Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II - Strona 33 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-02-13, 10:24   #961
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

kochane moherki. Dzięki za kciukasy
Pojeździłam 1h z instruktorem, pojechałam na test do centrum egzaminacyjnego,zaparkowa łam i miły pan egzaminator poinformował mnie,że ze względu na warunki pogodowe egzamin się nie odbędzie.
Sami mają mi przebukować
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 10:32   #962
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

witam w ten megazasnieżony dzionek

TmargoT ja mysle ze bluzeczka i sweterk sa swietne ale faktyczznie bluzka efektowna mysle ze nie przez kokarde a swiecacy material...mozesz jeszcze gore oddzielnie nosic spodniczka + sweterke wtedy naszyjnik spasi...albo spodniczka + bluzka bardzo szykownie i nie tak a"la sekretarka
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 10:33   #963
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
kochane moherki. Dzięki za kciukasy
Pojeździłam 1h z instruktorem, pojechałam na test do centrum egzaminacyjnego,zaparkowa łam i miły pan egzaminator poinformował mnie,że ze względu na warunki pogodowe egzamin się nie odbędzie.
Sami mają mi przebukować

Witaj Luna, egzamin odwołany ze względu na warunki pogodowe, to znaczy jakie?

Ja pamiętam zdawałam pod koniec stycznie (wiele lat temu), i warunki były koszmarne, było bardzo dużo śniegu i przyszła odwilż, jeździłam po błocie śniegowym i nikt egzaminu nie odwołał.
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 10:36   #964
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez Eva ID Pokaż wiadomość

Witaj Luna, egzamin odwołany ze względu na warunki pogodowe, to znaczy jakie?

Ja pamiętam zdawałam pod koniec stycznie (wiele lat temu), i warunki były koszmarne, było bardzo dużo śniegu i przyszła odwilż, jeździłam po błocie śniegowym i nikt egzaminu nie odwołał.

no szczerze tez mnie to zastanawia moj brat kilkanascie lat temu zdawal na rozklekotanym malaczu w potworna sniezyce ...eh wygodni dzis ci egzaminatorzy
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 10:52   #965
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez Reijel Pokaż wiadomość
Jaki to kierunek?
Biotechnologia
Spodziewalyscie sie po mnie czegos innego? Biotechnologia i medycyna to byly wymarzone kierunki kariery dla mnie, niestety przez wiek odpadam na medycyne, no i brak zaocznego, jesli zas chodzi o biotechnologie panstwowa odpadam ze wzgledu na cene zaocznego (z tego co czytalam 4,5 tysia za semestr). Ale w koncu znalazla sie prywatna biotechnologia ;> Jezeli w poltora roku nie znajde rozwiazania jak znalezc sie 6 dni w miesiacu w czestochowie, badz cena mnie powali ide na informatyke i teraz uwaga... z TZ. Stwierdzil ze poczeka, i znowu zacznie wszystko od zera ;P
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?


Edytowane przez SzpiegZKrainyDeszczowców
Czas edycji: 2009-02-13 o 10:56
SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 11:23   #966
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez Eva ID Pokaż wiadomość

Witaj Luna, egzamin odwołany ze względu na warunki pogodowe, to znaczy jakie?

Ja pamiętam zdawałam pod koniec stycznie (wiele lat temu), i warunki były koszmarne, było bardzo dużo śniegu i przyszła odwilż, jeździłam po błocie śniegowym i nikt egzaminu nie odwołał.
Już odpowiadam. Wczoraj spadł śnieg. Padał do 4 nad ranem, spadło może 5-10 cm (max.) Później doszło do ocieplenia, zrobiła się lekka chlapa.
Jest trochę ślisko, drogi są przejezdne i czarne, nie wymagają odśnieżenia, ale pan egzaminator powiedział,że byłoby nie fair byc egzaminowanym w takich warunkach.

JUż sama nie wiem
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 11:35   #967
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Luna, w sumie to 'miło' z ich strony, bo wychodzi na to, że chcą ułatwić

Mi kiedyś przelożyli egzamin - cały plac był zasypany! Więc dzwonili rano do wszystkich, którzy mieli zdawać


Byłam z żółwikiem u Weta - i okaz zdrowia, ale byłam strasznie nastraszona... dobrze że trafiłam na tą weterynarz, przefajna babeczka, uzachwycała się Edgarem, powiedziała że nie mam się co martwic - a ja pół nocy nie spalam, i wczoraj cały dzień prawie prowadziłam obserwację
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 12:25   #968
KochamMichasia
Rozeznanie
 
Avatar KochamMichasia
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 681
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez Eva ID Pokaż wiadomość
Dodaję jeszcze zestaw szarej spódniczki z kolorem niebieskim.

Na drugim zdjęciu, bardzo ładny zestaw z czarnym i czerwonym.


Bardzo mi się podobają te dwa zestawy.
Taka elegancja przełamana dodatkami w intensywnych kolorach.
Super.
__________________
Szczęście to jest sposób myślenia, a nie rzecz, którą dostajemy.
KochamMichasia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 12:26   #969
paulina150528
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z paru zakamarków świata;)
Wiadomości: 3 181
GG do paulina150528
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Kombinuje dziś no normalnie kombinuje,az mi uszami para bucha

a)popełnie morderstwo doskonałe-i tu licze na paczki zywieniowe od moherek,jesli by mnie zamkneli

b)znajde psychiatre który da sie przekupic i ubezwłasnowolni ja,stwierdzajac,że jest niepoczytalne.Jednoczesni e zamykajac na zawsze w zakładzie psychiatrycznym

c)niedzwiedz walnie sie młotem w głowe,przetrze oczy i zniknie mu slepota.i może wreszcie dotrze do niego,ze w tym przypadku to ja mam racje!


Co mi jest??Juz odpowiadam-szwagierka!która jest moim odciskiem na nodze,koszmarem nocnym,przekleństwem,bala stem życiowym który musze dzwigac przez tyle lat,piorunem na niebie w bezchmurny dzień,oscią w rybie bez osci,dniem płodnym kiedy mam niepłodne,zebem którego mi wyrwali,trzecim cyckiem którego nie mam i wszystkim po koleji.Jednym słowem czyms(bo kims nie jestem wstanie jej nazwac)co mi taranuje moje spokojne zycie.

Mam dośc tego czegos a pozbyc sie nie moge.

Wkurza mnie bezradnośc w tej sytuacji.

Nienawisc jaka ma wstosunku do mnie,ktora od zawsze wpajana była jej do ludzi razem z mlekiem matki.

Niewdziecznosc.Pomyslicie za co to cos ma mi byc wdzieczna.Odpowiem.
14 lat kończy...zostaje sierota..dobra Paulina leci do sadu rodzinnego z meżem pod pachą,żeby zoztac jej rodzina zastepcza.Nikogo poza nami nie ma...jest wyjcie albo my albo dom dziecka.Decydujemy,ze zostaje przy nas.
dbamy jak o wlasne dziecko.dorasta.staje sie coraz bardziej agresywana wstosunku do mnie.ja ulegam,pobłazam bo biedna dziewczyna nikogo nie ma.staram sie zrozumiec.jak trzeba pomagam.i tak mija pare lat pod wspólnym dachem.eee dom dostala w spadku po mamie,wiec nie wspólny.ale co tam dom rodzinny mego niedzwiedzia jednak to błahay fakt.nieprawdaz???
jedna,druga,setna...awant ura z jej strony bo ma za dobrze.i ta nienawisc do wszystkiego.

bach...godzina zero..nie daje rady..nie mam siły..mamy dzieci one juz rozumieja ...zyc w takim domu nie moga.
ja cicho spokojnie tlumacze...ona wrzaski awantury...nagadywanie niedzwiedziowi paula to.....tralala cenzura obowiazuje.niedzwiedz olewa.staramy sie i nic.nadal agresja i nienawisc.za co??pytam.głupia jestem nie wiem.

dzien pamietnny..błahostka...um yj po sobie wanne bo chce dzieci wykapac.
ja a z jakiej racji
to ty jestes moja sprzataczka
przeszkadza to umyj
grzecznie powtarzam prozbe
nic

awantura(przytaczam tylko ta,w miare łagodna)

zycze ci smierci-słowa z jej ust skierowane do mnie

za co mysle
za to co dla ciebie robie
ładna mi wdziecznosc
milkne
nie mowie nic
nie mam sily
dawno wtedy nie plakalam
nie dalam rady
lzy same poplynely
zamknelam sie w pokoju i ryczalam

wyszla z domu....widzac jak niedzwiedz sie zdenerwowal po jej slowach do mnie

dzien kolejny

moja decyzja wyprowadadzamy sie.dzieci tu zyc nie beda a ja juz nie wytrzymam

i tak zrobilismy.przeciez jej dom

minely dwa lata jak mieszkamy na wynajetym,ona po zniknieciu-sprzataczki,kucharki i pomiota czyli mnie tez sie wyprowdza-wynajmuje mieszkanie w stolicy

dom stoi pusty dwa lata.trzeba go dogladac wiec niedzwiedz jezdzi i doglada

czy bylo lepiej przez ten czas??pod tym wzgledem,ze nie musialam codziennie jej ogladac tak,lecz zapomniec o sobie nie da.wiec tak nie dokonca

i tak...mieszkanie jej,nasze i dom jak sie okazało urzymujemy my.dowiedzialam sie po dwoch latach.dyskusja z niedzwiedziem tłumaczenie...tłumaczenie i tłumaczenie mu.twierdzi narazie nie mamy wyjscia,ze wzgledu na spadek który jest % podzielony.czyli sa np.dwie dzialki-po polowie jej i jego z kazdej.a wiadomo latwiej zrobic cocs z caloscia dzialki.postepowanie trwa wiec trzeba zyc w zgodzie.ok
rozumiem.znam jej zagrywki i wiem,ze wojna w takim przypadku jest nie wskazana.

mysle,dwa dni co zrobic,bo placenie za dwa mieszkania i dom mi sie dalej nie widzi.
pech chce,ze wypowiada jej wlascicel mieszkanie w ktorym mieszka.
wymyslilam...wyprowadzamy sie z tego w ktorym my mieszkamy do pustego domu(o remoncie juz piasalam wczesniej)a jej szukamy mieszkania.w zamian za mozliwosc mieszkania w domu oplacamy jej.
pewnie mieszkajcie sobie tam...ja tam sama nie chce siedziec,zreszta tu w stolicy mi wygodniej.na reke jej bylo.

zrobilam remont,na zapier......sie jak diabli.i co??ona tam dzis swoje rzeczy zawiozła i musi pomieszkac chwilowo.Wiem czym to sie skonczy...kolejnym remontem.a niedzwiedz co...jak piesek na smyczy kolo siostry lata.

w akcie złosci zadałam mu wczoraj pytanie.
jestes w pracy
dzwonie,ze złamałam noge
dzwoni ona,że złamała noge
do której jedziesz?
zony która na rekach by cie nosiłam,jakbys te pare kilo mniej wazył nosiła
siostry,ktora toba cale zycie pomiata,ma za nic i z wlasnego domu rodzinnego wyrzuca.


stwierdzil,ze zadaje głupie pytania.

ha,głupie?
nie mój drogi nie głupie,za trudne jak widze dla ciebie,bo odpowiedziec nie umiesz.


wybaczcie,za tego posta.musialam,choc obiecalam sobie wczesniej,ze nie napisze tego jak byly pytania o nia z Waszej strony.uprzedzam,że współczucia nawet nie oczekuje...poprostu musiałam to z siebie wyrzucic.
__________________
Kto Ty jesteś?
-Polak stary
Jaki znak Twój?
-Moher szary


Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa


Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
paulina150528 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 12:32   #970
santos
Zakorzenienie
 
Avatar santos
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: skad wracali Litwini ?
Wiadomości: 4 631
GG do santos
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Paulina (i cyferki) wspolczuje. Widac brakuje ci zdrowego egoizmu i rozpychania sie lokciami. Z takimi suczynami inaczej sie nie da. Albo ostro sie odetniecie, albo bedziecie tak tancowac jak marionetki na sznurku. Musisz chyba pogadac z mezem o tej sytuacji, nawet wymusic na nim jakies dzialanie. Przeciez tak sie zyc nie da.
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air"

Santosowa rzezba ;-)

nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage
santos jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 12:34   #971
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez paulina150528 Pokaż wiadomość
Kombinuje dziś no normalnie kombinuje,az mi uszami para bucha

a)popełnie morderstwo doskonałe-i tu licze na paczki zywieniowe od moherek,jesli by mnie zamkneli

b)znajde psychiatre który da sie przekupic i ubezwłasnowolni ja,stwierdzajac,że jest niepoczytalne.Jednoczesni e zamykajac na zawsze w zakładzie psychiatrycznym

c)niedzwiedz walnie sie młotem w głowe,przetrze oczy i zniknie mu slepota.i może wreszcie dotrze do niego,ze w tym przypadku to ja mam racje!


Co mi jest??Juz odpowiadam-szwagierka!która jest moim odciskiem na nodze,koszmarem nocnym,przekleństwem,bala stem życiowym który musze dzwigac przez tyle lat,piorunem na niebie w bezchmurny dzień,oscią w rybie bez osci,dniem płodnym kiedy mam niepłodne,zebem którego mi wyrwali,trzecim cyckiem którego nie mam i wszystkim po koleji.Jednym słowem czyms(bo kims nie jestem wstanie jej nazwac)co mi taranuje moje spokojne zycie.

Mam dośc tego czegos a pozbyc sie nie moge.

Wkurza mnie bezradnośc w tej sytuacji.

Nienawisc jaka ma wstosunku do mnie,ktora od zawsze wpajana była jej do ludzi razem z mlekiem matki.

Niewdziecznosc.Pomyslicie za co to cos ma mi byc wdzieczna.Odpowiem.
14 lat kończy...zostaje sierota..dobra Paulina leci do sadu rodzinnego z meżem pod pachą,żeby zoztac jej rodzina zastepcza.Nikogo poza nami nie ma...jest wyjcie albo my albo dom dziecka.Decydujemy,ze zostaje przy nas.
dbamy jak o wlasne dziecko.dorasta.staje sie coraz bardziej agresywana wstosunku do mnie.ja ulegam,pobłazam bo biedna dziewczyna nikogo nie ma.staram sie zrozumiec.jak trzeba pomagam.i tak mija pare lat pod wspólnym dachem.eee dom dostala w spadku po mamie,wiec nie wspólny.ale co tam dom rodzinny mego niedzwiedzia jednak to błahay fakt.nieprawdaz???
jedna,druga,setna...awant ura z jej strony bo ma za dobrze.i ta nienawisc do wszystkiego.

bach...godzina zero..nie daje rady..nie mam siły..mamy dzieci one juz rozumieja ...zyc w takim domu nie moga.
ja cicho spokojnie tlumacze...ona wrzaski awantury...nagadywanie niedzwiedziowi paula to.....tralala cenzura obowiazuje.niedzwiedz olewa.staramy sie i nic.nadal agresja i nienawisc.za co??pytam.głupia jestem nie wiem.

dzien pamietnny..błahostka...um yj po sobie wanne bo chce dzieci wykapac.
ja a z jakiej racji
to ty jestes moja sprzataczka
przeszkadza to umyj
grzecznie powtarzam prozbe
nic

awantura(przytaczam tylko ta,w miare łagodna)

zycze ci smierci-słowa z jej ust skierowane do mnie

za co mysle
za to co dla ciebie robie
ładna mi wdziecznosc
milkne
nie mowie nic
nie mam sily
dawno wtedy nie plakalam
nie dalam rady
lzy same poplynely
zamknelam sie w pokoju i ryczalam

wyszla z domu....widzac jak niedzwiedz sie zdenerwowal po jej slowach do mnie

dzien kolejny

moja decyzja wyprowadadzamy sie.dzieci tu zyc nie beda a ja juz nie wytrzymam

i tak zrobilismy.przeciez jej dom

minely dwa lata jak mieszkamy na wynajetym,ona po zniknieciu-sprzataczki,kucharki i pomiota czyli mnie tez sie wyprowdza-wynajmuje mieszkanie w stolicy

dom stoi pusty dwa lata.trzeba go dogladac wiec niedzwiedz jezdzi i doglada

czy bylo lepiej przez ten czas??pod tym wzgledem,ze nie musialam codziennie jej ogladac tak,lecz zapomniec o sobie nie da.wiec tak nie dokonca

i tak...mieszkanie jej,nasze i dom jak sie okazało urzymujemy my.dowiedzialam sie po dwoch latach.dyskusja z niedzwiedziem tłumaczenie...tłumaczenie i tłumaczenie mu.twierdzi narazie nie mamy wyjscia,ze wzgledu na spadek który jest % podzielony.czyli sa np.dwie dzialki-po polowie jej i jego z kazdej.a wiadomo latwiej zrobic cocs z caloscia dzialki.postepowanie trwa wiec trzeba zyc w zgodzie.ok
rozumiem.znam jej zagrywki i wiem,ze wojna w takim przypadku jest nie wskazana.

mysle,dwa dni co zrobic,bo placenie za dwa mieszkania i dom mi sie dalej nie widzi.
pech chce,ze wypowiada jej wlascicel mieszkanie w ktorym mieszka.
wymyslilam...wyprowadzamy sie z tego w ktorym my mieszkamy do pustego domu(o remoncie juz piasalam wczesniej)a jej szukamy mieszkania.w zamian za mozliwosc mieszkania w domu oplacamy jej.
pewnie mieszkajcie sobie tam...ja tam sama nie chce siedziec,zreszta tu w stolicy mi wygodniej.na reke jej bylo.

zrobilam remont,na zapier......sie jak diabli.i co??ona tam dzis swoje rzeczy zawiozła i musi pomieszkac chwilowo.Wiem czym to sie skonczy...kolejnym remontem.a niedzwiedz co...jak piesek na smyczy kolo siostry lata.

w akcie złosci zadałam mu wczoraj pytanie.
jestes w pracy
dzwonie,ze złamałam noge
dzwoni ona,że złamała noge
do której jedziesz?
zony która na rekach by cie nosiłam,jakbys te pare kilo mniej wazył nosiła
siostry,ktora toba cale zycie pomiata,ma za nic i z wlasnego domu rodzinnego wyrzuca.


stwierdzil,ze zadaje głupie pytania.

ha,głupie?
nie mój drogi nie głupie,za trudne jak widze dla ciebie,bo odpowiedziec nie umiesz.


wybaczcie,za tego posta.musialam,choc obiecalam sobie wczesniej,ze nie napisze tego jak byly pytania o nia z Waszej strony.uprzedzam,że współczucia nawet nie oczekuje...poprostu musiałam to z siebie wyrzucic.

wspolczuje ci Paulinko!!! przyznam ze toksyczna sytauacja.jak cholera..rozpieszczona dziewucha z tupetem wielkosci Sahary
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 12:38   #972
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez paulina150528 Pokaż wiadomość
Kombinuje dziś no normalnie kombinuje,az mi uszami para bucha

a)popełnie morderstwo doskonałe-i tu licze na paczki zywieniowe od moherek,jesli by mnie zamkneli

b)znajde psychiatre który da sie przekupic i ubezwłasnowolni ja,stwierdzajac,że jest niepoczytalne.Jednoczesni e zamykajac na zawsze w zakładzie psychiatrycznym

c)niedzwiedz walnie sie młotem w głowe,przetrze oczy i zniknie mu slepota.i może wreszcie dotrze do niego,ze w tym przypadku to ja mam racje!


Co mi jest??Juz odpowiadam-szwagierka!która jest moim odciskiem na nodze,koszmarem nocnym,przekleństwem,bala stem życiowym który musze dzwigac przez tyle lat,piorunem na niebie w bezchmurny dzień,oscią w rybie bez osci,dniem płodnym kiedy mam niepłodne,zebem którego mi wyrwali,trzecim cyckiem którego nie mam i wszystkim po koleji.Jednym słowem czyms(bo kims nie jestem wstanie jej nazwac)co mi taranuje moje spokojne zycie.

Mam dośc tego czegos a pozbyc sie nie moge.

Wkurza mnie bezradnośc w tej sytuacji.

Nienawisc jaka ma wstosunku do mnie,ktora od zawsze wpajana była jej do ludzi razem z mlekiem matki.

Niewdziecznosc.Pomyslicie za co to cos ma mi byc wdzieczna.Odpowiem.
14 lat kończy...zostaje sierota..dobra Paulina leci do sadu rodzinnego z meżem pod pachą,żeby zoztac jej rodzina zastepcza.Nikogo poza nami nie ma...jest wyjcie albo my albo dom dziecka.Decydujemy,ze zostaje przy nas.
dbamy jak o wlasne dziecko.dorasta.staje sie coraz bardziej agresywana wstosunku do mnie.ja ulegam,pobłazam bo biedna dziewczyna nikogo nie ma.staram sie zrozumiec.jak trzeba pomagam.i tak mija pare lat pod wspólnym dachem.eee dom dostala w spadku po mamie,wiec nie wspólny.ale co tam dom rodzinny mego niedzwiedzia jednak to błahay fakt.nieprawdaz???
jedna,druga,setna...awant ura z jej strony bo ma za dobrze.i ta nienawisc do wszystkiego.

bach...godzina zero..nie daje rady..nie mam siły..mamy dzieci one juz rozumieja ...zyc w takim domu nie moga.
ja cicho spokojnie tlumacze...ona wrzaski awantury...nagadywanie niedzwiedziowi paula to.....tralala cenzura obowiazuje.niedzwiedz olewa.staramy sie i nic.nadal agresja i nienawisc.za co??pytam.głupia jestem nie wiem.

dzien pamietnny..błahostka...um yj po sobie wanne bo chce dzieci wykapac.
ja a z jakiej racji
to ty jestes moja sprzataczka
przeszkadza to umyj
grzecznie powtarzam prozbe
nic

awantura(przytaczam tylko ta,w miare łagodna)

zycze ci smierci-słowa z jej ust skierowane do mnie

za co mysle
za to co dla ciebie robie
ładna mi wdziecznosc
milkne
nie mowie nic
nie mam sily
dawno wtedy nie plakalam
nie dalam rady
lzy same poplynely
zamknelam sie w pokoju i ryczalam

wyszla z domu....widzac jak niedzwiedz sie zdenerwowal po jej slowach do mnie

dzien kolejny

moja decyzja wyprowadadzamy sie.dzieci tu zyc nie beda a ja juz nie wytrzymam

i tak zrobilismy.przeciez jej dom

minely dwa lata jak mieszkamy na wynajetym,ona po zniknieciu-sprzataczki,kucharki i pomiota czyli mnie tez sie wyprowdza-wynajmuje mieszkanie w stolicy

dom stoi pusty dwa lata.trzeba go dogladac wiec niedzwiedz jezdzi i doglada

czy bylo lepiej przez ten czas??pod tym wzgledem,ze nie musialam codziennie jej ogladac tak,lecz zapomniec o sobie nie da.wiec tak nie dokonca

i tak...mieszkanie jej,nasze i dom jak sie okazało urzymujemy my.dowiedzialam sie po dwoch latach.dyskusja z niedzwiedziem tłumaczenie...tłumaczenie i tłumaczenie mu.twierdzi narazie nie mamy wyjscia,ze wzgledu na spadek który jest % podzielony.czyli sa np.dwie dzialki-po polowie jej i jego z kazdej.a wiadomo latwiej zrobic cocs z caloscia dzialki.postepowanie trwa wiec trzeba zyc w zgodzie.ok
rozumiem.znam jej zagrywki i wiem,ze wojna w takim przypadku jest nie wskazana.

mysle,dwa dni co zrobic,bo placenie za dwa mieszkania i dom mi sie dalej nie widzi.
pech chce,ze wypowiada jej wlascicel mieszkanie w ktorym mieszka.
wymyslilam...wyprowadzamy sie z tego w ktorym my mieszkamy do pustego domu(o remoncie juz piasalam wczesniej)a jej szukamy mieszkania.w zamian za mozliwosc mieszkania w domu oplacamy jej.
pewnie mieszkajcie sobie tam...ja tam sama nie chce siedziec,zreszta tu w stolicy mi wygodniej.na reke jej bylo.

zrobilam remont,na zapier......sie jak diabli.i co??ona tam dzis swoje rzeczy zawiozła i musi pomieszkac chwilowo.Wiem czym to sie skonczy...kolejnym remontem.a niedzwiedz co...jak piesek na smyczy kolo siostry lata.

w akcie złosci zadałam mu wczoraj pytanie.
jestes w pracy
dzwonie,ze złamałam noge
dzwoni ona,że złamała noge
do której jedziesz?
zony która na rekach by cie nosiłam,jakbys te pare kilo mniej wazył nosiła
siostry,ktora toba cale zycie pomiata,ma za nic i z wlasnego domu rodzinnego wyrzuca.


stwierdzil,ze zadaje głupie pytania.

ha,głupie?
nie mój drogi nie głupie,za trudne jak widze dla ciebie,bo odpowiedziec nie umiesz.


wybaczcie,za tego posta.musialam,choc obiecalam sobie wczesniej,ze nie napisze tego jak byly pytania o nia z Waszej strony.uprzedzam,że współczucia nawet nie oczekuje...poprostu musiałam to z siebie wyrzucic.
Paulinko, ja Cie podziwiam normalnie... z taka wredną małostkową istotą tyle mieszkac, znosić zniewagi, łozyć na nią, na JEJ de facto dom - nie wytrzymałabym. Z rodzina się najlepiej na zdjęciach wychodzi, a jak się pojawiaja sprawy podziału spadku itd, to dopiero wychodzi - tak jak wyszło u was.

Wiem, jak się cieszyłas z remontu, a teraz gówniara nie wiadomo co z domem zrobi :/

Że takie niewdzięczne idiotki po ziemi chodziły, nóż się w kieszeni otwiera... Ty do niej z secem, chcesz jej matkować, a ta za przeproszeniem gryzie rękę która jej jeść dawała :/ A swoja ma cały czas wyciagniętą :/

Trzeba znaleźć sposób, żeby ją z tego domu wykurzyć - może Twój tż zrzecze sie na nią swojej części działki , a ona zrzecze sie na was swojej części domu? Pewnie trzeba bedzie coś dopłacić, ale raczej warto... albo niech zrzecze się swojej części domu, a wy jej sfinansujecie zakup kawalerki czy coś... tylko to trzeba wszystko notraialnie, bo na gebę to z taka nic nie załatwisz
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 12:41   #973
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez paulina150528 Pokaż wiadomość
Kombinuje dziś no normalnie kombinuje,az mi uszami para bucha

a)popełnie morderstwo doskonałe-i tu licze na paczki zywieniowe od moherek,jesli by mnie zamkneli

b)znajde psychiatre który da sie przekupic i ubezwłasnowolni ja,stwierdzajac,że jest niepoczytalne.Jednoczesni e zamykajac na zawsze w zakładzie psychiatrycznym

c)niedzwiedz walnie sie młotem w głowe,przetrze oczy i zniknie mu slepota.i może wreszcie dotrze do niego,ze w tym przypadku to ja mam racje!

Ufffff.... dawno się tak nie zdenerowowałam.... Paulinka, tak mi przykro.

Ja zakończyłabym te sprawy spadkowe najszybciej jak się da, nawet kosztem straty, bo zdrowie ważniejsze.

Poza tym, mam wrażenie, że ona chętnie rozwaliłaby Wasz związek i jej starania idą właśnie w tym kierunku.

__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 12:42   #974
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez paulina150528 Pokaż wiadomość
Kombinuje dziś no normalnie kombinuje,az mi uszami para bucha

a)popełnie morderstwo doskonałe-i tu licze na paczki zywieniowe od moherek,jesli by mnie zamkneli

b)znajde psychiatre który da sie przekupic i ubezwłasnowolni ja,stwierdzajac,że jest niepoczytalne.Jednoczesni e zamykajac na zawsze w zakładzie psychiatrycznym

c)niedzwiedz walnie sie młotem w głowe,przetrze oczy i zniknie mu slepota.i może wreszcie dotrze do niego,ze w tym przypadku to ja mam racje!


Co mi jest??Juz odpowiadam-szwagierka!która jest moim odciskiem na nodze,koszmarem nocnym,przekleństwem,bala stem życiowym który musze dzwigac przez tyle lat,piorunem na niebie w bezchmurny dzień,oscią w rybie bez osci,dniem płodnym kiedy mam niepłodne,zebem którego mi wyrwali,trzecim cyckiem którego nie mam i wszystkim po koleji.Jednym słowem czyms(bo kims nie jestem wstanie jej nazwac)co mi taranuje moje spokojne zycie.

Mam dośc tego czegos a pozbyc sie nie moge.

Wkurza mnie bezradnośc w tej sytuacji.

Nienawisc jaka ma wstosunku do mnie,ktora od zawsze wpajana była jej do ludzi razem z mlekiem matki.

Niewdziecznosc.Pomyslicie za co to cos ma mi byc wdzieczna.Odpowiem.
14 lat kończy...zostaje sierota..dobra Paulina leci do sadu rodzinnego z meżem pod pachą,żeby zoztac jej rodzina zastepcza.Nikogo poza nami nie ma...jest wyjcie albo my albo dom dziecka.Decydujemy,ze zostaje przy nas.
dbamy jak o wlasne dziecko.dorasta.staje sie coraz bardziej agresywana wstosunku do mnie.ja ulegam,pobłazam bo biedna dziewczyna nikogo nie ma.staram sie zrozumiec.jak trzeba pomagam.i tak mija pare lat pod wspólnym dachem.eee dom dostala w spadku po mamie,wiec nie wspólny.ale co tam dom rodzinny mego niedzwiedzia jednak to błahay fakt.nieprawdaz???
jedna,druga,setna...awant ura z jej strony bo ma za dobrze.i ta nienawisc do wszystkiego.

bach...godzina zero..nie daje rady..nie mam siły..mamy dzieci one juz rozumieja ...zyc w takim domu nie moga.
ja cicho spokojnie tlumacze...ona wrzaski awantury...nagadywanie niedzwiedziowi paula to.....tralala cenzura obowiazuje.niedzwiedz olewa.staramy sie i nic.nadal agresja i nienawisc.za co??pytam.głupia jestem nie wiem.

dzien pamietnny..błahostka...um yj po sobie wanne bo chce dzieci wykapac.
ja a z jakiej racji
to ty jestes moja sprzataczka
przeszkadza to umyj
grzecznie powtarzam prozbe
nic

awantura(przytaczam tylko ta,w miare łagodna)

zycze ci smierci-słowa z jej ust skierowane do mnie

za co mysle
za to co dla ciebie robie
ładna mi wdziecznosc
milkne
nie mowie nic
nie mam sily
dawno wtedy nie plakalam
nie dalam rady
lzy same poplynely
zamknelam sie w pokoju i ryczalam

wyszla z domu....widzac jak niedzwiedz sie zdenerwowal po jej slowach do mnie

dzien kolejny

moja decyzja wyprowadadzamy sie.dzieci tu zyc nie beda a ja juz nie wytrzymam

i tak zrobilismy.przeciez jej dom

minely dwa lata jak mieszkamy na wynajetym,ona po zniknieciu-sprzataczki,kucharki i pomiota czyli mnie tez sie wyprowdza-wynajmuje mieszkanie w stolicy

dom stoi pusty dwa lata.trzeba go dogladac wiec niedzwiedz jezdzi i doglada

czy bylo lepiej przez ten czas??pod tym wzgledem,ze nie musialam codziennie jej ogladac tak,lecz zapomniec o sobie nie da.wiec tak nie dokonca

i tak...mieszkanie jej,nasze i dom jak sie okazało urzymujemy my.dowiedzialam sie po dwoch latach.dyskusja z niedzwiedziem tłumaczenie...tłumaczenie i tłumaczenie mu.twierdzi narazie nie mamy wyjscia,ze wzgledu na spadek który jest % podzielony.czyli sa np.dwie dzialki-po polowie jej i jego z kazdej.a wiadomo latwiej zrobic cocs z caloscia dzialki.postepowanie trwa wiec trzeba zyc w zgodzie.ok
rozumiem.znam jej zagrywki i wiem,ze wojna w takim przypadku jest nie wskazana.

mysle,dwa dni co zrobic,bo placenie za dwa mieszkania i dom mi sie dalej nie widzi.
pech chce,ze wypowiada jej wlascicel mieszkanie w ktorym mieszka.
wymyslilam...wyprowadzamy sie z tego w ktorym my mieszkamy do pustego domu(o remoncie juz piasalam wczesniej)a jej szukamy mieszkania.w zamian za mozliwosc mieszkania w domu oplacamy jej.
pewnie mieszkajcie sobie tam...ja tam sama nie chce siedziec,zreszta tu w stolicy mi wygodniej.na reke jej bylo.

zrobilam remont,na zapier......sie jak diabli.i co??ona tam dzis swoje rzeczy zawiozła i musi pomieszkac chwilowo.Wiem czym to sie skonczy...kolejnym remontem.a niedzwiedz co...jak piesek na smyczy kolo siostry lata.

w akcie złosci zadałam mu wczoraj pytanie.
jestes w pracy
dzwonie,ze złamałam noge
dzwoni ona,że złamała noge
do której jedziesz?
zony która na rekach by cie nosiłam,jakbys te pare kilo mniej wazył nosiła
siostry,ktora toba cale zycie pomiata,ma za nic i z wlasnego domu rodzinnego wyrzuca.


stwierdzil,ze zadaje głupie pytania.

ha,głupie?
nie mój drogi nie głupie,za trudne jak widze dla ciebie,bo odpowiedziec nie umiesz.


wybaczcie,za tego posta.musialam,choc obiecalam sobie wczesniej,ze nie napisze tego jak byly pytania o nia z Waszej strony.uprzedzam,że współczucia nawet nie oczekuje...poprostu musiałam to z siebie wyrzucic.
Paulina współczuję bardzo.
Ona nie jest normalna psychicznie (może nie powinnam tak mówić, choć to nie jest diagnoza tylko obserwacja zwykła). Przewrotnie powiem,że powinna iść na terapię, bo w przeciwnym razie będzie między wami coraz gorzej.
Nie warto, bo ten jad, któym pluje ta dziewczyna jest trujący.
Ode mnie taka rada:
żadnych umów ustnych z taką osobą, nigdy. Wyremontujesz dom, ona skorzysta.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 13:00   #975
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
kochane moherki. Dzięki za kciukasy
Pojeździłam 1h z instruktorem, pojechałam na test do centrum egzaminacyjnego,zaparkowa łam i miły pan egzaminator poinformował mnie,że ze względu na warunki pogodowe egzamin się nie odbędzie.
Sami mają mi przebukować
no wiesz co?
ja jeździłam w gołoledź...
może oni się martwią o własne bezpieczeńswto.
Cytat:
Napisane przez aniko 23 Pokaż wiadomość
witam w ten megazasnieżony dzionek

TmargoT ja mysle ze bluzeczka i sweterk sa swietne ale faktyczznie bluzka efektowna mysle ze nie przez kokarde a swiecacy material...mozesz jeszcze gore oddzielnie nosic spodniczka + sweterke wtedy naszyjnik spasi...albo spodniczka + bluzka bardzo szykownie i nie tak a"la sekretarka
tak też myślałamza dużo ozdób na raz.

Cytat:
Napisane przez Eva ID Pokaż wiadomość
Dodaję jeszcze zestaw szarej spódniczki z kolorem niebieskim.

Na drugim zdjęciu, bardzo ładny zestaw z czarnym i czerwonym.


EVA super ten niebieski,ale zauważyłam,że jest taki przygaszony.
powiedz,czy do szarego mogą być jaskrawe kolory,czy lepsze te przygaszone?

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Biotechnologia
Spodziewalyscie sie po mnie czegos innego? Biotechnologia i medycyna to byly wymarzone kierunki kariery dla mnie, niestety przez wiek odpadam na medycyne, no i brak zaocznego, jesli zas chodzi o biotechnologie panstwowa odpadam ze wzgledu na cene zaocznego (z tego co czytalam 4,5 tysia za semestr). Ale w koncu znalazla sie prywatna biotechnologia ;> Jezeli w poltora roku nie znajde rozwiazania jak znalezc sie 6 dni w miesiacu w czestochowie, badz cena mnie powali ide na informatyke i teraz uwaga... z TZ. Stwierdzil ze poczeka, i znowu zacznie wszystko od zera ;P
słońce ode mnie do czestochowy jest około 90 km, nie wspomnę o kiepskim połączeniu.do samych katowic mam 55 km.
Cytat:
Napisane przez paulina150528 Pokaż wiadomość
Kombinuje dziś no normalnie kombinuje,az mi uszami para bucha

a)popełnie morderstwo doskonałe-i tu licze na paczki zywieniowe od moherek,jesli by mnie zamkneli

b)znajde psychiatre który da sie przekupic i ubezwłasnowolni ja,stwierdzajac,że jest niepoczytalne.Jednoczesni e zamykajac na zawsze w zakładzie psychiatrycznym

c)niedzwiedz walnie sie młotem w głowe,przetrze oczy i zniknie mu slepota.i może wreszcie dotrze do niego,ze w tym przypadku to ja mam racje!


Co mi jest??Juz odpowiadam-szwagierka!która jest moim odciskiem na nodze,koszmarem nocnym,przekleństwem,bala stem życiowym który musze dzwigac przez tyle lat,piorunem na niebie w bezchmurny dzień,oscią w rybie bez osci,dniem płodnym kiedy mam niepłodne,zebem którego mi wyrwali,trzecim cyckiem którego nie mam i wszystkim po koleji.Jednym słowem czyms(bo kims nie jestem wstanie jej nazwac)co mi taranuje moje spokojne zycie.

Mam dośc tego czegos a pozbyc sie nie moge.

Wkurza mnie bezradnośc w tej sytuacji.

Nienawisc jaka ma wstosunku do mnie,ktora od zawsze wpajana była jej do ludzi razem z mlekiem matki.

Niewdziecznosc.Pomyslicie za co to cos ma mi byc wdzieczna.Odpowiem.
14 lat kończy...zostaje sierota..dobra Paulina leci do sadu rodzinnego z meżem pod pachą,żeby zoztac jej rodzina zastepcza.Nikogo poza nami nie ma...jest wyjcie albo my albo dom dziecka.Decydujemy,ze zostaje przy nas.
dbamy jak o wlasne dziecko.dorasta.staje sie coraz bardziej agresywana wstosunku do mnie.ja ulegam,pobłazam bo biedna dziewczyna nikogo nie ma.staram sie zrozumiec.jak trzeba pomagam.i tak mija pare lat pod wspólnym dachem.eee dom dostala w spadku po mamie,wiec nie wspólny.ale co tam dom rodzinny mego niedzwiedzia jednak to błahay fakt.nieprawdaz???
jedna,druga,setna...awant ura z jej strony bo ma za dobrze.i ta nienawisc do wszystkiego.

bach...godzina zero..nie daje rady..nie mam siły..mamy dzieci one juz rozumieja ...zyc w takim domu nie moga.
ja cicho spokojnie tlumacze...ona wrzaski awantury...nagadywanie niedzwiedziowi paula to.....tralala cenzura obowiazuje.niedzwiedz olewa.staramy sie i nic.nadal agresja i nienawisc.za co??pytam.głupia jestem nie wiem.

dzien pamietnny..błahostka...um yj po sobie wanne bo chce dzieci wykapac.
ja a z jakiej racji
to ty jestes moja sprzataczka
przeszkadza to umyj
grzecznie powtarzam prozbe
nic

awantura(przytaczam tylko ta,w miare łagodna)

zycze ci smierci-słowa z jej ust skierowane do mnie

za co mysle
za to co dla ciebie robie
ładna mi wdziecznosc
milkne
nie mowie nic
nie mam sily
dawno wtedy nie plakalam
nie dalam rady
lzy same poplynely
zamknelam sie w pokoju i ryczalam

wyszla z domu....widzac jak niedzwiedz sie zdenerwowal po jej slowach do mnie

dzien kolejny

moja decyzja wyprowadadzamy sie.dzieci tu zyc nie beda a ja juz nie wytrzymam

i tak zrobilismy.przeciez jej dom

minely dwa lata jak mieszkamy na wynajetym,ona po zniknieciu-sprzataczki,kucharki i pomiota czyli mnie tez sie wyprowdza-wynajmuje mieszkanie w stolicy

dom stoi pusty dwa lata.trzeba go dogladac wiec niedzwiedz jezdzi i doglada

czy bylo lepiej przez ten czas??pod tym wzgledem,ze nie musialam codziennie jej ogladac tak,lecz zapomniec o sobie nie da.wiec tak nie dokonca

i tak...mieszkanie jej,nasze i dom jak sie okazało urzymujemy my.dowiedzialam sie po dwoch latach.dyskusja z niedzwiedziem tłumaczenie...tłumaczenie i tłumaczenie mu.twierdzi narazie nie mamy wyjscia,ze wzgledu na spadek który jest % podzielony.czyli sa np.dwie dzialki-po polowie jej i jego z kazdej.a wiadomo latwiej zrobic cocs z caloscia dzialki.postepowanie trwa wiec trzeba zyc w zgodzie.ok
rozumiem.znam jej zagrywki i wiem,ze wojna w takim przypadku jest nie wskazana.

mysle,dwa dni co zrobic,bo placenie za dwa mieszkania i dom mi sie dalej nie widzi.
pech chce,ze wypowiada jej wlascicel mieszkanie w ktorym mieszka.
wymyslilam...wyprowadzamy sie z tego w ktorym my mieszkamy do pustego domu(o remoncie juz piasalam wczesniej)a jej szukamy mieszkania.w zamian za mozliwosc mieszkania w domu oplacamy jej.
pewnie mieszkajcie sobie tam...ja tam sama nie chce siedziec,zreszta tu w stolicy mi wygodniej.na reke jej bylo.

zrobilam remont,na zapier......sie jak diabli.i co??ona tam dzis swoje rzeczy zawiozła i musi pomieszkac chwilowo.Wiem czym to sie skonczy...kolejnym remontem.a niedzwiedz co...jak piesek na smyczy kolo siostry lata.

w akcie złosci zadałam mu wczoraj pytanie.
jestes w pracy
dzwonie,ze złamałam noge
dzwoni ona,że złamała noge
do której jedziesz?
zony która na rekach by cie nosiłam,jakbys te pare kilo mniej wazył nosiła
siostry,ktora toba cale zycie pomiata,ma za nic i z wlasnego domu rodzinnego wyrzuca.


stwierdzil,ze zadaje głupie pytania.

ha,głupie?
nie mój drogi nie głupie,za trudne jak widze dla ciebie,bo odpowiedziec nie umiesz.


wybaczcie,za tego posta.musialam,choc obiecalam sobie wczesniej,ze nie napisze tego jak byly pytania o nia z Waszej strony.uprzedzam,że współczucia nawet nie oczekuje...poprostu musiałam to z siebie wyrzucic.
PAULINO,ja nie współczuję-ja PODZIWIAM.
faktem jest,że w młodym,głupim wieku staciła rodziców.jest to trauma,ale...
zasady muszą być,jak w kazdej rodzinie.
poza tym spadek jest wspólny dla dwojga dzieci-NIE JEJ,lae jej i twojego męża.warto byłoby gówniarze przypomnieć.
jeśli się nie podoba,stworzyć dom na Pół.
ja wiem,że to są radykalne cięcia.zrobić wejście wspólne,jeśli nie ma innej możliwości,podzielic się góra-dół i niech każdy życje dla siebie,i odpowiada za siebie.

nie kaz wybierac T.Z.-owi między siostrą,a żoną.to się nie uda.
porozmawiaj z nim,że w takim domu żyć się nie da,nie bedziesz się męczyc wspólnie.
jeśli nie zdecyduje się na podział domu i mijanie się na schodach,bedzie źle.

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2009-02-13 o 13:27
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 13:05   #976
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

ten niebieski jest sliczny przygaszony ale wyrazisty...jaskrawe kolory - odcienie troszke podlatuja tandetą w nieodpowiedniej tonacji
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 13:18   #977
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Paulina, niezwykle mi przykro ale wszystkie rozwiazania jakie nasuwaja mi sie do glowy to rozwiazania agresywne, uwzgledniajace przemoc.
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 13:32   #978
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Paulino ile ona ma teraz lat ?Moim zdaniem twój TZet powinien jak najszybciej wystąpić o dział spadku, bo rozumiem, że trównież jest spadkobiercą ? - można to zrobić w każdym czasie, ale prawdę powiedziawszy im szybciej tym lepiej. Wytumacz TŻtowi że to bedzie również z korzyścią dla niego - spokojniejsza admosfera w domu, lepsze relacje z siostrą (jak jej już złość przejdzie, że traci darmową obsługę), no i pozatym oszczędzacie kłopotów własnym dziecią - bo jeśli im przyjdzie przeprowadzać to postępowanie sprawa bedzie jeszcze bardziej skomplikowana pod względem rodzinnym.

Jeśli chcesz napisz więcej na PW - spróbuję coś doradzić
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 13:37   #979
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez Wisienki Pokaż wiadomość
Paulino ile ona ma teraz lat ?Moim zdaniem twój TZet powinien jak najszybciej wystąpić o dział spadku, bo rozumiem, że trównież jest spadkobiercą ? - można to zrobić w każdym czasie, ale prawdę powiedziawszy im szybciej tym lepiej. Wytumacz TŻtowi że to bedzie również z korzyścią dla niego - spokojniejsza admosfera w domu, lepsze relacje z siostrą (jak jej już złość przejdzie, że traci darmową obsługę), no i pozatym oszczędzacie kłopotów własnym dziecią - bo jeśli im przyjdzie przeprowadzać to postępowanie sprawa bedzie jeszcze bardziej skomplikowana pod względem rodzinnym.

Jeśli chcesz napisz więcej na PW - spróbuję coś doradzić
A czy to nie jest jakos skomplikowane pod wzgledem rodzinnym? Ona ma jakies 22 lata, oni sa jej rodzina zastepcza, jesli laska sie uczy... moze ich wykiwac?
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 13:39   #980
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
tak też myślałamza dużo ozdób na raz.

EVA super ten niebieski,ale zauważyłam,że jest taki przygaszony.
powiedz,czy do szarego mogą być jaskrawe kolory,czy lepsze te przygaszone?
Wszystko zależy od tego jaki efekt chcesz uzyskać.

Zestaw szaro - niebieski jest bardzo chłodny, wygląd elegancki i profesjonalny dobry na wyjście biznesowe.

Zestaw szaro - czerwony, jest cieplejszy, wesoły i sympatyczny.

Zestaw szarego z fuksją jest trudniejszy, trzeba zwrócić uwagę na odcień fuksji, świetnie dobrane buty z obcasem wewnętrz też w kolorze fuksji.

Zestaw szaro - fioletowy, bardziej dostojny, szlachetny.

Zestaw szarego z czarnym jest najbezpieczniejszy, zawsze będzie dobrze wyglądać.


Możesz tworzyć wiele zestawów, kolor szary zaraz po czarnym świetnie sie do tego nadaje.

Pamietając o dodatkach, one czynią atmosferę.

Dekoracyjna apaszka, to dla wersji Lux.









Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg ring bg.jpg (23,0 KB, 3 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Kelly.jpg (42,7 KB, 2 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg braccialetto.jpg (56,4 KB, 1 załadowań)
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 13:47   #981
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
A czy to nie jest jakos skomplikowane pod wzgledem rodzinnym? Ona ma jakies 22 lata, oni sa jej rodzina zastepcza, jesli laska sie uczy... moze ich wykiwac?
może jak najbardziej - np podam najbardziej prozaiczny przykład teoretycznie bez jej zgody nie można przeprowadzić w domu większego remontu np wymienić okien, zmienkić kafelek w łazience a więc gdyby była złośliwa...
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 13:48   #982
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez Wisienki Pokaż wiadomość
może jak najbardziej - np podam najbardziej prozaiczny przykład teoretycznie bez jej zgody nie można przeprowadzić w domu większego remontu np wymienić okien, zmienkić kafelek w łazience a więc gdyby była złośliwa...
Ona jest zlosliwa wredna bestia jak widac, ale nie wie co jej wolno...
Coz, ja uciekam sie ksztalcic :-S
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 13:51   #983
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

dziołchy podaba sie Wam?? bo mi ogromnie...moze nieco węższe spodnie bym założyla ale nie rurki bo mam juz dosc wszechobecnych facetow i kobiet w elfich rajstopach
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg solar.jpg (56,5 KB, 13 załadowań)
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 13:51   #984
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez Wisienki Pokaż wiadomość
może jak najbardziej - np podam najbardziej prozaiczny przykład teoretycznie bez jej zgody nie można przeprowadzić w domu większego remontu np wymienić okien, zmienkić kafelek w łazience a więc gdyby była złośliwa...

Ja mam tylko nadzieję, że ona Wizażu nie czyta i na Moherowy wątek nie zagląda.... bo złośliwa to jest niestety.

Paulinko, a co ona studiuje?
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 14:01   #985
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez aniko 23 Pokaż wiadomość
dziołchy podaba sie Wam?? bo mi ogromnie...moze nieco węższe spodnie bym założyla ale nie rurki bo mam juz dosc wszechobecnych facetow i kobiet w elfich rajstopach

Ciekawe połaczenie tego piaskowego koloru z szarym, można też do tego zakładać spodnie w kolorze ciemnego granatu, czarnym i brązowym.... ciemna śliwka wygląda intrygująco.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg solar 2.jpg (55,8 KB, 4 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg solar 3.jpg (51,1 KB, 4 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg solar 4.jpg (48,5 KB, 9 załadowań)
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 14:08   #986
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

jakos do fioletu przekonac sie nie moge...choc mowia ze druga czern z niegoobecnie..mi zawsze bedzie sie z trumnami kojarzyl..jakis taki żałobny kolor ale faktycznie komponuje sie swietnie z tym piaskiem


dot MARGO kochana moglas sobie palnąć bluzeczkę w takim kolorku to miałabyś problem z głowy
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg czerw tmargot.jpg (8,9 KB, 13 załadowań)
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).


Edytowane przez aniko 23
Czas edycji: 2009-02-13 o 14:10
aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 14:17   #987
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

tak patrze na te propozycje i oczom nie wierze.
ja mam tyle szmatek w szafie ,ktorych nigdy nie ubrałam,a są na fotkach.
boskie ,boskie .kopuję wszystkie propozycje.
bluzka czerwona świetna,musze się rozejrzec i zakupić taką.

już się nie mogę doczekac,kiedy się wystroję.to już we wtorek.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 14:22   #988
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
tak patrze na te propozycje i oczom nie wierze.
ja mam tyle szmatek w szafie ,ktorych nigdy nie ubrałam,a są na fotkach.
boskie ,boskie .kopuję wszystkie propozycje.
bluzka czerwona świetna,musze się rozejrzec i zakupić taką.

już się nie mogę doczekac,kiedy się wystroję.to już we wtorek.

zazwyczaj tak jest ze nie wiemy co mamy w szafach ze mnie zawsze smiali sie wszyscy ze latam w ponczo tylko nie takim na zime z czegos co do tylka nie jest podobne z mega kućkami i frendzlami....ja mam swoje ulubione sweterkowe i nie przezyje bez niego zadnej jesieni ni wiosny
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 14:29   #989
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez aniko 23 Pokaż wiadomość
zazwyczaj tak jest ze nie wiemy co mamy w szafach ze mnie zawsze smiali sie wszyscy ze latam w ponczo tylko nie takim na zime z czegos co do tylka nie jest podobne z mega kućkami i frendzlami....ja mam swoje ulubione sweterkowe i nie przezyje bez niego zadnej jesieni ni wiosny
ja też mam ponczo-bordowe-czerwone.miałam go raz na sobie.
teraz już wiem,że ze spódnicą bedzie fajnie wyglądał.
wydawało mi się,że mnie pogrubia,ale z taką wąską spdnicą fajnie się zrównoważy figura.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-13, 14:42   #990
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
kochane moherki. Dzięki za kciukasy
Pojeździłam 1h z instruktorem, pojechałam na test do centrum egzaminacyjnego,zaparkowa łam i miły pan egzaminator poinformował mnie,że ze względu na warunki pogodowe egzamin się nie odbędzie.
Sami mają mi przebukować
To super, że odwolali- tylko szkoda, że czekają Cię znów nerwy..ale faktem jest,że pogoda dziś jest bardzo niefajna..może to i lepiej..Zatem będziem trzymać raz jeszcze kciuki
Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Biotechnologia
Spodziewalyscie sie po mnie czegos innego? Biotechnologia i medycyna to byly wymarzone kierunki kariery dla mnie, niestety przez wiek odpadam na medycyne, no i brak zaocznego, jesli zas chodzi o biotechnologie panstwowa odpadam ze wzgledu na cene zaocznego (z tego co czytalam 4,5 tysia za semestr). Ale w koncu znalazla sie prywatna biotechnologia ;> Jezeli w poltora roku nie znajde rozwiazania jak znalezc sie 6 dni w miesiacu w czestochowie, badz cena mnie powali ide na informatyke i teraz uwaga... z TZ. Stwierdzil ze poczeka, i znowu zacznie wszystko od zera ;P
Szpieguś mam nadzieję, że uda Ci się z bio i spelnisz marzenia o studiowaniu na takim kierunku jaki Ci odpowiada. Trzymam kciuki!
Cytat:
Napisane przez Elliannia Pokaż wiadomość
Byłam z żółwikiem u Weta - i okaz zdrowia, ale byłam strasznie nastraszona... dobrze że trafiłam na tą weterynarz, przefajna babeczka, uzachwycała się Edgarem, powiedziała że nie mam się co martwic - a ja pół nocy nie spalam, i wczoraj cały dzień prawie prowadziłam obserwację
Masz Ty się z tym swoim żólwiem, to wszystko wina imienia- mówię Ci



Paulinko przylączam się do zbiorowego wspólczucia. Ta dziewuszyca jeszcze nie raz po dupie dostanie za swoje podejście do ludzi...Dobro wraca tak samo jak zlo i las ją jeszcze dotkliwie pokarze za te brewerie, które Wam a w szczególności Ci funduję. Mam nadzieję, że kiedyś dostanie za swoje.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.