Polecamy:

Chaigata · 2010-10-12, 12:36

Cytat:

Napisane przez Labirynth

no przeż masz te no antenki

Nie mam

jeszcze dla siebie nie zrobiłam.

**Axaxax** · 2010-10-12, 12:39

Za bardzo się pośpieszyłam... Już usłyszałam "spie&^%aj"

madzia2306 · 2010-10-12, 12:40

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Za bardzo się pośpieszyłam... Już usłyszałam "spie&^%aj"

o jezu...

**Axaxax** · 2010-10-12, 12:40

Cytat:

Napisane przez madzia2306

o jezu...

;(

madzia2306 · 2010-10-12, 12:41

axa naprawdę zrób cos z tym bo to tak dużej nie może trwać... on cię doslownie beszta

**f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a** · 2010-10-12, 12:41

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Za bardzo się pośpieszyłam... Już usłyszałam "spie&^%aj"

**Axaxax** · 2010-10-12, 12:43

Cytat:

Napisane przez madzia2306

axa naprawdę zrób cos z tym bo to tak dużej nie może trwać... on cię doslownie beszta

A najlepsze jest to, że wcale w żaden sposób do niego nie tak sie nie odezwałam...

madzia2306 · 2010-10-12, 12:46

jemu naprawde potrzebny jest psyholog

Chaigata · 2010-10-12, 12:47

Cytat:

Napisane przez Axaxax

A najlepsze jest to, że wcale w żaden sposób do niego nie tak sie nie odezwałam...

lepiej się przejdź do psych. Może pomoże...
Kurcze, trzymam

, bo już nie wiem co poradzić na to. Domyślam się jak to może być ciężko kiedy jest źle a kocha się drugą osobę

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Cytat:

Napisane przez madzia2306

jemu naprawde potrzebny jest psyholog

nom... koniecznie...

Axa, a spytaj czemu tak do Ciebie powiedział?

ennostiel · 2010-10-12, 12:49

Cytat:

Napisane przez Axaxax

A najlepsze jest to, że wcale w żaden sposób do niego nie tak sie nie odezwałam...

No pięknie... Nie ma to jak pochwalić dzień przed zachodem słońca. A za co te piękne słowa? Ech, ja na Twoim miejscu szybko bym coś z tym zrobiła.

Cytat:

Napisane przez Chaigata

Nie mam

jeszcze dla siebie nie zrobiłam.

Czas najwyższy!

**Axaxax** · 2010-10-12, 12:51

Pokaże Wam fragment rozmowy na skype:

ja: czy uwazasz, ze mowienie do mnie "spierdalaj" jest w porzadku?
P: nie
ja: wiec dlaczego sie tak do mnie zwracasz?
P: bo mnie w****ilas
ja: ale uwazasz, ze to daje Ci prawo zeby sie tak odnosic?
P: nie
ja: wiec dlaczego postepujesz tak mimo ze nie masz prawa do tego?
P: poprostu
ja: to nie jest odpowiedz
ja: skoro jest to zle, krzywdzace i uwazasz, ze nie powinienes tak mowicto dlaczego tak mowisz?
P: bo mnie w****ilas
ja: ale to nie jest powod
ja: to cie nie usprawiedliwia
ja: musisz zaczac sie bardziej kontrolowac
P: to jest powod. to nie jest usprawiedliwienie
ja: Twoje zachowanie mnie rani
P: Twoje zachowanie mnie rani
ja: ale ja sie tak teraz do Ciebie nie odnioslam
P: no i?
jestesmy inni

I jak ja mam z nim rozmawiać?

ennostiel · 2010-10-12, 12:56

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Pokaże Wam fragment rozmowy na skype:

ja: czy uwazasz, ze mowienie do mnie "spierdalaj" jest w porzadku?
P: nie
ja: wiec dlaczego sie tak do mnie zwracasz?
P: bo mnie w****ilas
ja: ale uwazasz, ze to daje Ci prawo zeby sie tak odnosic?
P: nie
ja: wiec dlaczego postepujesz tak mimo ze nie masz prawa do tego?
P: poprostu
ja: to nie jest odpowiedz
ja: skoro jest to zle, krzywdzace i uwazasz, ze nie powinienes tak mowicto dlaczego tak mowisz?
P: bo mnie w****ilas
ja: ale to nie jest powod
ja: to cie nie usprawiedliwia
ja: musisz zaczac sie bardziej kontrolowac
P: to jest powod. to nie jest usprawiedliwienie
ja: Twoje zachowanie mnie rani
P: Twoje zachowanie mnie rani
ja: ale ja sie tak teraz do Ciebie nie odnioslam
P: no i?
jestesmy inni

I jak ja mam z nim rozmawiać?

Kochana, uważam, że bardzo dobrze z nim rozmawiałaś. Powiedziałaś o swoich uczuciach, jak się z tym czujesz. Najwyraźniej on ma o wiele większy problem niż Ty... Nawiasem mówiąc, możesz nam powiedzieć czym go "wk****łaś"? Zresztą cokolwiek by to nie było, wszytko można powiedzieć z szacunkiem dla drugiej osoby. Nawet jeśli się czasem zaklnie.

madzia2306 · 2010-10-12, 12:56

ta rozmowa to jakbys mówila do ściany

Chaigata · 2010-10-12, 12:57

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Pokaże Wam fragment rozmowy na skype:

ja: czy uwazasz, ze mowienie do mnie "spierdalaj" jest w porzadku?
P: nie
ja: wiec dlaczego sie tak do mnie zwracasz?
P: bo mnie w****ilas
ja: ale uwazasz, ze to daje Ci prawo zeby sie tak odnosic?
P: nie
ja: wiec dlaczego postepujesz tak mimo ze nie masz prawa do tego?
P: poprostu
ja: to nie jest odpowiedz
ja: skoro jest to zle, krzywdzace i uwazasz, ze nie powinienes tak mowicto dlaczego tak mowisz?
P: bo mnie w****ilas
ja: ale to nie jest powod
ja: to cie nie usprawiedliwia
ja: musisz zaczac sie bardziej kontrolowac
P: to jest powod. to nie jest usprawiedliwienie
ja: Twoje zachowanie mnie rani
P: Twoje zachowanie mnie rani
ja: ale ja sie tak teraz do Ciebie nie odnioslam
P: no i?
jestesmy inni

I jak ja mam z nim rozmawiać?

powiedz mu, żeby inaczej się wyrażał... jak tak można no

Wiadomo, że możesz go zdenerwować, ale może to okazać innymi słowy, jakoś inaczej. Albo poprostu grzecznie odpowiedzieć, daj mi chwilę spokoju, bo mnie zdenerwowałaś. Albo coś, a nie jechać z bluzgami...

no, aż słów mi zaczyna brakować.

**Axaxax** · 2010-10-12, 12:58

Cytat:

Napisane przez ennostiel

Kochana, uważam, że bardzo dobrze z nim rozmawiałaś. Powiedziałaś o swoich uczuciach, jak się z tym czujesz. Najwyraźniej on ma o wiele większy problem niż Ty... Nawiasem mówiąc, możesz nam powiedzieć czym go "wk****łaś"? Zresztą cokolwiek by to nie było, wszytko można powiedzieć z szacunkiem dla drugiej osoby. Nawet jeśli się czasem zaklnie.

Wiem jak rozmawiać... Nie w tym jest problem...
"W****iłam" go tym, że sama się sfochowałam kiedy on odwrócił się do mnie plecami i poszedł jak do niego mówiłam. Po prostu zapytałam "poszedłeś sobie?" i odwróciłam się i też poszłam, kiedy on zaczął do mnie nagle mówić.
Rozumiecie? Ja do niego mówię coś - a ten sobie idzie. Więc postąpiłam tak samo.

Chaigata · 2010-10-12, 13:01

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Wiem jak rozmawiać... Nie w tym jest problem...
"W****iłam" go tym, że sama się sfochowałam się kiedy on odwrócił się do mnie plecami i poszedł jak do niego mówiłam. Po prostu zapytałam "poszedłeś sobie?" i odwróciłam się i też poszłam, kiedy on zaczął do mnie nagle mówić.

to Ty miałabyś prędzej powód do focha...
Ewidentnie ma on problem ze sobą, i podejrzewam, że dużo większy niż Twój i Twoje wybuchy. Bo on zwyczajnie nie ma dla Ciebie szacunku, no poziom zerowy, albo mniej niż zero...

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Wiem jak rozmawiać... Nie w tym jest problem...
"W****iłam" go tym, że sama się sfochowałam kiedy on odwrócił się do mnie plecami i poszedł jak do niego mówiłam. Po prostu zapytałam "poszedłeś sobie?" i odwróciłam się i też poszłam, kiedy on zaczął do mnie nagle mówić.
Rozumiecie? Ja do niego mówię coś - a ten sobie idzie. Więc postąpiłam tak samo.

A co on na to, że poszedł jak mówiłaś do niego?

ennostiel · 2010-10-12, 13:02

Cytat:

Napisane przez Axaxax

"W****iłam" go tym, że sama się sfochowałam się kiedy on odwrócił się do mnie plecami i poszedł jak do niego mówiłam. Po prostu zapytałam "poszedłeś sobie?" i odwróciłam się i też poszłam, kiedy on zaczął do mnie nagle mówić.

Czyli właściwie to wkurzył się na Ciebie, bo Ty się na niego wkurzyłaś... zresztą moim zdaniem słusznie, bo kiedy jedna osoba coś mówi nie należy się odwracać i iść. Z tego co nam przedstawiasz, całym sercem jestem po Twojej stronie.

Może będę w tym momencie radykalna, ale skoro sama już miewasz takie myśli... może naprawdę najlepiej to zakończyć albo zrobić porządną przerwę od siebie? Nawet jeśli powrotu miałoby nie być... bo ten związek wygląda toksycznie, przepraszam.
Oczywiście druga opcja - idziesz do psychologa jak najszybciej, i jak najszybciej podstępem ciągniesz go tam ze sobą. Chociaż jeśli on nie widzi w sobie problemu, łatwo nie będzie.

**Axaxax** · 2010-10-12, 13:03

Cytat:

Napisane przez Chaigata

to Ty miałabyś prędzej powód do focha...
Ewidentnie ma on problem ze sobą, i podejrzewam, że dużo większy niż Twój i Twoje wybuchy. Bo on zwyczajnie nie ma dla Ciebie szacunku, no poziom zerowy, albo mniej niż zero...

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

A co on na to, że poszedł jak mówiłaś do niego?

No to właśnie cały czas mówię, że ja jestem trudna, ale z nim jest coś bardzo nie halo.

Nic nie odpowiedział na to, że sobie poszedł...

Chaigata · 2010-10-12, 13:04

Cytat:

Napisane przez Axaxax

No to właśnie cały czas mówię, że ja jestem trudna, ale z nim jest coś bardzo nie halo.

Nic nie odpowiedział na to, że sobie poszedł...

W tym wypadku popieram Enno, ale odwrotnie, że najpierw psych, a potem ew. drugie wyjście.

**Axaxax** · 2010-10-12, 13:05

Cytat:

Napisane przez ennostiel

Czyli właściwie to wkurzył się na Ciebie, bo Ty się na niego wkurzyłaś... zresztą moim zdaniem słusznie, bo kiedy jedna osoba coś mówi nie należy się odwracać i iść. Z tego co nam przedstawiasz, całym sercem jestem po Twojej stronie.

Może będę w tym momencie radykalna, ale skoro sama już miewasz takie myśli... może naprawdę najlepiej to zakończyć albo zrobić porządną przerwę od siebie? Nawet jeśli powrotu miałoby nie być... bo ten związek wygląda toksycznie, przepraszam.
Oczywiście druga opcja - idziesz do psychologa jak najszybciej, i jak najszybciej podstępem ciągniesz go tam ze sobą. Chociaż jeśli on nie widzi w sobie problemu, łatwo nie będzie.

Uważam, że tym razem nie zrobiłam nic nie tak...

Właśnie dlatego cały czas myślę nad zostawieniem go... Toksyczny to najlepsze określenie aktualnie. Jestem chodzącym stresem przez to wszystko. A to odbija się na mojej pracy, nauce, zainteresowaniach, śnie itd.

Chaigata · 2010-10-12, 13:07

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Uważam, że tym razem nie zrobiłam nic nie tak...

Właśnie dlatego cały czas myślę nad zostawieniem go... Toksyczny to najlepsze określenie aktualnie. Jestem chodzącym stresem przez to wszystko. A to odbija się na mojej pracy, nauce, zainteresowaniach, śnie itd.

To może najpierw mała przerwa, da się tak?
Może nabierzecie trochę spokoju, dystansu, nowych sił i wtedy hop do psych.

ennostiel · 2010-10-12, 13:09

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Uważam, że tym razem nie zrobiłam nic nie tak...

Właśnie dlatego cały czas myślę nad zostawieniem go... Toksyczny to najlepsze określenie aktualnie. Jestem chodzącym stresem przez to wszystko. A to odbija się na mojej pracy, nauce, zainteresowaniach, śnie itd.

Też tak uważam.

Kiedy związek na Ciebie tak działa, trzeba albo porządnie nad nim popracować, albo przerwać. Najważniejsze jest zawsze mimo wszystko Twoje własne szczęście i jeżeli kłopoty z nim psują Ci tyle dziedzin życia - nie wiem, czy to jest warte takich nerwów.

**Axaxax** · 2010-10-12, 13:10

Cytat:

Napisane przez Chaigata

To może najpierw mała przerwa, da się tak?
Może nabierzecie trochę spokoju, dystansu, nowych sił i wtedy hop do psych.

Przerwa na prawdę nie jest dobrym pomysłem w tym momencie... Poza tym praktycznie razem mieszkamy, razem jeździmy do pracy...

Chaigata · 2010-10-12, 13:11

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Przerwa na prawdę nie jest dobrym pomysłem w tym momencie... Poza tym praktycznie razem mieszkamy, razem jeździmy do pracy...

Aj, to nie wiem już.
Pomyśl na spokojnie wieczorkiem o tym wszystkim.

Ja lecę na zajęcia

mam nadzieję, że przeczytam od Ciebie coś pozytywnego jak wrócę, że w końcu on coś zrozumie i wyjdzie może z jakąś propozycją, albo przeprosinami.

**Axaxax** · 2010-10-12, 13:14

ciąg dalszy (jestem w szoku że sam od siebie przeprosił):

P: przepraszam ze powiedzaiem spierdalaj
ja: prosze
ja: wiec co mam zrobic zebys przestal sie tak chamsko do mnie odnosic?
P: przestac wyjzezdzac na moja matke. malo rzeczy mnie tak w****ia
ja: a mnie w****ia ogladanie Twoich plecow jak mowie do Ciebie
ja: ale czy to mnie upowazania do obrazaia Cie?
P: wiesz ze nie zrobilem tego specjalnie. wiesz o tym, zemyslalem ze wracamy juz do siebie. mimo to MUSIALAS takiego focha przy*******ic, i olac to ze do Ciebie mowie i ze ide za Toba
ja: trzeba bylo powiedziec ze to niespecjalnie
ja: jezeli poczulam sie tak olana to logicznym jest ze postapilam tak samo
ja: trzeba bylo od razu mi napisac ze nie uslyszales jak mowilam
ja: nie uwazasz, ze tak byloby prosciej?
P: czyli co? Ty uwazalas ze SPECJALNIE zeby Ci zrobic nazlosc i zeby byc chamskim wszedlem do siebie?
ja: nie myslalam o tym dlaczego tak postepujesz
ja: czasem robisz to z roznych powodow
ja: ale odpowiedz czy ni ebyloby prosciej gdybys od razu to wyjasnil?
ja: a nie mowil do mnie "spierdalaj" itd?
P: powiedzialem spierdalaj dopiero jak wyjechals z moja matka
ja: po tym jak zaczales klac
ja: ergo - nie byles w stanie pohamowac swojej zlosci
ja: wiec jeszcze raz - czy nie latwiej bylo od razu wyjasnic?
P: moze by bylo latwiej jakbym wpadl na to ze mozesz tego niewiedziec
ja: wiec zaloz nastepnym razem ze nie wiem
ja: ok?
P: mhm
P: ok

ennostiel · 2010-10-12, 13:15

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Przerwa na prawdę nie jest dobrym pomysłem w tym momencie... Poza tym praktycznie razem mieszkamy, razem jeździmy do pracy...

W takim razie naprawdę czas na decyzję. Myślę, że wśród jednej z dwóch opcji, które z Chai propagujemy... i niespecjalnie widzę inną.

Miłych zajęć Chai

Sama się odrywam i wrócę pod wieczór. A jak naprodukujecie xxx stron to

Trzymaj się Axa!

Edit: takie przeprosiny to hmmm.... no nie wiem, ale sama to przemyśl.

Kmee · 2010-10-12, 13:20

hej łobuzice

mww · 2010-10-12, 13:41

Cytat:

Napisane przez Kmee

hej łobuzice

witam zboczona kobieto

Axa - zastanów się na spokojnie czy chcesz tkwić w takim związku.. czy nie jesteś z nim z przyzwyczajenia, strachu przed samotnością?

**Axaxax** · 2010-10-12, 13:43

Cytat:

Napisane przez mww

witam zboczona kobieto

Axa - zastanów się na spokojnie czy chcesz tkwić w takim związku.. czy nie jesteś z nim z przyzwyczajenia, strachu przed samotnością?

Samotności to ja się nie boję... Ja go po prostu kocham mimo wszystko...

madzia2306 · 2010-10-12, 13:47

a jeśli nadal tak będzie jak jest? chcesz tkwić w takim toksycznym związku? pamiętam jak mówilaś mi że twój BS jest spokojnym facetem bo ja myślałam na odwrót widząc jego zdjęcie.. to gdzie jest ten spokój? ja tu nie widzę spokojnego człowieka...ja tu widzę człowieka który mysli że bezkarnie może po tobie jechać... nie zwraca sie tak do osobą która się kocha z którą byćmoże spędzi całe życie... ty sie w tym związku męczysz..

2010-10-12, 12:39	#3032
Axaxax BAN stały Zarejestrowany: 2008-04 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 5 258	Dot.: Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. VI Za bardzo się pośpieszyłam... Już usłyszałam "spie&^%aj"

2010-10-12, 12:41	#3035
madzia2306 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-07 Lokalizacja: Częstochowa Wiadomości: 20 068	Dot.: Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. VI axa naprawdę zrób cos z tym bo to tak dużej nie może trwać... on cię doslownie beszta __________________ 11.10.2005-RAZEM 10.10.2009r-ZARĘCZENI JAKO ŻONA 27.12.2011 Egzamin na prawo jazdy zdany za pierwszym podejściem

2010-10-12, 12:46	#3038
madzia2306 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-07 Lokalizacja: Częstochowa Wiadomości: 20 068	Dot.: Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. VI jemu naprawde potrzebny jest psyholog __________________ 11.10.2005-RAZEM 10.10.2009r-ZARĘCZENI JAKO ŻONA 27.12.2011 Egzamin na prawo jazdy zdany za pierwszym podejściem

2010-10-12, 12:51	#3041
Axaxax BAN stały Zarejestrowany: 2008-04 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 5 258	Dot.: Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. VI Pokaże Wam fragment rozmowy na skype: ja: czy uwazasz, ze mowienie do mnie "spierdalaj" jest w porzadku? P: nie ja: wiec dlaczego sie tak do mnie zwracasz? P: bo mnie w**ilas ja: ale uwazasz, ze to daje Ci prawo zeby sie tak odnosic? P: nie ja: wiec dlaczego postepujesz tak mimo ze nie masz prawa do tego? P: poprostu ja: to nie jest odpowiedz ja: skoro jest to zle, krzywdzace i uwazasz, ze nie powinienes tak mowicto dlaczego tak mowisz? P: bo mnie w**ilas ja: ale to nie jest powod ja: to cie nie usprawiedliwia ja: musisz zaczac sie bardziej kontrolowac P: to jest powod. to nie jest usprawiedliwienie ja: Twoje zachowanie mnie rani P: Twoje zachowanie mnie rani ja: ale ja sie tak teraz do Ciebie nie odnioslam P: no i? jestesmy inni I jak ja mam z nim rozmawiać?

2010-10-12, 12:56	#3043
madzia2306 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-07 Lokalizacja: Częstochowa Wiadomości: 20 068	Dot.: Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. VI ta rozmowa to jakbys mówila do ściany __________________ 11.10.2005-RAZEM 10.10.2009r-ZARĘCZENI JAKO ŻONA 27.12.2011 Egzamin na prawo jazdy zdany za pierwszym podejściem

2010-10-12, 13:14	#3055
Axaxax BAN stały Zarejestrowany: 2008-04 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 5 258	Dot.: Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. VI ciąg dalszy (jestem w szoku że sam od siebie przeprosił): P: przepraszam ze powiedzaiem spierdalaj ja: prosze ja: wiec co mam zrobic zebys przestal sie tak chamsko do mnie odnosic? P: przestac wyjzezdzac na moja matke. malo rzeczy mnie tak w**ia ja: a mnie wia ogladanie Twoich plecow jak mowie do Ciebie ja: ale czy to mnie upowazania do obrazaia Cie? P: wiesz ze nie zrobilem tego specjalnie. wiesz o tym, zemyslalem ze wracamy juz do siebie. mimo to MUSIALAS takiego focha przy*****ic, i olac to ze do Ciebie mowie i ze ide za Toba ja: trzeba bylo powiedziec ze to niespecjalnie ja: jezeli poczulam sie tak olana to logicznym jest ze postapilam tak samo ja: trzeba bylo od razu mi napisac ze nie uslyszales jak mowilam ja: nie uwazasz, ze tak byloby prosciej? P: czyli co? Ty uwazalas ze SPECJALNIE zeby Ci zrobic nazlosc i zeby byc chamskim wszedlem do siebie? ja: nie myslalam o tym dlaczego tak postepujesz ja: czasem robisz to z roznych powodow ja: ale odpowiedz czy ni ebyloby prosciej gdybys od razu to wyjasnil? ja: a nie mowil do mnie "spierdalaj" itd? P: powiedzialem spierdalaj dopiero jak wyjechals z moja matka ja: po tym jak zaczales klac ja: ergo - nie byles w stanie pohamowac swojej zlosci ja: wiec jeszcze raz - czy nie latwiej bylo od razu wyjasnic? P: moze by bylo latwiej jakbym wpadl na to ze mozesz tego niewiedziec ja: wiec zaloz nastepnym razem ze nie wiem ja: ok? P: mhm P: ok

2010-10-12, 13:20	#3057
Kmee Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-01 Lokalizacja: to tu to tam Wiadomości: 5 071	Dot.: Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. VI hej łobuzice

2010-10-12, 13:47	#3060
madzia2306 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-07 Lokalizacja: Częstochowa Wiadomości: 20 068	Dot.: Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. VI a jeśli nadal tak będzie jak jest? chcesz tkwić w takim toksycznym związku? pamiętam jak mówilaś mi że twój BS jest spokojnym facetem bo ja myślałam na odwrót widząc jego zdjęcie.. to gdzie jest ten spokój? ja tu nie widzę spokojnego człowieka...ja tu widzę człowieka który mysli że bezkarnie może po tobie jechać... nie zwraca sie tak do osobą która się kocha z którą byćmoże spędzi całe życie... ty sie w tym związku męczysz.. __________________ 11.10.2005-RAZEM 10.10.2009r-ZARĘCZENI JAKO ŻONA 27.12.2011 Egzamin na prawo jazdy zdany za pierwszym podejściem Edytowane przez madzia2306 Czas edycji: 2010-10-12 o 13:54

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)