Jestem w związku z obcokrajowcem

[wenedka]

Napisane przez traci

To fajnie!!!!!!!!!!
Napewno jestes tak zajeta ,ze nie bedziesz miec czasu na wizaz ,albo Tz Ci nie pozwoli

Mogę powizażować sobie tylko wtedy, gdy się kąpie
Uważa, że za bardzo się od wizażu uzależniłam
Całymi dniami jesteśmy poza domem, dopiero wieczorem wracamy i obzeramy się cukierkami (tzn. ja się obżeram)
A jak Traci przygotowania do wyjazdu?

[traci]

Napisane przez wenedka

Mogę powizażować sobie tylko wtedy, gdy się kąpie
Uważa, że za bardzo się od wizażu uzależniłam
Całymi dniami jesteśmy poza domem, dopiero wieczorem wracamy i obzeramy się cukierkami (tzn. ja się obżeram)
A jak Traci przygotowania do wyjazdu?

A przygotowania ida dobrze.
Jeszcze kilka rzeczy musze kupic i bede gotowa.
Duzo nie zostalo.

[Imagine]

czesc dziewczyny! Ja juz od tygodnia jestem w Anglii. Nie ma to jak miec wlasny dom zamiast pomieszkiwac u tesciow w pokoju brata TZ :P
Jeszcze nawet nie zaczelam szukac pracy, bo jest u mnie siostra, wiec puki co luz blues

[wenedka]

Napisane przez Imagine

czesc dziewczyny! Ja juz od tygodnia jestem w Anglii. Nie ma to jak miec wlasny dom zamiast pomieszkiwac u tesciow w pokoju brata TZ :P
Jeszcze nawet nie zaczelam szukac pracy, bo jest u mnie siostra, wiec puki co luz blues

To bardzo fajnie
I jak się klimatyzujesz w Newcastle upon Tyne? (lubię tę nazwę )


M. dzisiaj mi się poskarżył, ze czas za szybko płynie, bo już 5 dni tu jest i nie chce do domu jechać czyli że mu się podoba to nicnierobienie

A wczoraj pięknie powiedział "Wojtek jest głupi"-jakby był Polakiem dosłownie

[Imagine]

no, to prawda ze czas strasznie szybko leci jak sie go spedza z ukochanym. Ciesze sie, ze nie musze odliczac dni do porwotu do domu.
W Newcastle puki co mam sie dobrze, domek mamy fajny, nawet pogoda nie jest taka zla :P Tylko kasa plynie jak woda, wiec musze sie zaczac rozgladac za praca :/

[wenedka]

Mi się właśnie kasa rozpłynęła, rodzice dać nie chcą, więc od dziś wszystkie wyjścia sponsoruje Tż :/
Jest okropnie gorąco, myślałam, że się roztopię :/
M. nie chce jechać do domu Powiedział, że mu tutaj dobrze, a ja na to, że pewnie, jak go karmię, wszystko przetłumaczę itd.
A teraz siedzi czyta jakąś książkę i udaje, że mnie nie słyszy




A tak poza tym, to mi się kliknęło poniżej

[wenedka]

.

[wenedka]

.

[Chloestic]

dziewczyny...musze sie komus wyzalic :[

Spedzilam 10 miesiecy w Belgii z moja druga połówką (jestesmy razem 3 lata) Staralismy sie za wszelka cene znalezc mi prace (na poziomie, bo nie bede sprzatac majac uniwersyteckie wyksztalcenie), ale ich system nie daje mi szans. Po pierwsze trzeba miec skonczony siodmy poziom nauki jezyka niderlandzkiego, co osiaga sie po 2 latnim kursie nauczania intensywnego (4 razy w tygodniu po 3 godziny). Do tego, rynek belgijski jest zamkniety, takze, jesli jakas firma chce mnie zatrudnic, musi sie o to postarac, udowadniajac, ze jestem im potrzebna :x

Ogolnie cale dziesiec miesiecy bylo pelne nieszczesc. Przyjechalam do BE na poczatku listopada. Moj partner narzekal od jakiegos momentu na spore bole plecow, lekarstwa nie pomagaly, doszlo do tego, iz ciagnal za soba jedna noge i w koncu skonczylo sie na szpitalu. Okazalo sie, ze mial dwie 'zle' hernie, w 90% zniszczony nerw centralny i musial byc operowany praktycznie od razu. Dzieki bogu wszystko skonczylo sie dobrze, teraz juz normalnie chodzi i nic mu nie jest
Jednak przez 3 miesiace od operacji, ktora odbyla sie miesiac po moim przyjezdzie, nie mogl pracowac....i to bylo powodem naszych ogromnych problemow, gdyz nie zaplacono mu za te 3 miesiace, ani grosza, dlaczego? Otoz dlatego, iz mial przepracowane 93 dni, a potrzebowal 100. Nikt nam nie pomogl, rodzina wspierala finansowo jak tylko mogla, jestem wstrzasnieta, ze moga tak zostawic czlowieka i nie dac mu ani grosika, gdyby ktos byl na naszym miejscu i nie mial bliskich mu osob, to co by jadl przez te 3 miesiace?SZOK!
Tak czy inaczej, to juz tez jest za nami....zostaly pewne dlugi jak miesiac wstecz za wynajem mieszkania oraz ponad 1000 euro oplaty za szpital, w sumie bedzie ponad 2000 euro, ale on da sobie rade, gdyz zarabia 1800 eu.

Problem w tym, iz ja musze wrocic do Polski, powod jest prosty, nie moge siedzie tak bezczynnie, nic nie robic, czekac na niego, az wroci z pracy. Chce zaczac zarabiac swoje pieniadze, zaczac kolejne studia, wlasciwie zaczac normalnie zyc, bo teraz czuje sie jak w klatce. Rodzice tez sie o mnie martwia, o moja przyszlosc, wiec jedyne madre wyjscie to moj powrot do Polski. Wracam w sobote....
Bram (tak ma na imie )musi zostac w Belgii do listopada, gdyz do tego miesiaca jest podpisany kontrakt na wynajem mieszkania. Nie chce go samego zostawiac i jest mi z tym bardzo zle, jednak nie moge dluzej odkladac powrotu do PL, gdyz musze zalatwic studia do konca sierpnia, znalezc prace....ale on rozumie cala sytuacje.

Mamy maly plan...on bedzie odkladal pieniazki na bok, tak aby moc w listpadzie/grudniu przyjechac z zapasem okolo 3000-5000 euro.
Ma dwie szanse znalezienia pracy w Polsce w bejgijskich firmach, ale nic nie jest pewne, to jedynie opcje.
Boje sie troche o to wszystko...nie wiem czy uda znalezc mu sie prace, gdyz nie mowi po polsku, zna niderlandzki, francuski, angielski i niemiecki perfekt.
Plusem jest to, iz z zawodu jest grafikiem....nawet teraz pracuje w domu 'na czarno' i robi strony internetowe (jedna za okolo 500 euro). Takze bedac w Polsce, te pieniadze sa ladna suma i da sie z nich wyzyc (plus ja pracujaca oczywiscie).
Wiem,ze bede za nim ogromnie tesknic, niby przyjedzie w sierpniu na tydzien, bedziemy sie widywac, niby to 3-4 miesiace rozlaki, ale bylismy razem prawie rok, jestem do nie przyzwyczajona i nagle mi go zabraknie

Ktoras z Was mieszka z obcokrajowcem w Polsce? Napiszcie jak wyglada tego typu sytuacja?

[Imagine]

Chloestic przykro mi, ze tak sie kiepsko ulozylo z praca :/ Ja dopiero szukam od tygodnia, ale juz napotykam problemy (nic poza sprzataniem nie jest tutaj chyba dostepne! A tak jak Ty nie chce sprzadac majac dyplom na dnie szuflady).
Kiedys probowalismy wysylac CV tz-ta w Polsce, wyslalismy moze ze 20, ale byly same odmowy lub zero odpowiedzi (wysylalismy do firm, gdzie poszukiwali mowiacych po angielsku). Zrezygnowalismy z szukania i zdecydowalismy, ze poszukamy pracy dla mnie w Anglii, moze bedzie latwiej niz obcokrajowcowi w Polsce..
No ale puki co siedze jak Ty w tej mojej klatce, szukam pracy w internecie i w job center, ale nic nie ma (poza wspomnianym sprzataniem, nad ktorym juz chyba wkrotce zaczne sie zastanawiac byle tylko moc placic rachunki z tz).
Ale z tego co piszesz, Twoj tz zna kilka jezykow a i zawod grafika otwiera wiele mozliwosci, wiec napewno bedzie dobrze!
Trzymam kciuki za Was i za mnie takze :P

[wenedka]

Imagine, czytalam, ze w policji poszukuja mowiacych po polsku osob do przyjmowania zgloszen Mogłabyś sprobowac
Ja bym nawet chciala takie cos

[Imagine]

hehe wiem, tez to czytalam :P Ale w moich okolicach nie ma juz wolnch etatow :P:P
Wyslalam CV do hotelu jako pokojowka lol, zobaczymy hehe

[wenedka]

No tak, nasi rodacy są już wszędzie ... :P:P
Już sobie siebie wyobrażam jak szukam pracy tam... oj
Tż twierdzi, ze w barze, w którym pracuje, zawsze jest wolny etat. Zobaczymy

Powodzenia niemniej !

[wenedka]

ja tylko chcialam sie pozegnac, bo jutro jedziemy
ale pewnie odezwe sie jeszcze

[Imagine]

Wenedka odzywaj sie odzywaj, bo nasz topik pustoszeje!
Ja nadal na etapie szukania pracy. Troche nudne jest siedzenie cale dnie w domu i czekanie az tz wroci z pracy. Ponadto przyszly nam pierwsze rachunki (w tym council tax £100 miesiecznie, masakra)

[wenedka]

Tż własnie wyszedł gdzieś z moim bratem, a ja czekam na orszak pożegnalny w postaci mojej znajomej. Zresztą, wkurzyła mnie, ale prawie mi przeszło
M. nie chce się zbytnio wracać do domu, a jego wuj ma trudności z zapamiętaniem kiedy jedziemy na koncert Moja mama wręcz zakochała się w M., tym bardziej że kupił jej wielki bukiet kwiatów. Powiedział też, że da wizażowi bana na ejgo komputerze, ale myślę, że to mało prawdopodobne.
Imagine, a tęsknisz trochę za rodziną? Bo ja to myślę, że przez ten miesiąc to się wytęsknię.. Nie będzie do kogo gęby po polsku otworzyć. Zdjęć kot narobiłam (zawsze ze mną śpi) i będę się gapić

[Imagine]

staram sie za duzo nie myslec o rodzinie, bo tak jest mi latwiej Nie wiedzialam, ze az na miesiac wyjezdzasz! Fantastycznie!
U nas puki co ok, nawet pogoda daje rade :P W odroznieniu do poludnia nas nie zalewa

[wenedka]

No i juz jestem na miejscu
Tz poszedl wlasnie do pracy a ja okupuje komputer. Jestem sama z mama Tz.
Lot byl ok, tylko turbulencje byly i po 5 min zrezygnowalam z siedzenia przy oknie. To straszne jest .
Dzisiaj byly european markets w sheffield i kupilam polski chleb! I strasznie duzo Polakow jest w miescie. I w ogole fajnie jest.
Musze jeszcze przywyknac do tego ich akcentu (jak tz jest w Polsce to nie mowi w nim) ale juz jest tylko lepiej. I mamy jechac do Chatsworth i nad morze i do Man
Dobra, musze pogadac z bratem, bo sie niecierpliwi
Jeszcze sie odezwe na pewno

[liquefy]

Napisane przez wenedka

No i juz jestem na miejscu
Tz poszedl wlasnie do pracy a ja okupuje komputer. Jestem sama z mama Tz.
Lot byl ok, tylko turbulencje byly i po 5 min zrezygnowalam z siedzenia przy oknie. To straszne jest .
Dzisiaj byly european markets w sheffield i kupilam polski chleb! I strasznie duzo Polakow jest w miescie. I w ogole fajnie jest.
Musze jeszcze przywyknac do tego ich akcentu (jak tz jest w Polsce to nie mowi w nim) ale juz jest tylko lepiej. I mamy jechac do Chatsworth i nad morze i do Man
Dobra, musze pogadac z bratem, bo sie niecierpliwi
Jeszcze sie odezwe na pewno

przepraszam za OT i za wbijanie sie na temat


Chciałam spytac tylko czy jedziesz na ten koncert AM ? Jak tak, to zazdroszczę...
aha...i czy ja Cię przypadkiem nie kojarzę z innego forum?

[wenedka]

Jadne na koncert
I zapewne kojarzysz mnie z innego forum
Niech pozostanie to nasza slodka tajemnica bo ludzie ciekawscy sa

[liquefy]

Cieszę się, że się nie pomyliłam.
Nie mogę się doczekać relacji z koncertu, którą pewnie znajde w tym tajemniczym miejscu
ok już nie offtopuje

[traci]

Napisane przez wenedka

No i juz jestem na miejscu
Tz poszedl wlasnie do pracy a ja okupuje komputer. Jestem sama z mama Tz.
Lot byl ok, tylko turbulencje byly i po 5 min zrezygnowalam z siedzenia przy oknie. To straszne jest .
Dzisiaj byly european markets w sheffield i kupilam polski chleb! I strasznie duzo Polakow jest w miescie. I w ogole fajnie jest.
Musze jeszcze przywyknac do tego ich akcentu (jak tz jest w Polsce to nie mowi w nim) ale juz jest tylko lepiej. I mamy jechac do Chatsworth i nad morze i do Man
Dobra, musze pogadac z bratem, bo sie niecierpliwi
Jeszcze sie odezwe na pewno

Ja tez juz jestem w
Polsce od srody.Jest fajnie.
Jak bedziesz w
Manchester to jedzcie do Trafford center ,naprawde fajne i ladne centrum handlowe.
Pozdrowienia dla wszystkich.

[wenedka]

Traci, ciesze sie ze jestem na miejscu spokojna

Ja wczoraj bylam w Man na koncercie w Old Trafford na stadionie krykietowym i wdzialam centrum handlowe z daleka. Spore jest
Na koncercie bylo swietnie, mimo ze jestem polmartwa.
Do Man pewnie w srode pojedziemy.
A i w ogole ja wracalismy, to przed jakims pubem byla dziewczyna zraniona nozesz (drasnieta) i w ktos umarl, czy jakos tak :/ Niezbyt fajnie to wyglada.

[wenedka]

Watek zdechl
Juz prawie 2 tygodnie tutaj jestem. Czas leci bardzo szybko.
Kawalek Anglii sobie zobaczylam, nawet ogluchlam po koncercie. wiele szalonych rzeczy sie dzialo.
A dzis jechalam pociagiem, ktory jechal do Newcastle i slyszalam ten dziwny akcent
A co u was, dziewczyny? Imagine? Traci?


Zaraz zerkne na inny watek co u Kropki

[Imagine]

dziwny akcent :P Ja juz sama zaczynam powoli nim mowic!
Ja juz tutaj jestem ponad miesiac i moj czas tez szybko leci.
W srode ide na spotkanie o prace w zamku (jako pokojowka), wiec moze cos sie wreszcie ruszy.
Ciekawa jestem jak tam Kropka sie miewa

[wenedka]

Znaczy, ze juz rozumiesz wszystkim tubylcow? Kilka miesiecy temu wspominalas ze jeszcze masz z tym problemy. Moja rodzinka lubi spbie slangiem gadac, wiec m. musi przekladac to czasem na normalny angielski ale jest ok.
A tym dziwnym yorkshire akcentem to chyba nigdy nie bede mowic.

Brak mi polskiej mowy, co tu gadac.
A teraz szaleje tutaj pryszczyca, moj brat strasznie sie tym przejal. co by mi sie cos nie stalo, ech.
Zaraz ide na ten watek Kropkowy

[wenedka]

Kropka urodzila 21 lipca

[Imagine]

osz ta Kropka, mam nadzieje ze wkrotce do nas zajrzy i opowie co i jak tam u niej!

No ja juz mniej wiecej rozumiem tubylcow, ale i tak nie podoba mi sie ten akcent :P O pryszczycy ciagle mowia w tv, jak to przedtem non stop mowili o powodziach. U nas nic sie nie dzieje ciekawego, wiec o nas nie mowia :P

[wenedka]

Kropka dalej bez neta jest, wiec predko sie chyba nie odezwie. Dziewczynyt z watku mamusiowego maja jej nr telefonu, stad wiedza jak sie czuje.
Ja tez mniej wiecej rozumiem miejscowych. Czasem nie patrza sie w oczy, wiec trudniej jest mi ich zrozumiec.
Dzis Tz obcial wlosy i caly dzien, doslownie calyt marudzi, ze za krotkie. Jak male dziecko. Nie moja wina, ze fryzjerce nie powiedzial, ze chce dluzsze zostawic A teraz mnie zostawia, bo do pracy idzie.
Ach powodzie jeszcze Tutaj ma padac w weekend, wiec pogoda sie psuje, a do tej ory bylo slicznie, lepiej niz w domu, bo nie az tak goraco

[miss90]

zna może któraś z was parę polsko-turecką ??