tak mi smutno po świętach, jeszcze czeka mnie ciężki rok...:-(

[ewa007]

Drogie wizażanki, tak czekałam na te święta a one już minęły. Teraz od stycznia czeka mnie ciężki okres w życiu, zarówno prywatnym , jak i zawodowym i finansowym. Nie będę na ten temat się rozwlekać bo by mi czasu nie starczyło by wszystko wam wyjasnić. Chcę tylko od was wsparcia, ciepłego słowa chociaż nie znacie mojej sytuacji, Prawda jest taka, że mam problemy zarówno z własną rodziną, ze swoją nadwrażliwą psychika, z finansami, ze studiami ze wszystkim i chyba mam depresje od dawna....i tęsknie już za świętami...

[coffeinka85]

Bądź wolny od złudnych przeszkód i wyzwolony od lęku, który one rodzą, a osiągniesz najczystszą nirwanę...

[iustitia]

Niestety, czasami zbyt wiele oczekujemy od "magicznej" atmosfery świąt a potem okazuje się, że nie było nic w nich szczególnego a nawet przyniosły więcej przykrości. Trudno mi doradzić coś, ale wierzę, że jesteś silna i ze wszystkim dasz sobie radę, jeśli tylko zechcesz.

[Paulinka675]

wiele osób jest w takiej sytuacji, ja też.

jakoś damy sobie rade

[***luna]

Napisane przez ewa007

Drogie wizażanki, tak czekałam na te święta a one już minęły. Teraz od stycznia czeka mnie ciężki okres w życiu, zarówno prywatnym , jak i zawodowym i finansowym. Nie będę na ten temat się rozwlekać bo by mi czasu nie starczyło by wszystko wam wyjasnić. Chcę tylko od was wsparcia, ciepłego słowa chociaż nie znacie mojej sytuacji, Prawda jest taka, że mam problemy zarówno z własną rodziną, ze swoją nadwrażliwą psychika, z finansami, ze studiami ze wszystkim i chyba mam depresje od dawna....i tęsknie już za świętami...

Jeśli masz depresję powinnaś zacząć się leczyć. To po perwsze.
Po drugie chwytaniem się tego co było lub tego co być mogło, nie pomożesz sobie przetrwać tego już założenia trudnego roku. Warto przyjrzeć się temu co masz i organizować to tak by było jak najlepiej być może.
Krok po kroku.

[Awenturyn]

Napisane przez ewa007

Drogie wizażanki, tak czekałam na te święta a one już minęły. Teraz od stycznia czeka mnie ciężki okres w życiu, zarówno prywatnym , jak i zawodowym i finansowym. Nie będę na ten temat się rozwlekać bo by mi czasu nie starczyło by wszystko wam wyjasnić. Chcę tylko od was wsparcia, ciepłego słowa chociaż nie znacie mojej sytuacji, Prawda jest taka, że mam problemy zarówno z własną rodziną, ze swoją nadwrażliwą psychika, z finansami, ze studiami ze wszystkim i chyba mam depresje od dawna....i tęsknie już za świętami...

napewno sobie poradzisz,małymi kroczkami ale wyjdziesz ze wszystkich problemów
wierze w to i trzymam kciuki

[klaobe]

ja tez uwazam ze jesli to depresja to powinnas sie wybrac do psychologa, on na pewno lepiej Ci pomoze niz my ale trzymam kciuki za Ciebie

[ewa007]

dzięki wielkie za te słowa, razem zawsze łatwiej przetrwać ciężkie dni

[skemmtun]

taki urok zycia - dynamika... wazne, zeby od niczego nie uciekac
powodzenia;- )

[1stLaDy]

ekhm, mi zostalo 6 miesiecy ostrrrej nauki (naprawde ostrej, bo to inna szkola); problemow finansowych i nerwow a pozniej rzut na gleboka wode i kolejne stresy...zycie; nie odkladaj wszystkiego na ostatnia chwile o ile tak potrafisz...i rob sobie przyjemne przerywniki, w czasie ktorych przyrzeknij sobie, ze zapomnisz na chwile o wszystkim...chocby ogladniecie filmu...

[dolores1986]

Wiesz ja doskonale Ciebie rozumiem,jestem z Tobą

[suszarka]

Trzymaj się! Doskonale Cię rozumiem bo u mnie zanosi się na to samo plus totalna nagatywna tragiczna zmiana w zyciu prywatnym.Przeżyjemy jakoś mam nadzieje.

[magda s.]

Napisane przez ewa007

Drogie wizażanki, tak czekałam na te święta a one już minęły. Teraz od stycznia czeka mnie ciężki okres w życiu, zarówno prywatnym , jak i zawodowym i finansowym. Nie będę na ten temat się rozwlekać bo by mi czasu nie starczyło by wszystko wam wyjasnić. Chcę tylko od was wsparcia, ciepłego słowa chociaż nie znacie mojej sytuacji, Prawda jest taka, że mam problemy zarówno z własną rodziną, ze swoją nadwrażliwą psychika, z finansami, ze studiami ze wszystkim i chyba mam depresje od dawna....i tęsknie już za świętami...

ja mam podobnie...totalne rozczarowanie zawodowe plus zakonczenie zwiazku...to wszystko chwile przed swietami...
ale wiem, ze sobie jakos (chwala temu, kto wymyslil to slowo!) sobie poradze...bo przeciez nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo...
wierze, ze i w twoim przypadku tak jest...bedzie...trzymam kciuki!

[maryska80]

ech.... mam to samo
przed świętami mialam operacje... pojawiły się problemy finansowo-zawodowe. z miłą chęcią zmieniłabym pracę ale to raczej nie możliwe... jestem sama jak palec (nie mam męża, partnera, rodziny - nawet tej dalszej).... paskudnie się czuję!!!!

[Taverney]

Napisane przez maryska80

ech.... mam to samo
przed świętami mialam operacje... pojawiły się problemy finansowo-zawodowe. z miłą chęcią zmieniłabym pracę ale to raczej nie możliwe... jestem sama jak palec (nie mam męża, partnera, rodziny - nawet tej dalszej).... paskudnie się czuję!!!!

dasz radę dla mnie święta były koszmarem, nowy rok zapowiada się źle, ale zawsze jest to światełko w tunelu...
nie jesteś sama! Wiary w siebie Ci życzę

[maryska80]

dzięki.... naprawdę!!! czasem nawet taki mały wpis kogoś tu może sprawić że choć na chwilkę uwierzę, że nie jestem sama

[justi699]

Napisane przez ewa007

Drogie wizażanki, tak czekałam na te święta a one już minęły. Teraz od stycznia czeka mnie ciężki okres w życiu, zarówno prywatnym , jak i zawodowym i finansowym. Nie będę na ten temat się rozwlekać bo by mi czasu nie starczyło by wszystko wam wyjasnić. Chcę tylko od was wsparcia, ciepłego słowa chociaż nie znacie mojej sytuacji, Prawda jest taka, że mam problemy zarówno z własną rodziną, ze swoją nadwrażliwą psychika, z finansami, ze studiami ze wszystkim i chyba mam depresje od dawna....i tęsknie już za świętami...

skąd ja to znam
ja też bardzo czekałam na święta, pragnełam aby trwały jak najdłużej ale niestety nic nie może wiecznie trwać
boje się nowego roku, boję się tego co mnie czeka, ale staram się nie załamywać i liczę na to, że wszystko ułoży się po mojej myśli. Musi, innego wyjścia nie widzę
Tobie, sobie a także wszystkim wizażankom będącym w podobnych sytuacjach życzę pozytywnego rozwiązania wszystkich problemów w tym nowym nadchodzącym roku

[pigigel]

Ja się dołączam.
Święta minęły, nowy rok nie zanosi się dobrze a na zaplanowaną imprezę sylwestrową tak strasznie nie chce mi się iść, ale nie mam innego planu..więc idę.

[yaminishi]

To ja też dołączam się do szacownego grona
Wprawdzie zauważyłam, że magia świąt co roku blednie to jednak zawsze czeka się na te z reguły przyjemne chwile, spędzone w rodzinnym gronie na błogim lenistwie, rozmowach i "nicnierobieniu".
Jako, że obecny rok nie był dla mnie zbyt łaskawy (choć może nie powinnam tak pisać, w końcu ciągle żyje-a to już coś) to z odrobiną nadziei w sercu, choć podszytą sporą dawką realizmu, patrze w przyszłość. Już teraz widzę, że czeka mnie wiele zmian, trudnych decyzji, nowych sytuacji. Nie sądzę by cokolwiek zmieniło się na lepsze (bo to już nie pierwszy taki rok z którym wiązałam próżne nadzieje) ale z drugiej strony, w myśl zasady: co mnie nie zabije, to mnie wzmocni, z pewnym podekscytowaniem czekam na rozwój wydarzeń. Pewnie jeszcze nie raz pożałuję tych słów, ale co zrobić, to właśnie życie-wciąż się toczy, nie da się go zatrzymać (chyba powstrzymać lepiej pasuje). Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam takie obawy i mieszane uczucia...
Mimo wszystko powoli snuje w głowie plany na temat tego co mam do zrobienia i chcę zabrać się za to jak najszybciej (obawiam się jedynie, że znowu coś nie wyjdzie). Z własnego doświadczenia wiem, że nie można żyć dniem wczorajszym ani też tym co ma dopiero się zdarzyć. Trzeba żyć tu i teraz.
ewo007 mnie też nie jest łatwo i to również na płaszczyźnie uczuciowej, finansowej, zawodowej, naukowej... Musisz się podnieść z tego kryzysu, odwrócić złą passę, ja też...

[Vampi_z_piekla_rodem]

Bardzo często jest tak,że w ciężkich kryzysach nagle pojawia się światełko w tunelu.Takie niespodziewane. Nie wiem czy ktoś nad tym czuwa, ale nie tylko u mnie tak bywa,że los nagle zaczyna sprzyjać ( niespodziewane zastrzyki gotówki kiedy na koncie pustki itd). Mam nadzieję,że i do Ciebie los się uśmiechnie, wiele ciężkich spraw się wyjaśni, a stres pozostanie tylko wspomnieniem ( No i dużo uśmiechu w nowym roku. A najlepiej takiego do łez i bólu brzucha z chrumkaniem i innymi odmianami )

[Mallutka]

Jestem z rodziny z problemami i zaczęłam w październiku terapię. Terapię dzięki której zobaczyłam prawdę, rzeczywistość, której tak naprawdę widzieć nie chciałam. (taki mechanizm)
Zaczynam ten rok zakończywszy 7 letni związek, choć tek naprawdę to dorosłwszy do jego zakończenia, bo on już jakiś czas temu przestał istnieć. Z wiedzą, że mój plan na życie to tak naprawdę plan na życie mojej mamy. Z myślą, że muszę wrócić na terapię, która jak na razie bardziej burzy niż buduje.
Ale też z nadzieją, że uśmiechnę się na widok swojego życia za rok

Tak więc przyłączam się do was

[suszarka]

Napisane przez maryska80

dzięki.... naprawdę!!! czasem nawet taki mały wpis kogoś tu może sprawić że choć na chwilkę uwierzę, że nie jestem sama

nie jesteś,banalnie ale tu zawsze znajdziesz kogoś kto chętnie z Tobą popisze,da dobre lub złe słowo,bądź poprostu Cię wysłucha.

[Taverney]

Napisane przez suszarka

nie jesteś,banalnie ale tu zawsze znajdziesz kogoś kto chętnie z Tobą popisze,da dobre lub złe słowo,bądź poprostu Cię wysłucha.

otóż to! I wirtualnie przytuli