Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. VI

[Chaigata]

Napisane przez Labirynth

A co ja mam powiedzieć BSowi?? Nie wiem kompletnie, boję sie, że wybuchnę za bardzo...

Jak się czujesz kiedy on tak robi, jakbyś chciała żeby robił i dlaczego i jak wtedy będziesz się czuła.

[Axaxax]

Napisane przez mww

Powiedz otwarcie o swoich obawach.


Axa - może najpierw sama idź do psychologa? Przedstawisz jak wyglada Wasz związek, może problem tkwi całkiem gdzie indziej? Może po takiej wizycie, jak będziesz opowiadała mu (BS'owi) o poruszanych tematach, sam przekona się, aby nastepnym razem pójść z Tobą?

Może faktycznie tak zrobię... Dziekuję ze mi pomagacie

[madzia2306]

axa my tu po to jesteśmy żeby wysłuchac doradzic pocieszyć czasem opieprzyć jak trzeba wy mi nie raz pomogłyście tak jak ostatnio dzięki wam ta rozmowa tak dobrze poszła... a chcemy żebycie byli szczęśliwi a nie męczyli się ze sobą...

[ennostiel]

Napisane przez Labirynth

A JA właśnie myślałam, żeby to jego obwinić za jej zachowanie
chciałabym, żeby nie był dwulicowy, żeby stosował się do układu: ja kumpli nie mogę mieć, on ma kumpele
nie chce, żeby czuł się krytykowany i atakowany

chciałabym, żeby przestał być egoistą i przestał myślec tylko o sobie
mój BS to typ, który nie znosi krytyki, wszyscy, którzy go krytykują są "poje**ani" cytuję

a wiadomo nowa koleżaneczka, na pewno go nie krtykuje tylko łechta jego podsmiechując z dowcipików

a ja wam powiem skąd ten konflikt
mój BS jest wierzący, katolik, nawet bardzo, modli się codziennie, czasem czyta PS
tylko wiecie jaka to wiara
wybiorcza
co mu pasuje to sobie bierze, a co nie, to olewa

ja z kolei bardziej protestancka jak już i nie znosze obłudy
wczoraj puścił mi film o popiełuszce i pyta czy mi sie podoba, a ja wymiekłam i powiedziałam: nie wiem, za krótko leci, pogadasz jutro przynajmniej z x o filmie (x - katechetka)

Dobra, to po kolei.

Masz jakieś podstawy do tego żeby jego obwinić za jej zachowanie, zdarzały się takie akcje już? I czy to jest otwarcie powiedziane gdzieś tam, że Tobie nie wolno mieć kumpli, a jemu kumpele to owszem? Bo jeśli na to wychodzi to powiedziałabym, że chciałabym żeby była równość uprawnień między wami w tym związku. W końcu każdy człowiek ma prawo być odrębną jednostką i mieć życie poza związkiem, i to wcale nie musi prowadzić do zdrady. Tylko niech będzie sprawiedliwie, jak on to i Ty.

Większość facetów tak ma, że łatwo się połaszczą na komplementy, pochwały, nowe koleżanki co to tak fajnie się z nimi gada. Ale czy on ma tendencje do zdrady? Może po prostu spotka się parę razy, pogada pogada z potem mu entuzjazm opadnie?

Co do reagowania na krytykę - oj niefajnie :/ Ale tak czy inaczej, będzie to łatwiejsza rozmowa i bardziej na niej skorzystasz jeśli wyjdziesz od swoich odczuć na ten temat, jeśli powiesz jak Ty to widzisz i jak się w tym momencie czujesz, i czego się obawiasz.

A co do ostatniego tekstu - nie wyjeżdżaj z takimi dla własnego dobra, bo to go tylko podkusza żeby po pierwsze boczyć się na Ciebie, po drugie faktycznie pogadać z nią o filmie. I po co to?

Chai masz coś wspólnego z psychologią? Wyrażasz haslowo dokładnie to, co ja tu wykładam

Axa psycholog może się serio przydać. A czytałaś co Ci pisałam? Za dużo dziś postujemy

[Chaigata]

Enno nie, tak od siebie, ze środka mówię

[Labirynth]

Napisane przez ennostiel

Dobra, to po kolei.

Masz jakieś podstawy do tego żeby jego obwinić za jej zachowanie, zdarzały się takie akcje już? I czy to jest otwarcie powiedziane gdzieś tam, że Tobie nie wolno mieć kumpli, a jemu kumpele to owszem? Bo jeśli na to wychodzi to powiedziałabym, że chciałabym żeby była równość uprawnień między wami w tym związku. W końcu każdy człowiek ma prawo być odrębną jednostką i mieć życie poza związkiem, i to wcale nie musi prowadzić do zdrady. Tylko niech będzie sprawiedliwie, jak on to i Ty.

Większość facetów tak ma, że łatwo się połaszczą na komplementy, pochwały, nowe koleżanki co to tak fajnie się z nimi gada. Ale czy on ma tendencje do zdrady? Może po prostu spotka się parę razy, pogada pogada z potem mu entuzjazm opadnie?

Co do reagowania na krytykę - oj niefajnie :/ Ale tak czy inaczej, będzie to łatwiejsza rozmowa i bardziej na niej skorzystasz jeśli wyjdziesz od swoich odczuć na ten temat, jeśli powiesz jak Ty to widzisz i jak się w tym momencie czujesz, i czego się obawiasz.

A co do ostatniego tekstu - nie wyjeżdżaj z takimi dla własnego dobra, bo to go tylko podkusza żeby po pierwsze boczyć się na Ciebie, po drugie faktycznie pogadać z nią o filmie. I po co to?

tak, gada każdemu co innego: mi, że np nie chce pić, a kumplom, że nie pije, bo ja jestem
raz go zapytałam spokojni e dlaczego tak robi: powiedział, że sam nie wie

dwa: podobno nie ma tendencji do zdrad, ale flirtuje (moje wrażenie)


dalej nie mam sił pisac, bo sie wkurzam

[Chaigata]

Napisane przez Labirynth

tak, gada każdemu co innego: mi, że np nie chce pić, a kumplom, że nie pije, bo ja jestem
raz go zapytałam spokojni e dlaczego tak robi: powiedział, że sam nie wie

dwa: podobno nie ma tendencji do zdrad, ale flirtuje (moje wrażenie)


dalej nie mam sił pisac, bo sie wkurzam

Aj, nie dobrze widzę, że on taki... hmmm... żeby każdemu się podpasować, żeby nikt o nim głupio nie pomyślał. Szkoda.
Dla mnie flirt to też zdrada prawie po co ten flirt? Ja nie rozumiem i to z katechetką... może odrazu niech się weźmie za zakonnicę... swoją drogą skoro ona katechetka i niby taka etyczna to co to za zawracanie głowy zajętemu? Chce się podbudować, poczuć się podobany? Może za mało mu słodzisz?
Ah, ciężkie to życie.

[Labirynth]

Napisane przez Chaigata

Aj, nie dobrze widzę, że on taki... hmmm... żeby każdemu się podpasować, żeby nikt o nim głupio nie pomyślał. Szkoda.

dokłądnie
np w pracy zrobi wszystko każdemu, o co się go nie poprosi, ale w domu matce już niekoniecznie
jak go tylko ktoś z lekka skrytykuje pała coraz większa nienawiścią do tej osoby

[ennostiel]

Napisane przez Chaigata

Enno nie, tak od siebie, ze środka mówię

Bardzo masz dobre intuicje

Napisane przez Labirynth

tak, gada każdemu co innego: mi, że np nie chce pić, a kumplom, że nie pije, bo ja jestem
raz go zapytałam spokojni e dlaczego tak robi: powiedział, że sam nie wie

dwa: podobno nie ma tendencji do zdrad, ale flirtuje (moje wrażenie)

dalej nie mam sił pisac, bo sie wkurzam

Już już, my tutaj jesteśmy dla Ciebie

Hm faktycznie, trochę sobie przeczą te rzeczy, które mówi i robi... jeszcze trochę a i jego wyślemy do psychologa a tak serio, to z moich obserwacji wynika, że wściekłością, krzykiem i lamentami jeszcze nigdy ludzie nie doszli do porozumienia. Co najwyżej do dzikiego seksu na zgodę ale jeśli chcesz naprawdę coś wyjaśnić i się dogadać... oddychaj głęboko i spokojnie, i sluchaj Chai

Axa jeszcze słówko. Po pierwsze, możesz wybrać się do psychologa też po to, zeby pomóc sobie zacząć inaczej reagować, bardziej się opanować, a nie wyłącznie pomóc waszemu związkowi. Tak czy inaczej zresztą, terapię, też związku, powinno się zaczynać od osoby najbardziej zmotywowanej. A potem psycholog może poprosić BSa żeby przyszedł, niby to na konsultacje w Waszej sprawie, a potem się okaże że jego obecność jest Tobie potrzebna i w ten sposób można go w to wciągnać mimochodem

[Chaigata]

Napisane przez Labirynth

dokłądnie
np w pracy zrobi wszystko każdemu, o co się go nie poprosi, ale w domu matce już niekoniecznie
jak go tylko ktoś z lekka skrytykuje pała coraz większa nienawiścią do tej osoby

Napisane przez ennostiel

Bardzo masz dobre intuicje

Już już, my tutaj jesteśmy dla Ciebie

Hm faktycznie, trochę sobie przeczą te rzeczy, które mówi i robi... jeszcze trochę a i jego wyślemy do psychologa a tak serio, to z moich obserwacji wynika, że wściekłością, krzykiem i lamentami jeszcze nigdy ludzie nie doszli do porozumienia. Co najwyżej do dzikiego seksu na zgodę ale jeśli chcesz naprawdę coś wyjaśnić i się dogadać... oddychaj głęboko i spokojnie, i sluchaj Chai

Axa jeszcze słówko. Po pierwsze, możesz wybrać się do psychologa też po to, zeby pomóc sobie zacząć inaczej reagować, bardziej się opanować, a nie wyłącznie pomóc waszemu związkowi. Tak czy inaczej zresztą, terapię, też związku, powinno się zaczynać od osoby najbardziej zmotywowanej. A potem psycholog może poprosić BSa żeby przyszedł, niby to na konsultacje w Waszej sprawie, a potem się okaże że jego obecność jest Tobie potrzebna i w ten sposób można go w to wciągnać mimochodem

Aj, taki dziwny charakterek z niego on chyba ma jakieś kompleksy mocne i zbyt bierze do siebie te negatywne krytyki. Niech weźmie się za swoje wnętrze, pomyśli i znajdzie coś dobrego w sobie. Jakoś musi się odciąć od tych krytyk i puszczać mimo uszu, bo sobie nabroi i w końcu będzie miał niezłą grupkę wrogów. A i on bardzo się męczy widać.
I przez to wszystko i Ciebie rani.

[Axaxax]

Napisane przez madzia2306

axa my tu po to jesteśmy żeby wysłuchac doradzic pocieszyć czasem opieprzyć jak trzeba wy mi nie raz pomogłyście tak jak ostatnio dzięki wam ta rozmowa tak dobrze poszła... a chcemy żebycie byli szczęśliwi a nie męczyli się ze sobą...

Napisane przez ennostiel

Axa psycholog może się serio przydać. A czytałaś co Ci pisałam? Za dużo dziś postujemy

Czytałam. I dziękuję za każde slowo.

Napisane przez ennostiel

Axa jeszcze słówko. Po pierwsze, możesz wybrać się do psychologa też po to, zeby pomóc sobie zacząć inaczej reagować, bardziej się opanować, a nie wyłącznie pomóc waszemu związkowi. Tak czy inaczej zresztą, terapię, też związku, powinno się zaczynać od osoby najbardziej zmotywowanej. A potem psycholog może poprosić BSa żeby przyszedł, niby to na konsultacje w Waszej sprawie, a potem się okaże że jego obecność jest Tobie potrzebna i w ten sposób można go w to wciągnać mimochodem

Ja o tym wszystkim wiem. Ale wiecie jak to jest kiedy druga strona jest tak strasznie na nie. Demotywuje mnie to...

[Labirynth]

Napisane przez Chaigata

Aj, taki dziwny charakterek z niego on chyba ma jakieś kompleksy mocne i zbyt bierze do siebie te negatywne krytyki. Niech weźmie się za swoje wnętrze, pomyśli i znajdzie coś dobrego w sobie. Jakoś musi się odciąć od tych krytyk i puszczać mimo uszu, bo sobie nabroi i w końcu będzie miał niezłą grupkę wrogów. A i on bardzo się męczy widać.
I przez to wszystko i Ciebie rani.

no własnie chodzi o to, że on nic nie bierze do siebie, on uważa się za ideał, że nikomu w życiu nie przeszkadza
kiedyś powiedział, że jakby wszyscy byli tacy jak on, to świat byłby zaj***sty

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

dobra, kończę te lamenty, zaraz wróci chyba o ile nie zagada się z katechetką
heh

[ennostiel]

Napisane przez Axaxax

Czytałam. I dziękuję za każde slowo.

Ja o tym wszystkim wiem. Ale wiecie jak to jest kiedy druga strona jest tak strasznie na nie. Demotywuje mnie to...

Nie ma sprawy
Tak, wiemy... i właśnie dlatego Ty najpierw zacznij coś z tym robić. Oczywiście jeśli dojdziesz do wniosku, że jednak chcesz ten związek ratować, a wtedy rób tak jak mówiłyśmy - pociągnij go do psychologa "za sobą", do "pomocy i wsparcia".
Chyba że utniesz to radykalnie i połączysz rozstanie z wybraniem się samodzielnie do psychologa - o ile chcesz walczyć ze swoim charakterkiem Wszystko jest pod Twoją rozwagę.

Napisane przez Labirynth

no własnie chodzi o to, że on nic nie bierze do siebie, on uważa się za ideał, że nikomu w życiu nie przeszkadza
kiedyś powiedział, że jakby wszyscy byli tacy jak on, to świat byłby zaj***sty

Wszystko byłoby fajnie, gdyby to była prawda.
Głęboki wdech i mówisz mu spokojnie, rzeczowo (na ile się da) o swoich obawach, potrzebach i jak się z tym wszystkim TY czujesz. ;*

[Labirynth]

Napisane przez ennostiel

Wszystko byłoby fajnie, gdyby to była prawda.
*

chyba nie wiem o co chodzi
jestem mocno nie wsypana

[mww]

Labi jesteś zmęczona, zdenerwowana, podminowana przed obroną wiec każdy malutki problemik urasta do rangi wielkiego problemu

[Labirynth]

Napisane przez mww

Labi jesteś zmęczona, zdenerwowana, podminowana przed obroną wiec każdy malutki problemik urasta do rangi wielkiego problemu

możliwe wiesz

[Chaigata]

Napisane przez mww

Labi jesteś zmęczona, zdenerwowana, podminowana przed obroną wiec każdy malutki problemik urasta do rangi wielkiego problemu

Dokładnie, za dużo stresów.
Współczuję, wiem jak to jest kiedy wszystko naraz wchodzi na głowę
Może zrelaksuj się, odeśpij. Później pogadasz na spokojnie z nim.
Potem ew. wspólna kąpiel z pianką i świeczkami, albo sama sobie taką zrób, i włącz wtedy ulubioną muzykę, spokojną. I nie myśl o niczym tylko o tym jak Ci dobrze, słuchaj swojego spokojnego, głębokiego oddechu, kojącego zapachu jakiegoś olejku albo piany, możesz wsłuchać się w pękające banieczki piany
Jeśli takie coś na Ciebie działa.
Tak, żebyś nie myślała o niczym, tylko poszła w taki stan zawieszenia umysłu, pełnego relaxu i złączenia ze swoją spokojną stroną, żeby to wszystko razem Cię wyciszyło.

[mww]

Kochane z każdej sytuacji jest wyjście, trzeba znaleźć w sobie pokłady spokoju, aby ten problem sensownie rozwiązać. Pośpiech jest złym doradcą, a nerwy jego pomocnikiem.

[Labirynth]

dzięki dziewczyny
idę się położę, głowa mnie boli
może czegoś się napiję

dzięki

[madzia2306]

wiecie co dziewczyny? BS przed chwilką był u mnie na śniadaniu chcial zjeśc coś ciepłego i przyjechał do mnie, ten to jest wariot jak tak to mówil że mu benzyny za dużo schodzi a teraz powiedział że jak chcę to może przyjeżdżać do mnie na śniadanka codziennie póki w domku siedzę

[Labirynth]

Napisane przez madzia2306

wiecie co dziewczyny? BS przed chwilką był u mnie na śniadaniu chcial zjeśc coś ciepłego i przyjechał do mnie, ten to jest wariot jak tak to mówil że mu benzyny za dużo schodzi a teraz powiedział że jak chcę to może przyjeżdżać do mnie na śniadanka codziennie póki w domku siedzę

a Ty mu robiłaś?? Czy on przywiózł swoje??
heh ale dziś od rana naskrobałysmy, że hej

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez madzia2306

wiecie co dziewczyny? BS przed chwilką był u mnie na śniadaniu chcial zjeśc coś ciepłego i przyjechał do mnie, ten to jest wariot jak tak to mówil że mu benzyny za dużo schodzi a teraz powiedział że jak chcę to może przyjeżdżać do mnie na śniadanka codziennie póki w domku siedzę

[ennostiel]

Napisane przez madzia2306

wiecie co dziewczyny? BS przed chwilką był u mnie na śniadaniu chcial zjeśc coś ciepłego i przyjechał do mnie, ten to jest wariot jak tak to mówil że mu benzyny za dużo schodzi a teraz powiedział że jak chcę to może przyjeżdżać do mnie na śniadanka codziennie póki w domku siedzę

Ale fajnie Ci

Napisane przez Labirynth

chyba nie wiem o co chodzi
jestem mocno nie wsypana

Chodziło mi o to, że jakby wszyscy byli tacy jak on to świat byłby zaje***ty ;]

Dobra - mama się zdecydowała na nowe autko, muszę przygotować ogłoszenie o sprzedaży poprzedniego.

[madzia2306]

Napisane przez Labirynth

a Ty mu robiłaś?? Czy on przywiózł swoje??
heh ale dziś od rana naskrobałysmy, że hej

nie no poprosił mnie czy nie mogłabym mu coś ciepłego zrobić i przyjechał juz na gotowe jedzonko... zawsze lepiej w domku ciepłe zjeśc szczególnie że on na powietrzu pracuje

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;22622366][/QUOTE]

Napisane przez ennostiel

Ale fajnie Ci

Chodziło mi o to, że jakby wszyscy byli tacy jak on to świat byłby zaje***ty ;]

Dobra - mama się zdecydowała na nowe autko, muszę przygotować ogłoszenie o sprzedaży poprzedniego.

tak średnio fajnie BS robi od rana do wieczora wczoraj skończył ok 19 pracę ale zarabia teraz 1600 zł na dwa tygodnie czyli 3200 na miesiąc... z tym że niedługo może sie praca skończyć bo wkońcu zima idzie i mrozy

[Labirynth]

dobra!!!!!!

przyszedł BS i pyta od razu:
kochanie??? jak się czujesz???
ja: jak tam w pracy???
zaczął się śmiac podszedł przytulił, wziął na kolana i zaczął:
jesli chodzi ci o x, to jej nie widziałem, a poza tym musisz ją poznać to zobaczysz, że nie ma co rabanu o nic robić
kocham Cie bardzo, pójde wyrzucic smieci

potem wytłumaczył mi jej telefon i to czy ma faceta i dlaczego raz mówił tak, raz tak
powiedział czy się pokochamy
a ja, że nie, bo religijna dziewczyna jestem ( )


a On: że chce, żebym była tak jak zawsze, żebym była Małgosią

i
i
i
poszliśmy się kochać




---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

acha i jeszcze powiedziałam: rozumiem, że ja kolegów też mieć mogę
ON: w pracy tak
po chwili
zaraz zaraz, zadnych kolegów
a ja: to ty tez koleżanek miec nie możesz

no i zaczelsmy się wgłupiać, no

[Chaigata]

Napisane przez Labirynth

dobra!!!!!!

przyszedł BS i pyta od razu:
kochanie??? jak się czujesz???
ja: jak tam w pracy???
zaczął się śmiac podszedł przytulił, wziął na kolana i zaczął:
jesli chodzi ci o x, to jej nie widziałem, a poza tym musisz ją poznać to zobaczysz, że nie ma co rabanu o nic robić
kocham Cie bardzo, pójde wyrzucic smieci

potem wytłumaczył mi jej telefon i to czy ma faceta i dlaczego raz mówił tak, raz tak
powiedział czy się pokochamy
a ja, że nie, bo religijna dziewczyna jestem ( )


a On: że chce, żebym była tak jak zawsze, żebym była Małgosią

i
i
i
poszliśmy się kochać




---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

acha i jescze powiedziałam: rozumiem, że ja kolegów też mieć mogę
ON: w pracy tak
po chwili
zaraz zaraz, zadnych kolegów
a ja: to ty tez koleżanek miec nie możesz

no i zaczelsmy się wgłupiać, no

no widzisz, brawo
a jeśli mogę spytać, to co mówił ad. tel. i tego co mówił raz tak a raz inaczej?

[Labirynth]

On ma do mnie ostatnio jakąs podejrzana cierpliwośc do mnie

[Axaxax]

Napisane przez Labirynth

On ma do mnie ostatnio jakąs podejrzana cierpliwośc do mnie

Kobito! Już nie przesadzaj! Nie doszukuj się!

[Labirynth]

Napisane przez Chaigata

no widzisz, brawo
a jeśli mogę spytać, to co mówił ad. tel. i tego co mówił raz tak a raz inaczej?

chodziło o to, że ona ma faceta, ale narzeka na niego, bo sie nie oświdcza, a on to słyszał i sam nie wie czy sa dalej, bo z nią nawet o tym nie gada

to raz

a dwa
ona dzwoniła o coś z pracy, a żeby nie wyszło, że tylko w interesach dzwoni to zaproponowała piwo, ale i tak mu powiedziałam, że nie podoba mi się
ogólnie wyjaśniona sprawa

[Chaigata]

Napisane przez Labirynth

On ma do mnie ostatnio jakąs podejrzana cierpliwośc do mnie

Napisane przez Axaxax

Kobito! Już nie przesadzaj! Nie doszukuj się!

Aj, może na siłę lepiej nie szukać, ale warto obserwować i być czujnym.