bierzecie? brałyscie?

[Fresa]

Napisane przez Nadin

Na palenie papierosów istnieje niepisane przyzwolenie społeczne.
Widząc kogoś kto pali nie myślimy przecież źle. Osoba z papierosem to też nie rzadkość na naszych ulicach, pubach.

Z tym się nie zgodzę.
Przyzwolenie społeczne-owszem.
Ale-istniało,już (praktycznie) w czasie przeszłym.
Coraz więcej państw wprowadza zakaz palenia w miejscach użytku publicznego.

A widząc kogoś na ulicy-zwłaszcza kobietę,ja akurat myślę 'źle' .Już choćby dlatego,że kobiecie nie przystoi iść ulicą z papierosem .

[Germini]

Taki trochę ot:

Napisane przez Fresa

A widząc kogoś na ulicy-zwłaszcza kobietę,ja akurat myślę 'źle' .Już choćby dlatego,że kobiecie nie przystoi iść ulicą z papierosem .

Świetny pogląd; taki na miarę XXI wieku.
Pasuje mi do "kobieta, która uprawia seks z wieloma partnerami to szmata, a facet, który robi podobnie, to ogier". Albo do "kobieta powinna siedzieć w domu przy garach i dzieciach, a mężczyzna - zarabiać na życie".

[°Alchemia]

Napisane przez Germini

Taki trochę ot:

Świetny pogląd; taki na miarę XXI wieku.
Pasuje mi do "kobieta, która uprawia seks z wieloma partnerami to szmata, a facet, który robi podobnie, to ogier". Albo do "kobieta powinna siedzieć w domu przy garach i dzieciach, a mężczyzna - zarabiać na życie".

(się zgadzam)

Nie ma to jak równouprawnienie (ale Janek Pospieszalski by się ucieszył )

[lacallie]

Nigdy nie brałam (i nie mam zamiaru brać) narkotyków i nie paliłam "trawy", a okazji miałam co najmniej kilka

[requiemforadream]

na pierwsze odpowiem nie na drugie tak


....wolę bardziej nie zagłębiać sie w ten temat

[Nadin]

Napisane przez Fresa

Z tym się nie zgodzę.
Przyzwolenie społeczne-owszem.
Ale-istniało,już (praktycznie) w czasie przeszłym.
Coraz więcej państw wprowadza zakaz palenia w miejscach użytku publicznego.

A widząc kogoś na ulicy-zwłaszcza kobietę,ja akurat myślę 'źle' .Już choćby dlatego,że kobiecie nie przystoi iść ulicą z papierosem .

Ale plący kierowa nie otrzyma sankcji karnych a kierowca pod wpływem alkoholu lub innych środków psychoaktywnych (które można wykryć) jest narażony na takie sankcje.
Cieszę się Fresa że Ty to tak postrzegasz, ale wiesz ja bardzo często spotykam matki z papierosami na placu zabaw dla dzieci, wiesz nikt im nic nie mówi, chyba nawet za bardzo nie zwraca na to uwagi.
To prawda że coraz więcej państw wprowadza zakaz palenia w miejscach publicznych, ale póki co to u nas tego nie ma. Ludzie chodzą po ulicy i palą stoją na przystankach i palą, a wejście do pubu też nie jest pozbawione aromatu tytoniowego.

[201704051255]

Dla mnie kobieta z papierochem jest tak samo paskudna jak facet i śmierdzi Nie żebym sama kiedyś nie paliła.

Odpowiadając na pytanie wątku - tak, wszystko poza heroiną, przez wiele lat. Chyba mogłabym napisać o tym książkę, ale to ostatnie na co mam ochotę. Może kiedyś Odczuciami sie nie podzielę, no wiecie prawa autorskie

[Fresa]

Napisane przez Germini

Taki trochę ot:

Świetny pogląd; taki na miarę XXI wieku.
Pasuje mi do "kobieta, która uprawia seks z wieloma partnerami to szmata, a facet, który robi podobnie, to ogier". Albo do "kobieta powinna siedzieć w domu przy garach i dzieciach, a mężczyzna - zarabiać na życie".

Rozumiem,że to ironia,tak ?

Może Cię rozczaruję ,może nie -ale w tej kwestii zdania nie zmienię.

Nie podoba mi się kobieta paląca na ulicy.
Czy Ci sie to podoba,czy nie.

I proszę nie dorabiaj do moich wypowiedzi swoich hipotez,bo nie przypominam sobie,żebym pisała coś na temat równouprawnienia-a już na pewno nie w tym wątku.

I nie rozumiem,co do kobiety z papierosem na ulicy ma równouprawnienie ?



A jesli coś ma -to dlaczego tak mało kobiet rwie się do prowadzenia traktora?W końcu równouprawnienie powinno obowiązywać w każdej dziedzinie życia .

[Germini]

Freso, po prostu seksizmem mi z lekka powiało i tyle.
Dlaczego kobieta z fajką wygląda gorzej niż facet? Tego w życiu nie pojmę. Rozumiem - nie podoba się komuś człowiek z papierosem. Ale żeby to do płci dopasowywać?

Hipotez nie dorabiam; napisałam tylko, z czym mi się to kojarzy. Co jak co, ale Ciebie o dyskryminację kobiet akurat nie posądzam, ale na takie teksty jestem wyczulona (pewnie dlatego, że sama palę i nasłuchałam się od mamy, że "brzydko to na ulicy wygląda" ). A osobiście nie uważam, żeby była jakaś rzecz, która by pasowała/ładnie wyglądała u jednej tylko płci (rzecz jasna nie mówię tutaj o tipsach czy zaroście bardziej o zachowanie mi chodzi) - a przynajmniej żadna na razie nie przychodzi mi do głowy.

[Fresa]

Napisane przez Germini

Freso, po prostu seksizmem mi z lekka powiało i tyle.

Może ja facet jestem .

Dlaczego kobieta z fajką wygląda gorzej niż facet? Tego w życiu nie pojmę. Rozumiem - nie podoba się komuś człowiek z papierosem. Ale żeby to do płci dopasowywać?

Kobieta z fajką nie wygląda gorzej niż facet.
Wygląda brzydko.
Tak ,po prostu-brzydko.

Hipotez nie dorabiam; napisałam tylko, z czym mi się to kojarzy. Co jak co, ale Ciebie o dyskryminację kobiet akurat nie posądzam, ale na takie teksty jestem wyczulona (pewnie dlatego, że sama palę i nasłuchałam się od mamy, że "brzydko to na ulicy wygląda" ). A osobiście nie uważam, żeby była jakaś rzecz, która by pasowała/ładnie wyglądała u jednej tylko płci (rzecz jasna nie mówię tutaj o tipsach czy zaroście bardziej o zachowanie mi chodzi) - a przynajmniej żadna na razie nie przychodzi mi do głowy.

No widzisz-nie ja jedna tak myślę .

[anecia0509]

jakieś 5 razy w życiu paliłam trawke... nie zainspirowało mnieto do niczego... za jednym razem były nawet spoko reszta to tylko fajnie przez 30 min potem zaczynała mnie boleć głowa...byłą cieżka... zle sie czułam...ciezko na żołądku mi było + raz wymioty...:/ I najgorsza jest potem ta mania jedzenia (Ale wkrecanie bani też masakra keidys sobie z koleżanka wkreciłąm ze schody to himalajei wchodziłyśmy chbya po 9 schodkach pólgodziny a innym razem o 24 ze ktos łazi po domu...zastawilysmy drzwi od pokoju dwoma fotelami szawką koszem na pranie i innymi takimi a potem odsunełyśmy bo bałysmy się ze jednajk wejdzie i my nie bedziemy miały jak wyjść wyszłysmy z wazonem i srebrnym sprayem i dezodorantem na korytarz i chodziłysmy po domu i co było bardzo dziwne () nikogo nie było...

Co do trawy to nie jestem przeciw ani za... nie ciagnie mnie to wiec tego nie robie...

Za to jestem całkowicie przeciwna wszystkim innym narkotykom, teraz przyszła na to moda to każdy mówi sobie "no ten jeden raz nic się nie stanie" i potem jest też drugi, trzeci... a potem 3 razy dziennie wciagają/biorą/wrzucają/wszczykują te swiństwa i się truja :/ Ja nigdy nie spróbuję... Za dużo o tym wiem... i ciesze sie, ze jestem tego swiadoma bo jeszcze 2 lata temu chciałąm próbować czegoś ale mi sie odwidziało... i nie ma mowy, zebym to kiedykolwiek zrobiła...

Starczy mi nałóg tytoniowy...z którym staram się walczyc-nieskutecznie:/

[Cerfona]

Napisane przez Fresa

Kobieta z fajką nie wygląda gorzej niż facet.
Wygląda brzydko.
Tak ,po prostu-brzydko.

A ja się nie dokońca zgodze Mimo, że sama pale to uważam, że kobieta idąca ulicą z papierosem wygląda o wiele gorzej niż facet

[Modraszka]

Nigdy nic nie brałam
Nawet papierosa nigdy nie miałam w ustach
Co do kobiet palących na ulicy, to wg mnie wyglądają tak samo jak faceci z papierosem, czyli okropnie, ale ja jestem skrajną przeciwniczką palenia

[dra]

witam was,nie wiem czy mnie kojarzycie w czerwcu 2006roku pisałam,że jestem uzależniona i,że chcę z tym skończyć
więc chce powiedzieć,że mi się udało od lipca 2006 nie biorę,postanowiłam z tym sama walczyć i wygrałam ciężko było naprawdę,ale w końcu powiedziałam NIE i teraz się cieszę,bo teraz o wiele lepiej się mi żyje,jestem po raz pierwszy z siebie dumna
rok i 3msc już nie biorę
6lat byłam uzależniona,bym ten czas cofła najchętniej,tyle świństwa...
teraz dobrze mi się żyje i trzeźwo ale w końcu wolna jestem od tego,ale na pewno narkotyki uszkodziły mi trwale coś w mózgu,nie odczuwam tego,ale na pewno coś się uszkodziło...i jak czytałam to narkotyki zostaną w moim organiźmie do końca,bo z organizmu narkotyki się nie oczyszczają,ale teraz już koniec z tym na zawsze,wygrałam

[czarnaorchidea]

nie biorę, nie brałam i nie będę brać, bo nie zamierzam zniszczyć sobie życia.

[Maniwa]

Napisane przez dra

witam was,nie wiem czy mnie kojarzycie w czerwcu 2006roku pisałam,że jestem uzależniona i,że chcę z tym skończyć
więc chce powiedzieć,że mi się udało od lipca 2006 nie biorę,postanowiłam z tym sama walczyć i wygrałam ciężko było naprawdę,ale w końcu powiedziałam NIE i teraz się cieszę,bo teraz o wiele lepiej się mi żyje,jestem po raz pierwszy z siebie dumna
rok i 3msc już nie biorę
6lat byłam uzależniona,bym ten czas cofła najchętniej,tyle świństwa...
teraz dobrze mi się żyje i trzeźwo ale w końcu wolna jestem od tego,ale na pewno narkotyki uszkodziły mi trwale coś w mózgu,nie odczuwam tego,ale na pewno coś się uszkodziło...i jak czytałam to narkotyki zostaną w moim organiźmie do końca,bo z organizmu narkotyki się nie oczyszczają,ale teraz już koniec z tym na zawsze,wygrałam

Kochana, GRATULUJĘ

Niestety, nie kojarzę Cię pod kątem tego problemu, ale Ciebie jako Wizażankę jak najbardziej Bardzo się cieszę, że udało Ci się pokonać to uzależnienie. Wciąż potrzebne Ci wsparcie, tu zawsze możesz na nas liczyć i na pewno wiesz, gdzie takie wsparcie można jeszcze uzyskać. Brawo za silną wolę Jesteś żywym przykładem na to, że człowiek nie zostaje z tym problemem sam, jeśli tylko chce otrzymać pomoc, dostanie ją za nadto.

[dra]

dzięki,tak jeżeli coś człowiek chce to to ma,ja chciałam wygrać z uzależnieniem i wygrałam potrzebna była silna wola,bo człowiek musi tego naprawdę chcieć i tak mi się udało i z tego jestem zadowolona,mam nadzieje,że nie upadne któregoś dnia,bo to by było straszne,ale już nie chcę tego robić nie chcę brać chce normalnie żyć

[Aneczka91]

nie brałam , nie próbowałam i nie zamierzam ...

[kiniula991]

Napisane przez Aneczka91

nie brałam , nie próbowałam i nie zamierzam ...

podpisuję się pod koleżanką

[malenka294]

Napisane przez dra

witam was,nie wiem czy mnie kojarzycie w czerwcu 2006roku pisałam,że jestem uzależniona i,że chcę z tym skończyć
więc chce powiedzieć,że mi się udało od lipca 2006 nie biorę,postanowiłam z tym sama walczyć i wygrałam ciężko było naprawdę,ale w końcu powiedziałam NIE i teraz się cieszę,bo teraz o wiele lepiej się mi żyje,jestem po raz pierwszy z siebie dumna
rok i 3msc już nie biorę
6lat byłam uzależniona,bym ten czas cofła najchętniej,tyle świństwa...
teraz dobrze mi się żyje i trzeźwo ale w końcu wolna jestem od tego,ale na pewno narkotyki uszkodziły mi trwale coś w mózgu,nie odczuwam tego,ale na pewno coś się uszkodziło...i jak czytałam to narkotyki zostaną w moim organiźmie do końca,bo z organizmu narkotyki się nie oczyszczają,ale teraz już koniec z tym na zawsze,wygrałam

Bardzo sie cieszę i gratuluję
trzymam za ciebie kciuki i życzę jak najwięcej siły żebyś nigdy juz nie sięgnęła

[Malla]

dra - serdeczne gratulacje! A na książkę serio będziemy czekać. Czy dla przykładu mogłabyś podrzucić parę najważniejszych dla Ciebie negatywnych skutków? W jaki sposób z tego wyszłaś, leczyłaś się u lekarzy czy sama?

Przyznam, że paliłam parę razy trawkę, ale ponieważ płuca mam słabe i nie potrafię się zaciągnąć, choćby mi dęli w płuca, nie odczułam żadnego efektu oprócz przykrego zapachu. No, może czułam się jak po jednym piwie. To już wolę to drugie.

Za to z przykrością patrzę na młode dresiki na osiedlu, które mają wręcz wypalone mózgi, palenie i piep*** to wszystko o czym myślą. Jeszcze ten głupi, chichrający śmieszek pod blokiem...

[dra]

sama wyszłam z tego,bo nie chciałam pomocy lekarza,wiec sie wziełam za siebie trudno było,ale się udało...wiesz rzuciłam z tego jak zapalilam oj dużo paliłąm to zaczełam się słabo czuć,ciemno miałam przed oczami ale wszystko słyszałam,ściskao mnie serce traciłam oddech przeraziłam się,że coś się ze mną dzieje sama to wiedziałąm bo czułam że coś jest nie tak,aż w końcu powiedziałam,że chcę zyc chce miec rodzine,zaczełąm myśleć normalnie i chyba to mi pomogło,trudno było wyjść ale udało się,ale nieraz do tej pory przychodzi mi mysl zeby sobie zapalic chociaż ,ale mówię nie nie dam sie...a wiadomo jeszcze że idzie dużo pieniędzy na to i to też dla mniee sie liczyło lepiej kupić sobie coś innego niż to...ale wiem jedno mam teraz problemy jako 21 nie powinnam miec takich problemów ale mam zaniki pamięci,nie pamiętam co robiłam przedchwilą to dość często się zdarza i jednen z skutków,nubocznych no i nerwowość

[Malla]

Mój kuzyn sam wyszedł z uzależnienia od amfy. Jechał na speedzie dłuższy czas, jak zauważył co się z nim dzieje, wziął się za siebie. Takie miał towarzystwo w młodości, blokersi, drobne kradzieże... Ważna była zmiana towarzystwa z destrukcyjnego, przeprowadzka, dziewczyna. Niestety, od 10 lat pali trawę dzień za dniem. Jest kochanym, czułym chłopakiem, nie ma żadnych schizów, ale cóż... profesorem na uniwersytecie nigdy nie będzie, nie pamięta adresów znajomych. W 2 dni bez palenia staje się przezroczysty. Nie widzi w paleniu nic złego, a żyć bez tego nie może.

[dra]

ja od amfy zaczynałam i długo to trwało,palić dużo nie paliłam bo do tego mie nie ciągło,ale amfa to uuu szkoda mówić,a teraz jak o tym myśle to jest mi nie dobrze,jaka byłam młoda i głupia,zam wiele osób co palą i nie przedszkadza im to i też nie widzą nic w tym złego,ale niestety jest to złe,oni po prostu nie umieją tego zobaczyć

[Malla]

Co brałaś mocniejszego? Wybacz, że pytam...

[dra]

amfe brałam i tabletki ale wiem że już tego nie chce brać i jestem z siebie dumna że przestałąm,że dałam radę

[Malla]

I bardzo dobrze Zuch babeczka!

[gosiaczek6]

nie brałam, nie biorę, czy będę brac tego nie wiem

[olcia00500]

nie, nie, nie.

[Ieka]

nieeeee nigdy i nie zamierzam