bierzecie? brałyscie?

[natee]

Napisane przez pau-_-lina

Nie uciekaj w ten sposob od zmartwien !
To nie pomoze, a jedynie zaszkodzi bo widzę, ze jestes osobą raczej niezbyt silną mylę się? Skoro w takich chwilach słabosci chcesz uciec w stronę, która zamiast ukierunkować Cię pozytywnie i pomoc, pogorszy sytuacje...
Nie twierdzę, ze sama nigdy nie miałam gorszych dni, tzw. "dołów"... ale wystarczy byc cierpliwym i wierzyc, ze bedzie lepiej
Nie do takich celow są narkotyki... kochana głowa do gory i jakbys kiedy chciała pogadac, mimo ze jestem dla Ciebie zupełnie obca osoba, to nie ma problemu

czytając Twojego posta dostałam sms-a ... pozytywna wiadomość
zrobiło mi sie podwójnie milej


jestem słaba psychicznie , masz racje ... walcze z tym , staram sie nie łamać , ale czasem poprostu brak już sił ... wtedy zdarza sie uciec do "złego towarzystwa".

[olcia 810]

Nigdy nie paliłam i nie mam zamiaru, a dostep MAAAAm. Ale ja zawsze odmawiam, zreszta nie proponują mi Jestem zakochana w sporcie i wszystko co mogłoby zaszkodzić mojej "karierze" -->odrzucam!! A siooo! zadne papierosy (gorsza kondycja), zaden alkohol i narkotyki. I dobrze mi z tym

[pau-_-lina]

Napisane przez natee

czytając Twojego posta dostałam sms-a ... pozytywna wiadomość
zrobiło mi sie podwójnie milej


jestem słaba psychicznie , masz racje ... walcze z tym , staram sie nie łamać , ale czasem poprostu brak już sił ... wtedy zdarza sie uciec do "złego towarzystwa".

Cieszy mnie, że juz wszystko dobrze, bo jakby nie patrzeć smutek innych sympatycznych ludzi ( a taka mi się wydajesz ) dotyka i mnie... Gdybym ja równiez chciała popełnic jakąs głupote przez ucieczkę od zmartwieć w "złym" kierunku, na pewno pomogłoby mi dobre słowo, jakiś gest który otworzyłby mi oczy, a więc... oby tych dobrych wiadomości w Twoim życiu było coraz więcej



ps. czasem aż sama się sobie dziwie, że mają 17 lat można być tak dojrzałą...

[aliss4]

Ja paliłam i do tej pory palę trawkę.Zaczęłam dawno i na początku było super.Nigdy nie miałam jakiejś strasznej "bani" ani żadnych paranoi,ale zaczęłam palić coraz częściej i częściej.Aż pewnego dnia po prostu mie się znudziło i teraz nie palę prawie wcalę tylko na wyjście na imprezę albo jak mam jakąś wyjątkową ochotę. Gorzej jest z TŻtem, zawsze paliliśmy razem,a teraz kiedy ja nie palę wciąż się o to kłócimy. On oczywiście uważa,że nie ejst uzależniony, mimo iż pali codziennie Nie mam już słów do niego,bardzo się ostatnio zmienił(od ponad roku pali kiedy tylko ma $ i ochotę, a ochotę ma praktycznie zawsze). Mam swoje problemy i jakoś nie widzi mi się wyciąganie go z nałogu, tym bardziej, że on uważa swoje zachowanie za normlane...Prawdopodobnie już niedługo nie będzie moim TŻtem, bo ja już nie mogę tak dłużej, nie mogę zmieniać człowieka na siłę...

Dlatego uważam, że narkotyki na każdego działają inaczej, jednych mogą uzależnić innych nie,wszystko zależy od osobowości.Najlepiej jest nie zaczynać, bo a nuż się za bardzo spodoba...

[natee]

I znów masz racje Jedno dobre słowo i naprawde można komuś pomóc.Dla osób pogrążonych i załamanych każdy gest dobroci potrafi dać nadzieję na dobre jutro i odrobine wiary w to , ze jednak nie jesteśmy sami z naszymi problemami.
Ciesze sie , ze odezwałam sie na tym wątku , odwiodłaś mnie od zrobienia "głupoty"

PS.Jesli masz 17 latek to rzeczywiście masz głowe na karku

[pau-_-lina]

Ale kogo w tym zasługa, że jestem jaka jestem...? Sama pracowałam nad sobą i mimo, że wiele osob mnie nie rozumie i często wydaje im się dziwna, to i tak swoje wiem, gdy mogę pomagam

Może jeszcze będziemy miały okazję pomoc sobie wzajemnie na tym forum, bo przyznam, że dzięki Tobie uświadomiłam sobie, że warto probowac pomagać i uświadamiać ludzi o tym i owym Przypominasz mi moją przyjaciółkę, która niestety mnie opuściła za szybko... ona również gdy tylko miała jakiś "kryzys" myślała o tym jak zapomnieć i wielokrotnie popełniała błedy, ja często razem z nią...
Miała trudny charakter, ale była niezwykle kochana i wspaniała
Czasami nie wiedziałam zupełnie jak jej pomoc, po jej odejsciu na długi czas odizolowałam się zupełnie od społeczeństwa =/ obojętny był mi los jakiejkolwiek osoby, na szczęscie to pozwoliło mi wiele zrozumieć i tym bardziej ciesze się, że kolejny raz przyczyniłam się choć w odrobinie do poprawy czyjegoś nastroju, w tym przypadku Twojego
Do usłyszenia niebawem mam nadzieje

ps. a Ty w jakim wieku jesteś ? Jesli nie robisz z tego wielkiej tajemnicy...

[natee]

w sierpniu kończe 20 wiosen

nie zmieniaj sie , jestes kochana pewnie jeszcze wielu osobom Twoje słowa pomogą, do usłyszenia gdy bedziesz miała problem , napisz na pw

[dora_angel]

Napisane przez malenka294

Dora Angel jest czekolada kasztankowa??? ja tez chce taka

Jak juz wczesniej Malena napisała jest produkuje ja firma Wawel w takich pomarańczowych opakowaniach

[aneczka.s]

3 razy bralam fete ale zjazdy byly dla mnie tragiczne poza tym zle sie po tym czulam, mialam dreszcze i w ogole, wiec stwierdzilam ze to nie ma sensu. Natomiast zacna trawka nie pogardze popalam sobie ze znajomymi, na wakacjach, na imprezkach, po jakims examie czy ciezkim dniu (czestotliwosc zalezy od okolicznosci). Uwielbiam ten stan maxymalnego rozluznienia, kiedy nic mnie nie obchodzi i wszystko cieszy Oczywiscie mozna sie od tego uzaleznic - jak od wszystkiego i nikt mi nie powie ze nie. Moj organizm i mozg sa na szczescie (a moze nie??) uzaleznione tylko od jednego - SŁODYCZE!!!
Pamietajcie: dobra trawka nie jest zla <hihihiih>

[Lee]

u mnie jest tak, ze caly tydzien trzymam sie bez zarzutow- nie pale (prawie) nie pije i nie jaram blantów (ciezkich narkotykow w ogole nie dotykam)
ale jak przychodzi weekend, to sobie używam i licze na to, ze z wiekiem mi przejdzie- podobno głupota przechodzi

[malenka294]

Napisane przez dora_angel

Jak juz wczesniej Malena napisała jest produkuje ja firma Wawel w takich pomarańczowych opakowaniach

Wybieram sie dzisiaj w takim razie na poszukiwania moze sie uzaleznie

[jowisia]

Napisane przez pau-_-lina

Macnęłabym ?

Aaaa, to panienka nienajnowsza, o karmie sie nie slyszalo..?
No coz, stare dzieje...

[Lee]

aha, czasem wciągne tez tabake, ale to nie jest nic mocnego

[Barbie_Girl]

Ja raz paliłam trawke i wiecie co? miałam jakis lewy towar bo NIC mi nie było..dosłownie nic, ale tak poodbno czasem ejst jak za pierwszym razem ma sie jakies cos lewego..Ale jak pzremyslalam(bo na poczatku byłam troche zawiedziona..)
jestem z tego zadowolona ze nic mi nie było bo ja taka głupia i jeszcze by mi sie spodobało

[hamster_killer]

Trawka od czasu do czasu - czemu niet? nawet teraz własnie robie skrety na moja wieczorna impreze osiemnastkowa... Ale wszystko z rozwaga Zawsze pilnuje się zeby nie przesadzić
Natomiast kompletnie nie ciągnie mnie do jakiś mocnijszych rzeczy...

[dra]

ja zaczełam od twardych mając zaledwie 14lat--niestety towarzystwo,troche to mi się uż znudziło,ale jednak nie moge bez tego żyć musze i koniec bo nie wytrzymam...najdłużej w twardych wytrzymałam 6miesięcy,a trwake pale bo lubie, raz czy dwa razy chyba nie zaszkodzi i piwko i jest OK...ale powinna skączyć z tym jak w przyszłości bede chciała mieć dzi dzi to lepiej żeby było zdrowe...

[malenka294]

Napisane przez dra

ja zaczełam od twardych mając zaledwie 14lat--niestety towarzystwo,troche to mi się uż znudziło,ale jednak nie moge bez tego żyć musze i koniec bo nie wytrzymam...najdłużej w twardych wytrzymałam 6miesięcy,a trwake pale bo lubie, raz czy dwa razy chyba nie zaszkodzi i piwko i jest OK...ale powinna skączyć z tym jak w przyszłości bede chciała mieć dzi dzi to lepiej żeby było zdrowe...

Wspólczuję ci i życze ci zebys jednak odnalazła w sobie tą siłę i wyszła z tego

[Lovisa]

Nie obraź się, ale każdy narkoman tak mówi i żaden nie przestaje brać

[KitiPunk]

Napisane przez hamster_killer

Trawka od czasu do czasu - czemu niet? nawet teraz własnie robie skrety na moja wieczorna impreze osiemnastkowa... Ale wszystko z rozwaga Zawsze pilnuje się zeby nie przesadzić
Natomiast kompletnie nie ciągnie mnie do jakiś mocnijszych rzeczy...

Prawda jest taka, że nawet jedno zapalenie (zaciągnięcie się) trawką powoduje trwałe zmiany genetyczne i być może teraz ich nie dostrzegasz (na pewno nie) ale za pare, moze kilkanascie lub kilkadziesiąt lat będziesz miała przykre tego konsekwencje, a jakie to nikt nie wie, bo na KAŻDEGO thc inaczej działa. Palenie trawy od czasu do czasu ma ogromne negatywne skutki nie tylko na zdrowie w przyszłości , ale na psychikę, bo organizm nie może normalnie funkcjonować bez thc. Dużo osób, które palą zioło codziennie czują się ogromnie lepiej od tych, którzy palą np. raz na 2 tyg. Uważam, że zioło nie może być trakowane jako dodatek do imprez, bo to jest na pewien sposób styl życia (Rastafarianie np.). Jeżeli jarasz to musisz swoje życie dostosować właśnie do tego. To nie jest ciasteczko z bitą śmietaną, które na 5 mi. zapewnia przyjemność, a potem jest tak jak przd zjedzieniem. Nie wiem czy moje argumenty trafiają do takich ludzi. Przemyślcie to sobie zanim zapalicie JEDNEGO na tydzień skręta!

[pau-_-lina]

Osobiście osoby, która pali marihuanę nie mogę nazwać - narkomanem/ką, jednak gdy ktoś sięga po coś twardszego i nie moze przestac - nie znajduję innego określenia... taka osoba potrzebuje pomocy...
Osoby, które jedynie co nieco słyszały o narkotykach, a same nie miały styczności z czyms cięzszym nie wiedzą jak to jest...
Jeden woli sobie od czasu do czasu zapalić, inny wypic alkohol.
Grzej gdy faktycznie ktoś wpadnie w nałog i nie potrafi sobie z tym poradzic... jednak to wszystko zalezy tylko i wyłącznie od nas!
Chcę - biorę, nie chcę - nie biorę !
Każdy sam wybiera indywidualnie swą drogę i pozniej mozna miec jedynie do samego siebie pretensje, ze ma się z czymś problem...
DRA no cóz... szkoda mi Cie dziewczyno, że nie potrafisz życ bez narkotyków... brak sił i motywacji by przestać? przyzwyczajenie? uzależnienie?

[jessy]

Napisane przez dora_angel

Jak juz wczesniej Malena napisała jest produkuje ja firma Wawel w takich pomarańczowych opakowaniach

Doruś, Kochana, lubię Cię.
A przypomniałaś mi o moich ukochanych Kasztankach (oraz o Maladze, bo to dla mnie zawsze idzie w parze ), których mi nie można tknąć... I tak już za często dostaje mi się od trenerki, a jednak chcę się na tym skupić bardziej

[dra]

bedę z tym walczyć bo nie chcę brać ,ale to jest trudne...i ostrzegam wszystkich niebiorących pierwszy raz uzależnia-ja pierwszy raz z ciekawości i tera musze cały czas---ale próbuje z tym walczyć trzymajcie za mnie kciuki musi mi sie udac...KONIEC z TYM

[hawrodytka]

oj nie, narkotyki nigdy:/ nigdy nie probowalam, i nie sprobuje. nie potrzebuje zadnych ulepszaczy zycia:p no chyba, ze za ulepszacz mozna uznac czekolade,
Mimo iz mam 18 lat, wodki w ustach nie mialam, piwka raz sie napilam, nie smakuje mi , wyluzowana tez sie nie czulam, wiec juz nie pije.
Nie ma to jak czekoladaaaaaaa

[Rei]

Nie brałam i to się nie zmieni
Pozdrawiam

[pau-_-lina]

Napisane przez dra

bedę z tym walczyć bo nie chcę brać ,ale to jest trudne...i ostrzegam wszystkich niebiorących pierwszy raz uzależnia-ja pierwszy raz z ciekawości i tera musze cały czas---ale próbuje z tym walczyć trzymajcie za mnie kciuki musi mi sie udac...KONIEC z TYM

To jest doskonały przykład tego, że narkotyki na każdego wplywają zupełnie inaczej... Ty uzależniłaś się po pierwszym razie, bo najwyrazniej Ci się spodobało i nie mogłas przestac... Ja probowalam wielu z używek ale nie ciągnie mnie absolutnie do tego chociaz jak juz wcześniej pisałam : thc zapale z miłą chęcia bo lubie ?! Ale potrafie bez tego żyć, nie mam żadnego z tym problemu... wiem na ile i na co mogę sobie pozwolić

Będę 3mała za Ciebie kciuki, żeby udało Ci się osiągnąc to do czego usilnie zmierzasz - do zerwania z uzależnieniem !
Nie twierdzę, ze to łatwe... zdaje sobie sprawę, że czeka Cię duzo cięzkiej i mozolnej pracy nad sobą, ale nie poddawaj się mała

NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH !!

[dora_angel]

Napisane przez jessy

Doruś, Kochana, lubię Cię.
A przypomniałaś mi o moich ukochanych Kasztankach (oraz o Maladze, bo to dla mnie zawsze idzie w parze ), których mi nie można tknąć... I tak już za często dostaje mi się od trenerki, a jednak chcę się na tym skupić bardziej

Ja również ani jednym ani drugim nie pogardze wpadne do Ciebie , pochłonimy pare kilogramów a poźniej pobiegamy po ryneczku, sklepach, parkach trenerka się nie dowie

[rambo]

Sama nie biorę i nie zamierzam, nie mialam styczności na sobie - potrafiłam odmówic

Jeśli chodzi o trawkę, stuff czy jak to tam się mówi mam "najmniej" przeciwko. Sama nie spróbowałam jak miałam dawno temu okazję teraz już się takie raczej nie trafi. Jakoś mnie nie ciągnęło.

Jeśli chodzi o extazy to wydaje mi się to nieestetyczne po prostu. Oczy, które wychodzą z orbit, sucho w ustach, wszędzie się gryziesz i ten szczękościsk. Dodatkowo ci ludzie poszukujący kontaktów seksualnych. Wystarczy, że mam wspomnienie dziewczyny całującej się na środku klubu ze swoim chłopakiem. Był to najbardziej okropny pocałunek jaki w życiu widziałam... Oni się nie całowali, lizali się po prostu, nawet nie wiem czy trafiali sobie w usta ...

Oczywiście mowa o jakimkolwiek uzależnieniu nie wchodzi w grę... Nikt tego do wiadomości nie przyjmuje... A chyba raczej powinien. Jeśli nawet nie występują typowe objawy uzależnienia fizycznego, to mamy do czynienia z uzależnieniem psychicznym i społecznym. Dodatkowe robienie z życia jednej wielkiej zabawy. Dochodzi jeszcze olewanie sprawa braku poczucia obowiązku. Zaniedbywanie rodziny, przyjaciół...

Jeśli chodzi o amfetaminę to dla mnie nie jest to sposób ani na schudnięcie, ani na zabawę, ani na naukę.

Jesli chcesz schudnąć na amfetaminie to owszem zrobisz to. Tylko, że weźmy pod uwagę, że aby osiągnąć zamierzony efekt poświęca się swój organizm. Wyniszcza się go przecież przez to co raz bardziej. (wystarczy poczytać na fitnessie nawet czy na dietetyce, że aby odpowiednio schudnąć należy dostarczać wszystkich elementów organizmowi) Przez to natomiast organizm ma dostarczoną minimalną ilość wszelakich potrzebnych mu do przetrwania substancji. Pomyślmy logicznie, ile taki doszczętnie zniszczony pociągnie Kilka, jeśli nawet nie kilkanaście lat z życia mniej. W skrajnych przypadkach kilkadziesiąt... Smutne....

Jeśli chodzi o działanie pobudzające i zwiększające chęć zabawy to nie podoba mi się taka zabawa...
Po większych dawkach alkoholu już mi się wydaje dziwna, a co dopiero po większej dawce czegoś, jak mniemam otępiającego.

Nauka na amfetaminie to dla mnie kompletna paranoja. Uczysz się dla siebie,a nie dla zaliczenia.. Ale po co uczyć się całą noc na tym, żeby potem na tej tzw. zwale(?) nic nie pamiętać i nie mieć siły zaliczać Nie dość, że taka nauka nic nie daje to jeszcze ma przykre skutki ....

Inne narkotyki to dla mnie głupota już kompletna (jakby w/w nie były). Osobiście nie chciałabym mieć halucynacji, że coś po mnie chodzi, albo, że czuję się nagle szczęśliwa, po czym po jakimś czasie czuję wszechogarniającą pustkę.

Wiem, że to dziwnie zabrzmi ale znajomy znajomej po bodajże grzybkach halucynogennych wszedł na słup linii wysokiego napięcia. Myślał, że się do niego chmury zbliżają. Nie przeżył ....

A już najgłupsza jest dla mnie heroina. Może uzależnić fizycznie od pierwszego wzięcia. Dla mnie to naprawdę dno i takim ludziom już trzeba tylko pomagać, nie okazując już nawet dezaprobaty czy potępienia - ono już wtedy na nic się zda niestety ...

Podsumowując mój wywód jestem dość tendencyjna...

Uczucie, które jest jednym wielkim złudzeniem, wmawianie sobie czegoś czego nie ma, tworzenie własnego wyidealizowanego świata, który nigdy nie istniał i istnieć nie będzie. Pocieszanie się na siłę, szukanie szczęcia tak, jakby świat w nie, nie obfitował (trzeba tylko umieć szukać ) Jak dla mnie schizofrenia na własne życzenie...
Takie to fajne?

[jessy]

Napisane przez dora_angel

Ja również ani jednym ani drugim nie pogardze wpadne do Ciebie , pochłonimy pare kilogramów a poźniej pobiegamy po ryneczku, sklepach, parkach trenerka się nie dowie

Pewnie - zakamuflujemy się gdzieś. W razie czego powiem, że to baton z muesli Chociaż właśnie się dowiedziałam, że w wakacje treningi mnie jednak nie ominą

P.S. Gratuluję świetnie zdanych egzaminów!!! (bo Twój opis, to wyniki, prawda?)

[dora_angel]

Napisane przez jessy

Pewnie - zakamuflujemy się gdzieś. W razie czego powiem, że to baton z muesli Chociaż właśnie się dowiedziałam, że w wakacje treningi mnie jednak nie ominą

P.S. Gratuluję świetnie zdanych egzaminów!!! (bo Twój opis, to wyniki, prawda?)

No to mów kiedy, kupuje kilka czekolad kasztankowych , kasztanków i malage na wage ( ale mi się zrymowało )
Dziękuję za gratulacje mówi się ze głupi to ma szczęście

[m-i-s-i-a]

Od narkotyków wolę słooodycze . To moje jedyne uzależnienie . Jak zobaczę batonika to zaraz muszę go sobie wpakować do buzi , bo jak tego nie zrobię to krew mnie zalewa. Jeśli chodzi o narkotyki...Wiele razy kolega proponował mi marihuanę albo papierosy, ale wolałam nie kosztować . Myślę, że strach bierze górę, ale w takiej sytuacji uważam to za duuuży plus .
Do narkotyków zniechęciły mnie też książki. Np. "Hera moja miłość"! Polecam. Bardzo ciekawa lekturka...Może nie stosowna do mojego wieku , ale co tam!
Jak już wcześniej wspominałam, nigdy nie brałam narkotyków , ale za to mój starszy brat w sekrecie mi powiedział, że miał styczność z tym świństwem , a dokładnie z morfiną ! Szok! Nie wierzyłam mu, bo często nabijał mnie w butelkę, ale to nie były żarty. Mówił, iż dla niego to było koszmarne przeżycie i zniechęciło go do wszelkich używek (nawet piwa ). Opowiadał mi, że miał myśli samobójcze, czuł lęk i otępienie ...Nie będę się już rozpisywać. Powiem tylko jedno:
"NARKOTYKOM MÓW NIE! ŻYCIE MASZ TYLKO JEDNO!!!"