Jestem w związku z obcokrajowcem

[Opiumalfa]

no to fajnie ci edytka!! jak tam goralkosnieg? zbadałas juz stoki?

[wenedka]

Szien, ja czasem, patrzac w przeszlosc, wolalabym, by rodzice mnie do pewnym rzeczy zmusili. Gdyby postawili na swoim, to wyladowalabym w klasie humanistycznej, a nie w tym glupim biochemie
Ale generalnie to dobrze, ze mnie nie zmuszali do niczego.

Witaj w klubie zreszta, juz od jakiegos czasu planuje wizyte u psychiatry, bo cos mi sie wydaje, ze mam nerwice natrectw, ale nie kroje sobie palcow ni nic z tych rzeczy.

[roxyroxy]

chwile mnie nie bylo, dbam o oczy wiec ograniczm komputer.Na razie oczka sie goja, tylko przekrwione sa strasznie i wygladam jak przepita alkoholiczka, albo jakbym dopiero wyszla z jakies bojki

Szien, tez mam czasem takie dziwne mysli, np. jak wychodze wieczorem , ze ktos mnie moze zatakuje, albo , ze cos sie dzieje mojej mamie itp( czasem doslownie mam wizje,) zawsze sie boje , ze cos zapesze i nawet nie wiem skad takie mysli sie biora, ja tam zawsze odmowie szybki paciorek jak mam taka parszywa mysl. Nie wiem czy pomaga, ale mysli odgania. Mysle , ze rzeczywiscie powinnas sie przejsc do psychologa, ztego co widze to masz duzo na glowie, praca, studia , tz dom , problemy z tymi pracownikami socjalnymi, moze masz po prostu za duzo na glowie i zaczynasz wysiadac? Niestety jestesmy tylko ludzmi i mamy granice obcizaenia psychicznego;-(

edyta1421, dobrze ci , ze jestes w domu. Ja lece 23, juz sie nie moge doczekac! ALe tz nie bede widziec przez dwa tygodnie, chociaz czasem mysle , ze przyjemnie zateskinc za kims, kogo sie widzi codziennie

Malaja, u mnie tez tak gina rzeczy. Mialam taka sliczna podusie w malpki, ozdobna, ktora dostalam w prezencie. Przez miesiac jej szukalam, myslalam ze sie gdzies zawieruszyla. W koncu pytam tz czy wiedzial ja, a on na to , ze zabral ja do pracy bo ma twarde krzeslo i go plecy bola, i coz... do tej pory poduszki nie widzialam

[edyta1421]

Napisane przez Opiumalfa

no to fajnie ci edytka!! jak tam goralkosnieg? zbadałas juz stoki?

sniegu ci u nas poddostatkiem... ... a tak powaznie to wczoraj ogarnęło nas błogie lenistwo.. czyli nie wychodzenie nawet z łóżka... byczyliśmy sie na całego.. a wieczorem mała imprezka.... bracia, winko ojca i wogóle.... dzisiaj mieliśmy iść w góry ale paskudna pogoda.. moze w weekand....

wczoraj jeszcze na szybkiego teżet jeździł po prezent dla naszego Kosmatka bo zapomnieliśmy o "zębowej wróżce".. a że maluch stracił dwa ząbki i zdążył w nocy zapakować je pod poduche i tzreba było po coś jechać.. dobrze że sklepy do wieczora późnego otwarte....

[Opiumalfa]

oh te anglosaskie rytuały. moja Nicole(która sie opiekuje) chodzi do anglojezycznego przedszkola i tam wszystko jest angielskie mimo ze matka polka ojciec wloch

ale mowiac szczerze to nie wiem na cyzm to polega do konca. ze jak zabek wypada to pod poduszke i ze tooth fairy przynosi kase. ja znam taka wersje

[szien]

Napisane przez wenedka

Szien, ja czasem, patrzac w przeszlosc, wolalabym, by rodzice mnie do pewnym rzeczy zmusili. Gdyby postawili na swoim, to wyladowalabym w klasie humanistycznej, a nie w tym glupim biochemie
Ale generalnie to dobrze, ze mnie nie zmuszali do niczego.

Witaj w klubie zreszta, juz od jakiegos czasu planuje wizyte u psychiatry, bo cos mi sie wydaje, ze mam nerwice natrectw, ale nie kroje sobie palcow ni nic z tych rzeczy.

a co dokładnie Ci jest? rozmawiałaś o tym z kimś?

Napisane przez roxyroxy

chwile mnie nie bylo, dbam o oczy wiec ograniczm komputer.Na razie oczka sie goja, tylko przekrwione sa strasznie i wygladam jak przepita alkoholiczka, albo jakbym dopiero wyszla z jakies bojki

Szien, tez mam czasem takie dziwne mysli, np. jak wychodze wieczorem , ze ktos mnie moze zatakuje, albo , ze cos sie dzieje mojej mamie itp( czasem doslownie mam wizje,) zawsze sie boje , ze cos zapesze i nawet nie wiem skad takie mysli sie biora, ja tam zawsze odmowie szybki paciorek jak mam taka parszywa mysl. Nie wiem czy pomaga, ale mysli odgania. Mysle , ze rzeczywiscie powinnas sie przejsc do psychologa, ztego co widze to masz duzo na glowie, praca, studia , tz dom , problemy z tymi pracownikami socjalnymi, moze masz po prostu za duzo na glowie i zaczynasz wysiadac? Niestety jestesmy tylko ludzmi i mamy granice obcizaenia psychicznego;-(

śmiardziało spalenizną jak Cię operowali?

może to i to, w sumie nie wiem. Lekarz, z którym kontaktował się mój Tż w moim imieniu, jest na urlopie i wraca dopiero w poniedziałek. Pogadam wpierw z nim. Może u mnie na uniwerku mają kogoś
nie mam w sumie teraz głowy do tego, właśnie zrobiłam sobie przerwę na późny lunch bo piszę raport z marketingu, który muszę oddać w poniedziałek, a mam tylko 1/3

wczoraj Tż poszedł na spacer z psem i tą opiekunką. Po ponad godzinie wraca pies z opienkunką a nie ma Tż'a. Ona spanikowana coś mi tam próbuje wytłumaczyć (jak już mówiłam ma dość słaby ang.). Jedyne co zrozumiałam, że Tż jest gdzieś w parku i że coś się stało. Więc ja tam z nią lecę i ona tłumaczy, że jego wózek ugrzązł w błocie. Mamy mały park (4 boiska). Naprawdę nic ogromnego. A ona nie pamiętała gdzie on był Myślałam, ze jej strzelę. Do okoła parku jest rzeka i zaczęły przychodzić mi głupie myśli do głowy, że może sam próbował się ruszyć (na spacery używa elektrycznego wózka) i wózek wyrwał i wylądował w rzece. Ja już w kompletnej panice i nagle zobaczyłam Tż'a na drugim boisku. I co się stało? Wózek wcale nie ugrzązł w błocie, pomiędzy napędem a kołem wlazło trochę liści i błota. Wystarczyło to wypchnąć palcem i wózek zaczął znowu działać. Ja już trochę podirytowana pytam się jej czemu sama tego nie zrobiła? A ona: "Bo mam zagrube palce"

[dagny]

Napisane przez edyta1421

dobra już pisze...

ja zaczynałam od pielęgniartstwa.. ale na 2 roku licencjatu postanowiłam dla zartu razem z kumpelą zdawać na medycynę. miałyśmy nadzieję że sie nie dostaniemy ale było odwrotnie.. no i dociągłyśmy ostatni rok pielęgniarstwa jednoczesnie będąc na medycynie.. nie polecam.. ciężko... no i w tym roku się obronilam.. co nie było łatwe, bo ja studiowałam w Polsce zaocznie, a przystepując do obrony byłam w 8 miesiącu ciąży i to w Kanadzie. musieli specjalnie dla mnie komisję ustanawiać i bronilam sie w ambasadzie polskiej. ale udało się.

przecież po medycynie nie ma czegoś takiego jak 'obrona'. zdajesz ostatni egzamin na 6 roku i odbierasz dyplom. nie ma żadnych komisji...

[wenedka]

Napisane przez dagny

przecież po medycynie nie ma czegoś takiego jak 'obrona'. zdajesz ostatni egzamin na 6 roku i odbierasz dyplom. nie ma żadnych komisji...

Wiadomosc duzo wnoszaca do watku


Szien, nie rozmawialam o tym z nikim poza moim bratem. Robie po prostu niektore czynnosci w dziwny sposob, np. przecieram struny az beda idealnie gladkie, nowa melodia chodzi mi po glowie, dopoki nie rozloze jej na interwaly, mam jakies niewytlumaczalne mysli i takie tam.
Teraz sie uspokoilam odkad tutaj mieszkam. Po prostu mniej stresow.. Tak mi sie wydaje.

[edyta1421]

Napisane przez Opiumalfa

oh te anglosaskie rytuały. moja Nicole(która sie opiekuje) chodzi do anglojezycznego przedszkola i tam wszystko jest angielskie mimo ze matka polka ojciec wloch

ale mowiac szczerze to nie wiem na cyzm to polega do konca. ze jak zabek wypada to pod poduszke i ze tooth fairy przynosi kase. ja znam taka wersje

taka wersja też istnieje....

Napisane przez dagny

przecież po medycynie nie ma czegoś takiego jak 'obrona'. zdajesz ostatni egzamin na 6 roku i odbierasz dyplom. nie ma żadnych komisji...

chodzi mi o egzamin końcowy.. to sie nazywa Państwowy Egzamin Lekarski... o to mi chodziło...

[sylwunia3009]

Wenedko kazdy chyba ma jakies swoje dziwadla. ja na przyklad jak wstaje do pracy to musi byc przynajmniej 6:15, nie wstane ani minuty szybciej, rano myje zeby 2 razy pod bylismy w Subway i pan, ktory mi robil herbate nie wiedzial czy zartuje czy mowie powaznie jak mu powiedzial, ze chce goraca wode i osobno torebke z herbata.
Twoje natrectwa wcale nie sa straszne, no chyba, ze Ci przeszkadzaja.

A jak swiateczne przygotowania dziewczyny, bo ja oprocz kilku przezentow i indyka mam wszystko

[wenedka]

sylwuniu, to bylo tylko kilka z wielu natrectw
Wkurzaja mnie, bo czesto nie mam przez to spokoju.

[Lovely_Girl]

Ja jak mieszkalam w Polsce to mialam wiele natréctw,ale tu w UK sie uspokoilam W Polsce kiedys na przyklad przed pojsciem spac sprawdzalam czy kurki od gazu sá dobrze pozakrécane, czy drzwi sá zamkniéte, potem kladlam sie do lózka i na przyklad nie pamietalam czy sprawdzalam to i znowu szlam sprawdzac. Ale nie sprawdzalam wiecej jak 2 razy. Za drugim razem juz wiedzialam ze sprawdzilam. Chore to ale to wszystko przez ojca alkoholika. Z tym zamkiem np. to mimo iz widzialam ze drzwi sa zamkniete to jeszcze musialam sprawdzic normalnie przekrécajác zamek i jak poczulam ze dalej sié nie da to wtedy bylam pewna ze sa zamkniete. Na szczescie ojciec nie mieszka juz z nami i Ja juz mieszkam w Uk wiec nie mam sie czego obawiac,wiec te chore natrectwa zniknely na szczescie.

Co do prezentów to mam polowe. W poniedzialek lub wtorek jade po kolejne. W piátek bede juz w Polsce

[Opiumalfa]

ja prezentów mam klika to znaczy wciaz za mało ale mam prezentacje we wtorek i dop w srode moge sie wybrac na zakupy bo nastepny weekend znow odpada bo bedziemy w Mediolanie

przygotowan innych nie bedzie bo do domu jade dop 23 wiec przygotowywac bede na miejscu. mam nadizeje ze bedzie snieg albo sie do Edyty przeprowadze albo mi DHLem kochana przyslesz troche :P

[kropka241]

dziewczyny to nas tu wiecej "dziwakow" jest.. ja tez mam swoje.. najdziwniejsze: zawsze wycieram sztucce w serwetke przed jedzeniem nawet jesli sa czysciutkie. albo to co wkurza tz.. w sklepie przy placeniu zawsze place jak najdrobniejszymi.. moge stac przy kasie dosc dlugo aby tylko wymienic pieniazki zeby nie miec drobniakow.. dlatego tz woli przy mnie placic karta.. ach co do karty, jesli nia place to tez zawsze sprawdzam kilka razy czy napewno schowalam

[roux666]

hej ho Dziewuszki!
widze ze nerwice natręctw to dosc popularne. ale i tak nie jest źle....! Osłuchałam sie kiiedys przez kilka wykładów na Psychopatologii o tej chorobie. Przykłady sa przeróżne, dziwaczne i straszne niektore...hehe ja np strasznie czesto myje rece w obawie przed bakteriami, a jak widze ludzi np w barach szybkiej obsługi jedzacych cos na wynos i dotykajacych roznych przedmitow na zewnatrz, klamek do drzwi, szyby...czegokolwiek to mi sie nieodbrze robi. heh ciary mnie tez przechodza jak mnie TZ po buzi glaszcze a ja juz mam wizje, ze on ma brudne rece....

[edyta1421]

Napisane przez Lovely_Girl

Ja jak mieszkalam w Polsce to mialam wiele natréctw,ale tu w UK sie uspokoilam W Polsce kiedys na przyklad przed pojsciem spac sprawdzalam czy kurki od gazu sá dobrze pozakrécane, czy drzwi sá zamkniéte, potem kladlam sie do lózka i na przyklad nie pamietalam czy sprawdzalam to i znowu szlam sprawdzac. Ale nie sprawdzalam wiecej jak 2 razy. Za drugim razem juz wiedzialam ze sprawdzilam. Chore to ale to wszystko przez ojca alkoholika. Z tym zamkiem np. to mimo iz widzialam ze drzwi sa zamkniete to jeszcze musialam sprawdzic normalnie przekrécajác zamek i jak poczulam ze dalej sié nie da to wtedy bylam pewna ze sa zamkniete. Na szczescie ojciec nie mieszka juz z nami i Ja juz mieszkam w Uk wiec nie mam sie czego obawiac,wiec te chore natrectwa zniknely na szczescie.

Co do prezentów to mam polowe. W poniedzialek lub wtorek jade po kolejne. W piátek bede juz w Polsce

to tak jak ja... z 5 razy sie wracałam i patrzyłam czy aby napewno wszystko ok... i jeszcze kurki od wody.. czy aby napewno nie kapie i czyy junkers nie zgasł.. teraz za granicą to mam to wnosie... nic mnie już nie pcha w stronę drzwi i kuchni szczególnie przed spaniem..... .. moja nerwica natręctw zmniejszyła sie...

Kasia załatwione .. śnieg z dostawą... .. ale może coś spadnie na zimę....

[Lovely_Girl]

Napisane przez edyta1421

to tak jak ja... z 5 razy sie wracałam i patrzyłam czy aby napewno wszystko ok... i jeszcze kurki od wody.. czy aby napewno nie kapie i czyy junkers nie zgasł.. teraz za granicą to mam to wnosie... nic mnie już nie pcha w stronę drzwi i kuchni szczególnie przed spaniem..... .. moja nerwica natręctw zmniejszyła sie...

No to tak jak u mnie i lepiej mi z tym

[edyta1421]

Napisane przez Lovely_Girl

No to tak jak u mnie i lepiej mi z tym

no własnie i tak powinno być.. u mnie to było stopniowo... po części dlatego że teżet ze smiechu umierał jak wybywałam z łóżka wszystko posprawdzać... i te moje tłumaczenia .. że gaz wybuchnąć może i wogóle.... jedyne co z nerwicy natręctw mi zostało to to że w pokoju muszą być pozamykane szafki.. jak któraś sie tylko otworzy to muszę wstać i ją zamknąć...

[kellysss]

Napisane przez edyta1421

no własnie i tak powinno być.. u mnie to było stopniowo... po części dlatego że teżet ze smiechu umierał jak wybywałam z łóżka wszystko posprawdzać... i te moje tłumaczenia .. że gaz wybuchnąć może i wogóle.... jedyne co z nerwicy natręctw mi zostało to to że w pokoju muszą być pozamykane szafki.. jak któraś sie tylko otworzy to muszę wstać i ją zamknąć...

ja też nienawidze otwartych szafek ....

Już niebawem świeta a ja nie mam nic przyszykowane ... hmmm
Tak sie zajęlam kupowaniem rzeczy dla maluszka, którego już niebawem urodze, że zupełnie zapomniałam o świetach.... kurcze..
musze sie wybrać na zakupy.. tylko jak... ciężko mi troche z brzucholkiem...
no ale trudno... w przyszłym tygodniu shopping

milego wieczorku laseczki

[sylwunia3009]

zrobilam sobie plany na nastepny piatek, bo mielismy miec wolne, zakupy, fryzjer itp i co sie okazalo, ze musze isc do pracy, tylko nadz dzial. jestem zla, dobrze,ze przynajmniej fryzjera udalo mi sie przesunac na sobote. troche sie denerwuje, bo strasznie nie lubie ich zmieniac, ale moja kolezanka, ktora sie mna zajmowala wrocila do Polski, wiec ryzykuje, zobaczymy.

TZtowi spodobalo sie ze podczas zdrabniania dodajemy ki i teraz ciagle dodaje ta koncowke do anglelskich slow i nnie mog dzisiaj zrozumiec ze naklejki to nie zdrobnienie, bo przeciez ma ki na koncu

[szien]

gdzie wy?
ja już skończyłam pisać swój raport i oddałam go w poniedziałek. Dziś poszłan na zajęcia, tak sobie czekam na korytarzu sama jedyna przyszedł wykładowca i sobie zgnił że jestem piórnikiem i co roku jest ta sama historia, że w ostatni tydzień zajęć nikt do szkoły nie przychodzi. Potem po 5 min kumpel doszedł, posiedzieliśmy 20 min, pogadalismy o dupie marynie i poszłam do domu. Jutro mój ostatni dzień w UK i jadę kupić jakieś prezenty. Nie mam pomysłów na nic. Co można kupić 13-latkowi?

[wenedka]

Dostalam oferte na psychologie
Mam zdac IELTS, a reszta conditionala jest dla mnie tajemnicza, wiec maja mi go poprawic.

[szien]

Napisane przez wenedka

Dostalam oferte na psychologie
Mam zdac IELTS, a reszta conditionala jest dla mnie tajemnicza, wiec maja mi go poprawic.

gratulacje

[wenedka]

Napisane przez szien

gratulacje

Tez sie ciesze Tylko niech lepiej poprawia te bzdury :P

[Malaja]

puk puk
coś tu przycichło....pewnie jesteście zajęte pakowaniem prezentów,albo pieczeniem ciast :p
u mnie stara bieda,dzis oddalam pierwszy rozdzial mojej pracy magisterskiej dobrze ze mam promotora potwora,to przynajmniej moze w terminie sie wyrobie : ) w nagrode poszlam do h&m'u i kupilam sobie cieply golf : )
Nie wiem co kupie tz'owi....piszcie szybko to moze co odgapie :p

[edyta1421]

a ja sie urlopuję na całego.. dalej! .. teżeta pożegnałam w poniedzialek i uciekł do Kanady pracować.. pracocholik jeden.... a mi zostało jeszcze tydzień błogiego lenistwa...
o prezentach mi nawet nie wspominajcie.. dzieciom jak dzieciom.. cos wysznupalismy.. ale co ja mam teżetowi kupić czy teściowej albo bratu teżeta z rodziną.. dramat.. pewnie coś tutaj w Polsce kupię unikatowego.. jakiegoś góralskiego i sie będą cieszyć...

[roux666]

hieh i ja tak samo jak Malaja, weszłam na forum poczytac co kupujecie TŻ'tom, zeby cos odgapic ...

Ja jeszcze świąt nie czuje, cale mnóstwo zaliczen, prace zal do oddania, noo i ....9 stycznia znowu na weekend TZ przylatuje! i mam mala niespodzianke dla niego...chciałam na walentynki poleciec do niego! zeby nie bylo ze taka radosna jestem, to Wam powiem, ze biletu kupic nie moge! wszystko znalazłam, cacy, powypelnialam...ja do kupowania: swoja karta nie moge kupic, rodziców tez nie, znajomych tez nie, gdzies sie dowiedzialam ze to musi byc WYPUKŁA karta kredytowa...i dlaczego do cholery nikt dookoła mnie nie ma. Zaproponujecie mi pojscie poprostu do biora podrózy? chetnie, tylko ze opłata manipulacyjna to dodatkowe 100 zł, wczesniej tak kupowalam bilety, ale gdy mi rodzice za nie placili. teraz mam sama to oplacic...i jakos ..w okresie swiatecznym te 100 zł to ból. aj przeciez nie powiem TZowi zeby mi kupil bo nie bedzie niespodzianki....wrrr....

ok to ja sie wygadalam :P
dziekuje za uwagę.

[kellysss]

Witam cieplutko !!!!!!!
Ja ide w poniedzialek na zakupy...
No i ten nieszczesny prezent dla tz-ta...
juz sama niewiem... kupie mu chyba jakas fajna bluze i jakies pierdołki do tego... albojakas koszulke pilkarska i pilke (fan pilki noznej , no i tez gra co tydz z kumplami....)
no zobaczymy co znajde...

Miłego dzionka !!!!!!

[Malaja]

hehe widze,ze wszystkie mamy ten sam problem.
roux ja nigdy karta nie placilam,czesto jak nie chcialam kupowac w biurze podrozy to dzwonilam do ich biura rezerwacji i placilam przelewem a oni po otrzymaniu pieniazkow przysylali mi bilet na maila.

ja mam dzis czarny humor,od rana sie kloce z tz :/ nie wiem co mi sie dzis tak zebralo, mysle,ze tak sie czuja kobiety w okresie menopauzy

[roux666]

Napisane przez Malaja

hehe widze,ze wszystkie mamy ten sam problem.
roux ja nigdy karta nie placilam,czesto jak nie chcialam kupowac w biurze podrozy to dzwonilam do ich biura rezerwacji i placilam przelewem a oni po otrzymaniu pieniazkow przysylali mi bilet na maila.

ja mam dzis czarny humor,od rana sie kloce z tz :/ nie wiem co mi sie dzis tak zebralo, mysle,ze tak sie czuja kobiety w okresie menopauzy

to moze PMS?
bo ta menopauza to przewalone....! hieh ja nie chce wiedziec jak to jest ..:P

robilam tak ze skyeurope, easyjet nie prowadzi sprzedazy telefonicznej...;/