Polecamy:

**9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651** · 2010-05-25, 00:07

Cytat:

Napisane przez AuraAure

Toruń ładne miasto

. Moja siostra studiuje tam filologię polską.
To dziwne trochę, że jesteśmy siostrami, a mamy zupełnie odmienne zainteresowania

ona polski, ja matmę

Będę trzymać kciuki, żebyś się dostała.

A ja tu mieszkam i nie chcę się wynosić

Chyba, że nie otworzą dla mnie na czas drugiego stopnia, wtedy Bydgoszcz albo Poznań.

AuraAure · 2010-05-25, 00:07

Cytat:

Napisane przez afrodytta

AuraAure - zadreczanie sie niepowodzeniem strasznie dołuje

, lepiej patrzec w przyszłosc i zaczac pozytywnie myslec

ułożyc pare afirmacji i ukierunkowac umysł na dazenie do obranego celu
To On mósi tego chciec inaczej to bedzie to tylko wspolczucie z Twojej strony

Mówiłam mu, że zadręczanie się nic nie pomoże, jeszcze tylko pogorszy sytuację... Staram się udawać, że jest ok, chociaż czasem mi ciężko. Chciałabym pogadać z nim o studiach, o tym, czy będziemy mieszkać razem, czy pójdziemy do pracy do gdańska po wywieszeniu list na uczelniach, ale ten temat jest jak pole minowe

niewłaściwy krok i buumm!

**9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651** · 2010-05-25, 00:08

Cytat:

Napisane przez dama_pikowa

nie najwierniejsze, tylko te, co najmniej roboty mają

:d

ćśśś :d

AuraAure · 2010-05-25, 00:11

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19559738]A ja tu mieszkam i nie chcę się wynosić

Chyba, że nie otworzą dla mnie na czas drugiego stopnia, wtedy Bydgoszcz albo Poznań.[/QUOTE]

Od siebie najbliżej bym miała właśnie do Torunia, bo tylko 110 km

. Ale nie chcę tam ze względu na to, że nie ma politechniki i dlatego, że siostra tam jest, a nie dogadujemy się ostatnio za bardzo.

Myślałam też nad Wrocławiem, ale to chyba jednak za daleko...

**Dama_pikowa** · 2010-05-25, 00:14

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19559740]ćśśś :d[/QUOTE]

ja chce już posesję!!!

ćśśśś bo BS śpi...

przepraszam-to takie późnonaukowe zmęczone słabe żarty

Cytat:

Napisane przez AuraAure

Od siebie najbliżej bym miała właśnie do Torunia, bo tylko 110 km

. Ale nie chcę tam ze względu na to, że nie ma politechniki i dlatego, że siostra tam jest, a nie dogadujemy się ostatnio za bardzo.

Myślałam też nad Wrocławiem, ale to chyba jednak za daleko...

ŚWIETNY POMYSŁ!! Lepszego nie ma

Byłaby w końcu jakaś nimfa z Wro oprócz mnie!!!

**sexysoul** · 2010-05-25, 00:16

Ja zostałam u siebie na studiach. Myślałam o Lublinie, ale zrezygnowałam ze względu na BSa i wcale nie żaluje ;-)

AuraAure · 2010-05-25, 00:18

Cytat:

Napisane przez Dama_pikowa

ŚWIETNY POMYSŁ!! Lepszego nie ma

Byłaby w końcu jakaś nimfa z Wro oprócz mnie!!!

Trochę to daleko ode mnie, bo ponad 500 km :P.
Więc pewnie nie wypali. Chociaż swego czasu poważnie się nad tym zastanawiałam

. Tylko do Wro na polibudę chcą chyba i fizę i matmę, a ja zdawałam rozszerzone matmę i ang

**Dama_pikowa** · 2010-05-25, 00:24

Cytat:

Napisane przez AuraAure

Trochę to daleko ode mnie, bo ponad 500 km :P.
Więc pewnie nie wypali. Chociaż swego czasu poważnie się nad tym zastanawiałam

. Tylko do Wro na polibudę chcą chyba i fizę i matmę, a ja zdawałam rozszerzone matmę i ang

Uhuhu, sporo. No ale u mnie na uczelni są osoby np. ze Szczecina czy z Suwałk

A co do polibudy- nie orientuję się niestety- ostatnia uczelnia dla mnie

**9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651** · 2010-05-25, 00:27

Dobra, Nimfy moje, ja lecę spać, bo jutro od 8 siedzę z 3 letnim bratem, dopiero na 16 się wyrywam na ten obiad...
Trzymajcie kciuki

AuraAure · 2010-05-25, 00:29

Cytat:

Napisane przez Dama_pikowa

Uhuhu, sporo. No ale u mnie na uczelni są osoby np. ze Szczecina czy z Suwałk

A co do polibudy- nie orientuję się niestety- ostatnia uczelnia dla mnie

Wiele osób tak reaguje

.

A co studiujesz?

edit: [1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19559788]Dobra, Nimfy moje, ja lecę spać, bo jutro od 8 siedzę z 3 letnim bratem, dopiero na 16 się wyrywam na ten obiad...
Trzymajcie kciuki

[/QUOTE]

Ok

.
Dobranoc ;* erotycznych snów

;*

**Dama_pikowa** · 2010-05-25, 00:43

Cytat:

Napisane przez AuraAure

Wiele osób tak reaguje

.

A co studiujesz?

A to czytając poprzednie części wątku nie robiłaś notatek??

Uczelnią mą Akademia Muzyczna jest

Także na prawdę nie wyobrażam sobie co mogłabym tam robić.
(W sumie kilka razy grałam koncert na polibudzie)

**sexysoul** · 2010-05-25, 00:44

oj Polibuda to i nie dla mnie :P
z matmy jestem noooooga, chociaz na 1 semestrze egzamin z matmy zaliczylam jako jedna z nielicznych ;-d nie wiem jakim cudem

**f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a** · 2010-05-25, 07:08

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Nie jeździe z itaki, bo to najgorsze biuro z możliwych. Nie wyplacają odszkodowan, nie maja pełnego ubezpieczenia i jak przychodzi do jakiegos zwrotu to tylko problemy robia...

eee nawet mnie nie strasz, wypróbowałam już parę biur i to ma dobre opinie, ale się zobaczy, napewno ten hotel ma świetne opinie, a ubezpieczenie to zrobię na miejscu, bo w końcu to moja branża

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19558790]A co do podróży... Być może uda się w tym roku mi i BSowi pojechać do Holandii, do mojego Taty. Zwiedziłabym Amsterdam

Kurde, nikt w moim otoczeniu nie jest chyba tak ciekawy świata i podróży jak ja, ale wszyscy byli za granicą częściej niż ja... Mi udało się "zaliczyć" tylko Niemcy i Czechy...[/QUOTE]
jeszcze pozwiedzasz, ja dopiero na studiach zaczęłAM TAK jeździć że hej

Labirynth · 2010-05-25, 07:13

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19558790]A co do podróży... Być może uda się w tym roku mi i BSowi pojechać do Holandii, do mojego Taty. Zwiedziłabym Amsterdam

Kurde, nikt w moim otoczeniu nie jest chyba tak ciekawy świata i podróży jak ja, ale wszyscy byli za granicą częściej niż ja... Mi udało się "zaliczyć" tylko Niemcy i Czechy...[/QUOTE]

Ja mam w planach odwiedzić kuzynkę w Amsterdamie, ale to na razie faza projektu

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------

Cytat:

Napisane przez meggara

alescie natrzaskaly za pol dnia!

Kicciu spokojnie

i tak masz wiekszą pewnosc za swojego psiaka niz za obcego włóczęgę

wiec sie nimi nie przejmuj. bardzo czesto asertywnosc brana jest za egoizm lub wlasnie wrednosc. A moze po prostu jestes asertywna w zbyt "agresywny" sposob? Moze inne sformulowanie odmowy dalo by lepszy skutek?
W ogole ciezko jest taktownie i w delikatny sposob odmowic w sprawach oficjalnych

Nalejcie jej!!!! Dobrze mowi!!!

A juz myslalam, ze jestem osamotniona w moich staroświeckich pogladach na ten temat

No nie ejsteś sama, ja jestem chyba jednak tradycjonalistka ;p i konserwa

A co do asertywności, to raczej staram się delikatnie acz stanowczo odmóic, ale czasem zbyt szybko i śmiało wyrażam swoje zdanie, nie spodziewam się, że kogoś uraże, a często się to zdarza. ALe wtedy mi z kolei wydaję się, że osoba jest strasznie przewrazliwiona i tak w koło macieju...

**Axaxax** · 2010-05-25, 08:25

Cytat:

Napisane przez Dama_pikowa

W moim przypadku niestety błąd nie był po mojej stronie. Stałam koło BSa bez ruchu jak nagle poczułam, uderzenie, nogi mi się ugięły, a potem pieczenie, obróciłam się i tylko zobaczyłam pysk tego psa cofający się od moich nóg. Do tej pory jak mijam jakiegoś psa, to odruchowo się obracam i patrzę co robi. Już nie mówiąc, że ostatnio jak widziałam na nieznajomej dzielnicy bezpańskiego psa, to poszłam na około, tylko żeby koło niego nie przejść.

A oto moje nóżki w kilkanaście godzin po ugryzieniu... tak myślę, że jak Kiccia zobaczy, to je usunę, żeby nie wzbudzały kontrowersji...

To jest klasyczny, wręcz podręcznikowy przykład chęci pokazania Ci gdzie jest Twoje miejsce. Na zasadzie "uważaj! jestem lepszy niż Ty i potrafię Cię skrzywdzić, więc miej respekt!".
A przy okazji dodam, że jak pies atakuje przyjmuje się pozycję ogłupiającą psa: klękasz i zakładasz ręce za głowę (tak, żeby nic nie odstawało).
Załącznik 3135792
Pies traci zainteresowanie.

Wizazanka5000 · 2010-05-25, 08:41

Cytat:

Napisane przez Dama_pikowa

Chwila przerwy w nauce

Pies, to jednak w głębi dzikie zwierzę i jak to twierdzi mój BS, nie możesz przewidzieć co takiemu nagle trafi do łba. Jak ludziom potrafi nagle odbić, to na pewno psu...

A oto moje nóżki w kilkanaście godzin po ugryzieniu... tak myślę, że jak Kiccia zobaczy, to je usunę, żeby nie wzbudzały kontrowersji...

Wiesz Damo tym tokiem myślenia to możemy dojść do tego, żeby sie nie spotykać z ludźmi nawet bo cos komus nagle odbije i Ci nagle niespodziewanie krzywdę zrobi.
Pies to najwierniejszy przyjaciel człowieka i będę sie tego trzymała..

Krakowianki zapewne widziały nad Wisłą pomnik Psa przyjaciela

**Axaxax** · 2010-05-25, 09:19

Cytat:

Napisane przez Wizazanka5000

Wiesz Damo tym tokiem myślenia to możemy dojść do tego, żeby sie nie spotykać z ludźmi nawet bo cos komus nagle odbije i Ci nagle niespodziewanie krzywdę zrobi.
Pies to najwierniejszy przyjaciel człowieka i będę sie tego trzymała..

Krakowianki zapewne widziały nad Wisłą pomnik Psa przyjaciela

No ba! Oczywiście, że widziały. Jak można nie widzieć!?
Widzę Wizażanko5000, że mamy podobne poglądy jeśli chodzi o psiaki

**Dama_pikowa** · 2010-05-25, 09:26

Cytat:

Napisane przez Axaxax

To jest klasyczny, wręcz podręcznikowy przykład chęci pokazania Ci gdzie jest Twoje miejsce. Na zasadzie "uważaj! jestem lepszy niż Ty i potrafię Cię skrzywdzić, więc miej respekt!".
A przy okazji dodam, że jak pies atakuje przyjmuje się pozycję ogłupiającą psa: klękasz i zakładasz ręce za głowę (tak, żeby nic nie odstawało).
Załącznik 3135792
Pies traci zainteresowanie.

Znam tą pozycję. Tylko że ten pies ugryzł i uciekł...

Cytat:

Napisane przez Wizazanka5000

Wiesz Damo tym tokiem myślenia to możemy dojść do tego, żeby sie nie spotykać z ludźmi nawet bo cos komus nagle odbije i Ci nagle niespodziewanie krzywdę zrobi.

Nie Wizażanko, nie chodzi o to. To o czym Ty piszesz to jest uprzedzanie się do czegoś. Jest coś takiego jak stres pourazowy

Po prostu chodzi o to, żeby nie mieć pełnego zaufania do zwierzątek, w tym wypadku piesków, bo ich naturalnym środowiskiem nie jest miejsce w domu człowieka.

AuraAure · 2010-05-25, 10:08

Cytat:

Napisane przez Dama_pikowa

A to czytając poprzednie części wątku nie robiłaś notatek??

Uczelnią mą Akademia Muzyczna jest

Także na prawdę nie wyobrażam sobie co mogłabym tam robić.
(W sumie kilka razy grałam koncert na polibudzie)

Nie robiłam

Tak w ogóle to dzień dobry

.

Idę zaraz zrobić porządek w szafie i komodzie, bo już nie mogę niczego znaleźć

**Axaxax** · 2010-05-25, 10:10

Cytat:

Napisane przez Dama_pikowa

Nie Wizażanko, nie chodzi o to. To o czym Ty piszesz to jest uprzedzanie się do czegoś. Jest coś takiego jak stres pourazowy

Po prostu chodzi o to, żeby nie mieć pełnego zaufania do zwierzątek, w tym wypadku piesków, bo ich naturalnym środowiskiem nie jest miejsce w domu człowieka.

A skąd Ty wytrzasnęłaś taką teorię?!?!

Pies to UDOMOWIONY wilk... To oznacza całkowite przeciwieństwo tego co napisałaś!

"Pies domowy (Canis lupus f. familiaris syn. Canis familiaris, Canis lupus familiaris) – drapieżny ssak z rodziny psowatych, udomowiony przez człowieka potomek wilka szarego, jego współczesna forma stworzona została za pomocą doboru sztucznego, w obrębie gatunku istnieją różne rasy."

"Początki udomowienia psa szacuje się na ok. 17-12 tys. lat, był on używany przez myśliwych z Syberii, pojawia się też w Palestynie oraz w Iraku.
Do najstarszych ośrodków udomowienia psa zaliczyć można obszary Europy, gdzie znaleziono najstarsze szczątki tego zwierzęcia, czyli rejony Danii, Niemiec i Anglii, a także odkrycia z okolic Izraela, Iranu, Japonii, czy Turcji. Odkryto także, że na terenach Idaho, w Stanach Zjednoczonych 10000 lat temu także żył przedstawiciel psa domowego.
Współczesne prace archeologiczne prowadzone w jaskini Goyet na terenie Belgii odkryły pozostałości szkieletu psa pochodzące sprzed 31 tysięcy lat. Odkrycie weryfikuje dotychczasowe poglądy na temat czasu i miejsca udomowienia psa i wskazuje ludzi z kultury oryniackiej jako pierwszych hodowców tych zwierząt. Wykorzystywano je do transportowania zwierzyny łownej oraz do jej wytropienia. Analiza izotopowa pozostałości kostnych pozwala określić z pewnym prawdopodobieństwem, że pierwsze udomowione psy wyglądem były zbliżone najbardziej do współczesnych husky syberyjskich, były jednak od nich większe."

Zaskakujecie mnie swoim brakiem wiedzy i teoriami nijak nie popartymi niczym...

**sexysoul** · 2010-05-25, 10:29

A ja uwielbiam psy ;P
Zawsze miałam jakiegoś w domu, czasami zdarzało się, że 3 na raz ;P
Żaden z moich mnie nigdy nie ugryzł, ale mam bliznę na nodze bo psie sąsiada (uh dobrze, że miałam wtedy rolki/łyżworolki? bo by mi całą nogę pogryzł)

Kotów nie lubiłam, ale mój BS ma w domu i kota i psa i jakoś zaczelam się przekonywać. Przychodzę to od razu się łasi ;-)

asiaczek87 · 2010-05-25, 10:44

Cytat:

Napisane przez Axaxax

A skąd Ty wytrzasnęłaś taką teorię?!?!

Pies to UDOMOWIONY wilk... To oznacza całkowite przeciwieństwo tego co napisałaś!

"Pies domowy (Canis lupus f. familiaris syn. Canis familiaris, Canis lupus familiaris) – drapieżny ssak z rodziny psowatych, udomowiony przez człowieka potomek wilka szarego, jego współczesna forma stworzona została za pomocą doboru sztucznego, w obrębie gatunku istnieją różne rasy."

"Początki udomowienia psa szacuje się na ok. 17-12 tys. lat, był on używany przez myśliwych z Syberii, pojawia się też w Palestynie oraz w Iraku.
Do najstarszych ośrodków udomowienia psa zaliczyć można obszary Europy, gdzie znaleziono najstarsze szczątki tego zwierzęcia, czyli rejony Danii, Niemiec i Anglii, a także odkrycia z okolic Izraela, Iranu, Japonii, czy Turcji. Odkryto także, że na terenach Idaho, w Stanach Zjednoczonych 10000 lat temu także żył przedstawiciel psa domowego.
Współczesne prace archeologiczne prowadzone w jaskini Goyet na terenie Belgii odkryły pozostałości szkieletu psa pochodzące sprzed 31 tysięcy lat. Odkrycie weryfikuje dotychczasowe poglądy na temat czasu i miejsca udomowienia psa i wskazuje ludzi z kultury oryniackiej jako pierwszych hodowców tych zwierząt. Wykorzystywano je do transportowania zwierzyny łownej oraz do jej wytropienia. Analiza izotopowa pozostałości kostnych pozwala określić z pewnym prawdopodobieństwem, że pierwsze udomowione psy wyglądem były zbliżone najbardziej do współczesnych husky syberyjskich, były jednak od nich większe."

Zaskakujecie mnie swoim brakiem wiedzy i teoriami nijak nie popartymi niczym...

Axa nie jesteś może z pod znaku Barana?

Po tej dyskusji kogoś mi przypominasz kto właśnie jest zodiakalnym Baranem

Ketamina · 2010-05-25, 10:44

Ja się musiałam przenieść do innego miasta z powodu braku kierunku

Teraz mam do domu 220km, czyli 5h jazdy pociągiem

(i dlatego też mamę zobaczę najwcześniej 2 czerwca..

)

Co do psów nigdy żadnego nie miałam, ale kiedyś nadrobię

Tylko kot

Przed większymi psami czuję respekt
Chociaż jedyne zetknięcie z psimi zębami było.. kiedy jakiś taki mały zaczął mnie gonić, a ja głupia uciekać

no i chapsnął

Mała byłam :P a w sumie krzywdy mi nie zrobił, troszkę drasnął

)

**Axaxax** · 2010-05-25, 10:54

Cytat:

Napisane przez asiaczek87

Axa nie jesteś może z pod znaku Barana?

Po tej dyskusji kogoś mi przypominasz kto właśnie jest zodiakalnym Baranem

Zodiakalny skorpion jestem

**9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651** · 2010-05-25, 10:56

Cytat:

Napisane przez Ketamina

Ja się musiałam przenieść do innego miasta z powodu braku kierunku

Teraz mam do domu 220km, czyli 5h jazdy pociągiem

(i dlatego też mamę zobaczę najwcześniej 2 czerwca..

)

Co do psów nigdy żadnego nie miałam, ale kiedyś nadrobię

Tylko kot

Przed większymi psami czuję respekt
Chociaż jedyne zetknięcie z psimi zębami było.. kiedy jakiś taki mały zaczął mnie gonić, a ja głupia uciekać

no i chapsnął

Mała byłam :P a w sumie krzywdy mi nie zrobił, troszkę drasnął

)

To mi coś przypomniało...

Moja mama ma ogólnie do zwierząt ogromne zaufanie, karmiłaby głodnego lwa z ręki... Ale czegoś się boi. Kogutów

Jak była nastolatką, jakiś rozwścieczony kogut wskoczył jej na plecy i rozorał dziobem kark.
Z jednej strony straszne, ale jak sobie to wyobrażę...

asiaczek87 · 2010-05-25, 11:10

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Zodiakalny skorpion jestem

Pudło

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19564894]To mi coś przypomniało...

Moja mama ma ogólnie do zwierząt ogromne zaufanie, karmiłaby głodnego lwa z ręki... Ale czegoś się boi. Kogutów

Jak była nastolatką, jakiś rozwścieczony kogut wskoczył jej na plecy i rozorał dziobem kark.
Z jednej strony straszne, ale jak sobie to wyobrażę...

[/QUOTE]

Z tego typu sytuacji to pamiętam że gdy miałam jakieś 12 lat.. jechałam rowerem dokądś.. koleżanka za mną.. patrzę za siebie czy jedzie za mna a tam na moich plecach spoglądają na mnie duuuuże oczyska, zdaje się niebieskie

Ważka taka gigantyczna.. wydarłam pysk.. próbowałam strzepnąć i nie zauważyłam jak wjechałam na krawężnik by potem się przewrócić... niby śmieszne

ale jak se wtedy pomyśle co przeżyłam to ojojoj

Wizazanka5000 · 2010-05-25, 12:13

Cytat:

Napisane przez Axaxax

No ba! Oczywiście, że widziały. Jak można nie widzieć!?
Widzę Wizażanko5000, że mamy podobne poglądy jeśli chodzi o psiaki

No mam bardzo podobne zdanie do Ciebie, chociaż znam też przypadki kiedy pies rzucił się na człowieka, który nic nie robil.. Mojego kumpla pogryzły 2 psy w szkole, tyle że to były psy z ogrodu kościelnego(bo był koło mojej szkoły) wybiegły przez dziurę w siatce i prosto do niego.. Udało mu sie na jakims trzepaku zawiesić bo mogły go zagryźć, a tak to tylko poszarpały nogi.. 70 szwów miał..

Ale ogólnie kocham psy i co prawda niektórych się boję, bo są psy mądre i głupie. Ale mojej suni nigdy bym się nie bała bo jest tak łagodna i tak kocha wszystkich ludzi, że nie zrobiłaby im celowo krzywdy

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

sexysoul co to za zamieszanie wokół Twojej osoby z tym konkursem?

**Dama_pikowa** · 2010-05-25, 13:12

Cytat:

Napisane przez Axaxax

A skąd Ty wytrzasnęłaś taką teorię?!?!

Pies to UDOMOWIONY wilk... To oznacza całkowite przeciwieństwo tego co napisałaś!

"Pies domowy (Canis lupus f. familiaris syn. Canis familiaris, Canis lupus familiaris) – drapieżny ssak z rodziny psowatych, udomowiony przez człowieka potomek wilka szarego, jego współczesna forma stworzona została za pomocą doboru sztucznego, w obrębie gatunku istnieją różne rasy."

Kochana, pisząc to potwierdziłaś to, co ja stwierdziłam

-> zaznaczone na czerwono

oczywiście, że nie chodziło mi o to, że jak bierzesz szczeniaka od kogoś, to jego naturalnym środowiskiem nie jest miejsce przy człowieku

Cytat:

Napisane przez Axaxax

Zodiakalny skorpion jestem

Za to ja właśnie obstawiałam skorpiona. Znam ten typ dyskusji- od razu agresywnie

ja za to lwica

asiaczek87 · 2010-05-25, 13:37

Cytat:

Napisane przez Dama_pikowa

Kochana, pisząc to potwierdziłaś to, co ja stwierdziłam

-> zaznaczone na czerwono

oczywiście, że nie chodziło mi o to, że jak bierzesz szczeniaka od kogoś, to jego naturalnym środowiskiem nie jest miejsce przy człowieku

Za to ja właśnie obstawiałam skorpiona. Znam ten typ dyskusji- od razu agresywnie

ja za to lwica

Barany też agresywnie dyskutują

**Axaxax** · 2010-05-25, 13:43

Cytat:

Napisane przez Dama_pikowa

Kochana, pisząc to potwierdziłaś to, co ja stwierdziłam

-> zaznaczone na czerwono

oczywiście, że nie chodziło mi o to, że jak bierzesz szczeniaka od kogoś, to jego naturalnym środowiskiem nie jest miejsce przy człowieku

Za to ja właśnie obstawiałam skorpiona. Znam ten typ dyskusji- od razu agresywnie

ja za to lwica

Naturalnym środowiskiem psa (który jest zwierzęciem domowym) nie są lasy, łąki itd na litość boską! 20 tys. lat ewolucji sprawia, że nie ma on NIC WSPÓLNEGO z Twoim wyobrażeniem groźnego wilka

A to zaznaczenie "sztucznego" (=genetycznego) jak niby potwierdza Twoją teorię?

2010-05-25, 00:11	#3784
AuraAure Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-01 Wiadomości: 181	Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :) [1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19559738]A ja tu mieszkam i nie chcę się wynosić Chyba, że nie otworzą dla mnie na czas drugiego stopnia, wtedy Bydgoszcz albo Poznań.[/QUOTE] Od siebie najbliżej bym miała właśnie do Torunia, bo tylko 110 km . Ale nie chcę tam ze względu na to, że nie ma politechniki i dlatego, że siostra tam jest, a nie dogadujemy się ostatnio za bardzo. Myślałam też nad Wrocławiem, ale to chyba jednak za daleko... __________________ I don’t want you to go I never want you to go ________________________ Sofi Bonde - See through

2010-05-25, 00:16	#3786
sexysoul BAN stały Zarejestrowany: 2006-06 Lokalizacja: tu i tam ♥ Wiadomości: 3 027	Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :) Ja zostałam u siebie na studiach. Myślałam o Lublinie, ale zrezygnowałam ze względu na BSa i wcale nie żaluje ;-)

2010-05-25, 00:27	#3789
9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651 Konto usunięte Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 20 817	Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :) Dobra, Nimfy moje, ja lecę spać, bo jutro od 8 siedzę z 3 letnim bratem, dopiero na 16 się wyrywam na ten obiad... Trzymajcie kciuki

2010-05-25, 00:44	#3792
sexysoul BAN stały Zarejestrowany: 2006-06 Lokalizacja: tu i tam ♥ Wiadomości: 3 027	Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :) oj Polibuda to i nie dla mnie :P z matmy jestem noooooga, chociaz na 1 semestrze egzamin z matmy zaliczylam jako jedna z nielicznych ;-d nie wiem jakim cudem

2010-05-25, 10:29	#3801
sexysoul BAN stały Zarejestrowany: 2006-06 Lokalizacja: tu i tam ♥ Wiadomości: 3 027	Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :) A ja uwielbiam psy ;P Zawsze miałam jakiegoś w domu, czasami zdarzało się, że 3 na raz ;P Żaden z moich mnie nigdy nie ugryzł, ale mam bliznę na nodze bo psie sąsiada (uh dobrze, że miałam wtedy rolki/łyżworolki? bo by mi całą nogę pogryzł) Kotów nie lubiłam, ale mój BS ma w domu i kota i psa i jakoś zaczelam się przekonywać. Przychodzę to od razu się łasi ;-) Edytowane przez sexysoul Czas edycji: 2010-05-25 o 10:32

2010-05-25, 10:44	#3803
Ketamina Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 2 731	Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :) Ja się musiałam przenieść do innego miasta z powodu braku kierunku Teraz mam do domu 220km, czyli 5h jazdy pociągiem (i dlatego też mamę zobaczę najwcześniej 2 czerwca.. ) Co do psów nigdy żadnego nie miałam, ale kiedyś nadrobię Tylko kot Przed większymi psami czuję respekt Chociaż jedyne zetknięcie z psimi zębami było.. kiedy jakiś taki mały zaczął mnie gonić, a ja głupia uciekać no i chapsnął Mała byłam :P a w sumie krzywdy mi nie zrobił, troszkę drasnął )

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)