Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. V ;)

[Labirynth]

leelou to Twój mąż??

[mww]

Napisane przez Axaxax

bo BS mi zrobil jazdy i jestem zaryczana

Aj...z tymi BS'ami czasami z nimi źle, ale bez nich jest katastrofa..co się stało? cos go ugryzło czy co?

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21376284]Przed chwilą zakończyłam godzinną rozmowę z BSem. Wkurzyłam się, że codziennie wieczorem wychodzi gdzieś z kumplami, nawet nie to, że piją, bo nie zawsze, ale jakoś tak. Pewnie nie powinnam, ale chyba to dlatego, że mam dość siedzenia w domu, a od dawna nigdzie nie wychodziłam - prawie wszyscy najbliżsi znajomi teraz mi się po świecie porozjeżdżali albo pracują. Ale i tak zamierzam "zaliczyć" wszystkich, którzy mi tu zostali. A z BSem skończyło się na tym, że on mnie będzie częściej gdzieś zabierał, proponował wyjścia - podobno już teraz miał zaplanowane, że weźmie mnie do Krainy Piwa w "3,5-rocznicę" - taka knajpka, gdzie jest piwo chyba we wszystkich smakach... Powiedziałam mu nawet wprost, że chcę, żeby mnie trochę pozdobywał, jak na początku związku i przed jego oficjalnym rozpoczęciem. Twierdzi, że nie ma kasy na wyjścia często, dlatego nic nie proponuje, nie mógł zrozumieć do tej pory, że dla mnie przyjemnością byłby choćby już sam głupi wieczorny spacer po bulwarze...

Uff, wygadałam się. Idę do wanny [/QUOTE]

Zawsze myślałam, ze tylko ja ma taki problem, ale widzę, że coraz częściej nawet jak się jest w związku, przychodzi taki czas, że facet ucieka do kolegów, a kobietka w domu siedzi. Orli to ty teraz wiesz co ja przeżywam, większość moich znajomych pozakładała rodziny albo mają taki zapieprz w pracy, że jak lądują w domu to marzą o ciszy i spokoju.

Napisane przez Labirynth

Oj też bym gdzieś chętnie wyszła, jestem tak głodna jakiegokolwiek wypadu, że chyba jeśli nadarzy się okazja to zrobię z siebie wariatkę, wsytroje jak na extra imprezę, bo dziecko tak baaaardzo będzie się cieszyć, że z klatki wypuścili

W piątek mam jechać z koleżanką do Słodowni w Starym Browarze, ciekawe co z tego wyniknie ona aparatka na maksa więc zapowiada się ciekawy wieczór...
Moja babunia od wczoraj w szpitalu, miała wylew, oby wszystko dobrze się skończyło..

[tusamolot]

mww mam nadzieje,ze bedzie okay z babcia

[leelou2010]

Napisane przez Labirynth

leelou to Twój mąż??

dziś o 14 30 miałam mu ślubować miłość i wierność ,ale jego rodzina uznała że lepiej stworzyć mi profil w necie zrobić ze mnie w nim prostytutkę , wykraść moje zdjęcia i tam wkleić po czym wysłać to do proboszcza mojej parafii aaa i jeszcze zmusić syna do napisania oświadczenia,że się z taką nie ożeni...

a dlaczego?
ano..ma se mieszkanie maleńkie i jego rodzina twierdzi,że ja na jego ekhm..,.MAJĄTEK lecę
k..a! szok
to wybrałabm kogoś z domem co? nie z takim małym mieszkaniem...pech bo uznał moje dzieci i one po nim dziedziczą
także i tak mają g..o do gadania
ja nie mam słów
ślubu nie ma i nie będzie..
nie w takich okolicznościach
sprawa w sądzie czekam na rozwój wydarzeń
nie czuję się już źle
ale jak mnie jego ojciec wyrzucał z JEGO mieszkania o ten nie powiedział nawet słowa to serce mi pękało
teraz już luźno..
powoli łatwiej
ale i tak zostanie mi uraz do końca życia
to tyle o mnie i moich planach na życie
siedzimy teraz z dziećmi u moich rodziców w maleńkim pokoiku i czekamy co nam życie da
chwała Bogu ze w środę wracam do pracy zajmę się tym i będzie lepiej

[tusamolot]

Napisane przez leelou2010

dziś o 14 30 miałam mu ślubować miłość i wierność ,ale jego rodzina uznała że lepiej stworzyć mi profil w necie zrobić ze mnie w nim prostytutkę , wykraść moje zdjęcia i tam wkleić po czym wysłać to do proboszcza mojej parafii aaa i jeszcze zmusić syna do napisania oświadczenia,że się z taką nie ożeni...

a dlaczego?
ano..ma se mieszkanie maleńkie i jego rodzina twierdzi,że ja na jego ekhm..,.MAJĄTEK lecę
k..a! szok
to wybrałabm kogoś z domem co? nie z takim małym mieszkaniem...pech bo uznał moje dzieci i one po nim dziedziczą
także i tak mają g..o do gadania
ja nie mam słów
ślubu nie ma i nie będzie..
nie w takich okolicznościach
sprawa w sądzie czekam na rozwój wydarzeń
nie czuję się już źle
ale jak mnie jego ojciec wyrzucał z JEGO mieszkania o ten nie powiedział nawet słowa to serce mi pękało
teraz już luźno..
powoli łatwiej
ale i tak zostanie mi uraz do końca życia
to tyle o mnie i moich planach na życie
siedzimy teraz z dziećmi u moich rodziców w maleńkim pokoiku i czekamy co nam życie da
chwała Bogu ze w środę wracam do pracy zajmę się tym i będzie lepiej

leelou nie mam słów... ludzie z dnia na dzień coraz bardziej mnie zaskakują tym jak podli i parszywi potrafią być

musisz być strasznie silna,że to znosisz,i wierzę,że dasz dalej radę

i choć moja sytuacja jest nieporównywalną bzdurą w stosunku do twojej,to nauczyłam się dzięki niej,że czasem lepiej się dowiedzieć prawdy która boli i cierpieć aby kiedyś ruszyć dalej,niż żyć z kimś dalej w kłamstwie i pozornym szczęściu
tego się musimy trzymać
tulę mocno i naprawdę nie ogarniam ludzkiej podłości...

[czekoladowoo]

Napisane przez leelou2010

dziś o 14 30 miałam mu ślubować miłość i wierność ,ale jego rodzina uznała że lepiej stworzyć mi profil w necie zrobić ze mnie w nim prostytutkę , wykraść moje zdjęcia i tam wkleić po czym wysłać to do proboszcza mojej parafii aaa i jeszcze zmusić syna do napisania oświadczenia,że się z taką nie ożeni...

a dlaczego?
ano..ma se mieszkanie maleńkie i jego rodzina twierdzi,że ja na jego ekhm..,.MAJĄTEK lecę
k..a! szok
to wybrałabm kogoś z domem co? nie z takim małym mieszkaniem...pech bo uznał moje dzieci i one po nim dziedziczą
także i tak mają g..o do gadania
ja nie mam słów
ślubu nie ma i nie będzie..
nie w takich okolicznościach
sprawa w sądzie czekam na rozwój wydarzeń
nie czuję się już źle
ale jak mnie jego ojciec wyrzucał z JEGO mieszkania o ten nie powiedział nawet słowa to serce mi pękało
teraz już luźno..
powoli łatwiej
ale i tak zostanie mi uraz do końca życia
to tyle o mnie i moich planach na życie
siedzimy teraz z dziećmi u moich rodziców w maleńkim pokoiku i czekamy co nam życie da
chwała Bogu ze w środę wracam do pracy zajmę się tym i będzie lepiej

Szok że takie rzeczy się dzieją ...
Trzymaj sie

[leelou2010]

dziękuję Nimfy..
czymajcie kciuki za mnie
hehh
nie mogę tu o wszystkim pisać niestety..

[tusamolot]

Napisane przez leelou2010

dziękuję Nimfy..
czymajcie kciuki za mnie
hehh
nie mogę tu o wszystkim pisać niestety..

lepiej jednak nie,skoro sa w stanie robic ci profile na internecie to pewnie i tu cie wysledza i kazde slowo obroca przeciw tobie..

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

leelou
Współczuję
Niestety nie potrafię nic sensownego napisać w tej sytuacji..

[Axaxax]

Skomplikowana sytuacja wczoraj była. Pojechałam do niej do domu, żeby ją wymalować, skończyłam o 13.40, a o 14.30 miał już być ślub. Pojechałam do domu się przygotować i jasnym było, że na ślub już nie zdążę tylko pójdziemy na samo wesele. BS się wściekł,. że tak przecież nie wypada, że on nigdzie nie idzie, itd. Ja się go pytam co miałabym zrobić, ale jakoś na to pytanie odpowiedzi nie widział. No i zaczął być chamski, ja się rozpłakałam, cały makijaż mi spłynął, itd. Potem sobie wyszedł, twierdząc, że "go wkur***m" i mnie zostawił, a mieliśmy jechać samochodem. Oczywiście musiałam ja do niego zadzwonić i wytłumaczyć, że będziemy tego żałować bla bla. Najpierw mnie zwyzywał, a później łaskawie pojechaliśmy. Byłam na 18.30...

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez Axaxax

Skomplikowana sytuacja wczoraj była. Pojechałam do niej do domu, żeby ją wymalować, skończyłam o 13.40, a o 14.30 miał już być ślub. Pojechałam do domu się przygotować i jasnym było, że na ślub już nie zdążę tylko pójdziemy na samo wesele. BS się wściekł,. że tak przecież nie wypada, że on nigdzie nie idzie, itd. Ja się go pytam co miałabym zrobić, ale jakoś na to pytanie odpowiedzi nie widział. No i zaczął być chamski, ja się rozpłakałam, cały makijaż mi spłynął, itd. Potem sobie wyszedł, twierdząc, że "go wkur***m" i mnie zostawił, a mieliśmy jechać samochodem. Oczywiście musiałam ja do niego zadzwonić i wytłumaczyć, że będziemy tego żałować bla bla. Najpierw mnie zwyzywał, a później łaskawie pojechaliśmy. Byłam na 18.30...

Przeprosił chociaż później..?

[Axaxax]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21382636]Przeprosił chociaż później..?[/QUOTE]

Na odwal się, żeby bylo że przeprasza. Mam dzisiaj doła...

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez Axaxax

Na odwal się, żeby bylo że przeprasza. Mam dzisiaj doła...

A bawiłaś się dobrze przynajmniej?

[Axaxax]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21382799]A bawiłaś się dobrze przynajmniej? [/QUOTE]

Tak Było super Wróciłam koło 2 w nocy, bo byłam mega padnięta.

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Teraz to ja pokłóciłam się z BSem i siedzę zaryczana

[Axaxax]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21383718]Teraz to ja pokłóciłam się z BSem i siedzę zaryczana [/QUOTE]

Co się stało?

[mww]

Axa - najważniejsze, że bawiłaś się dobrze
Orli - co się stało?

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez Axaxax

Co się stało?

Półżartem zaczęłam temat, że brakuje mi tych początków, starania się podrywania itd. Z tego zrobiła się dyskusja, a z dyskusji awantura. Twierdzi, że skoro chcę flirtu to nie powinnam się decydować się na związek, bo to sobie przeczy. Że on się stara, a ja tego nie widzę (nic takiego nie powiedziałam). Że nie zamierza mnie zdobywać, bo już to raz zrobił i wystarczy, teraz musi mnie tylko utrzymać przy sobie - nie rozumie chyba, że to utrzymanie to ciągłe zdobywanie... A może ja to źle rozumiem. Skończyło się na tym, że się rozłączył i wyłączył telefon, na który mam darmowe - wie, że na drugi nie mogę dzwonić, bo nie mam kasy. Rzucił tekstem "Włączę plusa, jak mi się zachce rozmowy z tobą, bo teraz jakoś mi się odechciało".
A, no i jeszcze jedno: "Laski, które potrzebują flirtu to te, co będąc w związku flirtują na prawo i lewo i zdradzają swoich facetów" - i tu podał konkretny przykład naszej znajomej, trafny przykład. Ale nadal uważam, że każda laska tego flirtu potrzebuje, choćby do podbudowania ego...
I znowu jazgot mi wyszedł :/

[mww]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21384142]Półżartem zaczęłam temat, że brakuje mi tych początków, starania się podrywania itd. Z tego zrobiła się dyskusja, a z dyskusji awantura. Twierdzi, że skoro chcę flirtu to nie powinnam się decydować się na związek, bo to sobie przeczy. Że on się stara, a ja tego nie widzę (nic takiego nie powiedziałam). Że nie zamierza mnie zdobywać, bo już to raz zrobił i wystarczy, teraz musi mnie tylko utrzymać przy sobie - nie rozumie chyba, że to utrzymanie to ciągłe zdobywanie... A może ja to źle rozumiem. Skończyło się na tym, że się rozłączył i wyłączył telefon, na który mam darmowe - wie, że na drugi nie mogę dzwonić, bo nie mam kasy. Rzucił tekstem "Włączę plusa, jak mi się zachce rozmowy z tobą, bo teraz jakoś mi się odechciało".
A, no i jeszcze jedno: "Laski, które potrzebują flirtu to te, co będąc w związku flirtują na prawo i lewo i zdradzają swoich facetów" - i tu podał konkretny przykład naszej znajomej, trafny przykład. Ale nadal uważam, że każda laska tego flirtu potrzebuje, choćby do podbudowania ego...
I znowu jazgot mi wyszedł :/[/QUOTE]

On powinien się cieszyć, że jasno przedstawiasz sprawę czego ci w związku brakuje, gorzej jak będziesz szukała flirtu z innymi, mało tego, jak przestaniesz z nim o takich sprawach rozmawiać, będziesz udawała, że wszystko jest ok, a za jego plecami będziesz kokietowała innych.
A z tym podbudowaniem to masz rację, ja teraz dowiaduje się jak wielu facetom podobam się i to jest bardzo przyjemne, czasami daje mi tyle radości jakbym dowiedziała się, ze wygrałam milion dolarów

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez mww

On powinien się cieszyć, że jasno przedstawiasz sprawę czego ci w związku brakuje, gorzej jak będziesz szukała flirtu z innymi, mało tego, jak przestaniesz z nim o takich sprawach rozmawiać, będziesz udawała, że wszystko jest ok, a za jego plecami będziesz kokietowała innych.

Chyba nigdy nie doceniał faktu, że jestem z nim szczera do bólu - nigdy nic nie zataiłam przed nim ani go nie okłamałam. Frajerka ze mnie, co?
Powiedziałam mu dziś "Żebyś się kiedyś nie zdziwił..."

[Labirynth]

Napisane przez mww

On powinien się cieszyć, że jasno przedstawiasz sprawę czego ci w związku brakuje, gorzej jak będziesz szukała flirtu z innymi, mało tego, jak przestaniesz z nim o takich sprawach rozmawiać, będziesz udawała, że wszystko jest ok, a za jego plecami będziesz kokietowała innych.
A z tym podbudowaniem to masz rację, ja teraz dowiaduje się jak wielu facetom podobam się i to jest bardzo przyjemne, czasami daje mi tyle radości jakbym dowiedziała się, ze wygrałam milion dolarów

też tak myślę


mnie oczywiście wpienia teściowa... jeny co za stary babsztyl
pójdzie się do niej i chce iść to jeszcze marudzi i te jej dyrne pytania: a gdzie idziecie, na spacer czy do domu?? a po co do dmu??? przeciez nie musicie nic robić?? a co będziecie w domu robić???

no ja nie wiem laski, Wy byście z takim czymś wytrzymały??? bo ja padam i czuję manipulacje tej baby, że niby taka miła i troskliwa... ale to jej durne gadanie doprowadza mnie do szału i oczywiście moja wina, bo synuś to gdyby nie ja , pewni by z nią siedział, a wiecie co jest najciekawsze?? tak jest od jakiegoś czasu dopiero, chyba od 5 miesięcy, bo wcześniej BS wyraźnie stawiał granice i szybko stopował ją z jego własnej woli, nie łaził do niej za duzo

sytuacja się zmieniła, gdy ja wyjechałam do domu na miech, bo trza było... jak ta baba mnie irytuje

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21384416]Chyba nigdy nie doceniał faktu, że jestem z nim szczera do bólu - nigdy nic nie zataiłam przed nim ani go nie okłamałam. Frajerka ze mnie, co?
Powiedziałam mu dziś "Żebyś się kiedyś nie zdziwił..." [/QUOTE]

Orli nie dzwon do niego

a wiesz co, tak z innej beki, faktycznie zainspirwowałaś mnie z tymi paznokciami

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Labi, nie będę dzwonić, czekam aż jaśnie pan się odezwie i przeprosi za aferę - ja już przeprosiłam w trakcie - źle zrozumiał jedną moją wypowiedź i się wpienił, za to przepraszałam.

[mww]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21384416]Chyba nigdy nie doceniał faktu, że jestem z nim szczera do bólu - nigdy nic nie zataiłam przed nim ani go nie okłamałam. Frajerka ze mnie, co?
Powiedziałam mu dziś "Żebyś się kiedyś nie zdziwił..." [/QUOTE]

Aj..wcale nie frajerka, bo jestem identyczna (no chyba, że jestem frajerką ).. żarty żartami, szczerość w związku to podstawa, bo jak jest problem to powinno rozwiązywać się go wspólnie, a nie lecieć do koleżanki (a z nimi różnie bywa) wyżalić się, koleżanka zadzwoni do kolejnej żeby opowiedzieć co tam ciekawego u Was, następna przekręci, plota poleci dalej, a do Twojego BS'a dojdzie, że zastanawiasz się nad poszukaniem sobie nowego faceta, bo z tym już ci nie jest dobrze. Z drugiej strony w każdym związku są wzloty i upadki, nieładnie z jego strony, że wyłączył telefon, bo to trochę dziecinne zachowanie. Pewnie jesteś tak wściekła, że złość kipi ci z uszu Jak się odezwie ze spokojem powiedz mu, że bardzo go kochasz i jeśli coś ci nie pasuje to mówisz, no chyba, że chce doprowadzić do takiej sytuacji, że nie bedziesz mówiła, że czegos ci brakuje, a bedziesz strzelała focha i czekała kiedy on się domyśli (nie polecam, faceci mają dłuższy przewód myślowy i czasami myślenie u nich barrdzo boli)

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Orli ależ szczeniacko się zachował Twój BS

Labi jutro skoczę po jedno opakowanie babydream, nie więcej, bo kto wie jak moja skóra zareaguje, póki co tylko raz źle zareagowała ale wolę nie ryzykować i potem wyrzucać Tylko, że jak wspomniałam, zacznę go używać dopiero po skończeniu obecnych kremów, czyli jakoś w przyszłym roku I pewnie zanim wykończę jedno opakowanie będzie znów lato

[Labirynth]

Reeva to będzie droga z tymi filtrami, ale pociesz się, że jak Ci jakiś nie przypasi na buzię, zawsze możesz go wykorzystać na dekolt - ja tak robię

[Chaigata]

Leelou brak mi słów... Mnie przeraża to, że ludzie mogą się tak zachowywać. No realna moda na sukces. Strach w ogóle z kimś mieć kontakt, spotkać się, pogadać, bo nie wiadomo co to za człowiek.
Trzymaj się dzielnie kobitko dasz radę!

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21384416]Chyba nigdy nie doceniał faktu, że jestem z nim szczera do bólu - nigdy nic nie zataiłam przed nim ani go nie okłamałam. Frajerka ze mnie, co?
Powiedziałam mu dziś "Żebyś się kiedyś nie zdziwił..." [/QUOTE]

Szczerość to podstawa! Gdzie jak gdzie, ale w związku to konieczność. Ja wolę jak ktoś jest szczery, lepiej już gorzką prawdę znać niż słodkie kłamstwo.
Aj, też flirtu brakuje, bo to tak doładowuje nagle, baterie podkręca. Wtedy się uśmiecham i mam super dzień. Jak czułam się meeega super i sexy i zaczęłam to pokazywać, a w zasadzie samo to ze mnie emitowało i wspomniałam BS, że mógłby ze mną poflirtować to się mała afera zrobiła... z płakaniem, uciekaniem po starówce itp. aj, szkoda gadać. Ciężko czasem z facetami.
Bardzo boli mnie to, że uważają, że jak "mają" kobietę to nie muszą się o nią starać już. Wtedy kobitka usycha jak kwiatuszek, a oni mają pretensję, że "moja żona już o siebie nie dba, zrobiła się brzydka...ple ple ple".

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Zadzwonił krótko po tamtym moim poście, rozmowa znowu trwała ponad godzinę i skończyła się OK, ale na początku po prostu kontynuowaliśmy kłótnię. Mam nadzieję, że coś się zmieni...

[leelou2010]

dziękuję Dziewczyny ...

ściskam Was mocno!

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Ajć. Ja mam jutro ten tatuaż!
Zaczynam się bać...

[Jemi91]

Oj tam oj tam będzie dobrze Orlica
A mnie od wczoraj non stop boli brzuch (to nie od okresu, zupełnie inny ból) i ogólnie się trochę lenie cały dzień. Zaraz idę rzeźbić napisowe pazurki