Drobne ciałem, wielkie duchem

[virka]

Napisane przez anitka12345

viruś
w tym roku skończy 42,okres spóznia jej się już 2 tygodnie ;] nigdy jej się tak nie zdarzyło,zawsze miała regularny ;P chyba menopałzy tak szybko nie przechodzi hihi

Hmmm, z tą menopauzą jest różnie, bo pierwsze objawy mogą wystąpić 5 lat wcześniej, ale jeśli wszystko było w normie jak zawsze, to może faktycznie będziesz miała rodzeństwo...
Czas pokaże A Mama jak reaguje na tą sytuację?? Powiedz Jej niech zrobi test i po problemie Wszystko będzie jasne

[karolca]

Napisane przez anitka12345

viruś
w tym roku skończy 42,okres spóznia jej się już 2 tygodnie ;] nigdy jej się tak nie zdarzyło,zawsze miała regularny ;P chyba menopałzy tak szybko nie przechodzi hihi

ha ha ha... mojej mamie okres po długiej chorobie i kuracji silnymi antybiotykami spóźniał już tydzień. A czekała na niego jak na zbawienie Oczywiście podejrzewała, że może być w ciąży, no bo to nienormlane, przeciez nigdy sie nie spóźniał. Też ma 42 lata. W końcu nie wytrzymała i kupiłyśmy test. Na szczęście to nie była ciąża. 2 dni później przyszedł okres

[byliczka]

Anitko kurde ja też bym chciała tak mieć Ale moja mamusia ma wyciętą macice bo miała mięśniaki i już nie może mieć dzieci Ma 44 lata. Miało nas być 3 a jestem tylko ja i brat.

Słuychajcie kochane Trafiłam 3 w totka Tak mnie tknęło że zjeździliśmy wszystkie stacje benzynowe aż w końcu mi się udało puścić w ostatniej chwiliu przed zamknięciem zakładów WOW... to aż 16 zł Czyli wygrałam 6 bo puściłam za dyszkę

[virka]

Napisane przez byliczka

Słuychajcie kochane Trafiłam 3 w totka Tak mnie tknęło że zjeździliśmy wszystkie stacje benzynowe aż w końcu mi się udało puścić w ostatniej chwiliu przed zamknięciem zakładów WOW... to aż 16 zł Czyli wygrałam 6 bo puściłam za dyszkę

Gratulejszyn
Lepsza trójka niż nic
A padła w ogóle główna?

[biiibiii]

Napisane przez virka

Gratulejszyn
Lepsza trójka niż nic
A padła w ogóle główna?

ja jeszcze ne sprawdzilam zaraz sprawdze. mam nadzieje ze padła i bedzie moja

[virka]

Napisane przez biiibiii

ja jeszcze ne sprawdzilam zaraz sprawdze. mam nadzieje ze padła i bedzie moja

To trzymam kciuki
Ale jak padnie to nie zapomnij o nas

[biiibiii]

Napisane przez virka

To trzymam kciuki
Ale jak padnie to nie zapomnij o nas

tylko musze znalezc kupon hahaha zaraz poszukam

[virka]

Napisane przez biiibiii

tylko musze znalezc kupon hahaha zaraz poszukam

Szukajcie, aż znajdziecie

[biiibiii]

kupon mam,
ale cholera strona lotka mi nie chodzi, macie numery moze spisane ?

[virka]

U mnie też nie chodzi, ale jak to mówią, google wie wszystko
Proszę bardzo: Duży lotek 19.01.2008 - 05, 07, 10, 14, 25, 42

[byliczka]

No padła wygrana padła Bii się nie odzywa Pewnie ona wygrała a teraz się od Nas odcina żeby nie dzielić się

[anitka12345]

ee a ja rodzeństwa jednak nie bede miała ... szkoda hihi ;]

[byliczka]

a czemu??

Anitko miałam pytać ostatnio i zapomniałam. Co tam z Twoim TŻtem? Układa się dobrze ??

[anitka12345]

byli
bo mama dostała dzsiaj okres hihi :P
a z TŻ to różnie ... raz się jakoś dogadujemy a raz kłócimy ;] :P

[biiibiii]

Napisane przez byliczka

No padła wygrana padła Bii się nie odzywa Pewnie ona wygrała a teraz się od Nas odcina żeby nie dzielić się

no niestety, nie tym razem
hehehe

Napisane przez anitka12345

byli
bo mama dostała dzsiaj okres hihi :P
a z TŻ to różnie ... raz się jakoś dogadujemy a raz kłócimy ;] :P

hm..jak chcesz rodzenstwo popros rodzicow na nastepne boze narodzenie bedzie jak znalazł pod choinke tak mniej wiecej
albo spraw sobie swoje

z moim tez roznie..hah wczoraj odbylismy rozmowe, ojej sie chlopak nasluchał...zdziwiony byl na maxa,
ale w koncu powiedzialam mu wzystko co mi lezy na watrobie. no prawie wszystko. na wiecej sie juz nie odwazylam bo nie chcialam go bardziej dołować. i tak to co mu powiedzialam wprawilo go w oslupienie. nie spodziewał sie chyba.
w kazdym razie mam nadzieje ze zrozumie i dojdzie do niego w koncu.
a jaknie to trudno, ja sie juz przejmowac nie bede

ale jak mi sie cuzyc nie chce to jest potega dzis. ahh a jak slysze jak mi sie ten deszcz o rynny obija to az mnie nosi

[byliczka]

Oj.. myślałam już że zostaniemy ciociami virtualnymi a tu nic :P

[anitka12345]

byli
niestety nie bedziecie ciociami virtualnymi :P ale może kiedyś jeszcze rodzice wpadną jesczze mama taka stara w sumie nie jest hihi :P
biibii
ehh nie mam z kim sobie bobaska sprawić,TŻ nie chce,a pozatym jak tutaj planowac wspólną przyszłość skoro on jest tak daleko,stwierdziłam że to besensu napisałam mu,pokłóciliśmy się strasznie,nie wiem czy ten nasz związek wytrzyma,ma coraz słabsze fundamenty :/
ma dzsiaj imieniny napisałam mu życzenia jest cały czas na gg,nawet nie podziekował...
dzsiaj w sumie mijają nam 3 lata i 11 miesięcy jak jesteśmy razem nic nie napisał pewnie nie pamienta :/ walentynki 3 z kolei też sama spędze dobija mnie to już...jak widze te zakochane pary to mi się przykro robi,bo ja niby mam TŻ,ale on jest daleko .. tak jak by go nie było rozumiecie mnie chyba

[22kasiunia]

Hej laseczki ja własnie wróciłam i jestem wykonczona....jutro poczytam co pisałyscie ale wam powiem ze było super mam fajne zdjecie ze strong manem i mistrzem świata w kulturystyce

[anitka12345]

kasiunia
to wklej foteczki ;*

ehh jaka ja zła jestem,ten mój cały dzień na gg siedzi ale nic nie odpisze pewnie już jakąś tam sobie znalazł ... z którą klika cały dzień

[byliczka]

Kasiu dawaj foty

Anitko nie możesz tak mówić! Równie dobrze on by mógł pomyśleć ży ty tutaj masz kogoś. Ale masz racje związek na odległość to ciężka sprawa. Samej by mi było równie cieżo pewnie

[biiibiii]

Anituś ojej to smutne co piszesz ;( domyslam sie jak Ci cięzko ;/
niedosc ze jestescie daleko od siebie to jeszcze te kłotnie;/ to niestety nie pomaga
kurde lipa bo sie poklocicie to nawet nie ma jak wyjasnic sobie dokładnie ;/
z drugiej strony hamskie ze on cie 'olewa' (wybacz, ze uzylam tego slowa),
nie odpisał na zyczenia, nie zagada na gg;/ ahh kochana,ale nie denerwuj sie, nie dołuj nie ma sensu, szkoda nerwow, wiem co mowie, bo sama niedawno przechodzilam podobne sytuacje z moim, ale sie uodporniłam, nie ma sensu sie pogrążać

[*Niki*]

anitko przykro mi również
trudny jest taki związek na odległość, co zrobić
nie załamuj się, nie warto... może tu na miejscu znajdziesz kogos lepszego (pisałas, ze jakiś facet w pracy Ci sie przyglada )


mało do Was piszę przez weekend, bo wczoraj byłam z tż na imprezce, późno wróciliśmy, a dziś ksiedza mielismy i czekanie pół dnia kiedy przyjdzie, poza tym znów nie mam weny do pisania

[anitka12345]

biibii
bibuś,byli
i nadal nic nie odpisał ... ehh biibiuś masz racje,nie ma co się pogrążać,jak bedzie chciał to się odezwie,jak nie to trudno,szkoda moim nerwów,już tyle przez niego wycierpiałam,tyle łez wylałam... gdyby mnie tak naprawde kochał zrobił by wszystko żebyśmy byli razem,mam chyba racje ... chciałabym mieć chłopaka który by mnie przytulił ... chłopaka który byłby bliskO ... ;(
nikuś
taak przyglądał,ale go już długo nie widziałam bo ja miałam nocki a on na rano jest w pracy,okazało się że jego dziewczyna jest w ciąży i że bierze z nią ślub :/ ehh daje sobie spokój z nim,wiecej się na niego nie spojrze ;]

[biiibiii]

niki ja to nie mam weny do niczego...heh

[biiibiii]

Napisane przez anitka12345

biibii
bibuś,byli
i nadal nic nie odpisał ... ehh biibiuś masz racje,nie ma co się pogrążać,jak bedzie chciał to się odezwie,jak nie to trudno,szkoda moim nerwów,już tyle przez niego wycierpiałam,tyle łez wylałam... gdyby mnie tak naprawde kochał zrobił by wszystko żebyśmy byli razem,mam chyba racje ... chciałabym mieć chłopaka który by mnie przytulił ... chłopaka który byłby bliskO ... ;(
nikuś
taak przyglądał,ale go już długo nie widziałam bo ja miałam nocki a on na rano jest w pracy,okazało się że jego dziewczyna jest w ciąży i że bierze z nią ślub :/ ehh daje sobie spokój z nim,wiecej się na niego nie spojrze ;]

kochana, nie mozesz sioe tak zadreczac
zwiazek na odleglosc jest trudny, ale przy odrobinie checi moze przetrwac! Twoj jak widac nie bardzo przejawia takie checi;/ przykre, ale musisz sie zebrac i przemyslec czy jestes gotowa aby twoja milosc byla okupiona takim cierpieniem

[virka]

Napisane przez anitka12345

ee a ja rodzeństwa jednak nie bede miała ... szkoda hihi ;]

Uuuu, szkoda... Ale jeszcze w życiu może być różnie

Napisane przez anitka12345

ehh nie mam z kim sobie bobaska sprawić,TŻ nie chce,a pozatym jak tutaj planowac wspólną przyszłość skoro on jest tak daleko,stwierdziłam że to besensu napisałam mu,pokłóciliśmy się strasznie,nie wiem czy ten nasz związek wytrzyma,ma coraz słabsze fundamenty :/
ma dzsiaj imieniny napisałam mu życzenia jest cały czas na gg,nawet nie podziekował...
dzsiaj w sumie mijają nam 3 lata i 11 miesięcy jak jesteśmy razem nic nie napisał pewnie nie pamienta :/ walentynki 3 z kolei też sama spędze dobija mnie to już...jak widze te zakochane pary to mi się przykro robi,bo ja niby mam TŻ,ale on jest daleko .. tak jak by go nie było rozumiecie mnie chyba

Owszem związek na odległość jest bardzo trudny i trzeba na prawdę wielkiej i prawdziwej miłości aby przetrwał
Ale patrząc obiektywnie, jeśli nie przetrwa, to znaczy, że ta miłość nie była prawdziwa...Takie rozłąki są ogromnym testem miłości...
Nie zadręczaj się, bo tym i tak niczego nie zmienisz...

[sylwia27]

Napisane przez byliczka

Dziewczyny skoro ten Peritol taki dobry to może i ja bym spróbowała Wybiorę się do lekarza żeby mi wypisał

Macie kieckę zaznaczam że nadal jest ona szpilkami pospinana bo nie wszystko jest jeszcze tak jak chcę. Wprowadziłam kilka poprawek i mam nadzieję że będzie taka jak chce.. Narazie tylko z przodu bo z tyłu nie ma nic

Ah.. butków fotki nie zrobiłam bo mi bateria siadła :P Może jutro jak mnie leń nie złapie

Bardzo elegancka ta Twoja suknia. I do tego nie jest jakimś oklepanym fasonem, więc na pewno będziesz się wyróźniać. Czekamy na fotkę butków.
A co do niskiego ciśnienia, to ja też jestem niskociśnieniowcem i lekarze dziwią się, jak ja daję rady chodzić (ostatnio 90/49, puls 65). Ale cóż jakoś trzeba sobie radzić... A żadnych porządnych leków na to mi jeszcze lekarz nie wymyslił, bo chyba takich nie ma

[nati360]

czesc dziewczynki

dzisiaj mija nam z TŻtem 3,5 roku razem ale nie swietujemy tego jakos szczegolnie, wogole na rocznice te pelne tez nie robimy sobie prezentow, ale zawsze spedzamy dzien razem...
siostra w koncu poszla do pracy takze mam luzniejszy dostep do komputera postaram sie czesciej zagladac

[Nikita-v]

Napisane przez sylwia27

Bardzo elegancka ta Twoja suknia. I do tego nie jest jakimś oklepanym fasonem, więc na pewno będziesz się wyróźniać. Czekamy na fotkę butków.
A co do niskiego ciśnienia, to ja też jestem niskociśnieniowcem i lekarze dziwią się, jak ja daję rady chodzić (ostatnio 90/49, puls 65). Ale cóż jakoś trzeba sobie radzić... A żadnych porządnych leków na to mi jeszcze lekarz nie wymyslił, bo chyba takich nie ma

Sylwia ja już pisałam o lekach na niedociśnienie, przerobiłam dwa, bo tylko dwa na rynku farmaceutycznym są:
- Effortil - jest w syropie i tabletkach ( tzn przez jakis czas wycofali z produkcji tabletki , ale moze juz wróciły).. ciśnienie owszem troszkę podniósł, ale przy dawkach jakie ja musiałam brać wpływał negatywnie na pracę serca i powodował jego przyspieszone bicie ( ha normalnie palpitacje ) dlatego tez nie jest wskazany do dłuzszego stosowania.
- obecnie biorę Gutron (nareszcie znalazłam dobrego lekarza) sam lek nie powoduje podniesienie ciśnienia, ale poprawia ogólne samopoczucie. Mniej się człowiekowi chce spac i jest bardziej "żywy" a co najwazniejsze nie wpływa na prace serca więc mozna go brać ciągle, latami bez rzadnych przerw. Dla mnie w nim jedynym minusem jest cena / wielkość opakowania, ale to moj tylko problem, bo mam na tyle niskie ( 70/40 - wczoraj), ze muszę brać 3 x dz/ 1 tabl. czyli opakowanie starcza mi na tydzień.
Ale gdyby brać tak jak jest zalecane 2 x dz po 1/2 tabl, to starczy prawie na miesiąc i jest git. Warto więc spróbować bo ja ewenement z tym ciśnieniem jestem i moj lekarz nie spotkał się tez z takim "ciśnieniowecem" który bierze ten Gutron w takiej dawce a ciśnienie mu ani drgnie.

A ja się wczoraj podłamałam... kupiłam przed swiętami sukienke z gorstem na bal, na który idę w najbliższą sobotę.. i wszystko było by super.. ale no włąsnie zawsze to ale, wczoraj postanowiłam sobie ją na spokojnie przymierzyć raz jeszcze dobrac bizutere itp. i co się okazało? ze tak schudłam, że gorset mi spada będę musiała go do stanika chyba lekko przyszyć bo przecież nie kupie sobie nowej ( nie mam czasu i kasy szkoda) jestem wściekła, bo będę całą imprezę myśleć o tym czy napewno nie zjeźdza, czy nie prują się nitki.. katastrofa

[sylwia27]

Napisane przez Nikita-v

Sylwia ja już pisałam o lekach na niedociśnienie, przerobiłam dwa, bo tylko dwa na rynku farmaceutycznym są:
- Effortil - jest w syropie i tabletkach ( tzn przez jakis czas wycofali z produkcji tabletki , ale moze juz wróciły).. ciśnienie owszem troszkę podniósł, ale przy dawkach jakie ja musiałam brać wpływał negatywnie na pracę serca i powodował jego przyspieszone bicie ( ha normalnie palpitacje ) dlatego tez nie jest wskazany do dłuzszego stosowania.
- obecnie biorę Gutron (nareszcie znalazłam dobrego lekarza) sam lek nie powoduje podniesienie ciśnienia, ale poprawia ogólne samopoczucie. Mniej się człowiekowi chce spac i jest bardziej "żywy" a co najwazniejsze nie wpływa na prace serca więc mozna go brać ciągle, latami bez rzadnych przerw. Dla mnie w nim jedynym minusem jest cena / wielkość opakowania, ale to moj tylko problem, bo mam na tyle niskie ( 70/40 - wczoraj), ze muszę brać 3 x dz/ 1 tabl. czyli opakowanie starcza mi na tydzień.
Ale gdyby brać tak jak jest zalecane 2 x dz po 1/2 tabl, to starczy prawie na miesiąc i jest git. Warto więc spróbować bo ja ewenement z tym ciśnieniem jestem i moj lekarz nie spotkał się tez z takim "ciśnieniowecem" który bierze ten Gutron w takiej dawce a ciśnienie mu ani drgnie.

A ja się wczoraj podłamałam... kupiłam przed swiętami sukienke z gorstem na bal, na który idę w najbliższą sobotę.. i wszystko było by super.. ale no włąsnie zawsze to ale, wczoraj postanowiłam sobie ją na spokojnie przymierzyć raz jeszcze dobrac bizutere itp. i co się okazało? ze tak schudłam, że gorset mi spada będę musiała go do stanika chyba lekko przyszyć bo przecież nie kupie sobie nowej ( nie mam czasu i kasy szkoda) jestem wściekła, bo będę całą imprezę myśleć o tym czy napewno nie zjeźdza, czy nie prują się nitki.. katastrofa

Nikito, gorset bez większych problemów da się trochę zwęzić, więc jeśli masz dobrą krawcową, to powinna zdążyć przed sobotą, żebyś się nie musiała stresować, że coś ci się będzie zsuwać.