciec pracowac za granica i wtedy, moim zdaniem, odczuje bolesnie, ze jednak nie wybral Oxfordu. Nie ma tu znaczenia, czy Oxford koncza czasem idioci, a polska uczenie geniusze, czy nie. Kumasz?

Nie wiem ile będzie zarabiał mój syn, ale ja zarabiam trochę więcej niż osoba po tym samym kierunku z Anglii (studiowałam we Włoszech).


Edit: uprzedzam pytania, nie wiem ile dokładnie zarabiają inni w innych miejscach, ale są "widełki wynagrodzeń" i ja mam wypłatę w najwyższym "widełkowym" poziomie, znam po prostu osobiście osobę o której wspomniałam wcześniej stąd moja wiedza na temat wysokości jej zarobków.

Ale Santos ma wiele racji i zgadzam się, odpowiednie studia dają możliwość startu od wyższego pułapu... jak dalej wyjdzie zależy od profesjonalizmu i kompetencji człowieka... byłam świadkiem jak facet po amerykańskim Berkeley po cztrech miesiącach wyleciał z hukiem... cholera miałam w tym swój udział, bo dupkiem był niezwykłym.

[santos]

Napisane przez Malla

Santos - dlaczego statystycznie absolwent Oxfordu więcej zarabia niż UJ - bo w danej placówce jest takich więcej? Bo za granicą nie znają się na uczelniach spoza? W Polsce już niekoniecznie więcej by zarobił absolwent Oxfordu. Nie wydaje mi się, że syn Evy jest w tej chwili na gorszej pozycji dlatego, że studiuje w Polsce. Nie wszyscy moi znajomi absolwenci, wcale zresztą nie bardzo zdolni ani nie znający za bardzo języka, siedzą za granicą na zmywaku i jadą na zasiłkach, wręcz przeciwnie, zarabiają tyle co rdzenny mieszkaniec z tym samym wykształceniem z miejscowej, znacznie lepszej uczelni. Może dlatego Twoje argumenty do mnie nie przemawiają, że oni nie są wyjątkami.

Pytanie, gdzie pracuja absolwenci Oxfordu po takim samym kierunku, a nie gdze pracuja absolwenci losowej lokalnej uczelni. O to sie rozchodzi. Ide o zaklad, ze absolwenci PPE po Oxfordzie jednak maja lepsze prace niz np imigranci ktorzy skonczyli ekonomie na uniwersytecie w Pradze (ktory nota bene jest lepszy niz jakikolwiek w Polsce wg statystyk), co nie zmienia faktu ze znajdzie sie i absolwent ekonomii w jakism nieciekawym uniwerku w UK, ktory bedzie mial prace gorsza niz ww imigranci.

Napisane przez Malla

Do teorii ewolucji miałaś coś pisząc, że to teoria, a nie twierdzenie jak Pitagorasa.

Świadomość nie jest cudownym bytem, który nas nawiedza. Wynika ściśle z pracy mózgu. O świadomości też się naczytałam z racji zajęć na kierunku psychologia, który odwiedzałam hobbystycznie, więc nie musisz mnie odsyłać. Nie widzę sprzeczności między psychologią a biologią, wspaniale można je połączyć.

Nie chodzilo mi wtedy o teorie ewolucji. Nie mam nic do teorii eqolucji i uwazam, ze jest wystarczajaco duzo dowodow posrendich zeby uznac ewolucje za fakt. Ok?
Co nie zmienia faktu, ze swiadomosc nie da sie ograniczyc do genow, memow itd. Psychologia nie mialam na mysli, bo to nie jest konkretna nauka. Cala ta dyskusja jest w ramach swiadomosci, AI itd. I tu nie chodzi o psychologow, tylko o logikow i matematykow czyl, jak by nie bylo, sensownych naukowcow. Penrose jest matematykiem. Napisal bardzo ciekawa ksiazke o swiadomosci i dlaczego nie jestesmy w stanie zbudowac AI itd, ostatnio rzucilam na nia okiem w bibliotece, wlasnie pelznie do mnie pelne wydanie zamowione. Polecam, Nie on jeden z reszta ma cos do powiedzenia na temat swiadomosci itd tylko, oczywiscie, Dawkins nic o tym nie wie, bo po co.

Napisane przez Malla

S
2+2=5 napisałam z przekory, bo posługiwałaś się bardzo często przykładem twierdząc, że tak nie może być. A jednak może. Kiedyś takich ludzi nazywano nawiedzonymi, potem matematycznymi geniuszami. Tu już nie nawiązuję do D. bo to byłby dla niego niezasłużony komplement.

Ja tego nie neguje, chodzilo mi tylko o to, ze Dawkins dziala w ramach logiki klasycznej. I wramach tejze nie jest logiczny jego wywod.

A jeszcze dodam, co mnei u Dawkinsa smieszy (to mnei smieszy wiekszosc mnie wqrza). Powedz mi, udowodnisz mi, ze nie jestes wielbladem? Ja nie udowadniam rzeczy absurdalnych, ze nie jestem biedronka. A on prowadzi dyskusje o bogu, ktory, rzecz jasna, nie istnieje. Dla ateisty to jest smieszne. Istnienie boga jest nieweryfikowalne, o czym swietnie swiadczy Flying Spaghetti Monster. Tak jak nie mozna stwierdzic z cala pewnoscia, ze nie jestes wielbladem.

[***luna]

Drogie mohery. Ja tu widze nieporozumienie.
Santos pisze o rankingach, a nie o rzeczywistej wartości studiów czy uczelni.
Mój TŻ studiował filozofię w ZG - czyli uczelnia zaściankowa, jednak Instytut Filozofii conajmniej na równi z UJ.

Co do Dawkinsa Santos nie mówi o teorii tego pana, a (jak rozumeim) braku konsekwencji i prowadzenia rozumowania naukowego.
I pojawia się zagadnienei logiki klasycznej i liczb urojonych.
Mówiąz krótko mam wrażenie, że mowa nie do końca o tym samym.



Muszę przyznać Malla,że podoba mi się Twoja wypowiedź.
Może dlatego,że mam wrażenie,że za kategoryzacją i rankingami uczelni moze stać kategoryzacja człowieka i jego ranking; co jest dość niepokojące.
(nie mówię tu o wypowiedzi santos, bo o takei zapędy jej nie posądzam).


Ja włażę na moherowy wątek, bo wierzę,że tej kategoryzacji nie ma i nie będzie; bo wierzę w możłiwość zdrowej dysksji między inteligentnymi wrażliwymi i wartościowymi moherami, które tu spotakałam.
Proszę mnie poprawić jeśli się mylę.





Dziś TŻ pojechał ze mną na przekazanie projektu (moje nowe miejsce pracy) i w końcu zrozumiał na czym ma polegać moja praca (bo został zaproszony do środka).
Teraz ciągle pyta: dlaczego nie mówiłaś, że oni sa niebezpieczni? (moi klienci).
Bo nie są. Mogą być, ale nie są.



Aha :
przeziębienie nie daje za wygraną i pada śnieg; a śnieg to kataklizm.
I nie wiem czy cieszyć się czy nie...

[aniko 23]

Napisane przez Eva ID

Zdjęcia i opis Shamal w wątku Emirackim, serdecznie zapraszam i czekam na komentarze:

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=373

Napisane przez TmargoT

eva takie skoki ciśnienia sa straszne.ja tez jestem meteopatą i zawsze odczuwam skoki ciśnien.
taki piasek w ocza i ustach musi być straszny.

jednak na tych zdjęciach rzuciła mi się w oczy jeszcze jedna sprawa.
zauważyłam,że większość aut jest srebrna,czy to taka moda?
na innej fotce widziałam może 30% czarnych,69% srebsnych i 1% kolorowych.
może was to rozśmieszy,ale ja widze czasem inne rzeczy,niż pozostali



zapomniałam się pochwalic.
kupiłam tą spódnice ołówkową.super się w niej wyglądam,ładnie modeluje talię.mam do niej bluzkę z kokardą u szyi,czuję się jak sekretarka.

noi tu pojawia się problem.
bluzka jest szara,wygląda,jakby pod nią była biała aksamitna bluzeczka z dużą kokardą (wiązaną),do tego mankiety wychodzące i wywinięte ,spódnica też jest szara.
ja to przełamac kolorem.
nie można dac bransoletki,bo sa mankiety,nie można dać kolarli-bo jest kokarda,paska tez nie,bo spódnica ma wysoki stan,aż pod biust,szeregowe guziki.
co robić,co robić.
wkleje wam zdjęcia,żebyście mogły zobaczyć.


edit:sorki,ale ta biel mi się naświetlała,bo materiał jest błyszczący.

ja proponuje dosc odwazny pierscien z kamieniem , efektowna broszke i włoz buty odrozniajace sie od szarosci..
buty + pierscien albo buty + broszka chyba wystarczy

niech to bedzie cos w w odcieniach czerwieni, zieleni badz cieplej glebokiej żólci

[***luna]

Napisane przez aniko 23

ja proponuje dosc odwazny pierscien z kamieniem , efektowna broszke i włoz buty odrozniajace sie od szarosci..
buty + pierscien albo buty + broszka chyba wystarczy

niech to bedzie cos w w odcieniach czerwieni, zieleni badz cieplej glebokiej żólci

Zgadzam się Buty świetny pomysł

[santos]

Napisane przez ***luna

Drogie mohery. Ja tu widze nieporozumienie.
Santos pisze o rankingach, a nie o rzeczywistej wartości studiów czy uczelni.
Mój TŻ studiował filozofię w ZG - czyli uczelnia zaściankowa, jednak Instytut Filozofii conajmniej na równi z UJ.
.

O to to to!

Napisane przez ***luna

Muszę przyznać Malla,że podoba mi się Twoja wypowiedź.
Może dlatego,że mam wrażenie,że za kategoryzacją i rankingami uczelni moze stać kategoryzacja człowieka i jego ranking; co jest dość niepokojące.
(nie mówię tu o wypowiedzi santos, bo o takei zapędy jej nie posądzam).

Ja tez nie jestem za slepym podazaniem za rankingami. Zawsze tez sa rozne niuanse. No i napewno nie mozna oceniac osoby po dyplomie czy tym, czy i jaka skonczyla uczelnie. To jest bezapelacyjne. Ja sie tylko odnosze do tego, jak wyglada zachodni rynek pracy. Tak on, niestety, wyglada w duzej mierze. Mozna sie burzyc itd, ale jednak zatrudniaja cie najczesciej ludzie, ktorzy takimi kategoriami mysla. Taka prawda. Mam to samo w moim zawodzie. Jestem dobrym nauczycielem (powiem nieskromnie :P ) ale zeby dostac dobra prace musze miec cambridgeowski certyfikat. I to nie zmienia faktu, ze jak mnie zarudnia i sie okaze zlym pracownikiem to mnie wywala. Norma. Ale latwiej mi dostac te prace z certyfikatem niz bez, czy z jakims mniej rozpoznawanym. Ubolewam nad tym, ale coz. Lajf.

Napisane przez ***luna

Co do Dawkinsa Santos nie mówi o teorii tego pana, a (jak rozumeim) braku konsekwencji i prowadzenia rozumowania naukowego.
I pojawia się zagadnienei logiki klasycznej i liczb urojonych.
Mówiąz krótko mam wrażenie, że mowa nie do końca o tym samym.

mam duzo do jego teorii, akurat nie tego, ze odrzuca kreacjonizm na rzecz darwinizmu bo to popieram. MAm do innych (np jego teoria o "indoktrynacji religijnej" dzieci, "krwiozerczych religii: i innych bezedur), mam do proby sprowadzenia swiadomosci do impulsow neuronowych(to sie nie trzyma qpy), i przede wszystkim, mam do calego sposobu w jaki ten zalosny pan to robi. Dla mnie on jest taki sam jak kreacjonisci. I tyle. I moze na tym poprzestanmy i nie bede zasmiecac watku, jak ktos ma fantazje i cisnienie, niech zalozy watek o Dawkinsie. Ja, w przeciwienstwie do niego, nie bede na sile kogos edukowac i tlumaczyc jakis teorii, czy by to byla teoria ewolucji czy teoria swiadomosci. generalnie udowadnianie fanatycznym zwolennikom Dawkinsa, ze ten pan nie ma w wielu kwestiach racji ma taki sam sens jak proba tlumaczenia kreacjonistom ewolucji. Rodzi to tylko agresjie.

Napisane przez ***luna

przeziębienie nie daje za wygraną i pada śnieg; a śnieg to kataklizm.
I nie wiem czy cieszyć się czy nie...

Wypij mleko z czosnkiem na noc, wypoc sie i pomoze!

[aniko 23]

[santos]

Napisane przez aniko 23

To jakis rebus?

[aniko 23]

Napisane przez santos

To jakis rebus?

krotka historia obrazkowa

[***luna]

SŁuchajta mohery.
Jutro mam egzamin na prawko.
Zaczął padać śnieg.
MOże zdąży stopniec, a może mi test odwołają. (niby ma przestać padać wg prognozy koło 4 rano a słońce ma zawitać o 9; test o 10:14)
Co lepsze nie wiem.
Proszę o trzymanie kciuków, bo jak mnie dopuszczą do egzaminu, to mi szczęście potrzebne będzie

[aniko 23]

Napisane przez ***luna

SŁuchajta mohery.
Jutro mam egzamin na prawko.
Zaczął padać śnieg.
MOże zdąży stopniec, a może mi test odwołają. (niby ma przestać padać wg prognozy koło 4 rano a słońce ma zawitać o 9; test o 10:14)
Co lepsze nie wiem.
Proszę o trzymanie kciuków, bo jak mnie dopuszczą do egzaminu, to mi szczęście potrzebne będzie

aura bedzie ci sprzyjac..

[TmargoT]

Napisane przez aniko 23

ja proponuje dosc odwazny pierscien z kamieniem , efektowna broszke i włoz buty odrozniajace sie od szarosci..
buty + pierscien albo buty + broszka chyba wystarczy

niech to bedzie cos w w odcieniach czerwieni, zieleni badz cieplej glebokiej żólci

pierścienie piękne,buty tez wchodza w grę,ale groszka już nie.
bluzka jest zbyt wyrazista przez tą kokarde.

LUNA spokojnie.jeśli to test ,to pogoda nie ma wpływu na zdanie egzaminu.
jazdy zdaje się w późniejszym czasie.no chyba ,że w anglii jest inaczej niż w polsce

[Reijel]

Napisane przez ***luna

SŁuchajta mohery.
Jutro mam egzamin na prawko.
Zaczął padać śnieg.
MOże zdąży stopniec, a może mi test odwołają. (niby ma przestać padać wg prognozy koło 4 rano a słońce ma zawitać o 9; test o 10:14)
Co lepsze nie wiem.
Proszę o trzymanie kciuków, bo jak mnie dopuszczą do egzaminu, to mi szczęście potrzebne będzie

Mam ogromną pustkę w głowie, więc napiszę tylko: moherki, życie jest za krótkie na kłótnie.

[aniko 23]

Napisane przez Reijel

Mam ogromną pustkę w głowie, więc napiszę tylko: moherki, życie jest za krótkie na kłótnie.

rzekła Zwierzchniczka Moherowych Bojownic AMEN

[DariaKom]

Napisane przez paulina150528

A teraz chwale mojego syna zerówkowicza

Szalejecwiczy,pisze,lic zy i czytac się stara
A wiecie co zrobiłam...zaczełam sie bawic z nim i młodszym w szkołe.Kupiłam ksiazeczki odpowiednie dla ich wieku i zadaje z nich zadania do zrobienia.
Nie wiem czy to dobry pomysłwięc nie bijcie.
Na lodówce mam tablice z ich imionami i dniami tygodnia.Codziennie dostaja = lub - w zalezności jak sie wywiązali z zadań

Mamusia bawi sie w nauczycielke

Zadam mu dwa proste zadania,coby ich nie zniechęcic a oni Mamusiu my chcemy jeszcze robic cwiczeniaUstalili sobie sami codziennie godzinke takich zabaw w szkołe.
Jak widza godzine "zero"krzycza Mamo czas na szkołe

żeby nie było,jaka ja wymagajacadostali kartki ze swoimi imionami na których codziennie po skończonych zajęciach i spradzeniu prac,naklejaja naklejki uzyskane zamiast oceny

No i główne przkupstwo-za same plusy pod koniec tygodnia dostaja jakis drobiazg


Teraz krzyczcie i bijcie jak chcecie,ale dzięki takiemu małemu przekupstwu widze jak chetnie pracują,staraja się.

Świetna sprawa- moim zdaniem super sposób na zachęcenie do nauki w jeszcze lajtowym dość wydaniu. Poza tym metoda chyba podpatrzona u SuperNinai jest znakomita- przyjemne z pożytecznym! Oby zapal nie ostygl!

Napisane przez TmargoT

zapomniałam się pochwalic.
kupiłam tą spódnice ołówkową.super się w niej wyglądam,ładnie modeluje talię.mam do niej bluzkę z kokardą u szyi,czuję się jak sekretarka.

Bardzo ladny zestawik- spódnica super. Ja dziś takie oglądalam, ale zdecydowalam się na jeansową sukienkę bombkę. Wygląda podobno calkiem nieźle na mnie (dziś mnie koleżanki obchwalily solidnie i staram się im wierzyć, że mówią prawdę).

Napisane przez ***luna

SŁuchajta mohery.
Jutro mam egzamin na prawko.
Zaczął padać śnieg.
MOże zdąży stopniec, a może mi test odwołają. (niby ma przestać padać wg prognozy koło 4 rano a słońce ma zawitać o 9; test o 10:14)
Co lepsze nie wiem.
Proszę o trzymanie kciuków, bo jak mnie dopuszczą do egzaminu, to mi szczęście potrzebne będzie

Trzymam z calej sily! Dostalabyś kopa w tylek, ale mam za krótką nogę

[Malla]

Napisane przez ***luna

Dziś TŻ pojechał ze mną na przekazanie projektu (moje nowe miejsce pracy) i w końcu zrozumiał na czym ma polegać moja praca (bo został zaproszony do środka).
Teraz ciągle pyta: dlaczego nie mówiłaś, że oni sa niebezpieczni? (moi klienci).
Bo nie są. Mogą być, ale nie są.

O rany, to gdzie pracujesz!

A w śniegu to nie łatwiej? Wszyscy jadą wolniej, ostrożniej, nie podskoczy Ci ciśnienie przez jakiegoś bubka, bo będą się bać zajeżdżać drogę, żeby w wyniku poślizgu nie wyrżnąć w hydrancik... Powodzenia!

Wczoraj wracałam od koleżanki tramwajem, sypał drobny śnieg z deszczem, było ślisko, a jakaś babeczka z 2 brzdącami w samochodzie myślała, że zdąży przed zmianą światła dla tramwaju i ścięła nam przed nosem zakręt. Wjechała na tory. A tory w tym miejscu są wysokie. I nie mogła wyjechać. Wysiadł motorniczy, wysiadło paru dzielnych rycerzy pomóc niewieście - wszyscy z podkulonymi ogonkami wrócili do tramwaju. Czekaliśmy 20 minut na przyjazd straży pożarnej, 10 minut ją ściągali z torów. Gdyby jechała powoli i nie szarżowała, dostosowała się do warunków jak inni...

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Dlaczego.... no cholera dlaczego? Przysiadlam dzisiaj, i znalazlam. Znalazlam moj wymarzony kierunek... Dostalabym sie z palcem w nosie, mimo wieku. Zaocznie. Taniej niz PW czy UW zaoczne, a o kase tez sie rozchodzi.
Ale! No zwyczajnie nie usmiecha mi sie 6 dni w miesiacu nocowac w hotelu w Czestochowie :-S Jak nie urok to ... biegunka

Margo, czy za poltora roku, przez najblizsze 3,5 roku moglabym u Ciebie nocowac 6 nocy w miesiacu? Ofkors nie za frajer

[Reijel]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Dlaczego.... no cholera dlaczego? Przysiadlam dzisiaj, i znalazlam. Znalazlam moj wymarzony kierunek... Dostalabym sie z palcem w nosie, mimo wieku. Zaocznie. Taniej niz PW czy UW zaoczne, a o kase tez sie rozchodzi.
Ale! No zwyczajnie nie usmiecha mi sie 6 dni w miesiacu nocowac w hotelu w Czestochowie :-S Jak nie urok to ... biegunka

Margo, czy za poltora roku, przez najblizsze 3,5 roku moglabym u Ciebie nocowac 6 nocy w miesiacu? Ofkors nie za frajer

Jaki to kierunek?

[Ainsel]

tak sobie wpadłam do was jeszcze na chwilke przed snem

Napisane przez santos

Wypij mleko z czosnkiem na noc, wypoc sie i pomoze!

bleeee..czosnek uwielbiam, ale na widok mleka zbiera mi się na wymioty (mam nadz.ze ta wypowiedź nie zapoczątkuję nowej dyskusji o "zwracaniu" )

Napisane przez ***luna

SŁuchajta mohery.
Jutro mam egzamin na prawko.
Zaczął padać śnieg.
MOże zdąży stopniec, a może mi test odwołają. (niby ma przestać padać wg prognozy koło 4 rano a słońce ma zawitać o 9; test o 10:14)
Co lepsze nie wiem.
Proszę o trzymanie kciuków, bo jak mnie dopuszczą do egzaminu, to mi szczęście potrzebne będzie

Napisane przez TmargoT

pierścienie piękne,buty tez wchodza w grę,ale groszka już nie.
bluzka jest zbyt wyrazista przez tą kokarde.

LUNA spokojnie.jeśli to test ,to pogoda nie ma wpływu na zdanie egzaminu.
jazdy zdaje się w późniejszym czasie.no chyba ,że w anglii jest inaczej niż w polsce

w Pl mozna zdawac teorie i jazdy tego samego dnia (no tylko oczywiście trzeba zaliczyc te teorie)

A co do zestawu, to wyrazisty pierscionek to fajny pomysl, moze jeszcze np. rajstopy w jakims kolorze?tylko wtedy buty stonowane, cos jak na tych zdjeciach, ktore dodalam (tak przykladowo, nie znalazlam lepszych)

[Ainsel]

o znalazłam jeszcze jedno, tym razem z szarościami i dla odmiany kolorowymi butami (sory za post pod postem, ale jak sie edytuje to chyba zdjecia dodac nie mozna?jak mozna, to proszę mnie oswiecic)
no i dobrej nocy zycze wszystkim

[malinka_86]

witam.
szpiegu - jakbym mieszkała w Częstochowie to bym cię nocowała nawet 7 dni w tygodniu i właśnie jaki to kierunek? ja za 2 lata będę męczyć wujka żeby mnie w Krakowie nocował bo chcę nowy kierunek zacząć
Ainsel - można można dodawać fotki - przy edycji w edytorze bierzesz zarządzaj załącznikami i możesz dodać albo usunąć fotki z tego co pamiętam

[TmargoT]

Napisane przez Ainsel

o znalazłam jeszcze jedno, tym razem z szarościami i dla odmiany kolorowymi butami (sory za post pod postem, ale jak sie edytuje to chyba zdjecia dodac nie mozna?jak mozna, to proszę mnie oswiecic)
no i dobrej nocy zycze wszystkim

przy edycji można dodawac zdjęcia,ale musisz wejść w okno edycji.spokojnie można wklejać.

super efekt z tymi rajstopami.
właśnie przypomniało mi się,ze wiosną kupiłam sobie foletowe długie podkolanówki z kokardą z boku-taki efekt skarpetkowej pończochy.nie miałam do czego ich ubrać i teraz mam już zestawik.
wersja 1- biżuteria kolorowa+buty
wersja 2- kolorowe rajstopy

[TmargoT]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Dlaczego.... no cholera dlaczego? Przysiadlam dzisiaj, i znalazlam. Znalazlam moj wymarzony kierunek... Dostalabym sie z palcem w nosie, mimo wieku. Zaocznie. Taniej niz PW czy UW zaoczne, a o kase tez sie rozchodzi.
Ale! No zwyczajnie nie usmiecha mi sie 6 dni w miesiacu nocowac w hotelu w Czestochowie :-S Jak nie urok to ... biegunka

Margo, czy za poltora roku, przez najblizsze 3,5 roku moglabym u Ciebie nocowac 6 nocy w miesiacu? Ofkors nie za frajer

mania,co ty kombinujesz?

[***luna]

Napisane przez TmargoT

pierścienie piękne,buty tez wchodza w grę,ale groszka już nie.
bluzka jest zbyt wyrazista przez tą kokarde.

LUNA spokojnie.jeśli to test ,to pogoda nie ma wpływu na zdanie egzaminu.
jazdy zdaje się w późniejszym czasie.no chyba ,że w anglii jest inaczej niż w polsce

Margot- to jest już test praktyczny.
Nadal nic nie wiem; czy będzie czy nie. A jak będzie to na pewno nieobleją mnie za zbyt powolną jazdę (co już mi się zdarzyło: jechałam 37mil/h zamiast 40mil/h)

Napisane przez Malla

O rany, to gdzie pracujesz!

A w śniegu to nie łatwiej? Wszyscy jadą wolniej, ostrożniej, nie podskoczy Ci ciśnienie przez jakiegoś bubka, bo będą się bać zajeżdżać drogę, żeby w wyniku poślizgu nie wyrżnąć w hydrancik... Powodzenia!

Wczoraj wracałam od koleżanki tramwajem, sypał drobny śnieg z deszczem, było ślisko, a jakaś babeczka z 2 brzdącami w samochodzie myślała, że zdąży przed zmianą światła dla tramwaju i ścięła nam przed nosem zakręt. Wjechała na tory. A tory w tym miejscu są wysokie. I nie mogła wyjechać. Wysiadł motorniczy, wysiadło paru dzielnych rycerzy pomóc niewieście - wszyscy z podkulonymi ogonkami wrócili do tramwaju. Czekaliśmy 20 minut na przyjazd straży pożarnej, 10 minut ją ściągali z torów. Gdyby jechała powoli i nie szarżowała, dostosowała się do warunków jak inni...

Niby łatwiej, ale ja mam letnie opony.

Pracuję w firmie pomagającej powrót do społeczeństwa, ludziom z problemami.
Klienci pod moją opieką (powiedzmy w hostelu, którym ja się zajmuję) są bezdomni (wg prawa) i chorzy psychicznie.

[Eva ID]

Napisane przez TmargoT

zapomniałam się pochwalic.
kupiłam tą spódnice ołówkową.super się w niej wyglądam,ładnie modeluje talię.mam do niej bluzkę z kokardą u szyi,czuję się jak sekretarka.

noi tu pojawia się problem.
bluzka jest szara,wygląda,jakby pod nią była biała aksamitna bluzeczka z dużą kokardą (wiązaną),do tego mankiety wychodzące i wywinięte ,spódnica też jest szara.
ja to przełamac kolorem.
nie można dac bransoletki,bo sa mankiety,nie można dać kolarli-bo jest kokarda,paska tez nie,bo spódnica ma wysoki stan,aż pod biust,szeregowe guziki.
co robić,co robić.
wkleje wam zdjęcia,żebyście mogły zobaczyć.

Bry Moherki... głowa mnie boli

Witaj Margo, zestaw szara spódniczka z szaro-białą bluzeczka już masz.

Mnie się spódniczka bardzo podoba, ale góra nie bardzo, dlatego spódniczkę zestawiałbym z innymi rzeczami.

W załączeniu, to, co udało mi się powymyślać.


Pierwsze zdjęcie z Kate Walsh jest z białą bluzeczką, ładny i delikatny zestaw.

Na pozostałych zdjęciach jest Twoja spódnica zestawiona z innymi kolorami.

Dodatkowo, wersja wieczorowo - wizytowa, myślę, że nawet ciekawa, ale sama napisz, co o tym myślisz?

[paulina150528]

Napisane przez ***luna

SŁuchajta mohery.
Jutro mam egzamin na prawko.
Zaczął padać śnieg.
MOże zdąży stopniec, a może mi test odwołają. (niby ma przestać padać wg prognozy koło 4 rano a słońce ma zawitać o 9; test o 10:14)
Co lepsze nie wiem.
Proszę o trzymanie kciuków, bo jak mnie dopuszczą do egzaminu, to mi szczęście potrzebne będzie

powodzenia

Napisane przez DariaKom

Świetna sprawa- moim zdaniem super sposób na zachęcenie do nauki w jeszcze lajtowym dość wydaniu. Poza tym metoda chyba podpatrzona u SuperNinai jest znakomita- przyjemne z pożytecznym! Oby zapal nie ostygl!

Coprawda nie wzorowałam sie na jej metodzie,ale faktycznie jak mi przypomniałaś to coś takiego tez stosowała Jak narazie zapału maja dużo i oby im został



Dobry moherkiSzaro buro za oknem u mnie.Jade dzis na wyjęcie tych wstretnych nici z buzii kontrole.Niedzwiedz mnie wkurzył wczoraj,szwagierka wywołała atak agresji a dzieci sprzataja mieszkanieCiekawe co zbroili albo co chcą w zamian

[TmargoT]

Napisane przez ***luna

Margot- to jest już test praktyczny.
Nadal nic nie wiem; czy będzie czy nie. A jak będzie to na pewno nieobleją mnie za zbyt powolną jazdę (co już mi się zdarzyło: jechałam 37mil/h zamiast 40mil/h)



Niby łatwiej, ale ja mam letnie opony.

Pracuję w firmie pomagającej powrót do społeczeństwa, ludziom z problemami.
Klienci pod moją opieką (powiedzmy w hostelu, którym ja się zajmuję) są bezdomni (wg prawa) i chorzy psychicznie.

no to nic innego mi nie przychodzi do głowy,jak połamania kierownicy i gumowych słupów.

i znów mała historyjka.
t.z. pojechał teraz w trase do anglii.rozładunek ma w bazie,gdzie cały plac jest przygotowany dla warunków angielskich.cofanie odbywa się na lusterka i "W ICH STRONE".ponoć angielska ekipa dla śmiałka,ktory pokona ten slalom za pierwszym razem stawia skrzynkę piwa i litr wódki.
mówię T.Z.-owi :-TY TAKI ZDOLNY JESTES PORADZISZ SOBIE I WYGRASZ .
on na to,że nie ma szans,bo praktyka praktyką,ale na angielską strone bedzie chyba poprawiał ze dwa razy-prostował,podciągał.
powiedział,że na tylu kierowców z polski tylko jednemu udało się cofnąć za piewrszym razem i wygrać nagrodę.

Napisane przez Eva ID

Bry Moherki... głowa mnie boli

Witaj Margo, zestaw szara spódniczka z szaro-białą bluzeczka już masz.

Mnie się spódniczka bardzo podoba, ale góra nie bardzo, dlatego spódniczkę zestawiałbym z innymi rzeczami.

W załączeniu, to, co udało mi się powymyślać.


Pierwsze zdjęcie z Kate Walsh jest z białą bluzeczką, ładny i delikatny zestaw.

Na pozostałych zdjęciach jest Twoja spódnica zestawiona z innymi kolorami.

Dodatkowo, wersja wieczorowo - wizytowa, myślę, że nawet ciekawa, ale sama napisz, co o tym myślisz?

zestawy boskie.pozwoliłam sobie skopiować,żeby mieć ściągawkę.-dziękuje.
tak tylko się zastanawiam,bo spódnica ma szelki.czy nie będzie spadać,gdy szelki odpruję?
chociaż jest dopasowana,a materiał lekko rozciągliwy,musze sprawdzić,czy pas nie bedzie się zsuwał.
widze,że w większości zestawach buty też sa szare.musze uzupełnić moją szafę o szare półbuty.

przypomniała mi się sytuacja,kidy na andrzejki kupiłam sobie kozaczki,a potem musiałam dokupić resztę ciuchów,bo nie miałam do nich nic.
mąż mało zawału nie dostał.

[Eva ID]

Dodaję jeszcze zestaw szarej spódniczki z kolorem niebieskim.

Na drugim zdjęciu, bardzo ładny zestaw z czarnym i czerwonym.