DIETA MONTIGNACA - kto sie przylacza?

[ewcia123]

Napisane przez palomeetka

ewcia123 jaki masz deadline? dobrze pamiętam, że u Ciebie 'tylko' 5kg?
fajnie, że się dobrze czujesz na MM
większość znanych mi osób, która probowała najpierw SBD, a później MM wybiera raczej SBD, jako mniej skomplikowaną i o szybszych efektach, chociaż jak sama testowałam SBD to poległam od razu, ale ja typ węglowodanowy jestem

Nie mam deadline'a jeśli chodzi o czas, tylko wagowy... piąteczka do zgubienia.
A od dwóch tyg. zastój mam. Myślę, że zbyt duża liczba odstępstw i czasem za mało białka, a poza tym @. Muszę zrobić dobre zakupy, bo jak mam w lodówce składniki, z których szybko można zrobić coś MM, to nie sięgam wtedy po zakazane.
No i jak mam ustabilizowany tryb tygodnia: praca, zakupy, po dzieci, dom, to wtedy łatwiej idzie rozplanować posiłki i trzymać się zasad. A jak w ten ustabilizowany tryb wskakują niespodzianki, to i o niespodzianki jedzeniowe łatwiej

Co do porównywania SBD i MM, to faktycznie jak zapoznawałam się z MM to wydawała się skomplikowana, ale szybko idzie się wgryźć w podstawowe zasady.

Saba to może ćwicz jak młode ma drzemke, albo wieczorem jak pójdzie spać. Parę lat temu, jak chciałam schudnąć po pierwszej ciąży, to dieta + codziennie ćwiczenia wieczorem i 10 kg sruu... poszło szybciutko. Teraz nie chce pójść tak łatwo.

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

Cześć dziewczyny!
Dotarło dziś do mnie, jak strasznie się oszukuję, że pilnuję diety Decyzja do powrotu do odchudzania została podjęta prawie dwa miesiące temu. Teoretycznie coś tam zaczynałam się bardziej pilnować, planować strategię na posiłki (bo tak, jak któraś z was napisała - jak są produkty to nie ma żadnego problemu, gorzej, jak w sklepie okazuje się, że czegoś nie ma, a nie chce się iść do innego...). Zaczęłam ćwiczyć, ale poćwiczyłam ze dwa razy i coś mi wlazło w szyję. Nie wiem, czy mnie przewiało, czy co, ale męczę się już tydzień i jedyne co to kręcę się na twisterze lub chodzę na spacery, ale przy deszczu się nie chce...
No i wypada powiedzieć basta! Bo inaczej miną kolejne dwa miesiące, a w obwodzie nie ubędzie... Jak tak sobie myślę, jak ludziska potrafią się zmobilizować i w tym czasie uzyskują takie wyniki, że historia, a ja co? Mam zapisane menu z czterdziestu kilku dni, tabeleczkę z wymiarami i jedyne co w tym czasie osiągnęłam to jakąś tam dumę z postanowienia, że znowu zaczęłam o siebie dbać. Ale czy to prawda?.....

No i tak mnie wzięło na filozofowanie....

Koniec z oszukiwaniem się! Bo takie "bycie na diecie" jak teraz praktykuję to nie ma sensu....

Siadam do tygodniowego menu. Będę jadła z rozpiski, kij ze smakami. Potrzebuję rutyny w tym zakresie, bo inaczej chyba nie pociągnę A raczej spędzę kolejnych kilka tygodni sądząc, że jestem na diecie i nic nie robiąc w tym kierunku

[saba09]

just rozumiem doskonale ja się odchudzam już rok i to mam -5 to zaraz +4 i tak w kółko. Lubię szybkie efekty dlatego tak zastanawiałam się nad gacą, czytam nawet forum na kafeterii z jego dietą i podziwiam tych ludzi za tą motywację, wytrwałość ale to chyba przez te szybkie i duże spadki to ich motywuje i nie odpuszczają. A u nas jak jest zastój albo waga bardzo powoli spada to człowieka dobija i nie ma tej siły wewnętrznej aby ciągnąć to dalej. Mam nawet jego dietę wydrukowaną chyba na 8 czy 10 tygodni tak z czystej ciekawości aby zobaczyć. Nawet mnie kusiło aby zrobić chociaż kilka tygodni ale to już nie wiem czy dukan nie byłby lepszy. U gacy jest wszystko wyliczone ile czego można i jest tego mało w sumie najlepsza jest mm tylko żeby szybciej się chudło.

ewcia ja po pierwszym dziecku nawet się nie odchudzałam bo samo jakoś tak zleciało i mało tego było teraz idzie opornie i do tego już taka młoda nie jestem i to jest pewnie też przyczyna. Szybciej się chudnie jak się ma 20+ a dużo wolniej jak jest 35+

Dziś już za mną 5 km na orbitreku ale na dużym obciążeniu, założyłam do tego biegania takie spodenki neopronowe i pas (czy jakoś tak) niby do odchudzania i powiem wam, że pot się ze mnie lał widziałam takie "gacie" nawet u gacy na stronie a u mnie leżały w szafie już 3 lata i pierwszy raz je założyłam do ćwiczeń (wcześniej się nie dosuwał zamek bo kupiłam takie trochę za małe a potem po ciąży to już w ogóle szkoda mówić !!!! ale w końcu weszły na d..ę

[Amarante18]

Hej,
Ja miałam wczoraj cheat day i sporo poszło tego zakazanego jedzenia, ale dobre było
Osttanio tak się sobie przyglądam i widzę, ze mimo że waga stoi na 58, to jakaś taka wydaje się większa sobie, nawet po ubraniach, to widzę, jakbym puchła. Masakra, nie wiem, co się dzieje. Trochę mnie to przeraża.
Musze chyba, podejść bardziej restrykcyjnie do diety i jeść mniejsze posiłki. Po tygodniu trzymania się diety i ciężkich ćwiczeń, wynik jest bardzo marny. Może to ćwiczenia, jakoś mnie tak rozpychają
Generalnie, od kilku dni mam taką depresję, że hej, bo nie widzę wyników.
Dla odmiany, na mnie ważenie się częściej, działa lepiej, bo od razu widzę, co działa na mnie lepiej, a co gorzej. Jestem pewna, że pewne rzeczy, które nawet, jak są dopuszczalne na diecie, to na jednych mogą działać lepiej, a na drugich gorzej, tak jak np. awodako.

[saba09]

Coś dziś tu pusto gdzie jesteście ???

Amarante może za dużo ćwiczysz ? albo jesz dużo węglowodanów ? one zatrzymują spadek wagi więc może tu jest przyczyna

U mnie dziś mały grzeszek zjadłam wieczorem trochę galaretki owocowej i popiłam to %

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

A tam szybki efekt... co nagle to po diable Ja tam lubię małe regularne spadki, ale trudno ich oczekiwać jak się człowiek tak paskudnie oszukuje, że prowadzi czystą dietę A to, że gdzieś lodzik wpadnie, albo piwko, albo pierożki... to przecież jeden raz, nic się nie stanie... taaaa....
Odchudzanie to nie magia, to harówka. Im szybciej to sobie człowiek uświadomi tym lepiej

saba09, nawet nie mów, że rozważasz takie draństwo jak dukan.... Daj sobie czas na MM, przypilnuj diety, a nie tak, jak ja wyskok tu, wyskok tam Trochę szczerości względem siebie. Albo jest się na diecie i ciśnie, albo się bajdurzy, że jest się na diecie i nie dość, że się nie chudnie to jeszcze dobija człowieka sam fakt, że coś tam zaczyna dietować, ale mu nie wychodzi... a czemu nie wychodzi? Ano właśnie

Amarante18, chyba wodę zbierasz. I to może być wszystko - jakieś leki, ćwiczenia, nabiał też przetrzymuje.... Już nie pamiętam czy pisałaś... badałaś się jakoś dokładnie? Bo to nie ma co się tyle męczyć. Na Twoim miejscu zafundowałabym sobie dokładny przegląd.

Żeby węgle zatrzymywały spadki, trzeba by było jeść ich ze 300 g na dobę i to jeszcze w jakimś syfie (słodycze, białe pieczywo, alkohol itp.). A warzywka, węgle złożone to samo zdrowie i tak, też pomaga chudnąć.

[saba09]

Hej, hej gdzie jesteście???

U mnie dziś bieg zaliczony 10km więcej już nie mogłam jak po tym ściągam te spodenki i pas to się woda leje a bielizna to cała mokra

menu;
śn: owsianka (dodałam trochę otrębów gryczanych) kawa z mlekiem
ob: kasza gryczana z papryką i cukinią
kol: jajecznica z pomidorem, kabanosa szt 2 i odrobina pleśniaka

wieczorem kawałek ciasta (bez masy ale z bakaliami)


planuje kupić patelnie grillową i tak się zastanawiam czy kupić firmową Tefala czy inną jakąś tańszą? może któraś z was ma jakąś dobrą i sprawdzoną??? jak sądzicie???

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

Wydaje mi się, że lepszy jest grill elektryczny. Bo patelnia, jak patelnia. Zwyczajnie smażysz i poza tym, że na daniu masz znaki po ruszcie z grillowaniem nie ma to nic wspólnego...
A może mi się tak tylko wydaje...?

[saba09]

I co z tą patelnią, doradzi mi ktoś oprócz just sprawdzałam elektryczne i już sama nie wiem

u mnie dziś nie całkiem mm (kolacja) dlatego nawet nie pisze co jadłam oby nikomu smaka nie robić bo to nic zdrowego nie było

palomeetka gdzie cię znowu wywiało

[palomeetka]

Hej!

Załatwiania różnych spraw mam od groma i brak czasu, aby zalec przed lapkiem
jak z komorki probuje odpisac to mnie wylogowuje

saba mam najzwyklejszą patelnię grillową, z Ikea, kiedys miałam wypasiona z Berghoffa, wg mnie nie ma sensu przepłacać
co do smaków, to dla mnie z grillowki inaczej smakują warzywa i mięso, niz z normalnej patelni
a klasyczne bbq czy grill to podobno są rakotwórcze

Just u mnie tez jak po grudzie, rozpieściła mnie II faza i ciężko jest
ale wczoraj, alleluja! udało się wytrwać na czystej I fazce

s pomidor, owsianka, dzem
s2 sałatka z ciecierzycą
o szparagi, jajka sadzone, małosolne
k pomidorówka z soczewicą, małosolne

od czwartku mam znajomych, na 2 tyg, będzie się działo
chociaz kumpela zapowiedziała, że ma byc bez wyskoków, bo dietuje
well, zobaczymy jak będzie

miłego wtorku

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

U mnie już drugi dzień idealnie idzie
I mam nową motywację - ślub kumpeli na początku lipca. Mam jeszcze trochę czasu, żeby się wyłaszczyć Wiecie, najtrudniej się pokazać z nadwagą ludziom, którzy pamiętają cię w szczupłej wersji. Mam jakieś 7 tygodni, jak się zaprę to i może z 5 kg zlezie A lepiej usłyszeć, że się trochę przytyło, niż roztyło, nie?

Menu będzie w standardzie:

śniadania - pęczak z warzywami lub owocami + twaróg/kefir/jogurt
jeśli wskoczy drugie śniadanie - jajka z zieleniną
obiady - rybki i mięska pieczone, obowiązkowo z jakąś surowizną, czasem jakiś ser żółty lub pleśniowy, orzechy, pestki itp.
kolacje - strączki (zupa z soczewicy z warzywami, lub jakaś fasola/ciecierzyca w sałatce) lub jajka, jeśli w tym dniu nie będzie drugiego śniadania; tak ze dwa razy w tyg. ryż/makaron z warzywami i twarogiem,

Idealnie, prawda?

taaa, podjarałam się

Poza tym wdrażam peelingi, maseczki, spacery (duuuużo spacerów) i jakieś ćwiczonka w domu... bosze wykończę się....

A, i czeka mnie jeszcze wtórna nauka łażenia w szpilkach, chyba ze trzy lata ich na nogach nie miałam....

palomeetka udanej "gościny"! Ale trzymaj fason, nie szalej zbyt mocno

[saba09]

teraz tylko tak na szybko

palomeetka jak grilujesz warzywa czy mięso to dajesz coś oleju czy nie?

[Amarante18]

Cześć,
U mnie dziś było:
s - owsiane+otręby+suszone śliwki
2s - leczo z warzywami
o - kurczak+sałatka z selera, marchewki, pietruszki (surowe) z jogurtem
k - resztki sałatki ze śniadania

saba z tym ćwiczeniem, to jest dziwna sprawa, bo tyle wysiłku i żadnych efektów zresztą ostatnią zauważyłam, że jakaś taka zrobiłam się objętościowo większa w ramionach i udach, choć waga nie specjalnie się zmienia. To jest dziwne.

Just_lob jestem pewna, że coś zbieram, albo wodę, albo jakieś powietrze, bo to nie możliwe, żeby tak puchnąć samoistnie. Niestety nie wiem, skąd to się może brać. Nie biorę żadnych leków, tylko takie na pracę jelit, albo neutralizujące kwasy żołądkowe. Ćwiczę siłowo na zajęciach, trzy razy w tygodniu, ale nie sądzę, żeby to było coś wielkiego.

pzdr

[saba09]

Amarante może zbliża Ci się @ ja teraz właśnie wkroczyłam w drugą połowę cyklu i czuję, że też woda się zatrzymuje czuję się jak balon i pewnie za parę dni będę wściekła i będę miała ochotę na wszystko ale Ci fajnie z tymi ćwiczeniami na zajęciach chodzisz jeszcze do szkoły i masz wf???

Ja dziś przebiegłam 12 km ale tylko dlatego, że mąż wrócił trochę wcześniej i zabawił małego. Zrobiłam jeszcze trochę ćw na brzuch.

jedzenie dziś ok oprócz tego, że właśnie popijam lampkę wytrawnego

śn; owsianka, kawa z mlekiem
ob; udko gotowane, sałatka grecka
kol; szpinak ze śmietaną, sałatka z brokułem (ser feta,suszone pomidory)

po bieganiu koktajl proteinowy 1szklaneczka

[ewcia123]

[1=af63d773ced7e0e9556604a 7878ebff427805fcd_6871978 14530e;51440192]Wydaje mi się, że lepszy jest grill elektryczny. Bo patelnia, jak patelnia. Zwyczajnie smażysz i poza tym, że na daniu masz znaki po ruszcie z grillowaniem nie ma to nic wspólnego...
A może mi się tak tylko wydaje...? [/QUOTE]

Dobrze ci sie wydaje. Ja mam i to jest pic na wode, fotomontaż. Przynajmniej ta moja, a mało za nią nie zapłaciłam.

Ja też podziwiam tych, którzy są na diecie, pilnują jej przez dłuższy czas. Takie pół roku to naprawdę szacun ogromny.
Mnie ciągle coś podkusi

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

Dzisiaj znowu będę gotować na zaś Jakiś sosik do kaszy na śniadanie i zupę z soczewicy, tak na 2, 3 dni. W ten sposób nie bardzo mam jak kombinować Żarcie gotowe, to trzeba je zjeść, a nie ponosić się fantazji

Rety, skąd wziąć siłę i chęci na trening? Moja przewiana szyja ma się już lepiej. Mogłabym zacząć coś ambitniejszego, ale bez większej niechęci myślę tylko o spacerze...

Menu
- pęczak ze smażonym jabłkiem, cynamon, imbir, twaróg
- pieczone udko z sałatką z masłowej, szczypioru, rzodkiewek i śmietany,
- zupa z soczewicy, z porem i cukinią

[saba09]

Oj dziewczyny czuje się dziś podle jestem wściekła i coś bym zjadła na polepszenie humoru

Dziś bez ćwiczeń ale dziecko mnie wykończy, cały czas tylko żeby się nim zajmować czasami mam dość dopiero teraz usnął.

menu;
-naleśniki z serem chudym 3szt (mąka pp typ 2000) kawa z mlekiem
- pstrąg na parze, 2 pomidory
-pół kostki mozarella, 1 pomidor, sałatka brokułowa

[ewcia123]

Saba, jak tam lepiej?
Mnie też wczoraj coś męczyło. To chyba ta burza co naokoło chodziła.

A młodemu jakieś zabawy kreatywne trzeba wymyślić (walenie drewnianą łyżką w metalowe pokrywki było dobre albo ryza brystolu i kredki i hulaj dusza...). Nie może przecież to dziecię matki cały dzień zużywać, bo za szybko zużyje.

[saba09]

ewcia wczoraj żeby nie zjeść nic słodkiego postawiłam na wypiłam dwa drinki i humor mi się poprawił

Dziecko mam nad wyraz "rozpuszczone" bo na początku tatuś bawił, na rękach nosił i robił wszystko co tylko dziecko chciało a teraz mąż zmienił pracę i wstaje po 5 rano, wraca 19-20 a czasami później i ja zostałam sama nie powiem dzidzi cudowne i raczej grzeczne ale pod warunkiem, że cały czas poświęca się tylko jemu.

Udało mi się teraz do południa zrobić serie 100 brzuszków i przebiegnąć 3,5km

Patelnie kupiłam jutro już powinna być u mnie.

menu
-owsianka, 1 naleśnik z serem(z wczorajsza został) kawa z mlekiem
-schab na parze, 2 cukinie grilowane ale na zwykłej patelni, 2 łyżeczki masła orzechowego (bez cukru)
- kapusta czerwona i chyba znów kawałek schabu

Humory i zachcianki to zaczynają mi się tak z 10 dni przed okresem, masakra jestem czasami nie do wytrzymania.

Kupiłam sobie książkę gacy z przepisami tą pierwszą część i jest kilka fajnych przepisów nadających się na mm tak postanowiłam, że jeżeli jesienią będę miała problem z nadwagą to chyba zrobię sobie tą dietę gacy oczywiście sama bez wykupowania abonamentu. Chociaż mam nadzieję, że uda mi się na mm. Teraz się na nią nie decyduje bo zaraz będą truskawki, wiśnie a ja uwielbiam owoce.

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

Ojjj saba09, ale kombinujesz Bardzo często coś Ci "wpada", tak to raczej spektakularnych efektów nie osiągniesz....

U mnie w końcu dobrze idzie. Dzień 4 idealnej dietki, chociaż mąż namawiał na piwko wieczorem... Nie dałam się hahahah
Wyleczyłam już przewianie, ale za hantle się jeszcze nie łapię, na razie tylko twister i rowerek. Do tego dorzucę jeszcze plank, wcześniej kompletnie mi nie szło, mam nadzieję, że teraz dam radę

[saba09]

just gratuluje silnej woli

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

To nie silna wola... Raczej na zasadzie "ja wam wszystkim jeszcze pokażę!!!"
Ostatnio miałam trochę za dużo cioć dobra rada i napędzam się tym uczuciem
Jak widać działa

[Amarante18]

Hej

saba09 generalnie nie zauważyłam zależności między wygladem ciała, a @, oczywiście mam trochę napuchnięty sam brzuch na dole, ale tyle. A stan, o którym mówie, widzę już od jakiegoś czasu. Co do ćwiczeń, to fajne są, męczące, ale ok, tyle, że jak, dla mnie, to chyba za mało, może powinnam, więcej ćwiczyć, ale nie chce mi się
A do szkoły, to już nie chodzę od wielu lat, jestem po 30

U mnie od zeszłej soboty ścisła dieta, choć pewnie chciałoby się zjeść więcej, ale pilnuje się.
Dziś było:
s- owsianka z płatkami kokosowymi+maliny
2s - kefir z cieciorką
o - kurczak z pomidorami
k - frankfurteka+jabłko+kiełk i z patelni (trochę dziwny zestaw)

pzdr

[saba09]

Amarante ja zawsze przed@ mam takie zachcianki i huśtawkę nastroju, że szkoda gadać wtedy czuje się taka ociężała i opuchnięta (dokładnie jak w tej reklamie tabletek Hydrominium )

menu
-owsianka,kawa z mlekiem
-kapusta czerwona, mięso duszone
- szkoda pisać

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

Chwalę się!!
Po idealnym tygodniu (z jednym piwkowym wieczorem, ale zaplanowanym, więc nie w kategorii wpadek) schudłam prawie kilogram! Czyli da się. Trochę samodyscypliny, jeden dzień z czymś pysznym, na który się czeka i trochę ćwiczeń, i to działa

[zetka73]

Dzień dobry
Zanim zaczęłam dietę M byłam na innych różnych z różnym skutkiem. Mam 42 lata i od 2 lat nie mogę schudnąć ani kilograma - waga rośnie i przez te dwa lata przybyło mi z 10 kg.
Dopóki waga była ok 65 było ok przy moim wzroście 167 ale potem w zastaraszającym tempie zaczeło przybywać tak ze był moment ze było 71 kg. Pracę mam siedzącą - ale staram sięruszać po pracy - jeżdzę na rowerze ok 200 km w miesiącach letnich w zimowych ćwiczę na orbitreku i bieżni praktycznie codziennie.
Zrobiłam wszystkie badania które są ok. Jednak czuję ze z moją przemianą materii jest coś nie tak
Od 3 tygodni jestem na diecie ( próbuję być) i waga stoi
Może ja źle tę dietę stosuje bo jest powiem szczerze dla mnie dość ciezka tym bardziej kiedy trzeba gotować dla rodziny.

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

zetka73 witaj
Wstaw jadłospis z kilku dni, może coś podpowiem A jak palomeetka przestanie się "gościć" i wróci na forum też z pewnością pomoże
Tak w ciemno to trudno coś doradzić

[ewcia123]

[1=af63d773ced7e0e9556604a 7878ebff427805fcd_6871978 14530e;51518918]Chwalę się!!
Po idealnym tygodniu (z jednym piwkowym wieczorem, ale zaplanowanym, więc nie w kategorii wpadek) schudłam prawie kilogram! Czyli da się. Trochę samodyscypliny, jeden dzień z czymś pysznym, na który się czeka i trochę ćwiczeń, i to działa [/QUOTE]

Gratulacje

A mój deadline coś mi się przesuwa w czasie... stoi mi waga w miejscu i nic... Tylko, że ja wiem dlaczego O ile w tygodniu z jedzeniem jest ok, no to w weekendy się nie da. Musze jakiś lepszy system wypracować np. brak wypadów do mamusi na sobote/niedziele

[saba09]

Hej dziewczyny, ja jednak wystartowałam z gacą mam nadzieję, że mi się uda a spadające kg będą działać motywująca. Jeżeli jednak coś będzie nie tak to wrócę do Was i do mm. Tylko 1 tydzień jest taki monotonny później można już owoce więc może się uda. Czytając wpisy innych dziewczyn trudno uwierzyć aby mogło się nie udać są pełne optymizmu i efekty czasami zwalają z nóg.

Pozdrawiam i trzymam kciuki i za siebie i za Was oczywiście będę czytać wszystko co napiszecie.

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

Heh... Powodzenia!!
Mam nadzieję, że Twoje zdrowie na tym nie ucierpi!