Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 19

[Fenris]

Normalnie mam ostatnio takie dni, że serka wiejskiego bym nie przełknęła, także dodaję do niego Satino... I tak wychodzi, że codziennie jem jeden deser Satino

A poza tym kurcze, jakbym w ciąży była - non stop bym jadła, mam ochotę na milion rzeczy naraz, nie mogę wchodzić do sklepu.

[nikamo36]

Napisane przez Fenris

Normalnie mam ostatnio takie dni, że serka wiejskiego bym nie przełknęła, także dodaję do niego Satino... I tak wychodzi, że codziennie jem jeden deser Satino

A poza tym kurcze, jakbym w ciąży była - non stop bym jadła, mam ochotę na milion rzeczy naraz, nie mogę wchodzić do sklepu.

Mi nie smakują te Satino-za dużo chemii jak dla mnie ale jak kto lubi.
To by musiałaby być taka zaawansowana ciąża bo na początku wogle nic się nie je,nic nie smakuje(wiem po sobie)a do sklepu najlepiej chodzić najedzonym albo z klipsem na nosie aby nie czuć zapachów

[Oliath]

Hej, madrale naczytalam sie u Was o tych ilosciach spozywanych produktow i juz sama nie wiem, czy ta moja dukajaca rodzina je dosc czy za malo...

Ida trybem 5/5, ponizej wklejam przykladowe PP i PW kazdego z nich:

Maz:
- PP: 3 jajka na miekko/ slodki omlet lub nalesnik z twarozkiem 0%, 3 roladki z piersi kurczaczej z slupkiem korniszonka i papryczki w pracy, mielone lub duzy stek wolowy na obiad - z sosem czosnkowym z jogurtu 0%, sernik na zimno/ pieczony/ tiramisu na deser, makrela wedzona/ rolmopsik na kolacje - z buleczka otrebowa
- PW: slatka z surowych warzyw a'la coleslaw, 2-3 roladki z kurczaka j.w. w pracy, golabki z miesem i pieczarkami + sos pomidorowy lub inne miecho z surowka albo brokulem gotowanym lub leczo z wolowinka na obiad, sernik na deser, 0,5 pizzy dukanowska na kolacje

Corcia:
- PP: owsianka lub omlet/nalesnik na slodko z twarozkiem, do szkoly buleczka otrebowa z lososiem wedzonym/ szyneczka/ mielonym kotletem wolowym, kotlety mielone z sosem czosnkowym lub roladki z piersi na obiad, sernik/tiramisu na podwieczorek, omlet lub nalesnik lub znowu sernik na kolacje. 2 kawy, minimum 1,5 l. wody, czasem kefir 0% lub zielona herbata.
- PW: coleslaw z buleczka albo omlet z szynka i warzywami, do szkoly hamburgerek dukanowski, na obiad golabki z sosem pomidorowym/ kotlety mielone z surowka lub brokulem i sosem pomidorowym/ pizza dukana z sosem pomidorowym, sernik lu tiramisu lub ptasianka na deser, omlet z pieczarkami + sos na kolacje. Herbata z cytryna rano, 1,5 l. wody w ciagu dnia, czasem Santino light

I co wy na to, dziewczyny ?

[anaiss86]

ja ostatnio mialam wstret do jedzenia. Wczoraj tez zachowywalam sie jakbym byla w ciazy slinilam sie na widok ogorkow kiszonych kupilam kilogram kilka zjadlam a pozniej zrobilam ogorkowa z duza ilosci marchwii i kopru! PYCHA! teraz jem twarog z rzodkiewka, papryka, cebula,szczypiorem i pomidorami koktajlowym... zaraz padne z przejedzenia

[Agucha 79]

Napisane przez jolkah

chciałam zapytac czy którac z was korzysta z takiego cudownego urządzenia jakim jest PAROWAR?
odwiedzając właśnie mojego bratanka natknelam sie w mieszkaniu brata na takie oto urządzenie. powiem tak jedzenie jest 100 razy lepsze, zdrowsze i dla naszej diety to jest w ogole rewelacja

Jak to czy ktoś używa? Przecież właśnie mamy jeść mięsko i warzywka gotowane na parze , myślę, że chodzi Ci o parowar czyli sprzęt elektryczny, ja wolę swój wspaniały garnek , który mogę postawić na gazie, oczywiści nakładane piętra, dzięki którym mam obiadek dla całej rodzinki ja akurat dzisiaj zupka ... pychotka

[_Kari_]

Napisane przez Oliath

Hej, madrale naczytalam sie u Was o tych ilosciach spozywanych produktow i juz sama nie wiem, czy ta moja dukajaca rodzina je dosc czy za malo...

Ida trybem 5/5, ponizej wklejam przykladowe PP i PW kazdego z nich:

Maz:
- PP: 3 jajka na miekko/ slodki omlet lub nalesnik z twarozkiem 0%, 3 roladki z piersi kurczaczej z slupkiem korniszonka i papryczki w pracy, mielone lub duzy stek wolowy na obiad - z sosem czosnkowym z jogurtu 0%, sernik na zimno/ pieczony/ tiramisu na deser, makrela wedzona/ rolmopsik na kolacje - z buleczka otrebowa
- PW: slatka z surowych warzyw a'la coleslaw, 2-3 roladki z kurczaka j.w. w pracy, golabki z miesem i pieczarkami + sos pomidorowy lub inne miecho z surowka albo brokulem gotowanym lub leczo z wolowinka na obiad, sernik na deser, 0,5 pizzy dukanowska na kolacje

Corcia:
- PP: owsianka lub omlet/nalesnik na slodko z twarozkiem, do szkoly buleczka otrebowa z lososiem wedzonym/ szyneczka/ mielonym kotletem wolowym, kotlety mielone z sosem czosnkowym lub roladki z piersi na obiad, sernik/tiramisu na podwieczorek, omlet lub nalesnik lub znowu sernik na kolacje. 2 kawy, minimum 1,5 l. wody, czasem kefir 0% lub zielona herbata.
- PW: coleslaw z buleczka albo omlet z szynka i warzywami, do szkoly hamburgerek dukanowski, na obiad golabki z sosem pomidorowym/ kotlety mielone z surowka lub brokulem i sosem pomidorowym/ pizza dukana z sosem pomidorowym, sernik lu tiramisu lub ptasianka na deser, omlet z pieczarkami + sos na kolacje. Herbata z cytryna rano, 1,5 l. wody w ciagu dnia, czasem Santino light

I co wy na to, dziewczyny ?

O jaaaa... no łande jadłospisy A ty razem z rodzinką dukasz?? Czy jesteś już chudzinka...
W sumie mi się wydaje że dość sporo jedzą... napewno nie za mało. Chociaż ja bym sobie odpuściła codzienny deser...bo to raczej nei zmienia przyzwyczajeń i nawyków żywieniowych... i może z rana też wiecej warzywek albo rybkę?? Bo nei widać tu rybek za dużo ...

[Vectraa]

Napisane przez Oliath

Hej, madrale naczytalam sie u Was o tych ilosciach spozywanych produktow i juz sama nie wiem, czy ta moja dukajaca rodzina je dosc czy za malo...

Ida trybem 5/5, ponizej wklejam przykladowe PP i PW kazdego z nich:

Maz:
- PP: 3 jajka na miekko/ slodki omlet lub nalesnik z twarozkiem 0%, 3 roladki z piersi kurczaczej z slupkiem korniszonka i papryczki w pracy, mielone lub duzy stek wolowy na obiad - z sosem czosnkowym z jogurtu 0%, sernik na zimno/ pieczony/ tiramisu na deser, makrela wedzona/ rolmopsik na kolacje - z buleczka otrebowa
- PW: slatka z surowych warzyw a'la coleslaw, 2-3 roladki z kurczaka j.w. w pracy, golabki z miesem i pieczarkami + sos pomidorowy lub inne miecho z surowka albo brokulem gotowanym lub leczo z wolowinka na obiad, sernik na deser, 0,5 pizzy dukanowska na kolacje

Corcia:
- PP: owsianka lub omlet/nalesnik na slodko z twarozkiem, do szkoly buleczka otrebowa z lososiem wedzonym/ szyneczka/ mielonym kotletem wolowym, kotlety mielone z sosem czosnkowym lub roladki z piersi na obiad, sernik/tiramisu na podwieczorek, omlet lub nalesnik lub znowu sernik na kolacje. 2 kawy, minimum 1,5 l. wody, czasem kefir 0% lub zielona herbata.
- PW: coleslaw z buleczka albo omlet z szynka i warzywami, do szkoly hamburgerek dukanowski, na obiad golabki z sosem pomidorowym/ kotlety mielone z surowka lub brokulem i sosem pomidorowym/ pizza dukana z sosem pomidorowym, sernik lu tiramisu lub ptasianka na deser, omlet z pieczarkami + sos na kolacje. Herbata z cytryna rano, 1,5 l. wody w ciagu dnia, czasem Santino light

I co wy na to, dziewczyny ?

Gotuj dla mnie też

[monique 90]

Napisane przez Vectraa

Gotuj dla mnie też

I dla mnie

[Agucha 79]

Ja idę trybem 1/1, uwielbiam pastę z tuńczyka na którą łapie się również mój mąż

1 puszeczka tuńczyka
pół kostki białego chudego sera
cebulka pokrojona w kostkę
2-4 jajek ( jak kto lubi)
2-3 konserwowych ogórków
pół kubeczka małego jogurtu
trochę koperku , pietruszki, soli i pieprzy

Z tej porcji razem zjedliśmy kolację, ja mam na drugi dzień śniadanie, i drugie śniadanie

Śmiesznie to brzmi ale dodatkowo to urozmaicam np. na pierwsze śniadanie zjadam pastę z chlebkiem Dukanowym, a na drugie śniadanie robię sobie zawijaną szynkę "z biedronki" z wkładką z pasty, na prawdę polecam.

Na obiad zawsze mięso i w zależności od dnia albo sos albo warzywka, no i zupka bez niej chyba bym nie wytrwała.

Jeśli chodzi o garnek do gotowania na parze to u mnie zdał egzamin stu procentowo, jestem zachwycona wygodą gotowania i jego efektem (smak ...), na dole gotuję w wodzie ziemniaczki dla całej rodziny ( po za mną ) a na górnych piętrach warzywka i mięsko, polecam

[Rvda88]

A ja właśnie wróciłam z Nieba Na pewno było to niebo dla dietujących, dla dukanowców też Poszłam tylko po skrobię, ale trafiłam do takiego sklepu z eko żywnością, że aż mi oczy na wierzch wyszły... No, może to też dlatego, że w życiu bywałam tylko w jednym takim miejscu, gdzie towar dostawałam z półki, podawany przez sprzedawcę za ladą A tutaj trafiłam do malutkiego, samoobsługowego sklepiku z mnóstwem towaru na półkach Znalazłam nawet ciastka ze skrobi kukurydzianej, bez cukru! Ogólnie wyszukałam tam mnóstwo fantastycznych produktów, ale głównie na III fazę, bo choćby pieczywo czy ciasta były ze skrobi kukurydzianej, to przeważnie miały też na kolejnym miejscu np. skrobię ziemniaczaną, mąkę ryżową albo jakieś ziarna. Ze względu na to, że miałam mało kasy, to nie zagłębiałam się aż tak w składy produktów (bo a nuż bym coś dobrego znalazła ), ale na pewno tam wrócę na III fazie Dziś wyszłam tylko ze skrobią i... biszkoptami w czekoladzie bez cukru (ale w składzie głównie skrobia kukurydziana, substancja słodząca, a kakao też bez cukru), na moje przedmiesiączkowe napady słodyczogłodu Lepsze to, niż jakiś kupiony przy kasie batonik albo, nie daj Boże, czekolada...

[WithYou xx3]

Cześc chudzinki

Ja dzisdiaj zaliczyłam wzrost po PP i jest 62,7.

Napisane przez monique 90

Ja robiłam kiedyś Pancake były mniam!

Po prostu do zwykłego ciasta naleśnikowego dodajesz pół szklanki wody gazowanej - wtedy są takie grubsze i delikatne

A tak w ogóle to Witam Dukaneczki
U mnie dziś na wadze 69.7 - upragniona 6 z przodu )
Ale muszę się przyznać, że idzie mi to opoooornie... Wcześniej tak szybko chudłam, a teraz wzrost/spadek/wzrost/spadek i tak w kółko... No ale czego można się spodziewać

Powodzenia w Dukaniu i wytrwałości! (dla siebie też :P:P)

Dokładnie ja mam to samo.. Waga cały czas mi się waha w okolicach 63 a to 62,4 a to 62,7 a tu czasem 63,0

Napisane przez Vectraa

Gotuj dla mnie też

Napisane przez monique 90

I dla mnie

Dołączam sie Co za pyszności!

[Oliath]

Napisane przez _Kari_

O jaaaa... no łande jadłospisy A ty razem z rodzinką dukasz?? Czy jesteś już chudzinka...
W sumie mi się wydaje że dość sporo jedzą... napewno nie za mało. Chociaż ja bym sobie odpuściła codzienny deser...bo to raczej nei zmienia przyzwyczajeń i nawyków żywieniowych... i może z rana też wiecej warzywek albo rybkę?? Bo nei widać tu rybek za dużo ...

rybki z pieca i kotleciki rybne tak im sie w styczniu przejadly, ze od lutego przestalam kupowac Ale we trojke zjadamy 1,5 kg wedzonej makreli na tydzien, 4 puchy tunczyka i z kilogram matjasow w zalewie wlasnej roboty Co do deserow, to bys musiala widziec, jaki byl u nas PRZED dieta okres poltrwania blachy tortu sernikowego na zimno, z owocami, biszkoptem i galaretka normalnie 24 godziny i ni ma

A ja nie, nie dukam, ja przytyc probuje - cale 33 lata z niedowaga, lekarze sie za glowe lapali na moje BMI teraz po 30tce troszke lepiej wiec tylko gotuje dla moich spaslaczkow - mloda schudla 7 kg i zatrzymala sie na wadze, ktora wyliczyl jej Dukan jako idealna, to samo malz, ktory stracil blisko 20 kg od stycznia

Napisane przez Vectraa

Gotuj dla mnie też

Napisane przez monique 90

I dla mnie

Hyhyhy - cala sobota w kuchni, potem mam z glowy obiady przez tydzien jak sie hurtem robi, to calkiem sporo czasu oszczedzone.

(torcik Wam wklejam - jest ODJECHANY maksymalnie:

Sernik/ tort sernikowy:
Dwa duze jogurty lub kefiry 0%
0,5-0,6 kg twarogu 0%
20 tabletek slodzika, rozgniecionych
6 lyzeczek zelatyny
Aromat

Miksujemy jogurty z twarogiem, aromatem i slodzikiem na gladko.
Zelatyne rozpuszczamy w 0,5 szklanki wrzatku, wlewamy do masy, miksujemy.
Polowe masy wylewamy na forme i chowamy do lodowki.
Do drugiej polowy dodajemy kakao/ kawe i miksujemy.
Kiedy pierwsza warstwa lekko stezeje, wylewamy na wierzch druga.
Trzymamy w lodowce.

Mozna zrobic na nalesnikach:
Ciasto nalesnikowe:
4 jaja, slodzik do smaku,
szklanka mleka,
2 lyzki skrobii kukurydzianej lub zmielonych otrab,
2 lyzeczki sody oczyszczonej

– wymieszac, usmazyc 2 nalesniki. Kiedy ostygna, jeden wlozyc na dno formy i na wierzch wylewac mase sernikowa, na koniec (po wylaniu drugiej masy) nakryc drugim.

Mozna zrobic z galaretka:
0,5 duzego kubka syropu z Lidla,
1,5 kubka wody,
4-5 lyzeczek zelatyny

Wode z syropem zagotowac, rozpuscic w niej zelatyne, mieszac, zostawic do ostygniecia i lekkiego stezenia na 2-4 godziny, wylac na wierzch sernika, zostawic na noc w lodowce.

Smacznego jesli sie ktos pokusi - wychodzi ogromna, wysoka, okragla blacha

[Rvda88]

Napisane przez Oliath

(torcik Wam wklejam - jest ODJECHANY maksymalnie:

Sernik/ tort sernikowy:
...

Smacznego jesli sie ktos pokusi - wychodzi ogromna, wysoka, okragla blacha

Z nieba mi spadłaś! I z pomysłem an sernik na zimno, i z przepisem Akurat mam w mieszkaniu okrągłą blaszkę, w której przywiozłam z domu sernik, a jutro wpadają znajomi, to może im życie umilę, chociaż sama na diecie jestem

[Oliath]

Rvda - jesli udadza Ci sie grube, puchate nalesniki (a na sodzie tak rosna i babluja, ze z plaskiej patelni wylazi gora ), to zaloz sie ze mna, o co chcesz, ze nikt sie z gosci nie polapie, ze to czysty Dukan

Tylko koooniecznie z galaretka
I wtedy kolejnosc jest taka: najpierw przygotuj galaretke, bo kilka godzin tezeje - potem nalesniki, bo musza ostygnac - potem masy

[Rvda88]

Napisane przez Oliath

Rvda - jesli udadza Ci sie grube, puchate nalesniki (a na sodzie tak rosna i babluja, ze z plaskiej patelni wylazi gora ), to zaloz sie ze mna, o co chcesz, ze nikt sie z gosci nie polapie, ze to czysty Dukan

Tylko koooniecznie z galaretka
I wtedy kolejnosc jest taka: najpierw przygotuj galaretke, bo kilka godzin tezeje - potem nalesniki, bo musza ostygnac - potem masy

Jak już wspominałam kilka postów temu, nie opanowałam jeszcze magicznej sztuki tworzenia naleśników, więc oszczędzę sobie roboty i planuję na spód dać herbatniki/biszkopty, które następnie przed konsumpcją wydłubię i podstępnie podrzucę na talerzyk mojemu chłopakowi A znajomi wiedzą, że jestem na Dukanie - choć to, że będę jeść sernik, może ich zdziwić

[Fenris]

Dziewczyny, kopnijcie mnie w d..., bo sobie nie radzę.
Tak ładnie szło i nagle nie wiem co się stało, ale wchodzę do sklepu i wszystko bym zjadła. Nie napiszę co kupiłam i ile i co zjadłam i ile, ale czuję się beznadziejnie i grubo i zaraz chyba umrę

Mam straszny dietowy dół, nie wiem jak wrócić do Dukana. Codziennie coś

[Rvda88]

Napisane przez Fenris

Dziewczyny, kopnijcie mnie w d..., bo sobie nie radzę.
Tak ładnie szło i nagle nie wiem co się stało, ale wchodzę do sklepu i wszystko bym zjadła. Nie napiszę co kupiłam i ile i co zjadłam i ile, ale czuję się beznadziejnie i grubo i zaraz chyba umrę

Mam straszny dietowy dół, nie wiem jak wrócić do Dukana. Codziennie coś

Fenris, najlepiej po prostu nie wchodzić do sklepów, skoro samo omijanie "zakazanych" półek nie pomaga... Może zakupy przez net? My ostatnio takie robimy w Piotrze i Pawle i dobrze, bo mnie niepotrzebne pierdoły nie kuszą... Choć w tygodniu i tak muszę zwykle do jakiegoś sklepu zajrzeć i czasem jest to trudne, szczególnie jak długo czekam w kolejce do kasy, bo np. zaczynam przegląda, które batoniki mają ile węgli... Może zrób zapasy i po prostu nie wchodź do sklepów przez parę dni? Będziesz musiała zjeść, to co masz, a co będzie dukanowe. Co...?

[WithYou xx3]

Napisane przez Rvda88

Fenris, najlepiej po prostu nie wchodzić do sklepów, skoro samo omijanie "zakazanych" półek nie pomaga... Może zakupy przez net? My ostatnio takie robimy w Piotrze i Pawle i dobrze, bo mnie niepotrzebne pierdoły nie kuszą... Choć w tygodniu i tak muszę zwykle do jakiegoś sklepu zajrzeć i czasem jest to trudne, szczególnie jak długo czekam w kolejce do kasy, bo np. zaczynam przegląda, które batoniki mają ile węgli... Może zrób zapasy i po prostu nie wchodź do sklepów przez parę dni? Będziesz musiała zjeść, to co masz, a co będzie dukanowe. Co...?

Zgadzam sie A jezeli juz naprawde nie dajesz rady.. Przejdź na III faze i utrwalaj efekty
Ja miałam ten sam problem i poległam, bo nie miała żadnego wsparcia
Trzymaj sie kochana

[Agucha 79]

Napisane przez Fenris

Dziewczyny, kopnijcie mnie w d..., bo sobie nie radzę.
Tak ładnie szło i nagle nie wiem co się stało, ale wchodzę do sklepu i wszystko bym zjadła. Nie napiszę co kupiłam i ile i co zjadłam i ile, ale czuję się beznadziejnie i grubo i zaraz chyba umrę

Mam straszny dietowy dół, nie wiem jak wrócić do Dukana. Codziennie coś

:bac ik:

Będzie dobrze, myślę, że wszystkie nas czeka jakiś dołek prędzej czy później, zobaczysz wstaniesz rano z nowymi siłami
Wiem jak to jest jak się człowiek czuje jak czołg ... nie jest to najlepszy stan
... Głowa do góry

[Kate654321]

hej dziewczyny zaglądam tu już od jakiegosczasu nawet przed dietka zeby sie troszke podszkolic noi troszke ost juz was podpytywałam o rózne rzeczy ale właściwie sie jeszcze nie predstawiłam... no to tak mam na imie Kasia waże 53,0 i chciałabym dobic do50... mam nadzieje ze z wami bedzie łatwiej

[Fenris]

Codziennie sobie mówię, że już nie grzeszę. Zaczynam dobrze - w pracy jem Dukanowo. Po pracy polegam Mam takiego doła, że płakać mi się chce, codziennie. Już nie daję rady, ciągle mam myśli, że przytyję, że już teraz jestem tłusta i znowu zaczynam wstydzić się chodzić w obcisłych bluzkach. Przestałam widzieć efekty schudnięcia 9-10kg, znowu nie mogę patrzeć w lustro i myślę jaka to jestem beznadziejna, że nie daję rady.

Nie wiem co mi się stało, ale mam ochotę zaszyć się w domu i nikomu nie pokazywać, z nikim nie rozmawiać. Jestem gruba i brzydka i nie potrafię jeszcze tych 5kg schudnąć

Przepraszam, że tak się użalam, ale to już trwa kilka tygodni i nie wytrzymuję.

Idę zaraz prowadzić zajęcia z pływania. Po zajęciach poćwiczę na orbitreku i zjem coś Dukanowego. W weekend szkoła, więc grzeszyć nie będę. Także od jutra obiecuję (sobie) jeść tylko dozwolone rzeczy, bo psychicznie nie wytrzymam. Jak sobie myślę, że znowu będę tłuściochem to mam ochotę palnąć sobie w łeb.

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Rvda88 - mam nadzieję, że już dam radę i nie będę musiała kupować przez net...
Agucha 79 -
WithYou xx3 - nie chcę na III, chcę schudnąć jeszcze z 5-6kg (minimum, bo najlepiej 10kg). Zresztą niby teraz przytyłam 1 kilogram, a czuję się jak słonica, brzuch mam wydęty i znowu boczki wystają.

A facetowi ciągle mówię, żeby mnie pilnował i nic z tego nie wychodzi. Podjadam mu - on pozwala.

[Rvda88]

Napisane przez Fenris

Codziennie sobie mówię, że już nie grzeszę. Zaczynam dobrze - w pracy jem Dukanowo. Po pracy polegam Mam takiego doła, że płakać mi się chce, codziennie. Już nie daję rady, ciągle mam myśli, że przytyję, że już teraz jestem tłusta i znowu zaczynam wstydzić się chodzić w obcisłych bluzkach. Przestałam widzieć efekty schudnięcia 9-10kg, znowu nie mogę patrzeć w lustro i myślę jaka to jestem beznadziejna, że nie daję rady.

Nie wiem co mi się stało, ale mam ochotę zaszyć się w domu i nikomu nie pokazywać, z nikim nie rozmawiać. Jestem gruba i brzydka i nie potrafię jeszcze tych 5kg schudnąć

Przepraszam, że tak się użalam, ale to już trwa kilka tygodni i nie wytrzymuję.

Idę zaraz prowadzić zajęcia z pływania. Po zajęciach poćwiczę na orbitreku i zjem coś Dukanowego. W weekend szkoła, więc grzeszyć nie będę. Także od jutra obiecuję (sobie) jeść tylko dozwolone rzeczy, bo psychicznie nie wytrzymam. Jak sobie myślę, że znowu będę tłuściochem to mam ochotę palnąć sobie w łeb.

A Ciebie to nie dopadło przypadkiem wiosenne przesilenie? Na niektórych tak działa zmiana pogody z zimowej na wiosenną, to dziwne, ale tak jest - traci się chęć do życia, motywacje do czegokolwiek...
A ja przypominam, że niedawno chyba cieszyłaś się z nowych, mniejszych spodni - chyba nie chcesz ich oddawać?
Słuchaj, a może, skoro mówisz, że nie dajesz rady, nie jedz takiego zwykłego syfu, tylko idź do dobrego sklepu z ekologiczną żywnością (opisywałam dziś takie miejsce) i tam się zaopatrz - jak już masz się rzucać na coś, to niech to choć będzie bez cukru, ze skrobi kukurydzianej czy innej... Na pewno lepsze to, niż smakołyki z marketu Nie wiem, może to Ci pomoże...

P.S. Ja dziś się tak zasłodziłam i zapchałam skrobiowymi biszkoptami w czekoladzie, że teraz aż mi nie dobrze (a tylko kilka ich było!), że teraz aż mi niedobrze i to chyba skutecznie podziała na moje grzeszne zapędy na jakiś czas - jak sobie potem przypomnę, jak mi teraz słabo...

[WithYou xx3]

Napisane przez Kate654321

hej dziewczyny zaglądam tu już od jakiegosczasu nawet przed dietka zeby sie troszke podszkolic noi troszke ost juz was podpytywałam o rózne rzeczy ale właściwie sie jeszcze nie predstawiłam... no to tak mam na imie Kasia waże 53,0 i chciałabym dobic do50... mam nadzieje ze z wami bedzie łatwiej

Witaj Czy ja dobrze zdrozumiałam że ważysz 53 kg i chcesz schudnąc 3 kg Jaki Ty masz wzrost..?
Kochana Dukan to dieta na całe życie i nie opłaca się go pakowac jak sie ma do schudnięcia trzy kilogramy.. Pisze już to tutaj po raz setny..
Jeżeli chcesz schudnąc 3 kg zaczerpnij z III fazy i troche pocwicz a naprawdę Ci sie uda...

Napisane przez Fenris

Codziennie sobie mówię, że już nie grzeszę. Zaczynam dobrze - w pracy jem Dukanowo. Po pracy polegam Mam takiego doła, że płakać mi się chce, codziennie. Już nie daję rady, ciągle mam myśli, że przytyję, że już teraz jestem tłusta i znowu zaczynam wstydzić się chodzić w obcisłych bluzkach. Przestałam widzieć efekty schudnięcia 9-10kg, znowu nie mogę patrzeć w lustro i myślę jaka to jestem beznadziejna, że nie daję rady.

Nie wiem co mi się stało, ale mam ochotę zaszyć się w domu i nikomu nie pokazywać, z nikim nie rozmawiać. Jestem gruba i brzydka i nie potrafię jeszcze tych 5kg schudnąć

Przepraszam, że tak się użalam, ale to już trwa kilka tygodni i nie wytrzymuję.

Idę zaraz prowadzić zajęcia z pływania. Po zajęciach poćwiczę na orbitreku i zjem coś Dukanowego. W weekend szkoła, więc grzeszyć nie będę. Także od jutra obiecuję (sobie) jeść tylko dozwolone rzeczy, bo psychicznie nie wytrzymam. Jak sobie myślę, że znowu będę tłuściochem to mam ochotę palnąć sobie w łeb.

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Rvda88 - mam nadzieję, że już dam radę i nie będę musiała kupować przez net...
Agucha 79 -
WithYou xx3 - nie chcę na III, chcę schudnąć jeszcze z 5-6kg (minimum, bo najlepiej 10kg). Zresztą niby teraz przytyłam 1 kilogram, a czuję się jak słonica, brzuch mam wydęty i znowu boczki wystają.

A facetowi ciągle mówię, żeby mnie pilnował i nic z tego nie wychodzi. Podjadam mu - on pozwala.

Trzymaj sie kochana Dukaj grzecznie trzymam za Ciebie kciuki DASZ RADĘ!!

[Agucha 79]

Napisane przez Fenris

Codziennie sobie mówię, że już nie grzeszę. Zaczynam dobrze - w pracy jem Dukanowo. Po pracy polegam Mam takiego doła, że płakać mi się chce, codziennie. Już nie daję rady, ciągle mam myśli, że przytyję, że już teraz jestem tłusta i znowu zaczynam wstydzić się chodzić w obcisłych bluzkach. Przestałam widzieć efekty schudnięcia 9-10kg, znowu nie mogę patrzeć w lustro i myślę jaka to jestem beznadziejna, że nie daję rady.

Nie wiem co mi się stało, ale mam ochotę zaszyć się w domu i nikomu nie pokazywać, z nikim nie rozmawiać. Jestem gruba i brzydka i nie potrafię jeszcze tych 5kg schudnąć

Przepraszam, że tak się użalam, ale to już trwa kilka tygodni i nie wytrzymuję.

Idę zaraz prowadzić zajęcia z pływania. Po zajęciach poćwiczę na orbitreku i zjem coś Dukanowego. W weekend szkoła, więc grzeszyć nie będę. Także od jutra obiecuję (sobie) jeść tylko dozwolone rzeczy, bo psychicznie nie wytrzymam. Jak sobie myślę, że znowu będę tłuściochem to mam ochotę palnąć sobie w łeb.

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Rvda88 - mam nadzieję, że już dam radę i nie będę musiała kupować przez net...
Agucha 79 -
WithYou xx3 - nie chcę na III, chcę schudnąć jeszcze z 5-6kg (minimum, bo najlepiej 10kg). Zresztą niby teraz przytyłam 1 kilogram, a czuję się jak słonica, brzuch mam wydęty i znowu boczki wystają.

A facetowi ciągle mówię, żeby mnie pilnował i nic z tego nie wychodzi. Podjadam mu - on pozwala.

Strasznie mi przykro , że tak Ci źle, mam nadzieję, że to tylko chwilowy dołek bo rezultaty masz na prawdę dobre. Też mam czasami chętkę na coś nie coś, ale uznaję TE rzeczy za nieosiągalne i nie dla mnie, dzisiaj żeby zaspokoić chęć na deserek, zrobiłam sobie serniczek opisany powyżej tylko ilość salaterkową.

Będę trzymała za Ciebie kciuki.

[orangemisia]

Dziewczyny czy jak zjem ok.5 łyżek otrąb będzie to wielki grzech?

U mnie niestety waga stoi. Czuję się strasznie napuchnięta, jakbym balon zjadła
Dukam grzecznie. Jedyne co robię źle to zbyt mało jem, ale więcej nie daje rady.

[Agucha 79]

Napisane przez orangemisia

Dziewczyny czy jak zjem ok.5 łyżek otrąb będzie to wielki grzech?

U mnie niestety waga stoi. Czuję się strasznie napuchnięta, jakbym balon zjadła
Dukam grzecznie. Jedyne co robię źle to zbyt mało jem, ale więcej nie daje rady.

Nie wiem czy grzech ale napisane jest że powyżej 3 łyżek otręby są dość kaloryczne

[1988anna]

witam dziewczyny chora jestem, siedze opatulona w koc i nadal zimno mi śliny nawet przełknąć nie potrafię, myślałam że nie dowlekę się z uczelni do samochodu. Nie cierpię być chora! no i apetytu już wcale nie mam, za pewnie znowu dostane od was baty za moje menu no ale cóż, zjadłam dziś:
śniadanie: 1 drobiowa kiełbaska,
obiad: omlet z 2 jaj z tuńczykiem,
podwieczorek: serek wielski pilos z kakaem i słodzikiem,
i już na nic więcej nie mam ochoty, jestem mega pociągająca... nosem :P to tyle wyżaliłam się, ale nic to nie pomogło :/

[Guniella]

Tak, przesilenie wiosenne robi swoje! Ja też dzisiaj miałam moment kryzysu na zakupach, kiedy widziałam co inni ludzie mają w koszykach. Te świąteczne słodycze, pachnące bułeczki, soczyste pomarańczki... W rezultacie przyszłam zła do domu, nakrzyczałam za nic na TŻ, zrobiłam bałagan w kuchni i rzuciłam się na wielki (!) serek homo z ogromną ilością słodzika i kakao No, ale przynajmniej w miarę Dukanowo.
Poza tym wczoraj mnyślałam już o III, bo bardzo szybko waga mi zleciała, ale dzisiaj ważyłam już trochę więcej. To może nawet lepiej, bo początkowe tempo spadku mnie trochę przeraziło. Czyli Dukam dalej na II.
A z optymistycznych wiadomości: CHILI CON CARNE TO ZDECYDOWANIE NAJLEPSZA RZECZ JAKA MNIE (póki co) SPOTKAŁA NA TEJ DIECIE! Pycha, objadłam się okropnie!

[Kate654321]

jestem bardzo niska.. 150 wiec 50 to chyba odp waga ale ta dieta jest dla mnie najlepsza naprawde nie czuje ze jestem na diecie ... i nie mam ochoty na cos niedozwolonego

[WithYou xx3]

Napisane przez Kate654321

jestem bardzo niska.. 150 wiec 50 to chyba odp waga ale ta dieta jest dla mnie najlepsza naprawde nie czuje ze jestem na diecie ... i nie mam ochoty na cos niedozwolonego

Ale to tylko 3 kg...A przez całe życie będziesz musiała robić pro czwartek.. Kochana wystarczy poćwiczyc i zdrowiej sie odzywiać..Zmienc troche nawyki a te 3 kg spadnie... Nie opłaca Ci sie pakować w Dukana