Jestem w związku z obcokrajowcem

[kama kama]

A moj TZ chce sie uczyc polskiego bardzo, ma juz ksiazki nakupowane, ja mu robie rozne cwiczenia
Ale on generalnie bardzo lubi jezyki, nauczyl sie sam hiszpanskiego w pol roku, potem probowal perski, a teraz fascynacja polskim.

I w tym wypadku to on wyjezdza ze mna do Polski za rok, kiedy juz bedzie umial sklecic jakies zdanie. Ja nie moge w Irlandii wytrzymac, bez rodziny, przyjaciol, a on twierdzi, ze jest mu wszystko jedno, tylko musi sobie znalezc jakas w spoko prace- z czym, jak dobrze wiemy, moze byc klopot.
No ale na razie nie tracimy nadziei

[jskaja]

Cześc dziewczyny Tż właśnie dzwonił i haha powiedział do mnie " stokrotka" jak słodko to brzmiało, tylko pewnie sam nie wie co to znaczy:P:P usłyszał to na wakacjach i teraz mu sie przypomniało:P

Mam nadzieje, ze jednak bedzie sie uczył polskiego, bo w końcu mi to obiecał:P:P

[kropka241]

a ja wam nie mowilam. tz skonczyl kurs. zdal na celujaco i ma teraz certyfikat w pazdziernikyu bedzie robil sredniozaawansowany

[Titania]

Napisane przez jskaja

Cześc dziewczyny Tż właśnie dzwonił i haha powiedział do mnie " stokrotka" jak słodko to brzmiało, tylko pewnie sam nie wie co to znaczy:P:P usłyszał to na wakacjach i teraz mu sie przypomniało:P

Mam nadzieje, ze jednak bedzie sie uczył polskiego, bo w końcu mi to obiecał:P:P

pewnie miał na mysli supermarket moj tez zna "stokrotka" i "biedronka", nauczyl sie ich własnie podczas pobytu w polsce i podobaja mu sie dzwiekowo

[wenedka]

Napisane przez kropka241

a ja wam nie mowilam. tz skonczyl kurs. zdal na celujaco i ma teraz certyfikat w pazdziernikyu bedzie robil sredniozaawansowany

Pogratuluj swojemu P.
Mówiłam, że świetnie sobie radzi

A średnio zaawansowany to naprawdę dużo już będzie

[Brudaskita]

[kropka241]

Napisane przez wenedka

Pogratuluj swojemu P.
Mówiłam, że świetnie sobie radzi

A średnio zaawansowany to naprawdę dużo już będzie

pogratulowalam dzieki

Napisane przez Brudaskita

super!!! a ile sie uczyl aby uzyskac ten poziom?

od pazdziernika do czerwca. pisal test i na 100 pytan tylko w jednym sie pomylil ale siedzialam z nim przed testem i odmienial slowka przez przypadki.. tak naprawde to mu bardzo duzo dalo ze z nim siedzialam i robilismy te slowka (np. biala bluzka, dobre piwo, maly chlopiec)

a ulubionym slowem tz jest: MALUTKI

[kama kama]

Napisane przez kropka241

a ja wam nie mowilam. tz skonczyl kurs. zdal na celujaco i ma teraz certyfikat w pazdziernikyu bedzie robil sredniozaawansowany

kropka, Gartulacje!!!
A jakiej nacji jest Twoj TZ?
I gdzie w Krakowie robil kurs?
Mojego tez trzeba bedzie zapisac za rok

[kaskapo]

Angielski wbrew pozorom też niektórym może przysparzać problemy, bo to w końcu inna grupa językowa.
Argument, że nasza fleksja jest trudna, do mnie już nie przemawia, bo ja od Tż nie wymagam perfekcyjnej znajomości polskiego, ale takiej, by mógł się dogadać z moją mamą, czy tatą, a do tego nie trzeba idealnie odmieniać przez przypadki.
I to też przecież nie od razu.
Chodzi o sam fakt, że się stara.
Gdyby Tż był Chińczykiem, to ja bym się zabrała za chiński

Mysle dokładnie tak samo. Przecież my nie wymagamy ,zeby oni mowil perfekcyjnie i z super gramatyką. Dlaczego wszyscy oczekują ,ze jak polak jedzie np .do Angli to conajmniej businnes english ma w małym palcu .A jak obcokrajowiec powie "bigos" to wszyscy mu klaszczą.
Ja dla mojego Tża biegam na szwdzki 5 razy w tygodniu po 5 godzin. I on nie ma wyjsci ,od wrzesnia zapisuje go na polski .Ja moge to on przeciez tez. i nie obchodzi mnie ze oboje gadamy po angielsku ,a ja juz prawie po szwedzku. Głupszy ode mnie nie jest wiec da rade

[jskaja]

Napisane przez kaskapo

Angielski wbrew pozorom też niektórym może przysparzać problemy, bo to w końcu inna grupa językowa.
Argument, że nasza fleksja jest trudna, do mnie już nie przemawia, bo ja od Tż nie wymagam perfekcyjnej znajomości polskiego, ale takiej, by mógł się dogadać z moją mamą, czy tatą, a do tego nie trzeba idealnie odmieniać przez przypadki.
I to też przecież nie od razu.
Chodzi o sam fakt, że się stara.
Gdyby Tż był Chińczykiem, to ja bym się zabrała za chiński

Mysle dokładnie tak samo. Przecież my nie wymagamy ,zeby oni mowil perfekcyjnie i z super gramatyką. Dlaczego wszyscy oczekują ,ze jak polak jedzie np .do Angli to conajmniej businnes english ma w małym palcu .A jak obcokrajowiec powie "bigos" to wszyscy mu klaszczą.
Ja dla mojego Tża biegam na szwdzki 5 razy w tygodniu po 5 godzin. I on nie ma wyjsci ,od wrzesnia zapisuje go na polski .Ja moge to on przeciez tez. i nie obchodzi mnie ze oboje gadamy po angielsku ,a ja juz prawie po szwedzku. Głupszy ode mnie nie jest wiec da rade

Mam dokładnie takie same zdanie , a z tego co wiem to Szwedzki tez nie nalezy do najłatwiejszych języków :P:P
Trzeba ich zmusic i koniec, czemy to zawsze my musimy się poświęcać:P:P


Ps: dziewczyny jaką często widujecie swoich Tż-ów?? Ktoś zna jakieś tanie linie do włoch?

[edyta1421]

no mnie to juz nie dotyczy ja z moim TŻ już mieszkam... zresztą myśmy prawie od razu zamieszkali ze sobą... więc o jakiejś dłuższej rozłące nie było mowy....

[jskaja]

Napisane przez edyta1421

no mnie to juz nie dotyczy ja z moim TŻ już mieszkam... zresztą myśmy prawie od razu zamieszkali ze sobą... więc o jakiejś dłuższej rozłące nie było mowy....

U mnie jest to narazie nie możliwe, ze względu na studia... zresztą znamy sie zbyt krótko, zeby o tym myślec może kiedys:P:P

[edyta1421]

Napisane przez jskaja

U mnie jest to narazie nie możliwe, ze względu na studia... zresztą znamy sie zbyt krótko, zeby o tym myślec może kiedys:P:P

myśmy zamieszkali ze sobą po.....2 miesiacach znajomosci i wspólnych dłuższych wakacjach które spedziliśmy u niego... mieszkalismy na dwóch róznych kontynentach i wspólne spotkania byłyby niemałym wyczynem.... zresztą gdzie się najlepiej poznaje faceta jak nie we wspolnym zyciu???? czy się bałam??? bardzo... ale zdecydowałam się na taki krok.... bo mojego byłego znałam bardo dobrze byliśmy razem ponad 5 lat... a potrafił mnie zostawić z dzieckiem.... tak więc stwierdziłam że nie ma reguły na wspólne zamieszkanie i życie... przeniosłam papiery na uczelnię zagraniczną i zamieszkałam z TŻ... Po pól roku wzieliśmy cywilny... we wrześniu kościelny nas czeka... nigdy nie żałowała swojej decyzji... akurat nam się chyba udało....

[jskaja]

Napisane przez edyta1421

myśmy zamieszkali ze sobą po.....2 miesiacach znajomosci i wspólnych dłuższych wakacjach które spedziliśmy u niego... mieszkalismy na dwóch róznych kontynentach i wspólne spotkania byłyby niemałym wyczynem.... zresztą gdzie się najlepiej poznaje faceta jak nie we wspolnym zyciu???? czy się bałam??? bardzo... ale zdecydowałam się na taki krok.... bo mojego byłego znałam bardo dobrze byliśmy razem ponad 5 lat... a potrafił mnie zostawić z dzieckiem.... tak więc stwierdziłam że nie ma reguły na wspólne zamieszkanie i życie... przeniosłam papiery na uczelnię zagraniczną i zamieszkałam z TŻ... Po pól roku wzieliśmy cywilny... we wrześniu kościelny nas czeka... nigdy nie żałowała swojej decyzji... akurat nam się chyba udało....

Też bym się bała podjąć taką decyzję, jakoś jeszcze jestem mało przekonana.... Być może dlatego ze poznaliśmy się na wakacjach i mimo 3 tygodni spędzonych razem mało sie znamy... Na razie będziemy do siebie " latać".. Później raczej trzeba będzie wybrać jakieś rozwiązanie, które pozwoli nam być razem... Ehh kiedy to bedzie;(. Ja mam za soba 3 letni związek, z facetem który mieszkał dosłownie w sąsiedztwie... i mimo codziennych spotkań nic z tego nie wyszło! Nie mam pojęcia jak bedzie teraz, ale jestem szczęśliwa
A jak sie poznaliście??

[kropka241]

Napisane przez kama kama

kropka, Gartulacje!!!
A jakiej nacji jest Twoj TZ?
I gdzie w Krakowie robil kurs?
Mojego tez trzeba bedzie zapisac za rok

dzieki za tz
moj z to anglik a w krakowie kurs robil w poliglocie (jego kolezanka co robila w prologu przeniosla sie pod koniec roku i polowy tego co oni nie miala tam zrobione-co prawda tam bardziej po niemiecku uczyli polskiego a w poliglocie po angielsku)

zapisuj tz bo szkoda czasu

Napisane przez kaskapo

Przecież my nie wymagamy ,zeby oni mowil perfekcyjnie i z super gramatyką.

ja chce zeby on jako tako mowil a nie jak fleja. Kali jesc, Kali spac.. no ale juz jest dobrze.. myli sie mu i miesza wszystko ale sie stara i sie poprawia jak cos mu nie wyjdzie

Napisane przez jskaja

Ps: dziewczyny jaką często widujecie swoich Tż-ów?? Ktoś zna jakieś tanie linie do włoch?

od polowy sierpnia 2006 (z jedna miesieczna przerwa) widzimy sie codziennie:ju pi:

[edyta1421]

to też trochę dziwne... ja jestem z zawodu żołnierzem- lekarzem... i w 2007 roku przebywałam na misji w Libii... na zakończenie misji zrobili nam taki wieczorek podziękczynny i pożegnalny w ambasadzie.. a mój TŻ był tam zaproszony jako muzyk i umilał gościom czas.... długo wtedy rozmawialismy, całą noc zawalilismy na piciu herbaty i rozmowach strikte politycznych... tyle tematów na swiecie a my o polityce i to jeszcze USA...ja wróciłam dodomu a on zdobył skądś (bo ja mu nie dawałam) mój telefon i maila... i zaczęlismy tak sobie "randkować"... potem wspólne wakacje u niego... i decyzja o przeprowadzce...szybko poszło.. ale nie żałuję....

[jskaja]

Napisane przez kropka241

od polowy sierpnia 2006 (z jedna miesieczna przerwa) widzimy sie codziennie:ju pi:

A ile się znaliście przed wspólnym zamieszkaniem??

[kropka241]

Napisane przez jskaja

A ile się znaliście przed wspólnym zamieszkaniem??

bylismy para przez rok (od lipca 2005) ale ja nie chcialam za szybko ze soba zamieszkac.. zreszta pol roku spedzilam w polsce i wtedy latalismy do siebie..

edyta zolnierka no to chociaz bedziemy miec bezpiecznie na watku

[imperdible]

Czy jest w Wawie jakis hiszpanski bar/pub, w ktorym w niedziele bedzie mozna obejrzec mecz ?

[Lovely_Girl]

A wéc: Za sugestiá wenedki przyszlam na ten wátek sié przywitac z Wami. Moze od siebie zaczne: W UK od ponad 3 lat. Mialam chlopaka polaka i bylam z nim przez 3 lata-z namy sie od osmiu lat,ale w kwietniu przyszedl czas na rozstanie.
Od marca zaczelam nowá prace i tam poznalam ...kogos . Spotykalismy sié praktycznie codziennie od ponad miesiáca czasu, az przyszedl moment na podjécie decyzji czy chcemy byc razem czy nie. Oboje bylismy na tak wiec..od tygodnia czasu mam chlopaka obcokrajowca -oczywiscie anglik. Jest w moim wieku, i jestem pod wielkim wrazeniem jego osobowosci. Nie jest to taki typowy anglik. Nie lubi piwa i pilki noznej. wogole jest inny i to mnie w nim zauroczylo Moze wiecej napisze nastepnym razem Jakos nie mam weny. mam nadzieje ze moge doláczyc do wátku i dzielic sie swoimi doswiadczeniami ? Pozdrawiam

[Brudaskita]

[rocki]

Brudaskita, a w jakim miescie jest Twoj TZ? Po ile wychodzi Ci calosciowy bilet z przesiadka?

[jskaja]

Napisane przez Brudaskita

Jskaja zalezy gdzie chcesz leciec do wloch. cos wspominalas o neapolu. najtaniej byloby z krk do mediolanu bergamo z ryanair(ok 20 e jak zamowisz wczesniej)a potem bergamo-neapol. nie powinno Cie to wyjsc zbyt drogo. ja zawsze mam przesiadke we wloszech do tza'a. teraz bedzie znowu rzym ciampino

tak w Neapolu mnieszka.. to w sumie tanio, musze poprzeglądąć te loty dzięki wenedko

[edyta1421]

Napisane przez imperdible

Czy jest w Wawie jakis hiszpanski bar/pub, w ktorym w niedziele bedzie mozna obejrzec mecz ?

z tego co pamietam to w "Czterech Katach" zawsze mozna było oglądać mecze ligi hiszpańskiej na zywo... zresztą pub jest zaprzyjaźniony z kibicami chyba Barcelony... atmosfera zawsze tam była fajna... i na pewno w niedziele też będzie transmisja tego meczu finałowego... będzie na pewno mnóstwo hiszpanów... tylko chyba trzeba dzwonić i rezerwować...

[Titania]

Napisane przez edyta1421

u mnie było trochę inaczej... bo ja wychowywałam się w Kanadzie... i ta kultura była mi dobrze znana... zawsze uważałam kanadę za drugą ojczyznę...zacznijmy od tego że mój TŻ aby poznać nowe państwo zaczął od historii Polski (czasem niezrozumiałej.. bo to inne usposobienie i patrzenie na świat) bardzo polubił miasta jako symbole polski... w pierwszy urlop jaki spedziliśmy w polsce cały przeznaczylismy na zwiedzanie i poznawanie z polską... bardzo dobrze poznaje się w czasie różnych tradycji... jak świeta, wesela... w Polsce mieszkałam w malutkim mieście (wioska) i tam ta tradycja była na pierwszy rzut oka widoczna... mój bardzo uwielbia tam przebywać...

Rocki to dzieciom wyjdzie tylko na dobre... mój dzieciak też trójjęzyczny... i nastepne też będą...

moj mezczyzna zainteresował sie polska nie tyle z powodu krajobrazu i kultury ile historii, dla niego polska to panstwo zza zelaznej kurtyny i chcialby sie dowiedziec wiecej o jego przeszlosci. w polsce zafascynowany byl muzeum martyrologicznym na majdanku w lublinie. podobalo mu sie rowniez w skansenie wsi lubelskiej

[wenedka]

jaskaja, Brudaskicie powinnaś chyba podziękować

Lovely, witaj
Tutaj cała lektura jest do nadrobienia

Titania, czyżbyś była z Lublina?
Też Tż-a w te miejsca zabrałam.

[Titania]

Napisane przez wenedka

Titania, czyżbyś była z Lublina?
Też Tż-a w te miejsca zabrałam.

nie, Ś-k po sasiedzku w lublinie studiowałam

[wenedka]

Napisane przez Titania

nie, Ś-k po sasiedzku w lublinie studiowałam

Aha
To prawie jak z Lublina

[Titania]

Napisane przez wenedka

Aha
To prawie jak z Lublina

a Ty? skad jestes?
dla mnie lublin to jak drugie rodzinne miasto
w jakie miejsca w lubelskim zabralas swojego faceta?

[wenedka]

Napisane przez Titania

a Ty? skad jestes?
dla mnie lublin to jak drugie rodzinne miasto
w jakie miejsca w lubelskim zabralas swojego faceta?

Teraz Lublyn ale mam rodzinę w Ś-k
No i nic dziwnego, że czujesz się wLbn jak w rodzinnym mieście, bo to przecież bliziutko i studia i w ogóle.

Nie podróżowaliśmy za bardzo, bo zazwyczaj przyjeżdżał na krótko, ale zabrałam go do Kazimierza, Nałęczowa, oprowadziłam po wszystkich fajnych miejscach w Lublinie
A teraz się wybieramy do Zamościa i nie mogę wyperswadować Tż-owi pomysłu pojechania do Włodawy :P