Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)

[meggara]

Napisane przez kicccia

Już niedługo

a co masz jakiego BSa w zapasie i mi podeślesz?

Ravi takiego "przyjaciela" o ktorym piszesz to mam... ale nie o to mi do konca chodzi. Zawiaze jajniki na supeł i poczekam na księcia z bajki godnego mojego ciała i pożądania

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Wczoraj BS udawał pół godziny obrażonego Bo przyszedł do mnie, leżeliśmy sobie i się całowaliśmy, ja się trochę ocierałam Po kilku minutach włożyłam mu łapę w spodnie, mówiąc "Ooo, cześć, malutki!"

Dziewczyny, jestem w rankingu! Na 90. pozycji

[Ravissante]

Napisane przez meggara

Ravi takiego "przyjaciela" o ktorym piszesz to mam... ale nie o to mi do konca chodzi. Zawiaze jajniki na supeł i poczekam na księcia z bajki godnego mojego ciała i pożądania

hihi niby tak ale w miedzy czasie mozna przeciez kosztowac zycia

[sexysoul]

Kicccia własnie oto chodzi, że nie
Mieszkam w domu jednorodzinnym z rodzicami, bratem i babcią ;-d
Robiliśmy to koło 2 w nocy, ale mimo wszystko ktoś mógł zejść albo babka wyjrzeć :-d

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Hehe, jakaś więź między mną, a tym przyjacielem jeszcze jest
Siedzę sobie grzecznie przed laptopem w samych majtach, gadam z nim (w sumie prawie jak dawniej ), a on nagle wypala "Ubierz się"

[Dama_pikowa]

Napisane przez Ravissante

hihi i co on na to ze nie w pelni cie zadowala ? zrewanżował sie ?
a ja nie mam md i sss tez nie ,mam
chyba moj BS ma jednak mniejszy temperament niz ja

No właśnie się nie zrewanżował, bo niestety pierwszy dzień md miałam
i też dochodzę do takiego wniosku!!!
(w sensie że mój ma mniejszy niż ja )

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19106805]Wczoraj BS udawał pół godziny obrażonego Bo przyszedł do mnie, leżeliśmy sobie i się całowaliśmy, ja się trochę ocierałam Po kilku minutach włożyłam mu łapę w spodnie, mówiąc "Ooo, cześć, malutki!"
[/QUOTE]

tylko nie mów, że powiedziałaś to w dodatku jak on był już w gotowości??

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez Dama_pikowa

No właśnie się nie zrewanżował, bo niestety pierwszy dzień md miałam
i też dochodzę do takiego wniosku!!!
(w sensie że mój ma mniejszy niż ja )



tylko nie mów, że powiedziałaś to w dodatku jak on był już w gotowości??

[katharsist]

Orlica szalona jesteś.... Ja bym się tak powiedzieć nie odważyła. Wolałabym nie ryzykować, że się obrazi i z S będą nici

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez katharsist

Orlica szalona jesteś.... Ja bym się tak powiedzieć nie odważyła. Wolałabym nie ryzykować, że się obrazi i z S będą nici

Po ponad 3 latach BS zna moją złośliwą naturę

[katharsist]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19111562]Po ponad 3 latach BS zna moją złośliwą naturę [/QUOTE]

My też mamy za sobą ponad 3 lata , ale mimo to że znamy się świetnie, takie hasło mogłoby być źle odebrane... Ah, to męskie ego

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

No, na szczęście mój tylko udawał obrażonego, może dlatego, że zwykle to jego ego łechcę Na różne sposoby

[Dama_pikowa]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19110990] [/QUOTE]

ostro, nie powiem

[Wizazanka5000]

Damo, tak mieszkamy nadal razem, w jednym pookoju i jednym łóżku, ale na codzień to jakoś ogarniamy. Zazwyczaj atmosfera jest między nami średnia więc nas raczej do siebie nie ciągnie. Co innego wczoraj W związku z tym, że biedak pobity i obolały to byłam dla niego miła i jakiś taki w ogóle fajny dzień był i położyliśmy się już do łóżka i cos tam jeszcze pogadaliśmy i powiedział mi, że chciałby, żeby było więcej takich dni jak ten. Że nie lubi jak go traktuje w ten sposób jak ostatnio. To ja zaczęłam tłumaczyć, że nie chcę być zbyt miła i wylewna w stosunku do niego, bo wtedy będziemy gorzej znosić to wspólne mieszkanie po rozstaniu. No a później zasnęłam po czym obudził mnie jego dotyk.. Zaczął mnie kiziać, oczywiście szyja, brzuch, piersi(wie jak to lubię).. Strasznie go chciałam, naprawdę strasznie, ale nie wiem jakim cudem się ogarnełam i powiedziałam, że nie możemy, że po co tak, że nie jesteśmy razem, nie utrudniajmy no i ok dał spokój, po czym w środku nocy obudziło mnie znowu to samo, i nad ranem znowu. Miałam ochotę się na niego rzucić.. Ale udało mi się ogarnąć i po raz kolejny powiedziałam, że nie.. Choć do tej pory mam na niego mega ochotę.
Także ciężko jest chwilami tu mieszkać..

A co do samego pobicia. On na szczęście niewiele z tego pamięta bo był taki pijany. Wie, że wypadło z akademika 10 gości i wszyscy sie na niego rzucili.. Przytomność odzyskał dopiero w karetce. Na szczęście nie było to tak groźne jak wyglądało. Złamany nos, limo pod okiem, rozbita głowa i ogólnie jest obolały trochę.
Ale jak przyszedł współlokator i powiedział, że go pobili i jest szpitalu to ja miałam wizję jego leżącego nieprzytomnego w spzitalu, podpietego do całej aparatury itd.. A jak sobie pomyślę jak to musiało wyglądać, jak on tam leżał i z każdej strony ktoś go kopał to aż mi serce ściska..
On ogólnie bójki i takie sprawy to chyba w naturze ma, ale jak byliśmy razem to tylko raz mu się zdarzyło, bo jakoś myślał wtedy o mnie i wiedział, że nie powinien.
No, a dziś spotkał tego gościa i tamten podszedł do niego i zaczął przeprzaszać, że za dużó wypili i im odbiło (bojówka resovi więc to chyba u nich normalne) i flaszke mu chciał stawiać i starsznie się kajał jak mu głupio. Miło z jego strony, że potrafi chociaż przeprosić, ale co eksBSowi teraz zjego przeprosin..

[katharsist]

Wizazanka5000 ja sobie siebie na Twoim miejscu nie wyobrażam... A to trzykrotne opanowanie- podziw naprawdę

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez katharsist

Wizazanka5000 ja sobie siebie na Twoim miejscu nie wyobrażam... A to trzykrotne opanowanie- podziw naprawdę

Też bym się poddała od razu na Twoim miejscu... Naprawdę podziwiam siłę woli...

[Wizazanka5000]

Od zerwania już czy 3 razy sie poddałam, ale stwierdziłam, że muszę z sobą walczyć bo to bez sensu.. Ale to aż fizycznie boli

[sexysoul]

Ja również gratuluję, mimo że sama nie wiem czy ja bym się poddała chwili czy jednak bym była w stanie wytrzymać. Nie rozumiem wspólnego mieszkania, chodzi o koszta?
Co do samego seksu, pamiętam jak pisałaś Jemi że również tkwiłaś w chorym związku. Może to też wpływa na Ciebie, boisz się, że znowu będzie taka sama sytuacja, że ten seks nie będzie jednym wybrykiem tylko zaczątkiem powrotu do siebie. Powiedz mu wzrost, że nie chcesz aby Cię dotykał dosłownie bez żadnych ogródek i dosyć zdecydowanie dając kilka argumentów. Powinien zrozumieć, jeśli nie to chyba trzeba zainwestować w drugie łóżko bądź materac :P
Ja bym sie zachowała po prostu chamsko i radykalnie. Skoro ktoś nie potrafi uszanować decyzji, nie umie się pohamować no to..

Przeczytałam teraz, że już zdarzał wam się seks po zerwaniu.
Nie daj się, bardzo dobrze że walczysz z ciśnieniem. ON chyba myśli, że chwile Cię posmyra i będziesz jego.

[Callanthe]

Napisane przez meggara

Dziewuchy jedne... o jakim Wy celibacie mowicie? tydzien? dwa? miesiac? Ja wlasnie obchodze ROK celibatu. i nie wiem czy wypic z tej okazji jakiego szampana czy sie zaplakac na smierc
cud, ze jeszcze nie umaralam na scisk macicy.

A u mnie leeeci .. 7 miesiąc..

Napisane przez afrodytta

Fajnie wiedziec ze w takich okolicznosciach nie trzeba poswiecac czasu na robienie budyniu czy kisielu tylko od razu danie gotowe i do tego nie trzeba czekac na slowa kelnerki podano do stołu tylko zacząc kulturalnie konsumowac " sztućcem" ...

Napisane przez sexysoul

Pisałam wcześniej o 3krotnym wczorajszym sekszeniu w czym jeden przy wyjściu.
Więc odprowadzałam już BSa do drzwi, ale zaczęłam się ocierać. Jego ręcę zawędrowały pod majtki i zaczął mi zdejmować spodenki wraz z nimi. Nie będąc w tyle rozpiełam pasek i spodnie spadły w doł. Oparłam się o drzwi a BS mnie bzykał od tyłu i ciągał za włosy. Cicho pojękiwałam a potem wziełam do buzi jego twardziela doprowadzając do końca na moich piersiach
Taki szybki numerek na odchodne ;-)

Napisane przez Iwa844

Ja tam nie wiem, ksiądz na religii mówił, że tak

A mój ksiądz mówił, że mieszkanie ze sobą przed ślubem to grzech..

Ale stwierdziłam, że jest zboczony i mam go w pompce. Ostatnio mój kumpel siedzi (jak to chłopacy), a on do niego "Mateuszu, masz ładne krocze" Albo mówił coś mojej koleżance, że ma dziecko z bratem Jest strasznie bezczelny..

[madzia2306]

hej nimfy wy moje, ja już po pracy... kurna wczoraj nie było sexu bo sie tak źle czułam że nie miałam siły na nic, wtuliłam sie w bsa i usnęłam.. normalnie masakra... takie przeziębienie mnie złapało

[katharsist]

Napisane przez Callanthe

A mój ksiądz mówił, że mieszkanie ze sobą przed ślubem to grzech..

Ale stwierdziłam, że jest zboczony i mam go w pompce. Ostatnio mój kumpel siedzi (jak to chłopacy), a on do niego "Mateuszu, masz ładne krocze" Albo mówił coś mojej koleżance, że ma dziecko z bratem Jest strasznie bezczelny..

O matko... A ja myślałam, że mój pobija wszystkich swoim zachowaniem. Ostatnio do dzieciaka w pierwszej klasie podstawówki, który na religii chciał do WC, powiedział: "Lej w pory, później wykręcisz"
Albo jak z Kościoła wyrzuca dziewczyny, bo przyszły w minówie "siać rozpustę"...

[madzia2306]

ja miałam świetnego księdza w gimnazjum... kolega z klasy podszedł do księdza na końcu roku to było... podchodzi z pytaniem, proszę księdza a co mi wychodzi?? na co ksiądz... jak ci wychodzi to se schowaj...

[Ravissante]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19111562]Po ponad 3 latach BS zna moją złośliwą naturę [/QUOTE]
hihi urocze
czasem mozna sie tak podroczyc

Napisane przez katharsist

Wizazanka5000 ja sobie siebie na Twoim miejscu nie wyobrażam... A to trzykrotne opanowanie- podziw naprawdę

ja bym zrobila wszystko zeby z nim nie mieszkac nie wyobrazam sobie takiej sytuacji domyslam sie jak musi ci byc ciezko bo z jednej strony ciagnie cie cos do niego a z drugiej musisz sie opanowac to musi byc starszna meczarnia...

Napisane przez Callanthe

A mój ksiądz mówił, że mieszkanie ze sobą przed ślubem to grzech..

Ale stwierdziłam, że jest zboczony i mam go w pompce. Ostatnio mój kumpel siedzi (jak to chłopacy), a on do niego "Mateuszu, masz ładne krocze" Albo mówił coś mojej koleżance, że ma dziecko z bratem Jest strasznie bezczelny..

tez to slyszalam ze mieszkanie razem przed slubem to grzech
no bo niby seks sie uprawia? nie trzeba razem mieszkac zeby sie w to bawic


świetny tekst


a ksiadz na serio jakis dziwny co to ma byc ladne krocze wogole gdzie ten ksiadz patrzy

[tusamolot]

ale miałam paskudny dzien.. cala noc nie moglam spac bo stresowalam sie matura z wosu... potem jak na nia poszlam to pomimo ze naprawde,cisnelam ten wos caly rok,chodzilam na wyklady,na kursy - siadam i nic nie jestem w stanie napisac,nic nie pamietam,pustka - potem pisze wypracowanie,w polowie wypisal mi sie dlugopis,biore drugi,pisze,wypisal sie... uratowala mnie pani z komisji ktora zauwazyla i dala mi swoj z torebki..w dodatku wuefistce zadzwonił telefon ( ) i boje sie,ze uniewaznia. potem o 14 matura z historii sztuki - stres,stres i jeszcze raz stres,zwymiotowalam dwa razy z tego i do tej pory mnie brzuch boli. tak samo,nic nie napisalam madrego i pewnie nie zalicze , meczylam sie nad kompozycja i nie bylam sobie w stanie przypomniec najglupszych słów i nazwisk a matura byla naprawde banalna... teraz jeszcze okazuje sie,że BS-a laska ktora dala mu zlecenie na jakis banner oszukala i nie chce mu zaplacic a nie maja pisanej umowy.. okropny dzien a jeszcze przede mna cztery matury i weekend pelen pracy.

[katharsist]

Napisane przez tusamolot

ale miałam paskudny dzien.. cala noc nie moglam spac bo stresowalam sie matura z wosu... potem jak na nia poszlam to pomimo ze naprawde,cisnelam ten wos caly rok,chodzilam na wyklady,na kursy - siadam i nic nie jestem w stanie napisac,nic nie pamietam,pustka - potem pisze wypracowanie,w polowie wypisal mi sie dlugopis,biore drugi,pisze,wypisal sie... uratowala mnie pani z komisji ktora zauwazyla i dala mi swoj z torebki..w dodatku wuefistce zadzwonił telefon ( ) i boje sie,ze uniewaznia. potem o 14 matura z historii sztuki - stres,stres i jeszcze raz stres,zwymiotowalam dwa razy z tego i do tej pory mnie brzuch boli. tak samo,nic nie napisalam madrego i pewnie nie zalicze , meczylam sie nad kompozycja i nie bylam sobie w stanie przypomniec najglupszych słów i nazwisk a matura byla naprawde banalna... . okropny dzien a jeszcze przede mna cztery matury i weekend pelen pracy.

Dasz sobie radę na pewno, tylko nastaw się pozytywnie.
Ja jak wspomnę moje matury...
Przed polskim cały weekend pracowałam (jako barmanka) no żeby nie przesadzić, ale 15 godz na dobę w pt i w sob od 10 rano do 3 w nocy... Do domu wróciłam przed 6... Wykąpałam się, poszłam spać. W południe zjadłam obiad i dalej poszłam spać... A rano, wypoczęta poszłam pisać maturkę. Nie miałam czasu na stres A poszło wyśmienicie. Więc się nie przejmuj

[Ravissante]

Napisane przez tusamolot

ale miałam paskudny dzien.. cala noc nie moglam spac bo stresowalam sie matura z wosu... potem jak na nia poszlam to pomimo ze naprawde,cisnelam ten wos caly rok,chodzilam na wyklady,na kursy - siadam i nic nie jestem w stanie napisac,nic nie pamietam,pustka - potem pisze wypracowanie,w polowie wypisal mi sie dlugopis,biore drugi,pisze,wypisal sie... uratowala mnie pani z komisji ktora zauwazyla i dala mi swoj z torebki..w dodatku wuefistce zadzwonił telefon ( ) i boje sie,ze uniewaznia. potem o 14 matura z historii sztuki - stres,stres i jeszcze raz stres,zwymiotowalam dwa razy z tego i do tej pory mnie brzuch boli. tak samo,nic nie napisalam madrego i pewnie nie zalicze , meczylam sie nad kompozycja i nie bylam sobie w stanie przypomniec najglupszych słów i nazwisk a matura byla naprawde banalna... teraz jeszcze okazuje sie,że BS-a laska ktora dala mu zlecenie na jakis banner oszukala i nie chce mu zaplacic a nie maja pisanej umowy.. okropny dzien a jeszcze przede mna cztery matury i weekend pelen pracy.

no to przezycia niezapomniane
jak to dobrze ze ja juz mam to za soba ...
a co do matury to napewno jednak cos napisalas i bedzie dobrze

[Labirynth]

Napisane przez Ravissante

haha

oki cos sobie wybiore dziekuje za porade


to masz dobra pamiec ze to zapamietalas jako 2 latka

Mi to rodziona przypomina na imprezkach rodzinnych i się ze mnie nabijają Ja prawie wcale tego nie pamietam

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez Iwa844

Ty też na kota mówisz Kota???


Chociaż w założeniu nie planowałam, że ma byc śmieszne. Po prostu wrażeń głodnam.











Podczas tych zabaw w ganianego na podwórku?

To była własnie moja najlepsza kumpela z podwórka, żebyś widziała, razem w chowanego i seks..... ale obie milczymy o tym, to nasza tajemnica Ale mój BS wie

[meggara]

Wizazanko - podziwiam masz naprawde silną wole!

a ja wlasnie wrocilam z wykladow

[Callanthe]

Napisane przez katharsist

O matko... A ja myślałam, że mój pobija wszystkich swoim zachowaniem. Ostatnio do dzieciaka w pierwszej klasie podstawówki, który na religii chciał do WC, powiedział: "Lej w pory, później wykręcisz"
Albo jak z Kościoła wyrzuca dziewczyny, bo przyszły w minówie "siać rozpustę"...

Nam opowiada na lekcjach o seksie, rodzinie i.. jak on to wyraża 'najstarszym zawodzie świata'
W ogóle co on może wiedzieć o seksie? Podobno ksiądz nie może prowadzić życia intymnego..
W ogóle co on może wiedzieć o rodzinie? Przecież nie może mieć żony, dzieci..
I w ogóle co on może wiedzieć o 'najstarszym zawodzie świata'. Co, kurde, jakimś alfonsem jest czy co.. [szczerze to bym się nie zdziwiła]

Stwierdziłam, że ja nie będę przejmowała się takim pajacem jak on i powiedziała sobie, że będę miała go w trąbce przez cały rok. I mam.
Mam dość komentarzy typu: 'W jakich okolicznościach zostałeś poczęty?', 'Dzisiejsze rodziny mają bardzo dużo problemów', 'Skąd się biorą dzieci?', puszczania nam ohydnych filmów pt. 'Aborcja' [na którym wyszłam, bo nie mogłam się powstrzymać, wysłuchując jak to lekarz wyciągnął z brzucha kobiecie ruszającą się rękę, albo nogę. I jak to wszystko potem sobie zmielił na miazgę ]

Tak naprawdę to księża gówno wiedzą o życiu intymnym, rodzinnym. Moim zdaniem w ogóle nie powinni poruszać tych tematów, bo nie mają własnego doświadczenia. I rzucania tekstów pt: 'Masz ładne krocze..'

Ale się wzburzyłam

Napisane przez Ravissante

tez to slyszalam ze mieszkanie razem przed slubem to grzech
no bo niby seks sie uprawia? nie trzeba razem mieszkac zeby sie w to bawic


świetny tekst


a ksiadz na serio jakis dziwny co to ma byc ladne krocze wogole gdzie ten ksiadz patrzy

Przecież w jakim świecie Ci księża żyją? Skoro ludzie w wieku 16 lat zaczynają uprawiać seks i wątpię, żeby ktoś był tak bardzo przestrzegający wiary, żeby nie uprawiać seksu w tych czasach. Przecież to wychodzi z naszej natury. To nie nasza wina, że mamy takie silne potrzeby..
A jeśli chodzi o samo mieszkanie przez ślubem, to przecież nie wszyscy muszą uprawiać seks przed zamieszkaniem ze sobą.. Można mieszkać gdzie indziej, a i tak się będą ludzie bzykać

Dzięki

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Wizażanko.. Ja na Twoim miejscu już dawno bym zainwestowała w wygodny materac. A jeśli mogę wiedzieć, czyje jest mieszanie w którym mieszkacie?

[afrodytta]

Napisane przez Callanthe

Wizażanko.. Ja na Twoim miejscu już dawno bym zainwestowała w wygodny materac. A jeśli mogę wiedzieć, czyje jest mieszanie w którym mieszkacie?

Call ty to sie znasz na rzeczy
Sam kiedys sobie sprawiłem wygodne spanko http://www.wysylka.pl/ i ucinam na nim super wygodne drzemki ps mam hildinga 3010

[Wizazanka5000]

Sprawa z tym mieszkaniem wygląda tak, że nie mam się gdzie wyprowadzić, a został nam tylko miesiąc wspólnego mieszkania więc po co kombinować. My normlanie z sobą mieszkamy i jest ok, nie dogadujemy się jakoś super i dlatego nie wchodzimy sobie w drogę. Ta sytuacja wczorajsza myślę, że wynikała z tego, że taki to był jakiś fajny dzień i taki przypływ uczuć chwilowy go ogarnął. Normalnie od 3 tygodni nic między nami nie było, kładliśmy sie koło siebie jak brat obok siostry, zero chemii, a zdarzyło się tak wczoraj, ogarnęłam, oby więcej takich sytuacji nie było. Nie odbierajcie tego w ten sposób, że rozstaliśmy się, przez to się nienawidzimy tylko się bzykamy jak mamy ochotę. Uwielbiam go jako osobę i on mnie też i nie zamierzam odstawiać cyrków typu wyprowadzanie się miesiąc przed skończeniem umowy. Miałabym sie wyprowadzić i zostawić ich z kosztami? A jeśli mówicie o materacu, mamy materac, nawet nasz wspólny jeszcze, ale jak się rozłoży łóżko u nas w pokoju to materac się nie mieści, bo łóżko jest duże, materac jest duży, a pokój raczej mniejszy

tusamolot, ja miałam tak samo na maturze z geografii, usiadłam do pisania i nie wiedziałam jakie są skale pomiarowe w geografii, a pisałam rozszerzenie Noi nie poszło mi dobrze niestety, ale nigdy w życiu się nie stresowałam tak jak wtedy, tak samo przed wyjściem z domu wymioty i biegunka, jakiś koszmar