Czy działać, czy to wg was zdrada, czy to coś znaczy?

[mybluespace]

Nawet nie wiem o co zapytać. Kilka miesięcy temu poznałam faceta, po 30,jakby zawadiake ale niezwykle sympatycznego miłego zabawnego i....zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Nigdy jeszcze tak w życiu nie miałam. Miałam podstawy uważać że on mnie jakby podrywa w nieznanym celu , flirtuje, że jest mna zainteresowany i słyszałam opinie że nigdy wcześniej taki nie był . Nie sposób przytaczać wszystko co robił w stosunku do mnie w ciągu przypadkowych spotkań w wspólnym mam miejscu. W moim odczuciu to było i wzajemne duże i niezwykle w zainteresowanie, w to wiersylam. Nie był przy z tym prostacki a w jakimś stopniu wysublimowany. Jaki byl mój szok gdy dowiedziałam się że jest zareczony rzekomo od lat i ma i małe dziecko. A on był śmiały coraz bardziej....za tydzień odchodzi z miejsca gdzie się widywaliśmy .... Odniose się tylko do ostatniej sytuacji. To było z jego i największe ze tak to nazwę posuniecie. Modliłam się by go spotkać i spotkałam, wieczorem. Kończył prace. Szedł do auta. Zatrzymał się koło mnie stwierdził że bardzo miło mnie widzieć . I zaczęlo się , staliśmy rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym . Chyba bez sensu pisać wszystko. Były nawet chwile martwej ciszy a on nadal tak stal blisko , myślałam że nigdy to się nie skończy....wszystko to trwało razem jakieś pół godziny , tyle sleczal przy mnie . Stal i stal, skracal dystans. Raz zapytal czy wszystko u mnie ok, powiedziałam że nie bardzo . Mówi , chodz cie przytulę. Przytulił mnie i to przytulenie trwało minimum pół minuty. Jakieś 30 sekund, niezwykle długo. Ja w szoku , stałam jak słup ,on mówi ,obejmij mnie też prosze. I moja ręka powedrowala na jego plecy. Potem ponownie mnie przytulił. Staliśmy objęci minimum 30 sekund. I trzeci raz , znowu długo... Wtedy jego usta były w moich włosach ,jakby pocałował mnie w głowę...przyłapał nas ktos lecz nie przejął się . O dziecku czy kobiecie oczywiście nie wspomniał .....to były jedne z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Proszę nie krytykujecie mnie bo ja nie wiem jak jest między nim a nią , no i nie wiedziałam też przez pół roku że kogos ma a moje zauroczenie roslo. Wracając do tego wieczoru koleżanka wyszła na papierosa i pyta WTF co ty tu jeszcze robisz po pracy . I zapytala mnie jak dzień , i zaluje do teraz ale podeszłam do niej jakoś tak odczułam że już pora kończyć skoro ona siedzi w poblizu. i mówię do niego że muszę usiasc . Ok, dobranoc dziewczyny i tyle. Nie mogę wytrzymać z zalu że może go już nigdy nie spotkam , że nie wykorzystałam szansy . Czy myślicie że warto robić coś dalej , że to dla niego coś znaczy wogole co o tym myślicie ? Działać czy ośmiesze się ?

[Mad_Max]

Napisane przez mybluespace

Mówi , chodz cie przytulę. Przytulił mnie i to przytulenie trwało minimum pół minuty. Jakieś 30 sekund, niezwykle długo. Ja w szoku , stałam jak słup ,on mówi ,obejmij mnie też prosze. I moja ręka powedrowala na jego plecy. Potem ponownie mnie przytulił. Staliśmy objęci minimum 30 sekund. I trzeci raz , znowu długo... Wtedy jego usta były w moich włosach ,jakby pocałował mnie w głowę...

Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać

A tak na poważnie, to daj zajętemu facetowi spokój. Rozumiem, że to pierwszy facet, który Cię dotknął, ale wspólnej starości może z tego nie być.

[flexi_88]

Ale jakiej szansy nie wykorzystałaś? Że nie rozbiłaś rodziny czy brnęłaś w relację z dziwnym kolesiem, który zachowuje sie niedojrzale i bawi się tą sytuacją?

Wiem, że Ci się podobała ta 'bliskość' ale z tego związku i tak by nie było.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mybluespace]

Skąd pewność że sie bawi? Możecie się smiac że jestem naiwna ale moim zdaniem nie wiadomo czy bawi się ta sytuacja. Może on nie kocha tej kobiety. Może zauroczył sie mną.osoba z otoczenia stwierdziła że szaleje za mną. Nie wiemy jak jest między nim a nią. Mialam podstawy przypuszczać że coś do mnie ma. Stwierdzenie że się bawi ta sytuacja może jednak być prawda , nie wiadomo ale mam nadzieję że nie przemawia przez ciebie niesmak bo jest zajęty . Może jest nieszczęśliwy. Dla mnie ta sytuacja była piękna i romantyczna . Mialam juz mężczyzn ....ale nigdy nie czułam tego co do niego .

[flexi_88]

To skoro Ty wiesz wszystko to po co wątek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mirabelka3690]

Słabe to opowiadanie na j. Polski

[annabelka]

Myślę, że przez pierwsze większe zauroczenie jesteś po prostu lekko zaślepiona.

[Hultaj]

to go zaproś, na randkę, po prostu.
nie robi tego on, zrób ty. nie masz nic do stracenia.

zakochać się to nie grzech.

od miesięcy facet rzekomo ma się ku tobie,
a ostatnio pół godziny stoi, przytula się, wącha włosy, no magia i bajka.

nie zaprasza na kawę, nie inicjuje żadnego nigdzie spotkania, nie masz żadnej propozycji, jedyne co masz to zbiegi okoliczności/nieplanowane spotkania.

gdyby się zakochał to by działał.

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

czy ośmiesze się ?

czy to zbrodnia?

będziesz cierpieć ale wiedzieć na czym stoisz, teraz masz mrzonki i jesteś na haju ale tylko mrzonki.

jeśli zostaniesz odrzucona, zyskasz świadomość, możesz albo tylko cierpieć albo spróbować pogodzić się z tym i iść dalej.

[mybluespace]

Napisane przez Hultaj

to go zaproś, na randkę, po prostu.
nie robi tego on, zrób ty. nie masz nic do stracenia.

zakochać się to nie grzech.

od miesięcy facet rzekomo ma się ku tobie,
a ostatnio pół godziny stoi, przytula się, wącha włosy, no magia i bajka.

nie zaprasza na kawę, nie inicjuje żadnego nigdzie spotkania, nie masz żadnej propozycji, jedyne co masz to zbiegi okoliczności/nieplanowane spotkania.

gdyby się zakochał to by działał.

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

czy to zbrodnia?

będziesz cierpieć ale wiedzieć na czym stoisz, teraz masz mrzonki i jesteś na haju ale tylko mrzonki.

jeśli zostaniesz odrzucona, zyskasz świadomość, możesz albo tylko cierpieć albo spróbować pogodzić się z tym i iść dalej.

Jak zatem interpretujesz jego zachowanie?dla mnie stanie z kimś pół godziny po pracy i tego typu obsciskieanie to dużo. Wiesz , on ma dużo do stracenia. Może nie wie jak daleko jestem w stanie w to zabrnąć . Już skracał dystans jakby testował jak blisko może być. Twierdził że jest szczęśliwy że mnie spotkał. I nie wierzę że on kocha tę kobietę

[mariamalaria]

Napisane przez Hultaj

to go zaproś, na randkę, po prostu.
nie robi tego on, zrób ty. nie masz nic do stracenia.

zakochać się to nie grzech.

od miesięcy facet rzekomo ma się ku tobie,
a ostatnio pół godziny stoi, przytula się, wącha włosy, no magia i bajka.

nie zaprasza na kawę, nie inicjuje żadnego nigdzie spotkania, nie masz żadnej propozycji, jedyne co masz to zbiegi okoliczności/nieplanowane spotkania.

gdyby się zakochał to by działał.

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

czy to zbrodnia?

będziesz cierpieć ale wiedzieć na czym stoisz, teraz masz mrzonki i jesteś na haju ale tylko mrzonki.

jeśli zostaniesz odrzucona, zyskasz świadomość, możesz albo tylko cierpieć albo spróbować pogodzić się z tym i iść dalej.

Zgadzam się z przedmowczynią. Zadziałaj coś i patrz, co on na to.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez mybluespace

Jak zatem interpretujesz jego zachowanie?dla mnie stanie z kimś pół godziny po pracy i tego typu obsciskieanie to dużo. Wiesz , on ma dużo do stracenia. Może nie wie jak daleko jestem w stanie w to zabrnąć . Już skracał dystans jakby testował jak blisko może być. Twierdził że jest szczęśliwy że mnie spotkał. I nie wierzę że on kocha tę kobietę

Ja tam wierzę, ze jakoś tam kocha, ale ciebie chętnie przeleci, jak będziesz chetna. I nawet uda, że mu zależy, by to osiągnąć. To typowe zachowanie.

[ruda_beksa]

Napisane przez mybluespace

Skąd pewność że sie bawi? Możecie się smiac że jestem naiwna ale moim zdaniem nie wiadomo czy bawi się ta sytuacja. Może on nie kocha tej kobiety. Może zauroczył sie mną.osoba z otoczenia stwierdziła że szaleje za mną. Nie wiemy jak jest między nim a nią. Mialam podstawy przypuszczać że coś do mnie ma. Stwierdzenie że się bawi ta sytuacja może jednak być prawda , nie wiadomo ale mam nadzieję że nie przemawia przez ciebie niesmak bo jest zajęty . Może jest nieszczęśliwy. Dla mnie ta sytuacja była piękna i romantyczna . Mialam juz mężczyzn ....ale nigdy nie czułam tego co do niego .

Śliczna romantyczna sytuacja, facet ma w domu narzeczoną i małe dziecko, a tu stoi i wącha włosy. Zauroczyłaś się, ok, zdarza się, ale jest znaczne prawdopodobieństwo że to z jego strony nie jakaś wielka miłość, tylko taki fajny skok w bok od stresującej rzeczywistości życia w rodzinie.

[owieczka258]

Matko Boska, brak słów..
Dziewczyno! Czy ty masz mózg? Jak masz, to może zacznij go używać?
Facet ma narzeczoną, ma dziecko (zaraz pewnie stanie przed ołtarzem), a ty naiwna chcesz z nim w jakiś związek brnąć. Oczywiście, że Ci tak romantycznie wąchał włosy, jeszcze pewnie nie jeden gest taki zrobi dopóki nie wskoczysz mu do wyrka.

[mariamalaria]

Może autorka tez chce mu wskoczyć do łóżka? Tylko, że ona dokłada romantyczne teorie. Więc nie radzę. Potem cierpiałaby .

[Hultaj]

Jak zatem interpretujesz jego zachowanie?dla mnie stanie z kimś pół godziny po pracy i tego typu obsciskieanie to dużo. Wiesz , on ma dużo do stracenia. Może nie wie jak daleko jestem w stanie w to zabrnąć . Już skracał dystans jakby testował jak blisko może być. Twierdził że jest szczęśliwy że mnie spotkał. I nie wierzę że on kocha tę kobietę

zakładając ze to jest prawda że on ma kobietę i dziecko lub tylko kobietę.

nie mam pojęcia na ile sobie wymyślasz jego zainteresowanie a na ile on faktycznie robi co opisujesz.

jeśli jest tak full romantik jak tu malujesz to facet zwykły dzifkasz i tyle.
wybacz ma kogoś a migdali się z inną wierz sobie w co chcesz. tamta może nie wierzy że jej zawadiaka urabia jakąś frajerkę.

bo wyobraź sobie że kobieta i dziecko to nie jest opracowywana latami misja na marsa - żeby nie można bylo zakonczyć jednego związku, szczególnie gdy się jest mlodym, i zacząć drugi.

także powodzenia, ale zakochałaś się w kimś przy kim masz szansę radośnie rysować rogami albo jak się łaskawie zdecyduje być wieczną kochanicą a nie partnerką, ale na zdrowie.

[owieczka258]

Napisane przez mariamalaria

Może autorka tez chce mu wskoczyć do łóżka? Tylko, że ona dokłada romantyczne teorie. Więc nie radzę. Potem cierpiałaby .

Nie sądzę. Jakby chciała tylko łóżka to by się nie jarała jakimiś romantycznymi akcjami i by napisała o tym wprost w wątku.

Poza tym nie można sobie znaleźć wolnego faceta do bzykanka zamiast tykać głowę rodziny?

[ruda_beksa]

Napisane przez mariamalaria

Może autorka tez chce mu wskoczyć do łóżka? Tylko, że ona dokłada romantyczne teorie. Więc nie radzę. Potem cierpiałaby .

No, jeśli autorka ma ochotę na szybki numerek z niuchaczem włosów, to czemu nie (pomijając kwestie zobowiązań niuchacza). Ale jak pisze o najpiękniejszej chwili w życiu i jakie to było romantyczne, to ojjjjj smutno się to zapowiada.

Wątek za rok "Czy ten związek ma szansę? On mówi, że nie kocha żony i chce być ze mną, ale szkoda mu rodziny".

[owieczka258]

Napisane przez ruda_beksa

No, jeśli autorka ma ochotę na szybki numerek z niuchaczem włosów, to czemu nie (pomijając kwestie zobowiązań niuchacza). Ale jak pisze o najpiękniejszej chwili w życiu i jakie to było romantyczne, to ojjjjj smutno się to zapowiada.

Wątek za rok "Czy ten związek ma szansę? On mówi, że nie kocha żony i chce być ze mną, ale szkoda mu rodziny".

"...on mówi, że żona jest be, że jak odejdzie to go zniszczy i odbierze dzieci"

[LampkaSzampana]

A mnie po prostu oslabia jak słyszę że ktoś świadomie i dobrowolnie chce wejść w relację z osobą w związku malzenskim/narzeczenskin/partnerskim. To jest okropne. Natomiast osoba ktora potencjalnue chce zdradzic lub jak w tym przypadku 'wacha wlosy' i cos sie tam kreci jest obrzydliwa. Do Autorki i tego kochasia z narzwczona i dzieckiem nie mam szacunku.

Dla mnie jak ktoś jest w związku jest po prostu nietykalny. Gdyby inni mieli takie podejście nie byłoby zdrad no ale... I bez sensu wytłumaczenia ze ja nie byłam w takiej sytuacji, pierwszy raz mi się zdazylo nie spodziewałam się nie chciałam tego samo wyszło są śmieszne. Byłam w takiej sytuacji a po info racji o stanie cywilnym z miejsca wstałam. Jeszcze obrzucajac pogardluwym spojrzeniem. Chcesz się wiązać bądź wolny a nie kłam krec że jest inaczej. Nie wiem jak Ty Autorko możesz spotykać się z takim człowiekiem bez zasad moralnych i szacunku do swojej rodziny. Bo że nie ma ślubu nie znaczy że nie jest ojcem i partnerem. Już wiesz co ciebie może czekać w przyszłości z takim partnerem. Naiwna jesteś a on liczy wiadomo na co i przekracza granice. Zakochujesz się w facecie DNO.

Opanuj się i swoje fantazje. Nic z tego dobrego nie wyjdzie a Ty świadomie i naiwnie chcesz cierpieć. Moje zdanie podzielają inne wiązanki jak widzę więc opanuj się dziewczyno

---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ----------

Poza tym jaką szansę chciałaś wykorzystać? Na szybki numerek z gościem który gdzieś ma swoją narzeczoną i dziecko? Osłabiają mnie...

[201803290936]

Napisane przez mybluespace

Skąd pewność że sie bawi? Możecie się smiac że jestem naiwna ale moim zdaniem nie wiadomo czy bawi się ta sytuacja. Może on nie kocha tej kobiety. Może zauroczył sie mną.osoba z otoczenia stwierdziła że szaleje za mną. Nie wiemy jak jest między nim a nią. Mialam podstawy przypuszczać że coś do mnie ma. Stwierdzenie że się bawi ta sytuacja może jednak być prawda , nie wiadomo ale mam nadzieję że nie przemawia przez ciebie niesmak bo jest zajęty . Może jest nieszczęśliwy. Dla mnie ta sytuacja była piękna i romantyczna . Mialam juz mężczyzn ....ale nigdy nie czułam tego co do niego .

Ale jest z nią. Guzik Cię powinno obchodzić co jest lub nie jest między nimi. Myślisz, że dla jakiejś panny, z którą nawet na randce nie był, rzuci narzeczoną i pier... całym swoim życiem. Tak, jesteś naiwna. Nawet jeżeli oprócz penisa, drgnęło mu również serce dla Ciebie, to nie znaczy nic wobec faktu, że facet nie dał Ci żadnego werbalnego, czy wyraźnego sygnału "tak, chcę cię lepiej poznać, czegoś spróbować", "tak, jestem gotowy zmienić swoje życie dla ciebie". NIC.

A takie przytulanie 30-sekundowe, to może dla niego być bardziej "choć tu biedna dziewczynko, co stoisz znowu na chodniku" (może jaka bezdomna, trzeba jej dodać otuchy).

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Napisane przez ruda_beksa

No, jeśli autorka ma ochotę na szybki numerek z niuchaczem włosów
(...)

Rozwaliłaś system.

[LampkaSzampana]

I odpowiadając na Twoje pytanie:już się nie osmieszysz bo osmieszylas się juz

Wystarczajaco

[Karena 73]

Autorko kilka miesięcy to jednak dużo czasu, żeby zaprosić kogoś na kawę lub do kina. Gdyby o zainteresowaniu faceta świadczyło NIE zapraszanie na randkę to wszyscy wszystkimi byliby zainteresowani.
Spoko zauroczenie, ale żeby aż tak jarać się epizodem na chodniku? Być może do 12 roku życia, ale później to raczej niedojrzałe.
Ja myślę, że jednak nie chce zostawić narzeczonej i dziecka, bo nie zrobił żadnego kroku w Twoją stronę. Nie wiem na jakiej podstawie sądzisz, że jej nie kocha.Wraca do niej codziennie, wrócił takze po tym "romantycznej" chwili na chodniku. Koniec historii.

[mybluespace]

Niechcący usunelsm treść posta , zaraz napisze ponownie

[owieczka258]

To my mamy klepać Cię po główce, że uwodzisz żonatych facetów?

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

* zajętych ;p

[tinpanalley]

Napisane przez mybluespace

Mam wrażenie, że niemal wszystkie odpowiedzi są mało obiektywne atakujące i wręcz agresywne bo temat dotyczy faceta który kogoś ma. Ale czego ja się spodziewałam wparowujac z takim tematem na typowo babskie forum gdzie panuje taka tendencja do wręcz złośliwości gdy dziewczyna albo pisze że ktoś jest zainteresowany albo że ma romans. Trzeba wtedy atakować, pisać o nadinterpretacji, wyśmiewać i szydzic. Teraz się zacznie , że po co pytam skoro wiem lepiej ale nie po to był zakładany wątek by czytać ten jad. Oczywiście bedzie zaprzeczanie i pisanie jaka to ja głupia tylko ciekawe w czym bo ani nie twierdzę że on chce ze mną być ani że mnie kocha. Może i chcę numerek tak jak ktoś powiedział ? Naprawdę się tym tak przejmujecie ? Jesteście strażniczkami moralności mojej lub jakiegos obcego faceta ? Takie rzeczy się zdarzają. I uważam że pisanie jak to ja kocha jest by utrzec mi nosa teraz będzie ....nie , nie wierzę że facet który kocha tak się zachowuje. Gdyby przyszła dziewczyna z taka historia jako ta jego partnerka by było jaka to naiwna że nie widzi jakiego knura ma u boku który pewnie nie kocha . Nic sobie nie wymyśliłam a sytuacji podobnych było więcej . Ach , dobrze wiedzieć że sie ośmieszyłam. To wredne i złośliwe ,autorko tego stwierdzenia może sama obawiasz się zdrady i dlatego taka pogarda i złośliwości . To nie ja zaczynalam tylko on. Wielkie ośmieszenie . Wraca do niej bo może musi. I chce. Wygodnie mu i milion innych opcji, nigdzie nie pisałam że widzę zainteresowanie w tym że mnie nie zaprasza , gdzie ja tak napisałam ? Tez uważam że on jej nie zostawi ale większość postów jest zwyczajnie obraźliwa i złośliwa .

Po cholerę pytasz o opinię na forum? Jak ci nie w smak, to za obrażanie się bierzesz? Babskie forum? A ty kto?
Dobrze dziewczyny piszą. To, że gość przystawia się, mając zobowiązania wobec innej, normalnej kobiecie powinno przeszkadzać. A ty się tym ekscytujesz jak jakaś niepełnosprytna. Jak w piosence Osieckiej: "...Że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią...".
Skoro uważasz, że on jej nie zostawi, to ułatw mu zadanie, wskakuj do łóżka i miejcie to za sobą. On wróci do tej niekochanej kobiety a ty zaliczysz przygodę. Takie rzeczy się zdarzają.

[mybluespace]

Pisałam że mam wrażenie że wszystkie posty są pisane złośliwe i nieobiektywnie dlatego że temat dotyczy kogos zajętego że tak to nazwę. Naprawdę tak was to obchodzi ? Jesteście strażniczkami moralności mojej i obcego faceta ? Takie rzeczy się zdarzają i wręcz w prawdziwym życiu są mniej pietnowane niż tutaj. Ale czego ja się spodziewałam przychodząc z tym tematem na typowo babskie forum gdzie pewnie większość użytkowniczek to dwudziestolatki. Obrażanie mnie czy mam mozg. A gdyby ta jego partnerka przyszła w tej sprawie byście pisały jaka to jest głupia bo nie widzi jakiego knura ma u boku. Nie, nie wierzę że facet który kocha tak postępuje.moze i chce od niego tego co on ? Nigdzie nie mówiłam że wierzę że ja rzuci. Racja ,nie obchodzi mnie jak jest między nimi skoro tak zachowuje się w stosunku do mnie. Może jest uwiazany, jest milion opcji . Ale gadanie mi jak to ja kocha i najlepiej ze za karę ze mną spędził pół h na niby chodniku , dobrze wiedzieć , zamiast wracać do ukochanej jest ewidentnie próba utsrcia mi nosa . Tak, naprawdę bardzo się ośmieszylam...darujcie sobie bo to niedojrzałe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez tinpanalley

Po cholerę pytasz o opinię na forum? Jak ci nie w smak, to za obrażanie się bierzesz? Babskie forum? A ty kto?
Dobrze dziewczyny piszą. To, że gość przystawia się, mając zobowiązania wobec innej, normalnej kobiecie powinno przeszkadzać. A ty się tym ekscytujesz jak jakaś niepełnosprytna. Jak w piosence Osieckiej: "...Że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią...".
Skoro uważasz, że on jej nie zostawi, to ułatw mu zadanie, wskakuj do łóżka i miejcie to za sobą. On wróci do tej niekochanej kobiety a ty zaliczysz przygodę. Takie rzeczy się zdarzają.

Amen.

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Napisane przez mybluespace

Pisałam że mam wrażenie że wszystkie posty są pisane złośliwe i nieobiektywnie dlatego że temat dotyczy kogos zajętego że tak to nazwę. Naprawdę tak was to obchodzi ? Jesteście strażniczkami moralności mojej i obcego faceta ? Takie rzeczy się zdarzają i wręcz w prawdziwym życiu są mniej pietnowane niż tutaj. Ale czego ja się spodziewałam przychodząc z tym tematem na typowo babskie forum gdzie pewnie większość użytkowniczek to dwudziestolatki. Obrażanie mnie czy mam mozg. A gdyby ta jego partnerka przyszła w tej sprawie byście pisały jaka to jest głupia bo nie widzi jakiego knura ma u boku. Nie, nie wierzę że facet który kocha tak postępuje.moze i chce od niego tego co on ? Nigdzie nie mówiłam że wierzę że ja rzuci. Racja ,nie obchodzi mnie jak jest między nimi skoro tak zachowuje się w stosunku do mnie. Może jest uwiazany, jest milion opcji . Ale gadanie mi jak to ja kocha i najlepiej ze za karę ze mną spędził pół h na niby chodniku , dobrze wiedzieć , zamiast wracać do ukochanej jest ewidentnie próba utsrcia mi nosa . Tak, naprawdę bardzo się ośmieszylam...darujcie sobie bo to niedojrzałe

Niech nawet godzinę sobie sterczy na chodniku. Nie zaprosił Cię na randkę, nie dał Ci nigdy WPROST sygnału, że jest Tobą zainteresowany w jakiś szczególny, prowadzący do konkretów sposób. On dokonuje w życiu wyborów. Nieważne, czy kocha, czy nie kocha, czy jest uwiązany, czy nie jest - to nie jest Twoja zakichana sprawa. Nie jesteś tutaj stroną, nie masz nic do gadania. I tak, zachowuje się jak osoba niekoniecznie do końca ogarniająca rzeczywistość, skoro jakieś przystawanie z Tobą na chodniku, czy nawet rozmowy o niczym, to jest sygnał, że masz do czegoś, czy kogoś prawo i ta osoba pewnie nie kocha partnerki, czy jest "uwiązana". Zachowujesz się i masz myślenie typowe dla kogoś, kogo można określić mianem "napalonej małolaty".

[mybluespace]

Napisane przez tinpanalley

Po cholerę pytasz o opinię na forum? Jak ci nie w smak, to za obrażanie się bierzesz? Babskie forum? A ty kto?
Dobrze dziewczyny piszą. To, że gość przystawia się, mając zobowiązania wobec innej, normalnej kobiecie powinno przeszkadzać. A ty się tym ekscytujesz jak jakaś niepełnosprytna. Jak w piosence Osieckiej: "...Że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią...".
Skoro uważasz, że on jej nie zostawi, to ułatw mu zadanie, wskakuj do łóżka i miejcie to za sobą. On wróci do tej niekochanej kobiety a ty zaliczysz przygodę. Takie rzeczy się zdarzają.

Wiedziałam że będzie po co pisze na forum. Jeżeli czytasz ze zrozumieniem to wiesz . Ja się biorę za obrażanie ? Kto pisze że nie mam mózgu ? Nie wiadomo co jest między nimi i pisanie o zobowiązaniach i ołtarzu jest śmieszne bo nawet tutaj są ludzie którzy temu kibicują. Także warto spuścić powietrze zamiast bawić się z stróżów etyki. To śmieszne

W dodatku piszesz że obrażam a potem nazywasz mnie niepelnosprytna,super

[la'Mbria]

Napisane przez mybluespace

Pisałam że mam wrażenie że wszystkie posty są pisane złośliwe i nieobiektywnie dlatego że temat dotyczy kogos zajętego że tak to nazwę. Naprawdę tak was to obchodzi ? Jesteście strażniczkami moralności mojej i obcego faceta ? Takie rzeczy się zdarzają i wręcz w prawdziwym życiu są mniej pietnowane niż tutaj. Ale czego ja się spodziewałam przychodząc z tym tematem na typowo babskie forum gdzie pewnie większość użytkowniczek to dwudziestolatki. Obrażanie mnie czy mam mozg. A gdyby ta jego partnerka przyszła w tej sprawie byście pisały jaka to jest głupia bo nie widzi jakiego knura ma u boku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No paczaj, taki z niego byle KNUR, a mimo wszystko Ty się na niego rzucasz mentalnie jak świnia na trufle.
LOL

Bardzo bym chciała znów mieć 20lat- to tak na marginesie.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[mybluespace]

Napisane przez Doris1981

Amen.

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------



Niech nawet godzinę sobie sterczy na chodniku. Nie zaprosił Cię na randkę, nie dał Ci nigdy WPROST sygnału, że jest Tobą zainteresowany w jakiś szczególny, prowadzący do konkretów sposób. On dokonuje w życiu wyborów. Nieważne, czy kocha, czy nie kocha, czy jest uwiązany, czy nie jest - to nie jest Twoja zakichana sprawa. Nie jesteś tutaj stroną, nie masz nic do gadania. I tak, zachowuje się jak osoba niekoniecznie do końca ogarniająca rzeczywistość, skoro jakieś przystawanie z Tobą na chodniku, czy nawet rozmowy o niczym, to jest sygnał, że masz do czegoś, czy kogoś prawo i ta osoba pewnie nie kocha partnerki, czy jest "uwiązana". Zachowujesz się i masz myślenie typowe dla kogoś, kogo można określić mianem "napalonej małolaty".

No i teraz zacznie się pisanie o nadinterpretacji. Wspaniale. Gdyby nie to co pisalam nawet nie przyszłoby wam do głowy zmieniać front , że teraz sobie za dużo wmawiam . Ciekawe czy byłabyś szczęśliwa gdyby twój facet obściskiwał się z inną pół godziny . Oczywiście że jestem strona. Ja go nie zmuszam do robienia tych wszystkich rzeczy. I nie obchodzi mnie jak jest z jego kobieta ,dla mnie liczą się właśnie czyny.

I tak ,dla mnie to było bardzo szczególne . Swoją drogą mam wrażenie że trafiłam na sąd ostateczny a nie na forum. Zadziwiające . Na jakim świecie żyjecie. Powinno mi starczyć to co w realnym życiu ,po co ja tu pisałam ....

[201803290936]

Napisane przez mybluespace

No i teraz zacznie się pisanie o nadinterpretacji. Wspaniale. Gdyby nie to co pisalam nawet nie przyszłoby wam do głowy zmieniać front , że teraz sobie za dużo wmawiam . Ciekawe czy byłabyś szczęśliwa gdyby twój facet obściskiwał się z inną pół godziny . Oczywiście że jestem strona. Ja go nie zmuszam do robienia tych wszystkich rzeczy. I nie obchodzi mnie jak jest z jego kobieta ,dla mnie liczą się właśnie czyny.

Nie, nie byłabym. Ale to co jest między nimi i jaki mają układ, to nie Twoja sprawa. Jesteś obcą dziewczyną z ulicy, a piszesz tak, jakbyś miała jakiś wgląd w ich związek i jeszcze prawo głosu w tej sprawie. Poza tym jakie obściskiwanie pół godziny. Pisałaś o około 30 sekundach, teraz nagle, że Cię "obściskiwał" (łapał za piersi, krocze, tyłek?) pół godziny. Zaczynam się poważnie zastanawiać w jakim Ty zawodzie pracujesz.