Nimfomanki C.D.N. ^^

[Lavi92]

Napisane przez Labirynth

to masz poważny problem

Nie powiem, że nie. Ale już jest o niebo lepiej.

[zabciajs]

Napisane przez Lavi92

Jasne, że wszędzie ale u mnie to podchodzi już o paranoje... Był czas gdzie nie wychodziłam w ogóle z domu tylko szkoła - dom, szkoła - dom, byle jak najszybciej.
Nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła. Serio A właśnie takich m.in sytuacji się boje.

Ja właśnie jak zacznę tą pracę będę końćzyć przed 21, w mieście które niezbyt dobrze znam i miejsce pracy jest kawałek od rynku..
myślałam o gazie jakimś, co Wy na to?
Choć nigdy się nie bałam, ale to już nie jest mieścinka blisko mnie.

[Labirynth]

Napisane przez Axaxax

Załącznik 3517716

masz ruda grzwykę

[Axaxax]

Napisane przez Labirynth

masz ruda grzwykę

Ano mam

[Zussska]

Ja znowu mam problem, znowu nie wiem jak ogarnąć i czuję się winna.
Nienawidzę swojego brata od zawsze i nie mówię tak w złości itp., ale tak po prostu jest.
Jest w ostatniej klasie gim., więc jeszcze się nim przejmuję, bo chcę żeby przeszedł, później niech sobie radzi sam.
Mam mu pomagać w zad. dom. - jest totalnym debilem jeśli chodzi o matmę, ale ja jestem strasznie nerwowa itd. i często źle się to kończy.
Dzisiaj skwitowałam jego "myślenie" slowem "debil", klepnęłam go w nogę, żeby sobie poszedł, a on mnie zwyczajnie kopnął.
Masakra, nie ogarniam tego. Wszystko, co złe w naszej rodzinie, to moja wina - przynajmniej ja tak słyszę.
Ojciec zaczął pić(już sie unormowało), bo "Zussska się urodziła"
Brat pisał komisję ,"bo Zussska mu NIE CHCE pomóc"
Co złe, to ja.
I teraz jeszcze kolejny cios.
Czuję sie totalnie rozwalona psychicznie....

[Lavi92]

Napisane przez zabciajs

Ja właśnie jak zacznę tą pracę będę końćzyć przed 21, w mieście które niezbyt dobrze znam i miejsce pracy jest kawałek od rynku..
myślałam o gazie jakimś, co Wy na to?
Choć nigdy się nie bałam, ale to już nie jest mieścinka blisko mnie.

Nie zaszkodzi mieć. Ja chyba bym go nawet nie zdążyła użyć Ale klucze czy zapalniczkę zawsze trzymam w ręce byle to kostki usztywnić

[atlanta1987]

Napisane przez Labirynth

ale niebezpiecznie jest w każdym miejscu w Polsce uważam, że tak samo
w zeszłym roku wracałam z pracy po 21
lazł za mną koles a przy mojej klatce stanął i wyjał kutasa
dobrze, że ja przez tel gadałam, to od razu na ten widok powiedziałam: Ty facet z gołym pisiorem stoi przede mną i zaczęłam się śmiać, uciekł
ale ja w środku byłam przerazona

a pro po takich sytuacji, moja znajoma opowiadała jak z koleżanka wracała z dworca PKS i jakiś koleś wyciagnął jej z torebki portfel i wsadził do swojej kieszeni w kurtce, a ta dziewczyna to widziała i bez zastanowienia podeszła do niego, spojrzała mu w oczy, wsadziła rękę do jego kieszeni i powiedziała "TO CHYBA JEST MOJE"... nie wiem czy miałabym tyle odwagi, z nimi bywa różnie...
Dziewczyna sama sie sobie dziwiła, że się tak zachowała i że nie czuła strachu w tej sutuacji...ja szczerze ją podziwiam!i Ciebie też, bo sama nie wiem jakbym zachowała się w takiej sytuacji i szczerze nie chcę wiedzieć

[zabciajs]

Napisane przez Zussska

Ja znowu mam problem, znowu nie wiem jak ogarnąć i czuję się winna.
Nienawidzę swojego brata od zawsze i nie mówię tak w złości itp., ale tak po prostu jest.
Jest w ostatniej klasie gim., więc jeszcze się nim przejmuję, bo chcę żeby przeszedł, później niech sobie radzi sam.
Mam mu pomagać w zad. dom. - jest totalnym debilem jeśli chodzi o matmę, ale ja jestem strasznie nerwowa itd. i często źle się to kończy.
Dzisiaj skwitowałam jego "myślenie" slowem "debil", klepnęłam go w nogę, żeby sobie poszedł, a on mnie zwyczajnie kopnął.
Masakra, nie ogarniam tego. Wszystko, co złe w naszej rodzinie, to moja wina - przynajmniej ja tak słyszę.
Ojciec zaczął pić(już sie unormowało), bo "Zussska się urodziła"
Brat pisał komisję ,"bo Zussska mu NIE CHCE pomóc"
Co złe, to ja.
I teraz jeszcze kolejny cios.
Czuję sie totalnie rozwalona psychicznie....

Wiem, co znaczy 'co złego to ja'
Dobrze to rozumiem. Ale trzeba poprostu zacząć to olewać, wiem że ciężko mówić czy pisać, ale da się-naprawdę,

[Ketamina]

Napisane przez Labirynth

eeeeeeeee tam, to tak jak w ZG grasował gwałciciel, odkąd pamietam tam ciagle jakies zboczeńce były, osiedlem , którym chodziłam po ciemku na zajęcia było ponoć najniebezpieczniejsze...
w klatce obok z moim bloku dziewczyne zgwałcil ktoś, moją wykładowczynie oid wspólczesnosci zaatkowal gosc z nozem, opowiadala nam jak do szyi przystawil od tylu
caly czas tam ktos gwalcil, a nawet zabijal,a i tak ZG wydaje mi sie byc ogromnie pozytywnym miastem

A w mini-lasku koło mojej szkoły (SP) podobno jakieś dziewczynki ktoś zgwałcił

Napisane przez zabciajs

Ja właśnie jak zacznę tą pracę będę końćzyć przed 21, w mieście które niezbyt dobrze znam i miejsce pracy jest kawałek od rynku..
myślałam o gazie jakimś, co Wy na to?
Choć nigdy się nie bałam, ale to już nie jest mieścinka blisko mnie.

Też o tym myślałam, zawsze daje jakieś poczucie bezpieczeństwa. Sz też zbyt bezpieczny nie jest nocą (ale wiadomo, każda mieścina ma takie rejony) Koleżanka nosi w torebce 30cm nóż zawsze

W ogóle Labi! Zaraziłaś mnie - teraz ja mam paskudnego guza.. na czole :P a że mam normalnie dość wydatny jeden z guzów czołowych to jeszcze coś na nim wygląda.. ekhem.. nieciekawie

[Labirynth]

ja sobie nawet sprawy nie zdawałam co się stało, dopiero jak uciekłam do klatki czułam, że wali mi serce

[zabciajs]

Napisane przez Lavi92

Nie zaszkodzi mieć. Ja chyba bym go nawet nie zdążyła użyć Ale klucze czy zapalniczkę zawsze trzymam w ręce byle to kostki usztywnić

Ahaa w ten sposób..ale to niewiele się zda przy moich małych rączkach.
A pozatym nie pale

[Labirynth]

Napisane przez Ketamina

A w mini-lasku koło mojej szkoły (SP) podobno jakieś dziewczynki ktoś zgwałcił


W ogóle Labi! Zaraziłaś mnie - teraz ja mam paskudnego guza.. na czole :P a że mam normalnie dość wydatny jeden z guzów czołowych to jeszcze coś na nim wygląda.. ekhem.. nieciekawie

a mi zszedł po dwóch dniach, do dziś nie mam pojęcia co to mogło być

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Napisane przez Zussska

Ja znowu mam problem, znowu nie wiem jak ogarnąć i czuję się winna.
Nienawidzę swojego brata od zawsze i nie mówię tak w złości itp., ale tak po prostu jest.
Jest w ostatniej klasie gim., więc jeszcze się nim przejmuję, bo chcę żeby przeszedł, później niech sobie radzi sam.
Mam mu pomagać w zad. dom. - jest totalnym debilem jeśli chodzi o matmę, ale ja jestem strasznie nerwowa itd. i często źle się to kończy.
Dzisiaj skwitowałam jego "myślenie" slowem "debil", klepnęłam go w nogę, żeby sobie poszedł, a on mnie zwyczajnie kopnął.
Masakra, nie ogarniam tego. Wszystko, co złe w naszej rodzinie, to moja wina - przynajmniej ja tak słyszę.
Ojciec zaczął pić(już sie unormowało), bo "Zussska się urodziła"
Brat pisał komisję ,"bo Zussska mu NIE CHCE pomóc"
Co złe, to ja.
I teraz jeszcze kolejny cios.
Czuję sie totalnie rozwalona psychicznie....

sama go najpierw wyzwałaś a potem uderzyłas, a że dzieciak, to oddał

reszta jest trudna zbyt na pogawędki na forum

[Zussska]

Axa śliczne włoski

[zabciajs]

Napisane przez Ketamina

A

Też o tym myślałam, zawsze daje jakieś poczucie bezpieczeństwa zawsze

A ile takie cudo i gdzie?

[Labirynth]

Napisane przez Ketamina

A w mini-lasku koło mojej szkoły (SP) podobno jakieś dziewczynki ktoś zgwałcił

w ZG??

[Ketamina]

Napisane przez Labirynth

ja sobie nawet sprawy nie zdawałam co się stało, dopiero jak uciekłam do klatki czułam, że wali mi serce

Słyszałam, że takiego najlepiej wyśmiać ("z czym do ludu?!" ) ale podejrzewam, że mnie by zamurowało

Napisane przez Labirynth

a mi zszedł po dwóch dniach, do dziś nie mam pojęcia co to mogło być

Mam nadzieję, że mój też szybko zniknie

[atlanta1987]

Napisane przez zabciajs

Ja właśnie jak zacznę tą pracę będę końćzyć przed 21, w mieście które niezbyt dobrze znam i miejsce pracy jest kawałek od rynku..
myślałam o gazie jakimś, co Wy na to?
Choć nigdy się nie bałam, ale to już nie jest mieścinka blisko mnie.

moja koleżanka nosi przy sobie, mówi, że czuje sie bezpieczniej;-) mój BS też już od jakiegos czasu wspomina o tym gazie i nawet w piątek jak wracaliśmy z klubu taxą, szła banda debili i stw.,że musi mnie wyposażyć w taki gaz - zawsze to jest jakieś zabezpieczenie

[Labirynth]

Napisane przez Ketamina

Słyszałam, że takiego najlepiej wyśmiać ("z czym do ludu?!" ) ale podejrzewam, że mnie by zamurowało



Mam nadzieję, że mój też szybko zniknie

no to ja go wyśmiałam, ale jestem w szoku jak ludzie potrafią być poryci, że go to kręci, że ktoś się boi jego fiu**
jeszcze taki mizerota rozczochrany w jakiejś ortalionówce, no ja nie wiem

[Ketamina]

Napisane przez Labirynth

w ZG??

Taa

Napisane przez zabciajs

A ile takie cudo i gdzie?

Gaz czy nóż? Gaz to chyba w necie najłatwiej albo sklep z bronią musisz znaleźć u siebie.

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Ja się zwykle zupełnie pewnie poruszałam po moim osiedlu, najniebezpieczniejszym w mieście, dopóki w wakacje mnie nie napadnięto. Teraz po ciemku wolę nie wychodzić i też chcę zainwestować w gaz pieprzowy.

[Ketamina]

Napisane przez Labirynth

no to ja go wyśmiałam, ale jestem w szoku jak ludzie potrafią być poryci, że go to kręci, że ktoś się boi jego fiu**
jeszcze taki mizerota rozczochrany w jakiejś ortalionówce, no ja nie wiem

Może myślał, że się dowartościuje Nie pytaj jak - nie zrozumiemy tego chyba

Axa - ładnie Ci

[atlanta1987]

Napisane przez Zussska

Ja znowu mam problem, znowu nie wiem jak ogarnąć i czuję się winna.
Nienawidzę swojego brata od zawsze i nie mówię tak w złości itp., ale tak po prostu jest.
Jest w ostatniej klasie gim., więc jeszcze się nim przejmuję, bo chcę żeby przeszedł, później niech sobie radzi sam.
Mam mu pomagać w zad. dom. - jest totalnym debilem jeśli chodzi o matmę, ale ja jestem strasznie nerwowa itd. i często źle się to kończy.
Dzisiaj skwitowałam jego "myślenie" slowem "debil", klepnęłam go w nogę, żeby sobie poszedł, a on mnie zwyczajnie kopnął.
Masakra, nie ogarniam tego. Wszystko, co złe w naszej rodzinie, to moja wina - przynajmniej ja tak słyszę.
Ojciec zaczął pić(już sie unormowało), bo "Zussska się urodziła"
Brat pisał komisję ,"bo Zussska mu NIE CHCE pomóc"
Co złe, to ja.
I teraz jeszcze kolejny cios.
Czuję sie totalnie rozwalona psychicznie....

weź moja Droga pod uwagę to, że on ma 15?16 lat? to jest jeden z gorszych okresów w ż.człowieka! podejrzewam, że on sam ze sobą nie może wytrzymać, ma dużo problemów (dla niego oczywiście bardzo ważnych), "szuka siebie " i swojego JA i za wszelką cenę chce zwrócić na siebie swoja uwagę...i przede wszystkim chce prowokować!
a co do "wszystko przez Ciebie"... w rodzinie zawsze znajdzie się jakaś czarna owca... w mojej byłam nią JA;-) ale wiesz co? mineło;-) bo ja przestałam się tym przejmować i robiłam swoje (najlepiej jak potrafiłam) i teraz jest inaczej;-) myślę, że ja się zmieniłam i wszystko wokół mnie też, a rodzina zaczeła patrzec na to inaczej;-) i JA TEŻ

[zabciajs]

Napisane przez Ketamina

Taa



Gaz czy nóż? Gaz to chyba w necie najłatwiej albo sklep z bronią musisz znaleźć u siebie.

http://www.bron.pl/shopbron/listing/...u/152/1/1/3/10

Znalazłam, nawet nie drogo.

[Ketamina]

Napisane przez zabciajs

http://www.hotspray.pl/index.php?d=koszyk coś takiego znalazłam-gaz pieprzowy

No np. albo tu masz różne
http://www.hobby24.pl/ gaz-obronny-pieprzowy.html?gclid=COfc-6P3jqUCFVD-2Aod7lWbMw

http://www.bron.pl/ shopbron/listing/artykuly-obronne/miotacze-gazu/152/1/1/3/10

[atlanta1987]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;23102643]Ja się zwykle zupełnie pewnie poruszałam po moim osiedlu, najniebezpieczniejszym w mieście, dopóki w wakacje mnie nie napadnięto. Teraz po ciemku wolę nie wychodzić i też chcę zainwestować w gaz pieprzowy.[/QUOTE]
mnie na szczęście nigdy się coś takiego nie zdażyło... "odpukać"...

nic Ci nie zrobili? okradli Cię?

Debile... nie mają co ze sobą robić...
u mnie w rodzinnym mieście w zeszłym roku w parku napadali na staruszki (okradali je), ale że babcie dużo kasy przy sobie nigdy nie mają, to zaczeli napadać na starszych, a że trafili na silniejszego od siebie... to juz inna sprawa;-) okazało się, że to chłopcy 17 lat...
tłumaczyli się, że to "były takie żarty"

[zabciajs]

Napisane przez Ketamina

No np. albo tu masz różne
http://www.hobby24.pl/ gaz-obronny-pieprzowy.html?gclid=COfc-6P3jqUCFVD-2Aod7lWbMw

http://www.bron.pl/ shopbron/listing/artykuly-obronne/miotacze-gazu/152/1/1/3/10

Zainwestuje chyba,bo dość że będe pracować za groszę to jeszcze coś mi się stanie.

[Ketamina]

Napisane przez atlanta1987

mnie na szczęście nigdy się coś takiego nie zdażyło... "odpukać"...

nic Ci nie zrobili? okradli Cię?

nie sądzę, żeby jego znajomi mieli ochotę Ją jeszcze tknąć - nos złamała napastnikowi

[ennostiel]

Axa, ale fajny rudy! I masz śliczny makijaż

Napisane przez Zussska

Nienawidzę swojego brata od zawsze i nie mówię tak w złości itp., ale tak po prostu jest.
Jest w ostatniej klasie gim., więc jeszcze się nim przejmuję, bo chcę żeby przeszedł, później niech sobie radzi sam.
Mam mu pomagać w zad. dom. - jest totalnym debilem jeśli chodzi o matmę, ale ja jestem strasznie nerwowa itd. i często źle się to kończy.
Dzisiaj skwitowałam jego "myślenie" slowem "debil", klepnęłam go w nogę, żeby sobie poszedł, a on mnie zwyczajnie kopnął.
Masakra, nie ogarniam tego. Wszystko, co złe w naszej rodzinie, to moja wina - przynajmniej ja tak słyszę.
Ojciec zaczął pić(już sie unormowało), bo "Zussska się urodziła"
Brat pisał komisję ,"bo Zussska mu NIE CHCE pomóc"
Co złe, to ja.
I teraz jeszcze kolejny cios.
Czuję sie totalnie rozwalona psychicznie....

Kurczę, Zus, ale ciężko te wszytkie problemy wrzucić do jednego worka i ogarnąć razem... zwłaszcza, że tu widzę zupełnie różne płaszczyzny tych problemów. I pewnie za mało wiemy, żeby tutaj móc się konkretnie wypowiedzieć i może jakoś pomóc.
Sytuacja z bratem - ok, rozumiem że mogłaś się wkurzyć, zresztą zdarzało mi się ludziom jakieś rzeczy naukowe bezskutecznie tłumaczyć i dochodzić do granic cierpliwości - tylko że pewnie ta nerwowość Twoja się gdzieś przekłada też na jego reakcje, a że jest pewnie zbuntowanym nastolatkiem no to masz.

Napisane przez atlanta1987

a pro po takich sytuacji, moja znajoma opowiadała jak z koleżanka wracała z dworca PKS i jakiś koleś wyciagnął jej z torebki portfel i wsadził do swojej kieszeni w kurtce, a ta dziewczyna to widziała i bez zastanowienia podeszła do niego, spojrzała mu w oczy, wsadziła rękę do jego kieszeni i powiedziała "TO CHYBA JEST MOJE"... nie wiem czy miałabym tyle odwagi, z nimi bywa różnie...
Dziewczyna sama sie sobie dziwiła, że się tak zachowała i że nie czuła strachu w tej sutuacji...ja szczerze ją podziwiam!i Ciebie też, bo sama nie wiem jakbym zachowała się w takiej sytuacji i szczerze nie chcę wiedzieć

Nieźle ale ludzie często w sytuacji stresowej bez zastanowienia działają i robią takie rzeczy, że "na trzeźwo" (bez działania hormonów stresu ;D) w życiu by się na to nie porwali... ale dobrze zrobiła

[mww]

asiaczek - mieszkam na północ od Poznania
wróciłam od rodziców z obiadu , siedzę na czacie i spróbuję tam kogoś fajnego poznać... hi hi trzymcie (jak to mówi mój znajomy) kciuki za powodzenie w łowach..

[Ketamina]

Napisane przez zabciajs

Zainwestuje chyba,bo dość że będe pracować za groszę to jeszcze coś mi się stanie.

Pewnie! Zawsze będziesz się lepiej czuła

Napisane przez mww

asiaczek - mieszkam na północ od Poznania
wróciłam od rodziców z obiadu , siedzę na czacie i spróbuję tam kogoś fajnego poznać... hi hi trzymcie (jak to mówi mój znajomy) kciuki za powodzenie w łowach..

czymamy, czymamy pochwal się później rezultatem