Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. VI

[Dama_pikowa]

Napisane przez Chaigata

no chyba pojdę, małpeczki zobaczyć ukochane i kociaki
I pralki oglądać eeee, i sprzątanie.

W zoo tez są pralki??

Napisane przez Labirynth

ja też ale chwilunie

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------
spokojnie, byłam tak padnięta, że tylko siedziałam i książkę czytałam, ale szkoda

o wodzisz przypadkiem się spotkaliście czy umówiliście?
a gdzie siedziałaś?
przepraszam

Orli- z Twoim pająkiem będzie wszystko dobrze, bo dziś mi się śniło, że jakiś taki wielki pająk za mną ciągle łaził- to pewnie ten Twój był

[Labirynth]

Napisane przez Dama_pikowa

o wodzisz przypadkiem się spotkaliście czy umówiliście?
a gdzie siedziałaś?
przepraszam

spotkałam go na korytarzu w szkole, ale wiedziałam, że on tam będzie, więc nie byłam zaskoczona, za to BS czerwony jak burak i szok, ale być może już się z tym oswoił

siedziałam w szkole

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Napisane przez mww

Labi- masz rację, że TO przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie, już pisałam, że najbardziej brakuje mi przytulania (bo ja straszny pieszczoch jestem), no, a jak czasami mnie przydusi ochota na seks to wiadomo, że w domu czeka różowy i nie pójde z pierwszym lepszym żeby zaspokoić swoje rządze....
Fotki usuniete dziękuje za miłe słowa
A ja dzisiaj jak zawsze - błogie lenistwo...

mmw ja Ciebie bardzo dobrze rozumiem, naprawdę
tez jestem okropny pieszczoch i w ogóle bliskośc nie tylko fizyczna, ale głównie mentalna ma dla mnie ogromne wrażenie

[Dama_pikowa]

Napisane przez Labirynth

spotkałam go na korytarzu w szkole, ale wiedziałam, że on tam będzie, więc nie byłam zaskoczona, za to BS czerwony jak burak i szok, ale być może już się z tym oswoił

siedziałam w szkole

w szkole?? której? z BSem byłaś we Wro?

[Labirynth]

Napisane przez Dama_pikowa

w szkole?? której? z BSem byłaś we Wro?

no nie opowiem, w której na forum

[meggara]

Napisane przez Chaigata

A ja odwrotnie koocham wiedźmina, a tolkiena nieeee

tolkien przynudza opisami

Napisane przez Dama_pikowa

A ile miałaś procent z matury? tak- w ciągu 5 lat możesz poprawiać i pisać nowy przedmiot.

60% rozszerz biol a podstawa 66% wiec to i tak za malo gdziekolwiek bym chciala isc zreszta slyszac co sie teraz dzieje, to juz wole byc technikiem robotnym niz mgr bezrobotnym
No i jeszcze 5lat na utrzymaniu rodzicow?! neeeee

[black-bubu]

Napisane przez Dama_pikowa

ZOO jak jak dawno nie byłam!! idź, idź!!

o tak idź, zoo to świetny pomyłs, jejku chętnie bym się przeszła, muszę Bs wyciągnąć

Napisane przez Chaigata

jak to uwielbiasz?

zawszę mnie niesamowicie interesował, od zawsze chciałam go kupić, ale kurczę albo kasy nie było albo zawsze coś przeszkadzało, teraz oboje z Bs mamy na niego ochotę.

Napisane przez Dama_pikowa

W zoo tez są pralki??

pewnie, jest taka specjalna klatka mała, i siedzą w niej praleczki i tak się smutno patrzą tym jednym ogromnym szklanym okiem na ludzi

Ja dziś się przeprowadzam do Krakowa do naszego nowego mieszkanka i mogę być rzadziej na necie, ale mam nadzieję, ze nie aż tak rzadko mam nadzieje, że z Bs się nie pozabijamy

A wiecie caraz większe jaja wychodza z moim stażem, miałam przyjść w poniedziałek, potem się dowiaduje że ktoś mi grafk ustala a jak dzwonie do tego kogoś to dowiaduje się ze jest komplet ludzi i nie jestem tak potrzebna i mogę ewentualnie przyjść w listopadze wkurzyłąm się, no co mam miesiąc czekać ? jak ja już chce normanlą pracę, boję się że jak rzucę ten staż to referencji nie otrzymam

[ennostiel]

ogólnie pisze, bo tak naprawdę mysle o milionach rzeczy, ale co dziwne, wiesz enno, ja zauwazyłam, ze nawet jak mam do kogoś żal o coś, to nie obwiniam jego, ale uważam, ze cierpię, bo to był mój błąd np wyboru

Wiesz Labi, chyba to rozumiem... ech.

Co do bliskości, to dla mnie ważna jest i fizyczna i mentalna, w gruncie rzeczy ta mentalna nawet bardziej.

bubu czyli mieszkanie z BSem? Aaaa ciekawe ile to u nas potrwa, na razie do przyszłych wakacji w ogóle na odległość...

[Labirynth]

Napisane przez ennostiel

Wiesz Labi, chyba to rozumiem... ech.

.

to ja tu czekam na fachową diagnozę, a tu jedno zdanko

[meggara]

Bubu przekichane z tym stazem. najgorsze, ze musisz siedziec cicho, bo jestes na najnizszym szczeblu
a ty masz tez staz platny/bezplatny? szczerze nie pamietam tego...Jak masz z nimi umowe to ciezko rzucic, a jak masz z UP to praca automatycznie przerywa staz...
Krakow jest piękny!

[Labirynth]

Napisane przez black-bubu

A wiecie caraz większe jaja wychodza z moim stażem, miałam przyjść w poniedziałek, potem się dowiaduje że ktoś mi grafk ustala a jak dzwonie do tego kogoś to dowiaduje się ze jest komplet ludzi i nie jestem tak potrzebna i mogę ewentualnie przyjść w listopadze wkurzyłąm się, no co mam miesiąc czekać ? jak ja już chce normanlą pracę, boję się że jak rzucę ten staż to referencji nie otrzymam

hmmm ja to się pogubiłam w tym, pewnie bym odeszła i szukała czegoś normalnego, niecierpię takich dziwnych niejasnych sytuacji

[black-bubu]

Napisane przez ennostiel

Wiesz Labi, chyba to rozumiem... ech.

Co do bliskości, to dla mnie ważna jest i fizyczna i mentalna, w gruncie rzeczy ta mentalna nawet bardziej.

bubu czyli mieszkanie z BSem? Aaaa ciekawe ile to u nas potrwa, na razie do przyszłych wakacji w ogóle na odległość...

już drugi raz będziemy razem wspólnie mieszkaćm za pierwszym skończyło się to zerwaniem z jego strony

Napisane przez meggara

Bubu przekichane z tym stazem. najgorsze, ze musisz siedziec cicho, bo jestes na najnizszym szczeblu
a ty masz tez staz platny/bezplatny? szczerze nie pamietam tego...Jak masz z nimi umowe to ciezko rzucic, a jak masz z UP to praca automatycznie przerywa staz...
Krakow jest piękny!

Napisane przez Labirynth

hmmm ja to się pogubiłam w tym, pewnie bym odeszła i szukała czegoś normalnego, niecierpię takich dziwnych niejasnych sytuacji

Powiem wam, że ja mam już dość Krakowa, ogółem jestem z małego miasta i jest tu względny spokój, kawka rano na tarasie, cisza itd. a w Krakowie czuję się jak w Dżungli , na początku mi się podobał, a teraz ten pośmiech mnie dobija. Dzwoniłam znowu na staz i co się okazało nie ma mniejsca dla mnie w październiku i albo mogę wrócić w listopadzie, albo zabrać papiery. A problem jest taki żę będą potrzebowali w listopadzie grafików i byc może mnie na stałe przyjmą ( przynajmniej aj się łudzę), poszukam czegoś przez ten miesiąc jak nic nie zjadę to zostanę na stażu. Przerąbana sytuacja.

[meggara]

Nawet nie wiesz Bubu jak bardzo Cie rozumiem Sama mialam przeboje z moim stazem, tyle, ze ja czekalam na przyznanie z UP i ciagle mi tlukli za uszami, ze nie ma funduszy, ze nie beda juz rozpatrywac wnioskow, nie ma finansow do konca grudnia i bylam swiecie przekonana, ze nadal do stycznia (a pozniej nie wiadomo i tak) bede bezrobotna i
az nagle z niczego zadzwonili. Ale mialam podobną załamkę co ty...

[asiaczek87]

Witajcie

Przyszła piękna, ciepła jak na dzisiaj jesień

[Labirynth]

ale se dziś pizłam makijaż... niby miało być smokey, ale że przy moich oczach to nie możliwe, wymyśliłam taki ciemny... jakiś taki

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez asiaczek87

Witajcie

Przyszła piękna, ciepła jak na dzisiaj jesień

hejo

[mww]

Napisane przez Labirynth

ale se dziś pizłam makijaż... niby miało być smokey, ale że przy moich oczach to nie możliwe, wymyśliłam taki ciemny... jakiś taki

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------



hejo

Ja cholerka nie potrafię sobie zrobić makijażu.. no cholerka..tusz do rzęs i koniec mojego miziania buźki...

[Labirynth]

Napisane przez mww

Ja cholerka nie potrafię sobie zrobić makijażu.. no cholerka..tusz do rzęs i koniec mojego miziania buźki...

ja mam fazy, do 19 roku nie malowałam się wcale, potem chyba 3 lata dość intensywnie
potem cisza znowu minimalnie, a nawet wcale
i chyba od wiosny tego roku wróciłam do pełnego makijazu i za każdym razem uczę się na nowo a początki są smieszne

[mww]

Napisane przez Labirynth

ja mam fazy, do 19 roku nie malowałam się wcale, potem chyba 3 lata dość intensywnie
potem cisza znowu minimalnie, a nawet wcale
i chyba od wiosny tego roku wróciłam do pełnego makijazu i za każdym razem uczę się na nowo a początki są smieszne

z jednej strony to nawet się ciszę, że tusz wystarcza, bo rano mam obliczone co do minuty żeby zdąrzyć do pracy na 7... a jak jeszcze miałabym się malować to wstawałabym przed 6

[Labirynth]

Napisane przez mww

z jednej strony to nawet się ciszę, że tusz wystarcza, bo rano mam obliczone co do minuty żeby zdąrzyć do pracy na 7... a jak jeszcze miałabym się malować to wstawałabym przed 6

żebyś wiedziała, dopóki malowałam tylko oczy, makijaż zajmował mi ok 5 min, teraz chyba od 20 do 30 ale jest to faza uczę się, czyli poznaje rejony twarzy na nowo

[ennostiel]

Labi wybacz jakaś rozleniwiona jestem ostatnio, i to się przekłada też na moje posty. W każdym razie naprawdę miewam podobnie, kiedy ktoś jest wobec mnie nie w porządku to zaraz zaczynam szukać przyczyn we własnym zachowaniu. Albo za niska samoocena, albo za duża wiara w ludzi

ale se dziś pizłam makijaż...

Boże jakie określenie, ahahaha!

Śliczna dziś pogoda, chyba trzeba gdzieś się ruszyć i skorzystać, chociaż oczywiście mi się nie chce ale mam ochotę na coś słodkiego, może sobie kupię bajaderkę albo pączka i zjem na spacerze to od razu spalę

[asiaczek87]

O to ja zaczelam w 2 klasie lo tuszem do rzęs i podkładem jeśli dobrze pamiętam
W maturalnej podobnie. Na studiach doszła kredka do oczu i cienie

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Pejzaż taki w sam raz na jakieś zdjęcia Tylko do swojego fotografa mam ze 30 km a zobaczymy się dopiero we wtorek Mamy w to nie zaangażuję

[Labirynth]

Napisane przez ennostiel

Labi wybacz jakaś rozleniwiona jestem ostatnio, i to się przekłada też na moje posty. W każdym razie naprawdę miewam podobnie, kiedy ktoś jest wobec mnie nie w porządku to zaraz zaczynam szukać przyczyn we własnym zachowaniu. Albo za niska samoocena, albo za duża wiara w ludzi
D

nie to chodzi o to, co zresztą dziś napisałam, że jak coś źle się dzieje, to po prostu dochodzę do wniosku, że "jak sobie pościeliłam, tak mam"


---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

u mnie juz zimno, wieje, kurzy, jakiś chmur na niebie... no, siedze w domu, nie mam sił, obiad robię, dziś spóźniony...

[ennostiel]

Napisane przez Labirynth

nie to chodzi o to, co zresztą dziś napisałam, że jak coś źle się dzieje, to po prostu dochodzę do wniosku, że "jak sobie pościeliłam, tak mam"

u mnie juz zimno, wieje, kurzy, jakiś chmur na niebie... no, siedze w domu, nie mam sił, obiad robię, dziś spóźniony...

Ach, to takie buty... no w gruncie rzeczy taki syndrom też mi się zdarza. Co się nie stanie nie tak, to pewnie sobie sama nagrabiłam :P

Hm właściwie sama nie wiem czy wolę taką ładną pogodę, która kusi do wyjścia kiedy ja tutaj taka leniwa, czy kiepską, przy której przynajmniej jest wymówka żeby siedzieć w domu...

[mww]

Napisane przez ennostiel

Ach, to takie buty... no w gruncie rzeczy taki syndrom też mi się zdarza. Co się nie stanie nie tak, to pewnie sobie sama nagrabiłam :P

Hm właściwie sama nie wiem czy wolę taką ładną pogodę, która kusi do wyjścia kiedy ja tutaj taka leniwa, czy kiepską, przy której przynajmniej jest wymówka żeby siedzieć w domu...

Ja wolę jak świeci słońce, może być zimno, może wiać wiatr, ale żeby promyczki ogrzewały mnie przez szybę... Najgorzej jest rano - o 6 jest ciemno i wstawanie to dla mnie czysta katorga
Co do makijażu - ja podczas pierwszego roku studiów nakładałam podkład, tusz na rzęsy, jasnobeżowy cień do powiek i czarna kredka do połowy dolnej powieki... ale to żaden makijażowy wyczyn...

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

W nas w gimnazjum, za moich czasów, nie było można mieć makijażu i to rozumiem, mądre, bo z kolei co się teraz tam dzieje to ->
Pod koniec, po lekcjach czasem się smarnęło tusz, jakąś kredką badziewną

Jak tylko gimnazjum się skończyło, poszłam do LO, to tusz i kredka zawsze, potem doszedł cień a potem eyeliner, podkładu używałam trochę w 3 klasie, potem cera wyglądała bardzo dobrze a teraz znowu się spieprzyła i wróciłam do podkładu (niestety). Lubię się malować i czuję się wtedy lepiej Tym bardziej, że naturalnie mam okropne sińce pod oczami i wyglądam jak chora Niby korektor by pociągnął to jakoś ale czułabym się łyso

[Labirynth]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;22463875][FONT="Georgia"]W nas w gimnazjum, za moich czasów, nie było można mieć makijażu i to rozumiem, mądre, bo z kolei co się teraz tam dzieje to ->
Pod koniec, po lekcjach czasem się smarnęło tusz, jakąś kredką badziewną

Jak tylko gimnazjum się skończyło, poszłam do LO, to tusz i kredka zawsze, potem doszedł cień a potem eyeliner, podkładu używałam trochę w 3 klasie, potem cera wyglądała bardzo dobrze a teraz znowu się spieprzyła i wróciłam do podkładu (niestety). Lubię się malować i czuję się wtedy lepiej Tym bardziej, że naturalnie mam okropne sińce pod oczami i wyglądam jak chora Niby korektor by pociągnął to jakoś ale czułabym się łyso [/FONT][/QUOTE]

bejbuniu mam to samo
zaraz wrzuce dwie foty z moim dzisiejszym makijażem, który wydawał mi się mocny, ale na fotach wygląda delikatnie

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

a co do wymalowanych dzieciaczków, to jasne, też naprawdę jestem w szoku jak dzieci wyglądaja jak dojrzałe kobiety

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

dobra, Lolinda dodana, ale słabo widać, eh

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

jednak usunęłam lolindę, za słabo

[Chaigata]

Napisane przez Labirynth

bejbuniu mam to samo
zaraz wrzuce dwie foty z moim dzisiejszym makijażem, który wydawał mi się mocny, ale na fotach wygląda delikatnie

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

a co do wymalowanych dzieciaczków, to jasne, też naprawdę jestem w szoku jak dzieci wyglądaja jak dojrzałe kobiety

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------


dobra, Lolinda dodana, ale słabo widać, eh

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

jednak usunęłam lolindę, za słabo

pooookapooookaz no, na chwilke

Wróciłam z ZOO, było fajnie
A pralki w sklepie

Teraz gotowanie chili con carne

[mww]

Kochane, ja pierwszy tusz kupiłam w IV klasie LO, wcześniej makijaż był niemile widziany, chociaż koleżanka używała podkładu już w III klasie - to był wyczyn teraz to wolna amerykanka - wypaćkane małolatki (bez urazy) wyglądające jakby szły na imprezkę, a nie na lekcje... a ubiór...
Labi - wstaw fotke na kilka minutek, pliiiiiisssssssssssssss

[Chaigata]

Napisane przez mww

Kochane, ja pierwszy tusz kupiłam w IV klasie LO, wcześniej makijaż był niemile widziany, chociaż koleżanka używała podkładu już w III klasie - to był wyczyn teraz to wolna amerykanka - wypaćkane małolatki (bez urazy) wyglądające jakby szły na imprezkę, a nie na lekcje... a ubiór...
Labi - wstaw fotke na kilka minutek, pliiiiiisssssssssssssss

eee to ja jechałam od gimnazjum... tusz, tusz, tusz. A tak to czasem cienie i pomadka, błyszczyk.
A LO kredka czasem była, jak na mrok mnie naszło.
Teraz tusz, cienie, czasem kredka albo eyeliner. Błyszczyk, róż, rozświetlacz, brwi, czasem szminka.
Podkład, ale mam musowy, leciutki.
A czasem tylko puder, tusz i róż.

W domu jadę na samym tuszu, ale też nie codziennie, tylko jak np. wychodzę na pocztę czy do sklepu.

[Labirynth]

ale nic nie widać jestw sumie taka sama jak już jedna co ją mam, ale dobra jakieś dwie wrzuce na 3 seksundy

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

seksundy samo wyszło, nic specjalnie, głodnemu...

[mww]

Lolinda Ty masz takie piękne oczy, że nie musisz przy nich dużo kombinować