Jestem w związku z obcokrajowcem

[morelowa]

Napisane przez Ally83

A czytałaś wszystkie wypowiedzi w tym wątku ?

nie.

[Malaja]

Przyleci 6 listopada już ma bilet

[Fresa]

Napisane przez Malaja

Przyleci 6 listopada już ma bilet

Super .
Możesz już obmyślać menu ,jakim go będziesz podejmować-bo Hiszpanie bardzo lubią polską -tradycyjną-kuchnię .
Przez żołądek do serca .

[Malaja]

hehe napewno....myślę go wogóle zabrać do Zakopanego,do Krakowa niech zobaczy trochę Polski od tych dobrych stron Jeju mam nadzieje,żę wsyztko będzie dobrze

[Fresa]

Na pewno będzie dobrze .Może nawet zechce zostać,albo pomyśli o przeprowadzce-wszystko jest możliwe .

[Malaja]

hehe no raczej nie bo on również studiuje....rozmawialiśmy o przyszłości...chce,żebym skończyła studia i przyleciała do niego Narazie jest wszytko super,dzwoni,pisze maile,wysyła sms'ki

[dzikaHaHa]

całuski kochaniutkie to mój pierwszy post przeglądając forum natrafiłam na temat,który jakże bardzo dobrze jest mi znanny... Malajko ja też kiedyś byłam w takim związku, tzn może nadall jestem nie wiem bo nie mam z nim kontaktu już od 3tyg... telefon ,maile..wszystko milczy, moze cos sie zmieni.. może jakoś mi wytłuaczy co się z nim dzieje..
potem napisze więcej,bo obowiązki czekają. paa

[wenedka]

Napisane przez Malaja

hehe napewno....myślę go wogóle zabrać do Zakopanego,do Krakowa niech zobaczy trochę Polski od tych dobrych stron Jeju mam nadzieje,żę wsyztko będzie dobrze

Na pewno wszystko będzie dobrze, a jego przyjazd się uda . Mojemu M. (również obcokrajowiec) bardzo się Polska podoba, mimo że w najpiękniejszej części naszego kraju nie mieszkam. Złe strony również poznał, bo nie chciałam idealizować :P
Życzę powodzenia

[Madzia007]

Takie związki się zdarzają i jest im dużo trudniej przetrwać, ale jeśli naprawdę się kochacie, to nic nie stanie wam na przeszkodzie. Moja siostra cioteczna jest zaręczona z Anglikiem, przyjeżdża czasem do Polski, ale przeważnie to ona jeździ do Anglii, gdzie pracuje i spotyka się z nim. W niedzielę akurat był w Polsce. Hehe trochę dziwnie jest siedzieć z nim i z rodziną przy stole Wygląda to mniej więcej tak: On i kuzynka szepczą między sobą, bo ona zna bardzo dobrze angielski, a w międzyczasie ten Angol patrzy na nas jak na kosmitów i dziwi go wszystko dookoła Tak jakby conajmniej z innej planety był. I jeść też nie chce wszystkiego, co ciocia ugotuje, np. kiszonych ogórków się brzydzi. No, ale to akurat najmniej ważne, chociaż śmieszne sytuacje zdarzają się często
Moje 2 siostry wyszły za mąż za Polaków z USA, znając ich tylko z gg. Zaryzykowały i poleciały za ocean praktycznie w ciemno, a teraz obydwie są szczęśliwymi mężatkami

[dzikaHaHa]

ale to wszytko nie jest zawsze takie ładne jak moze sie wydawac, na początku było pięknie a ja czułam jakby świciło nade mną ciągle słoneczkoo... i teraz co? przyszła burza ? nie ma ani cienia nadziei,że bedzie dobrze ,dlaczego on milczy,dlaczego nie odpowiada na maile i smsy? przeciez przez ten wakacyjny czas było CUDNIE... czyżbym była głupią naiwną..dziewczynyyyy!co mam zrobić?

[bess]

a ile byliscie razem?Moze mu sie "odwidziało"?:/

[dzikaHaHa]

prawie 5 miesięcy? myślisz,że wystarczą mu 3-4 tygodnie,żeby przestał kochać??

[bess]

Nie pytaj mnie co ja mysle o chłopach ,bo nie chcialabym Cie niepotrzebnie dołowac
A nie masz sie jak dowiedziec od znajomych czy nie wyjechal gdzies,czy mu sie cos nie stało?Czy nie siedzi w areszcie np

[dzikaHaHa]

no tak, moge mieć informacje,ale nic nie pytam,bo sie boje.. ;/ chyba porażki, a jak każdy mnie pyta o mój związke..to ja mówie -świetnie,super.. nie wiedząć,że może dziać sie coś złego... nie chce sie katować,ani zamartwiac.. jutro zadzwonie sama i sie dowiem.

[pIWONIA]

Napisane przez dzikaHaHa

no tak, moge mieć informacje,ale nic nie pytam,bo sie boje.. ;/ chyba porażki, a jak każdy mnie pyta o mój związke..to ja mówie -świetnie,super.. nie wiedząć,że może dziać sie coś złego... nie chce sie katować,ani zamartwiac.. jutro zadzwonie sama i sie dowiem.

Daj znać co i jak (ta babska ciekawość )

Malaja też czekamy na wieści!

[monis1981]

malaya...to teraz cos odemnie
nasza historia zaczela sie kiedy przyjechalam z kolezankami do usa na work&travel...3 miesiace spedzilismy w Miami i juz na poczatku poznalam fascynujacego mezczyzne...milo bylo spedzic ze soba czas...z dnia na dzien coraz milej
potem zaczely sie randki...ale tak jak ty nie mialam ochoty sie ani wiazac ani zakochiwac...mijal czas, moj wyjazd byl coraz blizej a my powoli stawalismy nierozlaczni...az do tego stopnia ze kilka dni przed moim wyjazdem on zdecydowal sie zrezygnowac z pracy i podrozowac(miedzy innymi po Europie)...nie wierzylam...
rozstanie bylo ciezkie...nic sobie nie obiecywalismy...mowilismy "czas pokaze"...
...pokazal...
wrocilam do Polski...myslalam ale nie dawalam sie zwariowac...po 3 miesiacach on przylecial do Polski na kilka miesiecy...poznal cala moja rodzine...mieszkalismy razem kolejne 3...kilka miesicy pozniej ja dzieki niemu zalatwilam sobie praktyke w usa...znow bylismy razem...
wtedy juz wszystko bylo prostsze
wiec(jezu ale sie rozpisuje...) po roku zareczylismy sie...z praktyki juz nie wrocilam...wzielismy slub cywilny w usa i rok pozniej juz szczesliwie z rodzina w polsce i meza rodzina slub koscielny z polskim weselichem oczywiscie w Polsce
a teraz zyjemy sobie szczesliwie w usa juz z ponad 2 letnim malzenskim stazem

roznice beda...napewno...nie tylko kulturowe a czesto jezykowe...ALE...no wlasnie...ALE to czy wam sie uda czy nie zalezy tylko od was...od tego jak bardzo potraficie o siebie walczyc, jak bardzo chcecie sie nauczyc siebie nawzajem...zauroczenie mija predzej czy pozniej, ptem wkracza zycie...problemy, potyczki...przez nie jest najtrudniej przejsc razem szczegolnie jesli ukochany nie jest tuz przy nas...

widzisz...tak naprawde wszystko jest mozliwe...szczegolnie jesli ukochany ma podobne podejscie jak twoje...tak naprawde czas pokaze , jedyne co mozecie zrobic to sie starac

[201610241259]

Malajko [chyba mogę to tak odmieniać, prawda ?] Z niecierpliwością czekam na jakies newsy, przebrnęłam rpzez cały wątek i jestem pod wrażeniem ! Koniecznie zróbcie jakieś zdjęcia razem i wstaw je tutaj ! Buziaki pozdrawiam ;*!

[bess]

[dzikaHaHa]

nieee moge w to uwierzyć... !!!!!!!!!! dziewczynyyy ,taka miłość istniejeeeee MOJ KOCHANY własnie bierzeee pryszniccc!!! przyjechał do POLSKII ,a nie odzywał sie nic... by zrobic mi większą niespodziankeee kochammm gooo ..
terazzz już wiem,że to jest to... ze on mnie kocha i że spędze z nim reszte życiaa
malajkoo życze powdzenia i finishu jak u mnie
buziakiii dziewczynki

[bess]

[pIWONIA]

Napisane przez dzikaHaHa

nieee moge w to uwierzyć... !!!!!!!!!! dziewczynyyy ,taka miłość istniejeeeee MOJ KOCHANY własnie bierzeee pryszniccc!!! przyjechał do POLSKII ,a nie odzywał sie nic... by zrobic mi większą niespodziankeee kochammm gooo ..
terazzz już wiem,że to jest to... ze on mnie kocha i że spędze z nim reszte życiaa
malajkoo życze powdzenia i finishu jak u mnie
buziakiii dziewczynki

Szczęściara

Malaja - czekamy na wieści (oby równie szczęśliwe )

[dzikaHaHa]

jest cudnie pozdrawiam

[dezire]

Napisane przez dzikaHaHa

jest cudnie pozdrawiam

Sweet ")

[201610241259]

jak tam dziewczyny wasze zwiazki ? Nic nie piszecie...

[dzikaHaHa]

ja już jestem, już melduje się , już wróciłam z krainy szczęśliwość :P
dziewczynyy nawet nie znajdecie sobie sprawy jak to wszytko dobrze się skończyło.. jak dobrze jest między nami : ) i jak ja jestem szczęsliwa : )
w każdym razie od początku...
w poszukiwaniu mojego TŻ w mailach, w smsach, w telefonach , znalazłam GO u progu moich drzwi <SZOK> nigdy w życiu się tak nie czułam ,nogi jak z waty, oczka momentalnie zaświeciły a serce waliło jak szalone ! !
Jego pocałunek ,Jego spojrzenie, Jego dotyk.. niczego już więcej do szczęscia nie potrzebowałam ,bo miałam mojego Skarba obok ! ! !
Spędziliśmy cudowny czas razem, poznał moją rodzine, polubili się : )
wspóle kolacje ( zaskoczona jestem Jego romantyznem :P ) poznałam Go bliżej.. on mnie też. Są wspólne plany ,Jest na co czekać. wierze w miłość, wierze w Nas : ) a głęboka wiara czyni cuda! :-* wszytko się uda ,wiem to! na święta jade do niego (bilecik już kupiony <jupi> ) sylwestra też spędzimy razem..
co na koniec

KOCHAM bez-granicznie

[SABRINKA]

ja już jestem, już melduje się , już wróciłam z krainy szczęśliwość :P
dziewczynyy nawet nie znajdecie sobie sprawy jak to wszytko dobrze się skończyło.. jak dobrze jest między nami : ) i jak ja jestem szczęsliwa : )
w każdym razie od początku...
w poszukiwaniu mojego TŻ w mailach, w smsach, w telefonach , znalazłam GO u progu moich drzwi <SZOK> nigdy w życiu się tak nie czułam ,nogi jak z waty, oczka momentalnie zaświeciły a serce waliło jak szalone ! !
Jego pocałunek ,Jego spojrzenie, Jego dotyk.. niczego już więcej do szczęscia nie potrzebowałam ,bo miałam mojego Skarba obok ! ! !
Spędziliśmy cudowny czas razem, poznał moją rodzine, polubili się : )
wspóle kolacje ( zaskoczona jestem Jego romantyznem :P ) poznałam Go bliżej.. on mnie też. Są wspólne plany ,Jest na co czekać. wierze w miłość, wierze w Nas : ) a głęboka wiara czyni cuda! :-* wszytko się uda ,wiem to! na święta jade do niego (bilecik już kupiony <jupi> ) sylwestra też spędzimy razem..
co na koniec

KOCHAM bez-granicznie

super.Fajnie ze komus sie układa. Mój związek niestety własnie po ponad półtora roku popada w monotonię. Zaznaczam ze zwiazek moj nie jest z obcokrajowcem Miło sie czyta takie historie. Przypominam sobie jak bylo cudnie u mnie na poczatku. Teraz tez jest fajnie, ale juz jakos tak samo Moze za pare dni mi przejdzie ta depresja pozdrawiam

Malaja napisz co tam u Ciebie

[drei]

Napisane przez Lensky

jak tam dziewczyny wasze zwiazki ? Nic nie piszecie...

mojego ukochanego nie widziałam już ponad miesiąc bo jest w trakcie przeprowadzki i zmiany pracy, kontakt też był nieco rzadszy... ale może w końcu się to jakoś unormuje - jest już bliżej niż dalej. wiem że w tym roku spędzimy razem święta razem po raz pierwszy(mam nadzieje ze nic nieoczekiwanego sie nie zdarzy!!!) i to jest niesamowicie motywująca, cudowna myśl nie mogę się doczekać...

[drei]

Napisane przez SABRINKA

super.Fajnie ze komus sie układa. Mój związek niestety własnie po ponad półtora roku popada w monotonię. Zaznaczam ze zwiazek moj nie jest z obcokrajowcem Miło sie czyta takie historie. Przypominam sobie jak bylo cudnie u mnie na poczatku. Teraz tez jest fajnie, ale juz jakos tak samo Moze za pare dni mi przejdzie ta depresja pozdrawiam

myślę ze to zupełnie normalne i nie ma co się smucic kazdy związek to na początku lawina namiętnosci i słodkości a potem wkrada się rutyna... czasami sobie myśle ze kurcze chcialabym miec swojego kochanego obok constans, a on gdzies tam daleko... ale z drugiej strony kiedy pomieszkalismy sobie razem 3 miesiace to nie bylo tak rozowo, tu sie nie zrozumielismy, tam poklocilismy... a taka rozłąka uswiadamia nam ile dla siebie znaczymy i kiedy sie spotykamy to wulkan bucha na nowo za pare dni bedziemy obchodzic swoja 2 rocznice i jakos mimo roznicy charakterow (i kultur) wytrzymujemy ze sobą; ba - nawet swiadomie chcemy dalej narażać wzajemnie nasze zrowie psychiczne a tez nie raz miałam momenty kiedy dopadał mnie doł, wydawało mi się że związek się wypala,że juz nie jest tak samo... wiem ze 2 lata to moze nie wiele ale jednak sporo w ciagu tych dwoch lat przeszlismy
głowa do gory, zycze powodzenia

[SABRINKA]

głowa do gory, zycze powodzenia

dziekuje drei za ciepłe słowa kiedy moj TZ wyjezdza na 2 tyg. bo czasem sie zdarza. Bylo tez ze nie widzielismy sie miesiac. To kiedy wraca to tak samo jak u Ciebie wybucha u nas wulkan miłości Wtedy wiemy ze chcemy byc ze sobo do konca zycia. Ale pozniej niestety wkrada sie ta rutyna cholerna I niestety dopadaja mnie dziwne mysli. Ale staram sie wlasnie jakos nabrac sił by pokonac te głupie mysli Wiem ze nie powinnam czasem tyle myslec. Poprostu za duzo mysle. Jak Einstein mysle i mysle i mysle. nie wiem po co. A powinnam skupic sie na terazniejszosci i powiedziec sobie co bedzie to bedzie ale jakos to nie za bardzo mi wychodzi

pozdrawiam

[dzikaHaHa]

SABRINKA
ja myślę ,że to po prostu ta pogoda tak wpływa na Ciebie nie możesz sie przyzwyczaić ,że kurcze przychodzi jesień.. i zima (brrr) zobaczysz,że jutro bedzie lepiej,tylko pamiętaj o tym ,że Ty sama musisz coś zrobić ,aby się poprawiło. nie można bezczynnie czekać aż zaświeci słońce, musisz przegonić te granatowe chumury. Sama coś wymyśl co by ulepszyć związek, zrób ukochanemu jakąś niespodzianke a zobaczysz ,że odpłaci tym samym.
Pozdrawiamm